Niezwykle ważna jest porowata struktura węgla aktywnego i możliwość wiązania szkodliwych substancji bez ryzyka przedostania się do krwiobiegu (pochłania szkodliwą substancję, ale jej nie oddaje i nie rozmieszcza), dzięki temu węgiel jest substancją bezpieczną dla ludzkiego organizmu, a także organów, w tym i najobszerniejszego - czyli skóry. Węgiel pochłania także nieprzyjemne zapachy i wydzieliny, ale nie podrażnia skóry. To bardzo niedoceniany składnik, a jest niezbędny w pielęgnacji skóry zanieczyszczonej - nie narusza bariery ochronnej naskórka, a doskonale pochłania toksyny, szkodliwe przemiany bakterii, nadmiar sebum,a także likwiduje ciemny koloryt skóry, który jest częstym objawem u osób z nadmiernym łojotokiem. Węgiel doskonale leczy ropiejące i sączące się zmiany, od wieków jest stosowany także w leczeniu trudno gojących się wyprysków.
Węgiel aktywny sprawdza się również doskonale w naturalnym wybielaniu zębów - to jeden z niewielu składników, który nie szkodzi szkliwu. Działanie wybielające opiera się na łączeniu i pochłanianiu związków garbnikowych (m.in nadmierne picie herbaty), miłośnicy herbaty mogą zauważyć ogromną poprawę. Jeśli jesteś zainteresowany tematem, odsyłam do Klaudyny, która włożyła mnóstwo pracy, aby opisać dokładnie bezpieczeństwo i sposób stosowania takiej pasty wybielającej >
Węgle aktywne są wytwarzane z odpowiednich materiałów wyjściowych na drodze procesów termochemicznych. Dominującym sposobem otrzymywania węgli aktywnych na świecie jest tzw. aktywacja fizyczna. Obejmuje on dwa etapy: karbonizację surowca organicznego i następującą po niej właściwą aktywacje poprzez częściowe zgazowanie materiału węglowego czynnikiem gazowym (para wodna, ditlenek węgla). W stosowanej na mniejszą skalę aktywacji chemicznej surowcem jest najczęściej materiał lignino-celulozowy, który miesza się z odpowiednim reagentem chemicznym (chlorek cynku, kwas fosforowy) i poddaje jednoetapowej obróbce cieplnej. Innym reagentem w aktywacji chemicznej może być wodorotlenek sodu lub potasu. W tym przypadku surowcem jest materiał organiczny najczęściej poddany wcześniejszej obróbce termicznej w atmosferze inertnej (np. koks węglowy lub naftowy). Żródło
Oprócz ogromnych zdolności adsorpcyjnych, węgiel aktywny widocznie zmniejsza opuchliznę, minimalizuje uczucie swędzenia i pieczenia, które często towarzyszy infekcjom bakteryjnym i grzybicznym. Jest niewiele kosmetyków z węglem aktywnym i tak naprawdę większość to mocne, zasadowe mydła. Węgiel aktywny jest bezpiecznym składnikiem, dlatego bez obaw można dodawać go do gotowych masek oczyszczających.
Proszek węglowy to powszechny środek na leczenie biegunek i problemów z układem pokarmowym.. natomiast nie ma przeszkód, by zastosować go zewnętrznie na skórę. Tak naprawdę jest dostępny wszędzie - począwszy od aptek, aż pod sklepy spożywcze i kioski. Najważniejszym i jedynym wymogiem w wyborze węgla aktywnego jest dla mnie zawartość substancji aktywnej (lek dopuszczony do użytku wewnętrznego, musi być bezpieczny dla organów wewnętrznych, delikatnych ścian żołądka, a wiec także i dla skóry). Początkowo wybierałam jedynie formę tabletkową (wydawała mi się bezpieczniejsza i bardziej łagodna dla skóry), zmieniłam jednak zdanie, gdy napotkałam trudności z rozdrobnieniem pastylek. Polecam zatem zakup kapsułek, które są znacznie łatwiejsze w obsłudze i zawierają wewnątrz czysty, rozdrobniony, sproszkowany węgiel aktywny.
Nie spotkałam się z wieloma kosmetykami zawierającymi węgiel leczniczy. W zdecydowanej większości jest on jedynie dodatkiem do zasadowych, silnych mydeł i środków do oczyszczania (pasty oczyszczające). A to wspaniały środek aktywny biologicznie! I to na wyciągnięcie ręki w niskiej cenie ;) Mam nadzieję, że po przeczytaniu wpisu zaraz polecicie do apteki - Panie z mojej okolicy zawsze zerkają na mnie jak na osobę z rozstrojonym układem pokarmowym i ciągłymi biegunkami, zwłaszcza gdy proszę o kilka opakowań węgla leczniczego :)
Efekty są widoczne już po pierwszym zabiegu, a potęgują się wraz z każdym użyciem węglowego proszku, wpływając za każdym razem na coraz lepsze oczyszczenie skóry. Długotrwałe efekty to przede wszystkim ładniejszy wygląd cery, który objawiał się jaśniejszym, równomiernym kolorytem, odczuwalnym zredukowaniem nadmiernej produkcji sebum (zimą zawsze borykam się z silniejszym łojotokiem) i doskonałym gojeniem zmian. Ostatnie tygodnie były szczególnie ciężkie dla mojej skóry (nietrafiona pielęgnacja, atak gronkowca) i przyznaję, że okłady z błota termalnego z siarką i węglem aktywnym zaleczyły większość moich niedoskonałości. Co ważne, węgiel aktywny nie powoduje u mnie wyprysków i pogorszenia stanu cery, jak to czasami bywa przy stosowaniu alg, które wyciągają zanieczyszczenia, a spowodował wchłonięcie zdecydowanej większości zmian naciekowych i grudek. Moja niemal idealnie gładka cera, przez ponad 2 tygodnie przypominała tarkę i jestem pewna, ze węgiel aktywny przyczynił się w dużej mierze to całkowitego zaleczenia wysypu i wyrównania nierównej faktury skóry (bez powstania blizn)
Węgiel leczniczy doskonale oczyszcza pory i leczy zmiany naciekowe, grudki i uporczywe zaskórniki, to świetny środek wspomagający kurację przeciwtrądzikową. Po zmyciu maski, zawsze towarzyszy mi niezwykle uczucie świeżej cery, pory są idealnie domknięte, cera jest zdrowo, ale nie chorobliwie matowa. Nie zauważyłam także podrażnień i wysuszenia wynikającego z regularnego stosowania węgla, moja cera ma ogromne zdolności do odwadniania się, wiec prawdopodobnie zaobserwowałabym niepokojące zmiany. Nie nastawiałabym się jednak na błyskawiczne efekty - najważniejsza jest wciąż podstawowa pielęgnacja, aczkolwiek dodatek węgla, może bardzo pozytywnie wpłynąć na stan twojej skóry, zwłaszcza, gdy bardzo szybko się zanieczyszcza.
Oprócz świetnych właściwości rozjaśniających, pochłaniających nadmiar sebum i gojących, węgiel wspaniale regeneruje skórę. To jeden z niewielu składników, który ma tak pozytywny wpływ na cerę trądzikową,a przy tym nie powoduje wysuszenia i podrażnień. Doskonały składnik dla kombinacji trądzikowa, ale wrażliwa. Sprawdza się nawet podczas silnych kuracji dermatologicznych.
Węgiel aktywny możesz dodawać tak naprawdę do wszystkiego, co zostanie zmyte pod bieżącą wodą - zmywalne okłady lecznicze, mydło, żel, pasta oczyszczająca, a nawet olejek myjący! Nie należy jedynie pozostawiać go zbyt długo na skórze, aby spełnił on swoją detoksykującą rolę, należy go usunąć po pewnym czasie z powierzchni naskórka. Jeśli brakuje Ci pomysłów, poniżej znajdziesz mój sprawdzony przepis na głęboko oczyszczającą maseczkę z węglem aktywnym w roli głównej. Maska zawiera dodatkowo drobny pył wulkaniczny, odpowiedzialny za złuszczenie martwego naskórka podczas zmywania okładu, aby efekt oczyszczenia był jeszcze mocniejszy - do mojej mieszanki dodaję kwasy AHA w formie ekstraktów owocowych. Całości dopełnia błoto termalne z siarką i glinka biała oraz wybrane olejki eteryczne .
Bardzo głęboko oczyszczająca maseczka z węglem aktywnym (na dwa zabiegi)
2 łyżki kuchenne błota termalnego z siarką (mazidła.com)
2 łyżki kuchenne glinki białej
1 łyżka peelingu wulkanicznego (pominąć, jeśli na skórze są stany zapalne i uszkodzenia naskórka)
Dwie/trzy kapsułki węgla aktywnego
1/3 łyżeczki kuchennej witaminy B3
1 łyżeczka lekkiego oleju (np. z nasion jeżyn, malin)
3/4 łyżeczki kuchennej kwasów AHA 50 C.I (e-naturalne)
Olejki eteryczne (łącznie 8-10 kropli) olejek lawendowy, manuka i z rumianku rzymskiego
Maska bardzo głęboko oczyszcza pory, daje cudowny efekt odświeżenia. Pory są idealnie domknięte, czyste, a cera - jaśniejsza. Wypryski goją się błyskawicznie. Zachęcam do eksperymentowania, recepturę można dowolnie zmieniać, w zależności od potrzeb skóry. Moją wersję polecam bardzo zanieczyszczonej (lub podatnej) cerze, z tendencją do zaskórników, bez stanów zapalnych. Świetnie zapobiega nadmiernemu rogowaceniu, wykwitom ropnym i nieprzewidzianym wysypom.
Węgiel aktywny to składnik, który zdecydowanie warto wprowadzić do pielęgnacji. Doskonale oczyszcza, detoksykuje, rozjaśnia, leczy. Jeden z najefektywniejszych, naturalnych składników, gdzie efekty są widoczne już po pierwszym zabiegu. Nie opierałabym na nim pielęgnacji, ale może stać się jej doskonałym uzupełnieniem.
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Wspaniały post! Od tygodnia intensywnie czytam Twojego bloga. Odkąd przeczytałam wpis na temat czarnego mydła, chodzi mi po głowie aby dołączyć węgiel do pielęgnacji..A tu proszę niespodzianka-pełen zestaw informacji!!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji mam pytanie odnośnie "produkcji" tonika. Znalazłam informacje.:" Ponieważ mocznik szybko ulega hydrolizie, powinno się stosować substancje stabilizujące, np. kwas mlekowy." Czy inne kwasy -migdałowy lub glukonalakton-tez się spawdzą ( zastąpią -kwas mlekowy?) pozdrawiam!
Tak, zwłaszcza glukonolakton,który jest świetnym stabilizatorem substancji czynnych ;)
UsuńW całym internecie nie ma ŻADNEGO lepszego bloga o pielęgnacji skóry trądzikowej od Twojego. Naprawdę. Czytam go już dłuższy czas, i za każdym razem kedy dodajesz nowy wpis nie moge się nadziwić jak bardzo jest trafiony i przydatny. Zawsze idealnie trafia w to czego akurat potrzebuję. Wpisy są przejrzyste, wyczerpujące i opisane bardzo profesjonalnie, na naukowych podstawach i udowodnionych, wiarygodnych faktach, a jednocześnie są zrozumiałe i proste, każdy może z nich skorzystać. Wspaniały blog, jesteś mega inteligentną i dobrą osobą, dzielisz się z nami wiedzą chociaż nie musisz i pomagasz wielu osobom :) dziękuję Ci za to bardzo, mam nadzieję że dzięki Tobie doprowadzę kiedyś w końcu moją skórę do ładu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Trzymam kciuki! ;)
UsuńBardzo się zgadzam, bardziej nie można. I dziękuje również, świetny blog.
UsuńEwo, nie mam wszystkich potrzebnych składników, ale węgiel aktywny jest:), co powiesz na taki skład? Glinka zielona, 2 kapsułki węgla aktywnego,kilka kropel olejku herbacianego? Zwykle maseczkę z samej glinki trzymam 20min,czy z węglem też trzymać tyle( spryskując jak zwykłą glinkę)czy mniej ? Z góry dziękuję za pomoc
OdpowiedzUsuńJasne, ze może być, mieszaj dowolnie składniki, co masz pod ręką. Mój przepis to bardzo głęboko oczyszczająca wersja, ale Twoja również oczyści pory i zadziała antybakteryjnie ;)
UsuńA gdyby połączyć kapsułkę węgla aktywnego z tabletką witaminy C? Czy miałoby to jakiś sens? :)
OdpowiedzUsuńI do cery trądzikowej mieszanej lepiej wybrać olej z czarnuszki czy z orzechów? Wybacz tyle pytań!
UsuńWęgiel aktywny nie jest czystym związkiem, nie należy go wiązać z witaminą C, zwłaszcza, że jest bardzo niestabilna i dezaktywuje się w obecności metali ciężkich :)
UsuńCzarnuszka jest znacznie lżejsza, poza tym , ma doskonałe właściwości przeciwzapalne. Mogę polecić jeszcze olej konopny i oleje z nasion roślin jagodowych ;)
A można po takiej masce użyć serum z wit c?
UsuńTwój blog jest najlepszy! Dzięki Tobie zainteresowałam się samodzielnym robieniem kosmetyków :-) mam pytanie ile taka maseczkę trzymać na twarzy około 10 min?
OdpowiedzUsuńZależy, tyle, ile trzymasz normalne maseczki bez węgla, u mnie jest to 30-40minut.
UsuńA samo błotko z węglem może być? Mam jeszcze potrójny żel hialuronowy 1,5%
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście, przepis można dowolnie modyfikować :)
UsuńDziękuję :)
UsuńLubię dodawać węgiel do maseczek glinkowych ;)
OdpowiedzUsuńjakieś przeciwwskazania dla cery naczynkowej?
OdpowiedzUsuńNie, węgiel nie ma drażniącego wpływu na skórę, może być stosowany w pielęgnacji każdego typu skóry :)
UsuńA jak tam walka o gladka cere? Wygralas?:) ja mam raz wzloty a raz upadki i juz nie wiem co robic..a mecze sie juz z tym 13 lat..
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć czy wygrałam, mam dopasowaną pielęgnację, ale nadal pojawiają się potknięcia :( Wystarczy zaniedbanie i trądzik nawraca z nasiloną siłą.
UsuńOk wszystko fajnie bo węgiel rzeczywiście działa w maseczkach tylko jak to cholerstwo zmyc?wlazi w pory i wygląda strasznie...Dlatego rzadko stosuje go w maskach.Przeczytalam ostatnio o toniku i masce ze zmielonych nasion kozieradki.Jestem w fazie testow ale chyba to jest to co lubię:) warto poczytac, nasionka kosztuja 2,5zl w aptece.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam problemów ze zmyciem węgla, może dodawaj do okładów odrobiny oleju? Olej nadaje mieszance odpowiedni poślizg i ułatwia zmycie suchych składników, dodatkowo sprawia, ze maseczka wysycha znacznie wolniej.
UsuńEwo mam do Ciebie takie pytanko. Gdzie najlepiej przechowywać serum z wit c LIQ CC ? Gdyż nie znalazłam zadowalającej mnie odpowiedzi i nie wiem czy mam je trzymać w lodówce. Swoją drogą, dziękuję Ci za polecenie tego rerum gdyż jest cudowne! Nawet już po dwóch uzycia ch widać różnicę :)
OdpowiedzUsuńWszystkie serum z witaminą C należy przechowywać w lodówce ;) Super, że jesteś zadowolona z działania serum ;)
UsuńEWO! Kochana! Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńJestem powalona Twoją wiedzą, cieszę sie, że trafiłam kilka miesięcy temu na Twjego bloga, bo dzięki Twoim radom moja skóra się odmienia! Od grudnia stosuje acnederm i dzięki niemu zapomniałam o pryszczach, które były moja wielką zmorą,blizny po nich też powoli znikają. Włączyłam też do pielęgnacji olejek myjacy. Ale teraz, kiedy już sam fakt nieposiadania codziennie nowego pryszcza nie zwala mnie z nóg, zaczynam dostrzegać bardziej wyrafinowane potrzeby mojej cery:) czuje, że brakuje jej nawilzenia.
Moja pielęgnacja wygląda tak
Rano
Tonik z lukrecja fitomedu (mi absolutnie nie szkodzi)
Acnederm (czasem całą twarz czasem tylko problematyczne obszary)
Filtr Pharmaceris polecany przez Ciebie
Makijaż
Wieczorem
Olejek mający (na oleju lnianym)
Żel facelle
Tonik fitomedu
I tu chętnie bym skończyła, ale przeważnie po olejki i toniku i tak odczuwam ściągnięcie i nakladam krem nawilzajacy Biały jeleń. Słyszałas o nim? Ten krem lubię bo jest bardzo lekki i nie zapycha, ale niestety mam wrażenie że też nie nawilza prawie w ogóle. Rano po przemyciu tonikiem moja skóra i tak jest znów nieprzyjemne ściągnięta i jakby sucha od srodka.
Moglabys poradzić mi, co mogę zrobić, żeby się lepiej nawilzyc? Ostatnio zastanawiałam się nad zastąpieniem acnedermu tonikiem z kwasem azelainowym, o którym pisalas.
Pozdrawiam i sciskam Cię!
Cześć Kasiu,
UsuńW Twojej pielęgnacji brakuje lekkiej warstewki emolientów i składników, które zmiękczają naskórek- polecam włączyć do pielęgnacji proteiny owsiane, mocznik, skwalen, kompleks ceramidowy, możesz też pokombinować z niskimi stężeniami kwasów AHA (2-5%)U mnie świetnie sprawdza się maska Antipodes Aura manuka Honey Mask - również w mojej pielęgnacji nie ma zbytnio okluzji, a maska zastosowana raz na jakiś czas (raz na dwa tygodnie/tydzień) świetnie nawilża naskórek i odczuwalnie go zmiękcza. Tak odczuwalnie nawilża także serum z witaminą C - skóra jest gęściejsza i milsza w dotyku.:)
Przede wszystkim polecam przemycić nawilżenie w kremowych maskach nawilżających,a do codziennej pielęgnacji włączyć mgiełkę nawilżającą- można taką zrobić z półproduktów - protein (jedwab/owies/pszenica), skwalenu, moczniku, kompleksu ceramidowego.
Mam ogromny problem z kolejnością używanych kosmetyków. Najpierw filtr, kwas a może krem nawilżający? Jaki odstęp czasu miedzy nakładaniem tych kosmetyków? Proszę o pomoc ;_;
OdpowiedzUsuńKrem z filtrem powinien być zawsze ostatnim elementem pielęgnacji, można go ewentualnie przypudrować lub delikatnie nałożyć sypkie produkty tj. podkład mineralny :) Krem nawilżający/serum warto zaaplikować pod krem z filtrem, zwłaszcza,cera szybko się odwadnia, a krem z filtrem nie daje satysfakcjonującego nawilżenia. Kwasy lepiej zostawić do pielęgnacji wieczornej, większość z nich uwrażliwia naskórek na słońce.
UsuńEwo,
OdpowiedzUsuńBardzo dużo się od Ciebie uczę i zaczynam wreszcie znajdować odpowiedzi na pytanie "dlaczego to do cholery nie działa, skoro ulotka twierdzi, że powinno"
Trzymam kciuki za pozytywne blogowanie i dalsze poszerzanie również wiedzy Twojej i innych czytelników. :)
Dziękuję:)
UsuńWitaj Ewo!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już chyba wszystkie posty na Twoim blogu wraz z komentarzami i "wypracowałam sobie" pielęgnacje na podstawie wiedzy tutaj zdobytej. Niestety.. Mam wrażnie, że moja cera wygląda coraz gorzej:( Z jednej strony rozszerzone pory, a z drugiej suche skórki. Po nałożeniu makijażu to wygląda jeszcze gorzej i ostatnio mam jakąś obsesje na punkcie mojego wyglądu. Czuje się coraz gorzej, nie chce wychodzić do ludzi, bo moja cera wygląda na taką ... brzydką. Zaczęłam po prostu obsesyjnie zwracać na nią uwagę :(
Moja pielęgnacja wygląda następująco: rano myję twarz Kiehl's Centella Skin-Calming Facial Cleanser, tonizuje ją wodą termalną Avene, osuszam ją, po czym nakładam serum z witaminą C, następnie nakładam odrobinę polecanego niekdyś przez Ciebię kremu Bioderma Sensibo i oczywiście filtr La Roche posay Ultra lekki.
Wieczorem stawiam na oczyszcanie i złuszaczanie. W kolejności: olejek myjący, czarne mydło afrykańskie, woda termalna i dwa razy w tygodniu differin w formie żwlowej. W noce, kiedy nie nakładam Differinu używam kremu z Biodermy. Próbowałam również wieczorem z tonikiem z kwasem salicylowym 2 % z Paula's chocie ale skóra była rano mega przesuszona.
Wiem, że to dość rozbudowana pielęgnacja, ale myślałam że postępuję właściwie. A więc nawilżam skórę i ją złuszczam. Niestety.. Moja skóra wygląda coraz gorzej. Nie mam żadnych ropnych zmian, ale jest pełna zaskórników i rozszerzonych porów. Po prostu wyglada źle.
Kochana Ewo, proszę poradź mi. Może dostrzegasz jakieś błedy w pielgnacji? I stąd te problemy?
Ściskam mocno, M.
M. Hmm.. suche skórki i właściwości tłustej cery to norma przy stosowaniu retinoidów :/ W Twojej pielęgnacji albo brakuje okluzji, ale musisz jeszcze bardziej rozszerzyć pielęgnację o łagodniejsze środki myjące i tym samym zredukować suchość cery. To, co proponuję na razie zrobić, to odłożyć mydło afrykańskie, a zakupić porządny syndet z parafiną (nie ma się czego bać, jeśli parafina jest w środku myjącym), polecam isana med 5.5pH i avene cold cream kostka myjąca/sensitia kostka myjąca firmy Iwostin. Obserwuj jak reaguje skóra.
UsuńOstatnio nie sprawdza się u mnie Bioderma Sensibio, nie wiem czy namieszali w formule, ale moja cera poci się pod tym kremem, Kupiłam drugie opakowanie i jestem tym razem bardzo zawiedziona :/ Jeśli jesteś pewna co do tego kremu, to stosuj go nadal, ja bym jednak zrobiła od niego chwilową przerwę i nawilżała się maskami, ewentualnie można dorzucić do pielęgnacji jakiś solidny nawilżacz - dziewczyny polecają Fitomed nr 11 i 12, u mnie świetnie sprawdza się maska Aura Manuka Honey Mask Antipdoes, używam jej raz w tygodniu/dwa tygodnie i cudownie nawilża i zmiękcza naskórek.
Ewentualnie możesz dorzucić do pielęgnacji jakiś solidny nawilżacz np. proteiny jedwabne, owsiane, skwalen, kompleks ceramidowy. Nie stosowałabym kremu nawilżającego przed kremem z filtrem, to niepotrzebna kremowa warstwa.
No i moje podejrzenie, że nie dopasowałaś do końca retinoidu, jeśli masz poszerzone pory i zaskórniki, poszłabym w stronę tretinoiny, jeśli alkohol nie wchodzi w grę, jest jeszcze wersja kremowa Locacid.
Wydaje mi sie, że kwas salicylowy mógłby dużo tutaj zdziałać,też podrażniają mnie kwasy, ale możesz ukręcić tonik na betainie - betaina łagodzi działanie kwasów i dobrze rozpuszcza kwas salicylowy, aktualnie opracowuję własną formułę toniku na propanediolu/ew. glikolu butylenowym i betainie, ale pókii co ervish podzieliła się przepisem, a gotowiec oferuje firma COSRX, liguid BHA można dostać w polskich sklepach internetowych. :)
Ewo, nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyłam się z Twojej odpowiedzi :)
UsuńTeż podejrzewałam Differin o niedopasowanie. Po prostu kupiłam dwa opakowania z góry i nie chciałam go od tak skazać na stracenie, tym bardziej, że kiedyś przepisała mi go dermatolog. Myślałam, że to może inne błędy pielęgnacyjne są powodem złego stanu cery, a sam Differin nie mógł nic zdziałać :(
Kurczę. To myślisz, że powinnam odstawić Differin( zużyć go ewentualnie na dekold ) i wzamian traktować skórę tonikiem z kwasem salicylowym? Co drugi, trzeci dzień?
Do tego kupię tę maskę Aura Manuka (od dłuższego czasu się na nią czaję) i ewentualnie dodam jakieś proteiny pod filtry, gdy ta maska nie wsytarczy.
Myślisz, że to dobry plan? Przepraszam z góry, że Ci zawracam głowę, ale nie mam się kogo innego poradzić w kwestii pielęgnacji :(
Pozdrawiam cieplutko
Włączyłabym do pielęgnacji porządny tonik salicylowy, myślę, że mógłby zrobić tutaj dużo dobrego. Retinoid - stosowałabym dalej, ale Differin bardzo wysusza,może stad te suche skórki? Akurat baza tego żelu jest wyjątkowo odwadniająca.. możesz spróbować stosować np. raz w tygodniu do regulacji, adapalen działa świetnie przeciwzapalnie,a tonik salicylowy co 2-3 dni, zwłaszcza taki na betainie, kwas nie ma aż tak drażniącego wpływu na skórę, betaina bardzo dobrze łagodzi drażniące działanie kwasów.
UsuńBędziesz zachwycona maską, jutro pojawi się recenzja - polecam ją stosować w określony sposób i wieczorem, po zmyciu efekty nie są rewelacyjne, ale po nocy, gdy skóra dojdzie do siebie - genialne nawilżenie i odżywienie :) Aktualnie dzięki niej zrezygnowałam z codziennego nawilżania.
Niestety nie mogę tego obiecać, ale warto próbować, odłożyłabym też chwilowo Biodermę, coś namieszali w tej formule, to już nie to samo co kiedyś ;/
Ewo, z Ecolore pasuje mi odcień Warm 2, z Annabelle Minerals z wersji matującej - Golden Fair, z Pixie - Vanilla Delight. Jaki odcień będzie najbardziej zbliżony z odcieni Neauty? Natomiast mamie najbardziej odpowiada Warmii 3 z Ecolore, jaki mogę zamówić z Neauty?
OdpowiedzUsuńOdpadają u nas tonacje Neutral, ponieważ wybijają naczynkową cerę.
Sandra
Sandro, jeśli golden fair z AM to z neauty coś na pograniczu Golden Fair (jest ciemniejszy od Light) lub Light Medium. Niestety nie mam porównania co do warm 3 Ecolore, ale zaryzykowałabym z tym odcieniem Golden Light medium - powinien pasować każdej z Was. Co do gamy neutralnej, neuaty ma bardzo ładną, lekko żółtawe neutralne, nie są różowe jak w AM.
UsuńBardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Przeglądam te swatche, ale ciężko mi się zdecydować. Zamówię z wersji matującej: Golden Fair, Golden Light Medium, Neutral Light i Olive Light. A z kryjącej na spróbowanie Golden Light Medium. Myślisz, że to słuszny wybór?
UsuńSandra
Oliwki z Neauty to zupełnie inna historia, trzymałabym się tych Goldenów i ewentualnie spróbowałabym tego Neutrala Light, oliwki nie mają żółtego pigmentu i są bardzo zgaszone, szkoda pieniędzy :)
UsuńOk! Czyli to, co powyżej oprócz oliwki. W każdej tonacji Fair jest ciemniejszy od Light czy tylko w Goldenach?
UsuńSandra
Nie wiem czy teraz nic nie pozmieniali, ale wcześniej tak było, możesz jeszcze ich zapytać w prywatnej wiadomości. Jeśli decydujesz się na próbki, to wzięłabym wszystko oprócz oliwek, bo są zdecydowanie za chłodne i nie mają żółtych tonów.
UsuńNapisałam. Dostałam odpowiedź, że tylko w gamie Golden tak jest. Nie było to zamierzone, ale otrzymalo kilka wiadomości, że Fair jest trochę ciemniejszy od Light. Zamówiłam próbki. :)
UsuńBardzo dziękuję za pomoc.
Sandra
Rozumiem, w takim razie super :) Mam nadzieję, że znajdziesz swój odcień ;)
UsuńMoja przygoda z tym blogiem zaczela sie niedawno. Wtedy czytalam tez inne blogi o podobnej tematyce lecz tylko do tego wracam czesto i czekam na kolejne wpisy. Jestem pod wrazeniem ostatniego posta o bazach. Przede wszystkim dlatego ze wiekszosc wnioskow musialas przetestowac na sobie laczac mineraly tak aby wygladaly dobrze i trwalo na problematycznej skorze. Kupilam tylko raz probke annabelle minerals. Wszystko splynelo po dwoch godzinach dlatego wracam do plynnych podkladow ktore dobrze trzymaja sie skory problematycznej. Ale do sedna. Zaczelam przygode z blogiem i walke z niedoskonalosciami. Na poczatku byly wszystkie kwasy. Widzialam efekty ale za bardzo mnie podraznialy i je odstawilam. Pozniej byl acnederm i zauwazylam duza poprawe po dwoch miesiacach codziennego stosowania. Lecz nic nie odmienilo mojej skory tak bardzo jak rygorystyczny plan oczyszczania czyli dokladnego oczyszczania skory ze wszystkich pozostalosci. Kiedys mylam ja tylko zelem i rzeczywiscie niewystarczajaco. Teraz myje twarz plynem micelarnym z makijazu, pozniej rozpuszczam resztki olejkiem myjacym ale nie zmywam oleju woda z kranu tylko demineralizowana. Pozniej staram sie zrobic lekki pilling enzymatyczny. Mam zamiar wprowadzic jeszcze czarne mydlo afrykanskie ale i tak dzieki tym trzem krokom moja skora od jakiegos czasu nie pokazala zadnej zmiany tradzikowej nawet w czasie "tych dni". Staram sie rowniez aby wszystkie przyzady ktorymi sie maluje byly zdezynfekowane tak samo jak dlonie przed calym myciem twarzy. Chodzi glownie o to aby twarz problematyczna nie miala stycznosci z bakteriami. To dosc oczywiste ale dopiero teraz zaczelam zwracac na to uwage. Wczesniej choc stosowalam pielegnacje przeciwtradzikowa zdazalo mi sie zasnac w makijazu ze zmeczenia (wiem to okropne). Taki maly blad rujnowal moja skore na kolejny tydzien lub dwa. Robilam rowniez taki blad, ze na slabo oczyszczona skore nakladalam olej myslac ze robie dobrze skoro olejowanie jest takie modne. Zawsze po takiej nocy mialam kilka zmian na twarzy. Teraz olej mieszam z kwasem hialuronowym i jest o wiele lepiej. Podsumowujac. Uwielbiam ten blog
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Cieszę się, że znalazłaś sposób na swoją skórę :) Najważniejsze są podstawy, wiele osób rzuca się na mocne kwasy, retinoidy, a czasem wystarczy przyłożyć się do trzech, złotych kroków do pięknej cery, zwłaszcza do oczyszczania. Dzięki za komentarz!
UsuńEwo dziękuję Ci za wspaniały blog, dziękuję, że dzielisz się swoją ogromną wiedzą :) Jestem zachwycona działaniem błota termalnego z siarką .Używam też Trikenolu. Obecnie jeszcze jestem na antybiotyku (Tetralysal) i moja skóra zmieniła się nie dopoznania, troszkę się martwię co będzie jak odstawię antybiotyk...ale :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby było wszystko dobrze, niestety, nawroty po Teralysalu są częste, ale możesz podtrzymać efekty odpowiednią pielęgnacją. :)
UsuńEwo jaki polecasz puder jako tzw. wykończeniówkę? Obecnie używam puder Vichy Dermablend ale jest on bardzo drogi kosztuje coś koło 100 zł, puder bambusowy jest fajny ale bardzo wysusza mi cerę. Agata
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam pudry na kaolinie, nie wysuszają tak bardzo i są dobrze rozdrobnione. Nie jest to tępy efekt matu, ale przy mniej przetłuszczającej się skórze jest jak znalazł ;)
Usuńhttp://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/11/ecolore-mineralny-korektor-i-mineralny.html
Ewentualnie zostaje velvet spheres, krzemionka powleczona miką aż tak nie wysusza i też świetnie matuje.
Myłam kiedyś zęby węglem w tabletkach ale nie zauważyłam dużego efektu. Może na skórze będzie działał lepiej?
OdpowiedzUsuńWęgiel rozjaśnia głównie przebarwienia nasadowe od picia herbaty, czy kawy, moje zęby pięknie wybielił, ale nie u każdego będą efekty. Na skórze działa świetnie, zwłaszcza w maskach oczyszczających :)
UsuńEwo,
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowita i tworzysz niesamowite miejsce! Świetny wpis.
Mam pytanie, moja pielęgnacja obecnie wygląda tak:
1) na dzień żel Sylveco tymiankowy, + tonik z glukonolaktonem (z Twojego przepisu z wit. B3)
2) na noc: żel Sylveco tymiankowy + tonik ogórkowy Ziaja + Acne-Derm na całą twarz.
Tyle.
Jak się pomaluję:
olej jojoba + micel lipowy Sylveco.
Raz w tygodniu błoto termalne z siarką + olej jojoba.
Czy mam w niej coś zmienić? Nie stosuję nic pod oczy bo NIC sensownego nie mogłam znaleźć. Zasadniczo nie mam większych problemów ze skórą pod oczami, pierwsze mimiczne zmarszczki (30 lat) i cienie od nieprzespanych nocy (uroki macierzyńswta).
Będę bardzo wdzięczna jeśli spojrzysz i mi doradzisz.
Pozdrowienia
Aneta
Aneto, dziękuję bardzo :)
UsuńA czego byś oczekiwała? Chciałabyś coś zmienić? Jeśli odpowiada Ci Twoja pielęgnacja, to nie musisz jej zmieniać. Ewentualnie mogłabyś rozwinąć demakijaż i lepiej odżywić naskórek.. ale najważniejsze jest to, ze taka pielęgnacja Ci służy :) Pod oczy świetny jest krem sesderma Retises, z naturalnych możesz rozejrzeć się za antipodes Kivi Oil, ma wiele pozytywnych opinii i praktycznie każda osoba jest zadowolona z działania :)
Ewo, czy myślisz ze mozna wkroplic olejek z czarnuszki do maseczki z bialej glinki? Mam cere tradzikowa i naczyniowa. Dziekuje za odp i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJasne, ze tak. Oleje w maskach oczyszczających nie mają aż takiego potencjału komedogennego, maska z ich użyciem schnie wolniej i ładnie zmiękcza naskórek. Olej z czarnuszki ma świetne właściwości przeciwzapalne, ale strasznie śmierdzi cebulą :D
UsuńDroga Ewo, mam do Ciebie pytanie. Byłam u dermatologa z moimi zaskórnikami zamkniętymi i przepisala mi locacid 0,05% i krem z 5% kwasem migdałowym z firmy Pharmaceris. Mam smarowac twarz wieczorem co drugi dzień. Niestety nie dopytalam się czy mam stosować kremy zamiennie co dwa dni czy po nałożeniu locacidu nałożyć krem z kwasem migdałowym. Próbowałam się dodzwonić do dermatologa alebez skutku...Masz ogromną wiedzę więc stwierdzialam, że poradze sie Ciebie bo mam dylemat jak stosować te kremy. Bardzo prosze o pomoc i rade. Pozdrawiam serdecznie. Paulina.
OdpowiedzUsuńWitaj Paulino :)
UsuńTo zależy jak zareagujesz na Locacid, jeśli nie podrażni on Twojej skóry - możesz stosować jednego dnia krem z kwasem migdałowym (ma on głownie działanie nawilżające, kwas migdałowy w takim stężeniu świetnie nawilża naskórek) drugiego natomiast Locacid. Obserwuj swoją skórę - jeśli wystąpi podrażnienie, to Locacid musisz stosować rzadziej, a np. częściej krem pharmaceris. Oczywiście zarówno retinoid jak i krem z kwasami należy stosować wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź, która rozwiała moje wątpliwości :)Pozdrawiam cieplutko. Paulina
Usuńkupiłam dziś ten węgiel a reszty składników nie mam, jedynie kwas hialuronowy..można kapsułkę rozpuścić z wodą?
OdpowiedzUsuńMożesz rozpuścić węgiel aktywny w jogurcie naturalnym, powstanie delikatną maseczka oczyszczająco-łagodząca. Mieszanie wody z węglem stworzy toporną,trudno rozprowadzającą się pastę, z którą mogłabyś mieć problemy podczas zmywania ;)
Usuńdzięki za odp :) słyszałam, że można też dodać mąki :)
UsuńOczywiście, ale mąki nie są za dobrymi bazami, maska jest kleista, źle się rozprowadza i ciężko jest ją spłukać. :)
UsuńDziękuję Ci za świetny pomysł na maseczkę. Przez weekend Nakładałam węgiel z glinkami i jogurtem na moją zmęczoną i zakroszczoną buzię a twarz przeszła metamorfozę. Pozdrawiam wanilia
OdpowiedzUsuńSuper, że maska z węglem aż tak dobrze się sprawdza ;)
UsuńOd czasu do czasu myję buzię mydłem węglowym i fajnie działa na skórę więc myślę że maseczka z dodatkiem węgla będzie jeszcze lepsza :) Ale mam pytanie. Myślisz że mogę zastąpić kwas AHA z powyższego przepisu kwasem azelainowym? Jakiś czas temu próbowałam peelingów azelainowych ale mimo kilku prób strasznie piekła mnie po nich skóra więc przestałam...Zostało mi więc prawie całe opakowanie kwasu azelainowego i pomyślałam że wykorzystam go w tej maseczce węglowej - może w ten sposób złagodzę jego działanie i mnie nie podrażni. Co sądzisz o takim pomyśle? I jakie proporcje kwasu azelainowego proponujesz? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMożesz mieć problem z rozpuszczeniem kwasu azelainowego w maseczce, jeśli zostaną jakieś kryształki, mogą bardzo podrażniać skórę. Lepiej sprawdzają się kwasy rozpuszczalne w wodzie..
UsuńA jak robiłaś peelingi azelainowe? Próbowałaś regulować pH ?
Dzięki za odpowiedź! Peelingi robiłam wg Twojego przepisu z posta o peelingu azelainowym na PEG. Początkowo rozpuszczałam kwas właśnie w PEGu, potem próbowałam peelingu na glikolu propylenowym. Taki roztwór trzymałam na twarzy ok 20 min., następnie zmywałam wodą i nic już nie nakładałam na buzię. Zazwyczaj już po kilku minutach od aplikacji peelingu twarz zaczynała delikatnie piec/swędzieć ale niestety im dłużej trzymałam miksturę na buzi tym było gorzej. Ostatecznie zrezygnowałam z peelingów bo stwierdziłam że albo ja robię coś źle albo moja skóra nie lubi się z kwasem azelainowym :) Przyznam że nigdy nie regulowałam pH...myślisz że to przez to?
UsuńTak, koniecznie spróbuj, staram się zawsze regulować pH do granicy 3.5 gdy mieszam kwas azelainowy z kwasem askorbinowym, ale jeśli to sam kwas azelainowy, spróbuj je podnieść do 4 ;) Im bardziej kwaśne środowisko, tym kwas ma większą moc i właściwości drażniące.
Usuńo kurcze nie miałam pojęcia o takich szerokich właściwościach węgla, polecę do apteki jak najszybciej ;] dzięki!
OdpowiedzUsuńKoniecznie podziel się efektami :)
UsuńKupiłam węgiel z myślą o działaniu wybielającym na zęby, ale niestety mimo kilkukrotnych prób, efektów choćby najmniejszych nie zauważyłam. A dziwne, bo jestem wielka miłosniczką herbaty, więc coś powinno ruszyć. Postanowiłam więc po przeczytaniu tego postu u Ciebie wypróbować go w działaniu w maseczce - dodałam kapsułkę do glinki ghassoul, kapnęłam nieco kwasu hialuronowego i jestem zachwycona! Pierwszy raz zastosowałam taką maseczkę po peelingu mocznikiem w stężeniu 20%, przy drugim razie po peelingu enzymatycznym z e-naturalne i zamierzam stosować ten zabieg najlepiej 2 razy w tygodniu, ze względu na wysyp spowodowany folgowaniem sobie z dietą ostatnimi czasy. Także to + tonik z kwasem salicylowym wg. przepisu Ervish (polecam z całego serca!) i mam nadzieję okiełznać tę masakrę na buźce. Bez Ciebie nie wpadłabym na wzbogacanie w ten sposób maseczki, tym bardziej, że węgiel pewnie by leżał zapomniany ze względu na brak efektów działania na innym polu - wielkie dzięki! :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze jesteś zadowolona :) U mnie np. węgiel bardzo rozjaśnił przebarwienia, ale pewnie to zależy od szkliwa.. nie mam pojęcia :)
UsuńTonik z betainą jest świetny :)Ale zamierzam kupić gotowca z COSRX i próbować z własnymi formułami. Tonik Ervish rzeczywiście jest godny polecenia, ale wolałabym recepturę z mniejszą ilością betainy, a ewentualnie zastąpić ją w połowie glikolem butylenowym :)
Co do tego gotowca zerknęłam z ciekawości, ale nie jestem pewna, czy wyszukałam to, co trzeba. Chodzi o Bha Blackhead Power Liquid? A w kwestii toniku z takim stężeniem betainy, to co Cię zniechęca do jego użycia? :) Betaina w takiej ilości może mieć negatywne działanie, czy chodzi tylko o odczucia związane ze stosowaniem? (wrażenie smarowania się oliwką ;))
OdpowiedzUsuńTak dokładnie :)
UsuńChodzi o odczucia podczas stosowania, wolałabym jednak, by tonik wchłaniał się do matu i nie pozostawiał takiej powłoki, moja skóra jakoś dziwnie się po nim świeci. Zamierzam zakupić gotowy produkt, jeśli aplikacja będzie bardziej komfortowa, prawdopodobnie stworzę coś podobnego ;)Oczywiście nie umniejszam ervish, tonik jest naprawdę świetny, ale jednak chciałabym troszeczkę więcej, może uda mi się też przemycić od razu wyższe stężenie kwasu salicylowego.
Ewo, czy produkt z Lush Dark angels ma podobne właściwości?
OdpowiedzUsuńDark Angels również zawiera węgiel aktywny, ale dodatkowe składniki odpowiadają za mechanicznie ścieranie naskórka (czarny cukier), zawiera także glinkę marokańską, więc pasta jest dosyć mocna i może wysuszać. Nie nadaje się do częstego stosowania. Sam węgiel aktywny jest łagodnym składnikiem i można go dodawać do masek bez ryzyka ściągnięcia i odwodnienia :)
UsuńWłaśnie siedzę w maseczce z Twojego przepisu na twarzy :) Bardzo jestem ciekawa efektów ;) A mój mąż załąmuje ręce ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać o efektach ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy wiesz, gdzie można kupić czysty aktywny węgiel?
OdpowiedzUsuńTen, który jest obecnie w aptece, zawiera niefajne dodatki, takie jak dwutlenek tytanu lub stearynian sodu.
Kochana Ewo czy ja cos żle robie czy moja skóra jest jakas inna...nie mogłam za nic w swiecie domyć tej maseczki, skóra była szara, jakby brudna, myłam żelem, nadal poswiata szara, pozniej peeling, az mnie cala twarz bolala od tego tarcia. Jak zmywasz maske z wegla? Prosze o odp. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzy maseczkę z węgla aktywnego i jogurtu można stosować w ciąży? Niestety nie znalazłam nigdzie informacji na ten temat. Niestety hormony spowodowały, że moja twarz (policzki, żuchwa) wyglądają jak jedna wielka ropna rana. Przed ciążą stosowałam taką maseczkę 2 razy w tygodniu i bardzo mi pomagała na niedoskonałości i oczyszczenie porów.
OdpowiedzUsuńMożna, przecież węgiel działa detoksykująco i nie wchłania się - a jest całkowicie wydalany z kałem. Można stosować go bezpiecznie nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie.
UsuńBardzo dokładnie poruszony temat, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń