O retinoidach pojawiło się już wiele wpisów, natomiast dzisiaj chcę zawrzeć wszystko w jednym miejscu, co należy wiedzieć zanim rozpoczniesz kurację.
Termin „retinoidy" został wprowadzony w 1976 r., obejmuje on retinol (witaminę A) oraz jego naturalne i syntetyczne analogi. Jak działają ? Zacznę od tego, że witamina A jest bardzo korzystną witaminą dla naszej skóry, to witamina tłuszczowa, a jej niedobory łącznie z witaminą D występują powszechnie zwłaszcza u osób z przewlekłymi stanami zapalnymi. Wykazują one szereg pozytywnych mechanizmów działania, dlatego znalazły zastosowanie w leczeniu tak wielu dermatoz skórnych.
Piękno działania retinoidów opiera się na ich wielokierunkowym działaniu. Jako jedyne są w stanie odwrócić metryczny wiek naszej skóry i pozwalają się cieszyć piękną cerą znacznie dłużej. Pozwalają także uregulować naszą skórę, zmniejszyć łojotok, pozbyć się całkowicie trądziku zaskórnikowego na czas kuracji, usunąć przebarwienia i poprawić nawilżenie skóry.
Retinoidy są lekiem z wyboru, głównie w leczeniu acne comedonica , czyli trądziku zaskórnikowego. Są jednak z pozytywnym skutkiem stosowane w leczeniu cięższych odmian trądziku pospolitego ( trądzik o przebiegu piorunującym (acne fulminans), trądzik bliznowaciejący (acne cicatricans), trądzik skupiony (acne conglobata), trądzik ropowiczy (acne phlegmonosa), trądzik grudkowo-krostkowy, nasilony, oporny na inne metody leczenia ), trądzik różowaty, liszaj płaski, łupież czerwony mieszkowy, choroba Dariera (Morbus Darieri), rybia łuska, rogowacenie słoneczne, łuszczyca, leukoplakia jamy ustnej, rak kolczystokomórkowy, rogowiak kolczystokomórkowy, skórne postaci chłoniaków wywodzących się z komórek T, Xeroderma pigmentosum (skóra pergaminowa), toczeń rumieniowaty,
brodawki płaskie, mięczak zakaźny. Retinoidy stosowane miejscowo działają także zapobiegawczo w starzeniu się skóry poprzez
ograniczenie występowania stanów przednowotworowych, odbudowę
prawidłowych warstw naskórka, odbudowę mikrokrążenia, częściowy zanik
materiału elastotycznego (tkanki barwiącej się jak włókna sprężyste).
Przy stosowaniu ogólnym występuje efekt odwrotny, prawdopodobnie w
związku z zaburzeniami syntezy kolagenu.
W terapii odmładzającej wpływając na spłycenie zmarszczek i zmniejszenie przebarwień został zaakceptowany tazaroten. Retinoidy stosuje się także z powodzeniem w leczeniu rozstępów.
Oczywiście z pozytywami płynącymi ze stosowania retinoidów, wiążą się również i skutki uboczne, zwłaszcza jeśli są przyjmowane doustnie i nie bez powodu są wydawane za zgodą lekarską. Niepożądane objawy kliniczne to przede wszystkim podrażnienie i wysuszenie skóry, które można opanować zmniejszając częstotliwość stosowania retinoidu oraz stabilną i bardzo wysoką ochroną anty UV. Wiele osób narzeka także na zaczerwienienie, nadmierne łuszczenie naskórka, suche usta. Należy pamiętać także o teratogenności retinoidów, nie powinny być one stosowanie zewnętrznie (zwłaszcza na duże powierzchnie skóry), ani tym bardziej wewnętrznie jeśli planujecie ciążę, jesteście w ciąży, czy karmicie piersią (dla przykładu po terapii acytrecyną (zarejestrowaną głównie do leczenia łuszczycy,)
nie powinno planować się potomstwa przez kolejne dwa lata. Przy Izoteku jest to ponoć miesiąc, choć wcześniej były to minimum 2 lata, a najlepiej 5 lat). Zdecydowanie więcej skutków ubocznych możemy spodziewać się po kuracji wewnętrznej, zwłaszcza w wysokich dawkach, których uniknąć nie można w początkowym stadium leczenia. Przed kuracją retinoidami doustnie lekarz koniecznie kieruje Was na badania krwi (głównie próby wątrobowe, cholesterol i triglicerydy) i zobowiązujecie się do abstynencji seksualnej bądź antykoncepcji hormonalnej, by wykluczyć zajście w ciążę. Oprócz działania poronnego, przy przyjmowaniu doustnie retinoidów bardzo często spojówki nadmiernie wysuszają się, co prowadzi do zapalenia spojówek, nietolerancji soczewek kontaktowych, krwotoki z nosa wynikające z nadmiernej suchości jamy nosowej, sucha skóra na łokciach i kolanach, przesuszone usta i zapalenie czerwieni wargowej. Skutków ubocznych stosowania retinoidów jest jednak znacznie więcej, między innymi kłopoty z układem kostno-szkieletowym, niedoczynność tarczycy, zmiany w
obrazie krwi, zaburzenia psychiczne, wypadanie włosów czy podwyższenie
poziomu cholesterolu. Dlatego lekarz prowadzący kurację retinoidami wewnętrznie powinien być bardzo rozsądny i szczególnie dbać o nasze zdrowie przez dopasowanie odpowiedniej dawki i interpretacje comiesięcznych wyników krwi.
Ze względu na budowę wyróżniamy trzy generacje retinoidów, przenikają
przez naszą skórę nieco inaczej, dlatego możemy zauważyć odmienny
stopień tolerancji danej substancji i różne działanie na tej samej
płaszczyźnie, mimo że wszystkie są pochodnymi witaminy A. Są oczywiście retinoidy mniej i bardziej skuteczne, bardziej łagodne i mniej drażniące, dlatego nie są zarezerwowane jedynie dla osób z wysoką tolerancją skórną. Wysokie dawki witaminy A nie zastąpią doustnej kuracji retinoidami, a doprowadzają jedynie do hiperwitaminozy, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku witamin tłuszczowych)
Zacznę od generacji pierwszej, a mianowicie od retinolu. Retinol jest substancją bardzo popularną w dobie naszych czasów i pośród kosmetyków z witaminą A, które są ogólnodostępne bez recepty, jest to najbardziej aktywna forma witaminy A. Niestety, kosmetyki z retinolem nawet długotrwale stosowane wysuszają i podrażniają skórę, dlatego należy stosować je z przerwami. Retinol jest niestabilny i bardzo szybko się utlenia, a opakowania w jakich możemy nabyć kosmetyki z tą substancją czynną zostawiają wiele do życzenia... Retinal jest równie skuteczną formą witaminy A jak retinol, lecz działa zdecydowanie łagodniej, dlatego może być
stosowany przez osoby o cerze wrażliwej oraz naczynkowej.
Jest lepiej tolerowany niż sam retinol, dlatego może być wstępem do kuracji z silniejszymi retinoidami.
Najsilniejszą formą jest kwas retinowy, czyli tretinoina. Wykazuje ona największą bioaktywność, dlatego jest substancją dermatologiczną dostępną jedynie w farmaceutykach dostępnych na receptę (jest kilkadziesiąt razy silniejsza od retinolu). Ma ona największy potencjał drażniący, najlepiej penetruje pory i najlepiej ze wszystkich form witaminy A działa strcite przeciwtradzikowo i przeciwzmarszczkowo. Działa najskuteczniej w leczeniu acne comedonica (trądzik zaskórnikowy) i skutecznie ogranicza komedogenezę.
Retinoidem o zbliżonym działaniu do tretinoiny jest izotretinoina,
która wykazuje działanie przeciwzapalne, ale jest lepiej tolerowana, ze
względu na mniejsze działanie drażniące.Jest ona stosowana nie tylko zewnętrznie, ale także doustnie, najpopularniejszy środek z izotretinoiną to Izotek, który doczeka się osobnego wpisu, gdyż rozważam kurację wewnętrzną. Szczególnie polecany na nadmierny łojotok.
Adapalen to retinoid III generacji,
działający selektywnie na receptory RAR γ znajdujące się w naskórku.
Dzięki temu rzadziej wywołuje objawy podrażnienia. Siła działania
przeciwzapalnego w porównaniu z tretinoiną jest większa, poza tym
ogranicza wydzielanie łoju poprzez wpływ na sebocyty. Może być stosowany
bez względu na nasłonecznienie (także w porze letniej), ponieważ jest
fotostabilny. Nie powoduje widocznego łuszczenia naskórka, jest dosyć łagodny i był przeze mnie doskonale tolerowany.
Tezaroten wpływa selektywnie na receptory RAR β i RAR γ, wykazuje działanie antyproliferacyjne i przeciwłojotokowe. Dla mnie jest to łagodny retinoid, dobrze tolerowany, powoduje jednak ciągłe swędzenie skóry. Nie miałam po nim zaczerwienionej,podrażnionej skóry, działa słabiej na trądzik zaskórnikowy niż tretinoina, ale nie podrażnia naczynek krwionośnych i z czasem doskonale nawilża. U wielu osób powoduje mocne łuszczenie skóry, ale u mnie zaledwie po 8 tygodniach było znikome. Jest on też pierwszym miejscowo stosowanym retinoidem o udokumentowanym działaniu w leczeniu łuszczycy.
Wpływa on na trzy główne czynniki patogenetyczne w łuszczycy:
hiperproliferację keratynocytów, nadmierne ich różnicowanie oraz
infiltrację komórek zapalnych. Istnieją doniesienia o przeprowadzonych
badaniach klinicznych, z zastosowaniem tazarotenu, podczas których
wykazano spadek nadmiernego różnicowania keratynocytów. Według badań nie ustępuje skutecznością tretinoinie, ale akurat tutaj mogłabym się sprzeczać. ;)
Może zacznijmy od tego dla kogo są retinoidy i w jakim wieku najlepiej jest zacząć nimi kurację. W tej chwili chcę zaznaczyć, że absolutnie nigdy nie kieruję się metryką i cyframi w doborze produktów, zawsze wyznacznikiem stosowania czegokolwiek jest aktualny stan naszej skóry. Po retinoidy sięgają zarówno osoby młode, nie ukrywam, że głównie przeciwtrądzikowo i osoby starsze - przeciwzmarszczkowo, co nie oznacza, że są zarezerwowane jedynie dla takiej grupy docelowej. Każdy z nas chce wyglądać młodo, a retinoidy to jedyne substancje, które pozwolą nam cieszyć się dłużej piękną, gładką skórą, dlatego nie warto jest inwestować w typowe kosmetyki przeciwzmarszczkowe, bo one po prostu nie działają w tym kierunku. Retinoidy ze względu na szereg właściwości mogą być stosowane na wiele przypadłości, takich jak : nie tylko trądzik, czy zmarszczki, ale leczenie blizn, bruzd, przebarwień, nierówności skóry, zwykły, niezapalny trądzik zaskórnikowy, czy po prostu jako intensywna regeneracja skóry, poprawiająca nawilżenie, elastyczność i jakość skóry, i oczywiście jako terapia podtrzymująca efekty.Retinoidy z powodzeniem mogą być stosowane jako zabieg na twarz, szyję, dłonie, a nawet okolice pod oczami oraz jako kuracja przeciw rozstępom.
Jednak po to mamy tyle pochodnych i form retinolu, by dostosować odpowiednią moc, do naszych potrzeb. I tutaj nie każdemu polecam zaczynanie z grubej rury, jeśli cera jakoś nadzwyczajnie o to nie prosi. Na naszym rynku mamy sporo formuł z pochodnymi witaminy A, dlatego generalnie zasada jest prosta - zaczynamy od stężeń niższych, wskakując wraz z czasem na wyższe, zmieniając tym samym formułę kosmetyku, chyba że Wasza cera należy do szczególnie opornych, albo wcześniej retinoidy stosowaliście - wówczas można zacząć od stężenia wyższego. Oczywiście moc retinoidu nie zależy jedynie od stężenia, ale także od podłoża i formuły, najwyższą skutecznością odznaczają się preparaty oparte na alkoholu i glikolach lub innych rozpuszczalnikach, ponieważ bardzo szybko penetrują naskórek, a alkohol, glikole i gliceryna są dodatkowo promotorami przejścia, natomiast zdecydowanie słabsze działanie wykazują maści, gdzie absorpcja retinolu przebiega zdecydowanie wolniej. Jeśli Wasza skóra jest typowo sucha, odwodniona, albo nadwrażliwa, zdecydowanie lepszym wyborem jest krem, natomiast osoby z wyższą tolerancją skórną powinny wybrać żel, lub retinoid w rozpuszczalniku.
Często pytacie, co powiedzieć lekarzowi, by przepisał Wam taki środek, albo czemu Wam go odmawia. Dermatolodzy nie przepisują (albo przepisują niechętnie) z jednej, prostej przyczyny.
Lubimy widzieć szybkie efekty, nie lubimy wysypów i nagłego pogorszenia skóry, nie zamierzamy stosować kremów z bardzo wysoką ochroną przeciwsłoneczną, a retinoidy wymagają diabelnej cierpliwości ,czasu i poświęceń. Wyobraźcie sobie rozkapryszoną nastolatkę, która wraca po 2 tygodniach do lekarza z wysypem po Atredermie, a tutaj trzeba nastawić się na kilku miesięczną, ciężką walkę.Wątpię, by lekarz przemówił jej do rozsądku i kazał przetrwać co najmniej 3 miesiące z coraz gorszym stanem skóry.
Poza tym mają sporo skutków ubocznych, o których większość ubiegających się o retinoidy nie ma bladego pojęcia. Nigdy nie miałam problemu z otrzymaniem retinoidu na receptę po wstępnej rozmowie, nawet przez niezbyt ogarniętego lekarza, myślę, że to przede wszystkim kwestia zaufania i świadomości tego, co zamierzamy kłaść na swoją skórę. Retinoidy to najsilniejsze dostępne drogą apteczną środki stricte przeciwtrądzikowe, nie są one dla każdego, a zwłaszcza te najsilniejsze na naszym rynku.Jeśli potraficie w pełni uzasadnić swoje stanowisko, to jestem pewna, że taki środek dostaniecie.
Muszę napisać o tym, kiedy retinoidy stosować należy. Nie ma określonego momentu, czasu stosowania retinoidów - zasada jest prosta, jeśli unikasz promieniowania słonecznego i codziennie stosujesz bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną każdy moment jest dobry. Natomiast są momenty najlepsze i jest to bardzo wczesna wiosna i jesień. Nie tylko ze względu na promieniowanie, o którym mówi każdy, promieniowanie UVA jest ciągle w takim samym natężeniu, ale o wilgotność powietrza. Gdy powietrze jest wilgotne, skóra bardzo szybko się regeneruje, ma zwiększoną tolerancję, trudniej też o podrażnienia i nadmierne wysuszenie.
Częstość stosowania i metoda aplikacji to niezwykle indywidualna kwestia, mianowicie są osoby, które retinoidy będą tolerować lepiej, inni gorzej. Retinol i jego pochodne mają to do siebie, że przy regularnym stosowaniu wysuszają, ale wraz z czasem nawilżenie zaczyna rosnąć . Dlatego w początkowym okresie retinoidy najgorzej tolerować będą osoby z cerą genetycznie suchą, odwadniającą się, dojrzałą i bardzo wrażliwą. Retinoidy powodują także angiogenezę, dlatego powinny na nie uważać osoby z aktywnymi teleangiektazjami, trądzikiem różowatym i rumieniem, z myślą o takich defektach skórnych powstała III generacja retinoidów, która jest z powodzeniem stosowana u pacjentów z klinicznymi objawami trądziku różowatego. Metoda aplikacji retinoidów nie ma aż takiego znaczenia w przypadku maści i żelu (delikatne wmasowanie preparatu zwiększa przenikanie retinoidu), gdyż każde nakładamy palcami, ale chcę zwrócić uwagę na to, kiedy taki środek nakładamy. Retinoidy nakładamy zawsze na suchą, oczyszczoną skórę, należy unikać bezpośredniej aplikacji na umytą, wilgotną skórę. W zależności od tego jakich środków używacie, aplikacja retinoidu powinna nastąpić po 30-120minutach, oczywiście wieczorem. Retinoidy bardzo 'rusza' woda, dodatkowo pozbawiona płaszcza lipidowego skóra chłonie jak gąbka wszystko, ca na nią nałożymy, nie zwracając uwagi, czy ma to korzystny wpływa na jej stan. Jasne, to super sposób dla zaprawionych, albo osób z bardzo wysoką tolerancją skórną (takich jak ja) i nakładanie bezpośrednio retinoidu po umyciu dopiero zaczęło wywoływać u mnie podrażnienie i mocne łuszczenie, ale zdecydowanie nie polecam tej metody na początek. Nie mieszamy też retinoidów z kremami nawilżającymi, emulsjami, ponieważ może dojść do silnej reakcji alergicznej i dodatkowo spotęguje to niekorzystne działanie retinoidu (podrażnienie, wysuszenie) . Jeśli chodzi o retinoidy w rozpuszczalnikach, polecam nakładanie ich palcami. Mogłoby się wydawać, iż nakładanie większej ilości produktu opuszkami palców pozwala osiągnąć lepsze efekty, nic bardziej mylnego, nakładając retinoid płatkiem kosmetycznym, wykonujemy mikromasaż i delikatny peeling i przy okazji zwiększamy penetrację retinoidu.Lepiej jest stosować retinoidy rzadziej i unikać podrażnienia, niż dopuszczać do ostrych reakcji skóry. Wraz z czasem można stopniowo zwiększać aplikację retinoidów :)
Odpowiednia pielęgnacja, dbałość o nawilżenie i natłuszczenie skóry oraz ultra wysoka ochrona przeciwsłoneczna to klucz do sukcesu. Natomiast pragnę zaznaczyć, że ani z nawilżeniem, ani z natłuszczeniem nie należy przesadzać. Wiedziałam, że w końcu blogsfera zauważy negatywne skutki naturalnej pielęgnacji, a raczej zbyt częstego stosowania kremów i olejów. Pamiętam moją wypowiedź na pewnym blogu, spotkała mnie fala hejtu, w końcu mój komentarz usunięto ,a teraz każdy chwali detoksy dla skóry ;) Prawda jest taka, że nasza skóra nie potrzebuje codziennej dawki kremu na dzień i kremu na noc, właśnie w taki sposób kompletnie ją rozregulujemy.Noc to doskonały czas.. aby dać naszej skórze samej z siebie się nawilżyć,a nie zakłócać jej zdolności do nawilżania się i regeneracji kremami. Wielu dermatologów odradza stosowanie kremów i nie jest to nic głupiego.
Skóra w młodym wieku nawilża się sama, a przesadna pielęgnacja upośledza
jej zdolność do nawilżania i regeneracji. Jeśli mamy młodą, zdrową skórę, to powinniśmy bardzo zastanowić się nad aktualną pielęgnacją, jeśli nasz naskórek jest przeraźliwie suchy i nie potrafi sam z siebie się nawilżyć, oczywiście nie dotyczy to skóry starzejącej się, albo genetycznie suchej, gdyż gruczoły łojowe nie pracują prawidłowo. Retinoidy regulują czynności i procesy odbywające się w naszym naskórku, dlatego przesadne jest stwierdzenie, iż przy kuracji retinoidami trzeba mieć w zanadrzu tłusty krem i stosować kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji skóry typowo suchej. Moja cera przy stosowaniu Atredermu była zupełnie normalna i nawilżałam ją 1-2 razy w tygodniu. W początkowym okresie oczywiście warto jest mieć lanolinę, albo masło shea, ale przy stosowaniu retinoidów o odpowiednio dobranej mocy, częstotliwości i metody aplikacji nie powinny być nam one nawet potrzebne. ;) Unikać należy kosmetyków typowo matujących, powinny być one jak najbardziej neutralne. Jeśli odpowiada Wam aktualna pielęgnacja, nie trzeba jej jakoś diametralnie zmieniać 'pod retinoidy'. Natomiast nie zamierzam negować codziennej ochrony przeciwsłonecznej, jej brak może jedynie pogorszyć stan naszej skóry przy stosowaniu tak mocnych środków i zaowocować trwałymi przebarwieniami i suchością skóry.
Retinoidy nie są fotouczulające, ale uwrażliwiają skórę na promieniowanie UV przez intensywne złuszczanie skóry i tym samym niszczenie naturalnej bariery ochronnej skóry.
Efekty wymagają czasu, dlatego należy uzbroić się w niesamowitą cierpliwość, o czym już zdążyłam wspomnieć wcześniej. Często pytacie mnie o początkowe pogorszenie stanu skóry, czy jest to coś pewnego przy stosowaniu retinoidów. Nie jestem w stanie tego przewidzieć, bo każdy jest inny, ale w zdecydowanej większości - tak. Dlatego podczas kuracji retinoidami lekarze posiłkują się antybiotykiem doustnym lub stosowanym miejscowo.Jest to kwestia bardzo indywidualna, ale z autopsji wiem, że nawet mimo oczyszczonej względnie cery, wysyp u mnie i tak nastąpił. Dlatego nie można zniechęcać się początkowym brakiem efektów i kontynuuować kurację. Retinoidy działają na innej zasadzie niż kwasy, mimo że działają eksofoliacyjnie, czyli jak peeling chemiczny.Kwasy złuszczają martwy naskórek i pobudzają tym samym kolagen do regeneracji, nie powinny być jednak stosowane w aktywnym trądziku, przy opryszczce, ogólnie - przy stanach zapalnych skóry. Są więc doskonałe przy leczeniu blizn i przebarwień. Retinoidy mają tę przewagę, iż naszą skórę nie tylko pozbawiają martwego naskórka, ale ją przebudowują, tworzą nowy, zdrowy kolagen, regulują pracę gruczołów łojowych, usuwają problem nadmiernej keratynizacji, dostarczają odpowiedniej dawki witaminy A, której niedobór łącznie z witaminą D powoduje stany zapalne skóry i ulega zmniejszeniu wraz z ekspozycją na promieniowanie słoneczne. Dlatego jako jedyne są w stanie odwrócić wiek właściwy naszej skóry, ich stosowanie nie tylko nas odmładza, ale reguluje jej czynności- skóra wraz z ich stosowaniem zaczyna normalnieć. Jak najbardziej można stosować retinoidy przy stanach zapalnych, ale najlepiej z antybiotykiem miejscowym, chociaż same z siebie zmniejszą stan zapalny i zmniejszają wystąpienie komedogenezy. Optymalny czas stosowania to co najmniej 3 miesiące, a najlepiej 6. Sześciomiesięczna kuracja pozwala nam trwale poprawić jakość skóry na wielu płaszczyznach (poprawa jakości skóry, nawilżenia, jędrności, zaniknięcie przebarwień i drobnych blizn, redukcja trądziku i powierzchniowych zmarszczek) , a kurację można powtórzyć po około 6-12 miesiącach. Retinoidy działają z opóźnionym zapłonem, gdyż powodują podskórny stan zapalny w głębszych warstwach naskórka. Przez pierwsze dni skóra wydaje się być gładka, ściągnięta, bardziej napięta, nie jest też od razu zaczerwieniona i przesuszona, co zachęca nas do częstszej aplikacji. Dlatego nigdy nie nakładajcie przy pierwszym podejściu retinoidów bezpośrednio dzień po dniu,a dajcie 3-4 dni, by zaobserwować jak taki środek działa na Waszą skórę. Pozwoli to uniknąć poparzenia chemicznego i trwałych skutków ubocznych , takich jak przebarwienia i blizny, które jak najbardziej mogą się pojawić.Bez obaw możemy stosować retinoidy długotrwale, chyba, że planujemy ciążę.
Podkręcenie działania retinoidów jest jak najbardziej wskazane, sprawdzają się nie tylko jako monoterapia, ale także element terapii skojarzonej. Nie jest to jednak dobry pomysł przy pierwszym zetknięciu z retinoidami, o tym jak łączyć retinoidy i kwasy poświęciłam osobny wpis.
Tolerancja skórna oraz jak ją podnieść. Są osoby z naturalnie wysoką tolerancją skórną, do której i ja się zaliczam, choć na pozór moja skóra wydawała się delikatna i wrażliwa. Zauważyłam, że typowe kosmetyki drogeryjne bardzo uwrażliwiają moją oporną skórę i szybciej podrażni mnie micel z dyskontu niż Atrederm i mówię to zupełnie poważnie. Tolerancja skórna na retinoidy rośnie wraz z ich stosowaniem, najgorzej zareagują na nie osoby, które stosują je po raz pierwszy, natomiast osobom, którym nie są obce będą tolerować je znacznie lepiej. Nie jest to też regułą, bo znam osoby, które nie są w stanie stosować retinolu i retinoidów w żadnej postaci. Retinoidy tolerujemy najlepiej, kiedy skóra jest optymalnie nawilżona, stosujemy bardzo wysoką cohronę przeciwsłoneczną, oraz w naszej pielęgnacji nie brakuje składników łagodzących takich jak : beta glukan, witamina B3, alantoina, mocznik, panthenol, ceramidy, witamina E. Nawet jednorazowa dawka alkoholu może skutkować obniżeniem skuteczności
działania bariery ochronnej skóry – wcześniej już udowodniono, że
regularne spożywanie etanolu wywołuje ten negatywny skutek, obecnie
potwierdzono jego istnienie również w przypadku jednorazowych przygód
alkoholowych.
Podsumowując - jeśli planujecie kurację retinoidami musicie przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość. Nie ma sensu też za bardzo się spinać i obmyślać nowy plan pielęgnacji, najważniejsza jest ochrona przeciwsłoneczna i dostarczanie antyoksydantów w postaci nawilżaczy. ;) Nie jest to też kuracja dla każdego, jeśli nie macie większych problemów z cerą,to odpowiedniejsze będą jednak delikatne kwasy.
Pozdrawiam,
Ewa
Ja już się dłuższy czas zastanawiam nad nimi, ale faktycznie - gdy patrzę w lustro nie widzę trądziku, zmian ropnych. Wkurzają mnie gdzieniegdzie zaskórniki i wągry, ale to tyle. Dlatego czekam na poradnik o kwasach od A do Z :)
OdpowiedzUsuńPostaram się, aby taki wpis pojawił się niebawem :)
UsuńBardzo przydatny post! Powiem to jeszcze raz - kiedyś już o tym pisałam - uwielbiam Cię czytać, bo piszesz rzeczowo, mam wrażenie, że jesteś dobrze przygotowana merytorycznie do każdego wpisu. Jesteś jedną z niewielu dziewczyn, którym można zaufać na 100% w kwestii polecanych produktów, czy informacji na temat różnych schorzeń skónych. Jedynym odpowiednim tutaj słowem jest: dziękuję. Dziękuję za to, że stworzyłaś tak genialne miejsce w sieci. Każdy Twój post mnie ciekawi i zachwyca. Prawdopodobnie nie jest to ostatni raz kiedy o tym piszę, ale - co zrobić? Nic na to nie poradzę. :))
OdpowiedzUsuńCo do samego posta - ostatnio pisałam, że jestem po kuracji Izotekiem, moja skóra ma się dobrze i jestem zachwycona efektami. Ja nie miałam żadnego wysypu, stan skóry od pierwszych dni się polepszał. Ponadto, włosy się nie przetłuszczały. ;) Nie ominęły mnie za to dolegliwości takie, jak: wysuszenie ust, spojówek i skóry, oraz wypadanie włosów. Jednak dla takich efektów, jakie osiągnęłam - warto. :) Mam nadzieję, że nie będzie już nawrotu, bo trądzik jest naprawdę bardzo przykrym schorzeniem, nawet ten o dość łagodnym przebiegu.
Olgax, zawstydzasz mnie kobieto! Dziękuję bardzo za tak miłe słowa :)
UsuńSuper, że kuracja Izotekiem przyniosła u Ciebie tak dobre efekty. Ja już jestem zdecydowana, za kilka tygodni zaczynam i mam nadzieję, że w końcu będę mogła cieszyć się piękną cerą ;)
A ja właśnie jestem po wizycie u dermatologa, dostałam tetracyklinę oraz clindamycin + nadtlenek bezoilu. Jeśli nie będzie poprawy przez miesiąc to mam mieć przepisane retinoidy...Aha mam podobno trądzik ropowiczy :/ Mimo wszystko bardzo się zdziwiłam propozycją retinoidów..owszem skóra nie wygląda najlepiej ale nie jest chyba aż tak tragicznie... (broda + jeden policzek). Nie chcę zaczynać od retinoidów doustnie....przecież są jeszcze preparaty do stosowania zewnętrznego...no i mamy lato...niepokoi mnie to wszystko...
OdpowiedzUsuńLena, retinoidy doustne mylnie kojarzą nam się z leczeniem tylko bardzo ciężkich odmian trądziku. Wskazaniem do leczenia retinoidami doustnie jest nawet trądzik zaskórnikowy, trądzik określany jako uporczywy i nadmierny łojotok :)
UsuńO, proszę bardzo:) Całe życie się człowiek uczy...czy po retinoidach stosowanych wewnętrznie tez prawdopodobnie będą mieć miejsce przykre konsekwencje w postaci wysypu i tym podobne "przyjemności" ? Pewnie łudzę się tym pytaniem,prawda ?
UsuńPrzy retinoidach wewnętrznych lista potencjalnych skutków ubocznych jest DUŻO dłuższa niż przy kuracji zewnętrznej. To leczenie zupełnie innego kalibru.
UsuńNo powiem, że im więcej czytam w temacie to jestem przerażona! Nie wydaje mi się, że zdecyduję się na retinoidy wewnętrznie, raczej nie biorę takiej opcji pod uwagę. Przecież jest choćby atrederm, nie trzeba chyba od razu przepisywać tych końskich dawek, prawda? Tym bardziej, że bd brała dopiero drugi antybiotyk (po 2 latach przerwy) a i nie miałam żadnych badań jedynie dostałam skierowanie na próby wątrobowe i bilirubinę.
UsuńGeneralnie wysyp to najmniejszy skutek uboczny stosowania retinoidów doustnie, występuje, ale rzadko i zazwyczaj trwa około 2 tygodni :)
UsuńPrzy leczeniu retinoidami doustnie zaleca się wysokie dawki na początek, właśnie niskie, ciągnące się kuracje Izotekiem to domena niedoświadczonych dermatolożek, kuracje są często znacznie mniej skuteczne i przynoszą więcej skutków ubocznych. Dzięki wysokim dawkom Izotek jest skuteczniejszy, a trzeba mieć na uwadze, że każda kolejna kuracja to coraz niższy procent na pozbycie się problemu. Oczywiście dawki należy kontrolować , po to są comiesięczne wyniki. Przyjmując Izotek lekarz wysyła głównie na próby wątrobowe, cholesterol i trójglicerydy.
Jak ja mało wiem o retinoidach....
UsuńZ tego, co czytałam, Ty jesteś już zdecydowana na retinoidy doustne, prawda?
W internecie retinoidy są strasznie demonizowane pod kątem działań ubocznych i nie powiem, przeraża mnie to. Jak to w końcu z nimi jest? Co będzie mniejszym złem a większym dobrem, ze tak powiem? Mam mętlik :/
W internecie to wszystko jest demonizowane, każdy lek ma skutki uboczne, nawet tabletka na ból głowy może spowodować atak serca albo udar i jakoś nikt tego nie nagłaśnia. Po to są badania, żeby je analizować i dostosować odpowiednią dawkę, by zminimalizować skutki uboczne, wiadome jest, że przy takiej dawce pochodnej wit.A następują skutki uboczne, ale jesteśmy pod stałą kontrolą lekarską, aby dbać o nasze zdrowie i wykluczyć ciążę we wczesnym stadium podczas kuracji.
UsuńMniejszym złem są retinoidy stosowane zewnętrznie, ale zagłuszają jedynie problem, chyba, ze przyczyną trądziku jest nadmierna keratynizacja. Dlatego retinoidy doustne są przepisywane jedynie pacjentom z długą kartą leczenia, łącznie z retinoidami stosowanymi zewnętrznie, jeśli wcześniej nie stosowałaś retinoidów a od razu zaproponowano Ci kurację wewnętrzną, to radzę zmienić lekarza.
Jak to się mówi, wszystko jest dla ludzi ;)
UsuńSzczerze? To owy dermatolog nie wywarł na mnie zbyt pozytywnego wrażenia..
Świetny post, widac, że poświęciłaś mu trochę czasu. ;) Akurat jestem podczas kuracji Atredermem 0,025%, teraz leci trzeci miesiąc i pod koniec czerwca/z początkiem lipca kończę kuracji i zamierzam wróci do Atre na jesień. Na początku miałam wieeelki wysyp, który w sumie jeszcze trwa, ale nie jest tak nasilony. Przez ostatnie kilka dni miałam czystą cerę, ale dzisiaj już mi wyskoczyło kilka ropnych zmian na prawym policzku. Najgorzej, bo ciężko się powstrzymac od ciągłego oglądania cery i chęci wyciśnięcia tego wszystkiego... Obawiam się też, że na lato wszystko wróci. :/ I mam jedno pytanie - czy możliwe jest, że przebarwienia po trądziku z czasem zmienią się w blizny?
OdpowiedzUsuńPrzebarwienia pozapalne naczyniowe chronione przed słońcem zanikają samoistnie (wchłaniają się), ale mogą także się utrwalać. U mnie niestety tak się dzieje i przebarwień pozbywam się jedynie za pomocą kwasów..
UsuńJa się chyba zdecyduję na wakacje na atrederm, kiedyś brałam doustne i do nich już raczej nie wrócę, ale po kwasach mam ochotę spróbować właśnie atrederm. Jestem już trochę weteranem no i już tyle się o tym naczytałam, że raczej podejdę do tego rozważnie :)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać dlaczego nie wrócisz do retinoidów stosowanych wewnętrznie? Czyżby skutki uboczne? Pozdrawiam
UsuńAle na wakacje, w największe słońce? Nawet Ewa przerwała na czas lata altrederm.
UsuńUff przeczytałam, teraz muszę to przetrawić :) póki co próbuje z kwasem migdałowym i w sumie to nie wiem czy potrzebuję czegoś mocniejszego... poczekam jeszcze na efekty kuracji kwasami.
OdpowiedzUsuńA mi nigdy Atredrm tak bardzo nie pomógł, ani Zorac (0,1%!) jak prosty salicyl na alkoholu :)
OdpowiedzUsuńNawet jako terapia kombinowana BhA i retinoid było gorzej niż przy samym BHA.
Łuszczyłam się straszliwie a efektem była tylko szalenie podrażniona i skóra i więcej pryszczy z tytułu tego podrażnienia.
Ot, taka ze mnie ciekawostka przyrodnicza :)
U mnie właśnie było na odwrót, kwas salicylowy tylko mnie wypryszczał. Łuszczenie było super, dlatego może kiedyś jak pokonam trądzik na amen, zrobię sobie taką kurację na blizny i przebarwienia ;)
UsuńA czy twoim zdaniem cery naczynkowe mogą stosować np. Atrederm?
OdpowiedzUsuńCały czas odnajduję sprzeczne informacje :( Czasem nawet po kwasach/serum z wit C miałam zaczerwienienia punktowe. Po glince marokańskiej wyskoczyło mi nowe naczynko pod okiem. ;/
Ogólnie retinoidy są odradzane cerom naczynkowym, z tego względu, ze pobudzają angiogenezę. Najlepiej tolerowane są retinoidy III generacji i właśnie takie są polecane osobom z aktywnymi teleangiektazjami, czy trądzikiem różowatym. Moja cera kiedyś także była naczynkowa, ale bardzo dobrze toleruję retinoidy i problem moich zaczerwienień minął. Wszystko zależy od tolerancji skórnej, dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi na Twoje pytanie ;)
UsuńA jaką formę witaminy C stosowałaś? Spróbuj tej olejowej, nie jest tak drażniąca jak kwas askorbinowy.
Ale rzeczowy wpis :) Mnie retinoidy nie są potrzebne, ale i tak bym miała pewne obawy przed nimi :)
OdpowiedzUsuńStosowałam izotek przez pół roku, namęczyłam się strasznie, a po 3 miesiacach po zakończeniu kuracji dostałam nawrotów trądziku. Moja dermatolog przepisała mi Isotrex, jakiś wielkich popraw po nim nie widzę. Czasem mam wrażenie ze mogę sobie jedynie pomarzyć o cerze bez trądziku :(
OdpowiedzUsuńEwo, a na stosowanie tylko przeciwstarzeniowe poleciłabyś atredem, czy zorac? W ogóle ryzykować, i wklepywać go również pod oczy, z jakąs mniejszą częstotliwością niż na całą twarz?
OdpowiedzUsuńTo zależy od Twojej cery - Zorac jest odpowiedniejszy dla osób z bardzo wrażliwa skórą i zmianami naczyniowymi, ale gdybym stanęła przed takim wyborem, nie mając problemów ze skórą - wybrałabym jednak tretinoinę. Mimo że ich skuteczność jest klinicznie porównywalna, to moim zdaniem tretinoina działa jednak lepiej pod tym względem. ;)
UsuńChciałabym zapytać, czy orientujesz się, które preparaty z retinolem pozostają najdłużej aktywne po otwarciu? Mam tutaj na myśli datę przydatności. Wiem, że Atrederm jest ważny jedynie miesiąc po otwarciu, czy inne również się tak szybko utleniają?
OdpowiedzUsuńKingo, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najmniej odporny na światło słoneczne i tym samym utlenianie jest kwas retinowy,a natomiast trwałość retinolu w kosmetykach jest zależna od modyfikacji chemicznych, które przedłużają trwałość formy witaminy A. Zatem najdłuższą 'datę przydatności' ma retinol modyfikowany, takiej informacji powinien udzielić każdy producent oferujący kosmetyki.
UsuńEwo,mam pytanie czy laczenie ze soba skladnikow z zastosowanych preparatow ma sens?jest dozwolone?mianowicie:
OdpowiedzUsuńRano:tonik z kwasem salicylowym,lrp effaclar k+,filtr
Wieczorem:sesderma zel z retinolem 0.05% a co druga noc serum z kwasem migdalowym i laktobionowym z Bielendy.
I jeszcze pytanie,czy tonik z kwasem salicylowym mozna zastapic w takiej pielegnacji tonikiem z glukonolaktonem?
Pozdrawiam
Ja stosuje Atrederm już tydzien, a po łuszczeniu ledwo ślad widać.
OdpowiedzUsuńOpisujesz tu retinoidy w prawie samych superlatywach(że to sposób na cieszenie się gładką, piękna skórą dłużej), a w innym artykule wręcz je potępiasz i piszesz,że ich regularne stosowanie przyczyni się do szybszego starzenia. To jak to w końcu jest Twoim zdaniem?
OdpowiedzUsuńEwka, a pomogłabyś mi w czymś?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem Paulas Choice Clinical 1% Retinol Treatment.
Skład jest tutaj: http://www.sklepestetyka.pl/paulas-choice-clinical-1-retinol-treatment-kuracja-przeciwstarzeniowa-1-retinolu-30-ml.html
Powiedz, proszę, co o tym myślisz.
Z góry dziękuję.
Proszę o poradę. Czy stosując maść Acnelec (0,1) mogę zrobić jeszcze jakiś zabieg złuszczający u kosmetyczki? Jeżeli nie, to jaki zabieg byłby wskazany? Coś z retinolem, witaminą C? Bardzo proszę o poradę.
OdpowiedzUsuńJa od pół roku używam retinoidów, były kluczowe jeśli chodzi o poprawę stanu cery przy moim TR.. ale warto jakiś krem też stosować (np acnerose) bo strasznie wysuszaja :( czasami mi tez krew leciala z nosa ale tylko na początku kuracji.
OdpowiedzUsuń