10:55

Norel Antistress | Emulsja pod oczy i na powieki


Okolice oczu zawsze traktowałam po macoszemu, rzadko kiedy w mojej kosmetyczce moglibyście znaleźć przeznaczony do nich specjalny produkt pielęgnacyjny. Często lądowały tam produkty, którymi pielęgnuję moją cerę, co sprawdzało się podczas delikatnych kuracji świetnymi kwasami PHA, ale wraz z włączeniem Atredermu do pielęgnacji, odczułam ogromną potrzebę posiadania specyfiku na te szczególnie wrażliwe okolice. A że pielęgnacja okolic oczu jest niezwykle trudna, zwłaszcza jeśli macie spore problemy, ukierunkowałam się w pielęgnację profesjonalną, gabinetową, bezpieczniejszą niż ta, którą znajdziecie w drogerii.



Tonik żelowy Norel narobił mi ogromnej ochoty na kolejne produkty polskiej marki, ale niestety już na wstępie zaznaczę, że emulsja pod oczy i na powieki nie do końca sprostałby wymaganiom bardziej wymagającym klientom. Co nie oznacza, że jest to zły produkt, dla mnie jest to jeden z  lepszych kosmetyków dla skóry bardzo młodej bez wygórowanych oczekiwań.

W emulsji Norel najbardziej ujęła mnie konsystencja i wchłanialność. Akurat na mojej skórze emulsja wchłaniała się bardzo szybko, zostawiając jakby pudrowy, suchy efekt (o ile nałożycie ją w odpowiedniej ilości, nie warto być nadgorliwym i obciążać skórę) i niebywale cieszy mnie to, że spokojnie mogę używać jej nie tylko pod oczy, ale i na powieki. Delikatnie chłodzi (relaksuje?) i przynosi ukojenie. Nie obciąża delikatnej skóry, nie wzmaga też tłustości moich powiek i tym samym nie skraca trwałości makijażu oczu.


Emulsja nie podrażniła moich okolic oczu, nie spowodowała łzawienia i pieczenia, ale muszę zaznaczyć, że z tymi okolicami nigdy nie miałam większych problemów.  Bardzo delikatnie nawilża i ładnie rozjaśnia, a przy tym nie obciąża skóry. Nie czuję emulsji na swojej skórze, jest niesamowicie lekka. Jest to efekt bardzo delikatny, z pewnością nie będą z niego zadowolone osoby, które szukają bardzo nawilżającego produktu, a zadowoli osoby bez większych wymagań, które szukają swojego pierwszego kosmetyku do pielęgnacji okolic oczu.

Delikatna i lekka emulsja do codziennej pielęgnacji skóry wokół oczu, szczególnie polecana osobom pracującym przy komputerze, przebywającym w pomieszczeniach klimatyzowanych i korzystającym z solarium. Utrzymuje jędrność i elastyczność delikatnej skóry wokół oczu oraz zapobiega przedwczesnym objawom starzenia. Zawiera wiele cennych składników utrzymujących optymalne nawilżenie skóry, likwidujących podrażnienia i zmęczenie skóry wokół oczu.
Recepturę emulsji wzbogacono w:
  • Ekstrakt z białej herbaty i witamina C– silne antyoksydanty chroniące komórki skóry przed wolnymi rodnikami. Rozświetlają skórę, zmniejszają obrzęki i podrażnienia.
  • Ekstrakt z korzeni lukrecji i astragallusa – działają przeciwzapalnie, łagodząco. Poprawiają koloryt i dotlenienie komórek.
  • Kwas hialuronowy, siarczan chondroidyny– mukopolisacharydy, głęboko nawilżają i wiążą wodę w naskórku.
  • L-prolina– aminokwas utrzymujący optymalne nawilżenie skóry.
  • Tocotrienole - najsilniej działające antyutleniacze, chronią komórki przed wolnymi rodnikami, szkodliwym wpływem promieni UV i ozonem w solariach.

Można zastanowić się, co emulsja antystresowa ma tak naprawdę robić. Producent zaleca ją szczególnie osobom, których oczy często są przemęczone, spędzają dużo czasu przed komputerem, w klimatyzowanych pomieszczeniach oraz tych, którzy korzystają z solarium. Producent nie obiecuje zbyt wiele, emulsja ma jedynie utrzymywać jędrność i elastyczność delikatnej skóry wokół oczu, zapobiegać przedwczesnym objawom starzenia, oraz w moim mniemaniu - relaksować, skoro jest nazywana emulsją antystresową. Wprawdzie na mojej skórze każda obietnica została spełniona, aczkolwiek emulsja okaże się z pewnością zbyt słaba dla osób, które korzystają z solarium, gdyż będą potrzebować większej dawki nawilżenia. Ciężko jest mi także wypowiedzieć się czy naprawdę zapobiega objawom starzenia, ale jestem zadowolona z kondycji mojej skóry wokół oczu i z pewnością mi nie szkodzi.

Produkt oferowany przez Norel ma bardzo ciekawy skład - zawiera sporo emolientów, humektanty, aminokwasy oraz składniki pochodzenia naturalnego (które mogą uczulać), dlatego alergicy powinni zastanowić się kilkukrotnie zanim zdecydują się na ten produkt.

Emulsja sprawdza się u mnie stosowana zarówno wieczorem, jak i rano, pod filtr i makijaż. Nie zauważyłam, by gryzła się z filtrami przeciwsłonecznymi, czy makijażem.Produkt jest bezzapachowy,to ogromny plus, ponieważ preferuję kosmetyki bez kompozycji zapachowej, a zwłaszcza w pielęgnacji okolic oczu.


W internecie nie ma zbyt wielu opinii na temat tego produktu, doszukałam się jedynie jednej, bardzo negatywnej. Podejrzewam, że u osoby recenzującej prawdopodobnie doszło do ostrej reakcji uczuleniowej ze względu chociażby na zawartość naturalnych ekstraktów roślinnych. Natomiast ciężko jest mi uwierzyć, że ktoś pisze o tym samym produkcie.

Emulsję dostajemy w 30ml sterylnej, wykonanej z grubego szkła zgrabnej buteleczce z pompką. Pompka jest wykonana z porządnego plastiku, nie zacina się i nie zapycha. Nie miałam z  nią nigdy problemów i działa bez zarzutu. Możemy obserwować zużycie produktu, dzięki przezroczystemu, szklanemu opakowaniu.

Dzięki konsystencji, produkt jest bardzo wydajny. Wystarczy dosłownie odrobina, by pokryć powieki, często wmasowuję ją także w usta, cz w dłonie, gdyż ciężko będzie mi zużyć produkt zgodnie z przeznaczeniem przed upływem  terminu ważności.:)

Cena nie jest zbyt zachęcająca, ponieważ waha się od 40 do 50 złotych. To dosyć sporo. Jednak biorąc pod uwagę jakość produktu  i niesamowitą wydajność, jest do przełknięcia.Produkt można zakupić na stronie producenta TUTAJ! w nowym opakowaniu. :)

Emulsja starczy mi na długo, ale nie wiem, czy ponownie do niej powrócę. To przyjemny kosmetyk, aczkolwiek nie na tyle, bym sięgnęła po niego ponownie. Nie wiem też, czy moje powieki nagle się nie  zbuntują, jednak mogę go polecić osobom z niskimi wymaganiami do tego typu kosmetyku, a najbardziej tak młodym osobom jak ja - ledwie po 20stce. Gdybym nie przeprowadzała kuracji tretinoiną, prawdopodobnie byłby to zbędny kosmetyk, dlatego myślę, że sprawdzony krem nawilżający do twarzy mógłby go zastąpić.






Pozdrawiam,
Ewa

16 komentarzy:

  1. nie miałam jeszcze nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powoli ją odkrywam, choć jednak bardziej kusi mnie seria profesjonalna :)

      Usuń
  2. Też nie miałam nic z tej firmy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. dla przemęczonych osób i siedzących przed komputerem - no patrzcie kosmetyk dla mnie :D ja pod oczy używam olejku arganowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie masz zbyt dużych wymaganiach, to z pewnością kosmetyk Cię nie zawiedzie. Ja pod oczy bardziej polubiłam olej z pestek śliwki :)

      Usuń
  4. Ja pod oczy czasami daję Zorac, a najczęściej czysty olej arganowy lub krem Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety krem Sylveco u mnie się nie sprawdził, natomiast Zorac świetnie nawilża, chociaż to retinoid i wiele osób uważa, że podczas jego stosowania człowiek tylko obłazi ze skóry. Czytałam o tym jaki susz powoduje i miałam wrażenie, że było to ostro przesadzone. :)

      Usuń
  5. A coś mocno nawilżającego mogłabyś polecić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama bardzo polubiła Yves Rocher, Riche Creme, Anti - Rides Bienfaisante Creme oraz Clinique All About Eyes Rich, mają bogatą konsystencję, bardzo dobrze nawilżają i odżywiają.

      Usuń
  6. Na razie odkrywam ich tonik z kwasem migdałowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uzywam ich toniku z kwasem migdalowym w polaczeniu z kremem. Jesli chodzi o dzialanie to jestem mega zadowolona, wypryski pojawiaja sie rzadziej, sa mniejsze i szybciej sie goja, jednak po codziennym stosowaniu na noc kosmetyk wysuszyl moja skore dosyc mocno.
    Strasznie kusi mnie tonik z serii antistress, jestem ciekawa efektow, no a przede wszystkim tego czy nie uczuli. Jednak nigdzie nie moglam znalezc pelnego skladu kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze pytanie, w jakich proporcjach rozcienczasz hydrolat z kocanki z woda?

      Usuń
    2. Super, że tonik tak świetnie się sprawdza! Niestety nie pomogę ze składem, sama mam podobny problem, dlatego waham się przed zakupem innych produktów. Hydrolat rozcieńczam w proporcji 1:1.

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!