16:13

Ekstrakty liposomalne zróbsobiekrem | Przeciwtrądzikowy, antyhistaminowy, nawilżający oraz na rozszerzone i pękające naczynia krwionośne


Bardzo lubię ekstrakty liposomalne oraz ogółem - substancje aktywne umieszczone w liposomach. Dzięki lipidowej formie i zgodności z ludzkim naskórkiem, formy liposomalne bardzo dobrze wnikają w naskórek, są świetnymi nośnikami substancji aktywnych, doskonałym rozwiązaniem dla niestabilnych związków oraz co najważniejsze - są świetnie tolerowane, nie mają drażniącego wpływu na skórę przez malutkie cząsteczki i mogą być z powodzeniem stosowane nawet w pielęgnacji skóry nadreaktywnej i nadwrażliwej. Poza tym, nie są problematycznymi składnikami i można zastosować je z powodzeniem w wielu formułach pielęgnacyjnych - nie są jedynie zgodne z wyrobami detergentowymi i alkoholowymi oraz wymagają lekko kwaśnego pH w kierunku neutralnego, co sprawia, że ich zakres użycia sprawdza się w formułach delikatnych i dobrze tolerowanych dla ludzkiego naskórka.

Technologia liposomalna to doskonałe rozwiązanie dla szczególnie problematycznych składników - witaminy C, kwasu azelainowego, salicylowego, czy LHA, ale także dla naturalnych ekstraktów. Często, spotykam się ze stwierdzeniem, iż kosmetyki naturalne nie działają, albo potrzebują znacznie więcej czasu, co nie jest prawdą - wymagają skutecznej i opracowanej formuły, a że na ogół kosmetyki z ich użyciem, są w większości kosmetykami naturalnymi i organicznymi, często formuła preparatu nie jest aż tak dopracowana pod tym względem i często, niestety, jest zbyt tłusta i ciężka, nie dając pola do popisu naturalnym składnikom - dlatego nie lubię zbytnio naturalnych kosmetyków pielęgnacyjnych, gdyż działają głównie okluzyjnie.

Liposomy oprócz szeregu swoich zalet, są świetnymi związkami nawilżającymi i zmiękczającymi naskórek, nie powinny działać komedogennie, aczkolwiek wszystko zależy od formuły lipsoomanlnej i jakości surowców (póki co, najbardziej polubiłam liposomy ze strony naturalissa) . Użycie liposomów pozwala na niższe stężenie substancji aktywnych, dlatego w tym roku, zamierzam szerzej uśmiechnąć się do oferty marki Sesderma :)

Niestety, oleje i emolienty tłuste nie są dobrymi przewodnikami substancji aktywnych, samo użycie naparu czy hydrolatu też zbyt wiele nie zmienia, prawdziwe działanie ziół odczułam wówczas, gdy do mojej pielęgnacji włączyłam stabilne liposomy. Większość sypkich ekstraktów nie rozpuszcza się dobrze w wodzie, sprawia ogólne problemy i nie działa tak, jak trzeba. Od kilku miesięcy, dałam sobie na cel przetestowanie dostępnych związków liposomalnych, w dzisiejszym poście przedstawię ziołową czwórkę ze strony zróbsobiekrem - które są przeznaczone dla skóry ze szczególnymi problemami - trądzikowymi, alergicznymi, borykających się z nadmierną suchością naskórka i rozszerzonymi naczynkami. Wpis nie jest sponsorowany.

Ocenienie działania poszczególnych składników nie należy do rzeczy prostych, zwłaszcza, gdy pielęgnacja obfituje w wiele związków, które działają w podobnym kierunku. Mimo szybkiego działania liposomów, potrzebowałam dużo czasu, by ocenić ich faktyczne działanie na skórę. Muszę powiedzieć, że z liposomow zróbsbiekrem, jestem zadowolona średnio. Są widoczne efekty, aczkolwiek nie lubię do końca fomuły liposomalnej w tym wydaniu - o ile nie są bardzo klejące, to pozostawiają nieprzyjemny film na skórze podczas zastosowania ich w większym stężeniu w formułach wodnych (toniki, mgiełki nawilżające) oraz w moim przypadku - powodowały niewielkie, ropne krostki przy dłuższym stosowaniu. Nie przyczyniły się do powstania zaskórników,ale nie usatysfakcjonowały mnie pod względem nawilżenia i zmiękczenia naskórka, choć znalazły u mnie zastosowanie w domowych maskach i okładach. 

Liposomy zróbsobiekrem są wodne, mało treściwe, ze względu na wysoką zawartość ekstraktów roślinnych, mają ciemne zabarwienie, które różni się w zależności od użytych ziół - najciemniejszą barwę ma  ekstrakt dla cery naczynkowej, ze względu na użyte zioła i ich wysoką zwartość naturalnych garbników. Liposomy z naturalissa są bardziej odżywcze i treściwe, dlatego lepiej sprawdzają się użyte w domowych mgiełkach nawilżajacych i stosowane samodzielnie, te, prosto ze strony zróbsobiekrem polubiłam bardziej w domowych tonikach, ale przede wszystkim, w maskach oczyszczajacych. Ekstrakty mają delikatny, ledwie wyczulany ziołowy zapach. Ze względu na zawartość ziół - możliwe jest wytrącanie się specyficznego osadu.

Ekstrakt przeciwtrądzikowy
Z którego jestem bardzo zadowolona. Ekstrakt zawiera wyciągi roślinne i naturalne, które nie tylko ograniczają ilość stanów zapalnych, ale przyspieszają gojenie oraz likwidują nadmierny łojotok (wierzba biała, nagietek lekarski, fiołek trójbarwny, lukrecja gładka, drożdże piekarnicze) oraz dodatkowo pirolidykarboksylan cynku  i pirolidykarboksylan miedzi, zapobiegające nadmiernej poliferacji (zapobiegają namnażaniu się bakterii, bez uszkadzania naturalnej bariery ochronnej)

Nie jest to ekstrakt, który polecę skórze wyjątkowo tłustej, gdyż nie hamuje odczuwalnie łojotoku (zdecydowanie bardziej polecam kompleks dla cery tłustej naturalissa) , a jedynie podczas dłuższego stosowania, ogranicza jego ilość, dzięki regulującemu działaniu składników aktywnych. Ekstrakt ten, znalazł u mnie inne zastosowanie. 

Pojęcie przeciwtrądzikowy można rozumieć na wiele sposobów, tak naprawdę producent nie określił, czego mogłabym wymagać i spodziewać się przy regularnym stosowaniu ekstraktu (działanie przeciwtrądzikowe może sprawdzać się do silnego działania antybakteryjnego, zwężenia porów i graniczenia łojotoku, czy substancji zapobiegającym nadmiernemu rogowaceniu). Testując owy surowiec, byłam nastawiona bardzo sceptycznie, gdyż w mojej pielęgnacji nie brakuje środków o takim działaniu. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i odczuwalnie, podczas dłuższego stosowania, wpłynął na stopień oczyszczenia mojej cery - pozostawiał uczucie bardzo przyjemnie oczyszczonej skóry, delikatnie zwęził pory oraz zmniejszył skłonności do nadmiernego przetłuszczania (choć nie mam z tym aż tak dużego problemu) Przede wszystkim jednak, poprawił stan mojej cery, nie wyobrażam sobie aktualnie pominąć kilku kropel liposomu do mojej maski oczyszczającej - pozostawia niezwykłe uczucie domknięcia porów, nie rozpulchnia ich i delikatnie, aczkolwiek odczuwalnie nawilża. Nie jestem w stanie uwierzyć , by samodzielnie wyleczył trądzik, aczkolwiek to świetny składnik wspomagający kurację i pozwalający widocznie poprawić stan cery.

Nie jestem w stanie stwierdzić, czy przyspiesza proces gojenia, ale widocznie poprawia stan skóry, choć początkowo, nie dostrzegałam (a może nie chciałam?:)) żadnych efektów. Po przebudzeniu, moja cera wygląda znacznie lepiej, choć sam w sobie nie usunie problemu trądziku, sprawdza się w terapii wspomagającej. Widocznie obkurcza naczynka krwionośne, efekt ten, jest widoczny nie bezpośrednio po użyciu, zdecydowanie rozkłada się w czasie. Liposom przeciwtrądzikowy nie podrażnił mojej cery, nie spowodował szczypania, co zdarzyło się już kilkakrotnie przy użyciu innych liposomów. Bardzo dobrze łagodzi nadmierny świąd skóry, co jest na porządku dziennym przy stosowaniu retinoidów. 

INCI:Aqua, Herb extracts: Glycyrrhiza Glabra, Calendula Officinalis, Viola Tricolor, Salix Alba; Propylene glycol, Lecithin, D-panthenol, Trilaureth-4-phosphate, Sorbitol, Citric Acid,  Saccharomyces Cerevisiale, Zinc PCA, Copper PCA,  konserwant  - Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin

Koszt 8.60zł/15ml

Ekstrakt antyhistaminowy
Z którego początkowo byłam niezmiernie zadowolona, ale zauważyłam, że sprawdza się jedynie w pewnych okolicznościach. Liposom antyhistaminowy to kompleks związków aktywnych, które mają zapobiegać nadmiernym podrażnieniom, łagodzić stan zapalne, ułatwiać gojenie i przygaszać rumień. Producent zaleca środek przy pojawiających się alergiach skórnych i ogólnych podrażnieniach.

Podrażniona, nadreaktywna skóra towarzyszy mi już od kilku lat, dlatego mogłam bardzo szybko sprawdzić działanie ekstraktu antyhistaminowego. Spośród tej czwórki, przyniósł mi zdecydowanie najszybsze efekty, być może to skłoniło mnie do wstępnej analizy i stwierdzenia, iż ten produkt jest z nich najlepszy.  W skład kompozycji wchodzi dymnica pospolita, diabelski szpon, przytulia czepna, miodla indyjska, arnika górska, len zwyczajny oraz lukrecja gładka. Dodatkowo, w składzie liposomu jest palmitynian tetrapeptydu o działaniu silnie łagodzącym i  przeciwstarzeniowym. Produkt nie jest odpowiedni dla uczulonych na rośliny astrowate.

Ekstrakt nie gasi rumienia, aczkolwiek widocznie poprawia elastyczność i stopień nawilżenia, sprawdza się zacznie lepiej od ekstrakt nawilżający.  Nie powoduje swędzenia, aczkolwiek po jego użyciu nie czuję ulgi i mocnego ukojenia, a zapewnia to nawet zwykły hydrolat lipowy i beta-glukan. Usuwa jednak bardzo nieprzyjemne uczucie ściągnięcia i rozgrzania skóry, ale w sposób bardzo delikatny, który rozciąga się w czasie. 

Likwiduje znakomicie suchą łuskę i zmiany na podłożu alergicznym - niestety, zmiany atopowe pojawiają się u mnie okresowo, w spadkach odporności na moich kolanach i łokciach oraz za uszami i to jeden z niewielu środków, który przyspiesza proces zaniku zmian. Ekstrakt antyhistaminowy jest znakomity w silnych egzemach skórnych, zwłaszcza związanych z odwodnieniem naskórka i zmianami atopowymi, nie jestem zadowolona z jego działania podczas ogólnego dobrego stanu skóry, gdyż nie przynosi widocznych efektów,a  jest przyczyną małych, ropnych krostek. Podczas regularnego stosowania nie dostrzegłam ogólnego działania przeciwzapalnego ukierunkowanego na zmiany nie alergiczne, ale nie potrafię odmówić mu naprawdę dobrych właściwości nawilżających. 

Osoby ze względnie ładną cerą, czy z minimalnymi problemami skórnymi prawdopodobnie nie odczują działania ekstraktu, mogę go jednak polecić osobom borykającym się ze zmianami atopowymi bądź podczas poparzenia chemicznego - mimo że nie przynosi natychmiastowej ulgi (jak woda termalna), widocznie poprawia elastyczność naskórka i skraca czas leczenia. 

INCI: Aqua, Herb extracts: Fumaria Officinalis, Harpagophytum Procumbens, Galium Aparine, Azadirachta Indica, Arnica Montana, Glycyrrhiza Glabra, Linum Usitatissimum; Propylene Glycol, Lecithin, D-panthenol, Sorbitol, Glucose, Trilaureth-4-phosphate, Citric Acid, Lipotetrapeptide - Palmitoyl TetrapeptidePhenoxyethanol, Ethylhexylgycerin

Koszt 8.90zł/15ml

Ekstrakt nawilżający
Z którego jestem najmniej zadowolona i ciężko jest mi pisać o efektach, gdyż zwyczajnie ich nie widzę.  Od ekstraktu wymagałam dobrych właściwości nawilżających, tj. poprawy elastyczności skóry oraz odczuwalnego zmiękczenia naskórka. Kompleks zawiera wyciągi ziołowe z aralii bezbronnej, lnu zwyczajnego oraz nasturcji większej. Dodatkowo, zawiera czynniki nawilżające - glukozę, wygładzające proteiny jedwabiu, hialuronian sodu oraz pirolidykarboksylan magnezu. 

Tak naprawdę, ten ekstrakt nic nie robi, zaniepokoiło mnie jedynie, że odczuwalnie i widocznie rozpulchnia pory. Pozostawia wyczuwalny, lekko lepiący się film. Być może na suchej skórze spisze się lepiej, ale na odwodnionej, ze skłonnościami do trądziku, nie przynosi żadnych pozytywnych efektów, a należy pamiętać, ze odpowiednia dawka nawilżenia, to podstawa w codziennej pielęgnacji każdego typu i rodzaju skóry. Zapowiadał się obiecująco, ale znacznie lepiej zainwestować w nawilżacz cukrowy.

Nie usuwa suchych skórek, nie zmiękcza naskórka, nie zmniejsza skłonności do odwodnienia, nie robi kompletnie nic w kierunku nawilżenia. Z moją cerą, ekstrakt nawilżający nie współpracuje, dlatego zużyłam go w większości na moją skórę ciała, gdzie również nie przyniósł oczekiwanych efektów. 

INCI: Aqua, Herb extracts: Aralia Nudicaulis, Linum Usitatissimum, Tropaeolum Majus; Propylene Glycol, Lecithin, D-panthenol, Sorbitol, Glucose, Silkaminoacids, Trilaureth-4-phosphate, Citric acid, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Magnesium PCA,  Ethylhexylglycerin

Koszt 7.90zł/15ml

Ekstrakt do cery naczynkowej na rozszerzone i pękające naczynia krwionośne
Który jest ciekawą propozycją, ale nie najlepszą.  Moim zdaniem, jak dotąd, najlepszym liposomem do typowej cery naczynkowej jest kompleks naturalissa, gdyż nie podrażnia i daje bardzo szybkie i widoczne gołym okiem efekty. W skład liposomu wchodzi kasztanowiec zwyczajny, oczar wilgilijski, arnika górska, kwas askorbinowy oraz rutyna. 

Ekstrakt dobrze gasi rumień i wpływa pozytywnie na kondycję naczynek krwionośnych, aczkolwiek jest mniej skuteczny i potrzebuje znacznie więcej czasu. Podczas regularnego stosowania, poprawił stan mojej skóry, nie tylko na twarzy, ale dekolcie i nogach. 

Podczas stosowania nie zauważyłam zbyt wielu skutków ubocznych, oprócz podrażnienia i pieczenia, które następuje podczas aplikacji ekstraktu i rozciąga się w przeciągu godziny na skórze delikatnej i podrażnionej (w przypadku odporniej skóry, powoduje jedynie delikatne podszczypywanie podczas aplikacji) Ze względu na drażniące działanie, nie jestem w stanie stosować liposomu podczas kuracji retinoidami, a  zwłaszcza podczas podrażnienia, gdy najbardziej zależy mi na obkurczeniu naczynek, a ekstrakt tylko jeszcze bardziej go nasila. Nie byłabym jednak szczera, gdybym pominęła najważniejszy fakt - liposom działa, ale po pewnym czasie, bezpośrednio po aplikacji raczej uwidacznia naczynka. Podczas regularnego stosowania zmniejszył moją tendencję do rumienia. 

Liposom znam już od bardzo dawna i bardzo lubię go w okresach odstępstwa od retinoidów. Widocznie rozjaśnia moją cerę, poprawia jej stan i pozytywnie obkurcza pory :) Nie poleciłabym go osobom z typową cerą naczynkową, która jest bardzo delikatna i zazwyczaj sucha, ale osobom z tłustą cerą, gdy problemy naczynkowe pojawiają się podczas silnego stresu, kuracji. Moim zdaniem, to świetny ekstrakt dla skóry problematycznej z trądzikiem, a nie dla tej typowo naczynkowej.

INCI: Aqua, Herb extracts: Aesculus Hippocastanum, Hamamelis Virginiana, Arnica Montana; Propylene Glycol, Lecithin, D-panthenol, Trilaureth-4-phosphate, Sorbitol, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ascorbic Acid, Rutin, Ethylhexylglycerin .

Koszt 7.20zł/15ml

Ekstrakty liposomalne goszczą w mojej pielęgnacji od dawna - jedne są mniej, drugie bardziej skuteczne. Nie mają leczniczego działania, aczkolwiek są świetnym dodatkiem do pielęgnacji. Niezwykle ważne jest, aby liposomów nigdy nie umieszczać w czystym oleju, gdyż w ten sposób zostają rozbite cząsteczki liposomalne, należy dodawać je zawsze do fazy wodnej bądź podczas emulgowania bazy. 

Liposomy nie są drogie, a widocznie i odczuwalnie mogą poprawić stan Twojej skóry. Surowce oferowane przez zróbsobiekrem moim zdaniem są średniej i niskiej jakości, mają duży potencjał drażniący, ekstrakty często tworzą osad, ich działanie bardzo rozkłada się w czasie, a powinno być niemal natychmiastowe. Jestem zadowolona średnio z zakupów, choć jedynie jeden półprodukt okazał się stratą pieniędzy i mojego czasu.

W najbliższym czasie planuję porównanie liposomów ze strony naturalissa. 


Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

39 komentarzy:

  1. Polecasz jakiś krem do cery tłustej? nie zawierający gliceryny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Przyłączam się do pytania! : )

      Usuń
    3. Bardzo ciężko jest znaleźć kremy bez gliceryny, bo to bardzo pożądany i pomocny składnik w formułach kremowych. Póki co, spotkałam się z brakiem glicerynie jedynie w kremach Antipodes oraz Biolaven, kremie na noc, który jest naprawdę dobrym produktem.

      Usuń
    4. dzięki za info, długo szukałam kremów bez gliceryny, jednak faktycznie ciężko coś znaleźć, mam wrażenie, że to właśnie gliceryna mnie zapycha.

      Usuń
    5. Spróbuj też może Fitomedu nr 11 albo 12, one nie mają gliceryny. Kiedyś fajny był też krem z Apisu, ale nie pamiętam czy miał glicerynę czy nie. Sporo kremów z Biochemii Urody, ZSK itp. też nie ma w składzie gliceryny, można śmiało szukać i kręcić samodzielnie :)

      Usuń
    6. taaaak 11 i 12 fitomedu!!! koniecznie! A jak stać cię na drogi krem to alex cosmetics

      Usuń
    7. Wcale nie tak trudno znależć dobry krem bez gliceryny. Polecam chociażby Make Me Bio - Featherlight:

      http://www.makemebio.com/sklep/kremy-do-twarzy/featherlight-117-detail.html

      Usuń
  2. Ewo, ja nie na temat, ale zapytam:) Otóż od kilku dni Atrederm jakby.... przestał na mnie działać?
    Nie wiem o co chodzi, do tej pory stosowałam go dwa dni pod rząd i jeden dzień przerwy, i ładnie się łuszczyłam, chociaż delikatnie. Zwiększyłam stosowanie do trzech dni pod rząd i przestałam się łuszczyć. Skóra jest gładka, praktycznie nie ściągnięta, nie podrażniona.. Czyżby planowała zareagować z opóźnionym zapłonem? Nie wiem czy dalej smarować skórę codziennie, czy poczekać aż w końcu się złuszczy? Jak myślisz? Z góry dziękuję za Twoje rady, są nieocenione:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczekałabym kilka dni ;) Nic Cię to nie kosztuje,a możesz uniknąć suchej skorupy. Moja cera po 3 dniach nakładania Atredermu wygląda bosko, ale następnego dnia zaczyna się koszmar, dlatego powracam pokornie do systemu 2:2 :) Co za dużo, to nie zdrowo, zwłaszcza, że retinoidy potrafią zrobić psiskusa, nawet tym doświadczonym w bojach ;)

      Usuń
  3. To się zgrałyśmy :) ja właśnie dziś zrobiłam sobie proste serum: do kwasu hialuronowego dodałam ekstrakt liposomy dla cery dojrzałej (ceramid 6 + pochodna hydroksyproliny) z ZSK. Serum chcę używać razem z mieszanką olejową. Mam nadzieję, że będę zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki :) Ale liposomy jednak sprawdzają się lepiej w lekkich formułach, faktycznie, duża ilość oleju działa negatywnie na liposomalne cząsteczki.

      Usuń
  4. Mam cerę tłustą, niestety wszystkie kremy po dłuższym stosowaniu mnie zapychają, dlatego rano nakładam mix kwasu hialuronowego i oleju z truskawki. Czy w tym prostym serum mogę użyć liposomy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz, ale zniszczysz świadomie ich strukturę i będą działać głównie okluzyjnie, nawilżająco, pełne działanie liposomów odczujesz tylko w lekkich formułach, dlatego są świetne do pielęgnacji skóry szczególnie wymagającej.

      Usuń
  5. Ja też jakiś czas temu kupiłam kwas alfa-liponowy wit.C i robię serum.Nie wiedziałam,że oleje zle wpływają na cząsteczki,więc teraz zrobię serum bez olejku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mila mila, liposomy dodawaj zawsze do fazy wodnej, bezpośrednie mieszanie niezemulgowanego oleju bardzo źle wpływa na cząsteczki liposomalne, ale ogólnie, liposomy można łączyć z olejami, sęk w tym, by nie bezpośrednio. Zauważyłam też, że liposomy działają najlepiej w lekkim serum. :)

      Usuń
  6. Kochana Ewo
    Obecnie stosuje kuracje atre. rano i wieczorem myje twarz czarnym mydlem afrykanskim a po nim zawsze uzywalam wody termalnej z uriage. Czy moge zastapic ja woda rozana? Myslisz ze moze spowodowac nowe grudki? Buziaki E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czysta woda różana nie powinna pogorszyć stanu skóry, chyba,ze będzie miała jakieś dodatkowe składniki ;)

      Usuń
  7. Mam pytanie. Wykryto u mnie odporność na antybiotyki stosowane zewnetrznie w leczeniu trądziku. Mianowicie na klindamycyne i erytromycyne. Wiem, że odporność ta może zniknąć tylko nie wiem na czym zanik odporności na antybiotyki polega. Jak długo przebiega taki proces i jakie go wspomóc? A jeśli już sie cofnie to jak uniknąć uodpornienia sie?
    Proszę o pomoc. Tylko antybiotyki połączone z retinoidami, stosowane co kilka miesięcy, trzymały mój trądzik w ryzach. A teraz na twarzy mam istny armagedon.. Pytałam o Atrederm ale mam zbyt dużo ropnych stanów zapalnych by go stosować. Dermatolog upiera się przy doustnych retinoidach, ale ja wolałabym ich uniknąć.. Dużo zniose i jestem zdeterminowana by pozbyć sie odporności..
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tego nie wiem, i tak naprawdę, nikt tego nie wie.Wiem, ze oporność może z czasem zanikać, ale jest to ściśle powiązane z cyklem komórkowym, predyspozycjami genetycznymi i ogólnymi właściwościami skóry. Niestety, długotrwałe stosowanie antybiotyków ma takie, a nie inne skutki uboczne, lekarz powinien zastanowić się nad włączeniem nadtlenku benzoilu i innych środków pomiędzy terapiami, by zapobiec oporności, a teraz, tak naprawdę, nie wiesz i nie masz pewności, czy ta oporność zaniknie, czy jednak nie ;/


      Próbowałaś może środków o naturalnym działaniu antybiotycznym ? Trikenol? Olejek manuka? Z drzewa herbacianego? Działają bardzo skutecznie, ich połączenie działa niemal na wszystkie szczepy, nie uszkadzając naturalnej flory bakteryjnej. Są łagodniejsze dla skóry, nie wywołują oporności, można je stosować non stop, bez żadnych przerw :)

      Usuń
    2. A jak ta oporność powstała?jak długo stosowałaś zewnętrzy antybiotyk?

      Usuń
  8. Achhh jak zwykle skarbnica wiedzy - przyznam się bez bicia, że o żadnym z tych produktów ( a raczej półproduktów ) nie miałam pojęcia, ale ja jestem totalnym likiem w tej kwestii więc tym bardziej się cieszę, że do Ciebie trafiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Warto zainteresować się liposomami, są skuteczniejsze niż pojedyncze, sypkie ekstrakty i te na glicerynie ;)

      Usuń
  9. Ewa kupiłam w Ecospa glikol roślinny z myślą, żeby robić w nim tonik z kwasem salicylowym, i przyznaję trochę nie wiem jak to ugryźć ;) Zrobiłam 10 ml 5% toniku (3,5 ml propanediolu i 6,5 ml wody różanej). Bez podgrzewania kwas rozpuściłam w glikolu, potem woda. I jakieś igiełki się wytrąciły. Czy to normalne? Co mogę zrobić? A może wody się tam nie daje? ;)

    I w czym radziłabyś rozpuszczać salicyla żeby osiągnąć 10% stężenie? Wolałabym uniknąć alkoholu, a do propanediolu to moje pierwsze podejście :) Ile max % salicyla da się na nim uzyskać?

    I czy taki tonik powiedzmy 5% czy 10% w dłuższej perspektywie zlikwiduje blizny i nierówności tak jak peeling, czy raczej nie?

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozpuścisz w niczym 10% salicyla, taką ilość kwasu salicylowego rozpuści jedynie spirytus spożywczy i PEG-400 :)

      Bo kwas salicylowy jest bardzo, ale to bardzo niestabilny. Igiełki to normalny objaw przy wielu formulacjach, dlatego tak mało jest kosmetyków z kwasem salicylowym. 5% kwasu salicylowego zdołałby rozpuścić jedynie glikol propylenowy i PEG-400, ale i tak musiałabyś dokropić polisorbatu, żeby zapobiec jego krystalizacji. W domowych tonikach, maksymalnie można rozpuścić 4-5 salicyla bez osadzania sie igiełek, mi się to udało tylko na g.propylenowym i wspomaganiu się polisorbatami, sampolisorbat rozpuścił mi 1-2% kwasu salicylowego. Odpuściłam jednak, bo lepiej działa na mnie wkas mlekowy i nie mam z nim takich termedii. Możesz spamować jak ja do firm z półproduktami, by w ofercie pojawiły się formy liposomalne, wtedy nie będzie problemów z takimi składnikami jak kwas salicylowy, lha i kwas azelainowy.. :) wystarczy dokropić do wody i viola, stabilny preparat, bardzo skuteczny, bez paprania się w glikolach i polisorbatach. aktualnie, mimo moich ogromnych chęci, poddałam się, kwas salicylowy jest za bardzo nieposkromiony, podobnie jak azelainowy, robi dosłownie to samo...

      Usuń
  10. Ewo, co myslisz o takim serum: kwas hialuronowy, aloes zatężony, pantenol,gliceryna, niacyniamid,ekstrakt przeciwtrądzikowy liposomalny?

    Po dwoch dniach stosowania rano i wieczorem Aknemycin Plus skora zaczela strasznie piec i luszczyc sie. Stany zapalne sa podraznione dlatego od dwoch dni przestalam uzywac tego plynu i uzywam masci z wit.A, zamowilam tez emulsje Avene Cicalfate post acte. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi w nim lekkiego emolientu, serum będzie lepkie przez wysoką zwartość kwasu hialuronowego. Jestem jednak fanką lekkich emulsji i zemulgowałabym całość emulgatorem SLP i dodała minimalną ilośc emolientu, np. skwalenu.

      Mam nadzieję, że post acte sprawdzi się u ciebie, osobiście, jestem zachwycona jej działaniem i lekkością :) Po tak częstym stosowaniu płynu, to nic dziwnego, zrób sobie przerwę i nawilżaj naskórek, zbyt częste stosowanie retinoidu zbytnio nie pomaga, a raczej szkodzi.

      Usuń
    2. tak, serum jest lepkie. Przy nastepnych zakupach zamowie podane przez Ciebie składniki, gdyz rzeczywiscie brakuje mi ich w swoich zbiorach. Dziekuje za odpowiedz!

      Usuń
  11. Bardzo przydatny post, czekam na porównanie liposomów z naturalissy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajmie mi to trochę czasu, ale mogę już powiedzieć, że naturalissa ma liposomy znacznie lepszej jakości :)

      Usuń
  12. Ewo, czy myślisz że w wieku 20 lat mogę stosować kwas hialuronowy (w celu nawilżenia skóry)? Jaki najbardziej polecasz i jak najlepiej go używać (pod krem?)? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak, kwas hialuronowy nie działa na głębsze warstwy skóry, to zwykły składnik o działaniu okluzyjnym. Polecam 1% roztwór kwasu hialuronowego. Możesz go dowolnie dodawać do jednorazowej porcji kremu, żelu, serum, czy domowych maseczek:)

      Usuń
  13. Ewo, gdzie obecnie kupujesz nawilżacz cukrowy? Uwielbiałam go, jednak sklep naturalissa już go nie sprowadza... Może masz pomysł na jakiś zamiennik tego półproduktu? Odkąd mi się skończył moja cera szybko się odwadnia. Próbowałam zastąpić nawilżacz cukrowy NMF'em, jednak czuję, że jest trochę za lekki i nie działa tak dobrze nawilżająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iz, sama wręcz histerycznie poszukuję nawilżacza cukrowego :/ Mam zapas w domu, ale to jeden z niewielu składników, który doskonale zmiękczał i nawilżał mój naskórek. Sama poszukuję, jeśli znajdę coś godnego polecenia, na pewno dam znać!

      Usuń
    2. Zazdroszczę tego zapasu, teraz jest na wagę złota! Okej, to trzymam kciuki za to byśmy szybko odnalazły jakiś godny zamiennik i czekam na info ;)

      Usuń
  14. Ewa, mam pytanie leczę swój trądzik u lekarza rodzinnego...wydaję mi się, że on ma mniejszą wiedzę niż ja. Biorę tetralysal już 10 tygodni i zewnętrznie zorac. Póki co wszystko ładnie się pogoiło,boję się żeby coś się nie popsuło w tej kwestii : jak myślisz ile stosować taki zestaw? Pozdrawiam.basia

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo przydatny wpis. Kupiłam kompleks na naczyńka Naturalissa. Mam cerę wrażliwą i naczyńkową. Po zastosowaniu go na cere razem w kwasem ha i panthenolem skora na twarzy robi sie czerwona. nie piecze ale jest czerwona. Zastanawiam się czy to sygnał od skory ze nie powinnam go stosować? nie robie tego codziennie, co drugi dzien teraz juz drugi tydzien. Czy przy takim rodzaju skóry (naczynkowa, wrażliwa) powinno sie odkładać kosmetyki, na które tak reaguje? Zamówiłam też kwas alfa-liponowy tez z Naturalissy. Chciałam zrobic z niego serum i uzywać naprzemian rano z kompleksem. Przeczuwam, że taka sama będzie reakcja skóry na kwas i nie wiem jak interpretować takie zachowanie skóry, nie chcę sama sobie krzywdy zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  16. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!