Nie mam w swojej kosmetyczce innych podkładów, jakich używam na sobie, niż mineralnych. Miewałam różne chwile zwątpienia, momenty gorsze i lepsze, ale niezmiennym elementem mojej pielęgnacji, a zarazem kamuflażu, pozostały suche proszki. Bardzo długo pracowałam nad tym, o czym piszę w moich postach. Kosmetyki mineralne są bardzo specyficzne, ale im dłużej z nimi obcuję i obserwuję ich wpływ na stan mojej cery, nie mam wątpliwości, ze to miłość na całe życie.
Zanim przejdziesz do dzisiejszego wpisu, nie zapomnij, by uzupełnić niezbędną wiedzę w pigułce, którą masz podlinkowaną niżej. Aby makijaż mineralny wyglądał perfekcyjnie i naturalnie, przede wszystkim zadbaj o pielęgnację. Są kwestie, których nie można przeskoczyć, a jest nią zadbana cera.
Może brzmi to pompatycznie, żadna ze mnie Charlotte Cho, ale każda z nas może mieć zadbaną cerę. Może nie zlikwidujemy wszystkich problemów skórnych, czasami to nas przerasta i są czynniki, z którymi trzeba nauczyć się żyć, ale w zasięgu ręki, każdej z nas, bez wyjątku, jest ładna, w miarę możliwości gładka cera, na której makijaż pełni jednie rolę delikatnego kamuflażu, a nie maski. Pielęgnacja to długi, ciężki, systematyczny proces dbania o siebie, wystarczy wyrobić sobie dobre nawyki.
Często dostaję od Was pytania jakiej bazy użyć pod makijaż, aby podkład mineralny idealnie stopił się z cerą. Przede wszystkim, minerały są bardziej wymagające i najlepiej, by faktura skóry była gładka, a poziom nawilżenia był zawsze w normie, wówczas łatwiej rozprowadzić minerały równomiernie. Należy pamiętać, że minerały to suche proszki, które muszą się dobrze przyczepić się do skóry - tłusta warstwa sprawi, że podkład przylepi się do niej i w konsekwencji rozwarstwi, natomiast zbyt sucha powierzchnia podkreśli dosłownie każdą suchą pajęczynę na skórze. Baza powinna współgrać z cerą - najlepiej delikatnie nawilżać, wchłaniać się i nie pozostawiać tłustej warstwy. Problem może pojawić się podczas regularnego stosowania kremów z filtrem, które trzeba nakładać w odpowiedniej ilości - w tym celu sprawdzą się filtry azjatyckie na lekkich silikonach, oraz filtry zastygające Pharmaceris czy też Lirene. Zostawiają suche wykończenie, które jest doskonałą bazą pod minerały. Równie dobrze sprawdzą się suche bazy (pudry matujące) zastosowane przed nałożeniem podkładu. Jeśli nie stosujesz kremów z filtrem, krem powinien idealnie współpracować z Twoją cerą, nie zostawiać okluzji i pozwolić minerałom połączyć się z Twoją cerą. Jeśli masz jednak suchą skórę, warto dodać odrobinki kompleksu silikonowego do ulubionego kremu - cera wygładzi się,a podkład lepiej będzie się rozprowadzał.
Kierunek nakładania kosmetyków mineralnych
Minerały można tak naprawdę nakładać na wiele sposobów, wszystko zależy od tego, gdzie twoje problemy skórne są zlokalizowane, osobiście, najlepiej sprawdzają się u mnie dwie techniki nakładania podkładów mineralnych. Aplikację minerałów warto zacząć od miejsca, gdzie najbardziej się warzą i pozostać przy jednej, cieniutkiej warstwie, a tym obszarem najczęściej są bruzdy nosowe i obszar koło nosa.
- Od bruzd nosowych w kierunku żuchwy i kości policzkowych (bruzdy nosowe, wzdłuż kości policzkowych, zaczepiając o żuchwę i brodę, czoło i na końcu nos). Jeśli Twoja strefa T najbardziej się przetłuszcza i najczęściej podkład warzy się właśnie w tym miejscu, podkład zaczynam rozprowadzać od bruzd nosowych w kierunku żuchwy, przesuwając się coraz wyżej i za każdym razem dokładnie rozcierając. Czoło - najpierw lewa strona, następnie prawa, lub na odwrót - nie zaczynaj od środka czoła, łatwo o placki w centralnej części twarzy
- Od brody, kolistymi ruchami przesuwając się na wyższe partie twarzy (broda, bruzdy nosowe, policzki, czoło i nos). Można także, wykonując rozcierające, okrężne ruchy, zaczynać od brody, przesuwając się coraz wyżej. Dzięki tej technice podkład rozprowadza się równo, bez smug. Czoło - środek czoła kolistymi ruchami, zmierzającymi do lewej i prawej strony.
Kluczowe ruchy podczas nakładania podkładów mineralnych o różnej mocy nacisku (im mocniejszy nacisk, tym większe krycie)
- Długie i krótkie koliste sprawdzają się zwłaszcza przy zwartych minerałach, które trzeba bardzo dobrze rozetrzeć, im podkład jest bardziej zwarty- tym dłuższe ruchy, aby dobrze go rozprowadzić, suchy - można pozwolić sobie na krótsze ruchy, które pozwolą na mocniejszą koncentrację koloru. Skóra powinna być odpowiednio przygotowana i posiadać odpowiedni poślizg. Ruchy mogą być delikatne lub dociskające,w celu zwiększenia krycia.
- Długie i krótkie pociągające sprawdzają się jeśli podkład jest tępy, gęsty lub bardzo suchy i nie rozprowadza się zbyt dobrze. Technika jest także pomocna, gdy mamy nałożoną bazę podatną na ścieranie (baza zastygająca). Nie wszystkie podkłady lubią także koliste ruchy, jeśli podkład jest słabo przyczepny do skóry (ściera się przy kolejnych warstwach, ruchach pędzla) - jest to jedna z najlepszych metod aplikacji, dodatkowo pozwala na mocniejsze krycie
- Stemplowanie sprawdza się gdy chcemy osiągnąć mocniejsze krycie, a także przy bardzo słabo przyczepnych minerałach. jest to jedna z najtrudniejszych technik do opanowania, bowiem łatwo o nierówną koncentrację koloru i zbyt dużą ilość podkładu mineralnego na skórze. Stemplowanie można zastosować w najbardziej problematycznych obszarach twarzy, aby zintensyfikować krycie.
W metodzie na sucho, bardzo ważne są dokładne, rozcierające, koliste ruchy i cienkie warstwy (im bardziej zwarty proszek, tym lepiej trzeba go rozetrzeć, im bardziej suchy - tym ruchy mogą być krótsze i mniej intensywne), które za każdym razem trzeba dobrze rozetrzeć. Nakładając suchy proszek na sucho, jest zawsze dużo ryzyko osiadania podkładu w suchych skórkach, jak i podkreślania suchych niedoskonałości oraz nierówna koncentracja koloru (występuje to głównie w partiach o różnej wilgotności, dlatego należy zadbać o równomierne nawilżenie naskórka). Aby podkład mineralny wyglądał perfekcyjnie, skóra musi być odpowiednio przygotowana, aplikując podkład w ten sposób często zdarzają się nierównomierne placki i nieestetyczny suchy wygląd. Skóra nie powinna być ani zbyt mokra (nierówna koncentracja pigmentu, podkład przylepi się i stworzy nieestetyczne placki) ani zbyt sucha (proszek podkreśli suche niedoskonałości i będzie słabo przyczepny). Dlatego tak ważna jest użyta baza pod makijaż - często nagminnym błędem jest stosowanie złych produktów pielęgnacyjnych, które nie są dobrane do potrzeb skóry.
Proszek należy za każdym razem dokładnie rozcierać, w tym celu polecam zbite pędzle typu flat top z syntetycznym włosiem. Często problem wynika ze zbyt dużej ilości podkładu - nakładając tak dużą ilość suchego proszku, można przewidzieć, na chłopski rozum, że będzie to wyglądało fatalnie :) Widzę jak dużo tradycyjnej kolorówki są w stanie zużyć w trybie codziennym niektóre kobiety, dlatego często pojawia się pytanie przy stosowaniu minerałów - naprawdę tak mało ?:) Tajemnica świeżego, idealnie stopionego makijażu z cerą polega na minimalnej ilości użytych kosmetyków.
Nakładanie warstwami to słowo klucz, należy jednak pamiętać, by i w tej kwestii zachować umiar, nawet stopniowe nakładanie warstwa, po warstwie może stworzyć maskę. Wszystko tak naprawdę zależy od właściwości podkładu, suche, lekkie proszki są znacznie łatwiejsze w obsłudze, gdyż nie ma problemu z budowaniem krycia, przy czym wyglądają bardzo naturalnie, zwarte, lekko mokre minerały zapewniają lepsze krycie.. ale kosztem warzenia się podkładu, glinianej maski i nieestetycznego ścierania się, dlatego przy ich aplikacji należy być szczególnie ostrożnym. Ogromne znacznie ma przyczepność podkładu - im lepsza, tym produkt łatwiej się rozprowadzi.
Aplikacja na sucho pozwala wygładzić optycznie powierzchnię skóry, jest także łaskawsza dla osób z nierównościami,a także rozszerzonymi porami. Warto użyć także suchej bazy, jeśli masz problem z głębokimi bliznami.
Aplikacja na mokro, dzięki zastosowaniu wody, pozwala na redukcję suchości podkładu mineralnego podczas aplikacji (co ułatwia nakładanie minerałów jeśli są bardzo suche i pylą),a tym samym zwiększenia jego krycia, przyczepności i intensywności. Nakładając jednak minerały w ten sposób, zawsze istnieje duże ryzyko rozwarstwienia się podkładu, warzenia i spływania. Przez operowanie tak dużą koncentracją pigmentu często mówi się o odchodzącym tynku i suchej, mineralnej skorupie, ponieważ woda szybko odparowuje z naskórka i pozostawia zaschniętą warstwę minerałów. Należy także pogodzić się z tym, że aplikacja na mokro znacznie bardziej podkreśla rozszerzone pory i jest odpowiednia dla osób o równej fakturze skóry (minerały wchodzą w nierówności). Aby temu zapobiec, należy unikać nakładania zbyt dużej ilości proszku i zamiast zwykłej wody - mgiełek nawilżających, które zwiążą pigmenty i zapobiegną nadmiernej utracie wody z naskórka. Jak zrobić mgiełkę nawilżającą - napiszę niebawem, natomiast można zakupić gotowy produkt firmy Vianek i Tatcha, który oprócz wody, zawiera lekkie emolienty, proteiny i humektanty, czyli wszystko, co wiąże wodę w naskórku i utrzyma minerały na miejscu.
Metody na mokro, na mokrą bazę uwydatniają niedoskonałości - efekt jest oczywiście bardziej naturalny, faktura skóry jest lepiej widoczna, aczkolwiek moim zdaniem - zarezerwowana dla osób z równą powierzchnią naskórka (bez blizn, wystających niedoskonałości), minerały nakładane także w taki sposób, mają dużą tendencję do osiadania w porach i ich brzydkiego podkreślania.
- Technika tradycyjna (zwiększająca krycie i przyczepność podkładu) polega na zamoczeniu pędzla w odpowiedniej ilości proszku mineralnego (należy postępować analogicznie jak w przypadku aplikacji na sucho), a następnie łagodnym zwilżeniu pędzla (nie chodzi o to, aby zamoczyć pędzel!). Lekko wilgotne włosie i mokry podkład mineralny nabiera przyjemnej konsystencji i lepiej się rozprowadza, znacznie zwiększając swoje krycie. Należy uważać na ilość podkładu i przyłożyć się do porządnego rozcierania podkładu, aby uniknąć smug.
- Technika odwrócona (zmodyfikowana dla słabszego krycia, lepszej przyczepności i mniejszej widoczności suchych skórek). Zanim nałożysz podkład - zwilż skórę, a następnie suchym pędzlem, pokrytym minerałami nałóż podkład. Metoda ta ułatwia równomierną aplikację suchego proszku (dla ułatwienia można także lekko zwilżyć pędzel, technika tradycyjna może stawiać opór cięższym minerałom, łatwo o placki, podkreślenie suchych skórek), minerały nabierają delikatnej konsystencji i łatwiej się rozprowadzają. Suchy proszek nie osiada także w odstających skórkach. Należy jedynie bardzo dokładnie rozcierać podkład, aby nie powstały smugi.
- Technika nakładania podkładu mineralnego bezlateksową gąbeczką pozwala na idealny balans miedzy wodą, a podkładem mineralnym (gąbeczka oddaje idealną ilość wody, a podkład nabiera delikatnej, lekko mokrej konsystencji) , jest to jedna z najlepszych metod nakładania podkładu na mokro, zwłaszcza dla osób, które nie są wprawione w nakładaniu minerałów. Nakładając minerały metodą na mokro za pomocą pędzla, często zdarza się, że proszku jest za dużo na pędzlu, co utrudnia równomierne roztarcie produktu i naturalny wygląd - używając gąbeczki, problem znika. Aby wykonać makijaż, należy zwilżyć gąbeczkę w wodzie, odsączyć jej nadmiar i delikatnie zamoczyć w suchym proszku i delikatnie stemplującymi ruchami, nałożyć podkład.
Jak zwykle przydatny post :) Ewo co się dzieje z Twoimi włosami, bo wspominasz, że strasznie wypadają :( sama zmagałam się jakiś czas temu z tym problemem.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to nie idzie w parze- problem trądziku i wypadających włosów.
Dzięki ;) To przez sezonowe wypadanie, zawsze jesienią i wiosną wymagam się z wypadaniem włosów, miałam też pogorszenie stanu cery. Podejrzewam, ze to przez nagłą zmianę pogody, dodatkowo jest to okres infekcji.
UsuńW moim przypadku potworny stan cery i ilości włosów w garści był wynikiem zaburzeń hormonalnych. Jajniki mi zwariowały. Więc polecam kontrolę poziomu hormonów testosteronu, estrogenu i konsultacje z dobrym ginekologiem. :)
UsuńOlund, regularnie badam się i wykluczono u mnie jakiekolwiek zmiany hormonalne, a wiem jak hormony są w stanie wpłynąć na stan skóry (moja cera zmienia się jak w kalejdoskopie podczas cyklu) . Okres wiosenny i jesienny jest bardzo zmienny, często dochodzi do skoków ciśnienia, jest to też okres infekcji i ogólnego osłabienia organizmu, wiele osób zmaga się z wypadaniem włosów właśnie w tych porach ;)
UsuńAle fajnie, nowy post :-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś przygodę z minerałami (Pixie) i po tym poście (i przez zwiększenie świadomości w temacie pielęgnacji) mam ochotę się z nimi przeprosić :-)
Cieszę się, zdecydowanie warto dam im szansę, chociaż w Pixie dużo zależy od wybranego koloru, Almond Milk jaki wybrałam jest ponoć u wszystkich tak problematyczny i żadne próby z aplikacją nie nie wnoszą. Warto jednak spróbować ;)
UsuńTe moje Pixie są jeszcze sprzed "przemian" w firmie. Mogą mieć około 4 lat, ciekawe, czy różnią się formułą od tych "aktualnych".
UsuńSwoją drogą - co myślisz o tak długoletnim przechowywaniu minerałów? Czytałam, że nie mają terminu ważności, ale jak jest naprawdę?
(Lucy Minerals w tym samym wieku też mam ;)) ).
Ponoć te stare formuły były znacznie lepsze i wiele dziewczyn narzekało na zmiany na gorsze. Różnica jest podobno kolosalna :)
UsuńTo suche proszki, ważne aby były przechowywane w suchym i zaciemnionym miejscu, a na pewno wszystko jest w porządku. Ja także raz w miesiącu dezynfekuję wszystkie kosmetyki Skinseptem, aby mieć pewność, że nic tam nie ma :)
Świetny post:) Uzywam AM matujacego ale podkresla pory koło nosa i nie wiem już jak z tym walczyć bo pokochalam minerały.Na mokro super sie trzymaja ale podkreślają pory:( Mam ochotę wypróbować Ecolore ale nie wiem ktory odcien.Moze Ty znasz odpowiednik golden fairest AM w Ecolore?
OdpowiedzUsuńNiestety, aplikacja na mokro bardzo uwydatnia pory :/ Może spróbuj nakładać bazę na ten obszar? Pory ładnie wygładza Pore Refiner z Biodermy, a także kwas azelainowy, możesz spróbować też przypudrować ten obszar pudrem matującym i następnie nałożyć podkład. Niestety nie wiem, nie mam dostępu do gamy kolorystycznej Ecolore, napisz prywatną wiadomość do Ecolore, na pewno uzyskasz odpowiedz :)
UsuńEwo, a może stosowałaś mgiełkę utrwalająca makijaż z LL?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, nie znam tego produktu :)
UsuńEwo, zdecydowanie powinnaś nagrać filmik, prezentujący, jak nakładasz minerały!
OdpowiedzUsuńTwoja cera na tym zdjęciu wygląda bajecznie! <3
Pomyślę nad tym :) To zasługa dobrego światła i kilku sztuczek przy nakładaniu minerałów :) Baza zastygająca, suche, lekkie minerały i odrobina krzemionki :)
UsuńTeż chętnie obejrzałabym film! Mam problem z dość podstawową rzeczą... Oglądałam kilka filmów na youtube i okazało się, że każda vlogerka zupełnie inaczej definiuje "niewielką ilość" podkładu mineralnego. Czytałam o mistrzyniach, pokrywających twarz szczyptą podkładu i tych, nakładających jednorazowo tyle, ile ja przez tydzień - i to bez efektu maski.
UsuńOdrobina krzemionki czyni cuda! Dopóki nie odkryłam minerałów, nie wierzyłam w photoshopa w pudrze, zmiękczenie rysów, ukrycie zmarszczek i porów. Ale to naprawdę działa!
post doskonały, właśnie przekonuje się do podkładow mineralnych ! :)
OdpowiedzUsuńWarto, suche proszki również mogą wyglądać bardzo naturalnie, najważniejsza jest technika i dobre przygotowanie skóry :)
UsuńEwuś pytanie trochę inne niż temat;) tonik z glukonolaktonem u mnie sie nie spisuje, moja cera chyba źle reaguje na kwasy, bo to juz kolejny produkt. Więcej nie będę go juz robić i została mi alantoiną, pantenol i B3 jak to inaczej wykorzystać, zeby nie zmarnować?;) Do czego najlepiej dodawać i w jakich proporcjach? Z góry dziekuje za Twoja cenna radę, bo wiem ze taka bedzie:) pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńMożesz zrobić z nich prosty tonik, wystarczy dodać do hydrolaty, czy też wody demineralizowanej. Warto też wkropić trochę kompleksu silikonowo-malinowego i masz gotową mgiełkę nawilżającą :)
Usuńwit B3 do 3%, alantoina 0.5%, pantenol (masz ten z zsk 75 procentowy?) max 2% :)
Ewka, czy stosowałaś maski algowe? Jeśli tak, to jakie polecasz?
OdpowiedzUsuńZ czystych alg spirulinę, natomiast lubię algi kosmetyczne w formie alginatu, bardzo fajnie sprawdzały się u mnie maseczki Apis, Bielenda ma też takie w ofercie, ostatnio nacomi. Aktualnie używam maseczki trójalgowej z mazideł i jest świetna :)
UsuńWłaśnie zastanawiałam się nad Bielendą i EcoSpa, bo mojej skórze przydałaby się duża dawka nawilżenia i ujędrnienia :) Dzięki za informację :)
UsuńDroga Ewo, mam do Ciebie kilka pytań :) sama uzywam kosmetykow mineralnych(na razie Earthnicity,ale są zbyt tępe, zamierzam przetestowac Ecolore)więc Twój post i mnie zainteresował :) zmywam makijaz(minerały plus krem z filtrem) micelem olejkiem i zelem. Ale pare watpliwosci. Jezeli zmyje makijaz wczesnym popoludniem lub rano to czy potem spokojnie mozna umyc buzie na wieczor zelem? I kiedy reaplikujesz filtr to przeprowadzasz standardowy rozbudowany demakijaz i to samo powtarzasz pozniej czy moze jest jakis inny sposob? Trochę namieszalam, ale mam nadzieje ze się połapiesz. A tak w ogóle to jestem pod wrażeniem Twoich zdjęć zwłaszcza kosmetyków na tle ukazanych na tle natury i roślin. Pokazujesz że pielegnacja cery moze byc przyjemnością a nie stresujaca czynnością! :) Pozdrawiam cieplutko, Ania:)
OdpowiedzUsuńMożesz wtedy ograniczyć się do lekkiego umycia skóry łagodnym żelem, czy też przetarcia mcielem, zależy jak Twoja skóra się przetłuszcza, jeśli masz skłonność do odwodnień, to nie ma potrzeby mordowania skóry dodatkowo wodą. Filtry reaplikuję tylko latem, kiedy dzień jest najdłuższy i najbardziej ostre słońce, wówczas rzadko noszę pełen makijaż, ograniczam się tylko do pudru i różu, wiec zmywam warstwę kremu z filtrem płynem micelarnym, nakładam filtr i matuję go w razie potrzeby pudrem. Jak wracam do domu wykonuję głęboki demakijaż.
UsuńDzięki, staram się, aby zdjęcia tak samo przykuwały wzrok, jak i tekst ;)
Dopiero rozeznaję się w tematyce kosmetyków mineralnych i Twoje informacje są bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńU mnie minerały lubią tworzyć taką "skorupkę" pod nosem i przy skrzydełkach, niefajnie to wygląda... Tak się zastanawiam czy użycie minimalnej ilości olejku na te miejsca i dopiero po chwili użycie minerałów może się sprawdzić, jak myślisz?
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie odnośnie kwasów hialuronowych - który z dostępnych na Biochemii Urody wydaje Ci się najbardziej odpowiedni w celu nawilżenia młodej skóry? Bo jest ich kilka rodzajów i nie wiem na który się zdecydować ;)
Możesz wygładzić ten obszar właśnie za pomocą minimalnej ilości oleju lub preparatów silikonowych z krzemionką (np. primer 100 pure lub baza Benefitu), możesz też spryskać skórę mgiełką nawilżającą, do sprawdzonego toniku możesz dodać kompleksu silikonowo-malinowego z BU, jest rozpuszczalny w w wodzie i zapobiega właśnie suchości minerałów przez dobre wiązanie pigmentu i pozostawienie delikatnej ochronnej warstewki. Popróbuj :)
UsuńWszystkie kwasy hialuronowe działają okluzyjnie i tym samym nie mają głębokiego działania na skórę, dlatego 1% kwas hialuronowy będzie najodpowiedniejszy.
Ja właśnie ostatnio zamówiłam parę próbek i idealny jest dla mnie odcień pomiędzy Dune a Morning Gold z pixi, zna ktoś może jego odpowiednik z Amelie? Próbowałam z sesame ale za ciemny i za żółty MINERAŁY TO CUDO!
OdpowiedzUsuńMoże Golden Fair ? Jest odrobinkę jaśniejszy od Morning Gold, ale możesz dodać do niego próbkę Sesame i będzie w sam raz :)
UsuńW ciekawy sposob to przedstawiłaś :) ja aplikuje okrężnymi ruchami pędzlem kabuki a na koniec spryskuje woda termalna :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój własny sposób, super, że znalazłaś technikę odpowiednią dla siebie ;)
UsuńDroga Ewo,
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspaniałe posty!! Wpisy na temat minerałów przyprawiły mnie o zawrót głowy…Mam skórę problematyczna, niestety łojotokową i dlatego kilka lat temu przeszłam tylko na sypkie pudry. Od pewnego czasu Sephora. Ilość informacji na Twojej stronie dalo mi poczucie 'dziecka we mgle"…
Pod wpływem zachwytów w internecie , robiąc zakupy na BU, zakupiłam puder bambusowy. Jest dla mnie trochę za jasny, wiec na gore nakładam Sephora. Generalnie matuje wspaniale, ale na Twoim blogu wśród wielu komentarzy przewija się ewentualny problem wysuszania naskórka. Dodatkowo od miesiąca jestem na Diffeinie. Wiec się zastanawiam czy z bambusem kontynuować.
Mam wrażenie ze jesteś zwolenniczka pudru ryżowego, prawda? Znalazłam dwa PAESE i Eco-cera/. Udało mi się znaleźć skład tylko tego pierwszego. Wrzuciłam skład do analizy ( kosmetologia.com.pl myślę ze znasz, a jeśli nie to polecam!) i skład nie wyszedł najlepiej
Oryza Sativa (Rice) Powder, Magnesium Stearate, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin. Znaleziono substancje komedogenne: (MAGNESIUM STEARATE). Znaleziono konserwanty: (PHENOXYETHANOL).
Stąd kilka pytań
-jaki puder ryżowy polecasz? czy znasz puder Ecocery? ( bardzo dobra cena, ale nie wiem czy przekłada się to na jakość)
-czy puder ryżowy tez może wysuszać naskórek?
-Pisałaś ze dodajesz krzemionki, która czasem dosypujesz ( to w innym poscie). Puder bambusowy to ponoć prawie sama krzemionka, czy one sa porównywalne?
-czy dobrym pomysłem jest dodać puder perłowy lub jedwabny do bambusowego w celu zmniejszenia "wysuszania"?
-czy mogłabyś mi poradzić z jakiej firmy zamówić próbki aby złamać biel pudru, który jest dla mnie za jasny; AM czy Escolore?, a może jeszcze inny…
A na końcu , jeśli miałaś tyle cierpliwości i tu dodarłaś, to dziękuje!! i za wszelka pomoc, na którą liczę...
I muszę przyznać ze jesteś CZYSTĄ INSPIRACJĄ! Twoja skóra wygląda genialnie!!
pozdrawiam serdecznie,
A
Cześć :)
Usuńmusisz obserwować skórę, puder bambusowy dobrze matuje skórę, ale ma duże cząsteczki, przez co szybciej wysusza i efekt matu nie trwa zbyt dużo. Jest także widoczny na twarzy. Jeśli Ci służy, to super, ale pamiętaj, że każdy puder matujący odwadnia skórę, jaki by on nie był ;)
- polecam zwykły, czysty ryżowy puder, kupisz taki na kolorówce. Puder ryżowy również bardzo wysusza, ale jest mniej widoczny, a także jest lepiej rozdrobniony, przez co efekt matu utrzymuje się dłużej. Z gotowych produktów warto kupić puder z Kryolanu
- to coś zupełnie innego, puder ambusowy zawiera dużo krzemionki, ale czysta krzemionka ma lepsze właściwości absorbujące wilgoć i tłuszcz, pięknie wygładza skórę i daje efekt photoshopa, jeśli zastanawiasz się nad długotrwałym efektem matu, to sprawdzi się czysta krzemionka spherica 1500, velvet spheres
-to nic nie da, każdy puder wysusza, możesz je połączyć ze sobą, ale lepiej dodać krzemionki, uzyskasz ładniejszy efekt, puder będzie mniej widoczny i będzie odznaczał się lepszymi właściwościami matującymi,
-jeśli nie chcesz żeby puder wysuszał.. to warto pomyśleć nad pudrami prasowanymi, Golden Rose True Matte Pressed Powder jest naprawdę świetny i jest w różnych kolorach,z minerlanych ciężko ejst mi cokolwiek polecić LL ma świetny Transulent Silk, ale on ma rozświetlające wykończenie i nie matuje dobrze skóry
-możesz dokupić color blend z kolorówka.com do mieszania podkładów (bazy kolorystyczne), najlepiej celować w Nude, bo najlepiej się dopasowuje do skóry, możesz od razu dorzucić blend żółty, żeby ewentualnie go ocieplić, albo niebieski - jeśli masz chłodniejszą karnację
Skład nie jest zły, do pudru dodano stearynian magnezu, aby zwiększyć przyczepność pudru (lepsze działanie matujące) , kompozycje zapachową i konserwanty, aby nic tam się nie wylęgło. Ale i tak lepiej kupić czyste pudry na kolorówce :)
Ewo, DZIEKUJĘ za takie szczegółowe odpowiedzi!!! Jestem zachwycona, wiem gdzie & czego szukać!! WSPANIALE!!
UsuńTo teraz ja mam kilka pytań:
Usuń1. Czy krzemionkę spherica dodajesz do podkładu mineralnego, czy stosujesz samodzielnie? Krzemionkę stosujesz przed czy po nałożeniu podkładu?
2. Wspomniałaś o pudrze Golden Rosę, czy nie zaszkodzi on trądzikowej cerze? Zastanawiam się, czy lepiej kupic puder ryżowy czy moze GR? Moja cera lubi się przesuszać niestety,choc też się przetłuszcza i nie wiem jak to pogodzić? :(
3. Mam spore pory na policzkach i tez pod tym kontem rozważam krzemionkę/ryżowy puder. Teraz korzystam z pudru sypkiego wibo fix i średnio się sprawdza. Niby gruntuje ale nie do końca - dużo zależy od dnia i humorów skóry. Myślę też nad kupieniem biodermy pore refiner ale wolałabym najpierw spróbować zwęzić pory naturalnymi sposobami, bo kosmetyki biodermy niezbyt sie u mnie sprawdzają :/
Cześć ;)
Usuń1. Nie dodaję, możesz zmienić właściwości podkładu w ten sposób, chyba, że sam w sobie bardzo się warzy, warto wtedy zaryzykować i dodać odrobinę, warto spróbować aplikacji krzemionki na i pod podkład :). Możesz oczywiście stosować krzemionkę przed nałożeniem podkładu, wtedy spherica będzie dobrze absorbować tłuszcz i dobre zmatowi skórę, zostawi też przyjemnie gładkie, suche wykończenie, minerały będą lepiej się rozprowadzać, zwłaszcza te zwarte, które często przylepiają się do tłustego kremu/sebum i tworzą przy okazji nieestetyczne placki. Krzemionka zastosowana na podkład również matuje, ale przede wszystkim świetnie odbija światło i zmiękcza rysy, jeśli masz tłustą cerę, możesz używać krzemionki zarówno pod podkład, jak i na podkład. Jest też możliwość dodawania szczypty krzemionki do kremu, krem wówczas zostawia takie lekko matową, wygładzoną strukturę skóry. Krzemionka do częsty składnik baz pod makijaż :)
2. Aktualnie testuję Golden Rose, pierwsze testy są jak najbardziej na plus - puder nie przesusza i ładnie się rozprowadza, dodatkowo delikatnie matuje. Nie zostawia też trupiej, białej warstwy. Dam znać za jakiś czas, czy nie robi krzywdy skórze, chociaż to bardzo indywidualna kwestia i każdy inaczej reaguje na kosmetyki :(
3.A może próbowałaś lekko obkurczyć pory kwasem azelainowym? Możesz nałożyć odrobinkę kremu, czy żelu z kwasem na te problematyczne partie, a następnie nałożyć krem z filtrem i wykonać normalnie makijaż. Pory świetnie domyka też kwas LHA, ostatnio podawałam przepis jak wykonać oliwkę z użyciem kwasu do głębokiego oczyszczania cery :) (przepis: http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/olejki-myjace-z-kwasami-olejowe.html)
Do makijażu polecam zatem krzemionkę, zwłaszcza velvet spheres (krzemionka pokryta miką) nie wysusza tak skóry i optycznie odwraca uwagę od niedoskonałości, w tym i rozszerzonych porów. Sama nie mam problemu z porami, ale mam blizny potrądzikowe w postaci małych dziurek i potwierdzam, że krzemionka czyni optyczne cuda ;)
Wybacz, że wcześniej sie nie przywitałam - telefon zjadł mi powitanie :/
UsuńOGROMNIE dziękuję, to wspaniałe, ze dzielisz sie swoim doświadczeniem i wiedzą tak bezinteresownie. Mam nadzieję, ze kiedys wróci Ci się to dobro z nawiązką:)
Czas kupić krzemionkę :D
A co do kwasu azeleinowego, to kiedyś mnie podrażniał więc o nim zapomniałam. LHA sie chyba boję - strachliwa jestem jesli chodzi o cerę, bo to taka delikatna, kaprysna księżniczka;)
Hello,
OdpowiedzUsuńChciałabym zasięgnąć rady Naeszego Eksperta!
Używam Differin pierwszy raz, skora mocno zanieczyszczona ( wagry, podskorne gruki, mam wrażenie ze w głównym stopniu na tle hormonalnym). Lekarz zalecił zel 1%, co druga noc. W pozostałe dni Effeclar Duo ( Sostuje tez czesto maski oczyszczajace ( spirulina, ktora ponoc nawilza ( ja niestety takiego efektu obecnie nie widze..) Z jednej strony moja skora jest mocna, przeszła juz nie jedno, reaguje na Differin spokojnie, ale z drugiej stała sie bardzo matowa. Jak czesto w czasie kuracji stosować maski oczyszczające? ( spirulina, wegiel).Obecnie opracowuje maskę nawilżajaca. Aloes, kwas hialurynowy, miód gryczany. Czy polecasz jeszcze coś innego?
pozdrawiam serdecznie
Cześć :)
UsuńSame sproszkowane algi nie nawilżają, a odżywiają, algi brunatne - oczyszczają, mają zbyt duże cząsteczki, aby wiązać wodę, jeśli potrzebujesz dużego nawilżenia i łagodniejszych alg, polecam algi w formie alginatu - takie maski oferuje m.in bielenda z serii profesjonalnej, Norel, Apis, a także stacjonarnie Nacomi, na mazidłach też jest genialna maseczka trójalgowa :)
To zależy, ja stosuję maski raz, dwa razy w tygodniu, ponieważ moja skóra szybko się zanieczyszcza, musisz to wyczuć :) Polecam jeszcze dorzucić glinkę białą, jest łagodna, a zamiast spiruliny, zakupić maseczkę algową typu peel-off :) Do okładów polecam dokraplać odrobinkę olejków eterycznych :lawendowy i z drzewa herbacianego, świetnie oczyszczają pory i likwidują podskórne grudki. Z masek warto zainwestować także w błoto termalne z siarką z mazideł, jest łagodne, a doskonale oczyszcza skórę ;)
Na razie nie dorzucałabym do pielęgnacji nic mocnego, a jak wygląda Twoja codzienna pielęgnacja?
Ewo, dziękuje za szybka odpowiedz! Tylko problem z internetem zdecydowaną o mojej spóźnionej odp.
UsuńMoja pielegnacja:
na dzień dobry:
-Spryskuje twarz "tonikiem" z lipy ( własna produkcja - to raczej herbatka , trzymana w lodówce)
-Cetaphil EM-emulsja micelarna do skóry wrażliwej
-tonik-hydrolat z glukantonem na bazie hydrolatu pomarańczowego i kwasu hialuronowego, czasami tylko hydrolat z zielonej herbaty
-serum rozjaśniające z BU ( często dodaje odżywczy kwas hialuronowy BU)
Ostatnio było pochmurno, nie urzwałąm fitra , bo to trudny dla mojej skory temat ( niestety!!..)
Ale kiedy jest słonce uzywam Cetaphil krem nawilżający do cery trądzikowej SPF 30
wieczorem
-olejek myjący na oleju słonecznikowym, z dodatkiem oleju herbacianego
-emulsja effaclar
-tonik -hydrolat, lub z glukonalaktonem
-serum rozjaśniając
Differin lub Effeclar duo
Differin stosuje od miesiąc. Próbuje wyczuć ile peelingu potrzebuje. Wcześniej 2 razy-teraz stram się co 4 dni. Peeling enzymatyczny z BU
Uwielbiam maseczki
-kurkuma z jogurtem naturalnym
-miód gryczany, czasem z cytryna…czasem z kwasem hialuronowym
-wcześniej było dużo zielonej glinki, pod wpływem Twojego bloga, zakuplam spiruline, i węgiel;
-ostatnio zakupiłam aloes stężony , dodaje do maseczek
Uwielbiam twarz spryskiwać moja herbatka lipowa, nie wiem czy nazewac to tonikiem..
Mam do Cibie jeszcze dwa ważne dl amnie p[yatnia, proszę o opinie.
Po wpływem Toich wpisów zakupiłam ekstrakt z lukrecji ECO CERT . Niestety nie doczytałam dokładnie teraz widzę składniki: Gliceryn, Aqua,no i wyciąg z lukrecji ( e-naturalnie). Marwti mnie gliceryna na pierwszym miejscu. Co o tym myślisz?
Może dodawać do maseczek, skoro obserwuje bo maseczkach oczyszczających pewna potrzebę nawilazania?
No i na koncu. Filtry…Napisałaś juz sporo na ten temat, a jednak to wraca jaj bumerang
-dwa tygodnie temu opublikowano listę 185 składników szkodliwych dla zdrowia
m.in
"W raporcie zamieszczono też informację, że ponad 100 produktów zawiera substancje, które powodują zaburzenia gospodarki hormonalnej w organizmie, a ponad 50 posiada chemiczny filtr Ethylhexyl Methoxycinnamate, który "jest zupełnie niepotrzebny" w takich produktach jak środki czyszczące czy produkty do pielęgnacji włosów."
Filtr zachowuje się w organizmie jak hormon..co dla osób z trądzikiem hormonalnym nie jest dobra wiadomosciaą Ten filtr jest prawie w każdym kremie zfiltrem , np w moim z Avene.
Czy po tej wiadomości będziesz inaczej dobierać filtry?
Co myslisz o kremie http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,68185,cetaphil-dermacontrol-krem-nawilzajaco-matujacy-spf-30.html ??
http://www.focus.pl/czlowiek/opublikowano-liste-185-produktow-kosmetycznych-ktore-moga-byc-szkodliwe-dla-zdrowia-13749
dziękuję za Twój czas!! pozdrawiam serdecznie,
A
A.
UsuńEkstrakty glicerynowe bardzo dobrze się rozpuszczają.. ale są na glicerynie ;( Możesz dodawać bezpiecznie ekstraktu do masek i bardzo lekkich serum. Jeśli obawiasz się gliceryny, to używaj jej tylko do kosmetyków, które zmywasz: maksi, żele, peelinigi. Gliceryna ładnie nawilży, ale nie zostawi lepkiego filmu i nie będzie powodować wyprysków.
Jestem obrończynią filtrów. Takie listy publikuje się po to, aby niepotrzebnie straszyć ludzi i siać zamęt. Filtry nakładane na małe powierzchnie (twarz, szyja) i reaplikwoane nawet w ciągu dnia, nie wpływają na gospodarkę hormonalną i są bezpieczne dla zdrowia. Na twarz nie nakładamy pojedynczego składnika, tylko gotowy produkt, a składnik ten występować w może w określonej ilości i musi być odpowiednio ustabilizowany. Przenikanie substancji stosowanych zewnętrznie do krwiobiegu wcale nie jest tak bajecznie proste. Wielokrotnie wałkowano temat, iż ochrona przed słońcem i stosowanie filtrów jest korzystniejsze dla zdrowia niż ich nie stosowanie. Bardziej przejęłabym się trucizną jaką podają nam na co dzień koncerny farmaceutyczna. To samo robi resort zdrowia, zalecając i zezwalając na smażenie na tłuszczach roślinnych, jest to znacznie bardziej toksyczne dla ludzkiego zdrowia niż stosowanie środków zawierających Ethylhexyl Methoxycinnamate :)
A odnośnie twojej pielęgnacji, nie jest zła, jest w niej sens ;) Może włącz do pielęgnacji lekki tonik kwasowy z kwasem salicylowym, np. taki na betainie? ervish podawała przepis. jest łagodny dla skóry, a dobrze oczyszcza skórę. Jesteś pewna tego serum z BU i toniku z glukonolaktonem? Możesz ewentualnie raz na jakiś czas głębiej oczyścić skórę, zamiast emulsji np. kostkę myjącą. Polecam szczególnie syndet isana med 5.5 pH ;)
Cześc Ewo,
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedz!
Czy tonik kwasowy z kw. salicylowym polecasz bardziej niz tonik z glukonolaktonem?
Przyznam ze właczyłam go do pielęgnacji zdecydowanie pod Twoich wpisach , w których go polecasz.
Zdecydowałam sie na niego bo ten rodzaj kwasu jest delikatniejszy nz salicylowy, pomyslalam ze skoro jestem na Differinie to taki wystarczy. Jest juz wiosna-i więcej słońca…
Chciałam zapytać o Twoje pytanie czy jestem pewna serum z BU…Mam wrażenie ze nie uważasz tego za dobry pomysł. Podowdy moga byc dwa-nie polecasz tej firmy lub składu….Osobiscie mysle ze jest to najlepsze serum jakie do tej pory miałam.
Odnośnie czyszczenia twarzy - proponujesz zamiast emulsji użyć kostę myjaca ( raz na jakis cza). To mnie zastanawia, bo emulsje używam rano, wieczorem jest dwufazowe oczyszczanie, czyli dokładne mycie ( zresztą mój makijaż to tylko lekki puder mineralny (sypki ) i korektor). Ale myje twarz olejami głównie ze względu na mój łojotok. Generalnie staram sie bardzo aby nie przesuszać naskórka.
pozdrawiam,
A
Na Twoje problemy tak, ale warto zdecydować się na tonik salicylowy na betainie, na glikolu może podrażniać i odwadniać skórę. Firma cosrx ma coś takiego w ofercie, z domowych receptur ervish podawała przepis ;) Wszystko zależy od formuły, glukonolakton jest łagodny dla skóry, ale nie oczyszcza dobrze porów i przez lekki film może pogarszać stan cery. Dla skóry zanieczyszczonej - kwas salicylowy jest odpowiedniejszy. Nie muszą to być duże stężenia, a np.2% ;)
UsuńNo to super, że serum się sprawdza. Nie mam żadnych obiekcji co do BU, znam kilka fajnych produktów, ale pytam, bo na niektóre osoby działa niekorzystnie. Nie miałam nic złego na myśli :)Chciałam raczej zmusić do przemyślenia, czy na pewno się sprawdza w pielęgnacji.
Mycie emulsją o poranku może nie służyć Twojej skórze - nie wiem, dlatego proponuję spróbować z myciem kostką myjącą. Kostka myjąca też jest łagodna dla skóry ale lepiej wiąże zabrudzenia niż emulsja cetaphil. Rozumiem wiec, że jesteś zadowolona ze swojej obecnej pielęgnacji. Chciałam tylko pomóc :) Jeśli demakijaż Ci służy, to nie musisz go zmieniać, zaproponowałam tylko inne rozwiązanie.
R E W E L A C Y J N Y wpis! Ja sama jestem zniechęcona do minerałów po każdym jednodniowym makijażu, ale po przeczytaniu twojego postu dosłownie mnie zmotywowałaś, żeby się nie poddawać :) Baza to coś, czego absolutnie potrzebuję. Mam porównanie LL i Neauty Minerals, wersja kryjąca. Zdecydowanie wolę LL, taką suchością nie robię sobie zbytniej krzywdy, a aplikacja tego podkładu oryginalnym beauty blenderem to bajka. Tylko ta kolorystyka... Dzięki Tobie wiem jak ulepszyć LL i będę go stosować aż miło. A gdy wykończę kupię Ecolore, może już wtedy uraczą nas nową gamą kolorystyczną, bardziej żółtkową. Trochę tych iformacji zawarłaś i szczerze mówiąc trzeba przeczytać kilka razy, dokładnie, powoli, najlepiej na głos przy pełnym skupieniu, a teraz skorzystam z okazji i zapytam - czy primer Luminous z 100% Pure nada się pod LL? Powiem szczerze, że twoje posty są niesamowicie długie, ale tak lubię jw czytać, ze to sama przyjemność, a jeszcze ostatnio publikujesz o wiele częściej niż wcześniej co jeszcze bardziej mnie raduje. Good work! Rób dalej to, co robisz, bo jesteś świetna w takich analizach :) Chylę czółka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWięc nie będę nawet rzucać się na Neauty, uwielbiam lekkość LL, próbowałam zmienić kolor blendami z kolorówki, ale zmieniały one jego właściwości, zdecydowanie lepiej dorzucić sobie darmowe próbki żółtego butterscooth przy okazji zakupów na LL i w ten sposób zmodyfikować odcień :)
Zespół Ecolore nadal pracuje nad gamą,jeśli bedę wiedzieć coś więcej, dam znać :) Chociaż Warm 0 to śliczny, jasny żółtek, to odpowiednik Morning Gold z Pixie :)
Myślę, że tak, miałam tylko próbkę, ale baza bardzo ładnie wygładza skórę i ładnie odbija światło przez krzemionkę. Warto spróbować, jeśli nie pełnowymiarowe opakowanie, to chociaż próbki, które udostępniają na polskiej stronce plantsodbeauty :) Skóra się nie poci, produkt ładnie się wchłania, lekko matuje, jest niezły, ale u mnie niepotrzebny, bo i tak stosuje kremy z filtrem, a bez sensu kłaść filtry na bazę :/
Cieszę się :)
Czyli wymieniane przez Ciebie filtry (Lirene, Pharmaceris) są na tyle dobrymi bazami na codzień, że nie bawisz się w kupowanie baz? Nie masz problemów z zapychaniem przez filtry?
UsuńTak, ewentualnie przypudrowuję filtry i nakładam podkład mineralny. Dążę jednak do tego, aby nie używać już żadnych podkładów i śmigać tylko z kremem z filtrem, pudrem matującym i różem na policzkach ;)
UsuńMam, oczywiście, ale Pharmaceris i LRP nic złego mi nie robią, co więcej, moja cera wygląda znacznie gorzej jak nie stosuję filtrów i szybciej się odwadnia. Nie u każdego się to sprawdza, ale mi kremy z filtrem zapewniają oprócz ochrony odpowiednią dawkę nawilżenia i zapewniają komfort. :)
Oczywiście odradzam Neauty Minerals wersja kryjąca, nie potrafię z nimi się dogadać. Są bardzo trudne w obsłudze, chociaż wiem, że jeszcze będę próbować, gdy już dorwę bazę 100% Pure albo na filtrach. Chociaż wielce dziwi mnie ten fakt, bo na wątku forum wizażu Neauty, dziewczyny są zachwycone tą wersją kryjącą. Albo mają idealne buzie, albo mam dwie lewe ręce do aplikacji cięższych minerałów. Stawiam bardziej na to drugie :P Kiedy kolor Golden Ivory jest całkiem trafiony, to z kolei formuła jest dla mnie nie do przejścia, ale jak mówiłam, będę próbować, bo 3 próby do tej pory, to wciąż za mało. Do podkładu mam tylko beauty blendera i pędzel z Zoevy 104 Buffer, on bardzo zbity, może do Neauty potrzebuję czegoś bliskiemu pędzelkowi kabuki?
UsuńCzy gdybym wysłała Ci odsypkę (mam pełnowymiarowe opakowanie) podkładu NM, zechciałabyś sprawdzić jak sprawuje się u Ciebie?
Do minerałów o zwartej konsystencji polecam mniej zwarte pędzle, najlepiej o lekko zaokrąglonym kształcie, szczerze polecam pędzel Hani Glambrush T2 (mam już trzecią sztukę :)) , Z zoevy niezła jest 110 (malutka, ale genialna do nakładania podkładu w obszarze nosa, bruzd nosowych i brody), super sprawdza mi się też 107 z Zoevy. Przy bardzo zbitych pędzlach zwarte minerały nie rozpościerają się dobrze i łatwo nałożyć podkładu za dużo w jednym miejscu, niezły jest też Hakuro H54, chociaż i tak bardziej polecam Glambrusha :)
UsuńStrasznie mi głupio przyjmować cokolwiek od czytelników :(
Czyli wychodzi na to, że pierwszą rzeczą jest kupienie odpowiedniego pędzla. Glambrush T2 - tylko 33zł? Chyba pokuszę się szybciej niż sądzę :) Tak sobie pomyślałam na pierwszy rzut - "Trzecia sztuka pędzla? Tak szybko marnieją?" :D Mimo wszystko Glabrush bardziej polecasz niż Hakuro? A można wiedzieć dlaczemu? Jakie są szkopułki między nimi? :)
UsuńA dzie tam zaraz głupio, Ewa! Zwłaszcza, że sama Ci proponuję i tu chodzi o dobro ogółu, żeby nasza ekspertka mogła powiedzieć coś więcej o tej formule i kolorze z Neauty :) Napiszę za jakiś czas na twój fejbukowy profil, zgadzasz się?
Ach, zapomniałam zapytać - w takim razie do czego polecasz wykorzystać tak zbity pędzel jakim jest 104 z Zoevy? Do podkładów płynnych?
UsuńNie wiem jak Ewę ale mnie H54 drapie :( i powiem szczerze, że jakoś w ogóle jestem zawiedziona tymi pędzlami, więc moja kolekcja nie powiększy się o kolejne modele. Co do nauty to przyznaję, że też im się przyglądam, więc Ewo pamiętaj, że możesz uratować wiele portfeli :D
UsuńWłaśnie H54 strasznie drapie, podoba mi się ten kształt, ale nie jestem w stanie używać pędzli Hakuro. O wiele lepsze są syntetyki Glambrush, nic nie robią mi złego ze skórą, i są tańsze :)Btw, i tak wolę Sigmę, ale Sigma ma bardzo zbite pędzle Kabuki, które lubię tylko przy suchych proszkach i podkładach płynnych.
UsuńNieee ;) T2 jest naprawdę świetny, lubię mieć go zawsze w zapasie, świetnie rozprowadza podkład, używam go na sobie i na klientkach ;) Glambrush nie drapie (włosie syntetyczne, koza to już inna historia), Hakuro są dla mnie za ostre niestety. :/
Ok, w takim razie zgadzam się :) Tak, tak zbite pędzle są świetne do podkładów płynnych, bardzo ładnie wtapiają podkład w skórę, zwłaszcza jak podkład jest gęsty i trzeba go dobrze rozsmarować ;)
Bardzo lubię aplikować LL beauty blenderem, chociaż i tak również warzą się po jakimś czasie. Myślę, że tutaj już jest problem z moją cerą. Taka sytuacja - rano tylko przemyłam twarz wodą i odcisnęłam wszystko ręcznikiem (na jakość wody nie narzekam, 'wsiowa', żródlana woda). Buzia miękka, nieściągnięta, nie wymagająca żadnego kremu czy toniku, a teraz patrze po kilku godzinach, moja twarz jest mokra, dosłownie mokra. Przybliżam się, a tu kropelki wody czy co to. Przecieram palcem i dosłownie jakby ktoś rozsmarował mi tłuszcz, taka lekka poświata, przykładowo olej kokosowy. Wspominałaś o duszeniu się twarzy pod np. kremem, a przecież tutaj była zwykła woda. Czy to oznacza, że moja cera jest tłusta? Brak jej zdecydowanie nawodnienia, ale i przy tym jest tłusta? Dodam, że te maleńkie kropelki (nie dosłownie okrągłe, tylko płaskie) pojawiają się oczywiście w miejscach porów.
UsuńTo będzie Sigma F82 Round Kabuki? Nada się do aplikacji LL na całą twarz? :)
Oj, jak ja nie cierpię drapania... Takie drapanie fundował mi pędzel flat top z AM, dlatego kupiłam Zoevę.
Odnośnie tych kropelek, to dodam, że na nosie są umiejscowione na porach, a na reszcie twarzy, wszędzie gdzie popadnie, nie są tak bardzo uwidocznione, bardziej rozlane. Ciężko wytłumaczyć tako pisząc :(
UsuńMoże być tłusta, albo za bardzo odwadniasz cerę i reaguje nadmiernym łojotokiem ;) A obserwujesz dodatkowe zmiany, rozszerzone pory, zaskórniki?
UsuńF82 jest bardzo mocno zbity, używam go tylko do płynnych podkładów, polecam bardziej kupić tradycyjnego flat topa F80 - będziesz zachwycona. F82 jest tak nafaszerowany włosiem, że zamiast ułatwiać aplikację minerałów, utrudnia ją :/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMatematyka jest latwiejsza niż pielęgnacja cery :P Delikatnie rozszerzone pory, trochę zanieczyszczone, zaskórniki? Lekarka powiedziała, że każdy trądzik jest zaskórnikowy i już sama nie wiem jak to określać. Ostatnio wyskoczyło mi więcej małych i większych pryszczy na żuchwie, ale zbliża mi się okres, lada dzień, więc podejrzewam to. I jeszcze zaczęłam ssanie oleju, olej kokosowy, nierafinowany. Dzisiaj miał być 13 dzień pod rząd, ale dzisiaj nie miałam czasu, a teraz jest za pozno dla mnie. Słyszałam, że początkowo skóra oczyszcza się z toksyn i moga wystąpić wyprystki i głównie takie mankamenty zaobserwowuję. Co do ssania oleju, pragnę dodać, że zawsze jak miałam przeziębienie, to wlokło się i wlokło, ponad tydzien, do dwoch tygodni, a tutaj uwinęłam się ze wszystkim w 4 dni - 2 dni męczący katar, 2 dni męczący kaszel. Teraz są tak nikłe resztki, iż mogę stwierdzic, że jestem zdrowa. Taka ciekawostka ;)
UsuńMoja kuzynka ma F80! Bede musiala koniecznie temu sie przyjrzec :)
W takim razie poczekaj, cykl miesiączkowy ma ogromny wpływ na stan skóry, u mnie niemal niewidoczne pory po krwawieniu przypominają kratery :P
UsuńNie ma czegoś takiego jak oczyszczanie, ale ssanie oleju jest bardzo zdrowe nie tylko dla uzębienia, ale usuwa nadmiar śluzów z organizmu, stąd krótsze rekonwalescencje zdrowotne :)
Przyjrzyj się, F80 jest genialny. Planuję kupić następną sztukę, bo sprawdza się i do podkładów mineralnych, ale także i płynnych, to tego jest tak cudownie miękki i pięknie wtłacza podkład ;)
Ewo, a czy stosujesz jakąś dietę? Np bez mleka/glutenu/cukru? Czy po prpstu starasz sie jesc zdrowo ale bez takich ograniczen? Sama mam problem z hormonami i czytalam cos o zwiazku indeksu glikemicznego z hormonami ale przeciez nie mozna dac sie zwariować :) i dlatego jestem ciekawa jak Ty to postrzegasz. :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty mam tez opory przed izotekiem i raczej nie rozwazam jego wprowadzenia. U Ciebie coś się zmienio w tej kwesti? :) ;)
Nie stosuję żadnych diet, jem, to co lubię i po czym dobrze się czuję ;) Nie jem żywności przetworzonej, unikam cukru i syropu-glukozowo-fruktozowego, a także ograniczam spożycie węglowodanów prostych, chociaż nie wykluczam ich z jadłospisu. Nie unikam glutenu i przetworów mlecznych (nie piję jednak zwykłego, niesfermentowanego mleka)
UsuńMoja dieta jest obfita w polskie warzywa i kiszonki (większość z własnego ogródka), dobrej jakości mięso, przetwory mleczne i lekkostrawne zboża, owoce jem tylko polskie (jagodowe:truskawki, jagody, jeżyny, maliny, porzeczki, polskie jabłka, ew.gruszki, śliwki,morele), ewentualnie banany z zagranicznych i pomarańcze w sezonie. Generalnie unikam skoków glukozy, dlatego nie jem zbyt dużej ilości owoców, zazwyczaj tylko na drugie śniadanie. Poza tym dobre tłuszcze - awokado, tłuste ryby ze sprawdzonych źródeł, masło klarowane i smalec do smażenia, chociaż większość potraw gotuję albo piekę.
Lubię polskie jedzenie, ale w wersji odchudzonej, nie unikam jednak tłuszczu, tłuszcze nasycone i omega-3 są niezbędne w diecie. Staram się przemycać zdrowe dodatki w daniach, gotować szybciej i bardziej zdrowo. Dodatkowo dbam o dobre nawodnienie organizmu, zakwaszam też często żołądek octem jabłkowym rozcieńczonym z wodą przed posiłkiem. Poza tym suplementuję się wit.D i K2, w okresach osłabienia piję jeszcze olej lniany.
Rozważam kurację Izotekiem, ale jestem ciekawa jak długo utrzymają się u mnie efekty po Atredermie. Jeśli czeka mnie nawrót na jesień, prawdopodobnie zdecyduję się na kurację, w najbliższym czasie nie planuję ciąży, więc myślę, że warto dać sobie szansę, nawet jeśli kuracja okaże się nieskuteczna, jak u mojego rodzeństwa.
Ewo, napisałabyś coś więcej na temat Izoteku i leczenia Twojego rodzeństwa? Właśnie jestem w trakcie kuracji i chyba jak każdy mam czarną wizję, że kiedyś wszystko wróci...
UsuńPodpisuję się pod prośba
UsuńRozmyślam nad wpisem o przyjmowaniu izotretinoiny, ale niczego nie obiecuję :)
UsuńCudny zbiór najważniejszych informacji odnośnie aplikacji w jednym poście <3 ponownie jestem pod wrażeniem ogromnej pracy jaką wykonujesz w każdym wpisie. Ewuniu, a podpowiedziałabyś coś jeszcze odnośnie formuł? Przerobiłam już kilka marek i z każdą mam ten sam problem (jak się nie zaważy to zlezie po 3 godzinach, efekt ciastka murowany no i niestety zdarzały się i takie, które potęgowały odwodnienie :< ). Ustalmy, że już przepuściłam majątek na minerały i mocno jestem zawiedziona, ale zdecydowanie moja skóra byłaby szczęśliwsza gdyby udało mi się coś dobrać.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńA jakie stosowałaś minerały? Podaj marki, może uda mi się pomóc :)
Anabelki, amilie, everyday, meow, pixie,LL, erthnicity i kilka z kolorówki ale bez sukcesów. Zawsze brałam wszystkie dostępne formuły i najwzględniejsze były meow w tej najlżejszej i amilie z jojobą. Próbowałam na tak wiele sposobów, że mogłabym esej napisać ^^ dlatego strasznie mnie zastanawia czym różnią się formuły i składy poszczególnych marek, bo brakuje mi jakiegoś takiego bardziej rozbudowanego porównania dającego chociaż ogólne pojęcie czego można się spodziewać.
UsuńTo tutaj Ewa musiałaby się nieźle wysilić i rozbić skład każdego podkładu na czynniki pierwsze. Oczywiście fajnie by było, gdyby podjęła się takiego zadania :) Z jej skarbnicą wiedzy o minerałach i umiejętnością przekazania tego, to byłby rewelacyjny post (jak każdy zresztą) dla wnikliwych.
UsuńNiestety tego nie można przewidzieć, minerały w większości zawierają tylko 4 składniki, ale ogromne znaczenie mają proporcje minerałów i ich stopień rozdrobnienia, a także pochodzenie minerałów, a takich informacji żaden producent o zdrowych zmysłach nie udostępnia ;) Wystarczy spojrzeć na minerały AM i ecolore, zawierają takie same składniki, a mają zupełnie inne wykończenie, inną formułę i inaczej zachowują się na skórze.
UsuńMinerały dzielę zawsze na kategorie suchych i zwartych, sama jestem fanką tych suchych formuł, bo lepiej współpracują z tłustą cerą i nawet delikatnie matują przez większą zawartość tlenku cynku - też przypadły mi do gustu minerały meow, do tej samej grupy dorzuciłabym jeszcze LL i Ecolore. Może po prostu minerały nie współpracują z twoją cerą, to tylko 4 składniki, możesz też popróbować z aplikacją minerałów na bazy mineralne na bazie krzemionki. Suche proszki niestety nie są łatwe w obsłudze i ciężko tutaj cokolwiek doradzić :(
Planuję zbiorczy post o minerałach, ale mam na liście jeszcze Clare Blanc, nowe Amilie Coverage i Meow, które znam tylko z sampli :)
I właśnie dlatego, że temat jest tak trudny zapytałam dość ogólnikowo, czy masz swój tajny sposób na dzielenie minerałów w jakieś kategorie pomocny przy wyborze. Strasznie chciałabym coś dla siebie dobrać no ale tak jak mówisz to tylko 4 składniki :( czekam z niecierpliwością na kolejne posty o minerałkach może jakieś Twoje spostrzeżenia mnie naprowadzą <3
UsuńNiestety nie mam, kupuję jak każdy śmiertelnik próbki i obserwuję proszki, robię próbę na dłonie, potem testuję minerały na różnych bazach, aplikuję je też różnymi sposobami :) Czasami zdarza się, że pytam producentów czy proszki są lekkie, czy też bardziej zwarte, ale mają mnie za wariatkę :) Dodatkowo to dość subiektywne odczucie, więc doszłam do wniosku, że nie mam innego wyboru jak próbować, próbować i jeszcze raz próbować :)
UsuńCześć Ewo! Takiego wpisu mi brakowało:D Super post!!
OdpowiedzUsuńMogłabyś mi polecić jakieś hydrolaty (i z jakiej firmy) ponieważ chciałabym zrobić serum z wit. C wg Twojej receptury, a także tonik z glukonolaktonem. Pozdrawiam, Iza
Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno hydrolaty z Biochemii Urody, moze jeszcze z mazidla.com i Ecospa? Ale to niech Ewa sie wypowie :)
UsuńNajbardziej polecam hydrolaty z ecospa, jako jedyni ich nie konserwują - zwłaszcza z czystka ladanowego, rumianku rzymskiego, kocanki i lipy. Jeśli masz problem z rozszerzonymi porami - oczarowy. Z BiochemiiUrody najlepszy jest hydrolat z drzewa owliwkowego, nei podrażnia, a bardzo dobrze tonizuje i odświeża, przyspieszy także gojenie zmian :)
UsuńDziękuję za odpowiedź:) Mam jeszcze pytanie... Serum z wit. C chcę używać rano, a co z tonikiem (chodzi mi o wersje z kwasem hialuronowym, witaminą b3, pantenolem i alantoiną)? Rano i na wieczór? Czy będzie wtedy podrażniać? Mogę łączyć ten tonik z tym serum? Czy tonik mogę używać cały rok (stosuję filtry)? Czy latem raczej nie używać? Proszę o odpowiedź ;) Iza
UsuńIzo, polecam zrobić wersję bez kwasu hialuronowego.. zkwasem będzie on zostawiał taki specyficzny film.. albo ograniczyć jego ilość tak do 3-5% :)
UsuńMożesz spokojnie używać toniku i rano i wieczorem do tonizacji, witamina B3 to antyoksydant, nic z zwartych składników nie uczula na słońce i nie uwrażliwia skóry. Gdy tylko tonik zdąży się wchłonąć, możesz aplikować serum z witaminą C ;)Obserwuj swoją skórę, ale tonik nie powinien podrażniać skóry, na wszelki wypadek jeszcze zmierz pH za pomocą papierków lakmusowych, ale nie ma w nim nic, co by mogło obniżać środowisko.
Hej! Mam krótkie pytanie nie na temat. Jeżeli chce dodać ekstrakt owocowy do kwasu hialuronowego to czy powinnam to zakonserwować ?
OdpowiedzUsuńTak, kwas hialuronowy też jest konserwowany, ale jak dodajesz sporo ekstraktu, to warto dokropić trochę FEOG-u aby mieć pewność, że nic się nie zepsuje.
UsuńCzy pomiędzy peelingami enzymatycznymi z BU i e-naturalne jest duża różnica? Chciałam zrobić większe zamówienie na BU i m.in. kupić peeling, który właśnie mi się skończył i nie robić dwóch odrębnych zamówień, żeby podwójnie nie płacić.
OdpowiedzUsuńOd siebie polecam ten bardziej z BU, a Ewa oba, chociaż z naciskiem chyba na ten z e-naturalne, jednakże skoro robisz zamowienie na BU to smialo zamawiaj i peeling enzymatyczny. Skuteczność gwarantowana :) Ja osobiscie wole silniejsze niż słabsze działanie peelingu i z BU taki jest z tego co pamiętam.
UsuńPorównanie znajdziesz tutaj : mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/najlepsze-peelingi-enzymatyczne-na.html
UsuńPeelingiem BU można od razu przy zmywaniu wykonać peeling mechaniczny, moim zdaniem, lepiej oczyszcza. E-naturalne jest łagodniejszy i ładniej rozjaśnia skórę. Każdy z nich polecam, ale jak robisz zakupy na BU, to kupuj enzymatyk stamtąd, również jest godny polecenia :)
Hej, wchodzę czasem na Twojego bloga, ale nigdy go tak dogłębnie nie oglądałam. Chciałam się zapytać, czy bloga piszesz tylko o swoich problemach, czy jesteś też w stanie poradzić komuś, jak zmaga się problemami, których osobiście nie znasz?
OdpowiedzUsuńStaram się pomagać, ale zawsze podkreślam, że nie jestem lekarzem i mogę jedynie pomóc w pielęgnacji i ewentualnie podpowiedzieć o zmianie nawyków żywieniowych i potrzebnych badaniach lekarskich ;)
UsuńEwo, co sądzisz o składzie podkładu Antipodes ? :
OdpowiedzUsuńBismuth oxychloride CI 77163, mica CI 77019, zinc oxide CI 77947, titanium dioxide CI 77891, kaolin, silica, iron oxides CI 77491, CI 77492, CI 77499, zinc stearate, vinanza performance plus vitis vinifera ( sauvignon blanc grapeseed) extract & actinidia chinensis (kiwifruit) skin, jojoba simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, ascorbic acid, Vitamin E tocopherol.
Czy nie jest on zbyt przekombinowany? No i czy trzeba się obawiać chlorku tlenku bizmutu? ponoć może wywołać trądzik, tu jest na pierwszym miejscu... nie rozumiem dlaczego firma która robi niby takie wspaniałe, naturalne kosmetyki, wsadza w podkład składnik szkodzący skórze?
arqiue, podkłady mineralne są suche w konsystencji, dlatego często podkreślają suche skórki, wysuszają cerę i sprawdzają się mocno średnio na skórze odwodnionej/suchej, dlatego Antipodes jest raczej dedykowane właśnie takiemu typowi skóry oraz osobom, którym przeszkadza suchość i słaba przyczepność podkładu. Poprzez zawartość tlenku chlorku bizmutu, który także jest minerałem, ale nie naturalnym, kosmetyk nie jest przeznaczony dla skóry wrażliwej, z pewnością produkt będzie łatwiejszy w obsłudze i nie będzie dawał suchego, pudrowego efektu, ale tak jak mówisz, dodatek tlenku chlorku bizmutu będzie budzić kontrowersje, na mnie nie działa negatywnie, ale przy skłonności do alergii, już może :/
UsuńEwo, pędzel, który polecałaś jest cudowny :-) Nie spodziewałam się, że wybór pędzla ma tak istotne znaczenie dla aplikacji podkładu. Udało mi się uzyskać (prawie) efekt photoshopa :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Iwona
Znalazłam świetny tutorial:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=LR3QB7-R7Es
Warto obejrzeć.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wiedzy kosmetycznej i pielęgnacyjnej, ale też Twojej dużej chęci pomocy innym. Przejrzałam Twojego bloga i myślę że w internecie mało jest blogów tak szczegółowo i dokładnie prowadzonych. Naprawdę,chapeau bas.
OdpowiedzUsuń