Nie jest to jednak regułą, że każdy olej pestkowy będzie lekki - wiem na pewno, że i w mojej diecie i w pielęgnacji twarzy najlepiej sprawdzają się warzywa i owoce, które pojawiają się sezonowo, stąd olej z pestek malin, jeżyn, czarnej porzeczki, bzu czarnego, czy truskawki są moimi letnimi ulubieńcami. Dzisiaj wpis poświęcę olejowi z pestek malin - pozycja obowiązkowa nie tylko dla cer trądzikowych i tłustych, ale także suchych czy bezproblematycznych.
Olej z pestek malin jest bardzo drogim olejem, nie bez znaczenia.. jego produkcja jest bardzo kosztowna, ponieważ z jednej ciężarówki malin uzyskuje się około 18 litrów oleju, bardzo mało prawda? Olej malinowy, pośród wszystkich olei pozyskiwanych z owoców jagodowych został najlepiej przebadany od strony składu i efektywnego działania na skórę. Ma on niezwykłe właściwości - o ile jego faktor ochrony przed promieniowaniem UV zbytnio mnie nie interesuje (o filtrach pochodzenia naturalnego możecie poczytać TUTAJ!), to jego przeciwnowotworowe działanie (ochrona DNA) i wysokie stężenie przeciwutleniaczy sprawia, że jest obowiązkową pozycją w pielęgnacji skóry latem.
- Zawiera wysoką ilość (ponad 80%) - Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT). NNKT, zwłaszcza kwas linolowy (Omega-6) i alfa-linolenowy (Omega-3), stanowią główny składnik płaszcza lipidowego skóry. Kwasy NNKT nie są produkowane przez nasz organizm, dlatego muszą być stale dostarczane z zewnątrz w pożywieniu lub na skórę w postaci odpowiednich preparatów kosmetycznych. Zastosowanie produktów bogatych w kwasy tłuszczowe jest niezbędne do utrzymania zdrowej i odpowiednio nawilżonej skóry. NNKT - kwas linolowy i alfa-linolowy odgrywają istotną rolę w odpowiednim funkcjonowaniu cery suchej, jak i tłustej. Dodatkowo oba kwasy linolowy i alfa-linolenowy zastosowane na skórę, wykazują działanie rozjaśniające i hamujące produkcję melaniny - brązowego barwnika skóry, który produkowany w nadmiarze pod wpływem słońca powoduje tworzenie nieregularnych przebarwień. Kwasy te zaliczane są również składników zwiększających penetrację substancji aktywnych w głąb skóry
- To bogate źródło witaminy E w postaci alfa-tokoferolu i bardziej unikalnego gamma-tokoferolu. Witamina E to naturalny i najskuteczniejszy antyoksydant i wymiatacz wolnych rodników rozpuszczalny w tłuszczach.
- Oprócz witaminy E, olej malinowy zawiera także inne silne przeciwutleniacze, jak karotenoidy oraz flawonoidy, w tym elagotaniny, będące prekursorem kwasu elagowego, składnika o intensywnym działaniu przeciwrodnikowym oraz chroniącym DNA (materiał genetyczny) komórek, a także posiadającym własności antybakteryjne i antyseptyczne oraz antypigmentacyjne, chroniące przed przebarwieniami.Źródło
Olej pokochałam, ponieważ wykazuje on genialne właściwości przeciwzapalne, łagodzące i regenerujące. Ma on bardzo korzystny rozkład kwasów tłuszczowych - aż 80% jego składu to kwasy omega-6 i omega-3, które regulują ilość sebum, upłynniają łój i tym samym zapobiegają powstawaniu zaskórników. Nawet zbilansowana dieta nie rozwiąże naszych problemów skórnych, jeśli mamy problem z nadmiernym rogowaceniem - oleje pestkowe jagodowe, zwłaszcza olej z pestek malin silnie hamuje zmiany zwyrodnieniowe i rogowacenie gruczołów łojowych oraz zapobiega zaczopowaniu ujść gruczołów łojowych. To bardzo ważne, ponieważ wiele osób z tłustą cerą unika olei - to jest błąd. Oleje, owszem - mogą powodować zaskórniki, stany zapalne, ale są niezbędne w pielęgnacji w celu utrzymania równowagi emolientowo-humektantowej. Oleje zwalczają zaburzenia w metabolizmie tłuszczów spowodowane brakiem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych! Nawet jeśli nie znacie się na olejach (koniecznie przeczytajcie ten wpis, analiza składu olei nie jest trudna ), to w bardzo łatwy sposób możecie sprawdzić, czy olej jest wystarczająco lekki. Oleje z wysoką zawartością omega-3 i omega-6 bardzo szybko się wchłaniają, schną i dają jakby silikonowy poślizg. Ale nie o tym mowa :) Olej zawiera małą ilość kwasów omega-9 i tłuszczów nasyconych, dzięki temu nie rozpulchnia nam porów i nie przyczynia się do powstawania stanów zapalnych i zaskórników.
Olej z pestek malin wykazuje silne działanie antyoksydacyjne i antymutagenne. Jest bogactwem karotenoidów, witaminy E, które wymiatają wolne rodniki i mają niebagatelny wpływ na naszą skórę - odmładzają ją, uelastyczniają, wygładzają, mogą nawet redukować powierzchowne zmarszczki. Ważny składnik - kwas elagowy, związek ten należący do grupy polifenoli posiada właściwości przeciwrakowe, zabezpiecza przed mutacją genów, a także jest środkiem przeciwbakteryjnym i przeciwwirusowym. Dzięki wysokiej zawartości tych substancji czynnych, olej ten jest bardzo stabilny, może nawet stabilizować inne oleje. Sprawdza się doskonale jako baza serum z olejową witaminą C.
Olej sam w sobie nie nawilża, ale chroni skórę przed nadmierną utratą wody i wzmacnia naturalną barierę lipidową skóry, w połączeniu z humektantami (aloes, kwas hialuronowy, pantenol, gliceryna) jest doskonałym kosmetykiem nawilżająco-natłuszczającym.
Olej gości w mojej pielęgnacji wiosenną i letnią porą - uwielbiam jego działanie na moją cerę, ale dla mojej skóry jest zbyt lekki na okres jesienno-zimowy. Wchłania się błyskawicznie, pozostawia skórę jędrną, miękką, niesamowicie wygładzoną. Po prostu promienieje następnego dnia, daje taki świeży wygląd. Poza tym doskonale łagodzi podrażnienia wszelkiej maści - czy to stany zapalne, czy podrażnienia po goleniu, czy skóra poparzona słońcem (pamiętajcie o filtrowaniu okolic uszu, to strasznie boli) . Nigdy nie spowodował u mnie takich nieprzyjemności jak stany zapalne, czy zaskórniki. Jest wybitnie lekki. Natychmiast mam wrażenie nawilżonej skóry, odczuwam na sobie cenne właściwości tego oleju.
Kolor złoty, o lekko zielonkawym odcieniu. Pachnie delikatnie orzechowo, zapach jest neutralny jak dla mnie. Na pewno nie męczy tak jak olej z nasion pietruszki, który jest bardzo aromatyczny. Swój olej kupiłam na stronie ZróbSobieKrem, za 15ml zapłaciłam 12 złotych, ale taka pojemność wystarczy mi na 4-6 miesięcy, także jest to bardzo dobra inwestycja :) Olej z pestek malin oferują także inne firmy, zwróćcie uwagę na to, by olej nie był rafinowany i tłoczony na zimno.
Znacie olej z pestek malin? :) Stosujecie oleje w swojej pielęgnacji?
Mam ten olej i chyba wlaśnie popełniłam blad w jego zastosowaniu. Uzywalam przez tydzień codziennie z wyżej wymienionymi substancjami zamiast kremu na dzień. No i cera znów mi sie pogorszyla...co zrobić?
OdpowiedzUsuńMoże zbyt dużo i zbyt często go używałaś? Spróbuj go rozcieńczać jeszcze bardziej np, z tonikiem :)
UsuńMożliwe, czasem się nie staram i mam efekty... Dzięki za poradę, spróbuje i tak
Usuńn ie znam tego cudaka ! Ale powiem szczerze ze bardzo chcętnie bym spradziła jakby się spisywał u mnie :D
OdpowiedzUsuńWarto w niego zainwestować ;)
Usuńnie znam ale już widziałam w ofercie jednego sklepu i przyznaje że kusi ...kurczę...za duży wybór tych olejów ;)
OdpowiedzUsuńJest ich sporo, sama wciąż testuję nowości ;)
Usuńnie używałam jak dotąd żadnych olei, ale strasznie dużo o tym ostatnio na blogach i strasznie mnie kusi żeby wypróbować w końcu, dobrze wiedzieć że warto po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto, nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez olei. Niedługo zacznę wykonywać też masaż twarzy na olejach hydrofilnych :)
UsuńPlanuję go wkrótce kupić, do tej pory używałam tylko jojoba (kocham) i makadamii, nie spodziewałam się, że ten drugi będzie tak dobrze działał na moją mieszaną cerę :)
OdpowiedzUsuńNiestety makadamia się u mnie nie sprawdziła, ale jojoba jest świetny jesienią i zimą ;)
UsuńMiałam, być może był gorszej jakości, ale nie uwiódł mnie, dla mnie za lekki, niewiele robił. Mam cerę tłustą lecz dojrzałą, oleje cięższe cudownie odżywiają mi skórę, ale przy tym koszmarnie zapychają pory, natomiast lekkie oleje, jak ten malinowy nie powodują wyprysków, ale też słabiutko pielęgnują i znajdź tu półśrodek... Czaję się teraz na arganowy i inca inchi, może granat:-)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś oleju z kiełków pszenicy ? Mi nie szkodzi i sprawdza się doskonale zimą :)
UsuńDzięki, rzucę na niego okiem:-)
UsuńMiałam go kupić rok temu, ale za późno o nim usłyszałam. Muszę go w końcu zamówić
OdpowiedzUsuńEwciu, a ma jakieś działanie ten olejek na naczynka? :) ja na mój pierwszy podczas zakupów na e-naturalne wybrałam ten z pestek róży piżmowej i dodaje go do glinek 2 razy w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńLepszy wpływ na naczynka ma olej z czarnej porzeczki i z nasion bzu czarnego ;)
Usuńwięc już trafiają na moją listę :) dziękuje!
UsuńEwo, a czy te oleje chornią jedynie przed UVB? I jeszcze jedno pytanie, które nurtuje mnie od dawna... gdy mamy krem z filtrem i jest na nim oznaczenie SPF50 oznacza to, że krem blokuje ok. 98% promieni UVB, natomiast, gdy mamy wskaznik PPD - załóżmy, że wynosi 30 to interpretuje sie to tak, ze nasza skóra "pochłonęla" 30 razy mniej promieni UVA niz gdybysmy tego filtru nie mieli...ale tak naprawde nie wiemy, czy to co nasza skóra pochlonela przypadkiem tak samo nie wpływa na jej starzenie, prawda? wskaznik ppd nie mowi przed jaka iloscia pormieni chorni nas filtr, ale jedynie ile razy mniej pochlonelismypromieni..czyli nawet jezeli pochlonelismy 30razy mniej to mozliwe (bo tego nie wiemy), ze i tak pochlonelismy na tyle duzo, ze to spowoduje starzenie takie samo jak gdybysmy tego filtru nie mieli. Mam racje?:P mam nadzieje, ze za bardzo nie namąciłam i, ze zrozumiesz o co mi chodzilo :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOleje chronią głównie przed promieniowaniem UVB, ochrona UVA jest bardzo niska.. około 2-3 PPD. Zacznijmy od tego, że im wyższy faktor ochrony tym wyższa ochrona przed promieniowaniem UVA. PPD informuje nas o tym ile razy zmniejszyła się dawka absorbowanego przez nasza skórę promieniowania, ale nie mamy pojęcia czy pochłonęliśmy go zbyt dużo, dlatego niezwykle ważne jest aby unikać celowych ekspozycji słonecznych (a przynajmniej w godzinach 11-16), stosować fizyczną ochronę i korzystać z cienia najczęściej jak to tylko możliwe.. Trochę źle rozumujesz :) Filtry nie dają nam 100% ochrony przed promieniowaniem, zawsze jakaś część promieni UV spenetruje naszą skórę, dlatego zakazano producentom umieszczać takich oznaczeń jak SPF 100 czy bloker słoneczny. Na kosmetyku promieniochronnym mamy dwie informacje - wskaźnik ochrony przed UVB i wskaźnik ochrony przed UVA. Nie mamy pojęcia jaka ilość promieni dostała się do naszego naskórka, ale jeśli nie korzystaliśmy z nadmiernej ekspozycji słonecznej nie mamy czego się bać ;) Musiałabym siedzieć w piwnicy przez całe życie, by promienie UV nie przyczyniały się do jej szybszego starzenia :)
UsuńBardzo zaciekawił mnie ten olejek, czy mogłabym mieszać go z żelem aloesowym z Gorvity? Jeżeli tak, to jakie proporcje mniej więcej? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, możesz. Im bardziej tłusta cera tym więcej żelu, ale możesz dodać jeszcze toniku, czy wody, by stowrzyć coś na podobieństwo emulsji :)
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź, w takim razie zaraz zamówię sobie olejek z ZSK :)
Usuńmam olejek malinowy, używałam go tylko na włosy, spróbuję nałożyć na buzię:)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi go na włosy, teraz polubiłam się z czarnuszką :D
UsuńNie używałam tego oleju, kupiłam olej ze słodkich migdałów, nałożyłam na twarz na noc i bardzo mnie zapchał, dlatego boję się ryzykować z innymi olejami do twarzy...
OdpowiedzUsuńTeoretycznie olej ze słodkich migdałów nie nadaje się do skóry tłustej/mieszanej tylko do suchej, więc nic dziwnego że Ci nie podpasował. Ale zapchał po jednej nocy? O.o
UsuńRaczej zadziałał aknegennie :) Olej ze słodkich migdałów nie jest polecany cerom z tendencją do zaskórników, Paulino, spróbuj czegoś lżejszego - olej lniany, słonecznikowy, z orzecha włoskiego, z pestek malin, jeżyn, czarnej porzeczki, czy jojoba :)
UsuńOj tak, wspaniale zmiękcza i wygładza :) Uwielbiam go teraz, razem obok oleju z pestek bzu :)
OdpowiedzUsuńChoć na zimę faktycznie deczko za lekki.
Pozdrawiam :*
U mnie teraz króluje malina i jeżyna, jestem jeszcze ciekawa oleju z pestek żurawiny :)
Usuńjeszcze nie miałam tego oleju, ale bym chciała spróbować :)
OdpowiedzUsuń12 zł kosztuje? to malutko, chyba że na końcu zgubilas 0 :D
Patrząc na ceny innych olei, ten wychodzi dość drogo:)
UsuńJa też uwielbiam olej z pestek malin. Ewa ,mam do ciebie pytanie. Za niedługo kończę kurację glukonolaktonem i skinorenem. Dzięki temu moja cera wygląda w miarę normalnie. Jednak nie wiem co robić dalej , aby trzymać moją cerę w ryzach . Zostało mi jeszcze trochę przebarwień. Myślałam o serum sap z zsk i toniku z kwasem migdałowym. Czy uważasz to za dobry wybór?
OdpowiedzUsuńJasne, że dobry, ale nie stosuj ich razem ;) Ja z kwasem migdałowym się nie polubiłam, ale może u Ciebie będzie inaczej :)
UsuńHej właśnie dziś zamówiłam Wit c w formie olejowej Plus oleje z malin i truskawek moje pytanie brzmi czy można zmieszać Wit c z olejem z malin plus dodać kilka kropel oleju z truskawek czy to nie zakłóci działania serum i chciałabym się spytać o tę wit e czy ona przedłuża działanie serum czy bez tej wit serum będzie działało jak trzeba mam skórę trądzikowa z skłonnością do zakonników otwartych i zamkniętych Ale ostatnio ją przesuszyłam i boję się używać wit c w formie proszkowej a jednocześnie boję się zaochania z góry dziękuję za odp pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod pyt wyżej sama jestem ciekawa działania takiej mieszanki
UsuńTak, możesz, nie zmieni działania, ale witaminę C dodawaj powoli i bardzo, bardzo dokładnie mieszaj, bo zrobią Ci się farfocle i nie doprowadzisz już tego do stanu używalności ;)
UsuńWitamina zapobiega jełczeniu olejów, przedłuża ich trwałość, no i działa antyoksydacyjnie. Niestety, ale witamina E ma spory potencjał komedogenny, jest witaminą tłuszczową, kumuluje się zwłaszcza w porach i może sprzyjać powstaniu zaskórników i wyprysków. Ale olej z malin jest tak stabilny (doskonale przedłuża trwałość innych olejów), że dodawanie witaminy Ejest zbyteczne. Lepiej wkropić kwasu alfa-liponowego.
Jak najlepiej go stosować, czy może być jako serum pod krem? Obecnie kończy mi się serum, szukam zamiennika, a z kremu na noc nie chcę rezygnować, mam swój ulubiony ;) Czy wobec tego ma sens zastosowanie oleju z pestek malin jako serum i krem dopiero po wchłonięciu, czy może lepiej dodać kropelkę do kremu przez aplikacją i zmieszać? Nigdy nie stosowałam czystego oleju na twarz, ale niedawno zakupiłam właśnie ten i teraz nie wiem, jak się do niego zabrać :)
OdpowiedzUsuńkirei, polecam nakładać olejek na zwilżoną skórę, lub mieszać z ulubionym kremem :)
UsuńJa jestem zachwycona tym olejkiem. Używam go dopiero od tygodnia, ale uwielbiam go za to jak się wchłania, nie zostawia tłustego filmu, a moja skóra się nie świeci. To mój pierwszy olejek który współgra z przetłuszczającą się skórą z dużą tendencją do zapychania.
OdpowiedzUsuńSuper, ze jesteś z niego zadowolona, od siebie polecam olej z nasion herbaty. :)
UsuńMyślę, że powinnaś wydać książkę z poradami i doświadczeniami, bo tak się zaczytuję w Twoich postach, że mnie już oczy bolą od ekranu ;) a tak do tematu: nakładasz 100% olejku na twarzy tzn. nie mieszasz go z żadnym kremem, żelem hialuronowym etc.?
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z pielęgnacją włosów olejami. Ten bardzo chętnie wypróbuję, zaraz po oleju z nasion bawełny, który właśnie trzymam na włosach :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://naturalbeautybyjs.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńPani Ewo,
OdpowiedzUsuńdziękuję za porady, które zebrałam czytając tutejsze pyt. i odpowiedzi.
Od dziecka, tzn jakichś 50 lat jak pamiętam używam olejku migdałowego do rąk,stóp, kolan i łokci, a także czasem jak mam, o zgrozo!:), zwykłej, dziś powiedziałabym - ekologicznej, słoniny. Polecam oba tłuszcze, bo dłonie, skórę i paznokcie mam w doskonałej formie, choć skóra już mi po trochu papierowacieje.
Raz jeszcze dziękuję, wczytuję się w Pani kolejne komentarze z innych zakładek, z wyrazami szacunku, katarzyna
Mam ten olejek, ale kupuję go w sklepie MIESZADEŁKO.pl. Mają duży wybór olejów zimnotłoczonych nierafinowanych. Ich olej kokosowy niebywale egzotycznie pięknie pachnie a moje włosy go kochają. Na pewno jeszcze nie raz zrobię u nich zakupy.
OdpowiedzUsuńTen olejek to świetna sprawa. Jest lekki i nie powoduje tłustej cery.
OdpowiedzUsuń