Zacznijmy od samego początku. Macerat jest niczym innym jak olejowym wyciągiem ziołowym(olej ziołowy). Fenomenem maceratów jest to, iż oprócz właściwości oleju bazowego, nasz olej zawiera także bioaktywne substancje rozpuszczalne w tłuszczach surowca ziołowego. Dzięki procesowi maceracji możemy otrzymać unikalny i wartościowy olej, o właściowściach regenerujących, antybakteryjnych, czy odmładzających, musimy mieć jedynie na niego pomysł ;) Nazwa oleju pochodzi od nazwy surowca, np. wykonując macerat z płatków nagietka otrzymujemy olej nagietkowy.
Proces maceracji znany jest już od tysięcy lat, tym sposobem wykonywano różne pachnidła, które stosowano jako perfumy. Tłuszcze pochłaniają zapachy i nie jest to wcale nic dziwnego, że tak je wykorzystywano. Kiedyś zrobiłam sobie macerat waniliowy i nie przypominam sobie, by jakiś inny zapach tak długo utrzymywał się na mojej skórze ;)
Czego potrzebujemy?
- Surowca zielarskiego - mogą być to owoce, pączki, liście, kory, korzenie, kwiaty, łodygi, susze ziołowe i tak dalej. Najlepszymi surowcami są oczywiście świeże rośliny, drobno pokrojone, ponieważ ekstrakcja przebiega bardzo szybko i składniki aktywne bardzo szybko rozpuszczają się w oleju. Jeśli wykonujemy nasz macerat z suszu, to powinniśmy go delikatnie skropić 50-70% alkoholem.
- Oleju bazowego. I tutaj nie ma aż takiego wyboru, trafiłam na wiele, wiele opinii i jestem wierna jednej. Do maceracji najlepiej sprawdzają się oleje spożywcze, do smażenia. Dlaczego? Ponieważ są stabilne i nie są zbyt czułe na wysoką temperaturę. Do maceracji wybierajmy oleje rafinowane, nieczułe na podgrzewanie. Najlepszymi olejami do maceracji jest oliwa z oliwek, olej rzepakowy i olej słonecznikowy. Ja jestem fanką oleju słonecznikowego, ponieważ posiada najmniejszy potencjał komedogenny i nigdy mi się nie zdarzyło, by macerat na nim nie wyszedł.
- Pojemniczka z jasnego i ciemnego szkła. Jasnego do procesu maceracji, ciemnego do przechowywania. Do maceratów nigdy nie używamy plastikowych opakowań, jest to bardzo ważne! Składniki aktywne wchodzą w reakcję z plastikiem, zaczynają się szybciej psuć i tracą swoje właściwości.
- Płóciennej ściereczki lub gazy, do przefiltrowania maceratu.
- No i oczywiście cierpliwości ;)
Jak zrobić?
Istnieją dwie szkoły- macerowanie metodą na zimno i na ciepło. Jaką preferuję? To zależy od pory roku, moim zdaniem maceraty wychodzą bardziej 'nasycone' metodą na zimno, ale obydwie metody mają mnóstwo zwolenników. Metodę na ciepło i na zimno łączy jedno - częste mieszanie i wstrząsanie. Bardziej polecam Wam intensywne wstrząsanie, ponieważ nie wpuszczacie powietrza do maceratu i nie dotykacie go brudnymi rękoma i akcesoriami.
- Metoda na zimno
Krok pierwszy.
Wyparz słoik z jasnego szkła i umieść w nim surowiec zielarski.
Krok drugi
Do słoika wlej olej bazowy w ten sposób, by pokrył całkowicie surowiec, możesz wlać go także z około 25% nadwyżką. Świeże surowce 'piją' go więcej. Szczelnie zakręć słoik.
Krok trzeci
Odstaw słoik w dobrze naświetlonym miejscu, na przykład na parapecie.
Krok czwarty
Pamiętaj o codziennym, solidnym wstrząsaniu produktu, możesz to robić nawet dwa razy dziennie.
Krok piąty
Po około 2-3 tygodniach Twój macerat powinien być gotowy. Przefiltruj go dwukrotnie przez płócienną ściereczkę lub gazę i przelej do szklanej buteleczki z ciemnego szkła.
- Metoda na ciepło
Krok pierwszy
Wyparz słoik z jasnego szkła i umieść w nim surowiec zielarski.
Krok drugi
Podgrzej olej w kąpieli wodnej, jeśli planujesz zrobić macerat z kory, twardych owoców, korzeni, możesz wrzucić surowiec zielarski do oleju i podgrzewać go przez 30-60minut.
Krok trzeci
Olejem o temperaturze około 60-70 stopni Celsjusza zalej surowiec zielarski i szczelnie zamknij słoik. Możesz dodatkowo go owinąć bawełnianą ściereczką.
Krok czwarty
Podobnie jak przy metodzie na zimno, pamiętaj o codziennym, energicznym wstrząsaniu. Proces maceracji powinien przebiegać w zaciemnionym, lekko chłodnym miejscu.
Krok piąty
Po około miesiącu Twój macerat jest gotowy do użycia, przefiltruj go dwukrotnie i przelej do buteleczki z ciemnego szkła :)
Jak je przechowywać?
Gotowy macerat nie jest zbyt trwałym surowcem, bardzo czułym na temperaturę i promienie UV. Gotowy olej ziołowy koniecznie przelewamy do buteleczki z ciemnego szkła i przechowujemy w lodówce. Powinien postać w lodówce około 2-3 miesięcy, ale bywa z tym różnie, powinniśmy obserwować jego konsystencję i zapach. Jeśli zależy Wam na dłuższym okresie ważności, zakonserwujcie macerat witaminą E. Aha, maceratów nie podgrzewamy, ani bardzo nie wychładzamy. ;)
Jak możemy go wykorzystać?
A tutaj mamy wiele opcji - nie tylko kosmetycznych, ale i spożywczych. Maceraty mają nie tylko doskonałe właściwości kosmetyczne, ale i niezwykłe walory smakowe.Spróbujcie koniecznie oliwy z oliwek z bazylią i czosnkiem, jest wyśmienita do sałatek :)
Maceratów nie musimy rozcieńczać, a więc bez obaw możemy używać ich na twarz, ciało, paznokcie, usta, włosy, czy skórę głowy :) Są niezwykle aromatyczne, długo utrzymują się na skórze.
O moich maceratach napiszę Wam więcej w kolejnych postach, myślę, że dzisiejszy wpis bardzo ułatwi Wam stworzenie własnego maceratu ;) Nie jest to nic trudnego, a przynosi mnóstwo satysfakcji :)
Robicie, zamierzacie robić maceraty ?
Nazbierałam ostatnio trochę świeżej pokrzywy i nie byłam zdecydowana co z nią zrobić. Zachęciłaś mnie do zabawy z maceratem, perspektywa oleju pokrzywowego do włosów brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńOleju pokrzywowego jeszcze nie miałam, ale akurat mamy teraz młodą pokrzywę i może też o niego się pokuszę :)
UsuńDziękuje za ten wpis, popełniałam trochę błędów w produkcji, a teraz się poprawie :D uwielbiam macerat z zywokostu, szalwii i lipy na oleju lnianym. Tyle że robię na oleju budwigowym, powinnam to zmienić jak maceruje na zimno?
OdpowiedzUsuńTak, jeśli lubisz olej lniany, to maceruj na rafinowanym. Olej lniany jest bardzo czuły na temperaturę i nie dość, że Twój olej nie zawierałby jego właściwości, to jeszcze szybciej by zjełczał. :(
UsuńIde robić milion maceratów :D
OdpowiedzUsuńhttp://makingoftheboss.blogspot.com/
Ciekawi mnie, jak bardzo w przypadku kasztanowca (podobno dobry na naczynka) trzeba go rozdrobnić ;)
OdpowiedzUsuńJa bym kasztany porozgniatała, ekstrakcja przebiegałaby szybciej :) A myślałaś o tym by zrobić macerat z kwiatów kasztanowca, niedługo będą kwitnąć :)
UsuńA, Pulinko, tylko do wyciągów olejowych używa się niedojrzałych owoców, zrywa się je w lipcu-sierpniu :)
Usuńz kwiatów kasztanowca zrobię na pewno w maju (w tym roku matura i jakoś tak... ;) )
Usuńwłaśnie w najbliższym tygodniu zamierzam zebrać 'owoce' ;)
Na pewno kiedyś zrobię sama sobie macerat :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńBędę robić maceraty. Zastanawiam się, czy dobrym pomysłem jest zrobienie jednego maceratu z kilku ziół. Musze o nich poczytać.
OdpowiedzUsuńNa pewno to ma być wystawione na światło? Zwykle przechowuję oleje z dala od światła.
Una, dlatego najlepszymi olejami są oleje spożywcze, do smażenia, bo są nieczułe na wysoką temperaturę i doskonale nadają się do procesu maceracji ;) Oleje nierafinowane, zimnotłoczone są szczególnie czułe na temperaturę i nie wolno ich podgrzewać i należy chronić przed promieniowaniem UV ;) Zawsze możesz macerować metodą na ciepło. :)
UsuńMacerat z kilku ziół jest świetnym pomysłem, tyle że ja zazwyczaj robię maceraty ze świeżych ziół, a jak wiadomo, ich zbiór jest o różnych porach roku, miesiąca ;)
Czy maceracja będzie tak samo skuteczna, jeśli użyjemy oleju nierafinowanego przechowując go w zaciemnionym miejscu, z dala od promieni słonecznych?
UsuńPozdrawiam
Iwona
Iwono, jeśli chcesz przechowywać olej z dala od promieni słonecznych, zostaje ci metoda na ciepło. Oleje nierafinowane nie są dobrym wyborem bo a) są nieczułe na podgrzewanie , b) nie można ich wystawiać na promieniowanie UV. Jedynym wyjątkiem jest olej jojoba, nadaje się do metody na ciepło. Oleje nierafinowane generalnie nie są dobrymi olejami do maceracji, bo szybko jełczeją i tracą swoje właściwości.. :(
UsuńJa będę robić z suszonych ziół, muszę sprawdzić, czy nie ma jakichś przeciwwskazań do łączenia ich. Bo niby mogę zrobić kilka maceratów i mieszać, ale może wystarczyłby jeden? ;-)
Usuńmoment,a oleje kokosowy nierafinowany tłoczony na zimno szczególnie polecany jest do smażenia, wiec czegos ttaj nie rozumiem
UsuńNie umiem zrobić maceratu. Mimo, że nie widzę różnic między moją produkcją w Twoimi przepisami, wychodziły mi zawsze śmierdzące paskudy, które wyrzucałam albo jeszcze przed przefiltrowaniem, albo niedługo po. Kupuję gotowe.
OdpowiedzUsuńMoże wina leży po stronie oleju ?;/
UsuńUżywałam albo spożywczej oliwy, albo rafinowanego rzepakowego, więc to nie to. Może to bardziej kwestia hiper wrażliwego nosa, mój TŻ śmieje się, że jak będę miała problem ze znalezieniem pracy, zawsze mogę zostać psem policyjnym ;)
UsuńHaha, może i tak :D Mi się raz nie udał przez to, że otwierałam i mieszałam, od teraz zawsze wstrząsam.
UsuńHmm, w sumie chyba miałam raz (ten najbardziej śmierdzący raz) nieszczelny słoik...
UsuńMój Tata jest specjalistą w przygotowywaniu takich mikstur :)
OdpowiedzUsuńDam mu Twój wpis do przeczytania! Koniecznie :)
O, super że Twój tata ma takie zainteresowania, u mnie domu mają mnie za jakieś dziecko natury :D
UsuńŚwietny post :) Na jesieni zabiorę się na macerat z kasztanów, a jak wytrzasnę skądś arnikę, to będzie też i z arniki, a co!
OdpowiedzUsuńKat, bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z maceratów :)
UsuńHej! ja troche nie na temat ale bardzo zależy mi na szybkiej odpowiedzi:
OdpowiedzUsuńużywam mydła aleppo 35% ale chyba mydła są jednak nie dla mnie :O niestety, bo wiem, że większość dziewczyn jest zachwycona mydłem aleppo.
No ale do rzeczy:
Również od wczoraj zaczełam używac ACNE DERM (na noc)
Powiedz mi proszę czy mogę myć twarz żelem rumiankowym sylveco (2% kwasu salicylowego w składzie) i później od razu smarować strefę T ACNE DERMem ? (bo tylko na nią używam kremu) ? czy nie wyjdzie z tego jakaś mieszanka wybuchowa? kwas azelainowy + kwas salicylowy? praktycznie w jednym czasie (bo jeden po drugim :))
Z góry dzięki za odpowiedź!
Kasia.
Kasiu, kwas salicylowy nie wchodzi w interakcję z kwasem azelainowym, wręcz wzmacnia jego działanie antybakteryjne. Możesz zaraz po umyciu twarzy żelem rumiankowym Sylveco nałożyć acne derm, ale ja bym radziła dać odpocząć skórze przez 30-60 minut :) Wtedy lepiej toleruje takie środki i nie jest podrażniona. Oczywiście każdy ma inną skórę, ale generalnie takie połączenie jest bezpieczne. :)
UsuńDziękuję ) a powiedz mi, czy mogłabym korzystać z laseru IPL w celu usuwania naczynek mając taką pielęgnacje z tymi dwoma kwasami? czy lepiej nie? i odłożyć to np. na jesień?
UsuńKasia
Z tego co mi wiadomo, przed zabiegami laserowymi miesiąc przed i po nie można używać żadnych drażniących środków, ale musiałabyś to skonsultować ze specjalistą :) Nie jestem także pewna, czy tyczy się to laseru IPL.
UsuńBędę musiała wypróbować! Tylko się teraz zastanawiam jaki macerat byłby dla mojej cery najlepszy.
OdpowiedzUsuńMoże doradzę ?:)
UsuńŚwietny post! A może następnym razem coś o pielęgnacji stópek na wiosnę? Używasz kwasów w ich pielęgnacji?
OdpowiedzUsuńUżywam, ale aktualnie mam pustki ;) Post pojawiłby się co najwyżej latem, bo zbytnio nie przykładam uwagi do pielęgnacji stóp. :)
UsuńNo to czekam z niecierpliwością :)
Usuńsuper przepisy :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajny wpis:) właśnie jestem w trakcie obmyślania własnego maceratu i szukałam właśnie takiego posta. Nie wygląda to na tak skomplikowane jak mi się wydawało :)
OdpowiedzUsuńNie jest, ale trzeba go często wstrząsać i wystawiać na słońce. :)
UsuńCzy toniki z kwasami działają podobnie jak kremy z kwasami Np acne derm itd? Po skończeniu kremu chcialabym zakupić jakiś tonik z kwasem moze ktoś jakiś poleci? I czy tonik z kwasem to dobra alternatywa na lato?
OdpowiedzUsuńTo zależy od podłoża. Generalnie toniki przez swoją formę są silniejsze od kremów, ale jest to zależne od pH, podłoża i stężenia kwasu w produkcie. ;)
UsuńJeśli poszukujesz dobrego toniku z kwasami polecam Ci serdecznie tonik z glukonolaktonem, który dodatkowo działa antyoksydacyjnie, przepis znajdziesz na moim blogu :) To świetna alternatywa na lato - nie uwrażliwia, wymiata wolne rodniki, rozjaśnia i jeszcze nawilża.
Dzięki za polecenie ale trochę leniuszek ze mnie i chyba kupie gotowy.może jakiś masz godny polecenia zwlaszcza na podskórne gule niestety acne derm slabo dziala effaclar duo również non stop pojawiają mi sie nowe podskórne gule już nie wiem co mam robić czego używać:((
OdpowiedzUsuńOpisz mi je dokładnie, gdzie występują, czy pojawia się stan zapalny i jak długo siedzą pod skórą. Być może masz jakieś problemy zdrowotne..
Usuńna czole i nosie mam skórę tłustą ale czoło mam czyściutkie zero pryszczy na nosie wągry a na policzkach skóra jest normalna bo ani sucha ani tłusta i tam mam pryszcze takie podskórne gule jak wyduszę to za 3-4 dni się goi natomiast jak zostawię to siedzą nawet ze 2 tygodnie i są to właśnie stany zapalne bo jednego dnia jest zaczerwienione miejsce i już wiadomo że coś tam rośnie i po dniu albo dwóch wyskakuje ogromna gula
UsuńMoże to przez niezbyt zdrową dietę, takie podskórne krosty wyskakują też jeśli mamy problemy hormonalne, zakażenia grzybicze, czy problemy z jajnikami.
UsuńSuper !!! Chcę teź taki zrobić , a czy Lawendowy olejek da radę zrobić ?
UsuńMogę zrobić macerat z płatków róż? I ile produktu użyć? Cały słoik? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIm więcej surowca, tym macerat bardziej naciągnie i będzie bardziej intensywny ;)
UsuńMam pytanie, czy macerat mogę zrobić na zwykłym, kupnym, do smażenia oleju słonecznikowym?
OdpowiedzUsuńI czy np do twarzy, cery trądzikowej lepiej użyć jakiegoś z niskim potencjałem komedogennym czy ten sam zwykły może być? Chodzi oczywiście o zapychanie...
Ewa juz odpowiadała, że tak.
Usuńa u mnie całe pole fiołków i zamarzył mi się pachnący olejek, mam tylko jeden problem - czy przy tak zmiennej jak teraz pogodzie (mało słońca) i słabym nasłonecznieniu moich parapetów jest w ogóle sens macerować kwiaty na zimno? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!
OdpowiedzUsuńPrzy tej pogodzie bardziej polecam macerację na gorąco. :)
UsuńO ile wiem, to w procesie rafinacji olejów używa się środków chemicznych do wypłukania tłuszczu. W związku z tym używanie takiego oleju do maceratów, moim zdaniem, to dodatkowa porcja chemii dla naszego organizmu, i tak już nafaszerowanego chemikaliami z różnych źródeł.
OdpowiedzUsuńKochana po 5 dniach macerowania na zimno olej z kasztanami (liście + obrane owoce) zaczął fermentować. Czy czekać kolejne 2 tyg. czy już teraz próbować go ratować odlaniem i przechowywaniem w lodówce?
OdpowiedzUsuńJeśli zaczął fermentować, nie ma już dla niego ratunku :( Teraz jest już za późno na macerowanie, spróbowałabym metodą na gorąco.
UsuńPiszę informacyjnie: mój macerat po kilku dniach się uspokoił i zdecydowałam się go zostawić (i tak nie miałam nic do stracenia). Wstrząsałam i po 3 tyg. miałam olej kasztanowy, który pachniał bardzo przyjemnie, więc używałam. Przefitrowany olej przechowywałam w temp. pokojowej 4 miesiące. Zapach i kolor się nie zmienił, ale pewnie nie miał już wielu właściwości. Ponadto taki długo przechowywany olej się pięknie klaruje :) Dziś nazbierałam pączków i zastanawiam się jak się za nie zabrać. Strasznie się kleją, nawet ich nie opłukam.
UsuńEwo,czy robiłaś kiedyś macerat z liści laurowych?Jak najlepiej macerować,świeże liście na zimno,czy suszone na ciepło?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Suszone lepiej metodą na cieplo, na zimno przy takiej pogodzie i krótkim dniu zamiast macerować, zaczną fermentować :(
UsuńDzięki Ewcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, dzięki. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie, ktoś powyżej też na to wskazał, otóż – oleje rafinowane mają znacznie mnie wartości odżywczych niż nierafinowane. Jak to się ma do nakładania ich na skórę ? Rozumiem, że wyciąg z ziół itp. daje swoje, ale jednak bazą jest olej (niewielkiej wartości).
OdpowiedzUsuńOleje głównie natłuszczają, taki olej będzie miał mniej wartości odżywczych, ale oleje to głównie substancje okluzyjne, więc olej będzie dalej spełniał swoje podstawowe zadanie :)
UsuńCzy mogę użyć żywicy? Mam bursztyn i mirrę.
OdpowiedzUsuńŻywice dobrze nie ekstrahują, pozostałym przy czystej żywicy.
UsuńEwuniu, skarbie. Myślisz,że mieszanka naturalnych tokoferoli nada się też do konserwacji takiego maceratu?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Właśnie przygotowuję się do zrobienia maceratu z suszonych ziół. Myślisz, że dodanie do tego jednej świeżej rośliny może jakoś zaszkodzić, zepsuć efekt? Czy lepiej zrobić jeden macerat z suszu, a osobny z ziół zielonych? Będę wdzięczna za pomoc :)
OdpowiedzUsuńHmmm.... no nie jestem pewna czy sloiki z maceratem powinno wystawiac sie na slonce. Chyba raczej powinno sie je trzymac osloniete od swiatla i promieni slonecznych .Nawet sokow z owocow nie wolno wystawiac na slonce bo traca wartosci. To wiem na pewno. Jak jest maceratami olejowymi ? Roznie wypowiadaja sie na ten temat jednak logika podpowiada ze nalezy trzymac w ciemnosci aby nie utracily swoich dobroczynnych wlasciwosci.Dobrze jest po odlaniu dodac vitaminy e w celu zakonserwowania - wyprobowalam i dziala swietnie.
OdpowiedzUsuńdo maceratów tylko olej jojoba <3
OdpowiedzUsuńRobiłam macerat z kwiatów mniszka lekarskiego . Po przelaniu go do ciemnej butelki wstawiłam do lodówki. Tam zgęstniał,wręcz zastygł. Czy nadal nadaje się do użycia?Po wyjęciu z lodówki wrócił do płynnej postaci ...Dorota
OdpowiedzUsuńMam już macerat z kwiatów nagietka i lawendy i problem gdzie kupić szklane butelki z ciemnego szkła.
OdpowiedzUsuńButeleczki kupisz w Brico Marche
Usuń