14:51

TWOJA SKÓRA NIE TOLERUJE KWASÓW?


Ropne krostki, zmiany cystowe, swędząca, zaczerwieniona skóra, to jedne z niewielu skutków ubocznych stosowania kwasów. Zamiast zdrowej, ładnej cery, borykasz się z coraz gorszym stanem skóry. Czy jest to możliwe, że kwasy, mimo swojego przeznaczenia i właściwości mogą szkodzić?

Oczywiście, że tak. Pamiętam, jak ponad dwa lata temu pisałam o ryzyku coraz szerszej dostępności kwasów, co z pewnością nie doczeka się pozytywnego scenariusza w niepowołanych, niedoświadczonych rękach. Martwi mnie, że takie nierozcieńczone kwasy można bezproblemowo dostać nie tylko w sklepach z półproduktami, gdzie zamawiać może każdy - ale nawet na aukcjach internetowych, gdzie sprzedaż takich artykułów zawsze wzbudza podejrzenie (nie ma bowiem informacji o pochodzeniu, czystości i przeznaczeniu tychże substancji) i powinna być bezwzględnie zabroniona. Luki prawne jednak na to nie pozwalają i mamy ogólnodostępne związki niebezpieczne, którymi można dokonać głębokiego poparzenia chemicznego, uszkodzić wzrok i trwale się oszpecić, a nawet zabić- mogę mieć tylko nadzieję, że blogów biochemicznych nie czytają nawiedzone i mściwe dzieciaki, i jeżeli dzieje się komuś krzywda, to tylko kupującemu na własne życzenie.

Nie chcę nikogo obrażać, ale kwasów nie powinno się stosować, jeżeli nie ma się wystarczającej wiedzy na ten temat - zanim sięgniesz po cokolwiek drażniącego, trzeba koniecznie zapoznać się z tematem. Rozumiem, że zakup kwasów i domowe laboratorium to duża oszczędność i nie każdego jest stać na peelingi chemiczne pod okiem doświadczonego dermatologa/kosmetologa - ale gdy pisze do mnie niepełnoletnia dziewczynka i chwali się zakupem wysokoprocentowego kwasu i prosi o przepis na 40% roztwór, bo gdzieś przeczytała, że kwas migdałowy w takim stężeniu dobrze działa.. załamałam się. Piszę to pod wpływem impulsu, bowiem zgłaszają się do mnie dziesiątki osób z poparzeniami chemicznymi po kwasach, przebarwieniami po poparzeniach, a także nowicjusze, którzy nie zastanawiają się nad skutkami ubocznymi i beztrosko chcą się kwasić, bo to jest przecież takie modne. Nie uważam, że kwasów należy za wszelką cenę unikać, ale należy stosować je rozsądnie, albo korzystać z pomocy osób, które są w temacie. Kwasy potrafią zniszczyć nawet najładniejszą cerę, jeśli nie są dostosowane do potrzeb. 

O co chodzi z tymi kwasami? Używać, czy nie używać?
Kwasy są chemicznymi związkami, które posiadają właściwości keratolityczne. Ich moc, jest uzależniona od stężenia, ale także od pH, które należy kontrolować. Odpowiednio niskie pH i wysokie stężenie, pozwala na wysokie zdolności keratolityczne, im pH wyższe - roztwór jest lepiej tolerowany,a  także ma słabsze działanie złuszczające. Kwasy w małych stężeniach, wpływają pozytywnie na regulację naskórka, zwłaszcza, gdy skóra bardzo szybko się zanieczyszcza, dochodzi do nadmiernej keratynizacji i nie radzi sobie samoistnie ze złuszczeniem martwej warstwy rogowej.

To, co obserwuję i bardzo mnie martwi, to zwalanie całej pracy nad cerą na kwasy. Czasami wystarczy pogrzebać w pielęgnacji, świadomie zacząć od podstaw: dokładnego oczyszczania, regularnego złuszczania, lekkiej dawki nawilżenia i ochrony przed słońcem, niż rzucanie się na wysoko procentowe peelingi. Kwasy powinny być dopełnieniem pielęgnacji, ale nie jej zastępstwem, nie rozwiążą problemu, a jeśli już, to na krótko. Nie wiem z  czego to wynika, z lenistwa, czy też z desperacji, ale ostatnio na serwisie youtube popularny był film, gdzie czarnoskóra dziewczyna beztrosko zaczęła kłaść kwas salicylowy na nieodpowiednio przygotowaną skórę - bez rękawiczek, alkoholu do odtłuszczenia powierzchni skóry, niezbędnych akcesoriów i w tym wszystkim najważniejszego - neutralizatora. Zaczęła skakać z przerażenia, gdy kwas zaczął dawać efekt oszronienia. Po co o tym piszę? Mam wrażenie, że takich osób przybywa z dnia na dzień, bez wiedzy, bez poszukiwania niezbędnych informacji, kompletnie zielonych domowych laborantów, dzisiejszych ofiar, zmagających się z poparzeniami, przebarwieniami, zapaleniami mieszków, skazanych dożywotnio na pielęgnację delikatną, specjalistyczną i niestety, drogą. 

Winni jesteśmy sobie sami, ale także firmy, które oferują takie produkty. Fajnie, że mamy sklepy z półproduktami, ale zauważcie, że niemal każda z nich nie ma swojej marki własnej - to Ty jesteś wytwórcą i nie chroni Cię żadne prawo, gdy taki produkt wywoła u Ciebie nieprzewidzianą negatywną reakcję. Niska cena jest dobrym wabikiem, ale trzeba mieć świadomość, że będąc w potrzebie i kryzysowej sytuacji, nikt nie weźmie odpowiedzialności za to, co Ci się stało. Mimo że takie kosmetyki są ogólnodostępne, nie oznacza, że są bezpieczne. Zawierają wysokie stężenia związków aktywnych o drażniącym, negatywnym działaniu, dlatego zanim zaczniesz je stosować, musisz wykonać próbę uczuleniową i zacząć od możliwie najniższych stężeń. Kategorycznym błędem jest brak obserwacji skóry i zaciskanie zębów, na tak zwane wysypy. Nie ma czegoś takiego jak oczyszczanie po kwasach, jest to przejściowa lub też cykliczna i trwała reakcja torebek mieszków włosowych na uszkodzenie - stąd pojawiający się stan zapalny. Jeśli jakikolwiek produkt wywołuje u Ciebie niepokojące reakcje, które nie zanikają (przejściowo zaczerwienienie, pieczenie i swędzenie to objaw zupełnie naturalny, gorzej, gdy się utrzymuje)  wraz z czasem, należy bezwzględnie go odłożyć. Dotyczy to gotowych produktów, ale przede wszystkim półproduktowych, które nie posiadają odpowiednich badań, a także nie zabezpieczają nabywcy finansowo.

Skutki nierozsądnego stosowania kwasów
Dziwi i zawsze dziwił mnie upór w stosowaniu kwasów, które tylko pogarszają stan skóry. Nie u wszystkich sprawdza się niskie pH i działanie kwasów, każdy z nas jest inny i osoby z delikatniejszą cerą, zamiast oczyszczenia, mogą zmagać się z  regularnymi wykwitami ropnymi po użyciu takich kosmetyków. Nie potrafię też zrozumieć roszczeniowości takich wypowiedzi, ponieważ wszystkie produkty mają swoje skutki uboczne, z którymi należy się zapoznać, zanim cokolwiek użyjesz na swoją skórę. Kwasy mają także różne cząsteczki, przenikalność i właściwości, dlatego dobór kwasu, stężenia i jego mocy, powinien być dobierany przez profesjonalistę z odpowiednim wykształceniem lub osobę doświadczoną w stosowaniu kwasów. Takie strzelanie na oślep, nie prowadzi do niczego dobrego ;) Produkty ogólnodostępne na ogół są bezpieczniejsze - zawierają mniejsze stężenia i są odpowiednio wyregulowane - na efekty trzeba dłużej poczekać, ale nie niosą aż takiego zagrożenia jak mocno kwaśne roztwory, zwłaszcza tworzone samodzielnie w domu.

Stosowanie niedopasowanych produktów z kwasami prowadzi do przewlekłego zapalenia skóry - stanów ropnych, nadmiernej wrażliwości, pieczenia, podrażnienia. Jest to często mylone z właściwościami kwasów - odpowiednio dobrane, powinny owy stan zapalny hamować i wpływać pozytywnie na kondycję naskórka. Cera staje się uwrażliwiona, delikatna, problematyczna, może stać się odwodniona, z tendencją do rumienia, z przebarwieniami. Kwasy wymagają nie tylko odpowiedniego dopasowania, ale także dozowania, częstotliwości i łagodniejszej, ochronnej pielęgnacji. Nieprzestrzeganie podstawowych zasad może prowadzić tylko do pogorszenia stanu skóry. Często nietolerancja kwasów i zła reakcja na kwaśne roztwory wiąże się z uprzednim, złym traktowaniem skóry takimi produktami, cera staje się trwale uwrażliwiona. Zdarza się jednak, że skóra nie toleruje tak niskiego pH i działania kwasów, mimo, że użytkownik nigdy wcześniej ich nie stosował. 

Jak stosować kwasy? Toniki kwasowe, maści z kwasami czy też peelingi chemiczne?
Aby być zadowolonym z działania kwasów, należy go przede wszystkim  produkt dopasować do potrzeb skóry - kwasy o małej cząsteczce (glikolowy, salicylowy, LHA, azelainowy i mlekowy) penetrują głęboko, dzięki małej cząsteczce mają lepsze działanie regulujące pracę gruczołów łojowych, likwidują także grudki i nadmierny łojotok. Kwasy o większej cząsteczce (migdałowy, laktobionowy, glukonolakton), są łagodniejsze dla cery, lepiej usuwają przebarwienia, odświeżają, ale nie przechodzą przez warstwę sebum i mogą powodować zmiany ropne, ponieważ kwasy tworzą lekką powłoczkę, mają dobre właściwości nawilżające, aplikowane na warstwę sebum - przyczyniają się do zapychania porów i drażnienia ich nadmiarem sebum. Są odpowiednie dla osób, które nie mają dużego problemu z  łojotokiem, albo ich trądzik jest pod kontrolą. Sprawdzają się jednak najlepiej w usuwaniu przebarwień i blizn lub w połączeniu z  kwasami z zalecanymi dla cery trądzikowej. Aby zapobiec nieprzyjemnym objawom, zwłaszcza przy kwasach z dużą cząsteczką, skórę należy odtłuszczać lub bezpośrednio oczyszczać przed nałożeniem kwasów, jeśli nie borykasz się z nadmiernym łojotokiem - nie ma takiej potrzeby.

Stosując kwasy, zawsze pojawia się pytanie - tonik, czy też peeling? Otóż wszystko zależy od efektu, który chcesz osiągnąć i aktualnego stanu skóry. Peelingi chemiczne nie mogą być stosowane w trądziku zapalnym, ponieważ zaostrzają stan zapalny - powinny być stosowane tylko i wyłącznie w leczeniu blizn i przebarwień, a nie aktywnego trądziku. Poprzez peelingi chemiczne, naskórek jest wyjątkowo uwrażliwiony, podatny na infekcje, dodatkowo skóra przez kilka dni tkwi w stanie zapalnym, dlatego aplikacja kwasów na skórę ze zmianami ropnymi niesie duże ryzyko zakażeń, rozprzestrzenienia zmian (nasilenia trądziku) i niebezpiecznych poparzeń (skóra z aktywnym trądzikiem często jest uszkodzona). Na czas peelingów chemicznych, często zażywane są antybiotyki wewnętrzne, aby zapobiec takim reakcjom.

Tonik kwasowy jest ustabilizowanym roztworem (pH 4-6) małego stężenia kwasu, dlatego może być stosowany nawet codziennie lub w słabszej częstotliwości. Toniki z odpowiednio wyregulowanym pH, mogą być stosowane nawet codziennie, są bezpieczniejsze w użytkowaniu niż peelingi chemiczne, a skutki uboczne zminimalizowane. Większość produktów nie powoduje mocnego łuszczenia (jest to jednak zależne od pH, użytego stężenia i kwasu, dlatego dozowanie toniku należy ustalić osobiście), a dzięki wprowadzeniu toniku kwasowego, jest możliwość uregulowania cery, poprzez ograniczenie nadmiernej keratynizacji i normalizacji pracy gruczołów łojowych.

Maści z kwasami są najłagodniejszą formą stosowania kwasów - mają uregulowane pH i emolienty, które łagodzą działanie kwasów, dlatego mogą być stosowane nawet przez osoby z trądzikiem zapalnym.
Nietolerancja kwasów, skąd się bierze? 
Zarówno kwasy z małą, jak i dużą cząsteczką mogą podrażniać torebki mieszkowe - kwasy z małą cząsteczką, bardzo szybko przenikają przez warstwę sebum i drażnią mieszki w bezpośredni sposób, natomiast kwasy o większej cząsteczce zapewniają lekki film, który może wzmagać produkcje sebum i tym samym rozpulchniać mieszki i i drażnić je toksyczną treścią. Osoby z wrażliwą skórą, mogą odczuć negatywne działanie kwasów niemal od razu - zależy to od cech osobniczych, ale często nietolerancja kwasów jest spowodowana agresywną pielęgnacją, wyjałowioną skórą po antybiotykach, długim leczeniu dermatologicznym i nierozsądnym, uprzednim stosowaniu kwasów. Kwasy są specyficzne w działaniu i tak naprawdę reakcja na kwasy jest bardzo indywidualna, u innych będą świetnie regulować funkcje skóry i ograniczać stan zapalny, a u innej grupy wręcz odwrotnie, nasilać.

Przestrzegam więc przed nierozsądnym stosowaniem kwasów, nie są dla każdego ;) Nawet produktami przeznaczonymi do sprzedaży detalicznej, można zrobić sobie krzywdę, jeśli nie są dopasowane do potrzeb, lub są stosowane nieodpowiednio. Zamiast regulować, rozregulują skórę i przyczynią się do problemów z wrażliwością mieszków. Mogą także nasilać infekcyjne zapalenie mieszków i powodować ich ropienie.
Problem: Nie toleruję kwaśnego pH, ponieważ wywołuje podrażnienia, ale podoba mi się działanie kwasów
W wielu przypadkach kwasy służą skórze, ale przez niedostosowanie preparatu i formuły, wywołują rozległe podrażnienia, nasilają stan zapalny i zaczerwienienia. Aby temu zabiec, należy unikać najbardziej agresywnych formuł wodnych, które dodatkowo zawierają substancje, które spełniają rolę nośnika (glikole i alkohol) . Winowajcą podrażnień najczęściej jest źle dobrany kwas, zbyt niskie pH i za wysokie stężenie. Aby uregulować pracę gruczołów łojowych, wystarczą niewielkie, nie przekraczające 5% stężenia.

Wybieraj produkty z naturalnym, lekko kwaśnym pH. Lekko kwaśne pH i neutralne, osłabia moc kwasu i negatywne skutki uboczne. Pozwala czerpać korzyści płynące z kwasów, bez ryzyka silnych podrażnień. Kwas będzie działał delikatniej, ale nie naruszy bariery ochronnej. Taki produkt nie spowoduje mocnego złuszczania, ponieważ do eksfoliacji kwasami dochodzi jedynie przy odpowiednio niskim pH. Papierki lakmusowe to konieczność, gdy zmagasz się z wrażliwą cerą!
Toniki kwasowe na betainie. Betaina ma dobre właściwości łagodzące, nawilżające, jest także doskonałym rozpuszczalnikiem kwasów - może z powodzeniem zastąpić glikole i alkohol w recepturach, przy czym ma działa kondycjonujące. Nie wysusza skóry i nie drażni mieszków, nie jest substancją drażniącą.
Kremowe peelingi kwasowe i preparaty w kremie. Emolienty zawarte w kremach i peelingach na kremie, łagodzą działanie kwasów, nawilżają naskórek, zapobiegają odwodnieniu podczas zabiegu, a  także wzmacniają skłonności nawilżające kwasów. Przede wszystkim jednak, wpływają na wyższą tolerancję kwasów.
Stosowanie łagodzących kremów po około 30minutach od nałożenia preparatu z kwasem. Nakładanie emoleintów i łagodzących składników na skórę potraktowaną kwasem, zapobiega nadmiernemu odwodnieniu, zwiększa tolerancję i minimalizuje łuszczenie, a także nadmierny łojotok, jaki może wystąpić, przy wysuszaniu skóry podczas stosowania kwasów.
Kwasy w oleju. Są znacznie łagodniejsze od kwasów rozpuszczonych w glikolach i alkoholu. Dzięki dużej gęstości oleju, buforuje on negatywne działanie kwasu, nie zatracając przy tym jego skuteczności.
Kwasy w liposomach. Liposomy pozwalają na umieszczenie substancji aktywnych wewnątrz ich cząsteczek, dzięki temu pozwalają na mniejsze użycie m.in kwasów, ich struktura jest dobrze tolerowana, działa nawilżająco i nie dopuszcza do podrażnień. Liposomy są doskonałymi nośnikami substancji aktywnych, dzięki ich skuteczności, możliwe jest zastosowanie mniejszych stężeń substancji aktywnych z podobną skutecznością.

Czego należy unikać, jeśli źle znosisz niektóre działanie kosmetyków z kwasami i powodują u Ciebie podrażnienia po zastosowaniu?
Niskiego, kwaśnego pH. Niskie pH preparatów zwiększa biodostępność kwasu, przez co staje się bardziej agresywny i drażliwy dla skóry, uszkadza barierę naskórkową, nasila stan zapalny i powoduje złuszczanie. Na dłuższą metę, regularne stosowanie kwaśnych roztworów jest w stanie doprowadzić skórę do ruiny.
Wysokiego stężenia kwasów. Wysoko procentowe peelingi głęboko złuszczają naskórek i powodują stan zapalny, aby tego uniknąć, wybieraj niskie, bezpieczne stężenia kwasów ( BHA 1-2%, AHA 5-8%, PHA 10%, LHA 0.5-1%)
Tępych, wodnych formuł. Wodne, szybko schnące formuły, które nie mają żadnego poślizgu, maja największą zdolność do odwadniania i podrażniania naskórka. Jeśli decydujesz się na preparat z kwasem, zwróć uwagę, by miał on konsystencję lekkiego, silikonowego olejku. Im bardziej wodny produkt - tym gorzej się rozprowadza,drażni skórę podczas poocierania płatkiem kosmetycznym i nakładasz go znacznie więcej.
Obecności glikoli (zwłaszcza propylenowego, najłagodniejszą formą jest glikol roślinny i butylenowy) i nisko stężonego alkoholu. Powodują szybkie schnięcie produktu, podrażniają torebki mieszkowe, zwiększają biodostępność kwasu i jego uwalnianie (zdecydowanie korzystniej dla skóry wrażliwej jest, gdy kwas uwalania się stopniowo, obecność alkoholu i glikoli dzięki właściwościom przenikającym przez barierę naskórkową, powodują duże podrażnienia)

Problem: Nie toleruję żadnych kwasów, ponieważ jedynie pogarszają stan mojej skóry
Zdarzają się przypadki, gdy skóra kompletnie nie toleruje kwasów i każde zastosowanie produktu z kwasem, wywołuje okropne podrażnienia i zmiany ropne. Niestety, gdy wszystkie metody zwiększenia tolerancji kwasu zawodzą, należy je odłożyć. Na szczęście naturalnie w przyrodzie występuje wiele związków, które zawierają aktywne substancje czynne, które zapobiegają nadmiernej keratynizacji, gromadzeniu łojów, wpływają na pracę gruczołów łojowych i są znacznie lepiej tolerowane niż wyodrębnione z nich kwasy.

Regulacja skóry pielęgnacją. Odpowiednia pielęgnacja pozwala ograniczyć nadmierny łojotok, poprzez odpowiednią dawkę nawilżenia i balans w oczyszczaniu, który nie odwadnia naskórka i nie naraża go na podrażnienia. Regularna eksfoliacja peelingami mechanicznymi i enzymatycznymi, zapobiega nadmiernej keratynizacji i oczyszcza pory, zapobiegając pojawieniu się stanów zapalnych i zmian typowo trądzikowych. CZYTAJ WIĘCEJ > O podstawach udanej pielęgnacji
Lekkie retinoidy. Działają na innej zasady niż kwasy - mogą być stosowane w leczeniu trądziku zapalnego, gdyż hamują stan zapalny i przebudowują skórę - podczas gdy kwasy jedynie złuszczają wierzchnią warstwę naskórka i nie posiadają tak dużych właściwości pobudzających pracę kolagenu. Retinoidy działają wielokierunkowo - pobudzają kolagen, tym samym zapobiegając i lecząc blizny potrądzikowe, wpływają na lepsze ukrwienie skóry (przyspieszają wchłanianie przebarwień zapalnych), złuszczają wierzchnią warstwę naskórka, regulują pracę gruczołów łojowych i hamują nadmierną keratynizację. CZYTAJ WIĘCEJ > O dopasowaniu retinoidu do stopnia nasilenia i odmiany trądziku 
Peelingi enzymami roślinnymi. Usuwają w łagodny sposób martwy naskórek, łagodzą podrażnienia, nie uszkadzają struktury naskórka. Są idealne dla wyjątkowo delikatnej skóry,a  także z trądzikiem zapalnym, gdyż łagodzą zapalenie i przyspieszają gojenie. CZYTAJ WIĘCEJ > O polecanych i skutecznych peelingach enzymatycznych
  • Bromelaina i papaina. Peeling z enzymami owocowymi działa oczyszczająco na powierzchnię skóry, usuwa martwe komórki naskórka oraz stymuluje procesy odnowy skóry. Łagodzi podrażnienia oraz wpływa na poziom nawodnienia w naskórku. Owoce tropikalne działają także delikatnie tonizująco i odświeżająco, dając efekt czystej skory.
  • Enzym z dyni jest jednym z najdelikatniejszych enzymów naturalnych - łagodnie złuszcza naskórek bez podrażnień, rozjaśnia skórę i przebarwienia. To doskonała alternatywa dla osób, które nie mogą stosować kwasów, a enzymy z bromelainy i papainy uczulają. Dynia dodatkowo działa łagodząco i pomaga w regeneracji skóry podrażnionej.
Mocznik powyżej 10%.  Zastosowanie mocznika w stężeniach powyżej 10% działa nie tylko nawilżająco i zmiękczająco, ale także hamuje nadmierną keratynizację, likwiduje rogowacenia i zapobiega gromadzeniu się łoju. Ma także właściwości złuszczające.
Naturalne salicylany i składniki pochodzenia naturalnego bogate w kwasy owocowe
Mają silne właściwości przeciwzapalne, delikatnie złuszczające i regenerujące. Zapobiegają zaczopowaniu ujść gruczołów łojowych, a także regulują ich pracę.
  • Wierzba biała. Pozyskiwany jest z kory wierzby białej, która zawiera polifenole, flawonoidy, pochodne salicylowe (1,5-11%), kwasy organiczne oraz oligosacharydy i polisacharydy. Wyciąg z wierzby jest szeroko wykorzystywany w kosmetyce i dermatologii ze względu na synergizm salicylanów i flawonoidów oraz właściwości keratolityczne, ściągające, detoksykacyjne, przeciwzapalne, antybakteryjne i nawilżające.
  • Wierzbownica drobnokwiatowa. Hamuje rozrost niekorzystnej flory bakteryjnej na powierzchni skóry, działa wyraźnie antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, ogranicza utlenianie lipidów oraz wykazuje aktywność przeciw grzybom i drożdżakom. Wzmacnia odporność skóry. Zapobiega nadmiernemu łojotokowi, tym samym ogranicza podatność na infekcje mieszków włosowych i stany zapalne.
    CZYTAJ WIĘCEJ > O wierzbownicy drobnokwiatowej
  • Oczar wirginijski ogranicza odczuwalnie wydzielanie łoju, normalizujące skórę, ściąga pory, a także zapobiega powstawaniu rumienia.  Cenne właściwości oczaru odkryli już setki lat temu Indianie Północno-Amerykańscy, wykorzystując napar z liści oczaru do leczenia trudno gojących się ran, zadrapań i owrzodzeń. Działa antybakteryjnie i reguluje pracę gruczołów łojowych, zapobiegając rozrostowi bakterii. Zapobiega także poszerzaniu i otwieraniu się torebek mieszków włosowych.
  • Olejki eteryczne z ziół prowansalskich (lawenda, szałwia, rozmaryn, oregano, mięta pieprzowa). Zawierają dużo salicylanów i naturalnych związków, które posiadają delikatne działanie złuszczające, dodatkowo odświeżają i doskonale oczyszczają pory. wspomagają gojenie, regenerację naskórka i likwidują stany zapalne. 
  • Czarna porzeczka.Szczególnie bogata w witaminę C, dodatkowo zawiera witaminy z grupy B (w tym pantenol-witaminę B5) oraz minerały, głównie fosfor, potas i żelazo, a także osłaniające śluzy, garbniki i pektyny, olejki eteryczne i nawilżające polisacharydy. Czarna porzeczka ma silne działanie antybakteryjne i dezynfekujące, dodatkowo rozjaśnia i poprawia koloryt skóry oraz wspomaga procesy regeneracyjne. 
  • AHA 50 C.I. to skoncentrowany ekstrakt z owoców cytryny (Citrus limonum), marakui (Passiflora edulis), winogrona (Vitis vinifera), ananasa (Ananas sativus) oraz trzciny cukrowej (Saccharum officinarum). Owocowe ekstrakty zawierają kwasy, które złuszczają naskórek, jednak występują one w mniej stężonej formie,a  takze zawierają dodatkowe związki, które poprawiają ich skuteczność i tolerancję, wpływając na nawilżenie i wygładzenie powierzchni naskórka.
Dobrze tolerowane aktywne formy witaminy C. Mimo że kwas askorbinowy jest najskuteczniejszą, dającą najszybsze efekty formą witaminy C - jest drażniący, może wywoływać zaczerwienienie i pieczenie, a kwaśne pH może zaostrzać stan zapalny i powodować ropne zmiany w obrębie mieszków. Nie oznacza to jednak, że witaminy C nie można stosować, zmagając się ze szczególną nadwrażliwością, aktualnie jest mnóstwo pochodnych witaminy C - równie skutecznych, stabilnych i efektywnych.
  • Kwas askorbinowy zamknięty w liposomach.
  • Tetraizopaltyminian askorbylu. Tłuszczowa, stabilna i doskonale tolerowana forma witaminy C. Nie wymaga kwaśnego pH, dzięki lipidowej formie, dobrze przenika przez naskórek, bez uszkadzania naturalnej bariery. Dodatkowo dzięki rozpuszczalności w olejach, produkty z  jej udziałem mają dobre właściwości nawilżające i zmiękczające. CZYTAJ WIĘCEJ > O lekkiej recepturze z wykorzystaniem tłuszczowej, stabilnej formy witaminy C  
  • Sól sodowa monofosforanu kwasu askorbinowego (SAP). Forma witaminy C rozpuszczalna w wodzie. Jest delikatniejsza i łagodniejsza w działaniu od kwasu l-askorbinowego, ale nie podrażnia skóry i nie wywołuje zaczerwienień. Kosmetyki z SAP mają naturalne pH. CZYTAJ WIĘCEJ > O serum AVA z acerolą z niedrażniącą i dobrze tolerowaną formą witaminy C 
  • 3-0-Ethyl Ascorbic Acid. Nowa generacja stabilnej pochodnej witaminy C o działaniu wybielającym i promującym syntezę kolagenu. Wykazuje wyjątkowo silny efekt hamowania melanogenezy. Działa również jak kwas L-askorbinowy, zmniejszając przebarwienia i przeciwdziałając oksydacji. Kwas ethylascorbic miał najniższy toksyczny wpływ i szybkość utlenienia się w stosunku do innych form witaminy C oraz szeregu znanych pochodnych.  Reprezentuje sobą połączenie doskonałej stabilności oksydacyjnej z właściwościami przeciwstarzeniowymi, przeciwzapalnymi oraz antyoksydacyjnymi w stosunku do skóry. Można z użyciem tego surowca pozwolić sobie na nieco wyższe pH - w okolicach 4, a wiec odpowiedniej do codziennego stosowania. 
Produkty bogate w siarkę i węgiel aktywny. Składniki te leczą skórę, detoksykują, pochłaniają szkodliwe związki, a także przyspieszają gojenie i likwidują trądzik.
Błoto termalne z siarką. Błoto wspaniale leczy skórę - usuwa podskórne niedoskonałości, leczy zmiany ropne, rozjaśnia przebarwienia, dodatkowo wpływa pozytywnie na kondycję naskórka i delikatnie złuszcza. CZYTAJ WIĘCEJ > O błotach termalnych z mazideł
Żel Sulphur Zdrój siarczkowy. Lekki, żelowy preparat z wysoką zawartością naturalnej siarki. Wspaniale regeneruje skórę, koi, łagodzi, delikatnie nawilża. Nie zapycha porów. Z powodzeniem może zastąpić kremy dla cery tłustej. Ma doskonałe walory kondycjonujące i lecznicze.
Węgiel aktywny ma wręcz magiczne właściwości. Wspaniale oczyszcza, detoksykuje, usuwa podskórne grudki i zasusza stany zapalne. Jest niezastąpiony w pielęgnacji skóry zanieczyszczonej, podatnej na trądzik.Sekret węgla aktywnego polega na jego ogromnej zdolności do wiązania różnych substancji (adsorpcja), w tym i toksycznych : szkodliwych kwasów, zanieczyszczeń, a nawet trucizn. W ramach ciekawostki nadmienię, iż węgiel aktywny był i nadal jest powszechnie stosowany w plemionach afrykańskich, jako substancja silnie odkażająca, przyspieszająca gojenie i odtruwająca. Węglem aktywnym leczono nie tylko trudno gojące się zmiany, ale także zakażenia, niebezpieczne ukąszenia przez owady, płazy i gady.  CZYTAJ WIĘCEJ > O węglu aktywnym i zastosowaniu w pielęgnacji  

Nietolerancja kwasów jest coraz częstszym zjawiskiem, wynika z alergii, długiej drogi leczenia, złego stosowania kwasów. Aby temu zapobiec, warto skorzystać z porady od specjalisty, obeznać się z tematem, nie robić niczego na własną rękę, jeśli nie jesteś do końca pewny tego co robisz. Nawet ogólnodostępne produkty mogą zaszkodzić, dlatego zawsze obserwuj stan swojej cery i nie pozwalaj na nasilanie stanu zapalnego, to prowadzi tylko do pogorszenia skóry.


Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

100 komentarzy:

  1. Ale masz śliczną buzię...i cerę, i rysy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podłączam się, piękna cera :)

      Usuń
    2. To zasługa dobrego światła i makijażu i .. filtrów do zdjęć :)

      Usuń
  2. Hej. Śliczne zdjęcia - śliczny Ty i jak zawsze bardzo mądry oraz pomocny post. Mam do Ciebie pytanie odnośnie preparatu z filtrami. Kiedyś poleciłaś mi Aknicare tylko zastanawiam się który z ich preparatów wybrać gdyż mają dwa tzn emulsje lub krem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *śliczna Ty oczywiście. Przepraszam za literówkę.

      Usuń
    2. Dziekuję :) Stosowałam krem SPF 30+ do cery tłustej, tak się nazywał;)

      Usuń
    3. I jak się sprawdzał? :)

      W ogóle mam chrapkę na produkty z linii Aknicare. Krem przeciwtrądzikowy wydaje się całkiem ciekawy, podobno może być alternatywą dla produktów z kwasami. Stosowałaś może coś z tej serii? :)

      Usuń
    4. Stosowałam jedynie krem z filtrem, miał dosyć lekką konsystencje, ale faktor był dla mnie za niski, no i nie był tam komfortowy jak LRP, czasami ściągał mi skórę, ale dla cery typowo tłustej - jest naprawdę w porządku, warto spróbować i ocenić jego faktyczne działanie ;)

      Usuń
  3. Oj Ewa, jak dla mnie to Ty masz już idealną cerę!

    Pytanie troszkę nie na temat: jakiego używasz tuszu do rzęs? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Max factor 2000 Calorie, tradycyjny ;)

      Usuń
    2. O, też używasz Max factora :)

      Podpinam się pod poprzedniczki - cudna jesteś i Twoja cera też :) Czym wykonywałaś makijaż - niesamowicie mi się podoba jego delikatność i dziewczęcość. I to, co masz na ustach :) Masz na sobie jakiś róż? I czy do zdjęć, które umieszczasz w postach nakładasz na buzię krem z filtrem i krzemionkę? A potem obrabiasz jakoś te zdjęcia? Prezentujesz się obłędnie, Ewcia :)

      Beata

      Usuń
    3. Zawsze używam filtrów - zdjęcia robię na zewnątrz, wiec ochrona musi być ;) Mam na sobie ultra lekki LRP, minerałki ecolore i róż nude od Annabelle :)Ecolore mają bardzo ładne, świetliste wykończenie, akurat dzisiaj nie mam na sobie krzemionki ;) Na ustach wklepana palcem velvet matte Golden Rose nr 12, bardzo twarzowy kolor :)

      Nie obrabiam zdjęć w sensie grzebania w blurach itp, jedynie majstruję jasnością , dzisiejsze zdjęcia zostały poddane filtrom, które ładnie wybiły kolory ;)

      Dzięki ;)

      Usuń
  4. Dzięki Twoim radom kupiłam zestaw żel i mydło Sulphur i mogę polecić. Używam od 2,5 tyg i sprawdza się świetnie. Może cudów nie ma, ale nie pogorszyło mi się i powoli widzę poprawę. Teraz czuję lekkie ściągnięcie, ale na lato będzie świetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie polecałam mydła Sulphur, nie znam tego produktu. Żel siarczkowy za to jest świetny. Cieszę się, że się sprawdza ;)

      Usuń
    2. A jak używasz tego żelu? Mam go w zbiorach i czasem używam solo, czasem z kapką oleju, czasem z mgiełką z Vianka, ale sama nie wiem, która wersja jest najlepsza. Jaką Ty wybierasz, kiedy go używasz? :)

      Usuń
    3. Używam go samodzielnie, czasami spryskuje mgiełką nawilżającą, często dodaję go też do masek :) Nie mieszam z olejami, bo ostatnio przestały mi służyć ;(

      Usuń
    4. Wiem, że nie polecałaś ale jak zamawiałam żel dodałam i okazał się b. dobry. Dobrze zmywa makijaż.

      Usuń
  5. Genialny post, ile się dowiedziałam! Dziękuję.
    Ja się zastanawiam nad kwasowym tonikiem jako nowym dodatkiem do pielęgnacji (ale markowym, na pewno nie będę ryzykować z własnymi wynalazkami), tyle, że w zasadzie nie mam jakiś problemów z cerą, ot 30 rok życia strzelił i jakoś uznałam, że potrzebuję odświeżenia (aczkolwiek nie wiem czy to dobra droga).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować z lekkim peelingiem kwasami owocowymi (pojedynczy zabieg) u specjalisty lub zakupić serum z witaminą C :) Szkoda majstrować przy cerze, jak nie masz z nią problemów ;)

      Usuń
  6. Świetny wpis, zresztą jak wszystkie w Twoim wykonaniu - uwielbiam Twojego bloga i czekam na każdy nowy post. Jestem na etapie nauki świadomej pielęgnacji twarzy, przeszłam przez wiele produktów, które pogarszały stan mojej cery, a moja samoocena drastycznie malała, nie potrafiłam sobie z tym poradzić i sięgałam po coraz to nowsze, bardziej zachwalane kosmetyki. Takim niewypałem był u mnie Effaclar Duo, strasznie mnie po nim wysypało, robiłam kilka podejść do niego, ale za każdym razem było to samo - podskórne, bolące gule na linii brody. Teraz widzę, że właśnie w ten sposób reaguje moje skóra na coś co zupełnie jej nie odpowiada :)
    Z Twojego polecenia kupiłam Błoto z Morza Martwego, które jest dla mnie hitem, dziękuję Ci serdecznie! :) stosuję również Acne Derm, zużyłam jedną tubkę i obecnie zaczęłam drugą - nie osiągnęłam powalających efektów, ale widzę, że dzięki temu kremikowi nie pojawiają mi się kolejne wypryski, trzyma moją skórę w ryzach. W końcu zobaczyłam światełko w tunelu, że może być poranek, taki w którym nie zobaczę w lusterku kolejnych krostek. Zastanawiam się również nad pielęgnacją, która pomoże mi pozbyć się blizn i przebarwień potrądzikowych. Niektóre z nich towarzyszą mi od dosyć długiego czasu, niektóre są świeże... ale typowo brązowych plam nie mam, raczej są to spore obszary zaczerwień, które są ze mną każdego dnia. W związku z tym mam do Ciebie pytanie, czy za pomocą regularnego peelingu (enzymatycznego/korundu) i stosowania Acne Dermu jest możliwe zniwelowanie tego problemu? Nie jestem żadnym chemikiem ani nie posiadam doświadczenia/wiedzy, która pozwalałabym mi wykonywać samemu toniki kwasowe, peelingi itp. - wiem, że wszystkiego można się nauczyć, ale w tej kwestii boję się samodzielnego działania. Jeśli zwykłe peelingi i Acne Derm nie pomogą to czy są produkty, które mogłabyś mi polecić? Prosiłabym o takie, które nie zrujnują bardzo mojego portfela - o ile to w ogóle możliwe ;)
    Będę bardzo wdzięczna! W sumie już jestem wdzięczna, bo wszystko to co osiągnęłam w walce z moim trądzikiem to Twoja zasługa, dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kącik Urodowy, przebarwienia pozapalne to ciężki temat :( Tak naprawdę każdy ma określony genetycznie czas zanikania takich zmian naczyniowych, wielu dermatologów potwierdza, że takich blizn typowo świeżych, nie powinno się naruszać, ponieważ zanikają one samodzielnie (wchłaniają się), a traktowanie skóry agresywnymi środkami tylko opóźnia regenerację i może prowadzić do nasilenia i mocniejszego zaróżowienia tych zmian orz utrwalenia ich przez słońce. Najlepiej w leczeniu przebarwień zapalnych, sprawdzają się kwasy, które gaszą rumień i nie wpływają na procesy regeneracyjne : kwas azelainowy i lewoskrętna witamina C. Konieczna i zdecydowanie najważniejsza w leczeniu przebarwień zapalnych jest ochrona przeciwsłoneczna. Przetestowałam wiele środków i potwierdzam, że najlepszy efekt terapeutyczny przynoszą nie kwasy hydroksylowe i retinoidy (świetnie radzą sobie z przebarwieniami posłonecznymi, ponieważ złuszczają naskórek) a witamina C i kwas azelainowy, polepszają ukrwienie naskórka i przyspieszają proces wchłaniania blizn.
      Polecam kwas azelainowy w formie lipożelu (Hasco) i stabilną witaminę C, jeśli nie wchodzą w grę samoróbki, najlepsze ak dotąd okazało się serum LIQ CC. ;)

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie za tak szybką i wyczerpującą odpowiedź :)
      Mogłabym wiedzieć jak oceniasz Acne Derm w porównaniu do polecanego przez Ciebie lipożelu z Hasco? Z tego co czytałam oba preparaty posiadaja 20% kwasu azelainowego, co je od siebie odróżnia?
      Jeśli chodzi o serum LIQ CC to bardzo mnie nim zainteresowałaś... są dostępnego wersje light oraz rich, którą z nich bardziej byś polecała? Boję się trochę, że rich może być zbyt silna, a moja skóra nie lubi przenawilżenia, z drugiej strony light może być niewystarczająco jeśli chodzi o stosowanie na noc :)
      Proszę bardzo o poradę :)

      Usuń
    3. Lipożel ma mniejsze stężenie kwasu azelainowego, ale jest on zamknięty w liposomach, dzięki temu jest równie skuteczny jak w wyższym stężeniu. Acne derm ma tłustą, kremową bazę, lipożel - lekką, żelową. Wybór należy do ciebie zależy co lepiej tolerujesz, żel jest odpowiedniejszy dla skóry skłonnej do wyprysków i zaskórników. Krem do leczenia niezapalnego trądziku.

      Wersja Rich zawiera kwas hialuronowy, może się lepić, lżejsza jest wersja light ;) Serum może początkowo wywołać lekkie podrażnienie, dlatego możesz je stosować co 2 dni, a następnie codziennie o poranku. Ochrona przed słońcem jest niezbędna ;)

      Usuń
  7. Ewo! z nieba mi spadłaś z tym wpisem, bo sama nie wiem co myśleć...
    mam cerę zanieczyszczoną, mnóstwo zaskórników, trochę maleńkich grudek (chyba zaskórniki zamknięte) oraz przebarwienia..aby z tym walczyć zakupiłam profesjonalny peeling z iwostinu do cery tłustej. Stosuje go od mniej więcej 1,5 miesiąca, ale szczerze mówiąc nie zauważyłam większej poprawy - tzn buzia się ładnie rozjaśniła, przebarwienia poginęły, ale to co mi najbardziej przeszkadzało, czyli kaszka nadal jest. Może nie taka jak była przed rozpoczęciem stosowania preparatu, ale jednak... czasem mam wrażenie że jest jej więcej, drugiego dnia jakby już mniej (nie wiem, czy to nie podświadomość trochę, bo non stop "męczę" lusterko i spoglądam czy coś nie wyskoczyło)... Na opakowaniu peelingu pisało żeby stosować go przez 3-4 tyg dzień w dzień, a później tylko 1-2 razy w tyg. Ja cały czas nakładam go każdego wieczoru...

    powiedz mi czy takie lichutkie efekty są bo: może nie jest to odpowiedni kwas dla mnie, czy np bo jak to napisałaś kwas migdałowy jest kwasem o dużej cząsteczce i najbardziej działa właśnie na przebarwienia - dlatego nie rusza mojej kaszki?

    czy powinnam się bać widząc, że nie działa, a np mam wrażenie że pory są zapchane, bo faktycznie zapycha mi skórę? no i czy robię źle nadal stosując go każdego wieczora?

    może powinnam zmienić produkt na coś o innym kwasie? czyli np glikolowy, salicylowy, LHA, azelainowy, albo mlekowy?
    co radzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak bardzo dużo :) Kwasy PHA są bardzo delikatne, działają głównie nawilżająco i przeciwzapalnie, jeśli efekty Cię nie satysfakcjonują, możesz dorzucić do pielęgnacji kwas azelainowy do stosowania w dni, gdy nie stosujesz peelingu. Kwasy PHA są specyficzne, zostawiają specyficzny film, który może wrażliwsze cery zapychać, stosowałabym go też rzadziej. Moja rada jest taka, aby dorzucić żelowy lub na liposomach kwas azelainowy (skinoren żel-bardzo wysusza, lipożel hasco) i obserwować cerę. Kwasy PHA ze względu na swoją strukturę nie mają mocnych właściwości oczyszczających, ale nie warto stosować ich aż tak często, można sobie zaszkodzić. Dorzuć KA, jeśli nie zmieni się nic na lepsze, to prawdopodobnie kwasy PHA nie do końca Ci służą.

      No i oczywiscie podstawy pielęgnacji - dokładne oczyszczanie, regularne złuszczanie i lekkie nawilżanie, jakie są w stanie zapewnić kwasy PHA, może oczyszczaj dokładniej cerę? Przy dobrze nawilżających kwasach, trzeba uważać, aby nie rozpulchniać porów i zbalansować dobre nawilżanie.

      Usuń
    2. dziękuje za szybką odpowiedź :)
      będzie dobrze, jak zrobię tak?: 1-2x w tyg (tak jak zaleca producent) peeling z iwostinu, np wtorek i czwartek, a w pozostałe dni (pon, środa, piątek)KA, a w weekend mogę odpuścić cokolwiek? co do kwasu azelainowego - stosowałam kiedyś skinoren krem, ale miałam wrażenie że mnie zapycha... może teraz zdecyduje się na lipożel hasco :) - jak myślisz, będzie dobre rozwiązanie, jeśli wprowadzę takie zastosowanie kwasów?

      co do pozostałej pielęgnacji (oczywiście przy pomocy Twojego bloga) wygląda ona tak: rano - delikatny żel, woda termalna, lekki krem z biodermy i na to makijaż... wieczór - płyn micelarny, później mleczko oczyszczające, następnie żel ten co rano i na koniec woda termalna.

      Pisząc "regularne złuszczanie" masz na myśli peelingi i maski czy właśnie kwasy?

      Na bakier jestem właśnie trochę z peelingami i maskami. O ile peeling od czasu do czasu zrobię, to masek wgl nie używam, ale mam zamiar wprowadzić coś z Twoich poleceń :)

      Usuń
    3. Obserwuj cerę, może będziesz w stanie stosować kwas azelainowy codziennie, dużo zależy od tego jak zareagujesz na bazę preparatu - możesz go stosować tak jak piszesz, albo robić dni wolne od kwasów po zastosowaniu peelingu z iwostinu i w następny dzień stosować kwas azelainowy :) Acne derm ma tłustą bazę, może zapchać, ale niekoniecznie, z kolei lipożel ma leciutką, żelową formułę, ale może odwadniać skórę. Musisz wybrać, co jest dla Ciebie odpowiedniejsze.

      Tak, mam na myśli peelingi i maski. Są niezbędne ;) Sama gdy nie stosuję masek od ponad tygodnia, widzę zanieczyszczone pory.. mają ogromny wpływ na stopień oczyszczenia cery ;)

      Usuń
  8. Ewa, ratuj!
    Pisałam, że zamieniłam Locacid na Differin krem i LRP Effaclar żel na LRP Lipikar Surgras. Obserwowałam cerę i dzisiaj zauważyłam pozapychane pory. Ostrzegałaś, że differin krem ma tłustą bazę i może działać komedogenie. Mam zmniejszony łojotok ale też zauważyłąm zapchane pory. Winić differin czy może jednak Surgras? Nic więcej nie zmieniłam. Na pewno wrócę do locacidu, a Surgras też odstawić czy on raczej nie ma z tymi zapchanymi porami nic wspólnego?
    Pomóż radą. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może głębiej oczyszczaj skórę, przerzuciłaś się na delikatniejszą pielęgnację, wykonujesz regularnie peelingi enzymatyczne i maski oczyszczające? Możesz raz na jakiś czas głębiej oczyścić skórę, ja to robię np. za pomocą olejku myjącego i mocnego żelu/mydła, wtedy skóra aż piszczy z czystości. Może od razu nie skreślaj tych produktów, pokombinuj z pielęgnacją - taka monotonia nie zawsze służy skórze, może potrzebujesz raz na jakiś czas mocniejszego oczyszczenia? Cera ze skłonnością do zanieczyszczeń, zawsze będzie sprawiać kłopot, pielęgnacja musi być elastyczna. Możesz chwilowo odłożyć ten Diffeirn krem, jego formuła może być komedogenna, o czym pisałam jakiś czas temu ;)

      Usuń
  9. Czym i jak najlepiej odtłuszczać skórę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszym odtłuszczaczem jest aceton, ale nie można go używać na skórę, póki co, najlepiej sprawdza się alkohol spożywczy 96%, wystarczy przetrzeć skórę płatkiem nasączonym spirytusem.

      Usuń
  10. Zgadzam się z tezą, że żeby brać się za kwasy trzeba najpierw trochę poczytać, ale nie zgadzam się z ograniczeniami co do zakupu. Wolny kraj dla wolnych ludzi. Jeśli ktoś jest nierozsądny i zrobi sobie krzywdę, nie oznacza, że powinni go zakazać. Noże jakoś są w sprzedaży, chociaż kupujący może przez przypadek lub celowo uszkodzić innych i siebie.

    Jak już piszę komentarz to od razu Ci powiem, że uważam twój blog za bardzo wartościowy i pełen merytorycznych treści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części masz rację, ale sprzedażą kwasów powinny zajmować się tylko autoryzowane sklepy chemiczne z gotową kartą charakterystyki surowców, na allegro jest dużo cichociemnych sprzedawców, którzy sami nie wiedzą co sprzedają, nagminnie wręcz znajduję glikol propylenowy niestosowny do użytku kosmetycznego i gdy pojawia się pytanie o cz.d.a i kartę analizy produktu, albo ktoś nie wie o co chodzi, albo robi z siebie idiotę. Podobnie jest z kwasami i wieloma aktywnymi związkami.. :/

      Usuń
  11. Ewcia, właśnie czytam posta i natrafiłam na małą literówkę - "...wybieraj niskie, bezpieczne stężenia kwasów ( BHA 102%, AHA 5-8%, PHA 10%, LHA 0.5-1%)" Zamiast zera przy BHA, powinien być myślnik, tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fretka, dzięki za uwagę :) Tak, miał być myślnik.. i już jest ;)

      Usuń
  12. hej Ewo.Mam pytanko. Czy silikon Dimethicone obecny w Hascodermie moze powodowac pogorszenie cery? Co wogole sadzisz o tym silikonie,ktory bardzo czesto jest dodawany do roznych tradzikowych produktow.czy nalezy sie go obawiac?
    m

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Silikony poprawiają aplikację kosmetyków, wygładzają i blokują nadmierną ucieczkę wody, nawilżają więc naskórek. Dużo zależy od użytego silikonu, lekkie silikony rozpuszczalne w wodzie i łatwo zmywalne są bardzo dobrymi emolientami i znacznie lżejszymi od tłustych olejów. Niepotrzebnie są tak szykowane, jeśli masz cerę problematyczną, to taki lekki silikon, łatwo usuwany wodą i łagodnymi detergentami, zapobiega odwodnieniu, ale ma mały potencjał komedogenny i sprawdza sie lepiej niż naturalne, ciężkie oleje. Sprawa wygląda trochę inaczej z ciężkimi silikonami, mogą wchodzić w pory i trudno jest je usunąć z powierzchni naskórka, dodatkowo mogą powodować pocenie się skóry i nadmierny łojotok, a wiec nasilać trądzik. Dimethicone jest łatwo zmywalnym silikonem, raczej nie powinien pogarszać stanu skóry, zapobiega nadmiernemu odwodnieniu, jakie może wystąpić przy żelowej formule preparatu ;)

      Usuń
    2. Droga Ewo,
      Bardzo lubię twój blog.Zaglądam codziennie, sprawdzając czy jest nowy wpis :) Ale mam tez pytanie: Jak długo może trwać kuracja kwasami?Używam raz dziennie na zmianę kwasu glikolowego - 8% stężenie w kremie i kwasu migdałowego - 10% stężenie w serum.Taka pielęgnacja kwasami trwa u mnie juz 8 miesięcy.Czy powinnam juz odstawić kwasy? Boję się , bo dopiero teraz moja cera mi się podoba:).Jeszcze raz chciałabym Ci podziękować,ze dzielisz się z nami swoją fachową wiedzą.Ols

      Usuń
    3. Kwasy AHA nie powinny być dłużej stosowane niż 3 miesiące, warto robić sobie co 3 tygodnie 1-2 tygodnie przerwy, stosując kwasy tak długo bez przerw rozregulujesz skórę i po odłożeniu kwasów możesz zmagać się z natężonym problemem trądziku. :(

      Usuń
  13. Ewa, przeczytałam jeszcze raz dokładnie twoje artykuły z zakresu dot. retinoidów, pielęgnacji i wychodzi na to, że dla mojej skóry (tłusta, tzw. gruboskórna, z rozszerzonymi porami praktycznie na całej twarzy, bardzo podatna na zapychanie) najlepszym środkiem do regulacji jest tretynoina. Tym bardziej, że nie mam zmian typowo zapalnych, moim problemem był trądzik zaskórnikowo-grudkowy (nie leczony potrafił się przeistoczyć w zapalny). Obecnie nie mam zmian zapalnych a wielkie pory i tłustą cerę.
    Stosowałam locacid i mi służył (częstotliwość różna, w zależności od stanu skóry), przeszłam 2 tyg temu na differin ale to nie to, tretynoina lepiej na mnie działa. Tylko wiem, że powinnam zrobić przerwę ale jak mam to zrobić skoro od razu skóra zaczyna wyglądać źle, zapychają się pory, zaczynają powstawać grudki? Pisałaś, że po pół roku stosowania przerwa, ale jak?
    I tym sposobem zostawię locacid na wiosna-lato 1-2 razy w tyg, chyba że istnieje coś równie skutecznego? Jeszcze się zastanawiam nad hascodermem ewentualnie, ale nie wiem czy on da radę. Z kwasami robionymi się nigdy nie bawiłam, nie znam się, boję, nie mam wiedzy ani doświadczenia.
    I tak całe życie...koszmar.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, stosując ciągle retinoidy, rozregulujesz sobie skórę. Nigdy nie będziesz zadowolona z jej wyglądu, jeśli będziesz ciągle stosować tę samą substancję czynną, w końcu cera uodporni się na działanie tretinoiny, po odłożeniu retinoidu cera natychmiast zacznie się zanieczyszczać i będziesz borykać się z nadmiernym łojotokiem. Nie wiem na ile problem jest natężony, ale po odłożeniu retinoidu zawsze następuje pogorszenie stanu cery, cera musi zacząć nauczyć się pracować normalnie, można ją delikatnie regulować pielęgnacją.. ale jeśli aż tak bardzo pogorszył się stan Twojej skóry, to zastanowiłabym się nad kuracją wewnętrzną. Warto odkładać retinoidy stopniowo, stosując doraźny preparat z kwasami (np. kwas azelainowy) i powoli odkładać retinoid lub zastąpić go czym łagodniejszym np. proponowanym przeze mnie adapalenem. Ciężko jest cokolwiek polecać, bo nigdy nie widziałam Twojej skóry i nie wiem jak dokładnie wygląda Twoja cała pielęgnacja, dieta, Twój stan zdrowia. Jeśli masz nadmierny łojotok powyżej granicy normy, to obojętnie czego byś nie stosowała i tak będziesz borykać się z trądzikiem grudkowym, bo jest tego następstwem - albo popracuj nad dietą (dieta z niskim indeksem glikemicznym, zero cukrów, ograniczenie spożycia cukrów roślinnych (owoce), omega-3, witaminy B2, B6, biotyna i cynk) i w ten sposób reguluj pracę gruczołów łojowych, lub zostaje doustna izotretinoina/regulacja hormonalna. Ewo, pielęgnacja na niewiele się zdaje, jeśli skóra jest bombardowana od środka, nie dziwi mnie zły stan Twojej cery, gdy zaraz po odłożeniu retinoidu, skóra znowu zaczęła żyć swoim życiem ;( Możesz powrócić do stosowania tretinoiny 1-2 razy w tygodniu, ale ostrzegam, że takie uzależnianie się od retinoidów nie prowadzi do niczego dobrego, jeśli problem wynika z wewnątrz.. warto go leczyć :) Nadmierny łojotok to stan chorobowy i leczy się go nawet jednym z najsilniejszych leków przeciwtradzikowych - Izotekiem.

      Usuń
    2. Ja jestem pół roku po kuracji Izotekiem i niestety łojotok wrócił.Miesiąc po kuracji Izo na zalecenie dermatologa zaczęłam stosowac Locacid i niestety nie ma on zadnego wpływu na łojotok u mnie:(Także u kazdego może to wygladac inaczej.
      Przed kuracja miałam trądzik ropny wieku dorosłego(mam 40lat) i ogromny łojotok.
      Izotek pomógł bardzo szybko.Juz po miesiącu miałam czyta i matową cerę.
      Ja równiez boje sie odstawic Locacic.Uzywam go w systemie co dwa dni na zmiane z nawilżaniem.Moja lekarka twierdzi ,że mam nie odstawiać nawet latem jesli pojawiły sie problemy z przetłuszczaniem twarzy.
      Zeszłego lata brałam Izotek i przy stosowaniu filtrów było ok,mam nadzieje że jakoś przebrne przez lato z Locacidem.

      Usuń
    3. Iwono, żaden lek nie gwarantuje trwałej poprawy, warto próbować mimo wszystko, jest wiele przypadków, gdzie trwale wyleczono nadmierny łojotok izotretinoiną. Dziękuję za Twoją wypowiedź ;) A próbowałaś zmienić dietę? Niedobór cynku i witamin z grupy B bardzo stymuluje nadmierny łojotok, wykonywałaś może test obciążenia glukozą? Często nadmierny łojotok jest wynikiem diety wysoko węglowodanowej i nadmiarem cukru w diecie.

      Usuń
    4. Z dieta nigdy nie próbowałam.Jesli chodzi o cukier to staram sie go unikac,natomiast jem sporo chleba od zawsze.
      Czy mogłabys napisac mi o ewentualnej suplementacji cynkiem i wit.B oraz w jaki sposób robi sie ten test na obciążenie glukozą?Może to jest jakiś środek do celu?
      Łojotok martwi mnie bardzo,tym bardziej że trzy miesiące temu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne,które brałam razem z Izotekiem.Z doswiadczenia wiem,że po odstawieniu zawsze miałam pogorszenie cery.Było to jednak przed kuracja izo.Mam nadzieje że tym razem bedzie inaczej.

      Usuń
    5. Iwono, odstawiłaś wszystkie leki regulujące nadmierny łojotok, skóra musi dojść do siebie, albo doszła i potrzebuje tej regulacji :( Test obciążenia glukozą to inaczej krzywa cukrowa/insulinowa, to oznaczenie poziomu glukozy we krwi (tzw. glikemii) na czczo. O przygotowaniu się do testu poinformuje Cię lekarz lub osoba wykonująca badanie, na badanie należy poświęcić około 2-3 godzin. Może kluczem do sukcesu jest u Ciebie dieta nisko węglowodanowa.

      Najlepiej jest zbadać poziom cynku i dostosować dawkę, bezpieczną dawką jest 15mg na dobę/witamina B2 – 5-15 mg/witamina B6 – 50 mg/biotyna – 5-10 mg.

      Usuń
  14. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
    Jeśli jest tak, jak piszesz, to nie chcę stosować cały czas tretynoiny, muszę ją odstawić, pomyśleć nad differinem/acneleciem w żelu lub hascodermie. Który z nich będzie lepszy w przypadku tendencji do trądziku grudkowo-zaskórnikowego? Chyba, że jest jeszcze coś innego czego nie znam? Wiem tylko, że to musi być żel a nie krem.
    A tak w ogóle to bardzo Ci dziękuję za pomoc, i za szacunek do czytelników - że nie zostawiasz nas bez odpowiedzi.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, nie mogę nic powiedzieć,to wszystko zależy od specyfiki Twojej skóry. Jeśli jesteś pełna obaw, to możesz pozostać przy tretinoinie, kas azelainowy działa inaczej i dzięki żelowej formule może znacznie ograniczyć łojotok, retinoidy III generacji są bardzo delikatne i mają przede wszystkim przeciwzapalne właściwości, często są polecane do podtrzymania efektów. zostaje jeszcze izotretinoina zewnętrznie - silnie hamuje nadmierny łojotok.

      Nie ma sprawy ;)

      Usuń
  15. Powiedz mi jeszcze, czy Lipikar Surgras jest w stanie samodzielnie oczyścić skórę po całym dniu (nie używam podkładu ani pudrów), czy poprawić po nim płynem micelarnym Bioderma Sensibio albo po prostu żelem? Bo odkąd go wprowadziłam (zastąpiłam nim żel), to zauważalnie zmniejszyło mi się przetłuszczanie skóry i to jest akurat fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względu na bazę tak, ale w rzeczywistości może okazać się za łagodny. Myślę, że nie warto tak ograniczać się tylko do jednego produktu myjącego - możesz np. 2 razy w tygodniu oczyścić skórę głębiej - za pomocą dwufazowego oczyszczania np. doczyszczając skórę żelem, lub rozpuścić wszystko olejem i zmyć za pomocą mocniejszego żelu/kostki myjącej. :)

      Usuń
  16. Cześć Ewo;) za miesiąc kończę 6-miesiączna kurację Atrederm. Jestem z niej zadowolona choć zaskórniki na nosie zostały. Wiem, że tak w ciemno ciężko coś Ci opowiedzieć, ale zastanawiam się nad pielęgnacją po odłożeniu Atrederm. Czytałam w jak pisałaś, że cera się może pogorszyć… W związku z tym zakupić w ciemno polecany przez Ciebie żel Hascoderm? A można go w lecie używać? Czy wstrzymać się z zakupem i pozostać tylko przy pielęgnacji rannej i wieczornej bez kwasów? A może włączyć tonik z glukonolaktonem albo tonik z Norel z kwasem migdałowym? Co polecasz? A jak wygląda Twoja pielęgnacja po kuracji? Proszę o radę. Z góry dziękuję za odpowiedź, Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, tak, kwas azelainowy można stosować latem, jest to substancja czynna szczególnie polecana do leczenia blizn pozapalnych i podtrzymania efektów, jeśli Twój trądzik miał głównie charakter zapalny, lepiej sprawdzą się łagodne retinoidy III generacji. Taka pielęgnacja bez kontroli, może pogorszyć stan skóry, myślę, że najrozsądniej jest dać sobie 2-4 tygodnie przerwy, jeśli Twoja skóra zacznie się zanieczyszczać, trzeba pomyśleć nad środkiem podtrzymującym efekty :)

      Na razie wciąż pracuję nad nową pielęgnacją, w maju napiszę coś więcej ;) Substancje czynne: kwas azelainowy i l-askorbinowy.

      Usuń
  17. Hej, mam pytanie odnośnie atredermu. Zauważyłam że wraz z stosowaniem zwiększa się moja tolerancja na ten środek, a co za tym idzie, zmniejszyło się łuszczenie. Czy to znaczy, że skóra zaczyna się przyzwyczajać a atrederm nie będzie działał na mnie już tak dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ze działa, jeśli tolerujesz go lepiej to nic, tylko się cieszyć. A jest to świeże opakowanie? Im Atrederm jest dłużej otwarty, tym jest słabszy, tretinoina jest szybko utleniającą się substancją i działanie spada po każdym otwarciu słoiczka.

      Usuń
  18. Ewo mam pytanie co sądzisz o olejkach Evree ? Konkretnie tym Magic Rose?
    Mam cerę trądzikową , która od tych wszystkich specyfików wyjątkowo szybko się odwadnia i jest często wysuszona :(. Uważasz , że nadawałby się?
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, Olejek z Evree jest dosyć tłusty, to same emolienty i oleje, dlatego stosowany samodzielnie może zapchać pory i odwodnić naskórek,może być dobrym dodatkiem do serum, kremu, ale pojedynczo nie ma walorów nawilżających, działa głównie okluzyjnie.

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo za odpowiedź! Jaki zatem polecałabyś olejek nawilżający dla skóry trądzikowej? Pozdrawiam

      Usuń
    3. Konopny, lniany, z herbaty, z nasion roślin jagodowych: truskawka, malina, jeżyna, porzeczka, żurawina ;) Jeśli masz cerę trądzikową, musisz uważać na stosowanie olejów, nie każdemu służą. Mimo że wymienione przeze mnie oleje są schnące, mogą pozostawić film na skórze i blokować pory - tak, jak każdy olej. Obserwuj cerę. Wymienione oleje są leciutki :) Jeśli nie sprawdzą się pojedynczo, możesz używać ich do masek, lub wzbogacać nimi kosmetyki pielęgnacyjne.

      Usuń
    4. Zamówiłam na spróbowanie olejek truskawkowy. W opisie było wspomniane , że ma działanie również przeciwtrądzikowe. Mam nadzieję , że się sprawdzi w moim przypadku:) Jeszcze raz dziękuje i zazdroszczę ogromu wiedzy jaką posiadasz!
      Ania

      Usuń
  19. Ewo jak podtrzymać efekty po zoracu,którego stosowalam od stycznia? Zbliża się lato i wiem że muszę odstawić zorac chociaż już się tego obawiam :( Czy hascoderm lipozel wystarczy czy dołożyć jeszcze jakiś produkt? Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, a jaki masz dokładnie problem? Na czym najbardziej Ci zależy? Czy Twoja skóra szybko się odwadnia?Bardziej dokucza Ci nadmierny łojotok, czy zmiany ropne i grudki?

      Usuń
    2. Są to głównie zmiany ropne i grudki, nie mam łojotoku...

      Usuń
    3. A mogłabyś mi podesłać na pocztę zdjęcie tych zmian? zaintrygowałaś mnie brakiem nadmiernego łojotoku, mam kilka podejrzeń, ale chciałabym jednak wiedzieć więcej, by móc cokolwiek polecić :)

      Usuń
  20. Cześć Ewo:) Chcę się Ciebie poradzić w temacie oczyszczania cery.Mam problemy ze znalezieniem odpowiednich srodków do oczysczania skóry.Są albo zbyt mocne,wysuszajace i podrazniajace albo zbyt słabe.
    Teraz własnie kończe opakowanie Pharmacerisa N , ktory zły nie jest,ale to nie jest to.Nie czysci tak dokladnie i mam wrażenie,ze troche podsusza moja tradzikowa ,cienka i niezwykle wrazliwa 30letnią cerę.

    Chce zacząć oczyszczać cere dokladniej,dwoma produktami,tak jak Ty radzilas w ktoryms ze swoich ostatnich postów.

    Czy wg Ciebie to bylby dobry plan:
    Najpierw Pharmaceris emotopic żel:
    https://www.doz.pl/apteka/p124332-Pharmaceris_E_Emotopic_kremowy_zel_myjacy_pod_prysznic_400_ml

    a następnie żel pharmaceris a:
    https://www.doz.pl/apteka/p80038-Pharmaceris_A_Physiopuric_zel_do_mycia_twarzy_i_oczu_190_ml

    Myślę,ze ten pierwszy sprawdzilby sie przez oleje w skladzie,ktore usunelyby zanieczyszczenia,a ten drugi,jako lagodny ,zwyczajny żel bez zadnych komedogennych skladnikow,bylby dobrym dopelnieniem tego pierwszego i usunalby ewentualne resztki zabrudzen,czy myslisz,ze to mogloby sie sprawdzic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, w tych wpisach poświęciłam mnóstwo czasu na polecanie produktów myjących oraz ich dokładny opis i zastosowanie:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/problemy-pielegnacyjne-jak-oczyszczac.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wrazliwa-delikatna-cera-pielegnacja-dla.html

      Niestety nie znam tych produktów i nie mogę wypowiedzieć się o ich działaniu... Ne wiem ile fazy tłuszczowej zawiera ten produkt, mogą być to tylko symboliczne wartości, a stosowanie dwóch żeli po sobie może jedynie wysuszać bardziej skórę. Do rozpuszczania makijażu makijażu świetnie sprawdza się balsam myjący dla matek Babydream i wszelkie olejki, które zawierają sam olej lub stanowią dużą część procentową danego kosmetyku. Jeśli szukasz jednego produktu, który poradzi sobie dobrze z każdym typem zanieczyszczeń, polecam lipikar Surgraas dla cery suchej LRP oraz Alpha-h balancing Cleanser.

      Usuń
  21. Święta prawda... Ja już chyba po kwasy nie sięgnę nigdy. Uprzedziłam się na najbliższe kilkanaście lat.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ewo,

    Mam pytanie dot. peelingow kwasowych. Jestem po serii 6 peelingow (mieszanka kwasow: glikolowy, salicylowy, azelainowy, kojowy i jeszcze jakis + miazsz dyni) wykonywanych mniej wiecej co dwa tygodnie. Po kazdym z nich skora luszczyla mi sie w widoczny sposob przez kilka dni do tygodnia. Kosmetyczka namawia na kontynuacje zabiegow i twierdzi, ze spokojnie mozna je wykonywac nawet w maju. Mam watpliwosci, bo slonce swieci coraz mocniej. Co o tym sadzisz? Wprawdzie dbam o ochrone przeciwsloneczna, ale zwykle w srodku dnia (czyli w najgorsze slonce) jestem na spacerze z dzieckiem...

    I jeszcze zastanawiam sie, jak sie ma lipo-zel Hasco do serum z Biochemii Urody z 10% azeloglicyna? Czy skutecznosc w usuwaniu przebarwien jest porownywalna? Azeloglicyne dobrze toleruje, a kwas azelainowy bardzo mnie szczypie...

    Czy zamiast tretinoiny mozna zastosowac preparaty z retinolem (chodzi mi o dzialanie na blizny po tradziku)?

    I ostatnie pytanie: czy stosujesz filtry UV nawet jesli caly dzien spedzasz w domu?

    Z gory dziekuje za rozwianie watpliwosci.

    Pozdrawiam,
    Ania


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, wszystko zależy od wrażliwości Twojej skóry.. jeśli masz duże skłonności do przebarwień, to takie peelingi szczerze odradzam. Aktualnie pogoda jest idealna na peelingi (zachmurzenia i wysoka wilgotność powietrza), ale nie wiadomo czy lada dzień nie wyjdzie bystre, wiosenne, ostre słońce. Decyzja należy do Ciebie, jeśli jesteś zadowolona z efektów i stosujesz ochronę przeciwsłoneczną, to myślę, ze warto skusić się jeszcze na 1-2 zabiegi. Jeśli obawiasz się przebarwień.. to dla własnego spokoju warto sobie odpuścić i przerzucić się na coś delikatniejszego ;)

      Jeśli dobrze tolerujesz azeloglicynę, to nie katuj się kwasem azelainowym. Wymaga użycia glikoli i sam w sobie może być drażniący, azeloglicyna jest rozpuszczalna w wodzie i stabilna. U mnie w usuwaniu przebarwień sprawdza się lepiej jednak kwas azelainowy, ale dużo zależy od formuły - przez wodę i naturalne pH azeloglicyna jest lepiej tolerowana i delikatniejsza. Pamiętaj, ze działa tylko na przebarwienia pozapalne, dobrym uzupełnieniem jest porządne serum z witaminą C - serum rano, zaś azeloglicyna wieczorem. działasz wielokierunkowo na przebarwienia i dodatkowo antyoksydacyjnie ;)

      Działanie tretinoiny spłycające blizny polega na mocnym pobudzaniu każdego typu kolagenu (wypełnianie świeżych wgłębień i ich spłycanie) oraz ciągłe złuszczanie naskórka. Retinol ma inne działanie - owszem, pobudza syntezę kolagenu, ale bardziej dogłębnie nawilża (choć produkty z retinolem powierzchownie wysuszają) i napina skórę, nie jest skuteczny w leczeniu głębokich blizn. :/ Bez ciągłego złuszczania i mocnego pobudzania kolagenu nie ma co liczyć na wypełnienie blizn.

      Stosuję filtry jak przebywam na zewnątrz,w domu tylko w słoneczne dni ;)

      Usuń
    2. Dziekuje za obszerna odpowiedz :)

      Usuń
  23. (nie będę nudna i nie będe powtarzać po raz enty, że post świetny - bo taka prawda - bla, bla bla... :D - tak słowem wstępu)

    W każdym razie chciałam zapytać, czy planujesz napisać coś na temat rogowacenia/zapalenia okołomieszkowego?
    Zastanawiam się, czy moje zmiany na żuchwie (z którymi, nota bene, miałam już kiedyś problem) nie są z tym związane - tym bardziej, że problem występuje u mnie w jakimś stopniu także na rękach i nogach - co akurat nie spędza mi snu z powiek, gorzej z twarzą. :/

    Miłęgo wieczoru :),
    R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neestix, tak, o rogowaceniu będzie, ale w czerwcu, chyba, że wyrobię się w maju, ale nadal poszukuję równie skutecznego sposobu na rogowacenie jak tretinoina :)

      Usuń
    2. Świetnie! Jeśli już tak długo z tym żyję, to i do czerwca wytrzymam! :D

      Ewa, u Ciebie problem występuje także na twarzy?
      Długo myślałam, że to może zaskórniki zamknięte, ale dochodzę do wniosku, że to chyba nie to (w sumie - chyba wolałabym rogowacenie, z dwojga złego)... W przeciągu kilku dni ostatnio mocno problem się nasilił. :/ Już drugi raz mam wrażenie, że pomaga mi na ten problem wysoka ochrona UV, hm.

      Usuń
    3. Neestix - tylko na reszcie ciała, głównie ramionach i udach ;) Ochrona UV ogranicza rogowacenie okołomieszkowe, więc jest duże prawdopodobieństwo, ze właśnie się z tym zmagasz. Zaskórniki są wypełnione specyficzną treścią i wyglądają trochę inaczej od klasycznego rogowacenia :)

      Usuń
  24. Chciałam zapytać czy nie ma przeciwwskazań do stosowania równocześnie toniku z glukonolaktonem i toniku z octu jabłkowego? I jeszcze... ile trzymać maskę z błota termalnego?

    POZDRAWIAM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie ma, kwas mlekowy i kwasy owocowe zawarte w occie jabłkowym współgrają z kwasami PHA:) To zależy od użytych składników (im więcej związków aktywnych, np. olejków eterycznych, tym czas trzymania maseczki powinien być krótszy) - maski trzymam od 20-30minut

      Usuń
    2. dziękuje :) a ile gramów glyceryl cocoate należy dodać do oleju?

      Usuń
    3. W proporcji 1:10, na 10 miarek oleju, 1 emulgatora :)
      więcej informacji znajdziesz tutaj:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/10/olejki-myjace-rola-w-moim-demakijazu.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/olejki-myjace-z-kwasami-olejowe.html

      Usuń
  25. Pomocy! Co polecasz na wągry? Mam z nimi straszny problem, nie mam pojęcia jak je zwalczyć.
    Czytałam też, że nie jesteś za bardzo zadowolona z podkładów AM. Dlaczego? Jakie więc polecasz i jaka alternatywa dla kolorów golden fair i golden light? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karo - odpowiednia pielęgnacja, jeśli to nie pomoże, niezbędny jest preparat regulujący, z zaskórnikami świetnie radzi sobie kwas LHA (effaclar), kwas salicylowy i azelainowy (acnederm, hasco lipożel, skinoren)
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/podstawy-dobrej-przemyslanej-pielegnacji.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/cera-tusta-zmeczona-poszarzaa-obciazona.html
      Do pielęgnacji polecam włączyć także węgiel aktywny:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wegiel-aktywny-niezbednik-w-pielegnacji.html
      błoto termalne z siarką, a do nawilżania lekki żel siarczkowy sulphur:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wegiel-aktywny-niezbednik-w-pielegnacji.html
      świetnie sprawdzają się także błotne okłady z morza martwego:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/02/white-flower-boto-z-morza-martwego.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/05/zrobsobiekrem-naturalne-boto-z-morza.html
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/08/botne-oczyszczenie-ecospa-ekologiczne.html
      Jeśli masz skłonność do zaskórników, warto pomyśleć o dwuetapowym oczyszczaniu, jako pierwszy krok świetnie sprawdzą się olejki myjące:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/02/olejki-myjace-z-kwasami-olejowe.html
      jako drugi krok - łagodne, żele, kostki myjące, balsamy, wszystko sprawdza się do stosowania pojedynczo i zawiera sporo wody:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/03/wrazliwa-delikatna-cera-pielegnacja-dla.html

      Każdy inaczej odbiera minerały, AM akuratnie są dla mnie za ciężkie i wyglądają jak gliniana maska. To tylko 4 składniki, moja tłusta cera niestety nie toleruje tak ciężkiej formuły, choć kiedyś się sprawdzały świetnie na mojej skórze. Aktualnie używam suchych, lekko kryjących minerałów Ecolore i Lily Lolo, jako jedynie nie warzą się na mojej skórze i wyglądają naturalnie. Nie sugerowałabym się tylko moją opinią, każdy inaczej odbiera minerały, nie zawierają one żadnych ulepszaczy, dlatego bardzo rożnie współpracują z innymi typami i rodzajami skóry. Zestawienie kolorystyczne minerałów znajdziesz tutaj:
      http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2015/08/podkady-mineralne-okreslenie-tonacji.html

      Usuń
  26. Cześć Ewo... co sądzisz o połączeniu olejku pichtowego i petroleum, aby usunąć zaskórniki? Wyczytałam o tym sposobie na jednym z blogów i sama nie wiem czy próbować czy też nie. Czy mogę używać glinki (w formie sypkiej) po terminie? Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem fanką tej metody, po pierwsze: olejek eteryczny jest stosowany w wysokim stężeniu, a po drugie: zaskórniki powstają pod wpływem nadmiernej ilości łoju i nadmiernej keratynizacji, aby pozbyć się zaskórników, niezbędna jest odpowiednia, delikatna pielęgnacji i regulacja np. ogólnodostępnym kwasem salicylowym/azelainowym ;)

      Paulina, tak, jak najbardziej, jeśli to glinka sypka bez żadnych dodatków ;)

      Usuń
  27. Witaj Ewo. Mam pytanie odnośnie mgiełki nawilżającej, którą sobie niedawno zrobiłam. Jej składnikami były: 92% hydrolat z róży, 2% wit B3, 1% proteiny jedwabiu, 1% NMF, 1,5% ekstrakt z cytryny + 15 kropki FEOG, 25 kropli propanediolu (aby ekstrakt lepiej się rozpuścił) oraz kwas mlekowy w celu obniżenia PH (ok 100 ml). Coś jednak poszło nie tak, ponieważ mgiełka zostawia lepką warstwę na twarzy a na samym dnie gromadzi się osad prawdopodobnie z ekstraktu. Co z nią teraz mogę zrobić? Rozcieńczyć? Czy zrobić nową ale bez ekstraktu i propanediolu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście 100 ml gotowego produktu nie kwasu mlekowego. ;)

      Usuń
    2. Następnym razem pominęłabym NMF i ekstrakty, mgiełka zostawia lekką powłoczkę, bo właśnie o to chodzi w mgiełkach nawilżających. :) Na pewno uczucie lepkości spotęgował dodatek NMF - jeśli nie lubisz tego efektu, unikaj w formułach nmf, panthenolu i kwasu hialuronowego, kolagenu. Możesz dolać jeszcze propanediolu i porządnie wstrząsnąć. Ekstrakty owocowe też lubią obklejać twarz, dlatego unikam ich w swoich formułach. Jeśli to nic nie da- rozcieńcz tonik wodą.

      Usuń
    3. Dziękuję serdecznie za pomoc. Jeszcze jedno pytanie odnośnie Twojego przepisu na tonik z azeloglicyną czym można ewentualnie zastąpić kwas hialuronowy? Żelem siarczkowym Sulphur np?

      Usuń
    4. Tak, jak najbardziej, ale tonik może lekko zgęstnieć i będzie przypominał bardziej lekkie serum ;)

      Usuń
    5. Lubię taką konsystencję więc myślę, że mi się spodoba. ;) Dziękuję jeszcze raz za pomoc.

      Edyta

      Usuń
  28. Hej, gdzie można kupić propanediol?

    OdpowiedzUsuń
  29. hej, zastanawiam się co mylisz o takim oczyszczaniu twarzy twarzy:
    wieczorem:
    olejek z evree 'magic rose' zmieszany z kroplą mleczka do demakijażu z alterry z granatem(zestaw który zastąpię jak tylko się skończy:) albo jakimś domowym olejkiem myjącym albo olejkiem myjącym z BU). z twoich postów zrozumiałam, że skład oleju myjącego, nie jest super ważny, bo i tak jest na twarzy tylko chwilę, dobrze rozumiem?

    i następnie zmywany żelem micelarnym z Be Beauty(Aqua, Propylene Glycol, Disodium cocoamphodiacetate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Poloxamer 184, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sophora Japonica Leaf Extract, Panthenol, Sodium Hydroxide, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone) lub żelem Babydream.
    [następnie(po wykorzystaniu kosmetyków które już mam) albo mydłem afrykańskim, albo żelem rumiankowym sylveco.]

    następnie tonik(evree różany w spray'u), potem coś lepszego:)

    i potem krem Fitomed tradycyjny, ew jakiś olejek, najlepiej możliwie niekomadogenny(moja cera lubi się zapychać, zwłaszcza na brodzie).

    wiem, że istnieją te długie azjatyckie etapy oczyszczania i nawilżania twarzy, ale nie do końca wiem jakie kosmetyki używać po tych które już wymieniłam...
    do tego wszystkiego raz na jakiś czas peeling enzymatyczny z Ziaji(potem polecany przez ciebie z BU:) oraz maseczka z glinki różowa lub biała.

    rano:
    płyn micelarny, tonik z evree różany

    czy taki demakijaż/oczyszczanie ma sens?

    nie wiem czym twarz nawilżać, żeby być jak najbardziej zadowoloną:) chciałabym zainspirować się pielęgnacją azjatycką, ale nie wiem co używać jako bezwodne serum, ampułki, esencje(myślałam o żelu hialuronowym), dodatkowo nie wiem jakie są dostępne na polskim rynku odpowiednie żele i żel-kremy.
    i nie wiem czym są tzw dewy mist(toniki i mgiełki nawilżające)... co mogę używać w tym miejscu? czy różnią się bardzo od zwykłych toników?
    mam też w swoim zbiorze koncentrat na naczynka z liposamami fitomed(o czym już rozmawiałyśmy pod poprzednim postem:), i używam go i planuję używać od czasu do czasu, zgodnie z twoim poleceniem. do tego ostatnio wymyśliłam stosowanie kremu z ziaji z serii manukowej na noc(rano filtr lirene). chwilowo nie wiem jak używać koncentratu z kremem z ziaji, mieszać normalnie? i na co kłaść rano krem lirene? pasuje krem tradycyjny fitomed, czy lepiej bd z czymś lżejszym? nie ukrywam, jak na dworze jest ciepło moja twarz się poci:)
    moja cera jest raczej okej, nawet teraz kiedy używam tylko płynu micelarnego, toniku z evree różanego, kremu do twarzy, kw.hialuronowego z eveline i olejkowi do twarzy z evree(przy czym kwas i olejek tylko wieczorem). mam kilka pękniętych naczynek(nie wiem czy to już kwalifikuje się jako cera naczynkowa, gdyś widziałam cery w o wiele większą ilością naczynek), na pewno jestem płytkounaczyniona gdyż rumienię się często:) nie mam specjalnych problemów z wypryskami, chociaż pojawiają się ciągle:p nie ma dnia żeby cera była idealna, zawsze coś gdzieś... do tego na nosie oraz na brodzie wągry. nie zawsze są to typowe pryszcze, z białym czubkiem itp, raczej takie różowe grudki które znikają. czasami używam na nie maści cynkową. polecasz coś do stosowania punktowo?
    dodatkowo na pewno nie służą mi agresywne żele, jestem raczej delikatna. cera w strefie T zdecydowanie bardziej tłusta niż na policzkach, dlatego wydaje mi się że jestem mam cerę mieszaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy mi na skończeniu kosmetyków, które obecnie stoją na półkach i zastąpieniu ich bardziej świadomą pielęgnacją. nie chcę na razie kupować nowych kosmetyków, bo nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto i nie kończyć kosmetyków.
      rozważałam też stworzenie w domowym zaciszu takiego kosmetyku: http://www.makemebio.com/sklep/oczyszczanie-twarzy/clean-powder-detail.html, co o nim myślisz? w zasadzie to glinka i zmiksowane na pył płatki owsiane... masz może rozeznanie czy to dobrze by czyściło twarz? czy olejki są tutaj niezbędne czy mogę je zastąpić jakimiś innymi?
      zastawiam się też skąd wiesz, których składników kosmetyków nie tolerujesz... np wiem, że moja skóra mocno pociła się po użyciu kremu z granatem z alterry(http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,79047,alterra-pflegecreme-bio-granatapfel-krem-pielegnacyjny-do-twarzy.html), ale nie mam pojęcia który, z listy składników był za to odpowiedzialny...

      przepraszam za komentarz-kobyłę, ale bardzo zależy mi na świetnej cerze:) zwłaszcza że zaraz zaczną się cieplejsze pogody i coraz większa produkcja sebum na buzi:d

      Usuń
    2. marja, tak, olej pełni funkcję rozpuszczalnika, najważniejsze jest to, żeby dobrze spłukiwał się ze skóry i nie zostawiał tłustej warstwy ;) Jeśli żele nie będą wysuszać Twojej skóry, to możesz przy nich pozostać i w ten sposób spłukiwać oleje, z wykorzystaniem mydła wykonasz głęboki demakijaż skóry, który może okazać się za mocny na co dzień :) Naprawdę głęboko doczyszcza pory i prowadzi do zachwiania równowagi skórnej przez zasadowe pH.

      Jeśli masz duży problem z zapychaniem porów, to lepiej zakręcić się wokół leciutkich kremów emulsji/serum żelowych, stosowanie olejów może jedynie nasilić ten problem.

      Tak, jak najbardziej ma,ale musisz obserwować skórę. Może okazać się, że stosowanie tak mocnego, dwuetapowego oczyszczania spotęguje odwodnienie, dlatego bacznie obserwuj cerę. Dodatkowo pozostawianie, niespłukiwanego płynu micelarnego może pogorszyć stan skóry. Jeśli nie masz dużego problemu z łojotokiem, możesz po prostu przemyć skórę ciepłą wodą, jeśli obserwujesz przetłuszczanie cery - wystarczy delikatna emulsja o poranku - vianek, cetaphil, alpha-h.

      marja, proponuje nawilżanie przez oczyszczanie + lekka pielęgnacja, im mniej przesuszysz skórę podczas oczyszczania i lepiej oczyścisz, tym potrzebujesz mniejszej ilości kosmetyków pielęgnacyjnych nawilżających. Niestety, na naszym rynku nie ma zbyt wielu produktów wpisujących się w lekką pielęgnację, ale pod względem konsystencji może być to krem z fitomedu nr 11, emulsja post acte cicalfate avene, vianek mgiełka nawilżająca, żel suplhur siarczkowy i LIQ CC z witaminą C, wersja light;)

      Dewy skin mist zawierają substancje nawilżające i mają dawkę emolinetów, są bardziej treściwe od toników i mogą pełnić funkcję także lekkiego serum i nawilżacza, gdy nie potęgują odwadniania naskórka. Główne składniki dewy skin mist to proteiny, witaminy, ekstrakty roślinne, lekkie emolienty: silikony spłukiwane wodą i łatwo zmywalne z powierzchni skóry lub lekkie, schnące oleje. Taką mgiełkę można zrobić samemu, możesz wykorzystać koncentrat z Fitomedu i dodać 4-5 kropelek oleju, wszystko powinno stworzyć leciutkie serum, ale ten koncentrat z Fitomedu może się lepić, unikam takich składników jakie zawiera. Jeśli Ci służy, możesz stworzyć na nim właśnie taką mgiełkę :)

      Krem może okazać się zbędny, im lepiej oczyszczasz skórę i jej nie odwadniasz, tym potrzebujesz kosmetyków o lżejszej konsystencji, krem może okazać się za ciężki :)

      Do stosowania punktowego polecam olejek z drzewa herbacianego i tikenol, możesz nimi dodatkowo wzbogacić olejek myjący :) Te zmiany na nosie mogą pojawiać się z podrażnienia, miałaś może ostatnio katar? Jakieś przeziębienie? mogą pojawiać się pod wpływem tarcia chusteczką o skórę. :)

      Usuń
    3. Taki proszek sprawdzi się do warstwowej pielęgnacji np. po dwuetapowym oczyszczaniu, w celu zwiększenia oczyszczenia, jeśli nie masz nadmiernego łojotoku, może także sprawdzić się do oczyszczania o poranku. Kluczowymi składnikami są olejki eteryczne, które odblokowują pory, likwidują nadmierny łojotok i dają uczucie świeżości :)

      marja, to czas :) Mam sprawdzone produkty, jeśli widzę, że coś dzieje się ze skórą, to wiem od razu co :) Najważniejsze jest dla mnie pierwsze wrażenie, wiem doskonale jakie formuły się u mnie sprawdzają, wiem też, jaki demakijaż ma u mnie rację bytu. Generalnie unikam tłustych kosmetyków, muszą one współpracować z moją cerą. wszystko co wzmaga potliwość skóry i nadmierny łojotok, a także poszerza pory, natychmiast trafia w inne ręce :) Najważniejsza jest formuła preparatu, niektórych rzeczy nie można odczytać ze składu.. chociaż wiem, ze są pewne składniki, które w żadnej formule nie odpowiadają mojej cerze :) Obserwuj skórę, tylko w ten sposób zrozumiesz jej potrzeby.

      A jeśli chodzi o Twoją pielęgnacje, przyznam że jest dość tłusta i obciążająca dla skóry. Nie wiem czy aktualna nie przyczyni się do odwodnienia i przesuszeń, zwłaszcza dwuetapowe oczyszczanie, dlatego obserwuj skórę i balansuj nawilżenie - oczywiście w każdej chwili możesz pisać, być może w twoim przypadku sprawdzą się lepiej delikatne cleansery i kremy oczyszczające niż czyste oleje, które są dość agresywną metodą oczyszczania.

      Usuń
  30. Witam! ;) Jakie olejki eteryczne poleciałabyś do skóry szybko zanieczyszczającej się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć : olejki z ziół prowansalskich: lawenda, oregano, rozmaryn, melisa, szałwia, mięta pieprzowa, olejki kadzidlane: kadziło i mirra oraz olejek z rumianku rzymskiego, wintergreen. Dobre właściwości oczyszczające i zwężające pory posiada jeszcze olejek cedrowy ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam

      Usuń
  31. Cześć:) kupiłam niedawno olej z jagody acai. Czy mogę go stosować w ciąży?

    OdpowiedzUsuń
  32. Czesc Ewo! chciałabym do swojej codziennej pielęgnacji włączyć element kwasowy. Moja skóra jest dosyć płytko unaczyniona, wrażliwa,z ŁZS, tendencją do zapychania,ale jednocześnie przesuszania (ciągle towarzyszą mi małe suche skórki chociaż wiem że przesuszenie może wynikać z ŁZS-i bądź tu mądra!:/). W związku ze zmianami na twarzy- kaszka widoczna pod światło oraz drobne zmiany zapalne(czerwone lekko wypukle) właściwie na całej twarzy plus gule na brodzie dermatolog przepisał mi differin-stosuje co drugą noc, w noce bez differinu smaruję się avene cicalfate-na bogato-grubszą warstwą, do mycia mam pianke pharmacersis do skóry wrażliwej, rano codziennie lrp Kerium ds plus dokladam avene antirougeorus forte,jak sie wchłonie to na to lrp toleriane plus makeup-niestety kremowy podklad ze wzgledu na tendencje to wiecznego przesuszu:/ raz,dwa razy w tyg.peeling enzymatyczny lub taki z drobnymi kuleczkami:) i tutaj pojawia sie moje pytanie do Ciebie,bo jeszcze troche błądzę we mgle ze swoją pielęgnacją,mam wrażenie że brakuje mi czegos przeciwzapalnego,glebiej oczyszczajacego pory ale jednoczesnie malo agresywnego. zastanawialam sie nad polecanym przez Ciebie tonikiem BHA 2%bez alkoholu, zastanawiam sie nad peelingami z kw.azelainowym ale pisalas w jednym z postów ze przy aktywnym trądziku(moj to chyba zaskornikowy ktory ciagle sie tli) odradzasz takie kroki, a boje sie kupic np.skinoren ze wzgledu na sklonnosci do zapychania, nie wiem czy cos robie źle...? pozdrawiam serdecznie:) Kinga

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!