Tworzenie własnych kosmetyków bardzo wciąga. Uczucie, gdy Wasz krem zaczyna nabywać wymarzonej, śmietankowej konsystencji, serum - staje się tak lekkie jak nigdy dotąd, a wszystkie receptury są oparte na składnikach, które Wam służą jest naprawdę niesamowite. Mnie kręcenie już dawno uzależniło, zawsze latem, powraca to do mnie ze zdwojoną siłą i ciągle coś mieszam dla siebie i dla rodziny ;)
Dzisiaj pragnę przedstawić Wam przepis na moje ultra lekkie serum antyoksydacyjne dla skóry trądzikowej. Serum ma wręcz lejącą konsystencję, wchłania się błyskawicznie, nie jest komedogenne i na moją skórę działa wspaniale. Choć jestem fanką minimalizmu w kosmetykach, serum antyoksydacyjne jest dla mnie małym wyjątkiem - odkąd posiadam olejową formę witaminy C i kwas alfa-liponowy zamknięty w liposomach, moja wyobraźnia nie zna granic.
Zawsze miałam problem z emulgatorami. Emulsje często były niestabilne, albo nie posiadały takiej konsystencji, na jakiej najbardziej mi zależy, dlatego w mojej pielęgnacji królowały sera i toniki. Okazało się, iż emulgator SLP sprawdza się doskonale, choć już od dawna leżakował w moim półproduktowym pudełeczku, nie mogłam znaleźć dla niego zastosowania, nie sprawdzał się zbytnio w bardziej treściwych emulsjach, ani tym bardziej w kręceniu kremu. I niespodzianka - jest świetny w tworzeniu wszelkiej maści serum. Nie zostawia on tłustego filmu, nie zapycha moich porów, sprawia, iż emulsje mają wręcz wodniste konsystencje, aczkolwiek fazy są ze sobą doskonale połączone. To właśnie to, czego szukałam.
Kolejnym, dość kłopotliwym składnikiem okazał się kwas alfa-liponowy. Po prostu nie miałam cierpliwości do tej substancji, już pominę jego upór w rozpuszczeniu, ale krystalizacja kwasu i zbijanie się grudki było nie do przyjęcia. Powiem kolokwialnie - schrzanił każdą formulację, zepsuł każdy krem i serum. Próbowałam stabilizować emulsję różnymi sposobami, by uniknąć późniejszego zbijania się w kryształki, ale to i tak nie zdawało egzaminu. Jest super do cięższych kremów na Olivem'ie, czy serum olejowego, ale kompletnie się nie sprawdza w lekkich serach. No i zerknęłam u Justyny kwas alfa-liponowy zamknięty w liposomach. Wszystkie moje bolączki zniknęły jakby ręką odjął - rozpuszcza się cudnie w fazie wodnej, wszystko można idealnie odmierzyć na łyżeczkach miarowych, wiem, że już nie tknę czystego kwasu alfa-liponowego w tworzeniu lekkiego serum. Jeśli macie podobny problem do mnie, to nawet się nie wahajcie - różnica w kręceniu jest tak odczuwalna, że zdecydowanie wersja liposomowa jest warta kupienia. Pozostałe składniki serum nie są jakoś szczególnie problematyczne i bez specjalnych umiejętności każdy takie serum może wykonać w domowym zaciszu ;)
Zanim przejdę jednak do kwestii kluczowej - jest to jedno z lepszych serum jakie udało mi się ukręcić. Serum może się rozwarstwiać (zdecydowałam, że nie będę dodawać gumy ksantowej, jakoś nie odpowiada mi ona w serum, nie wchłania się ono tak fajnie,a kosmetyki 'na' lubią się rolować) , ale wystarczy delikatne potrząśnięcie, by przywrócić jednolitą konsystencję, nie ma to też większego znaczenia w trwałości serum. Myślę, że na tę niedogodność można przymknąć oko ;)
Serum działa wspaniale na moją skórę, nie zapycha też moich porów. Cera podczas stosowania zyskuje zdrowy, jednolity koloryt, jest widocznie jaśniejsza i bardziej jędrna. Doskonale nawilża, ale nie obciąża mojej skóry, współgra też z kremem z filtrem i kolorówką. Skóra jest doskonale wygładzona, a wypryski goją się błyskawicznie! Nie pamiętam, kiedy serum antyoksydacyjne miało aż tak świetny wpływ na moją skórę - owszem, BiochemiaUrody oferuje świetne produkty, ale moja własna formulacja wyeliminowała składniki za którymi nie przepadam i spełnia moje wysokie wymagania. Zaczerwienienia i podrażnienia pojawiają się sporadycznie, natomiast serum skutecznie je łagodzi. Daje lekkie uczucie chodu, doskonale koi skórę, dlatego jest doskonałe podczas upałów. I oczywiście działa silnie antyoksydacyjne - wypróbowane na kawałku jabłka, a efekty widać przede wszystkim na mojej skórze ;) W końcu to połączenie witaminy C i pogromcy wolnych rodników - kwasu alfa-liponowego. Skóra wygląda po prostu lepiej, to już moja druga buteleczka i z pewnością nie ostatnia. Jest w dodatku bardzo wydajne. Jeśli Wasza skóra potrzebuje rozjaśnienia kolorytu,wygładzenia i nawilżenia, to koniecznie musicie spróbować. Serum ma tak lekką, wodnistą konsystencję, że można się w nim zakochać :)
Do wykonania serum od sprawy technicznej potrzebujemy łyżeczek miarowych, dwóch zlewek, bagietki szklanej i czystego, zdezynfekowanego opakowania z ciemnego szkła.Wszystkie narzędzia muszą być odkażone, ja w tym celu używam Skinseptu, a przed dezynfekcją szklane opakowania sparzam wrzątkiem.
Receptura (25ml)
Faza wodna
Faza tłuszczowa (olejowa)
Po połączeniu faz, wkraplam 3 kropelki olejku z drzewa herbacianego i wszystko konserwuję FEOGiem, około 4 kropli. Aby wzmocnić działanie nawilżające serum polecam dokropić (ok.10 kropli) nawilżacza cukrowego.
Opcjonalnie zagęstnik : Guma ksantowa, rozpuszczona w kilku kropelkach d-panthenolu.
Mając już przygotowane narzędzia do pracy, odmierzamy odpowiednią ilość hydrolatu i umieszczamy go w zlewce. Następnie dodajemy aloes zatężony, witaminę B3, kwas alfa-liponowy i ekstrakt z lukrecji gładkiej. Wszystko po każdym dodaniu kolejnego składnika dobrze mieszamy szklaną bagietką, następnie dodajemy żel hialuronowy 1% i dobrze mieszamy. Odstawiamy na chwilę fazę wodną. W kolejnej zlewce, mającej co najmniej 50ml, umieszczamy oleje i mieszamy, wkraplając witaminę C. Pamiętajcie, by dobrze ją rozpuścić. Następnie dodajemy odpowiednią ilość emulgatora SLP i mieszamy. Ze względu na niską zawartość fazy tłuszczowej i drogich składników (olejowa witamina C), dodaję fazę wodną do tłuszczowej. Mieszając fazę tłuszczową, powolnym strumieniem wlewam fazę wodną. Zostawiam ją na chwilę, przerywając mieszanie aż fazy się rozdzielą, wówczas zaczynam energicznie mieszać. Przelewam serum do opakowania i energicznie nim wstrząsam, wkraplam olejek z drzewa herbacianego i konserwuję FEOG-iem. Serum jest gotowe do użycia, a zakonserwowanie sprawia, iż produkt jest zdatny do użytku przez około 4-6 miesięcy, ale ze względu na witaminę C najlepiej jest je zużyć jak najszybciej. Oczywiście serum należy przechowywać w lodówce.
Serum sprawdza się świetnie o poranku, widzę tylko profity z jego stosowania ;) Skóra jest tak miękka i rozjaśniona, że mówi sama za siebie jak kocha ten kosmetyk. Oczywiście recepturę możecie zmieniać, zamieniając bazę wodną, czy olejową, dodając inne ekstrakty, myślę jednak, że składniki są tak dobrane, iż sprawdzą się na większości cer z podobnymi problemami do moich.
Pozdrawiam,
Ewa
W jakich sklepach internetowych można kupić składniki. Chyba na zrobsobiekrem nie ma wszystkiego, choćby ten kwas jest w proszku;/
OdpowiedzUsuńJuż wszystko podlinkowałam ;)
Usuńdziękuję, ale już zamówiłam na ZSK wszystko lub podobne. Jak rozpuścić ten kwas? Czy zmieszać go z fazą olejową zamiast z wodną? Czy żeby serum było gęstsze, tzn. bardziej jak krem można zwiększyć ilości niektórych składników? tylko których? Czy dobrze mi się wydaje by dodać SLP np. 0,2 zamiast 0,15 ml?
UsuńCzy zamiast ekstraktu z rozmarynu można użyć oleju rozmarynowego w tej samej ilości?
OdpowiedzUsuńZamiast olejku z drzewa herbacianego, olejowy ekstrakt możesz pominąć. Dodaj 2-3 kropelki olejku eterycznego :)
UsuńCzaję się na serum z kwasem alfa-liponowym, odkąd widziałam go u Justyny, następnym razem wrzucę ten składnik do koszyka :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa z tym kwasem w liposomach, zawsze chciałam połączyć witaminę C z kwasem alfa-liponowym, ale udawało się mi to tylko w serach olejowych, które u mnie się nie sprawdzają na skórze :(
UsuńJednym słowem, perełka ;)
UsuńNo właśnie, czy może być to olejek eteryczny z rozmarynu a nie ekstrakt? Muszę powiedzieć, że jednak bardziej od czystka capi mi hydrolat z rumianku, dzizas nie wiem jak ludzie moją pisać pod produktami rumiankowymi, ze pięknie pachną :D aż zatęskniłam za czystkiem ;)
OdpowiedzUsuńNo i chyba dojrzałam do zakupów zlewkowo-bagietkowych bo ja jeszcze ciele z kręcenia kosmetyków :D
UsuńŻartujesz chyba! Rumianek pachnie cudnie, ale rumianek rzymski, szlachetny, olejek eteryczny jest bardzo drogi (ok.25 zł za 5ml)i ma jasno niebieski kolor. Pachnie łąką, przypomina mi lato.
UsuńZ czystkiem mam tak, że pierwsza nuta jest całkiem znośna, uwielbiam zapach zielska, ale dalszy 'aromat' jest tak odpychający, że w moim domu tylko ja jestem w stanie go znieść. Może mamy jakieś złe skojarzenia, ale pachnie brudnymi skarpetkami. ;)
Szarpnęłam się w ecospa na właśnie olejek z rumianku tyle że lekarskiego 5%w jojobie i kosztował mnie 20zł za 10ml :) Mam z rzymskiego hydrolat właśnie i jak eteryczny ujdzie, tak hydrolat mi capi i na razie przyzwyczaić się nie mogę :D Ale zapach herbatki rumiankowej bardzo lubie za to :) A czystek też mi na początku kiepsko pachniał, ale jakoś się przyzwyczaiłam i potem nie wyczuwałam tej nieprzyjemnej nuty.
UsuńTo mamy zupełnie inne upodobania węchowe :D Mój hydrolat z czystka za pierwszym razem capiał jeszcze gorzej, ale szarpnęłam się na dużą butlę i podejrzewam, że może i mi się zepsuł. Co nie zmienia faktu, że i tak śmierdzi okrutnie, choć zapach zielska i łąki uwielbiam.
UsuńEch, a ja mam 10g kwasu alfa-liponowego (2 opakowania) tego zwykłego :( Już mi się odechciało kręcić :P
OdpowiedzUsuńI ja podobnie... Nie sądziłam, że to taki ciężki egzemplarz!
UsuńBasiu, może znajdziesz na niego sposób. W serach olejowych sprawdza się niezłe, tak jak w cięższych kremach na Olivemie. W lekkich serach - nie bardzo, ja nie mam do niego cierpliwości..
UsuńChciałam go używać w lekkiej postaci na dzień, ale jak sobie pomyślę o oleju nakładanym na twarz rano (+ potem filtr :D), to aż mną wzdryga - moja mieszana cera chyba by mnie zabiła :) Chyba jestem zmuszona zamówić ponownie, tym razem z naturalissa... :( Szkoda, że każdy sklep z półproduktami ma "coś innego" i w ten oto sposób ciagle zamawiam z ZSK, czasem z e-naturalne, teraz jeszcze muszę zamówić coś z mazideł i wychodzi na to, że jeszcze z naturalissa :P A koszty przesyłki wszędzie niestety trzeba doliczyć, wiadomo. Jakby nie mógł powstać jeden ogrooomniaaasty sklep ze wszystkim :D
UsuńOj Ewa, zawsze spadasz mi z nieba ze swoimi recepturami :) Trafiasz w sedno potrzeb. Czekamy jeszcze na relacje z połączenia azeloglicyny z wodą :) Dziękuję ślicznie :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPostaram się niebawem zamiesić taki wpis :)
Usuńbede tworzyc;)
OdpowiedzUsuńEwa, a co myslisz o olejku do twarzy z evree magic rose? mam cere tradzikowa sklonna do zapychania z mnostwem grudek na czole;( sama nie wiem juz jak sie tego pozbyc
pozdrawiam Ola
To nie jest czysty olej różany, zawiera domieszki innych olejów triglicerydy, ja bym się obawiała nałożyć go na twarz ;) A stosowałaś wcześniej kwasy?
Usuńw takim razie nie będę ryzykować;) dziękuję za wyjaśnienie;)
Usuńprzez jesien-zime stosowałam atrederm ale po odstawieniu spora czesc grudek powrocila;( rano stosuje Twoj tonik nawilżający a wieczorem krem LHA mikrozłuszczanie z zks. ale myslałam że wzmocić efekt tym olejkiem (jedna noc LHA a druga magic) ale skoro może zaszkodzić to poszukam czegoś inngo;(
Ja swoją przygodę zaczynałam z SLP i teraz dziwię się, że się jeszcze nie zraziłam do kręcenia swoich specyfików. :-) Serum z jego udziałem jeszcze nie kręcilam, ale kto wie, chyba się z nim przeproszę.
OdpowiedzUsuńU mnie trochę poleżakował, zanim wrócił do łask ;)
UsuńBoooże... cztery składniki mam, ze dwa mogłabym pewnie czymś zastąpić bez większej straty... ale cała reszta do kupienia! :C Oj, kusisz...
OdpowiedzUsuńBa, czasem trzeba :D Ale może bardziej skuszę Cię żurawinową oraz łagodząco-chłodzącą galaretką pod oczy :D
UsuńWitam Ewo, bardzo mnie zainteresowało serum, ale trochę dużo wychodzi za półprodukty do jego wykonania :( a bardzo bardzo bardzo bym chciała je wykonać. Może któraś z Was chciałaby się złożyć i wysłałabym półprodukty, które by mi zostały? Albo może komuś zostały ? Bo przecież do wykonania serum potrzebne są minimalne ilości, a kupić trzeba całe opakowania.
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio reklamę Laboteq Tone, są to tabletki na przebarwienia skóry. Z nadzieją weszłam na twojego bloga, żeby zapytać Cię czy takie cudo może rzeczywiście istnieć i czy można się po nim spodziewać poprawy. Mam takie małe czerwone kropeczki po trądziku i takie coś byłoby dla mnie wybawieniem. Co o tym sądzisz? Skład tutaj: http://www.aflofarm.com.pl/Produkty,act,product,ref,index,id,1744
OdpowiedzUsuńTylko, że jest tam zielona herbata, a mnie po niej wysypuje :(
PS. UWIELBIAM CIĘ i jesteś moim Guru :))
Tabletki na przebarwienia,tak jak kolagen jako suplement na zmarszczki to jedna wielka ściema. Producent powinien beknąć za taki produkt, bo zwyczajnie oszukuje ludzi. Na przebarwienia utrwalone i posłoneczne są w stanie pomóc jedynie środki powodujące złuszczenie naskórka i wysoka ochrona przed słońcem, natomiast na pozapalne, potrądzikowe - czas i unikanie słońca. Jeśli borykasz się z przebarwieniami po trądziku, które nie są utrwalone, same znikną, możesz ten proces przyspieszyć, ale najważniejsza jest tutaj ochrona anty UV ;)
UsuńEwo, czy do serum ANTIOX z BU można dodać tych liposomów z kwasem alfa-liponowym? Jaki efekt się wtedy uzyska?
OdpowiedzUsuńI czy stosowałaś kiedyś kwas LHA? W jakiej formie? (krem z ZSK czy serum olejowe) Komu byś go polecała?
Zależy mi na zmniejszeniu blizn po trądziku, regulacji cery i zmniejszeniu zaskórników.
Można, ale musisz zakonserwować serum i mieć na uwadze to, ze od razu automatycznie zmniejszasz stężenie innych składników aktywnych.
UsuńTak, stosowałam kwas LHA.Poświęciłam mu osobny wpis ;) http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/02/masochistyczny-peeling-kwasem-lha-tylko.html
Polecam go osobom z oporną cerą tłustą i trądzikową, nie jest dla osób o skórze delikatnej i wrażliwej. ;)
bardzo przyjemnie to wygląda, zdrowe i na pewno pomoże skórze,a nie jej zaszkodzi. Ja na swój trądzik używałam zelu Alaclarin i on mi pomógł, codziennie go stosowałam, a po 3 miesiącach już śladu nie było po krostach.
OdpowiedzUsuńEwo, gdybyś miała je porównać do serum ANTIOX z BU (chodzi mi o nawilżanie i łagodzenie skóry) to co byś powiedziała? Boję się nieco olejków w tym Twoim, że pod filtr będzie za ciężkie. Czy słusznie się obawiam? antiox ładnie nawilża. Mogłabyś je porównać?
OdpowiedzUsuńNawilżenie jest na podobnym poziomie, ale moja cera teraz znacznie szybciej się odwadnia. Ja nie wyczuwam żadnego tłustego filmu, wchłania się błyskawicznie i pięknie nawilża. Dla mnie przewyższa serum ANTIOX, ale głównie z tego powodu, że znajdują się tam wyłącznie takie składniki, które bardzo lubię. ;)
UsuńMademoiselle Eve, ja tak z innej beczki - zrobiłam serum z glukonolaktonem i wit B3 według Twojego zeszłorocznego przepisu i jestem zachwycona jego działaniem! Spełniło się wszystko to, co gwarantowałaś. Ogromną poprawę widziałam już po pierwszym użyciu, tak jak mówiłaś - cera jaśnieje, wyrównuje się koloryt, błyskawicznie goją się niespodzianki (które notabene tkwiły na mojej buzi nieomal od dwóch tygodni). Eve.. dziękuję :) Podejrzewam że tak naprawdę nie wiesz ilu ludziom pomagasz. Podziwiam Cię za to jak dobra jesteś w tym co robisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Kciuk w górę. (;))
UsuńZgadzam się - z Twojego bloga da się baaardzo wiele wyciągnąć i nie ukrywam, że sama korzystam z Twojej wiedzy - a przede wszystkim moja skóra czerpie z tej wiedzy ile się da. ;)
Pomocą byłoby, gdybyś jeszcze podała procentowe stężenia półproduktów - dla tych, którzy mają w domu wagę. :)
UsuńM. bardzo mi miło, cieszę się, że tonik tak dobrze się u Ciebie sprawdza :)
UsuńNeestix, jasne, postaram się jeszcze dziś podać gramaturę.
Ewka, jakie jest Twoje zdanie na temat podkladow amilie? Mnie niestety AM zapycha:(
OdpowiedzUsuńTestowałam podkłady Amilie kilka lat temu i nie byłam z nich zadowolona, ale aktualnie używam formuły Coverage i są całkiem ok :) Używam ich zbyt krótko, by cokolwiek powiedzieć, ale całkiem fajnie wyglądają na mojej skórze i nie zauważyłam pogorszenia stanu skóry ;)
UsuńCzy olej z pestek malin sprawdzi się również dobrze jak z truskawek? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie ma między nimi aż takiej różnicy, olej z pestek truskawki kupuję częściej, bo lepiej sprawdza się w formułach :) Jeśli chcesz kupić olej do samodzielnego stosowania na twarz, to polecam olej z czarnej maliny z Mazideł :)
UsuńŚwietne serum. Po składnikach widać, że musi być naprawdę dobre :) Satysfakcja gwarantowana jak się zrobi coś co pasuje naszej cerze :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Ewo, mam pytanie, co poleciłabyś na przebarwienia, co można by dorzucić do tego serum? Ale coś takiego naprawdę the best ;)
UsuńNo na przebarwienia to bezlitosna jest tretinoina :D a z półproduktów bardzo fajnie działa kwas glicyrynyzowy wyodrębniony z lukrecji gładkiej, kupisz go na naturalissie ;)
UsuńHej, a mnie zastanawia skąd wiedziałaś jakiego stężenia liposomów użyć? Producent nic nie napisał ile się powinna ich dodawać... :?
OdpowiedzUsuńLiposomy stosuje się w stężeniu 1-10%, zasugerowałam się też ilością wykorzystaną przez Italianę. :)
Usuńoto co mi odpisał sklep naturalissa, może komuś się przyda:
UsuńWitam
W kompleksie jest 4% kwasu liponowego. Jeśli Pani skóra jest przyzwyczajona do wysokiego stężenia kwasu liponowego, może Pani stosować składnik bez rozcieńczenia, jeśli to będą początki proszę zacząć od 10%
Dzięki za informacje!
UsuńCzy konieczne jest trzymanie serum w lodówce? Wiem, że jeżeli nie konserwujemy tego typu kosmetyków to trzyma się je w lodówce maksymalnie przez 2-3 tygodnie, a jeśli konserwujemy to chyba nie trzeba trzymać w lodówce (?)
OdpowiedzUsuńTak, ponieważ zawiera substancje, które szybko się utleniają i są wrażliwe na promieniowanie słoneczne. :)
UsuńWiem, że są wrażliwe na promieniowanie słoneczne, ale ja w łazience nie mam okna
UsuńŁazienka nie jest odpowiednim miejscem na przechowywanie kosmetyków, ze względu na wilgoć i wahania temperatury. Nieważne czy kosmetyk posiada konserwanty, nieodpowiednie warunki przechowywania znacznie skracają jego trwałość i traci on swoje właściwości ;) Dlatego każdy kosmetyk, który zrobię sama trzymam w lodówce, podobnie jak podkłady płynne.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, mam krótkie pytanie, a mianowicie czy nakładasz owe serum przed każdym ponownym nałożeniem filtru w ciągu dnia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie, tylko o poranku ;)
UsuńKtóre serum bardziej przypadło ci do gustu-to czy ANTIOX? Nie jestem w stanie się zdecydować, które wybrać :/
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to. Są tu wyłącznie składniki, które znam od lat i sprawdzają się znakomicie. :) Ale każda skóra jest inna, taka receptura pojawiła się po latach testowania i szukania idealnego kosmetyku.
UsuńCzy można zmodyfikować przepis, ograniczając się tylko do kwasu hialuronowego, alfaliponowego i oleju tamanu ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, ale serum nie będzie lekkie, a będzie miało postać galaretki.
Usuńczyli jednak, nie obejdzie się zbytnio bez emulgatora..?
UsuńDa, jeśli zrobisz ekspresowe serum na dłoni, jeśli chcesz sporą ilość produktu w postaci takiego serum, to jest emulgator jest niezbędny ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzyznaję, że i mnie kusi metoda "na szybko", z uwagi na dużą skłonność do zapychania porów. Teraz pytanie za 100 punktów ;) jaki jest stosunek tych półproduktów w kroplach ? i pytanie nr 2, czy przy mieszaniu ich i rozcieraniu w dłoniach, nie będzie tak, że większość wchłonie się w dłonie? :D
UsuńRobię wszystko na oko :) Zazwyczaj kwasu hialuronowego daje dwa razy tyle co oleju (jak mam mocno ściągniętą buzię to 1:1), 2 kropelki liposomów, 2 kropelki aloesu zatężonego i tyle :)
UsuńWszystko mieszam w zagłębieniu dłoni i mieszam palcem, dużo się nie wchłania, chociaż mimo że robię małe ilości zawsze coś zostaje i wsmarowuję w dłonie :)
UsuńA można zrobić większą porcję takiego serum "na szybko" i trzymać w lodówce? Chodzi o to, by nie mieszać za każdym razem, ale by wciąż była to niewielka ilość, której nie trzeba konserwować?
UsuńNie, serum wykonujesz na szybko, palcami - łatwo o nadkażenie kosmetyku, nie jest to bezpieczne dla skóry. Jeśli zależy Ci na większej ilości emulsja wymaga użycia emulgatorów i środków konserwujących :)
UsuńDziś po raz pierwszy użyłam serum "na szybko", a mianowicie: 1 kropla oleju z nasion herbaty, 2 krople kwasu hialuronowego, 2 krople kw.alfa-liponowego :) mma pytanie, czy mogę wkroplić do tego 1 kropelkę olejku eterycznego?
UsuńTo trochę zbyt duże stężenie olejku eterycznego, chociaż, zależy jakiego użyjesz, lawendowy i z drzewka herbacianego mogą być tak stosowane, ale mogą przesuszać w takim stężeniu.
UsuńOk, dziękuję za odpowiedź :)w takim nie będę dodawać olejku w ogóle.
UsuńMademoiselle, czy jest możliwość kupienia u ciebie gotowego już serum? Przyznam, że totalny ze mnie laik jeśli chodzi o tworzenie własnych kosmetyków i boje się, że tylko zmarnuję składniki (ciasta też mi nie wychodzą). Szczerze jestem zainteresowana tym serum. Daj proszę znać czy byłaby taka możliwość. serdecznie dziękuję.
OdpowiedzUsuńProszę się ze mną skontaktować drogą e-mailową :)
UsuńWitam, za Twoją namową i Nissiax83 kupiłam półprodukty, czy możesz mi tylko napisać czym odmierzasz te produkty , np 16,71 ml czystka???czy na zlewce mam dokładną podziałkę, albo czy miarka 1 ml odpowiada 1 ml aloesu, a jak odmierzasz 0.2 ml .Sorki, ale zabieram się za "małego chemika" first time. A zatem Pomooocy:)) serdecznie pozdrawiamKasia
OdpowiedzUsuńWiem, że to pytanie nie do mnie i mam nadzieję, że Ewa mnie nie udusi (:*), ale ja zawsze takie małe ilości odmierzam strzykawką :) Są różne wielkości, strzykawka 2ml ma podziałkę co 0,1ml, strzykawka 5 ml co 0,2 ml. Wyciągam tłoczek, zatykam dziurkę na dole palcem (w rękawiczce, żeby półprodukt nie miał styczności w pełnym stężeniu ze skórą) i leję/sypię do pożądanej wysokości "słupka" na miarce strzykawki :)
UsuńKasiu, ja odmierzam zawsze w łyżeczkach miarowych, tak jest mi najwygodniej. Ale tak jak mówi Basia - możesz również strzykawką. ;) Pamiętaj tylko, by nie ściskać surowców, bo biorę pod uwagę ciężar nasypowy.
UsuńMoim zdaniem wygodniej kupić wagę - kosztuje około 10zł (allegro - waga jubilerska), nie jest to majątek - niewiele więcej niż kilka strzykawek i łyżeczek, a przynajmniej ma się pewność, że stężenie jest odpowiednie. :)
UsuńA stężenie można sobie wyliczyć przy pomocy stron z półproduktami.
UsuńNeestix, zależy jaką wagę. Pokusiłam się o tą z ECOSPA.pl i nie mogę jej okiełznać - wyłącza się, nie daje dobrych pomiarów, muszę poszukać czegoś innego, bo jednak przy tworzeniu kremów i serum, gdzie wymagana jest dokładność taka waga jest niezastąpiona ;/.
UsuńO, widzisz. Dobrze, że o tym wspomniałaś (zapomniałam). U mnie wszystko jest ok, dopóki nie korzystam z gęstego półproduktu w butelce z kroplomierzem. Waga (zdaje się, ta sama, co w EcoSPA - w każdym razie tak samo wygląda) wyłącza się podczas mierzenia, niekoniecznie po 30 sekundach mojej bierności. :/
UsuńIdealne rozwiązanie to nie jest, to fakt. No i super dokładna niestety też nie jest. Ale moim zdaniem i tak dokładniejsza niż łyżeczki miarowe (chyba, że ktoś ma świetne oko :D).
Ciekawa jestem jak sprawdza się waga z mazideł, która jest x razy droższa.
Mamy podobnie, ale mówią, ze mam miarę w oczach, więc łyżeczki miarowe u mnie rządzą :D
UsuńNo więc tego - korzystaj! :D Twój portfel na tym skorzysta :D
UsuńEwo, a czy emulgator SLP mogłabym zastąpić jakimś innym i w jakiej proporcji? Chciałabym kupić składniki na e-naturalne, a tam nie ma SLP. Mam nadzieję że tak... :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Jasne, że możesz zastąpić czymś innym, ale już nie osiągniesz tak lekkiej emulsji. Ilość emulgatora zależy od jego rodzaju, e-naturalne nie ma zbyt szerokiej gamy, widzę jedynie coś sensownego z Polysorbate 20, ale nie wiem czy zdoła zemulgować taką ilość fazy tłuszczowej ;/
UsuńDziękuuuję serdecznie:)) Czekam jeszcze na hydrolat z czystka ����pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńEwo, a czy zamiast hydrolatu z czystka może być oczarowy lub jakiś inny? nie mogę dostać czystka na eco spa, a ten z avebio za drogi:(( pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, jasne że tak ;)
UsuńPani Ewo a jaki kwas hialuronowy powinnam zakupić? nisko-? wysoko-? cząsteczkowy?
OdpowiedzUsuńDziękuję
Wszystkie moje receptury bazują na 1% kwasie hialuronowym (wielkocząsteczkowym), kwas i tak działa na powierzchni naskórka, nie wnika wgłąb skóry, więc nie decyduję się na wersję niskocząsteczkową - której wpływ nie jest do końca poznany i przypuszcza się jej negatywny wpływ na skórę (wywoływanie stanu zapalnego)
UsuńCześć. Mam może nietypowe pytanie-czy podjęłabyś się "zrobienia" takiego serum w całości (wraz z buteleczką itd) za konkretną cenę (z wliczeniem przesyłki)? Bardzo mnie zainteresowało to wszystko,ale nie posiadam zdolności,ani cierpliwości to kręcenia/wyrabiania takich specyfików. Byłabym wdzięczna za odpowiedź. dniemirowska@wp.pl
OdpowiedzUsuńJakich zlewek użyć? szklanych czy pp? jest jakaś różnica?
OdpowiedzUsuńKlaudio, tylko szklane. Nie ma problemu z ich wyparzaniem i dezynfekcją, jedyny minus to jedynie tłuczenie się szkła :)
Usuńjakich zlewek używasz podczas robienia własnych "mazidełek"? szklanych czy pp?
OdpowiedzUsuńTylko szklanych, ze względu na najwyższą higieniczność i możliwość sterylizacji pod wpływem temperatury.
UsuńCzy po zakupie wiekszej objetosci produkktow, mozna po tych 4-6 miesiacach, zrobic serum na nowo? Jak przechowywac pojedyncze produkty? Czy cera nie bedzie sie przetluszczac? Dziekuje, bardzo lubie twoj blog :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak, należy jedynie trzymać się terminów ważności i przechowywać półprodukty zgodnie z zaleceniami producenta, większość półproduktów płynnych przechowuję na najwyższej półce w lodówce, suche - w kartonikach i przewiewnych szafkach. :)
UsuńAle przetłuszczać od czego? Serum ?:)
Hej,przymierzam sie do zrobienia tego serum ale nie moge znaleść jednego składnika a mianowicie olejowego ekstraktu z rozmarynu:(Czy moge poprosić o jakis zamiennik?Pozdrawiam i dziekuje ze jestes!!!!
OdpowiedzUsuńMożesz go pominąć,albo dodać kilka kropelek (2-4) olejku eterycznego, np. rozmarynowego, czy z drzewa herbacianego :)
UsuńCzy można zrezygnować z ekstraktów, a wkropić polecany przez Ciebie Trikenol? :) Czy zmieni to jakoś diametralnie działanie?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, można - będzie działał bardziej przeciwgrzybiczo i antybakteryjnie, namawiam jednak do dodania ekstraktu z lukrecji, czy kwasu glicyrynyzowego, ponieważ świetnie koi skórę i nie dopuszcza do podrażnień ;)
UsuńWitam,czy serum jak I tonic z glukonolaktonem twojej receptury mozna uzywac w ciazy?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można, substancje te określono jako bezpieczne dla zdrowia matki i dziecka, chociaż warto zasięgnąć rady osoby z wykształceniem medycznym.
UsuńHej:) Czym dokładnie odmierzałaś ilość składników? Łyżeczką miarową, wagą?
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie co do składników: 1. Czy zamiast hydrolatu mogę użyć np. naparu z bratka, rumianku czy pokrzywy?
2. Czy do serum pasuje olej z nasion z malin?
3. Kwas alfa-liponowy w liposomach podlinkowałaś ze strony naturalissa.pl… czy jest to to samo co ze strony zsk kwas alfa-liponowy?
https://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Kwas-alfa-liponowy/215
4. https://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Witamina-C-rozpuszczalna-w-olejach/451 czy mogę użyć tej witaminy c z zsk zamiast tej podlinkowanej z naturalista.pl?
5. czy mogłabyś mi polecić coś innego zamiast olejowego ekstraktu z rozmarynu, np. olejek eteryczny i w jakiej ilości?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Iza
Izo, tak, podałam wartość w ml, aby odmierzać je w łyżeczkach miarowych :)
Usuń1. Tak, ale musisz zadbać o higieniczność naparów, są one bardziej zanieczyszczone od tradycyjnych hydrolatów. Zastosuj maksymalne stężenie środka konserwującego podczas konserwacji.
2.Tak, jak najbardziej, tak jak każdy inny olej z roślin jagodowych. Malina daje lepszy, silikonowy poślizg.
3.Nie, kwas alfa-liponowy z zsk należy rozpuścić w olejach, jest problematyczny w obsłudze, gdyż często się wytrąca i osadza, olej należy także podgrzać, a więc oleje jagodowe nie sprawdzą się w tej roli. Kwas alfa-liponowy w liposomach rozpuszcza się bezproblemowo w wodzie i można stworzyć wartościową emulsję na zimno.
4.Forma dostępna na zsk jest mniej stabilna i efektywna, należy użyć większej ilości, tetraizopaltyminian askorbylu jest jedną z najskuteczniejszych i najmniej drażniących form witaminy C, jest także bezpieczny do tworzenia własnych kosmetyków w zaciszu domowym.
5. Np olejek rozmarynowy, z rumianku rzymskiego, lawendowy, manuka, należy pominąć dawkę olejku z drzewa herbacianego, wystarczy 5-7 kropli.
:)
Hej, czy masz może jakiś przepis na serum z witaminą C (kwasem askorbinowym)?
OdpowiedzUsuńNie wiem, co robię nie tak, ale po dodaniu kwasu alpa-liponowego w liposomach do mieszanki hydrolatu kocankowego, aloesu i witaminy B3 (trzeci krok), kwas za cholerę nie chce się rozpuścić... Mieszam i mieszam, a kwas alpa-liponowy żyje swoim życiem i tworzą się farfocle, które nie chcą się połączyć z resztą składników. Czy to tak ma wyglądać? Czy dodanie pozostałych składników i połączenie faz spowoduje, że całość nabierze jednolitej konsystencji?
OdpowiedzUsuńMasz ten kwas w liposomach? Dziwne, bo ja nigdy nie miałam problemów z rozpuszczeniem liposomów z naturalissa i nawet, gdy chlustałam go za dużo, wszystko pięknie się łączyło. Jeśli jednak coś Ci tam pływa (serum jest tak naprawdę dwufazowe i trzeba je wstrząsnąć przed każdym użyciem), polecam dokropić trochę kropli alkoholu albo glikolu roślinnego ;) Świetnie sprawdza się używanie mieszadełka, wtedy kosmetyk ma jednolitą, gładką konsystencję.
UsuńOczywiście chodziło o kwas alfa-liponowy. A może winna jest temperatura poszczególnych półproduktów? Powinna być pokojowa, czy raczej nie ma to większego znaczenia?
OdpowiedzUsuńPółprodukty powinny mieć temperaturę pokojową, pod wpływem niskiej temperatury liposomy z naturalissa gęstnieją i mogą właśnie trudniej się rozpuszczać, możesz lekko podgrzać ten roztwór w kąpieli wodnej, ale uważaj, abyś go nie przegrzała ;)
UsuńDzisiaj trzecie podejście i oto efekt próby wymieszania kwasu alfa-liponowego z hydrolatem, aloesem i witaminą B3: http://tinyurl.com/jc82qb5 i http://tinyurl.com/jxl7ley. Mieszałam ten roztwór szklaną bagietką (mieszadełka, niestety, nie posiadam) dobre kilka minut i nic. Poddaję się. Wczorajsze niepowodzenie złożyłam na karb niewłaściwej temperatury półproduktów. Nie były wprawdzie wyjęte prosto z lodówki, ale jednak nie osiągnęły jeszcze temperatury pokojowej. Dzisiaj z całą pewnością o to zadbałam, a i tak problem się powtórzył. Nie przechodziłam do kolejnych kroków, bo nie wiem, czy po dodaniu reszty składników i wymieszaniu faz, te farfocle znikną. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że koniec końców serum będzie dwufazowe, ale boję się, że te grudki się jednak nie rozpuszczą i wszystko będzie do wyrzucenia.
OdpowiedzUsuńKwas alfa-liponowy w liposomach mam ze sklepu internetowego Naturalissa - dokładnie z tego samego linka, który jest podany w przepisie. Data ważności to maj 2017 r. Cały czas był przechowywany w lodówce - zgodnie z zaleceniami. Ma postać żółtego i średnio-gęstego płynu, więc chyba wszystko powinno być O.K.?
Alkoholu i glikolu roślinnego nie mam na stanie, chyba że nada się glikol propylenowy, bo ten akurat wykorzystuję do peelingów azelainowych.
Hej ;) Mam zamiar ukręcić trowje serum, ale ze względu na pieniążki muszę ciąć koszty. Jak myślisz czy witaminę c i ten kwas a-liponowy (dwa skladniki w recepturze) mogłabym zastąpić tym jednym a konkretnie mieszanką z naturalissa: http://naturalissa.pl/pl/p/Kwas-Alfa-Liponowy-z-Witamina-C-i-Sylibina-w-Liposomach-/328 One też są w liposomach, ale jest tam jeszcze jeden składnik.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji wspomnę jeszcze że mam cerę łatwo zapychającą się z mnóstwem zaskórników (noc, czoło, broda, okolice nosa, wszystko z czarnymi kropkami i grudkami, rozszerzonymi porami, wygląda jakby mnie ktoś igłami traktował, skóra jest bardzo cienka - prześwitujące żyłki w okolicach oczu). Niestety problemy hormonalne tak się właśnie objawiają, ale moja ginekolog rozkłada ręce i mówi że to nieuleczalne. W związku odżywiam się bardzo zdrowo, nietłusto. Trochę pomaga bo nie mam dużych pryszczy tylko drobne ropne krostki.Nie używam żadnych kremów do wszystko mnie zapycha - makijaż mineralny z sephory, a jako nawilżenie - żel hialuronowy, świeży aloes z doniczki, i to spsikuje jeszcze hydrolatem różanym z ZSK żeby mniej ściągało. Do tego częste glinki z proszku i maseczki z drożdży. Na dzień emulsja 50+ lirene filtr. Ale widzę że mimo że krostki sie goją to i tak pojawiają sie nowo i tak w kółko. Nie wiem już co mam zrobić... Jest lato więc boje sie używać retinoidów. Co robię źle?? Zaskórników przybywa. Kiedyś były tylko na nosie teraz są niemal wszędzie. Pomocy
Witaj Ewo,
OdpowiedzUsuńZakupiłam olejowe serum z witaminą C i kwasem alfa-liponowym ze sklepu e-naturalne.pl
Za Twoją sugestią stosuję witaminę C w formie olejowej, zamiast tej w formie kwasu hydroksylowego.
Chciałam powalczyć troszkę z przebarwieniami posłonecznymi i wybrałam to serum.
Po nałożeniu go na twarz nie czuję szczypania czy dyskomfortu, ale okropny zapach, jakby utleniającego się naskórka... podobny do zapachu, który pojawiał się po nałożeniu serum z kwasem askorbinowym i kwasem hialuronowym (po kontakcie z moją tłustą skórą, po prostu utleniał sebum w porach).
Nie wiem czy to normalne zachowanie się kwasu Alfa-liponowego w kontakcie ze skórą ?
Mam obawy, że zamiast działać antyoksydacyjnie działa utleniająco, przyspieszając proces starzenia się komórek i zanieczyszczenia skóry.
Ten przykry zapach z każdą chwilą staje się bardziej intensywny, coraz bardziej uporczywy i przykry. Dosłownie mam ochotę zmyć go z twarzy.
Mam go obecnie na twarzy 30minut i po prostu mam już dość tego smrodu.
Próbowałam też znaleźć informacje w sieci na temat specyfików z kwasem alfa-liponowym w składzie, ale nigdzie nie ma wzmianki na temat zapachu.
Czy masz może jakieś obserwacje w tym temacie ? Może ktoś z czytelników miał podobny problem ? Byłabym wdzięczna za jakąś podpowiedź, bo na dobrą sprawę nie wiem czy nie szkodzę sobie stosując to serum regularnie.
Ściskam gorąco
Pozdrawiam
Wierna czytelniczka
Magda
Witam serdecznie Pani Ewo:-)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym ukręcić serum według Pani przepisu, ale nie mam wszystkich składników, a na niektóre jestem uczulona. Czy mogłaby Pani zerknąć i podać proporcje w ml/lub kroplach-wszystko poniżej wymieniłam według faz?Ewentualnie co zostawić, a z czego zrezygnować?
Receptura na 25 ml
Faza wodna:
-hydrolat z zielonej herbaty lub róża damasceńska
-kwas hialuronowy 5% z naturalissa (z kroplomierzem)
-kwas alfa liponowy w liposomach naturalissa (dowiedziałam się że to 4% kwas alfa liponowy)
Faza tłuszczowa:
-olej z maquiberry z BU lub gotowe olejowe serum z wit. C z BU
-olejowa witamina C 2 gramy z naturalissa
-SLP
-konserwant naturalny ECO (leukonostoc ferment) z BU
-ewentualnie 100% oryginalny olejek z róży damasceńskiej Mill z Bułgarii.
Z góry serdecznie dziękuję za poświęcony mi czas!Pozdrawiam ciepło i życzę dużo sił, ludzkiej życzliwości i serdeczności:-)Dominika
Ewo, który składnik tego serum może powodować zaczerwienienie twarzy i wysyp gul(po jednym dniu stosowania) ? Zostały mi niemal wszystkie składniki i chciałabym je jakoś spożytkować, ale ewidentnie coś z nich mi nie służy...
OdpowiedzUsuń