06:30

DIY : woda laurowa i płukanka do włosów

Witajcie kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z chyba dość nietypową formą wykorzystania liści laurowych - na pewno ziele wawrzynu szlachetnego gości w Waszej kuchni (jaki byłby bigos bez liści laurowych ?:D) , ale czy ktoś z Was wykorzystywał go w celach pielęgnacyjnych ?

Na samym początku przyznam się, że nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by wykorzystać liść w taki sposób. Wszystko zmieniło się pewnego wieczoru, dokładnie był to grudniowy piątek, kiedy analizowałam skład gęstej maski marokańskiej i zobaczyłam w składzie olejek laurowy. Od razu zaczęłam poszukiwać informacji o tej roślince i okazało się, że olejek eteryczny z wawrzynu szlachetnego od dawna jest stosowany w pielęgnacji skóry i włosów. Wpadłam więc na pomysł, by wiecznie zielone liście namoczyć, naparzyć, wyparzyć i wygotować. ;)

Właściwości wawrzynu szlachetnego są bardzo podobne do ziół prowansalskich, czyli działa silnie przeciwgrzybiczo, przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, silnie odkażająco i gojąco.  Dzięki takiemu działaniu, liść laurowy nadaje się szczególnie do pielęgnacji skóry trądzikowej, zanieczyszczonej, z trudno gojącymi się zmianami oraz do skóry głowy, która jest dotknięta łupieżem, łojotokowym zapaleniem i nadmiernym przetłuszczaniem. Jako, że miałam problemy z łupieżem, a mój dekolt i plecy są iście trądzikowe - wypróbowałam i ukręciłam wodę laurową :)


Próbowałam robić tonik (wodę laurową) na kilka sposobów - u mnie najlepiej sprawdziło się namoczenie 3-4 liści w 150/200mlwody na całą noc, następnie namoczone liście doprowadzamy do wrzenia (nie zmieniamy wody),  przykrywamy spodeczkiem i zostawiamy do ostudzenia. Oczywiście możemy zalać liście gorącą wodą i zostawić do ostudzenia, ale wykonując tonik moim sposobem będzie on intensywniejszy i mocniejszy :) Jeśli tonik jest dla nas zbyt mocny, możecie go rozcieńczyć z wodą.

Jakie są moje wrażenia?

Tonik (woda laurowa) jest świetny, ale z małym zastrzeżeniem, mianowicie ściąga skórę i delikatnie mrowi. Rzeczywiście ilość wyprysków na plecach i dekolcie (są to testy wiarygodne, ponieważ skóra na plecach reaguje podobnie jak skóra twarzy) została zmniejszona, skóra jest świetnie oczyszczona i przetłuszcza się wolniej. Przeszkadza mi tylko zapach takiego toniku i ciągłe przygotowywanie ( co 4 dni ). Tonik musimy trzymać w lodówce. Tonik nie sprawdzi się na cerach wrażliwych i naczyniowych jest dość mocny, ale na skórach tłustych jak najbardziej. Przed użyciem obowiązkowo robimy próbę uczuleniową za uchem,a  następnie na najmniej wrażliwym  rejonie na twarzy.

Wodę laurową, możemy wykorzystać także do płukanki, bazy do wcierki i mgiełki. Liść laurowy pięknie nabłyszcza włosy i podejrzewam, że to dzięki niemu moje włosy tak błyszczą po gęstej masce marokańskiej :) Tonik rozcieńczamy z wodą w proporcji 1:3. Płukanka pięknie nabłyszcza włosy, odświeża skórę głowy i spowalnia przetłuszczanie. Przy zbyt długim stosowaniu może niestety wysuszać, więc dodaję do takiej płukanki aloesu lub gliceryny. :)

Wywar stosuję także jako mgiełkę na skórę głowy - rozcieńczam go z wodą w proporcji 1:1 (możemy jej nie rozcieńczać, wszystko zależy od naszych upodobań) i spryskuję skórę głowy. Zauważyłam, że włosy są dłużej świeże i wyrosło mi kilka bejbików (nie jestem jednak do końca pewna, czy to zasługa mgiełki). Do mgiełki dodaję aloesu zatężonego (około 5%) i pantenolu (1-2%).


Wody laurowej (nierozcieńczonej) nie stosowałam zbyt długo na skórę głowy, ponieważ nie chciałam jej mieszać z olejkami eterycznymi (stosowałam serum olejowe oparte na olejkach eterycznych) i maścią przeciwgrzybiczą. Woda przynosiła ulgę, delikatnie mrowiła, ale stosowałam ją nieregularnie i zbyt krótko, by zauważyć redukcję łupieżu.

Spróbujecie?

Pozdrawiam Was serdecznie :*

41 komentarzy:

  1. Ja używam mydła Alep z ok 50% olejem laurowym. Działanie jest potwierdzone przeze mnie, i jednak na razie zostanę przy wersji z mydłem, bo nie chciałoby mi się robić toniku co 4 dni. Natomiast gratuluję pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może spróbuję, ale tylko na włosy. Na twarz będzie dla mnie aktualnie za silna.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja chyba spróbuję ale na ramiona i plecy które ostatnio sobie wariują :) Świetny pomysł :) Tylko czekam aż się sesja skończy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, to bardzo tani tonik, w sam raz na duże powierzchnie skóry :)

      Usuń
  4. Super pomysł, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, ale chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny pomysl, musze dopisac:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że napisałaś o wodzie laurowej ;) W internecie i na blogach nie jest o niej głośno a szkoda bo to naprawdę świetna rzecz! Robiłam sobie taki tonik jakiś czas temu i używałam codziennie lub co drugi dzień. Jednak zmodyfikowałam proporcje- jeden listek na ok. 20 ml wody. Mnie trochę tylko ściągał skórę, wypryski szybciej się goiły, cera ogólnie była taka świeża. Jak najbardziej jestem na tak, szczególnie że ten tonik jest taniuśki w wykonaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Rzeczywiście, jeśli stosujemy tonik tylko na twarz, to warto robić go w małych ilościach. Ja zawsze robię duże pojemności, ponieważ przecieram nim dekolt, plecy i jeszcze zostawiam sobie na płukankę/mgiełkę do włosów :D

      Usuń
  8. Wypróbuję na skórę głowy bo mam problem z jej przetłuszczaniem się i może jako płukankę, żeby nabłyszczyć włosy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie spróbuję :)
    Skoro jest idealny dla skóry trądzikowej, to dla mnie powinien być w sam raz, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Doszedł!! Dziękuje! :**
    Ej mylam buzię od 2 lat mydlem Aleppo i się zawsze zastanawiałam, z czego jest olej laurowy, jaka ja glupiutka :P
    Spróbuje na moją brodę, ale hormonalnych problemów to to raczej nie usunie :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :)
      Zmiany hormonalne łagodzi olej lniany i olejz wiesiołka, podczas matur piłam te oleje, by załagodzić burzę hormonalną spowodowaną stresem :)

      Usuń
    2. Aż mnie zatkalo jak go zobaczyłam, mojego Misiaka zrobilas przystojniejszego niż jest, a mi poszerzylas ciut twarz, ale i tak mi sie podoba, i myślę że musiałas włożyć dużo pracy, bo jest mega dokładny i staranny, zdaj na tą ASP, a będę kiedyś Twoją klientka :D
      Zrobiłam sobie macerat z zywokostu, szalwii i lipy na oleju lnianym do zmywania makijażu, i myślisz że picie oleju pomoże??? Bo już nie wiem co robić, tetralysal nie pomógł, pielegnacja też nie, i cały czas tylko ta pieprzona za przeproszeniem broda.. W dodatku nie umiem tego nie wyciskac jak się tylko pokaże biała dupka, ech..

      Usuń
    3. A byłaś u specjalisty ? Znajoma z wizażu miała problem jedynie z brodą i okazało się, że ma torbiel jajnika. Mogą to by także bakterie i często przepisywany jest Metronidazol. Picie oleju pomaga, ale nie jakoś spektakularnie, na pewno łagodzi te objawy, zwłaszcza moje plecy były prawie czyste. :)

      Usuń
    4. Byłam u gino i wszystko było ok, i tylko mi tabletki anty proponowała, ale ja ich nie chce :/ bakteria też nie bo robiłam wymaz.. Jedyne co widzi dermatolog to izotec :/

      Usuń
    5. A może masz jakieś alergie pokarmowe ?

      Usuń
    6. Nic stwierdzonego, ale sama źle się czuje po mleku i unikam go, poza tym nic :/

      Usuń
  11. Oo kurczę, świetne przepisy! Na twarz na pewno nie będę próbować, ale na skórę głowy pewnie że tak :)
    Właśnie dziś dodawałam liść laurowy do gulaszu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. pierwszy raz czytam o takim wykorzystaniu liści laurowych, ale chętnie wypróbuje skoro tak świetnie radzi sobie z niedoskonałościami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego taki tonik jest bardzo tani, czego chcieć więcej ?:)

      Usuń
  13. Pierwszy raz słyszę o tam wynalazku. Muszę spróbować na skórę glowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej. Byłaś w dziś w tej Biedronce? I jak tam analizowałaś składy tych kosmetyków z Eveline?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, byłam wczoraj w Biedronce, nic mnie nie zainteresowało. Jedynie odżywka Timotei była całkiem przyjemna, miała trochę oblepiaczy, ale sprawdziłaby się zimą :)

      Usuń
    2. ja dziś właśnie myłam włosy metodą OMM (odżywka, mycie szamponem, maska) i użyłam tej odżywki i powiem Ci,że najlepsza jest z tych, których miałam do tej pory, ale maski jeszcze nie używałam, bo wykończam naturalne oleje i biorę się za drożdżową a później dopiero za tą :)

      Usuń
  15. A mój tonik już sie robi i jutro wypróbuję go na dekolt i jako płukankę do włosow :).
    Fajnie, że o tym napisałaś bo nigdy o takim toniku nie czytałam a ma potencjał by okazać się hitem ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj mi znać o efektach :)

      Usuń
    2. Mam cerę wrażliwą i suchą a ten tonik nic nie piekł ani nie mrowił (ale ściąga momentalnie). Po jednym użyciu trudno coś więcej napisać ale mam wrażenie, że zastosowany na noc wpłynął na zatrzymanie powstawania nowej niespodzianki ;)
      Natomiast blask na włosach jest mocno zauważalny! :)

      Usuń
  16. Ooo, proszę bardzo, całe życie się człowiek dowiaduje czegoś nowego!

    OdpowiedzUsuń
  17. Używasz do tego suszonych liści?

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!