Witamina C jest szczególnie ceniona w chemii kosmetycznej, choć jest surowcem trudnym i mało trwałym. Często jest określana mianem witaminy młodości, stanowi niezbędny składnik codziennej diety, a także pozwala na zachowanie zdrowej, lśniącej oraz jędrnej skóry. Jest jedną z niezbędnych witamin, której organizm ludzki nie potrafi samodzielnie wytworzyć, dlatego jej dostarczanie zarówno do organizmu, jak i skóry jest niezwykle ważne, zwłaszcza, że jej poziom jest zazwyczaj bardzo niski lub zerowy. Zdrowa dieta niestety nie jest w stanie dostarczyć odpowiedniej dawki witaminy skórze, gdyż jej wchłanianie jest ograniczone, nawet jeśli jest przyjmowana w bardzo wysokich dawkach. Kluczowym elementem zdrowej skóry jest więc zewnętrzna aplikacja witaminy zawartej w preparatach kosmetycznych, to jedyne rozwiązanie mające wpływ na zwiększenie zawartości dobroczynnej witaminy młodości w skórze. A efekty są widoczne od razu - cera nasycona witaminą C niemal natychmiast odzyskuje zdrowy blask i świeżość, dlatego stała się jednym z najczęściej stosowanych składników w powszechnie oferowanych kosmetykach. Prawda, że to przepis na kosmetyczny sukces? Któż by nie chciał widzieć efektów zaledwie po kilku dniach, a witamina C na sklepowych półkach szczególnie przyciąga wzrok potencjalnych klientów.. ale, ale! w formie mniej, lub też bardziej skutecznej, dlatego tak ważne jest rozważne dobieranie kosmetyków, które w większości nie działają tak, jak powinny lub nie robią zupełnie nic. W dzisiejszym artykule dowiesz się wszystkiego na temat właściwości witaminy C, efektów stosowania, form witaminy oraz rozważnego dobierania kosmetyków, ale i tworzenia własnych z witaminą C w roli głównej.
Są imponujące. Regularne stosowanie witaminy C silnie pobudza i stymuluje procesy regeneracyjne, poprawia kondycję naczynek krwionośnych, wpływając na lepsze ukrwienie skóry, wykazuje silne działanie przeciwzapalne. Cera po zastrzyku witaminy C odzyskuje blask, stany zapalne pojawiają się rzadziej, a przebarwienia stają się mniej widoczne. Intensywna kuracja witaminą C jest w stanie w przeciągu dni zliczonych na palcach u jednej ręki, odjąć z twarzy zmęczenie i kilka ciężkich, trudnych lat. To jedyny, wielokierunkowy, ogólnodostępny środek, który w tak krótkim zasie potrafi realnie odmienić skórę i wpłynąć na jej lepszy wygląd.
Bardzo dobre właściwości wybielające. Regularne stosowanie witaminy C rozjaśnia skórę i redukuje przebarwienia, głównie przez hamowanie tyronazy, dlatego doskonale sprawdza się w leczeniu przebarwień w czasie i po leczeniu trądziku.
Zwiększa przenikanie substancji aktywnych, choć w postaci rozpuszczalnej w wodzie nie ma to zbyt dużego znaczenia, gdyż ma bardzo małą zdolność do przenikania przez warstwę rogową, dlatego najskuteczniejsze serum muszą zawierać określone stężenie witaminy C oraz odpowiednio niskie pH.
Silne działanie antyoksydacyjne, dodatkowo wzmacnia działanie i żywotność antyoksydantów światłoczułych (szybko rozkładających się pod wpływem promieniowania słonecznego) Witamina C jest najsilniejszym antyoksydantem występującym poza komórką ludzką, ułatwia także regenerację ubichinonu i witaminy E, które są mniej odporne na promieniowanie słoneczne, zaś z kolei glutation pomaga w regeneracji witaminy C. Antyoksydacyjne działanie witaminy C jest także niezbędne w pielęgnacji skóry tłustej i trądzikowej, ponieważ zapobiega utlenianiu łoju (powstawaniu zaskórników otwartych), który może działać komedogennie.
Bardzo mocne właściwości regenerujące. Kondycjonujące działanie na skórę kwasu askorbinowego wykorzystuje się nie tylko w leczeniu dermatoz skórnych, ale także zabiegów kosmetycznych, gdy pobudzenie zdolności regeneracyjnych skóry pozwala skrócić terapię oraz zwiększyć i utrwalić efekty.
Wpływa na zwiększenie możliwości nawilżających skóry. Promuje syntezę lipidów, które są niezbędne, ich ilość wpływa na ograniczenie TEWL, czyli odwadniania naskórka spowodowanego przez słabą, uszkodzoną barierę naskórkową. Witamina C po kilku tygodniach regularnego stosowania redukuje suchość skóry, choć jej działanie na suchą skórę nie jest do końca poznane.
Działa przeciwzapalnie. Redukuje aktywność transkrypcji czynnika NF-kB oraz jest inhibitorem 6 (IL-6), ogranicza stan zapalny oraz zmniejsza stres skóry.
Zmniejsza reakcje niepożądane, będące wynikiem ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Mimo że stosowanie witaminy C nie ma dużego wpływu na zapobieganie stresowi oksydacyjnemu, stosowanie preparatów z kwasem askorbinowym przed filtrami przeciwsłonecznymi zmniejsza o 40% pojawienie się oparzenia słonecznego oraz o 52% rumień wywołany przed promieniowanie UVB. Witamina C może być skutecznym preparatem w łagodzeniu łagodnych, jak i przewlekłych i ostrych skutków promieniowania UV, badania jednak wskazują, iż efekt ten można uzyskać jedynie włączając kosmetyki do codziennej pielęgnacji na kilka dni przed ekspozycją słoneczną, a nie bezpośrednio przed ekspozycją. Stosowanie kosmetyków z witaminą C po ekspozycji jest całkowicie nieskuteczne pod kątem zapobiegania negatywnym efektom nadmiaru słońca - skóra musi być nasycona witaminą C i pokryta warstwą kremu ochronnego, aby zapobiegać foto starzeniu i oparzeniom słonecznym.
Poziom witaminy C jest bardzo zmienny, spada szczególnie nisko pod wpływem zanieczyszczonego środowiska, stresu, nałogów, obecności wolnych rodników, przewlekłych chorób, a krytyczny poziom osiąga na skutek szkodliwego promieniowania słonecznego, jej zewnętrzne dostarczanie jest więc niezwykle ważne. Serum z witaminą C działa jak natychmiastowy zastrzyk energetyzujący dla skóry - regularnie stosowanie preparatów ze stabilną witaminą C poprawia kondycję skóry, powinna zajmować miejsce w każdej świadomej pielęgnacji - nieważne czy w formie wodnej, tłuszczowej, naturalnej, liczy się przede wszystkim końcowa skuteczność. Jeśli chcesz odżywić skórę lub wspomóc regenerację po zabiegach kosmetycznych, postaw na witaminę C!
- ANTIPODES SUPERFRUIT ANTIOXINDANT SERUM | SERUM ANTYOKSYDACYJNE NA BAZIE WODY I EKSTRAKTÓW OWOCOWYCH
Naturalna witamina C jest wspaniałą alternatywą serum z kwasem askorbinowym i jego pochodnymi, gdy okazują się drażniące, źle tolerowane, uwrażliwiają na słońce i nasilają rumień, kosmetyk bazujący na naturalnej witaminie może z powodzeniem pełnić rolę serum aplikowanego na serum z tradycyjną formą witaminy, w celu zwiększenia jego skuteczności. Substancje bogate w naturalną witaminę C są znacznie lepiej tolerowane i przyswajalne, a dzięki otoczce stabilnych antyoksydantów, bardzo szybko przywracają blask, elastyczność i jędrność, nie niosą także zagrożenia destabilizacji witaminy, nagłego pro oksydacyjnego działania i w konsekwencji przyspieszenia procesów starzenia.
Mimo wielu zalet naturalnej witaminy C, bazowanie na produktach wyłącznie naturalnych w celu uzupełnienia niedoborów jest bardzo utopijne, gdyż żywność zawiera jej bardzo mało lub też wcale, wiąże się to głównie z wyjałowieniem gleb, brakiem dostępu do słońca oraz wątpliwą świeżością żywności roślinnej - jedynie organiczne warzywa i owoce z w własnej uprawy są w stanie dostarczyć witaminy młodości. Biorąc pod uwagę zwiększone zapotrzebowanie (przewlekły stres, zanieczyszczenia i nałogi) chcąc, nie chcąc jesteśmy skazani na suplementację doustną kwasem askorbinowym. Naturalne środki są dobrym uzupełnieniem diety i pielęgnacji, ale nie zapewnią takich efektów jak doustna suplementacja lub wyodrębniona chemicznie witamina C w postaci serum. Biorąc pod uwagę wysoką stabilność naturalnej witaminy C jej bioaktywność i wieloaspektowe działanie, jest idealnym wyborem wspomagającym działanie witaminy C oraz zastępującym kwas askorbinowy, gdy nie sprawdza się w pielęgnacji skóry.
Estry palmitynianowe aktualnie uchodzą za najlepsze i najcenniejsze formy witaminy C w kosmetykach do codziennego stosowania, gdyż rozpuszczalność witaminy ułatwia przenikanie między lipidami, będącymi spoiwem międzykomórkowym oraz uwalnia kwas askorbinowy dopiero w kontakcie ze skórą ludzką. Estry charakteryzują się wysoką stabilnością, stopniowym, ale wysokim uwalnianiem witaminy C, dlatego nie ulegają tak szybkiemu rozkładowi pod wpływem światła i tlenu, są także lepiej tolerowane niż czysty, najbardziej aktywny kwas askorbinowy. Dzięki wysokiej przepuszczalnością są stosowane w znacznie mniejszym stężeniu procentowym.
Technologiczne nowinki najczęściej dotyczą składników trudnych i problematycznych, w tym i kwasu askorbinowego, który umieszczany jest w liposomach i nano-cząsteczkach, pozwalając zachować najwyższą efektywność kwasu, zwiększając jego bioaktywność, tolerancję i stabilność. Małe cząsteczki nie tylko stabilizują kwas askorbinowy, ale zwiększają jego zdolności penetrujące, dlatego preparaty mogą posiadać dobrze tolerowane, naturalne pH przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej aktywności co jest niemożliwe w roztworach wodnych kwasu askorbinowego.
Stabilność chemiczna: bardzo niska, pH w granicach 3-3.5, wysoka aktywność na metale ciężkie, rozpuszczalność w wodzie
Stabilność chemiczna: dobra, stabilna w pH 4-7, słaba aktywność na metale ciężkie, rozpuszczalność w wodzie, słaba przepuszczalność
Stabilność chemiczna: dobra stabilność, bardzo słaba przenikalność skórna, pH fizjologiczne 4.5-6.5pH, rozpuszczalność w wodzie
Stabilność chemiczna: słaba, określone formulacje, wyższy zakres pH, rozpuszczalność w wodzie
Stabilność chemiczna: dobra, słaba aktywność chemiczna, kompatybilny z większością składników, wysoki zakres pH, rozpuszczalność w tłuszczach
Stabilność chemiczna: wyjątkowo stabilna, bardzo wysoka aktywność chemiczna, kompatybilna z większością składników, wysoki zakres pH, bardzo wysoka tolerancja skórna, rozpuszczalność w tłuszczach
Stabilność chemiczna: dobra (do 12 tygodni), wysoka aktywność chemiczna, odporność na promieniowanie słoneczne, kompatybilny z większością składników, zakres pH ograniczony ok. 3.9-4.5pH, rozpuszczalność w tłuszczach
Serum aplikuj zawsze na oczyszczoną, niepokrytą wyczuwalnym filmem skórę
Dzięki temu serum dobrze się wchłonie, wodne formy witaminy C mają słabą przenikalność, dlatego pokrywanie uprzednio skóry filmem jest bez sensu.
Serum powinno być jedyną drażniącą substancją stosowaną w określonej porze dnia
Nie zapominaj, że witamina C jest substancją biologicznie i chemicznie aktywną, nierozsądne stosowanie witaminy C z innymi, drażniącymi substancjami może prowadzić do nieprzewidzianej, ostrej reakcji skórnej. Kwas askorbinowy jest stworzony do terapii skojarzonych, ale działanie substancji czynnych należy rozbić na dwie, rożne pory dnia.
Serum stosuj zawsze w połączeniu z filtrami lub wyłącznie w pielęgnacji wieczornej
Witamina C nie spełnia swojej funkcji, jeśli nie chronisz skóry przed słońcem, co więcej, w kontakcie z promieniowaniem, jej poziom spada do zera, a drażniąca forma może przyczynić się do powstawania przebarwień i szybszego zanieczyszczania się skóry. Jeśli unikasz stosowania filtrów lub intensywnie reagujesz na działanie witaminy C, serum powinno znaleźć swoje miejsce w pielęgnacji wieczornej.
Rób przerwy po mocnym nasyceniu witaminą C
Skóra do nasycenia się witaminą potrzebuje do 4 dni, po tym okresie możesz stosować witaminę rzadziej, ponieważ kumuluje się w skórze, a Ty niepotrzebnie ją drażnisz, zwłaszcza, gdy aplikujesz drażniącą formę kwasu askorbinowego. Nie potrzeba rezygnować z codziennej aplikacji witaminy C w dni bardzo słoneczne, ponieważ dochodzi do szybkich ubytków kwas askorbinowego w tkance podskórnej.
Nie oczekiwałabym cudów od kosmetyków, które sterczą na półkach drogeryjnych, ale także od marek które nie specjalizują się w produktach z witaminą C - akurat w tym przypadku liczy się renoma, opatentowana technologia i jakość. Dobry kosmetyk z witaminą C musi być drogi - jeśli ktokolwiek o zdrowych zmysłach wypuszcza na rynek kosmetyki z witaminą C, musi posiadać opatentowaną, skuteczną i stabilną formułę, ale także dba o świeżość i krótki termin ważności oraz odpowiednie warunki przechowywania (także właściwe opakowanie dla produktu końcowego) Temat witaminy C w kosmetykach zawsze był trudny, dlatego nie wystarczy sobie machnąć trochę kwasu askorbinowego i oprawić w ładną etykietkę.
Odpuściłabym sobie więc wszystkie kremy drogeryjne i apteczne, które stoją już sobie jakiś czas w szklanej gablotce, a jeszcze dłużej zdobiły magazyn, jeśli chcesz skorzystać z dobrodziejstwa witaminy C i czerpać prawdziwe, a nie tylko wymierne korzyści, postaw na specjalistyczne serum (lub domowej produkcji) lub ulubiony krem i zakupioną, kosztowną, ale w pełni skuteczną formę witaminy C w postaci tetraizopaltyminianu askorbylu i wzbogacać nim na świeżo własne kosmetyki.
Na szczęście posiadanie dwóch, sprawnych rąk i szeroka dostępność czystego kwasu askorbinowego przeznaczonego do analiz, umożliwia mi wykonanie własnej, nie szarpiącej budżetu i jedynej rozsądnej formuły z kwasem askorbinowym. Akurat w tym przypadku wybierając opcję ekonomiczną, nie przemawiają za mną jedynie motywacje finansowe - nikt mnie nie przekona, że serum wykonane z dobrych jakościowo składników w sposób prawidłowy (czyli z zachowaniem niezbędnych zasad podczas kontaktu z kwasem askorbinowym) w zaciszu domowym, jest gorsze od innego serum, które zawiera taką samą substancję chemiczną. Nie dorabiam sobie mylnej ideologi, bo gotowe jest lepsze, bo producent wszystkiego dopilnował, a te domowe samoróbki w ogóle nie działają, bo witamina C na pewno się rozłożyła - dla mnie liczą się fakty, kwas askorbinowy ma takie, a nie inne właściwości chemiczne, a wskazują jasno, iż niestabilność substancji wyklucza jej użycie w ogólnodostępnych formułach. Zanim postanowiłam ponownie opublikować wpis o witaminie C, minęły długie lata ciągłego pozyskiwania informacji, bazowania na własnych doświadczeniach i odkrywania dostępnych formuł kosmetycznych, myślę, że mogę coś w tym temacie powiedzieć. Nie sądzę, że każde serum z witaminą C zakupione w sklepie, drogerii internetowej, prosto od producenta jest złe - bo nie jest, ale czysty kwas askorbinowy nigdy nie był prosty w obróbce, a akurat w tym przypadku dostępność kosmetyków z kwasem w roli głównej nie jest łatwe - wmawianie, że domowe serum jest gorsze, bo nie posiada etykiety i ręki fachowca, jest wprowadzaniem w błąd - jest tak samo, a nawet bardziej skuteczne - tworzone zawsze na świeżo zapobiega pro-oksydacyjnemu działaniu witaminy C, jej rozłożeniu oraz daje pewność, iż Twoja witamina C jest aktywna, bo jest świeża.
Wrażliwość na metale ciężkie
Kwas askorbinowy rozkłada się pod wpływem metali ciężkich, a obecność żelaza wytwarza szkodliwe rodniki, które są szczególnie niebezpieczne dla skóry i powodują rozległe podrażnienia, dlatego przy tworzeniu własnych receptur, składniki muszą być wysokiej klasy - dotyczy to czystości wody (klasa farmaceutyczna, najlepiej woda do iniekcji), zastosowania jedynie szklanych, wyparzonych i zdezynfekowanych akcesoriów (także do mieszania), unikania substancji pochodzenia naturalnego (jak najbardziej są wyjątki, ale należy sugerować się silnymi właściwościami przeciwutleniającymi oraz skażeniem przez metale ciężkie, które znajdują się w każdej karcie charakterystyki oferowanego produktu, najbardziej polecane ekstrakty to zielona herbata i miłorząb japoński, chociaż niskie pH niszczy większość właściwości ekstraktów roślinnych) oraz użycia konserwantów, zwłaszcza benzoesanu sodu, który tworzy szkodliwy związek w połączeniu z kwasem askorbinowym.
Określone pH
Aby kwas askorbinowy mógł skutecznie działać, jego pH musi być odpowiednio niskie, wiąże się z tym hydroliza kwasu (stabilność pomiędzy 2.5-5.5 pH) oraz jego przenikalność przez barierę naskórkową, (3-3.5 pH) Jest to optymalne środowisko dla kwasu askorbinowego, w wyższych pH nie przenika przez naskórek, natomiast w niższych nie nadaje się do częstego stosowania, choć może pełnić rolę peelingów.
Czystość składników i prosta formuła
Gwarancją udanego serum z witaminą C jest prosta formuła bez udziwnień, postaw na jakość składników i ich wysoką czystość.
Maksymalne stężenie witaminy C
Dla kwasu askorbinowego wynosi 20%, nie dlatego, że działa oksydacyjnie, ale w wielu badaniach nie stwierdzono lepszej przyswajalności i wyższego wchłaniania, przy jednoczesnym, bardziej drażniącym działaniu. W przypadku kwasu askorbinowego, bardzo ważne jest użycie odpowiedniej ilości, ponieważ szybciej się rozkłada i ulega hydrolizie - minimalne stężenie wynosi 3-5%, najbardziej stabilne serum zawierają 10% i powyżej substancji czynnej.
Obecność chelatora
Zwiąże metale ciężkie i zapobiegnie rozkładowi witaminy C (dzięki wiązaniu szkodliwych związków, które chcąc nie chcąc mogą pojawić się w końcowym serum, tworzonym w domowych warunkach) Jednym z najlepszych chelatorów jest kwas ferulowy, kwasy PHA oraz kwas alfa-liponowy, które również są silnymi antyoksydantami i zwiększają aktywność witaminy C.
Wyższa skuteczność witaminy C
Mimo ograniczonego wyboru związków aktywnych, inne przeciwutleniacze znacząco zwiększają biodostępność witaminy młodości, miedzy innymi witamina E (x4 wyższa skuteczność) i kwasu ferulowego (x8 krotnie) oraz standardowe rozpuszczalniki jak alkohol, glikole oraz siarczan magnezu. Witamina C jest najbardziej aktywna na skórze uszkodzonej i podrażnionej, po chemicznym (retinoidy i mocne kwasy) i mechanicznym (mikrodermabrazja) podrażnieniu wykazuje niemal dwudziestokrotnie wyższą skuteczność.
Przyjemna forma lekkiej oliwki leczniczej
Witaminę C można łączyć z solą gorzką siarczanem magnezu, dzięki temu serum posiada zdrowotne właściwości, ale także przyjemną, lekko oleistą formę - nie przelewa się miedzy palcami, a także delikatnie aplikuje. W kąpieli wodnej należy rozpuścić około 10% siarczanu magnezu do analiz (czda), po przestudzeniu do oliwy magnezowej wystarczy dodać odpowiednią ilość kwasu askorbinowego i ustabilizować pH na poziomie 3.5. Oliwa magnezowa dodatkowo uzupełnia niedobory magnezu i wpływa pozytywnie na wchłanialność witaminy C, ma także działanie stabilizujące, dzięki siarczanowi magnezu, można pominąć w formule alkohol oraz glikole.
Odpowiednie przechowywanie gotowego serum
Drugą połową sukcesu, jest odpowiednie przechowywanie serum, nie bez przyczyny kwas askorbinowy zasłużył sobie na miano biochemicznej, kapryśnej księżniczki. Aby zachować świeżość serum i aktywność witaminy C, należy przechować serum w butelkach ze szklanego tworzywa, najdoskonalszą oprawą dla serum askorbinowego jest szkło typu Miron Glass, niestety powszechne opakowania z pipetą również nie są najlepszym wyborem, gdyż witamina rozkłada się pod wpływem nie tylko światła, ale także... tlenu. Serum z kwasem askorbinowym należy dodatkowo przechowywać w temperaturze poniżej 25 stopni Celsjusza. Nie ma możliwości podgrzewania serum.
Jednorazowa porcja serum ascorbic acid 20%&0.5 ferulic acid w formie lekkiej, przyjemnej oliwki z pH 3.5 pH 15ml by MademoiselleEve
W kąpieli wodnej rozpuść siarczan magnezu w wodzie destylowanej, po przestudzeniu lekkiej oliwki, wsyp odpowiednią ilość kwasu askorbinowego, mieszaj do momentu całkowitego rozpuszczenia kwasu. Gdy otrzymasz klarowny, lekko oleisty roztwór, dodaj odpowiednią ilość sody oczyszczonej, by podnieść pH do 3.5.
64.5% Woda demineralizowana klasy farmaceutycznej/ 11 ml
20% Kwas askorbinowy/ 2ml
15% Siarczan magnezu siedmiowodny/ 1.5ml
0.5% Kwas ferulowy 0.5ml
Soda oczyszczona do podwyższenia pH lub mleczan sodu/ ok. 0.1-0.25 ml
Serum należy przechowywać w lodówce, w szczelnie zamkniętej butelce z ciemnego szkła do 3 tygodni, nie owijać folią aluminiową.
Rygorystyczne normy dotyczą głównie kwasu askorbinowego, który jest najmniej stabilną i trwałą formą witaminy C, a niskie pH jest niezbędne do jego efektywnego działania. To właśnie bardzo kwaśne środowisko wyklucza łączenie kwasu askorbinowego między innymi z niacynamidem, który w tak niskim pH przekształca się w szkodliwy kwas nikotynowy, działając zupełnie odwrotnie od witaminy B3 - jest wówczas silnie drażniący oraz działa prozapalnie. Nie dotyczy to jednak zupełnie witaminy C - witaminę C można łączyć z witaminą B3 i jest to jak najbardziej korzystne połączenie, ponieważ działają przeciwzapalnie oraz są skutecznymi antyoksydantami. Witaminy B3 nie można stosować w kwaśnym pH, nieważne, czy jest to serum z witaminą C, czy mocno kwaśny roztwór z kwasami, niacynamid rozłoży się do tej samej, szkodliwej substancji. Nowe pochodne witaminy C, takie jak SAP, czy tetraizopaltyminian askorbylu są najbardziej stabilne w pH naturalnym, więc taka witamina B3 nie będzie miała szkodliwego działania, a będzie bardzo skuteczną substancją chemiczną.
Peelingi dzięki neutralizacji mają krótki kontakt ze skórą, dlatego ryzyko utleniania się witaminy C jest bardzo niskie, a przywrócone pH nie naraża skóry na mocne podrażnienie - mimo że witamina C wchłania się bardzo szybko i roztwór neutralizujący nie znosi działania kwasu askorbinowego, zmiana odczynu skóry z kwasowego na neutralny redukuje ryzyko silnych podrażnień i uszkodzenia bariery naskórkowej. Wykonanie peelingu jest banalnie proste i polega na rozpuszczeniu kwasu askorbinowego w wodzie bez jakiejkolwiek regulacji, która jest niezbędna w produktach do pielęgnacji codziennej, aby wzmocnić efekt, można wykonać roztwór wodno-glikolowy lub wodno-alkoholowy. Roztwór, a raczej odczyn skóry, należy zneutralizować roztworem z sody oczyszczonej (8ml sody na 125 ml lekko ciepłej wody). Przepis na roztwór peelingujący możesz wykorzystać do tworzenia własnego, prostego serum, wymaga jednak podwyższenia pH do 3.5.
Roztwór peelingujący z kwasem askorbinowym 10% 20ml
90% woda demineralizowana klasy farmaceutycznej 18.7ml
10% kwas askorbinowy 1.2ml
Roztwór peelingujący z kwasem askorbinowym 15% 20ml
85% woda demineralizowana klasy farmaceutycznej 18.1ml
15% kwas askorbinowy 1.9ml
Roztwór peelingujący z kwasem askorbinowym 20% 20ml
80% woda demineralizowana klasy farmaceutycznej 17.4ml
20% kwas askorbinowy 2.6ml
Oksydacja, objawiająca się miedzy innymi szybszym zanieczyszczaniem się skóry
Nie każdemu służy codzienne, aplikowanie witaminy C, zwłaszcza jeśli nie przykładasz uwagi do roli ochrony przeciwsłonecznej. Problem rozwiązuje wybór bardziej odpornej na utlenianie formy witaminy C (tłuszczowa lub też pochodzenia naturalnego) oraz stosowanie kremów z filtrem. Mimo że kwas askorbinowy jest szczególnie polecany do skóry tłustej i trądzikowej, może sprzyjać szybszemu zanieczyszczaniu się skóry (ze względu na łój, który utrudnia wchłanianie kwasu oraz ulega szybkiej oksydacji), dlatego warto rozważyć zastosowanie peelingów askorbinowych lub witaminy tłuszczowej.
Nieświeży wygląd skóry
Problem jest powiązany z szybszym zanieczyszczaniem się skóry, wynika ze złej formy witaminy C lub nieodpowiedniej aplikacji - ludzkie sebum utrudnia penetrację kwasu, dlatego działa na wierzchniej warstwie naskórka jako oksydant.
Podrażnienie
Witamina jest substancją aktywną, o dość wysokim potencjale drażniącym. Kwas askorbinowy mimo działania przeciwzapalnego, przez niskie pH preparatu może nasilać stan zapalny oraz wywoływać rumień, wyjściem z sytuacji jest stosowanie form, które nie wymagają użycia kwaśnego pH oraz są absorbowane stopniowo.
Nasilanie rumienia
Witamina C wzmacnia naczynia krwionośne, ale także pobudza angiogenezę i powoduje szybsze krążenie krwi, jest to pozytywny aspekt dla skóry dojrzałej i skóry rumieniowej, ale może działać negatywnie na skórę z bardzo kruchymi naczynkami. Rozwiązaniem jest tłuszczowa witamina C, która uwalnia kwas stopniowo i go nie kumuluje oraz naturalna, zawierająca szereg antyoksydantów i witamin, uszczelniających naczynia krwionośne.
Preparat musi zapewnić dobre uwalnianie witaminy C oraz doskonałą absorpcję i zgodność z ludzkim naskórkiem, tylko najwyższej klasy składniki i technologie są w stanie zapewnić jednoczesne wysokie wchłanianie i stabilność witaminy C.
Podstawa podstaw - nie ma dobrego serum, jeśli witamina C wyparowuje po kilku tygodniach, a trafiając do sprzedaży detalicznej, nie ma jej tam w ogóle.
stabilne, aktywne serum z witaminą C musi być drogie
Nie wymagaj cudów i kosmetycznych wzniesień od kosmetyku za kilka złotych, najbardziej aktywne, tłuszczowe formy witaminy C jako surowiec kosmetyczny są niemal płynnym złotem w biochemii, nie znajdziesz aktywnego preparatu z witaminą C poniżej 100 złotych.
Niewiele, ale w przypadku witaminy C, wymogi są trudne do spełnienia. To sprawia, że większość preparatów z witaminą C nie spełnia swojego działania, a cena akurat w tym przypadku ma dość znaczący wpływ na efekt finalny i towarzyszące odczucia ze stosowania kosmetyku. Sugerowanie się ceną nie zawsze popłaca, można natrafić na ceny z kosmosu z użyciem niestabilnego, taniego jak barszcz, kwasu askorbinowego, ale z drugiej strony zastosowanie technologii, opatentowanej formuły i drogiej, aktywnej witaminy C sporo kosztuje, dlatego nie łudź się, że ktoś sprzeda swój opatentowany produkt półdarmo.
Witamina C potrafi odmienić skórę, nadać jej zdrowego blasku, odjąć kilka lat, wspomóc każdą terapię, która wymaga zwiększenia zdolności regeneracyjnych skóry. Substancja godna uwagi, bez względu na wiek, płeć i problemy skórne.
Pozdrawiam,
Chciałam Ci tylko napisać, że Twoje zdjęcia z każdym postem są coraz piękniejsze, a Ty promieniejesz!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :) A.
Ewo,
UsuńMam jeszcze kilka pytań na temat peelingu azelainowego na glikolu roslinnym. Odmierzam składniki na łyżeczkach miarowych i sama wiesz jak to jest... staram się robić to jak najdokładniej, ale mimo to mam obawy i stąd moje pytania...
1. Jak długo rozpuszcza się kwas? Ile tym samym powinnam mieszać?
2. Konsystencja powinna być bezbarwna? U mnie wychodzi jakby delikatnie mleczna i nie wiem sama czy tak powinno byc.
3. Jaką konsystencję powinien mieć peeling? Wodnistą, ale nie przeciekajaca przez palce? (Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi).
A.
1. Chwilkę, u mnie przygotowanie peelingu z odmierzeniem składników zajmuje 40 sekund :) Dramatu nie będzie jak pomylisz się o 0/1, 0.2ml, to formuła wykonywana na świeżo, neutralizowana, a nie serum, porządna formulacja kosmetyczna, którą potem trzeba zakonserwować :) Emulsja będzie mleczna, jednolita.
Usuń2. Mleczna, ale bez grudek :)
3. Tak, dokładnie, niby lejąca, ale z poślizgiem, jakby lekko silikonowa :)
Dziękuję, czyli jest OK ☺
UsuńDziękuję za ten post.:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiałam się jakie serum zakupić.Myślałam nad zestawem z Ecospa ale chyba zakupię serum Flawo C z Biochemii Urody w wersji lekkiej i bez alkoholu.
Muszę jednak zastapic czymś hydrolat z czarnej porzeczki, na który jestem uczulona.Nie zapomnę jak kilka lat temu prawie wypalił mi skórę.Co polecasz zamiast niego ?
Woda demineralizowana :) Nie uczula, nie podrażnia, jest neutralna :)
UsuńDziękuję:)
UsuńMam pytanie odnośnie tego serum z biochemii urody( lekka wersja). W instrukcji jest napisane, że trzeba użyć alkoholu albo kompleksu silikonowo- malinowego. Czy ten kompleks silikonowy może zapychać?
Usuńhydrolat z czarnej porzeczki jest ogólnie drażniący, ma takie właściwości?( czy tylko
czytelniczka wyżej to przypadek powiedzmy 1/1000)?
Kompleks silikonowy jest lżejszy niż naturalne oleje, ale może zatykać pory, zamiast alkoholu i kompleksu silikonowego może dodać glikolu roślinnego albo po prostu zwiększyć ilość wody ;) Hydrolat z czarnej porzeczki ma bardzo niskie pH jak na hydrolaty i ma intensywne działanie, u mnie także spowodował rumień, a rzadko to się zdarza :)
UsuńEwo, piszesz, że takie serum z wit. C nadaje się do skóry traktowanej retinoidami - a jak to wygląda w przypadku doustnych retinoidów? Czy po skończonej kuracji mogę spokojnie stosować wit. C czy należałoby odczekać aż skóra "wróci do siebie"? I tutaj też mam pytanie czy dla takiej poizotekowej skóry, dodatkowo skłonnej do rumienia, płytko unaczynionej, z przebarwieniami potrądzikowymi lepiej nada się serum czy peeling askorbinowy? Troszkę się obawiam ewentualnego działania drażniącego takiego serum (dodam, że nigdy nie miałam "do czynienia" z wit. C w takiej formie, w ogóle nigdy nie stosowałam żadnego serum ale mniejsza o to ;) Jeśli peeling byłby odpowiedni to ile razy w tygodniu optymalnie mogę go wykonywać?
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja przechodzi teraz prawdziwą rewolucję (m.in. dzięki Tobie za co dziękuję!), zbieram informacje jak mogę, żeby po skończeniu kuracji lepiej współpracować ze skórą i zapobiec ew. nawrotom trądziku (a moja wcześniejsza pielęgnacja kulała niestety).
Pod poprzednim postem pisałaś też o tej oliwce magnezowej jako dezodorant - czy ona zapobiega poceniu czy jedynie "pochłania" zapach potu? Nada się na takie ciepłe dni jak teraz? Bo zainteresowało mnie to :)
Pozdrawiam i przepraszam za ten koszmarnie długi komentarz :)
W.
W. no tutaj jest właśnie pewna czarna dziura, z jednej strony witamina C zwiększa nawilżenie skóry, ale jej działanie na suchą skórę może być różne, zwłaszcza potraktowaną retinoidami. Wydaje mi się, że to przede wszystkim kwestia formy witaminy C, Twoja cera po takiej doustnej terapii z pewnością potrzebuje ochrony, wzmocnienia i uealstycznienia, polecam tetraizopaltyminian askorbylu dodawany na świeżo do kremu, odpuściłabym sobie najbardziej aktywną formę kwasu askorbinowego, zwłaszcza o takiej porze roku :) Tetraizopaltyminian możesz dodawać do jednorazowej porcji sprawdzonego kremu do twarzy i wklepywać :)
UsuńOliwka magnezowa głównie pochłania niemiły zapach potu i obkurcza gruczoły potowe, u mnie także świetnie ogranicza pocenie się, ale ja nie pocę się mocno, jeśli tak, to tylko na tle nerwowym. Aktualnie testuję naturalną alternatywę dezodorantu, ale nie zdradzam szczegółów póki nie przetestuję porządnie metody :) Z pewnością dam znać. A oliwkę warto wypróbować, ma bardzo dobry wpływ na skórę problematyczną i uzupełnia niedobory magnezu :)
Poizotekowa skóra jest płytko unaczyniona? Czytałam, że retinoidy zewnętrzne długofalowo powodują pogrubienie skóry, myślałam że stosując je doustnie też tak będzie.
UsuńAle ja nigdzie nie napisałam, ze skóra jest płytko unaczyniona, skóra po odłożeniu retinoidów doustnych funkcjonuje trochę inaczej, skóra może nadmiernie rogowacieć i jest delikatniejsza, bardziej wrażliwa na działanie słońca, dlatego kwas askorbinowy nie jest dobrym wyborem :) Retinoidy doustne w żaden sposób nie pogrubiają skóry, robią to jedynie pochodne wit.A stosowane zewnętrznie poprzez złuszczanie i uszkodzenie naskórka silnie pobudzają syntezę kolagenu i motywują funkcje regeneracyjne skóry, w jaki sposób miałyby to robić retinoidy doustne ?:) Nadmienię, iż retinoidy zewnętrzne nie zawsze działają w ten sposób, na skórze delikatnej, słabo regenerującej się i wiotkiej lub też bez umiaru i przerw, mogą jedynie spowodować silniejsze odwodnienie, wysuszenie, atopie przez cieńszą skórę.
UsuńDominiko, to chyba ja napisałam o tej skórze płytko unaczynionej, ale nie miałam na myśli tego, że jest to efekt Izoteku, po prostu ja takową skórę posiadam. :)
UsuńEwo, jeszcze odnośnie Twojego pomysłu dodawania tego tetraizopalmitynianu askorbylu do porcji kremu - czy taki krem musi mieć jakąś specyficzną formułę, jest ryzyko że to się ze sobą nie połączy? Czy raczej większość kremów nada się do tego (powiedzmy kremy Fitomed)?
Może to być każdy krem, wymogiem jest jedynie faza tłuszczowa, bo inaczej witamina C w takiej formie się nie rozpuści ;)
UsuńŚwietny wpis - wszystko co powinniśmy wiedzieć o witaminie C w jednym miejscu :)
OdpowiedzUsuńKilka miesięcy temu wprowadziłam do swojej pielęgnacji serum z witaminą C i niemal natychmiast widziałam efekty. Skóra stała się rozjaśniona, zregenerowana, a i z nawilżeniem jest dużo lepiej. Nie wyobrażam już sobie zrezygnowania z tego produktu. :)
Pozdrawiam i dołączam do grona obserwatorów ;)
Bardzo dziękuję :) Fakt, witamina C przynosi błyskawiczne, zaskakująco dobre rezultaty, warto włączyć ją do pielęgnacji, ale trzeba wybrać odpowiednią formę :)
UsuńEwuniu a wodę do iniekcji kupujesz w donach w aptece (w sensie te male pojemności bez recepty) Czy CI się udaje kupić te większe pojemności?
OdpowiedzUsuńA w ogóle to super zjęcia! Te wianki zazdroszczę, bo ja nie mam z czego ani za bardzo nie umiem pleść :D
UsuńTeraz używam z Avy z acerolą i nawet ujdzie, bo nie jestem tak wrażliwa na glicryne :)
Aleksandro, wodę do iniekcji kupuję w 100ml pojemniczku, ale prosto od farmaceuty, w większych pojemnościach nie jest ona dostępna w ogólnodostępnej sprzedaży :(
UsuńBardzo dziękuję! :) A no widzisz, serum AVA za taką cenę to ewenement, ale u mnie znowu gliceryna w takiej ilości i formule odpada :/
W takim razie musze moje panie farmaceutki popytać, ew zamówić bo miały tylko w fiolkach po 5ml bodaj.
UsuńNo Ave dzięki Twojej recnezji kupiłam :D wiedząc, że gliceryna nie powinna robić u mnie takiego spustoszenia jak Tobie. Oczywiście nie jest tak efektowne jak te z Twojego przepisu na serum z liposomami, ale mam straszny ogon do zrobienia zakupów półproduktowych :)
Hah Aleksandro zawsze mi dizwnie jak tak do mnie odpisujesz, konto przypięte z tej pro oficjalnej skrzynki i stad aleksandra :D w sumie ciekawe czy da się jak w yt wybrac podkonto.
Pozdrawiam Cie z upalnego dziś Wrocławia! :D
Rozumiem :D Ano, zwracam się tak, jak się podpisujesz, ale nie ma problemu jeśli będziesz Olą :D Wrocław! Zawsze chciałam tam pojechać - ale nie mam nikogo znajomego, miasta nie znam, a z moją orientacją w terenie czasami gubię się nawet we własnym mieście :D
UsuńZapraszam :D
UsuńDroga Ewo, pisałaś pod komentrzami ze uzywasz deszczówki do tonikow. Czy trzeba ją przegptowywac? :)
OdpowiedzUsuńWoda deszczowa to najbardziej miękka i czysta woda, ale tak, trzeba ją przegotować, ja to robię w kąpieli wodnej albo oczyszczonym garnuszku, unikam gotowania w akcesoriach, które mają codzienny kontakt z twarda wodą :) Wody deszczowej używam tylko do naparów i wywarów, w tonikach z substancjami aktywnymi używam wody oczyszczonej, demineralizowanej ;)
UsuńWspaniały wpis;) Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńAneto, bardzo dziękuję :)
UsuńEwo, który produkt z wit. c polecisz do cery naczynkowej, z początkowym rosacea? czaję się na to LIQ CC Serum Light 15% ale tyle informacji tutaj zamieściłaś, że nie wiem już czy będzie odpowiednie.. nie chciałabym sobie zaszkodzić a tak chciałabym czegoś takiego spróbować!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdeczenie,
S.
S. No właśnie tutaj jest problem, ponieważ kwas askorbinowy uszczelnia naczynka i likwiduje rumień, ale z drugiej strony jest drażniący i może przyczynić się do rozszerzania naczyń, gdzie nawet przejściowy rumień może być zagrożeniem dla skóry naczyniowej. Moim zdaniem najlepszą formą dla takiej cery jest witamina tłuszczowa tetraizopaltyminian askorbylu, którą możesz dodawać zawsze na świeżo do ulubionego kremu/serum lub emulsji posiadającej fazę tłuszczową :)
Usuńczyli nie na naszym rynku żadnego gotowego serum które zawierałoby tą formę o której piszesz? :(
Usuńnie wiem jaka forma jest w serum z firmy AVA ale nic mi się po nim nie działo złego, ale chciałabym spróbować czegoś innego teraz..
Niestety, godnego polecenia nie ma, dlatego najlepiej wzbogacać samodzielnie, zawsze na świeżo i według własnych potrzeb własne kosmetyki :) z AVA jest SAP, całkiem łagodna, rozpuszczalna w wodzie forma kwasu askorbinowego, ma wyższy zakres pH, ale słabiej przenika przez skórę, dlatego jest dobrze tolerowana, możesz spróbować z kwasem askorbinowym np. LIQ CC, ale nie mogę dać pewności, że dobrze na nie zareagujesz, produkt ma niskie, kwaśne pH i najbardziej aktywną formę witaminy C :)
Usuńjak to dobrze, że opublikowałaś ten wpis właśnie dziś :) od około 2 tyg stosuję serum LIQ cc light i zauważyłam, że pojawiło się kilka zaskórników, niestety zapycha mi skórę. Ale masz rację, nieprzykładam się do ochrony przeciwsłonecznej a to dlatego, że przeczytałam, że sera z wit C najlepiej nakładać rano z tego powodu, iż działają przeciw przebarwieniom słonecznym i tylko nakładanie rano ma sens, a nakładanie wieczorem mija się z celem. Nie było napisane nic o konieczności nakładania filtra na serum z wit. C... Ostatnie 2 dni spędziłam na działce, było słonecznie..Dziś patrzę na swoją twarz a tu ogromne przebarwienia :o (przez zimę do marca używałam LRP effaclar K+). Masakra, nie wiem co robić. Zamówiłam na stronie e-naturalne 2 sera z wit. C m.in. to https://e-naturalne.pl/pl/p/Serum-rozjasniajaco-wybielajace-z-witamina-C-i-azeloglicyna-cera-tradzikowa/599. A teraz czytam u Ciebie, że nie można łączyć azeloglicyny z wit. C. Co myślisz o tym serum? Używałabyś czy lepiej nie ryzykować? Na blogu Kosmostolog jedna z dziewczyn zadała pytanie w komentarzu czy to możliwe, że od serum z wit.C przebarwienia ciemnieją. Kosmostolog odpowiedziała jej, że to niemożliwe, ponieważ serum działa rozjaśniająco, a słońce jest na pewno przyczyną. Dzięki Tobie wiem, że niekoniecznie! To serum powoduje ciemnienie tych przebarwień, ponieważ zbyt podrażnia skórę, gdyby serum nie zostało zastosowane na pewno przebarwienia nie ściemniałyby w takim stopniu. Mnie to się to przytrafiło, dziękuję Ci za ten wpis i proszę o odp w sprawie tego serum z e-naturalnie. Może byś miała też jakieś rady dla mnie, to byłabym wdzięczna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńeWeLa, witamina C ma świetne właściwości, ale jest to substancja chemiczna, która ma realny wpływ na skórę - serum LIQ CC to tak naprawdę lekki peeling chemiczny, ma kwasowe, niskie pH, drażniący kwas askorbinowy i dosyć mocną, dobrze przenikającą formułę - mimo pozytywnego działania na skórę, uwrażliwia ją, dlatego serum pośrednio przyczyniło się do powstania przebarwień. Witamina C nie jest filtrem przeciwsłonecznym, jest antyoksydantem, który wzmacnia działanie kremów ochronnych, bez ochrony przeciwsłonecznej poziom witaminy C w zetknięciu z promieniami słonecznymi spada do zera, a podrażniona skóra jest bardziej podatna na powstawanie przebarwień. eWela, można łączyć witaminę C z azeloglicyną, ale tylko wtedy, gdy kosmetyk nie ma kwaśnego pH, rzecz ma się podobnie z witaminą B3 - surowce można łączyć ze sobą, ale w pH naturalnym, gdy są stabilne lub nie rozkładają się do szkodliwych związków. A co do serum z e-naturalne, musiałabyś zapytać o pH kosmetyku, trochę dziwaczne jest, bo kwas l-askorbinowy jest stabilny w pH 3.5 i poniżej, a azeloglicyna 5-11 pH, jedna substancja będziesz znosić działanie drugiej. Na Twoim miejscu wybrałabym witaminę C pochodzenia naturalnego (np. serum Antipdoes Worship) albo witaminę C tłuszczową, kwas askorbinowy za bardzo uwrażliwia skórę, stosując takie serum potrzebujesz bardzo wysokiej, sumiennej ochrony, a dodatkowo pojawiły się przebarwienia, nie ryzykowałabym z taką formą witaminy C o takiej porze roku ;)
UsuńNa ten moment musisz przede wszystkim chronić skórę przed słońcem, jeśli obawiasz się witaminy C, to stworzyłabym sobie serum z kwasem ferulowym i pine bark :) Nie uwrażliwia na słońce, a ma bardzo silne właściwości antyoksydacyjne i uelastyczniające.
dziękuję za odpowiedź :) jak zrobić takie serum o którym piszesz?
UsuńNa 30ml/ ciężar nayspowy, odmierzany łyżeczkami miarowymi : 86% woda 23.2ml, 10% glikol roślinny 2.7ml, 3% pine bark 2.4ml, 1% kwas ferulowy 1.7ml + 6-7 kropli FEOGu ewentualnie kilka kropli polisorbatu 20. Odmierz ilość wody, w glikolu rozpuść kwas ferulowy i dodaj do wody, następnie pine bark, wstrząśnij do rozpuszczenia. Jeśli chcesz przyjemniejszą konsystencję, mniej 'wodną' polecam dodać kilka kropelek polysorbate 20. Na końcu konserwant. Do przechowywania w lodówce na najwyższej półce do 3 miesięcy :)
Usuńdziękuję Ci bardzo, na pewno wykonam to serum :)
UsuńNie ma sprawy, koniecznie daj znać jak efekty :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMagdo, preparat ma bardzo wysokie stężenie kwasu askorbinowego, powiedziałabym że za wysokie. Powyżej 20% witamina C nie wchłania się wcale lepiej, a ma silne właściwości drażniące :/
UsuńEwo, a ja mam pytanie w sprawie serum ANTIOX z Biochemii urody. Czy dalej je polecasz czy może to jednak zbędna rzecz w pielęgnacji? Wolałabym spróbować coś z tańszej półki i mam świadomość, że ta witamina c jest dość mała w tym serum, ale chodzi ogólnie o jakiekolwiek serum, bo nigdy z żadnym nie miałam doczynienia. Czy będzie ono odpowiednie do codziennej pielęgnacji? Dziękuję z góry za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńANTIOX to dobre serum z witaminą C tłuszczową, ale ma trochę przekombinowany skład, lepiej kupić sobie olejową, stabilną witaminę C i wzbogacać nią swoje kremy, serum jest dość treściwe, mogą pojawić się problemy kiedy i jak je zastosować w pielęgnacji, a aby były efekty, trzeba je stosować regularnie ;) Jeśli masz odwadniającą się skórę i potrzebujesz kosmetyku nawilżającego na co dzień, wybrałabym serum ANTIOX albo witaminę tetraizopaltyminian askorbylu do wzbogacania sprawdzonego kremu. Fajne zestawy z witaminą tłuszczową mają też mazidła. Chyba że nie przeszkadza Ci gliceryna w kosmetykach, bardzo tanie serum ma w swojej ofercie AVA z acerolą:
Usuńhttps://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/ava-labolatorium-aktywator-modosci.html
nie oczekiwałabym od niego cudów, niestety dobre serum z witaminą C nie może być tanie, najbardziej stabilne formy witaminy C jako surowce kosmetyczne sporo kosztują.
Jeśli chcesz serum wodne, czyli stosowane pod kremy z filtrem, to zachęcam do wykonania samodzielnego serum z witaminą C w formie kwasu askorbinowego.
Ewo, chciałabym Cię prosić o jakiś wpis odnośnie blizn zanikowych :) Jestem posiadaczką cery trądzikowej, bardzo wrażliwej, zaczerwienionej, tłustej i niestety z ogromną tendencją do przebarwień i blizn zanikowych. Właściwie blizny zanikowe, mniejsze bądź większe robią mi się po każdym pryszczu. Masz może pomysł jak zapobiegać powstawaniu blizn zanikowych oraz jak najskuteczniej się ich pozbyć (biorąc pod uwagę fakt, że mam cerę bardzo wrażliwą, naczynkową więc raczej odpadają bardziej agresywne środki)?
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapisałabym się do Ciebie na płatne konsultacje, myślałaś o tym? :)
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za tak niesamowitego bloga. Odkryłam go niedawno ale zamierzam przeczytać od deski do deski bo już widzę, że warto!
Ela
Lilka, wpis o bliznach zanikowych planuję późnym latem/wczesną jesienią, ponieważ są trudne w leczeniu, a poznane, skuteczne metody nie są odpowiednie na tak słoneczną porę roku, nadmienię jednak że kluczowa jest dbałość o skórę już od momentu powstania blizny, ponieważ stymulacja kolagenu i odpowiednia pielęgnacja ułatwiają wchłanianie blizn i ich samoistne wyrównywanie, m.in dlatego nie mam głębokich blizn po trądziku, w pierwszej fazie najbardziej polecam kuracje tretinoiną i mezoterapię igłową, dopiero później mocne złuszczanie kwasami, które nasila problem blizn i zaczynają się zapadać, ponieważ kolagen nie wypełnia blizny, a jest potrzebny do uszkodzeń wywołanych na całej skórze ;)
UsuńPrzyznam, że jeszcze nie myślałam o płatnych konsultacjach, założenie własnej DG sporo kosztuje, nie mając pewności czy koszty się zwrócą, nie rzucam się na głęboką wodę, wiec na ten moment nie ma takiej możliwości.. ale za jakiś czas, zobaczymy ;) Jeśli będzie dużo chętnych ;) Może zorganizuję jakieś warsztaty?:)
Bardzo mi miło, dziękuję :)
Dziękuję Ci za odpowiedź;* Będę czekać z niecierpliwością na wpis, warsztaty! no i oczywiście na konsultacje:) Kiedyś bardzo niemądrze rzuciłam się na atrederm robiąc sobie dużą krzywdę bo używałam za często i zbyt mocnego stężenia..Niestety, zrozumiałam to za późno. W efekcie moja skóra jest bardzo bardzo wrażliwa i wiecznie zaczerwieniona, wcześniej tak nie było. Po tym incydencie minęły 3 lata, efekt się utrzymuje. Dlatego teraz boję się tretinoiny i nie wiem czy słusznie czy też może mogę do niej powrócić ale tym razem z głową? Słyszałam o skuteczności mezoterapii mikroigłowej natomiast jest ona raczej niewskazana osobom z cerą naczynkową :( Nie wiedziałam natomiast, że stosowanie kwasów może powiększać problem blizn zanikowych, bardzo dziękuję Ci za tę informację!
UsuńLilka, są też łagodniejsze retinoidy, ale na twoim miejscu skupiłabym się na regneracji i przywracaniu 'normalności' skóry, żadna kruacja nie przyneisie efektów, zwłaszcza intensywna w leczeniu blizn, jeśli Twoja cera jest delikatniutka i kapryśna, także zabiegi regenerujące, pobudzające, lekkie nawilżenie i będzie dobrze ;) Kwasy zaostrzają problem blizn, ale tylko w momencie ich kształtowania co trwa czasami nawet pełne 12 miesięcy, dlatego tak ważne są przerwy w stosowaniu mocnych środków, skóra musi pobudzić własne procesy regeneracyjne, po tych 3 latach kwasy będą działać złuszczająco, a wiec korzystnie, ale.. no właśnie nie poradzą sobie z głębokimi bliznami, 3 lata to trochę późno, bo w przypadku blizn trzeba działać od razu i intensywnie pobudzać skórę do regeneracji. Najbardziej odpowiednia wydaje mi się radiofrekwencja mikroigłowa, ALE może powodować podskórne ubytki tkanki tłuszczowej co jest bardzo niepożądane zwłaszcza na twarzy, bo skóra staje się obwisła i wygląda staro, zostaje więc tylko złuszczanie, pobudzanie kolagenu i jeszcze raz złuszczanie :(
UsuńEwo, a co jeśli dermatolog proponuje kwasy w celu spłycenia blizn po leczeniu Izotekiem? Powinnam się obawiać, że to może tylko pogorszyć sprawę? :( Mezoterapia byłaby lepsza, nie zbyt inwazyjna?
UsuńJeśli blizny są już utrwalone (czyli minęło 9-12 miesięcy), to nie ma problemu, aby zastosować leczenie kwasami, ale ono działa tylko na zasadzie złuszczania. Lepiej w tym okresie, póki są świeże, zastosować środki silnie pobudzające pracę kolagenu (czyli tretinoinę, mezoterapię igłową, aktywną witaminę C). Nie wiem też, czy leczenie zaraz po odłożeniu retinoidu to taki dobry pomysł, skóra jest delikatniejsza i musi dojść do siebie, po tak długiej regulacji, chyba, ze minęły już 3-4 miesiące po odłożeniu Izoteku :) Tu nie chodzi o tolerancję i inwazyjność, ale o naturalne spłycanie blizn, a niezbędne jest pobudzanie do pracy głębszych,a nie wierzchnich warstw naskórka (póki blizna się kształtuje, jest szansa, że widocznie się spłyci przy dobrym pobudzaniu kolagenu, czyli w reakcji na uszkdozenie), wiadomo że takie pobudzanie kolagenu nie zlikwiduje całkowicie problemu, ale w dalszym okresie jest łatwiej walczyć z tym problemem bo blizna jest płytsza, można później zastosować kwasy, wyrównując koloryt i fakturę skóry :) Wszystko zależy od tego ile czasu mają już Twoje blizny, moim zdaniem jest trochę bez sensu działać mocnymi kwasami, które działają na powierzchni naskórka i złuszczają jego wierzchnią warstwę,kiedy blizna ma potencjał się znacznie spłycić, potrzebne są środki, które intensywniej pobudzają do pracy głębsze warstwy skóry :)
UsuńEwa jesteś fenomenalna! Dziękuję Ci za Twoje wyczerpujące odpowiedzi ;*
UsuńTak się zastanawiam odnośnie witaminy B3, która zawarta jest w serum Bielendy z tej zielonej serii. Jest połączona z kwasami. Czy tu też przekształca się w coś niekorzystnego?
OdpowiedzUsuńNie, ponieważ serum ma stabilne pH powyżej 4, ale przez to witamina C w serum nie jest zbyt stabilna i dosyć szybko się rozkłada.
UsuńW tym serum nie ma witaminy C :) To jest ta seria z kaswem migdałowym plus niacynamid. Dzięujkuję za odpowiedź. Twój blog jest dla mnie skarbnicą wiedzy. Uczę się od Ciebie :)
UsuńWybacz, odruchowo, tematycznie, zerknęłam na serum z witaminą C, bo ono także zawiera witaminę B3 :) Niestety nie znam pH tego serum z Bielendy ale na pewno ma powyżej 4, inaczej byłoby drażniące dla skóry i działało jak lekki peeling, chociaż pewności nie mam :)
UsuńChcialam Ci tylko podziekowac za kolejny swietny wpis :). Jak to moja koleżanka kiedyś powiedziala "Wyciskasz temat do ostatniej kropelki"! I chwala ci za to.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńCzy kwas ferulowy jest niezbędny czy można go czymś zastąpić? Z tego co widzę jest niedostępny na ecospa/mazidłach. Ten siarczan to inaczej sól epsom, tak? (przepraszam pisze chemiczny laik :P)
OdpowiedzUsuńPytanie do ludzi z Łodzi. Czy jest u nas w mieście jakiś sklep z półproduktami. Taki jak np. Mazidła?
nie kochana, trzeba zamawiać z netu :)
UsuńKwas ferulowy można zastąpić innym chelatorem (wymienione w artykule), nie jest konieczny, możesz wykonać najprostsze serum na zasadzie peelingu askorbinowego, trzeba tylko podnieść pH. Zachęcam jednak do wykonania podanej przeze mnie wersji,w domowych warunkach nie można skontrolować obecności metali ciężkich w serum, dlatego warto się zabezpieczyć i dodawać składniki, które zabezpieczą przed niebezpiecznymi łączeniami. dodatkowo kwas ferulowy jest jednym z najsilniejszych antyoksydantów, wzmacnia działanie witaminy C oraz rozjaśnia przebarwienia ;)
UsuńTak, to inaczej sol gorzka epsom.
Dziękuję za ten świetny wpis - właśnie poszukuję jakiegoś dobrego serum z witaminą C i czułam się baaardzo zagubiona w natłoku informacji z różnych źródeł.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co sądzisz o serum z witaminą C z John Masters Organics i serum Obagi? Zastanawiam się and zakupem jednego z tych dwóch, są ogólnie bardzo polecane, byłabym wdzięczna, gdybyś coś doradziła :)
Zaciekawiło mnie też serum LIQ CC Light - jest w dużo korzystniejszej cenie. Które z tych trzech może być wg Ciebie najlepsze?
Usuńja po liq cc light nie widzę efektów, większe efekty widziałam po serum z BiochemiiUrody. Po kilku dniach cera była rozświetlona, widać że działało. Żałuje, że kupiłam liq cc, skusiła mnie pochwalna opinia dziewczyny, która nigdy nie używała serum z BU, wiec dla niej było wow a u mnie kaszanka
UsuńNiestety serum z JMO nie znam , ma ciekawą technologię umieszczenia witaminy C w peptydach, ale nie wiem czy jest faktycznie skuteczna, do tego serum jak dla mnie ma za dużo emolientów tłustych, jeśli nie potrzebujesz sporej dawki nawilżenia, to raczej bym je sobie odpuściła, bo to kosmetyk do codziennego stosowania, a mając skórę tłustą może narobić więcej szkody niż pożytku (chyba że nie stosujesz kremów z filtrem i odczuwasz potrzebę nawilżenia), Obagi nie znam, ale to czysty kwas askorbinowy, jakbym miała płacić tyle za l-ascorbic acid w wodzie, to wolę sobie zrobić takie serum na świeżo. Nie uważam, że serum jest złe, ale nie wiesz ile tam leży, w jakich warunkach ktoś Ci je dostarczy i ile tej witaminy C tam zostało. Brałabym LIQ CC, tylko czekaj na świeżą serię - wtedy będziesz mieć pewność, że jest aktywne ;)
UsuńAnonimowy30 maja 2016 08:43 Każdy ma inną skórę, serum z BU zawiera inne składniki wzmacniające działanie wit. C oraz co najważniejsze jest wykonywane na świeżo, może natrafiłaś na starą partię LIQ CC, albo nie służyło Tobie tak wysokie stężenie kwasu askorbinowego :) a tak w ogóle jaką wersję miałaś? Może sęk tkwi w formie witaminy C? Bo BU używa zarówno kwasu askorbinowego jak i tetraizopaltyminu askorbylu. Stosowałam zarówno wersję Flavo, jak i Antiox i u mnie LIQ CC przyniosło lepsze efekty, ale i tak gorsze od domowego serum z witaminą C, ale muszę nadmienić, iż kwas askorbinowy na mojej skórze sprawdza się najlepiej, dlatego nie widzę sensu przepłacania za serum z tak niestabilną substancją chemiczną, skoro można ej zrobić samodzielnie w domu bez większych umiejętności :)
Ewo, a jak trafić na nową partię Liq CC? Skąd mam mieć pewność, że partia jest stara lub nowa...?
UsuńApteka gemini np. informuje o przydatności serum (jeśli serum ma datę na 1-2 miesiąc przed zakończeniem jest obniżka ceny), takich informacji może także udzielić producent - LIQ CC ma krótki termin przydatności, dlatego nikogo takie pytanie, a na pewno nie producenta, nie powinno zdziwić :)
UsuńPróbowałam używać prostego serum z kwasem askorbinowym i wodą ale było bardzo lepkie i nieprzyjemne w użyciu, z kolei SAP jest trochę za słaby, ale przynajmniej się tak nie klei.Ala
OdpowiedzUsuńAlu, a próbowałaś do serum dodać kilka kropel glikolu? To by rozwiązało klejenie się serum. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest także umieszczenie witaminy C w oliwce magnezowej - serum nabiera lekko silikonowego poślizgu, dobrze się rozprowadza i ma większą wydajność :)
UsuńEwo a moge do tego serum dodać kwas alfa liponowy?
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozbiłam moje serum.pal licho serum ale nie mam wiecej buteleczek (ta już była druga:'()wie ktoś gdzie można kupić taka z ciemnego szkła z pipeta? Ja już nie mam pomysłów gdzie szukac.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZnajdziesz je w Ecospa, a także na allegro http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=39425543 (kupowałam u tego użytkownika plastikowe butelki, ogólnie mają niezły wybór opakowań kosmetycznych :))
UsuńDzięki.przyszła do mnie paczka z ecospa w tamtym tygodniu ale oczywiście wtedy zapomniałam sprawdzić czy mają takie butelki.oj żeby tak jeszcze ktoś za mnie myślał...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAneta M30 maja 2016 07:56 Tak, możesz zastąpić nim kwas ferulowy albo dodać razem, z tym że kwas alfa-liponowy jest nierozpuszczlany w wodzie i musiałabyś do serum dodać glikoli/ew. alkoholu
UsuńNie polecam tych butelek z pipetą z EcoSpa, straszne lichostwo, miałam chyba z 4 buteleczki i żadna z nich nie przetrwała nawet tygodnia, niemal za każdym razem wstrząsając serum, zawartość wyleciała mi na podłogę, a pipeta żyła swoim własnym życiem. Brałabym tylko szklane opakowanie i modliła się, by gwint z pipetki LIQ CC pasował do tych szklanych buteleczek. Póki co najlepsza szklana butelka z pipetą jaką mam pochodzi od serum AVA z acerolą, a tyle się naczytałam jaka jest beznadziejna i jak szybko się rozwala.. :)
Cudne pipety ma też Antipodes, dlatego jak tylko zużyję Worship, będę miała najlepsze opakowanie dla mojego domowego serum :)
Z tymi butelkami z Ecospa faktycznie coś jest nie tak, już zapomniałam o tym. Co prawda, nigdy nie zdarzyło się, żeby coś mi wyleciało na podłogę. Po prostu ta góra coraz bardziej odstawała, a tym samym pewnie do kosmetyku dostawało się powietrze. :/
UsuńFelerne są, straszna lipa. Nadal szukam dobrych buteleczek, ale wszystko się rozpada, dobrze że tak lubię kosmetyki antipodes, ich opakowania są tak samo świetne jak zawartość :D
UsuńŚwietny post. Lubie Twój styl pisania :) Rowniez sama robię serum z kwasem askorbinowym, wodą demineralizowana i glukonolaktonem ale...nie widzę efektów! Robie stężenie 15%, ph wychodzi mi ok.3, lekko szczypie ale znośnie.Ale nie widze efektu WOW o którym piszą dziewczyny :( Może lepiej zainwestować w tetraizopaltyminian askorbylu i dodawac do kremu? A mozna dodac go do kremu z filtrem? Bo generalnie unikam kremow pod filtr . Pozdrawiam Cie serdecznie Ewciu,
OdpowiedzUsuńEwelina.
A próbowałaś wzmocnić działanie witaminy C antyoksydantami? Jeśli witamina w formie kwasu askorbinowego nie daje efektów, to przerzuciłabym się na serum z samym kwasem ferulowym+pine bark oraz witaminę C w postaci tetraizpaltyminianu askorbylu, witaminy można dodawać do kremu, nawet z filtrem, ale w niewielkiej ilości, aby nie zaniżać ochrony, bardziej polecam wkraplać witaminę do kosmetyku pielęgnacyjnego, który dobrze się wchłania, film jaki pozostawiają filtry, utrudnia wchłanianie witaminy C, a w kontakcie ze słońcem jej poziom spada niemal do zera - rozwiązanie jest dobre, ale i tak witamina C w formie tłuszczowej lepiej sprawdza się w pielęgnacji codziennej, najlepiej wieczornej,kiedy może w pełni działać :)
UsuńEwo mam pytanie czy po hascoderm lipo żel może wysypywać :( w piątek użyłam tego żelu i w sobotę i niedzielę już płakałam bo tak mnie wysypało...czy to znaczy, że nie mogę używać tego żelu? Miałyście podobną reakcję?
OdpowiedzUsuńNiestety może, czy oprócz wysypu zauważasz inne reakcje niepożądane? Swędzi, szczypie, piecze Cię skóra? Pojawił się rumień i wysuszenie? Jak wyglądają te zmiany? Mają jednakowy kształt? Jakiej są wielkości? Czym są wypełnione?
UsuńPo nałożeniu hasco bardzo mnie swędziała i piekła buzia ale przeczekałam jakieś 30-40 min i przeszło następnego dnia pojawiły się wypryski- takie podskórne guzki, 2 były wypełnione ropą i musiałam wycisnąć reszta to podskórne guzki zaczerwienione...
UsuńAlbo to alergia kontaktowa albo nadwrażliwość mieszków włosowych, niestety nie wiem czy to baza tak u Ciebie zadziałała czy sam kwas - sprawę rozwiązałyby peelingi azelainowe. Możesz jeszcze w ramach testu nałożyć Hasco za uchem - jeśli w przeciągu 48h nie wystąpi reakcja niepożądana, widocznie baza preparatu jest dla Ciebie nieodpowiednia.
UsuńEwo, co sądzisz o hydrolacie z czystka?
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo dobrze się sprawdza, przygasza stan zapalny, rozjaśnia skórę i wpływa regulująco na skórę, ale jak to surowiec roślinny, może uczulać oraz nie każdemu dopasować działaniem, myślę że warto spróbować, ale nie mogę dać gwarancji, ze się sprawdzi :)
UsuńDziękuję :**
UsuńTo znowu ja:-) w którym momencie dodać kwas ferulowy? Razem z kwasem askorbinowym? W przepisie nie widze gdzie on ma być. Pewnie teraz kupie jakieś serum bo jak pisałam wyżej jednego sie właśnie pozbyłam ale przepis zostawiam na przyszłość:-)
OdpowiedzUsuńNie pisalam nic pod ostatnimi postami ale czytam wszystkie i jestem pod wrażeniem tego jak pieknie wygladasz i ile pracy i cierpliwości wkładasz w tworzenie tego miejsca.
Kwas ferulowy należy dodać na samym końcu po uregulowaniu pH, warto też wkropić kilka kropel alkoholu /glikolu roślinnego, jeśli tworzysz oliwkę magnezową, to nie ma takiej potrzeby. Bardzo dziękuję, staram się i wkładam mnóstwo serca, aby jak najlepiej zapełnić białą przestrzeń:)
UsuńEwentualnie zamiast alkoholu i glikolu, wystarczy kilka kropelek emulgatora polysorbate 20 :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLIQPHARM, LIQ CC, SERUM LIGHT, LEKKIE SERUM ROZŚWIETLAJĄCE Z WITAMINĄ C - wiesz jaki skład ma to serum? A co to jest wit. C tetra?
OdpowiedzUsuńSkład: Aqua, Propylene Glycol, L-Ascorbic Acid, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Magnesium Sulfate, Methylparaben, Propylparaben, Polysorbate 20.
UsuńTo tłuszczowa forma witaminy C, jedna z najstabilniejszych i najbardziej efektywnych pochodnych witaminy C, do dostania w formie surowca kosmetycznego na naturalissa, mazidła, ecospa ;) Można nią wzbogacać kremy i wszystkie kosmetyki pozostające na skórze, które zawierają fazę tłuszczową :)
Mam właśnie serum z Mazideł z tą odmianą wit. C , ale chcę spróbować serum liq CC light, myślisz że może zapychać?
UsuńSerum LIQ CC nie zapycha porów, bo nie ma w nim żadnych składników komedogennych, ale stosowane nieumiejętnie może sprzyjać zanieczyszczeniu cery - przy stabilnej ochronie przeciwsłonecznej powinno się sprawdzić, ale nie mogę tego obiecać, każda skóra jest inna i ma inne zapotrzebowanie :)
UsuńEwo wyglądasz bosko :) ja ze swojej strony polecam serum liq cc light, do cery trądzikowej sprawdza sie super ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie jeszcze odnośnie peelingów kwasem azelainowym, pisałaś że taki peeling stosujesz 1-2 razy w tygodniu, a co w pozostałe dni? tylko nawilżasz?
Pozdrawiam :)
Majka
Maju, bardzo dziękuję :) W pozostałe dni stosuję wieczorem serum z kwasem askorbinowym 20% podanym według mojego przepisu + raz w tygodniu domową kawitację, i oczywiście reszta pielęgnacji czyli dokładne oczyszczanie, złuszczanie, pielęgnacja specjalna, a nawilżenia jest u mnie bardzo mało, nawilżam się głównie przez środki myjące, filtry przeciwsłoneczne i maski kremowe zastosowane raz na dwa tygodnie (antipodes aura honey mask) Planuję wpis o aktualnej pielęgnacji, ale wciąż się wstrzymuję, dopracowuję cały czas swoją pielęgnacje, choć od ostatnich 8 tygodni są to niemal te same produkty :)
UsuńEwo, a wieczorem nakładasz coś jeszcze po użyciu kwasu askorbinowego? Ile musi minąć między oczyszczeniem buzi a nałożeniem kwasu?
UsuńNie nakładam już nic, ponieważ nie potrzebuję okluzji, serum z witaminą C w pełni mi wystarcza :) Ok. 20-30 minut, chociaż czasami nakładam serum od razu, jeśli moje oczyszczanie jest łagodne i usuwa tylko nadmiar sebum (np. w dni, kiedy nie stosuję kremów z filtrem)
UsuńWłaśnie Ewo czekam z niecierpliwością na post odnośnie Twojej pielęgnacji :)
UsuńMajka
I ja czekam z niecierpliwością na post o Twojej pielęgnacji :) Ciekawa jestem bardzo co stosujesz pod filtr, a co nakładasz rano jeśli nie używasz filtrów.
UsuńWystarczy na kilka dni zniknąć z sieci, a tu pojawiają się Twoje obszerne i pomocne wpisy :) Czas spokojnie nadrabiać lekturę :*
Beata
Prawdopodobnie wpis pojawi się w tym miesiącu, ale jak to ja, muszę mieć wszystko dopracowane :D
UsuńEwo,
OdpowiedzUsuńode mnie pytanie z innej beczki - czy wiesz, gdzie można kupić stacjonarnie kapelusze z szerokim rondem, najlepiej takie wygięte, zasłaniające twarz? Jak tutaj: http://pl.cndirect.com/new-fashion-vintage-black-lady-wide-brim-wool-felt-bowler-fedora-hat-floppy-cloche-1.html
Mam szeroką głowę i zamawianie online bez przymiarki odpada.
Pozdrawiam
Dominiko, niestety nie wiem, swoje kapelusze kupuję na miastowym bazarku, mam tam stoisko z dobrymi jakościowo kapeluszami, które dobrze zasłaniają twarz i są wykonane z dobrego materiału, bloga odwiedza sporo osób, może ktoś akurat bardziej pomoże ?:)
UsuńEao piszesz ze wit.c można łączyć z wit.b3 a za chwilę że nieważne czy to seru z wit.c czy kwaśny roztwór to wit.b3 rozłoży sie do niebezpiecznych związków. Nie wiem czy tylko ja tego nie rozumie czy jest to troche zbyt zawile napisane.uzywam serum z bu z wit.c ale jest za mało nawilżające i chciałabym na nie zastosować mgiełkę nawilżającą Twojego przepisu ale niemam bladego pojęcia czy w koncu mogę czy nie.
OdpowiedzUsuńWitamina C to nie tylko kwas askorbinowy, są inne pochodne wymienione w artykule, które mają wyższy zakres pH - witaminę C można łączyć z witaminą B3, ale ze względu na niestabilność witaminy B3 w kwasowych roztworach i jej szkodliwe rozkładanie do kwasu nikotynowego NIE MOŻNA jej łączyć ze wszystkim surowcami, które mają kwaśne pH, czyli kwasem askorbinowym, mocnymi, kwaśnymi roztworami. Ale już np. takie SAP, czy tłuszczowe pochodne jak najbardziej można, bo są najbardziej stabilne w naturalnym, wyższym pH powyżej 5, w którym witamina B3 nie jest szkodliwa, a spełnia swoje zadanie. To wszystko zależy od serum jakie używasz, jeśli ma ono kwaśne pH, no to nie ma możliwości jednoczesnego nakładania mgiełki na serum, musisz odczekać co najmniej 30 minut, chyba że serum zawiera inną pochodną kwasu askorbinowego.
UsuńA czy moge dodac kwas askorbinowy do hydrolatu ktorego uzywam rano przed filtrem? (w malych ilosciach na swiezo).Mam czystek,różany i miete pieprzowa ale ten 2 chyba odpada ze wzgledu na stałe pH ok 5 co kłóci sie z pH wit.c
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma takiej możliwości, kwas askorbinowy jest niezgodny z większością surowców naturalnych, woda do wykonania mgiełki musi być oczyszczona demineralizowana, inaczej witamina C będzie wiązać metale ciężkie i będzie bardziej szkodzić niż pomagać, ale zamiast kwasu askorbinowego, do takiej mgiełki możesz dodać np. SAP:) Sól kwasu askorbinowego jest mniej wymagająca i bardziej elastyczna w formułach kosmetycznych.
UsuńDziękuję ślicznie za odpowiedź :-*
UsuńJesteś niezastąpiona.
Ewo,
OdpowiedzUsuńMoże to niedorzeczne, ale po differinie żel wyskakują mi małe czerwone krostki. Podejrzewałam filtry, zmieniałam je,ale winny jest właśnie differin.Jak to możliwe, przecież to żel? Wczoraj goo zastosowałam na noc i teraz mam 2 nowe czerwone krostki. Przecież differin jest bardziej przeciwzapalny niż tretynoina, locacid mi nic takiego nie robił. Jest na to jakieś wytłumaczenie?
Prawdopodobnie to baza preparatu, albo substancja czynna nie uderza w Twój problem, jeśli dobrze reagowałaś na tretinoinę, Twój problem prawdopodobnie wynika z nadmiernego rogowacenia skóry :)
UsuńEwuniu mój ekstrakt z lukrecji, do toniku z azeloglicyną ma postać brązowego proszku. Czy jest on ok?
OdpowiedzUsuńTak, tylko z suchymi ekstraktami jest taki problem, ze mogą się wytrącać, aby tego uniknąć warto do kosmetyku wkropić kilka kropelek glikolu roślinnego lub polysorbate 20 i nic nie będzie się wytrącało na dnie kosmetyku :)
UsuńEwo, zamówiłam Trikenol na mazidlach i zastanawiam sie do którego z produktu których używam mogę go spokojnie dodać, zeby przynosił efekty albo jak go inaczej stosować? Jak najbardziej przeczytałam Twój artykuł o nim, ale czy mogę go dodać np. do toniku ze srebrem koloidalnym lub emulsji Vianek? Z góry bardzo dziekuje zabodpowiedz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Eunika
Emilko, możesz go dodać zarówno do toniku ze srebrem, jak i emulsji Vianek oraz do każdego kosmetyku, który pozostaje na skórze, jeśli są to mocniejsze środki myjące (pieniące się), trikenol należy zawsze dodawać na świeżo. Trikenol nie jest dodatkowo zgodny z wyrobami alkoholowymi. Jeśli Twój kosmetyk mocno się nie pieni, nie zawiera alkoholu, możesz dodać do niego trikenol i czerpać maksymalne korzyści :)
UsuńEwo, a ja tak trochę o czym innym, a mianowicie o hydrolacie. Możesz polecić jakiś hydrolat, najlepiej taki, który można używać zaraz po mydle? Gdzieś pisałaś, że musi mieć wtedy obniżone Ph, ale ja już sama się zamieszałam, bo jak obniżyc to Ph? Czy jest to konieczne? Nie wystarcza samo tonizowanie skóry płynem micelarnym biolaven?
OdpowiedzUsuńNajbardziej kwaśne pH ma hydrolat z czarnej porzeczki, ale może wywoływać podrażnienia. Sam hydrolat niestety nie przywróci pH, ale to nie do końca jest taka prawda z tym pH, bo nawet tonizując skórę kwasowym tonikiem po użyciu mydła, skóra nie łapie zaraz naturalnego pH, tylko niestety jest dodatkowo podrażniona przez duże skoki pH, dlatego teoretycznie woda kwiatowa ma za wysokie pH, ale w praktyce wystarczy, skóra i tak musi dojść do siebie. Najodpowiedniejszy jest hydrolat różany, ale może to być każda woda kwiatowa, która aktualnie się u Ciebie sprawdza :)
UsuńMogę hydrolatem przetrzeć twarz od razu po umyciu mydłem tak? A co sądzisz o hydrolacie z czystka ladanowego, bo widziałam, że używałaś? Dziękuję za odpowiedź :)
UsuńTak, możesz :) Czystek dobrze przygaszał u mnie stany zapalne, redukował nieznaczne przetłuszczanie i ładnie rozjaśniał cerę, ale nie gwarantuję, że będzie działał tak u Ciebie, każda skóra jest inna, a to kosmetyk naturalny :)
UsuńTrochę nie przepadam za zapachem róży, ale może przeżyję. Dziękuję za odzew :)
UsuńTo znowu ja. A może hydrolat lawendowy lub z zielonej herbaty? Używałaś może?
UsuńJasne, że może być ;) Mają trochę wyższe pH, ale również tonizują cerę i dają uczucie świeżości, szczególnie lawenda, która ma bardzo dobre właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze :) Miałam, bardzo miło wspominam zarówno zieloną herbatę, jak i lawendę, która pozostała przy mnie na dłużej - cera jest ukojona, odświeżona, a stany ropne pojawiają się rzadziej, świetne na upały, dobrze chłodzą skórę :)
UsuńWitam. Skąd zamawiałaś witaminę c w proszku, do peelingu? :)
OdpowiedzUsuńAktualnie zamawiam 1kg kwasu askorbinowego czda do analiz (iwos/biogo), ale sprawdzi się każdy kwas askorbinowy do analiz kupiony w sklepie z półproduktami: enaturalne, zsk, mazidła, naturalissa, beuatyever ;)
UsuńA czy można do serum użyć takiej witaminy spożywczej???
Usuńhttp://natura-market.pl/pl/p/Witamina-C-1000-proszek-90-porcji-Formeds/1504
Tak, ale musisz upewnić się u producenta, czy jest to kwas askorbinowy, podejrzewam że tak, ale nie jestem pewna. Jeśli kupujesz witaminę C, to polecam kupić 1kg kwasu askorbinowego czda, nie warto przepłacać, bo to prawdopodobnie taka sama substancja czynna, a różnica w cenie jest ogromna ;)
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź.
UsuńEwo,
OdpowiedzUsuńco sądzisz o nowym serum bielendy z witaminą C?
http://bielenda.pl/produkty/skin-clinic-professional-aktywne-serum-rozjasniajace-anti-age-dzien-noc
Skład: INCI: Aqua, Gluconolactone, Niacynamide, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Betaine, Sodium Lactate, Citric Acid, Disodium Phosphate, Hydroxyethylcellulose, Polysorbate 20, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Benzoate, Citral, Limonene, Linalool.
Producent chwali się, że zawiera 15% stabilnej witaminy C.
Pozdrawiam Cię gorąco,
Natalia
Natalio, producent użył nowej formy witaminy C, ale ze względu na ogólnodostępność w drogeriach, rzucam w wątpliwość jego skuteczność, psiało do mnie wiele osób, że po otwarciu serum zżółciało po 2 tygodniach, czyli doszło do całkowitego rozkładu witaminy C :( Skład jest jak najbardziej w porządku, ale nie kupię serum ze względu na jego niestabilnosć, chyba że natrafisz na świeżutką partię, ale od nikogo nie uzyskasz takich informacji :(
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź i podziwiam Twój ogrom wiedzy i wkład pracy w bloga :)
UsuńNatalia
Ewo, czy mogę ukręcić własne serum z wit. C na bazie wody do iniekcji z 0,9% NaCl?
OdpowiedzUsuńTak, jak najbardziej ;)
UsuńJa robię inne serum, z dwoma fazami. Mam pytanie czy zamiast siarczanu można użyć chlorku magnezu sześciowodnego? I czy naprawdę trzeba to serum przechowywać w lodówce? Nawet jak się je zakonserwuje?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem do końca czy chlorek nadaje się do łączenia z kwasem askorbinowym, przeszukiwałam internet, ale nie znalazłam jednoznacznego artykułu, który pozwala na takie połączenie :( dlatego podaję tylko siarczan magnezu, który dodatkowo może być stosowany przez osoby z problemami z tarczycą. Sól gorzka dodatkowo stabilizuje kwas askorbinowy.
UsuńJak mi się skończy aktualne to spróbuję z tym chlorkiem, zobaczymy.
UsuńA co z drugą częścią pytania? Czy lodówka jest konieczna? Dla mnie trzymanie kosmetyków w lodówce jest kłopotliwe, szczególnie tych używanych rano.
Wybacz, o tej porze roku jest konieczne, kwas askorbinowy ulega hydrolizie w temperaturach powyżej 25 stopni ;)
UsuńRozumiem, dziękuję :)
Usuń''Roztwór, a raczej odczyn skóry, należy zneutralizować roztworem z sody oczyszczonej (8ml sody na 125 ml lekko ciepłej wody)'' Możesz wytłumaczyć mi o co chodzi? Po zmyciu peelingu należy zneutralizować odczyn skóry? Jak to wygląda? :) Przepraszam za pytania, ale jestem zielona w temacie :P
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj post o peelingach azelainowych.Wszystko tam dokładnie pisze o neutralizacji.
UsuńA ja mam nadzieję że Ewa nigdy sie nie zdecyduje na płatne konsultacje i warsztaty.Tak zrobiła Italiana i to już nie ten blog co kiedyś:-(.Odrazu widać różnicę między pasją-jak tu- a nastawieniem na zysk.
UsuńAnonimowy30 maja 2016 20:30 Wystarczy dodać sodę w określonej ilości do określonej ilości letniej wody, a następnie po całkowitym rozpuszczeniu przemyć skórę, po chwili wystarczy przemyć skórę czystą wodą. więcej informacji na temat roztworu neutralizującego znajdziesz tutaj:
Usuńhttps://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html
Anonimowy30 maja 2016 21:32 Można robić coś z pasją i na tym zarabiać, zarówno sama pasja, jak i wyłącznie chęć zysku nie jest dobra i nie prowadzi do zadowolenia. Jak idziesz do pracy, to oczekujesz wynagrodzenia, prawda? Nie wiem czemu temat zarabiania na blogu budzi aż tyle kontrowersji, co jest złego w chęci zarobku na czymś, w co wkłada się dużo serca, czasu i z każdym dniem dąży się do bycia coraz lepszym? Tu chodzi o człowieka. Mam wysokie morale i darzę szacunkiem ludzi. Każdy z nas chce żyć godnie i chce czerpać obustronne korzyści :) Niemiło czyta się takie komentarze, uważam ze przy takim nakładzie pracy zasługuję na to, aby nie martwić się o to, co zjem następnego dnia i czy starczy mi na bilet autobusowy...
Nie do końca rozumiesz to nie powinieneś sie oburzać.naprawde nie ma powodu.Niepotrzebnie jedynie podałam przykład konkretnej osoby-za to moge przeprosić,bo może to własnie Ty i stad odrazu atak na mnie.Mialam na mysli zmianę, takie przejście ze zwykłego blogowania , recenzji kosmetyków do zarabiania na tym. Jeżeli ktoś śledzi jakiegoś bloga to uwierz że odrazu wyczuje rożnicę.To chyba nie tylko moje zdanie bo jak ilość komentarzy pod postami zaczyna redularnie spadać to o czyms to świadczy. Nie tylko ja przestalam czytać. Właścicielem bloga jest ten kto go pisze i moze robić co chce, jego czas, praca i jego sprawa ale ja tez mogę wyrazić swoje zdanie bo jest możliwość komentowania wiec troche wiecej dystansu do siebie i będzie Ci się żyło lżej.milego dnia.
UsuńWłaśnie to Ty nie do końca rozumiesz o co chodzi, ja się wcale nie oburzam i w żaden sposób Cię nie atakuję, piszę tak, jak jest, prowadzenie bloga to nie tylko pisanie recenzji, to nie jest 20-30 minut dziennie, to są długie godziny - to ciągły kontakt z czytelnikami, to praca nad tekstem, to wzbogacanie wiedzy, to inwestowanie w sprzęt fotograficzny i kosmetyki. To kosztuje mnóstwo czasu, cierpliwości i jest ciągłą inwestycją, która powinna się zwrócić - jako czytelnik, powinnaś tego życzyć KAŻDEMU blogerowi, który daje coś od siebie i Cię wzbogaca. A nie pisać teksty typu ' mam nadzieję, że nie zaczniesz zarabiać na blogu', co jest w tym złego? Może Twoje postrzeganie zarobku na blogu wynika z tego, że nigdy nie prowadziłaś bloga i nie zdajesz sobie sprawy ile pochłania to czasu i nakładu pracy, a także ciągłego kształcenia się. Chęć zarobku nie jest niczym złym, póki jest bilans między czytelnikami, a blogerem - kto powiedział, ze zamknę swoje wrota przy możliwości płatnych konsultacji? Że nagle zacznę olewać czytelników? Że zacznę wstawiać nieestetyczne zdjęcia z kosmetykami pod ścianą? To, jak swoim biznesem pokieruje bloger, to tylko i wyłącznie jego sprawa, może zarabiać na blogu, dając od siebie wiele w zamian - nie uważasz, ze to niesprawiedliwe, że tylko Ty czerpiesz korzyści, a ja nie dostaję nic w zamian i jeszcze czytam takie komentarze? Blog, to nic innego jak marka własna, coś, co jest moją wizytówką i zarabianie na blogu nigdy mnie nie oburzało - mogłabym żyć godnie, zrezygnować z poszukiwania pracy i robić to, co naprawdę lubię. W swój rozwój także trzeba inwestować, a są do tego potrzebne pieniądze. Spójrz na pewnie kwestie z innej strony, bo zarabianie na blogu widzisz w najczarniejszych barwach i zaraz zarzucasz lenistwo, wyłudzanie pieniędzy i inne patologie, które są w blogsferze. I nie zgodzę się, że szanowany czytelnik wyczuje różnicę - przemawia przez Ciebie tylko i wyłącznie zawiść.
UsuńEwo, myślę że niepotrzebnie się zdenerwowalas i oburzylas-koleżanka wyżej ma rację. Ja także jestem za zarabianiem na swojej pasji-dlaczego nie? Super połączyć pasje z zarabianiem!! O to w życiu chodzi tylko że jaka (była już) stała czytelniczka Italiany uwazam że dziewczyna poszła w złym kierunku-owszem można wykupic u niej płatne konsultacje ale blog jaki kiedts prowadziła a teraz ti niebo a ziemia...Nawet już do niej nie zaglądam. Wpisy często są sponsorowane, poleca kremy na które nawet nie spojrze..Dlatego Tobie x calego serca zyy abyś nie zatracila tej cennej równowagi pomiędzy pasją i chęcią niesienia pomocy a zarabianiem pieniążków. Owszem-życzę abyś zarabiała na prowadzeniu bloga ale rób to rozważnie i nie zaniedbuj proszę tego miejsca-wielu ludziom pomoglas w tym i mnie. To fantastyczne miejsce w tym całym internetowym bajzlu :) A ludzie i komentarze pod postami-rewelacja! Pozdrawiam serdecznie, Ewelina.
UsuńEwelino, dziękuje za komentarz, ale nie komentowałam i nie zamierzam komentować bloga Italiany i jej działania, oceniam to z własnej perspektywy, każdy ma swoje podwórko i robi co chce, grunt, to zachować umiar, szanować siebie i swoich czytelników :) Dzięki!
UsuńEwelino - ja też już jestem byłą czytelniczką. Nie chcę nikogo obrażać, ale taka jest prawda, że teraz to już głównie wpisy sponsorowane, a zawartość pod względem merytorycznym kuleje.. Co do kremów - krem z aloesem, który polecała: jak spojrzałam na skład to masakra...
UsuńJa bardzo doceniam pracę innych, zwłaszcza tych, którzy naprawdę komuś pomagają z dobrego serca i byłoby super, żeby mogli na tym zarabiać. Ale 150 zł za konsultację..? Ja wiem, że taka pomoc jest bardzo czasochłonna, ale niestety niektórych na to nie stać.. Mniej się płaci u dermatologa, który jednak studiował przez ileśtam lat i może chociaż receptę wypisać... :D A do tych 150 trzeba doliczyć koszt kosmetyków..
Droga Ewo, bedzie to totalnie nie na temat, ale potrzebuje Twojej pomocy - zrobiłam sobie dzis maseczkę - z białej glinki firmy Mokosh - niestety po 5 minutach po uczuciu mrowienia błyskawicznie ja zmylam - niestety oczom ukazała sie bordowa wręcz twarz. Powiedz mi prosze, co mogło mi zaszkodzić,bo przeczesalam internet i nie znalazłam nikogo kogo by uczulila biala glinka - dodałam do niej hydrolat z pomaranczy (ze strony ZSK, kiedyś stosowałam solo z BU i zero uczuleń) oraz na oko wycisnęłam trochę kwasu hialuronowego 1% i pantenolu z enaturalne - trzeba przyznać ze skora jest gładziutka ale skad te potężne uczulenie ? Posmarowałam twarz avene cicalfate ale boje sie ze do rana nie zejdzie.... Nie wiem co myślec, stosowałam juz zielone glinki, ghassoul... Biala tez, pod postacią peelingu enzymatycznego z organique i maseczki z Balenum Kosmetyki... Nic sie nie działo... Skora mnie wręcz pali... Boje sie bo przeżyłam AZS i mam kruche naczynia.... Co z tym teraz zrobic...
OdpowiedzUsuńHej, może to po prostu połączenie tych dwóch rzeczy razem? Wiem że to może brzmieć dziwnie, ale mnie podrażniła maseczka ze spiruliny na hydrolacie z kwiatów pomarańczy. Maseczka ze spiruliny na wodzie nie robi mi krzywdy, hydrolat z kwiatów pomarańczy stosowany solo też nie.
Usuńarqie, jesteś pewna, że to nie ten hydrolat z kwiatów pomarańczy? Jest dosyć intensywny w działaniu, w połączeniu z glinką mógł spowodować taką reakcję, ponieważ hydrolat był dłużej niż zwykle na skórze, a glinka zwiększyła jego penetrację. Na ten moment mogę polecić okłady z wody termalnej i zagotowanego żelu lnianego, aby uspokoić cerę ;)
UsuńCześć, Ewo :)
OdpowiedzUsuńPiszę żeby donieść o postępach! Zapalenie mieszków miewa się już o niebo lepiej, ale sam metronidazol nie dawał efektów, dopóki nie połączyłam go z Epiduo 1x lub 2x w tygodniu i olejkiem z drzewa herbacianego. Na policzkach mogę stwierdzić, że zapalenia nie ma, walczę jeszcze tylko z czołem, ale muszę straaaasznie uważać na to, co nakładam, bo jeden niewłaściwy specyfik i na drugi dzień od razu widać skutek na czole.
Kupiłam też emulsję Lirene, choć się bałam glikolu wysoko w składzie, ale o dziwo nie robi mi krzywdy - także dziwię się, dlaczego Hascoderm to zapoczątkował, bo obstawiałyśmy jedynie glikol..
Na prawym policzku jest czysto (odpukać), za to lewy.. Znowu stany zapalne. I stąd moje pytanie - czy to może wynikać np. z tego, że w nocy przekręcam się na lewy bok? Nie trzymam przy tym policzku telefonu ani nic. A to naprawdę to jest bardzo dziwne, że tylko jeden policzek jest zaatakowany, a drugi czysty.. Wyglądam trochę dziwnie.
Będę wdzięczna za podpowiedź. :)
Pozdrawiam, Marta.
Marto, czyli jednak Epiduo było dobrym posunięciem, tak myślałam, że potrzebujesz mocniejszego działania antybakteryjnego, cieszę się, że jest lepiej :) Ale jak to w życiu trądzikowca bywa, są i wzloty, i upadki, najważniejsze to szybko działać, trzymam kciuki :) Lirene posiada dodatkowo emolienty tłuste, glikol jest mniej drażniący, robi największe spustoszenie w formułach wodnych, żelowych, które szybko się wchłaniają i nie zostawiają ochronnej warstewki ;)
UsuńMożliwe, ale nie mogę Cię zapewnić, że tak jest. U mnie zawsze prawa strona jest bardziej atakowana na twarzy, a wykluczyłam wszystkie możliwe przyczyny :( Może drapiesz się po twarzy w czasie snu?
Tak, było bardzo dobrym, tylko zastanawiam się co będzie jak się skończy.. Myślisz, że warto byłoby kupić sam nadtlenek? Benzacne, coś takiego? Bo zastanawiam się co da mi równie mocne działanie antybakteryjne, a nie jest na receptę. Myślę też o hydrolacie lawendowym/olejku lawendowym, który mi także gdzieś zasugerowałaś, ale samo to raczej nie wystarczy. :(
UsuńNo właśnie nie, to na pewno odpada, bo w nocy najczęściej przekręcam się na ten policzek i nawet nie mam dostępu rękami do tego miejsca. Bardzo mnie to zastanawia. A różnica jest naprawdę ogromna i chyba zawsze tak było.
Muszę Ci powiedzieć, że ślicznie wyglądasz, nie mogę się napatrzeć na Twoje zdjęcia :)
Co do pojawiania się wyprysków tylko na jednym policzku - jest to podobno spowodowane większą aktywnością jednego z jajników w tym momencie cyklu najmniej korzystnym dla naszej cery. Jeśli więc stany zapalne masz głównie po lewej stronie, to Twój lewy jajnik jest wówczas bardziej aktywny - tak przynajmniej twierdzi moja lekarka ;)
UsuńAnonimku, wiesz co.. Swojego czasu, najczęściej podczas owulacji, bardzo bolał mnie lewy jajnik. Ginekolog podczas jednej wizyty zapytała mnie właśnie czy on mnie przypadkiem nie boli, bo jest powiększony. Ciekawe..
UsuńM. Nadtlenek benzoilu ma bardzo mocne właściwości antybakteryjne, chociaż nie wiem, czy w Epiduo to nie zasługa adapalenu, który ma silne właściwości przeciwzapalne (lub też ich wzajemne połączenie). Nadtlenek tą porą roku to nie najlepszy wybór, bowiem powoduje brązowienie przebarwień :( Zostaje jeszcze rezorcyna (np. gotowy preparat Pigmentu Castellani), srebro koloidalne w formie toniku, trikenol oraz połączenia olejków eterycznych :)
UsuńDziękuję :)
Anonimowy 1 czerwca 2016 15:10 Dzięki za komentarz, kiedyś taka informacja obiła mi się o uszy, ale nie było to nic potwierdzonego, faktycznie może to wynikać z wyższej aktywności jednego z jajników :) Dzięki!
Ja mam pytanie nie na temat postu, ale jak najbardziej na czasie - o filtry do twarzy. Od trzech lat sie filtruje, a kazdy filtr nie lubi sie z moja skora. Mam cere tlusta, szybko zanieczyszczajaca sie, w dodatku bardzo duzo kosmetykow wspomaga jej swiecenie i podraznienie mieszkow. Oczyszczanie, nawilzanie i regulacje raczej ogarnelam (w ogole peeling z kw. azelainowym i maseczka glinka biala+krem - swietne!!!), tylko te filtry.... Polecany przez Ciebie Lirene i Pharmaceris sa za tresciwe, LPR lekki fluid 50+ powoduje maksymalne swiecenie, a wersja sucha w dotyku 50 wysuszyla moja skore i juz trzeci tydzien ja zaleczam po wysypie :( Czytam Twojego bloga od dluzszego czasu i bardzo duzo sie od Ciebie nauczylam, duzo zmienilam w mojej pielegnacji, a skora wyglada coraz lepiej, za co bardzo Ci dziekuje :) Dlatego zwracam sie do Ciebie Ewo o pomoc lub ewentualne sugestie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cześć, wybacz, że odpowiadam dopiero teraz, ale Twoja wiadomość trafiła jakimś cudem do spamu :( Niestety kremy z filtrem, nawet jak będą szalenie lekkie, nakładane w takiej ilości będą obciążające dla skóry :( Szkoda, że Lirene i Pharmaceris się nie sprawdziły, możesz jeszcze spróbować z Vichy Capital Soleil wersja matująca i Aknicare 30 SPF oily skin (ma bardzo wysoką ochronę UVA), jeśli masz krzemionkę, spróbuj mojego triku i do jednorazowej porcji kremu z filtrem, wsyp szczyptę, wymieszaj i wklep w skórę :) Filtr lepiej się wchłania i nie jest mocno tłusty :) Filtry chemiczne (ultra lekki) dobrze zmatuje też lekki podkład mineralny, dosypuję szczyptę podkładu mineralnego drobno zmielonego i suchego w dotyku (lily lolo/ecolore/amilie), mieszam i delikatnie nakładam na skórę, filtr lekko wyrównuje koloryt, wtapia się i nie jest mocno tłusty, wystarczy potem tylko lekko przypudrować cerę ;) Więcej informacji o filtrach przeciwsłonecznych znajdziesz tutaj:
Usuńhttps://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2016/05/filtry-przeciwsoneczne-co-stosowac-gdy.html
Hej, hej :)
UsuńA jaką krzemionkę polecasz?:) Można prosic o jakiś link/nazwę sklepu?
Dziekuję Ci! :)
Polecam krzemionkę s-pherica 1500 ze sklepu kolorówka.com, przy tendencji do przesuszania, bardziej polecam wersję powleczoną miką velvet spheres, również dostaniesz ją w tym sklepie :)
UsuńNo i jak zwykle, rzeczowy, wyczerpujący artykuł :) nic tylko korzystać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Twój ostatni wpis o problemie nietolerancji kwasów przypomniał mi o witaminie C. Z racji tego że mam skórę wrażliwą zdecydowałam się zamówić wit C w formie SAP. Do tego zakupiłam kwas alfa liponowy w liposomach. Oba półprodukty czekają, przy odrobinie czasu biorę się za kręcenie domowego serum i testowanie :) jeśli nie będzie efektów, spróbuję ponownie z kwasem askorbinowym, tylko tym razem będę już stosowała je z trochę większą dozą ostrożności niż rok temu.
A tak z innej beczki - dziękuję za odpowiedź odnośnie makijażu na wesele. Nie zakupiłam xo prawda bazy BECCA, ale tak jak poleciłaś, dzień wcześniej zrobiłam peeling enzymatyczny i maskę (błoto siarkowe, z oligomentami + węgiel) a pod podkład użyłam kwasu hialuronowego 1.5% (w końcu, sierotka, dopatrzyłam się w artykule przykładów baz ;>). Jako podkładu użyłam revlon colorstay, utrwaliłam polecaną przez Ciebie krzemionką z kolorówki i użyłam fixera z kryolanu, również Twego polecenia :) makijaż trzymał się aż do następnego dnia popołudniu! (Zasnęłam niestety bez demakijażu) Także Eve... dziękuję! ;)
Pozdrowienia, M.
M. Super! Koniecznie daj znać jak SAP się u Ciebie sprawdzi, dla skóry wrażliwej, a jednocześnie szybko zanieczyszczającej się, bez potrzeby codziennego nawilżenia - to jedna z najlepszych form witaminy C, a to, że jest mniej skuteczna,, to tylko same plusy, można nią przygotować cerę na kwas askorbinowy :)
UsuńWow! Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś, super, że makijaż trzymał się aż tyle czasu :D
Dzięki Tobie wiem że nie tylko stężenie składników aktywnych ma znaczenie a cała formuła:-) zastanawia mnie eliksir winogronowy z BU.Jest tam wit.C-4.5%, potrójny zel hialuronowy, mleczko winogronowe, komórki macierzyste z róży alpejskiej i resweratrol-6% (cokolwiek to znaczy).Ile razy bym nie przeglądała ich strone to zawsze mnie to kusi.moze któraś z was je miala? A Ty Ewo co sądzisz? moze to być coś fajnego mimo ze ta witamina w niewielkim stężeniu?
OdpowiedzUsuńAneto, chciałabym pomóc, ale nigdy nie stosowałam tego serum, nie wiem niestety jakie jest w obsłudze, ale zawiera sporą ilość witaminy C, maksymalne stężenie tetraizopaltyminianu askorylu to 8%/10%, wiec w tym serum jest jej sporo, dodatkowo działanie wzmacnia reserwatrol - no i tutaj moje obawy, czy serum nie będzie barwić skóry, w takim stężeniu reserwatrol trzeba będzie pewnie stosować wieczorem ;)
UsuńDziękuję,kiedyś napewno spróbuję i zaspokoję w końcu moją ciekawość:-)
UsuńCześć Ewo! Mam pytanie, czy propanediol methyl to to samo co ten roslinny propanediol o ktorym ostatnio wspominasz? Nigdzie niemoge znalezc na ten temat informacji,czy to to samo,pomyślałam ,że moze Ty wiesz:)
OdpowiedzUsuńNie, to nie to samo, substancja jaką przytaczasz to glikol metylopropanowy :)
Usuńdziekuje Ci bardzo:)
UsuńDoczytałam własnie,ze to jest dobry zamiennik glikolu propylenowego i że ma mniej drażniące działanie niż on.super:)
http://www.laroche-posay.pl/produkty-do-zabieg%C3%B3w-piel%C4%99gnacyjnych/Lipikar/Sk%C3%B3ra-sucha-lub-bardzo-sucha-r732.aspx
OdpowiedzUsuńKochana który to ten żel polecany przez Ciebie to demakijażu lipkar? nie zmienił czasem nazwy albo szaty graficznej? Chciałabym go kupić, a boje się, że dostane coś innego w aptece :>
Cześć, to dokładnie ten produkt:
Usuńhttp://www.laroche-posay.pl/produkty-do-zabieg%C3%B3w-piel%C4%99gnacyjnych/Lipikar/Lipikar-SURGRAS-p4058.aspx
:)
czyli chyba zmienili szatę, bo wcześniej był wyciskany jak kiedyś sprawdzałam :) dziękuję :)
OdpowiedzUsuńpowiedz mi jeszcze, czy ten produkt sam nada się do zmywania ciężkiego makijażu? bo nie wiem czy powinnam zastosować przed nim płyn micelarny ewentualnie olejek jakiś albo mleczko :>
Już nie ma dostępnej tej mniejszej tubki, teraz jest w zamian żel-syndet, ma identyczny skład jak loreal ideal soft ;) nie ma sprawy :)
UsuńNiestety nie wiem, u mnie Lipikar bardzo dobrze zmywał tłuste filtry, wiec kryjące pokłady nie powinny być przeszkodą, gdyby nie robił tego jak należy, możesz dodać do niego odrobiny oleju lub używać jako drugi etap oczyszczania dwuetapowego - do domywania olejów/mleczek etc :)
a czy zostawiał tłustą warstwę? - tego nie lubię...
Usuńjest dosyć drogi więc dopytuje tak szczegółowo bo nie chcę wywalić pieniędzy w błoto, przepraszam za tą masę pytań...
czym się różni więc ten surgras od tego żel-syndet/loreal?
Nie martw się nie zostawia tłustej warstwy , ja jestem zadowolona. Stosuję podwójne oczyszczanie: surgrass+kilka kropel olejku z czerwonej maliny (na oko) i znów surgrass. Przedtem robiłam podobnie tylko bez oleju( myłam nim 2 razy buzię). Mój makijaż to filtr lirene spf50+ i podkład mineralny, od czasu do czasu też noszę podkład drogeryjnych i surgrass daje radę : )
UsuńNie zostawia, dlatego tak polecam ten żel kremowy - świetnie domywa skórę, rozpuszcza emolienty tłuste, ale przy tym nie jest tłusty i nie pozostawia żadnej, niekomfortowej warstewki :) Są bardzo podobne, ale loreal jest ciut bardziej rozrzedzony i trochę, powiedziałabym minimalnie, gorzej radzi sobie ze zmywaniem cięższych podkładów i filtrów :)
UsuńTo ja od hydrolatu, pisałam znowu na górze, ale chyba nie zauważyłaś. Mam ostatnie pytanie, a mianowicie czy zamiast hydrolatu z róży (nie przepadam za zapachem) mogę zastąpić hydrolatem lawendowym lub z zielonej herbaty? Używałaś może? Przepraszam, że zawracam głowę i dziękuję z góry za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam wyżej, więc kopiuję wiadomość: Jasne, że może być ;) Mają trochę wyższe pH, ale również tonizują cerę i dają uczucie świeżości, szczególnie lawenda, która ma bardzo dobre właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze :) Miałam, bardzo miło wspominam zarówno zieloną herbatę, jak i lawendę, która pozostała przy mnie na dłużej - cera jest ukojona, odświeżona, a stany ropne pojawiają się rzadziej, świetne na upały, dobrze chłodzą skórę :)
UsuńDroga Ewo, a czy wody oczyszczonej używasz do mycia twarzy czy zwykłej kranówki? Kiedyś pisałaś, że robiłaś eksperyment i kranówka źle wpłynęła na stan twojej cery, ale to dlatego, że dodawałaś ją do toników itp. czy myłaś nią buzię?
OdpowiedzUsuńJeszcze chciałam zapytać czy woda oczyszczona to po prostu przegotowana?
UsuńUżywam zwykłej kranówki, masz rację, kiedyś nie mogłam myć twarzy zwykłą wodą, miałam bardziej wrażliwą cerę, a jakość wody w moim terenie akurat w tamtym czasie znacząco spadła, wówczas myłam twarz wodą niskozmineralizowaną, oazą,z biedronki :) Do własnych toników używam tylko deszczówki (napary/wywary), zaś do formulacji ze składnikami aktywnymi tylko wody oczyszczonej. Woda oczyszczona to woda demineralizowana, powszechnie woda do żelazek i formuł chemicznych, wody mają różne klasy, woda do serum z witaminą C powinna być klasy farmaceutycznej :)
UsuńEwo, co mylisz o składzie tego kremu (yves rocher)?
OdpowiedzUsuńSkład: Aqua, Methylpropanediol, Glycerin, Coco-Caprylate/Caprate, Dimethicone, Hydroxyethyl Acrylate, Methyl Glucose Sesquistearate, Phenoxyethanol, Behenyl Alcohol, Sorbitan Isostearate, Polysorbate60, Lactic Acid, Rutin, Sigesbeckia Orientalis Extract, Acacia Senegal Gum.
Niestety nie znam formuły tego kosmetyku, nie zawiera olejów, ale ma emulgatory tłuste i dosyć lekki silikon, dobrze spłukiwany ze skóry :) Na drugim i trzecim miejscu jest glikol i gliceryna, krem nie będzie odpowiedni dla osób z nadwrażliwymi mieszkami. Skład jest krótki, więc powiedzieć nie mogę, bo nie znam tego produktu osobiście :)
UsuńZachęcona Twoim opisem spróbuję chyba peelingu kw. askorbinowym. Jak często można go wykonywać? Aaaaa... no i naprawdę zastanawia mnie, czy woda demineralizowana ze stacji benzynowej różni się od tej klasy farmaceutycznej? ;P
OdpowiedzUsuńA na zdjęcie z cytrynką przy ustach nie mogę się napatrzeć! PIĘKNE!!!
W ramach własnych potrzeb, najczęściej 2-3 razy w tygodniu, najlepiej raz w tygodni, skóra bardzo dobrze nasyca się witaminą C, a za częste stosowanie można uwrażliwić naskórek na działanie słońca, a lepiej tego unikać taką porą roku :) Woda klasy farmaceutycznej jest lepiej oczyszczona, głównie chodzi o bardzo niską zawartość metali ciężkich, które rozkładają witaminę C, lub wiążą się z nią, tworząc szkodliwe związki ;) Dziękuję :)
UsuńHej Ewo :) robilam sb maske z glinki ostatnio. Ale po raz pierwszy skora zareagowala podraznieniem. W okolicy czola zostala mi taka jakby zaczerwieniona obręcz bo chyba tm maska najb mi zaschla. Byla to czerwona glinka z dwiema kroplami olejku herbacianego. Troche sie wystraszyłam ze bardzien zaszkodzilam skorze niz pomoglam. Ale czy mimo wszystko maska cos dala? Pozdrawiam Ada :)
OdpowiedzUsuńAdo, bardzo ważne jest, aby przy maskach z glinki utrzymywać ich wilgotność, podejrzewam, że to zaschniecie glinki spowodowało podrażnienia, maska z glinki nie jest tak aktywna gdy zaschnie i ma duży potencjał drażniący, następnym razem nie zapominaj o tym, aby pilnować, by maska była cały czas mokra :) Jeśli podrażnienie występuje nadal, wiąże się to prawdopodobnie z działaniem glinki, aby była delikatniejsza, możesz dosypać do niej glinki białej, tworząc glinkę różową ;)
UsuńWitam. Mam dwa pytania, jak mogę wykorzystać półprodukt - beta glukan? Moze w postaci toniku polaczony z wybranym hydrolatem? Drugie pytanie, co polecilabys do stosowania pod oczy? mam spore zasinienia i opuchniecia, zalezy mi na czyms co ukoi skore pod oczami i nawilzy. Dziekuje bardzo z gory za odpowiedz, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBeta-glukan możesz dodać do toniku, kremy, serum, wszystkiego, co zawiera fazę wodną :) Niestety nie wiem jakiej dawki nawilżenia oczekujesz, nie znam się zbyt dobrze na kremach pod oczy, ponieważ nie mam problemów z okolicą pod oczami, a na rynku brakuje dobrych jakościowo kremów, poszukałabym kosmetyków z kwasami PHA, witaminą C oraz kofeiną, może tonik/serum pod oczy, a do tego lekki, sprawdzony krem? :)
UsuńWitaj Ewo :)
OdpowiedzUsuńDzięki za obszerne informacje! :) W ostatnich dniach skończyło mi się serum z alfa-liponowym, otworzyłam LiqCC (mam wersję riche) i jestem o tyle zdziwiona, że w ogóle nie czuję, że coś na skórę nakładam, a serum raczej nie jest zwietrzałe, nic nie żółknie, termin ważności jest OK - może po prostu tak dobrze je toleruję :)?
Mam pytanie odnośnie opakowań do kosmetyków samorobionych, a w zasadzie dwa - gdzie zaopatrujesz się w najlepsze opakowania? A dalej - jak je myjesz? Np. piszesz, że najlepsze opakowanie będziesz mieć po serum Antipodes - tylko w jaki sposób czyścisz pipety? Ja nie wymyśliłam żadnego sposobu, żeby dotrzeć wszędzie. tak samo końcówki od sprayów, też nie wiem jak to domyć, żeby nie zostawały stare resztki - zawsze trzeba brać nową sprayową (albo takie z pompką) zakrętkę?
I jeszcze jedna rzecz - opakowania typu airless - wiesz (albo ktokolwiek inny) gdzie można kupić takie, które nie będą jednorazowe, czyli da się je otworzyć (JAK????) i domyć?
Pozdrawiam,
M.
Ja też poszukuję takiego opakowania się less na serum liquid CC. Chcę je przelać, bo oryginalnie opakowanie ma pipetę i wydaje mi się, że za każdym razem przy otwieraniu buteleczki dostaje się do niej powietrze.
Usuńshilo, jeśli wchłania się całkowicie, to widocznie Twoja SKÓRA polubiła formułę :) Człowiek po tylu zawodach kosmetycznych zaraz się niepokoi, jak kosmetyki dobrze współpracują ze skórą :)
UsuńNiestety nie mam najlepszych opakowań z pipetą, wciąż ich poszukuję, lubię szklane butelki i słoiczki z ciemnego szkła z ecospa :) Pipetę trzeba wyjąć z gumki uciskającej i wyparzyć, a element gumowy tylko wraz ze szklanymi elementami przepłukać w alkoholu :) Atomizery zawsze wyrzucam, ciężko jest je domyć i tak mi się psują, rzadko który jest sprawny po wykończeniu mgiełki:)
Te z ZSK można otworzyć, ale trzeba je mocno podważyć nożem, kilka razy skaleczyłam się przy tej czynności :/
No patrz, na wyjmowanie z gumy nie wpadłam. A atomizery i pompki, uch. Mi się nie psują tak łatwo, jeśli używam ich do kolejnej porcji tego samego produktu to myję ile się da i liczę, że się nie zepsuje (póki co uchodzi mi to na sucho ;)), ale nie tak, że na zawsze, 2-3 razy zawsze, a potem to już źle się zwykle z tym czuję i wyrzucam. Dopiero ostatnio odkryłam sklepy, gdzie można kupić same takie końcówki bez butelek i micha mi się bardzo na to ucieszyła :) Dobrego wieczoru!
Usuńcześć Ewa :) właśnie kończy mi się obecny żel do zmywania makijażu (sylvevo tymiankowy) i planuje zakup nowego. Obecny produkt wydaje mi się że spisuje się całkiem ok, tzn buzia jest lekko ściągnięta, ale stosuje go, bo chcę jak najlepiej domyć dosyć mocny podkład. W internecie jest jednak wiele słabych opinii na temat tego żelu, że wysusza jest mocny i powoduje często jeszcze większe problemy z buzią przez to że wysuszona cera produkuje jeszcze więcej sebum przez co i tak się zanieczysza... Jakie jest Twoje zdanie? stosowałaś ten żel?
OdpowiedzUsuńJa już coraz bardziej myślę nad jego zmianą, czytam Twoje wpisy gdzie widziałam rzucałaś jakies propozycję i zastanawiam się nad produktem La roche posay lipkar surgras :) widzę że komuś wyżej również poleciłaś. Sprawdziłam link który podałaś i tam jest właśnie produkt Lipkar Surgras ale pisze tak: "Skoncentrowany krem pod prysznic..." - Czy zatem będzie to dobry produkt do buzi? Czy on jest bardziej do ciała?
Mam ochotę go kupić, ale boje się czy jeśli mocny żel sylveco nagle zamienie na ten to czy nie będzie to za lekki oczyszczacz, co w konsekwencji nie zaowocuje niedomyciem i pojawieniem się niedoskonałości? Bo mam ogólnie bardzo duże skłonności do zapychania?
Kolejne pytanie to czy jeśli bym zdecydowała się na ten produkt to po nim lepiej do tonizacji będzie używać wody termalnej czy mgiełki nawilżającej, np wody różanej? Zrezygnowałam z kremu po Twoim ost wpisie... buzia mniej się świeci - mam nadzieję ze to polepszy stan mojej skóry.
Tylko teraz powiedz mi bo: jeśli myłam żelem sylvevo czyli takim który wysuszał i stosowałam wode różaną nawilżająca i było ok, a czy jeśli teraz będę nadal stosować taką wodę plus nawilżający żel do mycia to nie będzie za dużo znowu tego nawilżenia tak jakbym używała kremu?
Żele sylveco są mocne, dlatego u niektórych osób mogą powodować ściągniecie, wysuszenie i ogólny dyskomfort, a nawet wysyp ropnych krostek, u mnie sprawdzały się całkiem w porządku, ale mimo tego, że są drażniące, nie zmywają dobrze zanieczyszczeń :( To, ze jest tak napisane, to nic nie znaczy, producenci też piszą 'krem przeciwtrądzikowy', a do likwidowania trądziku ma się nijak. Surgrass dzięki fazie wodnej i tłuszczowej bardzo dobrze zmywa tłuste i ciężkie filtry/podkłady oraz sebum, nie wysusza i nie ściąga skóry, dzięki swojej formule nie zostawia tłustego filmu, łatwo się spłukuje, dlatego nie będzie zatykał porów, jeśli dobrze go spłuczesz ze skóry, ewentualnie możesz zastosować kosmetyk do dwuetapowego oczyszczania, gdyby nie był tak dobrze oczyszczający.. biorąc jednak pod uwagę żel którego używasz aktualnie, z pewnością LRP poradzi sobie z zanieczyszczeniami, jeśli Sylveco odpowiada Tobie działaniem :) Z tym nawilżeniem to też bym nie przesadzała, żel-krem 'nawilża skórę', bo jej nie odwadnia i nie ściąga, nie zostawia żadnej warstewki na skórze, możesz dalej używać wody różanej :) To nie jest tak mocne nawilżenie jak może Ci się wydaje, po prostu żel-krem jest delikatniejszy, dzięki temu nie generuje potrzeby nawilżania :) Nie mogę dać gwarancji że się sprawdzi, każda skóra jest inna :)
UsuńWitaj Ewo.
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać czy stosowanie delikatnej pianki Atoperal Baby 150 ml (przelanej do innego pojemnika) z 30 kroplami Trikenolu ze szczoteczką silikonową typu Foreo Luna nie uszkodzi tej szczoteczki?
Niestety nie wiem, przy Foreo Luna powinno się unikać kosmetyków zawierających dużą ilość fazy tłuszczowej, trikenol w takiej ilości na pewno nie wyrządzi krzywdy silikonowemu tworzywu ;)
UsuńEwo, czy tonik z kwasem migdałowym Norel nadaje się do stosowania również latem?
OdpowiedzUsuńTak, ale niezbędna jest ochrona przeciwsłoneczna :)
UsuńCzesc Ewo! Czytam Twojego bloga juz dosc dawno, staram sie czerpac z niego jak najwiecej, ale mimo to nie udaje mi sie dojsc do ładu ze swoja cera. Mam 28 lat i zawsze zmagalam sie z tradzikiem (wydaje mi sie grudkowym z czestymi wysypami i wysiękami) wtedy mialam to w strefie T, teraz jednak mam to na policzkach, zuchwie, nad ustami i brodzie. Dobija mnie to bo walcze z tym i walcze, a skora sie nie poprawia. Bez podkladu juz chyba nigdy nie wyjde z domu :( Mam rozszerzone pory, cere tlusta, duze zaskorniki na nosie i kolo nosa. Oczywiscie jak zbliza mi sie @ to juz czuje pod skora bolace zmiany. Najczescirj sa one pod nosem i na policzkach, ktore wiem ze beda bardzo duze i trudne do usuniecia (zawsze mam po tym czerwone plamy, ktore wcale nie bledna a co dopiero mowic o ich calkowitym usunieciu) Moze napisze jak pielegnuje swoja cere, bo moze robie cos nie tak: zmywam makijaz oczu i twarzy tonikiem micelarnym z bielendy, nastepnie myje cala twarz zelem rumiankowym z Sylveco badz zelem effaclar, jesli widze ze skora jest juz bardzo zanieczyszczona i czuje pod palcami grudki, robie takze peeling mechaniczny peelingiem drobnoziarnistym z ziaji z liscmi manuka, nastepnie osuszam twarz i przecieram buzie tonikiem z kwasem salicylowym 2% albo spryskuje sie woda termalna uriage (po toniku skora mi sie uspokaja, jest mniej zaczerwieniona nastepnego dnia i zaskorniki sie zmniejszaja) ale czy moge go uzywac codziennie? Jak go odstawiam to buzia automatycznie sie zapycha. Nastepnie nakladam krem effaclar duo+ a mimo to potrafie nastepnego dnia miec znow podskorne gule (nie zawsze, ale czesto) Jesli buzie mam mocno sciagnieta to nakladam krem z ziaji kozie mleko ale cienka warstwe (tez nie zawsze) Punktowo takze nakladam krem skinoren, ale on chyba na mnie wcale nie dziala wiec rzadko go uzywam. Od czasu do czasu robie dosc mocne kwasy jesli widze te grudki na twarzy (mlekowy, salicylowy) bardzo rzadko glikolowy. Badan na hormony nie robilam nigdy i moze to moj zasadniczy blad, bo byc moze walcze z wiatrakami zamiast ustabilizowac hormony? Ale co z tymi przebarwieniami, one w ogole nie bledna i nie chca zniknac nawet po kwasach. One ciagle sa na mojej buzi i ja szpeca :( nie sa jakies mega widoczne ale JA je widze :P Sa to male kropki, dosc gesto usiane, w kolorze żółto- brazowym (to nie piegi) jedne sa wieksze, drugie mniejsze. Mysle, ze to ostuda. Zakupilam teraz trikenol, bloto termalne z siarka i bloto termalne z oligoelementami. Jeszcze nie uzywalam. Czy naprawde robie cos zle, ze ten stan sie w ogole nie poprawia? Moze zle domywam twarz? No moze czasami jest lepiej i skora jest jasniejsza i uspokojona, ale to trwa chwile a potem znow sie zapychaja pory i od nowa trwa walka z wypryskami, wysiekami i czerwonymi plamami ktorych tylko przybywa. Co jeszcze moge zrobic na te przebarwienia? Moze jakis dobry krem wybielajacy? Tylko jaki, zeby znow nie wyrzucic pieniedzy w bloto i nie widziec efektow. Moja skora wydaje sie byc gruba i oporna na wiele rzeczy. Uzywalam tez atredermu, ale uzylam go zaledwie 5 razy. Czasami jak kwasy nie daja rady, to uzyje atredermu punktowo i widze po nim delikatna poprawe. Boje sie go stosowac na dluzsza mete bo bardzo mnie podraznia. Skora mocno sie luszczyla, ale mimo to nie dala sobie rady rowniez z tymi przebarwieniami, ale za to zaskorniki znikaja w oka mgnieniu! :-) I moje ostatnie pytanie- jaki filtr uzyc zeby nie byl tlusty i ladnie sie wchlonal, bo po nalozeniu filtra a potem podkladu, po zaledwie 2-3h mam wielkie plamy na twarzy, efekt ciasta, wiec bronie sie przed nimi jak moge a chcialabym je stosowac. Uzywam iwostin 50+ Chociaz z drugiej strony boje sie znow zapchania moich porow bo co je odetkam to znow sa zapchane i tak w kolko. Nie potrafie znalesc jakiegos zlotego srodka i sie tego trzymac. Moze to jednak wina zlego oczyszczania skory? Pomocyyyy Ewciaaa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUdzieliłam odpowiedzi w zakładce KONTAKT :)
UsuńDroga Ewo, przede wszystkim super ciekawy, wyczerpujący wpis! Mam pytanko: gdzie kupujesz wodę do iniekcji?
OdpowiedzUsuńByłam już w 6 aptekach i Panie tylko duże oczy robią ;)
Co sądzisz u użyciu wody destylowaej do takiego peelingu askorbinowego, powinna być okej? (Z kolei o wodzie destylowanej czytałam, że też traci swoje właściwości jeżeli jest otwarta już trchę dłużej :( )
W aptece, albo prosto od znajomego farmaceuty. Jeśli już kupujesz wodę destylowaną, to tylko klasy farmaceutycznej, dostaniesz takową w aptekach i na kolorówka.com :) Woda po otwarciu jest zdatna do użytku przez 24 godziny, potem zaczynają rozwijać się w niej szkodliwe mikroorganizmy :)
UsuńWitam Cie Ewo.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy kwasu askorbinowego można również dodać do peelingu z kwasem azaleinowym, o którym niedawno pisałaś? Teraz piszesz, że można spokojnie łączyć oba kwasy. Czy w tej masce (peeleingu) można to robić? Jeśli tak, to w jakiej proporcji?
Czy mogę używać w celach kosmetycznych kwasu L-askrobinowego (taki spożywam jako suplement diety)?
Dziękuję ślicznie.
Pozdrawiam, Magda
Tak, jak najbardziej, ale wtedy trzeba go koniecznie neutralizować, bo będzie miał kwaśne pH. Kwas askorbinowy dodatkowo zwiększy działanie drażniące peelingu :) Tak, jak najbardziej, kwas powinien mieć jeszcze dopisek czda/do analiz, ale raczej taki jest, inaczej nie mogłabyś go spożywać wewnętrznie. Również pozdrawiam :)
UsuńEwo byłam dziś u dermatologa, który przepisał mi antybiotyk doustny Unidox Solutab(mam stosować 2 razy dziennie przez okres 20 dni nastepnie po 1 tabletce dziennie przez kolejne 10 dni), Zineryt którym mam się smarować 2 razy dziennie, Trilac20 oraz Aerius. Powiem szczerze, że obawiam się tego antybiotyku doustnego, ponieważ mam problemy zdrowotne, min trawienne. Nie wiem co myśleć również o stosowaniu tego Zinerytu. Pozostałe leki to osłonka i lek przeciwalergiczny. Chciałabym żebyś to Ty była moja dermatologiem :( Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lilka;)