06:00

Synonim luksusu | Pixie Cosmetics Pudry rozświetlająco-modelujące Immediate Beauty Powder (Moon Kissed Beauty & Sun Kissed beauty)

Dzisiejszą recenzję mogłabym określić jednym, prostym, niezbyt lotnym zdaniem: znakomita jakość i równie znakomity efekt końcowy. Nigdy nie byłam fanką płaskiego, pudrowego, suchego makijażu. Mimo że moja skóra nie zawsze jest przygotowana na porządną dawkę blasku, cenię produkty, które dają świetlisty, nienachalny, zdrowy efekt, pięknie odbijają światło i sprawiają, że skóra wygląda zdrowo. Nie wymagam jednocześnie mocnego krycia, nie wstydzę się moich niedoskonałości i decyduję się jedynie na lekki, naturalny, podkreślający urodę w subtelny sposób makijaż. Bez większego zastanowienia zdecydowałam się na wypróbowanie pełnowymiarowych produktów Pixie Cosmetics, które mają za zadanie zapewnić gładkie, bezdrobinkowe, promienne modelowanie.

Linki umieszczone w dzisiejszym artykule są afiliacyjne, jeśli zakupisz produkt z mojego polecenia lub chociażby założysz konto na stronie producenta - nie tylko cieszysz się świetnym jakościowo produktem, ale i ja otrzymuję prowizję od sprzedaży lub od samego zalogowania się (do czego zachęcam, często pojawiają się ciekawe newslettery, informujące o aktualnych promocjach, zniżkach, nowych produktach, konkursach). Jeśli zachęcę Cię do wypróbowania pudrów Pixie Cosmetics Immediate Beauty, będzie mi miło, jeśli dokonasz zakupu z mojego polecenia lub założysz własne konto :)


Pudry modelujące Immediate Beauty Pixie Cosmetics zna prawdopodobnie, chociażby z próbek, czy z barwnych opisów marki, każda kobieta, która podąża za nowinkami w świecie mineralnym. Nie da się przejść obok tych produktów obojętnie - działanie pudrów zostało ubrane w kwieciste, magiczne słowa, skryte w niesamowitych opakowaniach i przypudrowane szczyptą wewnętrznej magii i pozytywnej energii. Pixie Cosmetics konsekwentnie brnie w swój specyficzny, wyjątkowy, bajkowy i dziecięcy (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu) styl, który jest już charakterystyczny i niepowtarzalny, wyróżnia się na tle innych marek, ale jednocześnie trafia zarówno w podstawowy, jak i niszowy rynek. Produkty są na swój sposób wyjątkowe, ale ich ceny nadal pozostają przyziemne.

Zauważam ogromną przemianę w Pixie Cosmetics na plus, nie tylko w wypuszczanych produktach - doceniam wysokie zaangażowanie, bardzo dobry kontakt z klientem, wdzięczność i uczciwość. To tylko uprzyjemnia stosowanie produktów, jeśli mam świadomość, że za każdym zamkniętym pudełeczkiem stoją wrażliwi, pozytywni ludzie, którym naprawdę zależy.

Na moim blogu pojawiają się od pewnego czasu niemalże same pozytywne recenzje i ciężko jest mi natrafić na bubel, szczególnie jeżeli chodzi o makijaż mineralny. Marki mineralne trzymają bardzo wysoki poziom i potwierdza się to także i w produktach Pixie CosmeticsPudrów Immediate Beauty używam z przyjemnością i nie wątpię w ich wyjątkowość oraz jakość. 



ZDROWE, ŚWIETLISTE ROZŚWIETLENIE BEZ EFEKTU PRZETŁUSZCZONEJ SKÓRY: MOON KISSED BEAUTY I SUN KISSED BEAUTY

Nie unikam blasku w makijażu, ale jednocześnie uciekam czym prędzej od drobinek i mocnego, moim zdaniem, tandetnego, metalicznego efektu. Już od samego początku mojej przygody z pudrami rozswietlająco-modelującymi wiedziałam że przypadną mi do gustu - szafir i krzemionki wygładzają skórę w taki sposób, jaki lubię - dodają blasku, ale bardzo zdrowego, zmiękczają rysy, odejmują lat, nadają skórze gładkości i jedwabistości. Jedynym elementem, który napawał we mnie uzasadnione wątpliwości, była zastosowana mika - nie znoszę bowiem połyskujących drobinek w świetle dziennym, a nierzadko miki zapewniają właśnie taki efekt. Na szczęście nie w tym przypadku.

Immediate Beauty grają światłem w najlepszy sposób, jaki tylko można sobie wymarzyć - nie działają na zasadzie lustra, ale dostosowują się do aktualnych warunków, dodając skórze naturalnego, zdrowego, całkowicie bezdrobinkowego blasku - z tego powodu wyglądają korzystnie i w świetle sztucznym, i w świetle dziennym, gdzie większość rozświetlaczy wygląda znośnie tylko w tym pierwszym. Takie właściwości produktu sprawiają jednocześnie, ze nie osiada on w porach, zmarszczkach, załamaniach i nierównościach, dlatego bez obaw można go zastosować na skórze odbiegającej od ideału, a zapewnić sobie zdrowy efekt rozświetlenia.


Ogromną zaletą tych pudrów jest ich trwałość, doskonała przyczepność oraz składniki dodatkowe, które zapobiegają migracji pigmentów i nie dają po jakimś czasie efektu spoconej, mokrej, wymagającej kontaktu z wodą, skóry. Nie posiadam skóry tłustej, ale moja cera jest dobrze nawilżona sama w sobie i po kilku godzinach makijażu, minerały dają bardziej mokry efekt. Tylko nieliczne produkty rozświetlające nie dają brudnego, mokrego, wymagającego po jakimś czasie demakijażu efektu, nie podkreślają okropnie porów oraz nie uwidaczniają niedoskonałości, i cóż, Pixie Cosmetics zalicza się do tej wyjątkowej grupy. Z tego prostego powodu Immediate Beauty Powder sprawdzą się nie tylko na skórze wymagającej rozświetlenia, ale także bardziej podatnej na przetłuszczanie, na której takie proszki, nie oszukujmy się, po jakimś czasie zazwyczaj nie prezentują się atrakcyjnie.

Efekt końcowy - to jasność. Jasna, promienna, gładka, zdrowa cera. Zero brokatu, fajerwerków i kolorowej tęczy. W końcu doczekałam się mineralnego odpowiednika popularnych i cenionych pudrów Ambient Lighting Hourglass. Pixie dają bardzo podobny efekt, a powiedziałabym, że nawet lepiej wygładzają skórę i utrwalają makijaż.

Kosmetyki są doskonale zmielone, gładkie, odczuwalnie kremowe, wręcz masełkowate w dotyku. Cudownie rozprowadzają się po skórze, prosząc o większą ilość ruchów pędzla. Konsystencja trzyma się dobrze włosia, jest pozbawiona pudrowości, co polepsza walory użytkowe i zwiększa znacząco wydajność pudru. Kosmetyki dzięki wyczuwalnej kremowości, dają bardzo naturalny, świeży efekt, pozbawione są suchości, nie osiadają w porach i na włoskach, tylko idealnie stapiają się ze skórą i faktycznie upiększają. Immediate Beauty nie tworzą plam i zacieków, nawet przy nałożeniu jednorazowo za dużej ilości proszku, można go bezproblemowo rozetrzeć i cieszyć się subtelnym efektem, który można zwaloryzować, aplikując kosmetyki na mokro oraz przy użyciu pędzli z włosiem syntetycznym (mocniejszy blask, bardziej rozświetlający efekt). Najsubtelniejszy efekt i najdłuższą trwałość osiągniesz używając włosia naturalnego, na sucho, i taką metodę polecam najbardziej.

Pyłek dodatkowo jest bardzo przyjemny, miły, wręcz jedwabisty w dotyku. Praca z Immediate Beauty to czysta przyjemność, ich gładkość jest zdumiewająca i niespotykana w kosmetykach o podobnej konsystencji. Jestem przekonana, że pudry rozświetlająco-modelujące Pixie Cosmetics skradną serce nie tylko fanom mineralnej kolorówki, ale również tym, którzy uciekają od kosmetyków w sypkiej formie, obawiając się pudrowości, suchości i wysuszającego działania. Nie zauważyłam, by pudry nawilżały cerę (w końcu są sypkie), ale na pewno jej nie wysuszają, nie ściągają i nie podkreślają niekorzystnie suchej faktury skóry - mogą wręcz zakamuflować sprytnie lekkie przesuszenie, ponieważ dają świetlisty, jedwabisty, zdrowy blask, charakterystyczny dla dobrze nawodnionego naskórka.


ZASTOSOWANIE I ZESTAWIENIE KOLORYSTYCZNE

Pudry rozświetlająco-modelujące charakteryzuje mnogość alternatywnych zastosowań, oczywiście, docelowo są skierowane do modelowania twarzy, oczu, dekoltu, szyi, ciała. 

Immediate Beauty występują w dwóch odcieniach - jasnym oraz ciemniejszym, opalającym. Odcienie są neutralne, choć najjaśniejszy jest przesunięty delikatnie w stronę chłodniejszą (dając bardziej odmładzający, odświeżający efekt), zaś ciemniejszy - cieplejszą, co podkreśla ciemniejszą karnację oraz lepiej imituje kolor naturalnej opalenizny.

Moon Kissed Beauty, zdrowo prezentujący się beż, delikatnie chłodny, ale bez różowej poświaty, może posłużyć za rozświetlacz, ale bez obaw można go zastosować jako puder wykańczający na całą twarz. Jest jasny, ale daje transparentny efekt, dlatego będzie optycznie odmładzał skórę nawet o 2-3 tony ciemniejszą od jasności księżycowego pyłku. Można nim rozświetlać również kąciki oczu, czy traktować jako puder pod oczy. Sprawdzi się i na jasnej skórze, i o kilka tonów ciemniejszej.


Sun Kissed Beauty to beżowo-neutralny, lekko pomarańczowy (ale zrównoważony i elegancki) beż. Bez obaw, dzięki dużej ilości czerwonego pimentu prezentuje się naturalnie na ciemniejszej karnacji, co sprawia, że można go wykorzystać dokładnie tak samo jak księżycową piękność. Na bladej karnacji może spisać się wyśmienicie jako puder brązujący - opalający. Kosmetyk zapewnia lekką, niemal niedostrzegalną, złotą poświatę, efekt końcowy doskonale oddaje jego nazwa - słoneczny pocałunek. Skóra umiejętnie oprószona pudrem, wygląda dosłownie jak po dobrych wakacjach w słonecznym kraju, nabierając zdrowego, opalonego, ciepłego kolorytu. Mimo że miałam pewne obawy co do koloru, aktualnie jest to mój absolutnie ulubiony kosmetyk opalający - używam go nie tylko na twarz, ale również dekolt, szyję, a latem - prawdopodobnie na ciało.

Pudry nie tylko rozświetlają zdrowo skórę, ale utrwalają i scalają makijaż. Są trwałe, zdrowo odbijające światło, nieprzyzwoicie gładkie, ich stosowanie to sama przyjemność.

Kosmetyki można łączyć ze sobą nawzajem, otrzymując nowy odcień. Jest to pomocne szczególnie wtedy, gdy stosuje się je na większe powierzchnie twarzy w formie pudru (notabene, producent umożliwia zakup specjalnego, refillowego, podwójnego opakowania, w którym można połączyć jednocześnie dwa produkty w cenie jednego, pełnowymiarowego)

WSPÓŁPRACA Z INNYMI KOSMETYKAMI

Jest na wysokim poziomie. Pudry współpracują zarówno z kosmetykami mineralnymi, działając utrwalająco i dając bardziej scalony, rozświetlony efekt oraz tradycyjnymi - płynnymi, nie skracając ich trwałości, a nawet znacząco przedłużając. 

Wbrew pozorom, kosmetyki mineralne, mimo że są sypkie, z zasady, bardzo dobrze spisują się na płynnej kolorówce. Proszki Immediate Beauty, nie przylepiają się nierównomiernie, a tworzą gładki, równomierny, idealnie scalony makijaż. Niezależnie od tego jaki podkład zastosowałam, za każdym razem, z identyczną łatwością, za pomocą pudrów rozświetlająco-modelujących, uzyskałam naturalny, zdrowy efekt. Zmianie nie ulega również trwałość. Efekt końcowy jest zależny od wielu czynników, ale jeśli Twoja baza makijażu jest prawidłowa, to pudry powinny zapewnić nienaganny, a wręcz luksusowy efekt gładkiej, promiennej, rozświetlonej skóry.

Absolutnie nie skracają trwałości makijażu, zaryzykowałabym wręcz stwierdzeniem - że ją odczuwalnie przedłużają. Mogą być traktowane zatem jako pudry utrwalające o wykończeniu rozświetlającym. 


TRWAŁOŚĆ

Również jest bez zarzutu. Kosmetyki rozświetlające zazwyczaj często wykazują słabą trwałość, a po jakimś czasie prezentują się nieświeżo. Nie mam tego problemu z Pixie Cosmetics. Pudry jednocześnie rozświetlają, ale i absorbują nadmiar sebum. Cera wygląda zdrowo, a makijaż jest trwalszy.

KTO NIE BĘDZIE ZADOWOLONY Z PUDRÓW IMMEDIATE BEAUTY?

Mimo że pudry sprawdziły się na mojej skórze doskonale i mogę je polecić sporej liczbie osób, wiem, że nie są to produkty idealne dla wszystkich - nie chcę wciskać kitu i pewne osoby powinny odłożyć w czasie lub też całkowicie zrezygnować z zakupu tytułowych kosmetyków.

Pudry Immediate Beauty są na swój sposób wyjątkowe, ale mimo wszystko są rozświetlające, dlatego nie będą prezentować się atrakcyjnie na skórze mocno łojotokowej, tłustej, intensywnie przetłuszczającej się, wówczas lepiej zainwestować w puder matujący i zaoszczędzić sobie nieudanego zakupu, bowiem mogą wzmagać ten efekt, jeśli skóra po kilku godzinach oblewa się własnym sebum i nie wiesz jak temu zaradzić.

Jeśli Twoja skóra jest bardzo chropowata, nierówna lub masz bardzo rozszerzone pory, Immediate Beauty, mimo że jest bardziej łaskawy dla nierównej faktury skóry, również będzie ją podkreślał. Pozostałabym albo przy miejscowym stosowaniu, albo całkowicie zrezygnowałabym ze stosowania odbijających światło kosmetyków.

Nie jest to też najlepszy produkt dla osób wymagających mocnego blasku. Tutaj bardziej chodzi o granie światłem, niż intensywnie odbijanie go iskrzącymi drobinami. 



SKŁAD, CENA, WYDAJNOŚĆ I DOSTĘPNOŚĆ

Bardzo obawiałam się nadmiernej sypkości, bowiem kosmetyki rozświetlające, które są za suche i pudrowe niekorzystnie osiadają w porach, często posiadają widoczne drobinki, słabo współpracują z cerą, niekorzystnie podkreślają fakturę skóry, są mniej trwałe oraz dają mniej naturalny, gładki efekt. W kosmetykach zapewniających rozświetlenie, doceniam głównie gładką, przyjemną strukturę oraz wyczuwalną jedwabistość, ułatwia to rozprowadzenie produktu i uzyskanie subtelnego, naturalnego, końcowego efektu.

Cieszę się, że zespół Pixie nie ograniczył się do ekstremistycznego, smutnego minimalizmu, a docenił właściwości krzemionki, świetnego zamiennika (i mniej kłopotliwego) sterynianu magnezu (stearylofumoranu sodu, znanego pod kryptonimem PRUV), nie zapomniał o niezbędnych emolientach, które nadają jedwabistości i gładkości formule oraz wartościowym, złotym pyłku, dodającym szlachetności formule.


Całość bazuje na połyskującej mice, efekt świetlistej skóry zapewnia głównie puder szafirowy, którego używam samodzielnie jako rozświetlacza i bardzo go polecam w tej roli. Kosmetyk jest pozbawiony widocznych drobinek, są one na tyle subtelne i gładkie, że tuż po rozprowadzeniu produktu stapiają się z cerą, waloryzując efekt odbijającego się światła. Krzemionka zapobiega niekorzystnemu osiadaniu drobinek w porach, wygładza optycznie skórę i zmniejsza widoczność niedoskonałości - puder nie podkreśla dzięki jej dodatkowi porów, zmarszczek i może być traktowany również jako puder na większe powierzchnie twarzy, utrwalając jednocześnie makijaż. Zastosowany PRUV poprawia przede wszystkim konsystencję produktu, scala formułę i zapewnia jej jedwabistość, dzięki temu produkt Pixie się nie sypie, a doskonale przylega do pędzla i skóry, a przy tym jest podatny na rozcieranie, więc nie tworzy brzydkich plam, nawet jeśli nie masz zbyt lekkiej ręki w makijażu. Wosk Carnauba i naturalny olej marula zapobiegają nadmiernej sypkości, zwiększają przyczepność pudru, jak i nadają zdrowy połysk. Olej marula słynie z ogromnej ilości antyoksydantów, a w szczególności rekordowej ilości witaminy E, która poprawia elastyczność i gładkość skóry oraz opóźnia procesy starzenia. Jest surowcem o działaniu pielęgnacyjno-ochronnym. Dodatek emolientów zapobiega suchemu efektowi, nie ściąga skóry i przywraca jej komfort, poprawia współpracę kosmetyku z cerą i daje efekt scalenia, podobnie jak lecytyna, która jednocześnie zapewnia stabilność formuły.

INCI: Mica, Silica, Titanium Dioxide, Sodium Stearyl Fumarate, Synthetic Sapphire, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Hydrogenated Lecithin, Gold, (+/-) CI 77491, CI 77492, CI 77499

Mimo że produkty Pixie Cosmetics otrzymały miano luksusowych - dotyczy to bardziej ich jakości, aniżeli ceny, która jest odpowiednio wyważona. Ceny nie uderzą po kieszeni nawet mniej zamożnych, bowiem każdy, kto dba o jakość i własną skórę w rozsądny sposób, jest w stanie zainwestować taką kwotę w dobry jakościowo produkt do makijażu, o wysokiej wydajności i bardzo dobrej współpracy z innymi produktami, także kremowymi, zwłaszcza, że marka posiada refille o pojemności 3g w atrakcyjnej cenie 37,99 zł oraz pełnym wymiarze 6.5g - 87,00 zł.

Jak już wspomniałam - produkt jest bardzo wydajny - nie tylko przez sypką postać, ale jedwabistą konsystencję, która nie pozwala za zużycie za dużej ilości kosmetyku. Nie ma również problemu z dostępnością kosmetyków Pixie - można je zakupić między innymi na stronie producenta>, nierzadko możesz natrafić na ciekawe promocje lub atrakcyjne cenowo zestawy. 

Kosmetyk jest umieszczony w charakterystycznym, pięknym opakowaniu z praktyczną zasuwką, która chroni przed nadmiernym wysypywaniem się produktu - choć Immediate Beauty, jak na swoją sypkość wyjątkowo nie pylą. Powierzchnia wieczka niestety jest bardzo podatna na zarysowania i zabrudzenia, ale można ją wyczyścić, używając gumki do ścierania :)

Aktualnie produkty dostępne są również w formie kuli, opakowania refilowego - niezwykle zgrabnego, również posiadającego sprawnie działającą zasuwkę. Możesz zobaczyć na zdjęciach, jak nakrętka pięknie odbija światło - niczym barwna tęcza. Doskonale odzwierciedla przeznaczenie produktu i wpisuje się w charakterystyczną dla marki - magię, zamkniętą w słoiczkach :)


GRUPA DOCELOWA

Pudry Immediate Beauty polecam wszystkim tym, którzy pragną naturalnego, zdrowego efektu rozświetlającego, polegającego na wygładzeniu faktury skóry i optycznym, zdrowym, młodzieńczym blasku. Pudry posiadają wyjątkową konsystencję, która nie osiada aż tak w porach, załamaniach i wgłębieniach, dlatego będzie znacznie słabiej i w bardziej korzystnym świetle podkreślać niedoskonałości. To jeden z niewielu produktów tego typu, który nie zrobi krzywdy skórze dojrzałej oraz dość problematycznej.

Kosmetyki nie dają mocnego blasku, nie mają widocznych drobinek, ale pięknie grają światłem, są przy tym bardzo trwałe i jednocześnie zapewniają efekt wygładzenia. Na pewno pudrami rozświetlająco-modelującymi będą zawiedzione osoby poszukujące mocnego, oślepiającego blasku. Pudry przypadną do gustu osobom ceniącym klasykę, naturalność i szybkość tworzenia makijażu. Immediate Beauty bardzo dobrze się rozcierają, nie są problematycznie intensywne, przy tym niezwykle gładkie i podatne na rozcieranie. Sprawdzą się w codziennym, niewymyślnym makijażu i skradną serce każdej osoby, która ceni jakość - Immediate Beauty nie zapewnią Tobie tandetnego rozświetlenia.


OCENA KOŃCOWA

Pudry rozświetlająco-modelujące Immediate Beauty spełniają doskonale swoją rolę. Pięknie odbijają światło, ale nie dają mocnego blasku i efektu mokrej, przetłuszczonej cery. Optycznie odmładzający, nienachalny blask, w języku angielskim często określany mianem "luminosity"(jasność) doskonale wygładza rysy twarzy i zapewnia naturalny, zdrowy glow, a przy tym nikogo nie oślepia, dodając kilka dobrych lat. Blask jest wyjątkowy, wręcz niespotykany w ogólnodostępnych produktach: świetlisty, naturalny, gładki i subtelny, dodaje uroku i odejmuje lat, może być z powodzeniem stosowany nie tylko u młodych kobiet, ale również dojrzałych, gdy makijaż powinien być jak najdelikatniejszy i jak najlepiej współpracujący z cerą. Pudry Immediate Beauty dzięki swoim właściwościom mogą być stosowane do modelowania twarzy, powiek, dekoltu, ale również traktowane jako cienie do powiek i pudry utrwalające makijaż.

Faktycznie można nimi wymodelować twarz, szczególnie bladą karnację. Pięknie dopasowują się do koloru skóry i ich kolorystyczne tony są właściwie neutralne, dlatego sprawdzą się na wielu typach urody, chociaż najbardziej polecam je zgaszonej, neutralnej i ciepłej karnacji.


Mogę ręczyć za doskonałą jakość pudrów Immediate Beauty, sprawdzą się wspaniale w codziennym, jak i wyjściowym makijażu, szczególnie u fanek naturalnego, zdrowego i estetycznego makijażu. To także must have dla wizażystów. 

ARTYKUŁ JEST SPONSOROWANY. WPIS POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z MARKĄ MINERALNĄ PIXIE COSMETICS. MOJA KOŃCOWA OPINIA JEST NIEZALEŻNA OD PRZEBIEGU WSPÓŁPRACY. 

Pozdrawiam serdecznie,
Ewa

133 komentarze:

  1. Przeczytanie tego artykułu było czystą przyjemnością. Coraz lepiej i bardziej obrazowo piszesz, gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo pomyślałam :). Twoje recenzje,Ewo,to istne perełki w blogosferze.
      A zdjęcia robisz boskie!! Pięknie się to całościowo komponuje. I jak tu nie kochać Twojego blogu? Nie da się :).
      p.s. Rzadko się maluję,ale ten produkt mnie już kusi. I coś czuję,że ulegnę Twoim namowom,zwłaszcza,że akurat zaliczam się do tej grupy docelowej :).

      Usuń
    2. Dziewczyny, wielkie dzięki, bardzo się staram :) Nie rzucam słów na wiatr i staram się niemal wszystkie dochody z reklam inwestować w zakup nowych produktów, sprzętu i akcesoriów :)

      Usuń
    3. A mnie z kolei zmęczyła ta recenzja. Wole krótko i konkretnie. Zdjęcia bardzo ładne,ale brakuje mi wśród nich jednego, na którym widać by było wyraźnie opakowanie. Aga

      Usuń
    4. Dzięki za komentarz, masz prawo do odmiennego zdania i je szanuję, ale nie zamierzam zmieniać swojej formy recenzowania produktów. Recenzje zawsze takie były i takie będą. Moim zdaniem produkt został bardzo dobrze ukazany, opakowanie w pełnej okazałości możesz zobaczyć na stronie producenta. Mi bardziej zależało na artystycznym ujęciu efektu, jaki mają zapewniać pudry Immediate Beauty, a nie na zrobieniu zwykłego zdjęcia kosmetyku. Takich jest na pęczki na blogach.

      Usuń
    5. Mi zabrakło zdjęcia typowego przed i po (np. na tobie, Ewo:)), ale rozumiem, że to pewnie nie pasowało do sesji. Ja po prostu lubię takie rzeczy widzieć na przybliżeniu, mi opisy wyglądu po nałożeniu wiele nie dają, kiepska wyobraźnia :p Ale same informacje dla kogo i czego można się spodziewać najważniejsze i za nie dziękuję, oczywiście; przynajmniej nie rzucę się na te pudry jak szczerbaty na suchary.

      Usuń
  2. Ewo, czy mogłabyś zrobić wpis-porównanie różnych podkładów mineralnych? Lubię Twoje recenzje, dzięki Tobie odkryłam markę Ecolore i podkład sprawuje się bardzo dobrze. Jednak chciałabym w przyszłości spróbować czegoś innego, a "na ślepo" trochę się boję. Czy masz w ogóle jakiegoś faworyta w tej kategorii? Patrzyłam na stary wpis o AM, ale taki świeży post porównujący różne marki byłby wielkim ułatwieniem, chyba nie tylko dla mnie ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, planuję, ale aktualnie testuję minerały Clare Blanc i Neauty, a chciałabym jeszcze wrócić do Amilie. Pewnie takie porównanie opublikuję jesienią, jak sprawdzę jak dokładnie zachowują się w różnych warunkach ;)

      Usuń
    2. Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii o Clare Blanc bo to aktualnie moje ulubione minerały :)

      Pozdrawiam, Iwona

      Usuń
    3. Rozumiem, w takim razie czekam :)

      Usuń
    4. Clare Blance również i u mnie przodują :) Ale narazie mam Ecolore oraz Neauty i je testuję.

      Usuń
  3. Hej Ewo,
    Co sądzisz o tym kremie, sprawdzi się na skórze odwodnionej, ale skłonnej do zapychania? Może mogłabyś poleci coś podobnego?

    Bioderma Hydrabio Gel- Cream
    INCI:AQUA/WATER/EAU, GLYCERIN, ISODODECANE, CYCLOPENTASILOXANE, DIPROPYLENE GLYCOL, NIACINAMIDE, SQUALANE, POLYMETHYLSILSESQUIOXANE, C14-22 ALCOHOLS, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, AMMONIUM CRYLOYLDIMETHYLTAURATE/VP COPOLYMER, C30-45 ALKYL CETEARYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, CARBOMER, PENTYLENE GLYCOL, TOCOPHERYL ACETATE, C12-20 ALKYL GLUCOSIDE, STEARETH-21, DISODIUM EDTA, SALICYLIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, MANNITOL, XYLITOL, HEXYLDECANOL, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, RHAMNOSE, MALACHITE EXTRACT, PYRUS MALUS (APPLE) SEED EXTRACT, BRASSICA CAMPESTRIS (RAPESEED) STEROLS, TOCOPHEROL, FRAGRANCE (PARFUM)

    Pozdrawiam
    Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio, każda skóra odwodniona jest inna, tak jak każdy powód odwodnienia jest zupełnie różny. Jeżeli zredukowałaś odwodnienie w innych krokach pielęgnacyjnych, to ten produkt, który wymieniłaś, może sprawdzić się przy lekkim odwodnieniu, ma substancje powlekające. Może jednak nasilać problem, ponieważ jego konsystencja jest żelowo-kremowa i będzie nadmiernie wysychać i wyciągać wilgoć, przy większym zapotrzebowaniu na emolienty, a więc nasilać problem.

      Usuń
  4. Bardzo ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy na zdjęciach jest ta sama osoba? http://kosmetykimineralne.pl/2016/09/19/jak-i-czym-nakladac-podklad-mineralny/
    Piękna modelka. Jaki jest sekret pięknej cery dziewczyny ze zdjęć?
    Zadaje pytanie dlatego, że mam podobny problem na policzkach. Zbiża się lato, odstawiam retinoidy , a moja buzia nadal jest na etapie wyprysków ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile dobrze kojarzę, to siostra Ewy :) śliczna dziewczyna!

      Usuń
    2. Tak, to moja siostra :)

      Siostra jest fanką naturalnej pielęgnacji, często podrzucam jej ciekawe produkty pielęgnacyjne. Nie obciąża też nadmiernie skóry makijażem używa podkładów mineralnych. Stara się zdrowo odżywiać. Zarówno moja siostra, jak i ja, największą poprawę stanu cery obserwujemy po diecie bogatej w tłuszcze z ograniczeniem węglowodanów oraz przy ograniczeniu emolientów w pielęgnacji codziennej. Nawilżamy i odżywiamy skórę intensywniej raz na jakiś czas, natomiast codziennie stawiamy na bardzo proste, niewymagające mocnych detergentów i olejów rozwiązania :) zachęcam do lektury mojego bloga :)

      Usuń
  6. Witaj Ewo,
    Czy ten produkt sprawdzi się jako zamiennik mgiełki nawilżającej. Zauważyłem w nim składniki okluzyjne- PEG-i i zastanawiam się czy będzie zatrzymywał wodę w naskórku.
    Aqua (Purified Water), Propanediol, Glycerin, Magnesium Gluconate, Manganese Gluconate, Zinc Gluconate, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, Polyglyceryl-7 Glyceryl Cocoate, Tamarindus Indica Seed Gum, Saccharide Isomerate, Sodium Hyaluronate, 1-2 Hexanediol, Citric Acid, Pentylene Glycol, Sodium Citrate, Sodium Lactate, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance).

    Lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lena, mgiełka zawiera spoko humektantów, może delikatnie powlekać skórę, ale może też ją wysuszać przy większym zapotrzebowaniu na okluzję.

      Usuń
  7. Ewo, mam pytanie o filtry, ponieważ sezon słoneczny w pełni ...
    Bedę bardzo wdzięczna za odpowiedź
    1. jakiego filtru aktualnie uzywasz?
    2. Ile razy na dzień reaplikujesz filtr? Czy mogłabys napisać co ile polecałabys reaplikację dla filtru emulsja 50+ z lirene?
    3. Czy jesteś konsekwetna w nakladaniu filtrów? Tzn. zawsze nakladasz zalecana ilosc, zawsze reaplikujesz tyle ile nalezy, codziennie nakladasz?

    4. I juz ostatnie pytanie - Cz uwazasz, ze jesli nie bedziemy reaplikowac filtru ( bo brak czasu, wygoda itd), to lepiej go zmyć z twarzy po uplywie czasu kiedy nalezałoby go reaplikować ( bo i tak juz nie zapewnia nam ochrony, oraz namnaza wolne rodniki), czy mozna go juz tak nosic niereaplikowanego caly dzien?
    Czytalam na str italiany, ziemioliny, ze jedna kolejno reaplikowala filtr z rana dopiero po 17,00 po pracy , a druga tak samo, gdzie nakladala warstwe filtru na te nalozona rano, a w zaleceniach na stronie biochemii urody odnosnie emulsji lirene, rowniez pisze ze wystarczy nalozyc rano ( ale juz nie pisze w jakiej ilosci). Szczerze czuje sie zdezorientowna tym z akazdym razem jak sie smaruje filtrem, i bylabym bardzo wdzieczna za odpowiedz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,

      Aktualnie stosuję Aknicare for Oily Skin 30 spf, mam też Sunsimed Avene i svr blur - tegoroczne nowości.

      Aplikuję je raz, bo zazwyczaj jak nakładam filtry, to wychodzę na mniej więcej 2-max 3-4 godziny. Stabilny krem z filtrem + dobra ochrona fizyczna spokojnie da radę przez taki czas.

      Nakładam filtry jak jestem podstawiona do ściany - czyli tylko wtedy, gdy będę mieć dość długi kontakt ze słońcem i wiem, że światło będzie mocno ostre. Unikam stosowania filtrów, gdy poruszam się cały czas komunikacją miejską (zazwyczaj podziemną) i mój kontakt ze światłem to przejście się z jednego punktu do drugiego w maksymalnie 10 minut. Jeżeli chodzi już o aplikację, to ja zawsze nakładam właściwą ilość preparatu, tylko zazwyczaj wtedy rezygnuję z makijażu, bo nie chcę się już denerwować i ryzykować niższą ochroną - bo i makijaż wygląda fatalnie, a i ochrona jest niższa niż powinna :)

      Moim zdaniem lepiej zmyć. Jak masz odwodnioną cerę, to filtry super zabezpieczają naskórek przed utratą wody, i wielu przypadkach to się sprawdza. Nierzadko nie sam kontakt ze słońcem szkodzi, ale brak tej emolientowej, tłustej ochrony - bez tego naskórek błyskawicznie rogowacieje przez błyskawicznie odwadnianie się.

      Filtry chemiczne zazwyczaj zapewniają maksymalnie ochronę do 6 godzin - i to w spokojnych warunkach, bez dużej dawki promieni. Jeżeli Twój dojazd do jakiegoś miejsca nie jest długi i nie masz praktycznie kontaktu ze światłem (lub masz bardzo krótki), to lepiej pomyśleć nad podkładami mineralnymi, filtry fizyczne zapewniają ochronę do tego momentu, póki są na skórze, a takie SPF 10-15, a nawet 20, w zupełności wystarczy. Filtry trzeba reaplikować, a na pewno po 8 godzinach ochrona jest zerowa, jeżeli jest to wyłącznie filtr chemiczny, Filtr Lirene to filtr mieszany - chemiczno-mineralny, więc o ile filtry chemiczne są już nieaktywne, o tyle filtry mineralne w nim zawarte nadal zapewniają ochronę - niską, ale jednak.

      Usuń
    2. Bardzo dziekuje za wyczerpującą odpowiedź!
      Jednak chicałabym sie dopytac o jeden drobiazg jeszcze- apropo ochrony przeciw promieniowaniu uva. Piszesz, że nakładasz filtry tylko wtedy, gdy wychodzisz i masz kontakt ze słońcem, a promienie uva przebijaja sie przecież przez szyby, ubrania itd. To znaczy, że na ochrone przed UVA nie zwracasz aż takiej uwagi ?

      Dlaczego używasz filtrów tylko w razie konieczności? Chodzi o brak wygody w ich stosowaniu, i kwestię estetyczne, czy szkodliwość filtrów dla organizmu?

      Usuń
    3. Nie zwracam na to aż takiej uwagi, bo moja skóra nie zawsze potrzebuje filtrów, a jak się zaklajstruję taką konsystencją, kiedy moja skóra mówi nie, zaraz mam pełno zmian podskórnych nawet po jednorazowej przygodzie. Stosuję jak muszę. Bo wtedy muszę od razu dorzucać coś złuszczającego, inaczej mnie wysypuje w przeciągu kilku godzin. Jak stosuję filtry umiarkowanie, skóra się uspokaja i w ten sposób wyrównuje sobie nawilżenie.

      Usuń
  8. Hej Ewo, piszesz takie piękne, dokładne i wyczerpujące recenzje! :* a czy można dodać ekstrakt z winnika do kremu z LHA (z zsk) albo do Twojego toniku z glukonolaktonem i mocznikiem? Czy lepiej nie mieszać go z kwasami? Pomoże on osłabić włoski? Mój problem ma podłoże hormonalne i mimo że już wszystko jest uregulowane to długie włoski na twarzy zostały..
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)

      Można, jak najbardziej :) Ważne tylko, żeby ten produkt nie był mocno kwaśny, bo zazwyczaj ekstrakty w takim środowisku tracą większość właściwości, a w takich formułach dosyć mocno podrażniają i alergizują. Kasiu, niestety nie wiem, wątpię, aby produkt osłabił włoski :(

      Usuń
  9. Kusisz Ewo, kusisz :D może i się skuszę :D a według Ciebie które minerałki nadają się najbardziej dla cery lekko odwodnionej aczkolwiek tłustej i do tego chropowatej? do tej pory miałam ecolore, nawet fajne, ale może czas coś zmienić :)

    ps. Zdjęcia mega, siostra śliczna, a wpis jak zawsze genialny :)

    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą bardzo dobrze sprawdzić się Pixie, jakby były za bardzo kryjące i obciążające, wtedy skusiłabym się na Lily Lolo, które świetnie układają się na bardziej nawilżonych/tłustych typach skóry :)

      Usuń
  10. Miałaś podobno styczność z nową paletą Ecolore, Ewo - widziałaś może płynny odpowiednik/kolor podobny do Olive 1 z tradycyjnej kolorówki? Coś trwałego, matującego. Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, ale odcień zawsze możesz zmodyfikować za pomocą tlenków. Wystarczy przygasić lekko żółty podkład fioletem i dodać szczyptę zieleni chromowej.

      Usuń
  11. A ja mam pytanie dotyczące pielęgnacji - czy kwasy w żelach do mycia (np. dr medica trądzik, bielenda emulsja glyco) działają na skórę czy jest to chwyt marketingowy? Produkt myjący ma krótki kontakt ze skórą, jest spłukiwany, dlatego się zastanawiam czy warto się takimi produktami zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą działać, zwłaszcza, że wtedy producent zazwyczaj zaleca pozostawić produkt na 2-3 minuty i intensywnie spłukać. Tak krótki kontakt z eksfoliatorem również działa mikrozłuszczająco, nie tak intensywnie, ale przy dużej tendencji do zanieczyszczania się lub przy małych problemach ze skórą, przy regularnym stosowaniu mogą być faktycznie efekty. Na pewno też intensywniej działają produkty kremowe, które zazwyczaj zostawiają choć delikatny woal po oczyszczeniu.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź.

      Usuń
  12. Ewo mam ostatnio okropny problem z swedzacą skórą nóg. Nic już nie pomaga. Dodatkowo mam nadmierne rogowacenie na udach, posladkach, ramionach. I skrajnie przesuszona skórę twarzy po atredermie i epiduo. Pojawiła się swedzaca kaszka na policzkach i pieczenie skóry po zetknięciu z wodą
    Czy tą twarz i ciało myć? Jak sobie poradzić z kaszą i potwornym wysuszeniem. Aktualnie myje ciało i twarz żelem Latopic o składzie: Aqua, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Laureth-9, Sodium Cocoamphoacetate, Gluconolactone, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Caprylyl/Capryl Glucoside, Lactobacil¬lus Ferment, Betaine, Panthenol, Olive Oil PEG-7 Esters, PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, PPG-2 Hydroxyethyl Cocamide, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Glucose, Phragmites Kharka Extract, Poria Cocos Extract, Allantoin, Citric Acid, Sodium Benzoate, Aminomethyl Propanol, Disodium EDTA.

    Czy jest on w stanie domyc filtry i wystarcza przy nadmiernym rogowaceniu jako jednoetapowa pielegnacja?

    Czym ukoić skórę twarzy nwet emulsja Avene piecze albo skóra zanieczyszcza się od bogatych konsystencji typu Biolaven?

    Jak złagodzić świąd calego ciała?

    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanno, jak swędzi Cię skóra, skóra jest przesuszona i uszkodzona, masz problem z odwodnieniem z dość głębokich warstw skóry. Polecam do oczyszczania skóry produkty, które nie zawierają żadnych detergentów i bazują głównie na emulgatorach (ew. delikatne detergenty) oraz nie zawierają wody lub zawierają jej niewiele. Przy Twoim problemie polecam najbardziej oczyszczanie bazujące na oleju, ale łatwo spłukiwanym. Może bardzo dobrze sprawdzić się połączenie olejków myjących z dobrej jakości szmatką (szczerze polecam Emma hardie). Mogą sprawdzić się także kremy oczyszczające. Gdy stosujesz filtry, polecam olejki myjące, mogą sprawdzić się nawet europejskie, które całkowicie się nie domywają i mają cięższą konsystencje, ponieważ u Ciebie jest to nawet pożądane, aby porządnie zabezpieczyć skórę podczas mycia, nadmiar tłuszczu zdejmiesz szmatką, która jednocześnie złuszcza efektywnie naskórek, ale jest zabezpieczony prze odwodnieniem, dzięki emolientom zawartym w olejku myjącym :)

      Spróbuj przede wszystkim zmienić sposób oczyszczania cery i zrezygnuj z tonizowania po oczyszczaniu, bo to dodatkowy krok oczyszczający. Domywanie szmatką zapobiegnie zanieczyszczaniu się porów, bo dobra szmatka pochłonie cały tłuszcz, a naskórek będzie porządnie oczyszczony i zabezpieczony podczas mycia. Polecam cięższe kremy, ale musisz je stosować właściwie i tylko z ramach potrzeby - najpierw rozsmarowujesz w dłoniach, potem dotykasz je tylko delikatnie do twarzy. Polecam Baume b5 La Roche Posay. Jeśli jednak to się nie sprawdza, to polecam intensywną pielęgnację spłukiwaną np. maseczki kremowe pozostawiane na co najmniej 2 godziny (Antipodes Aura Manuka) albo maseczki w hydrożelu, które nie są tak tłuste jak te w płachcie, bardzo polecam Whamisę.

      Do mycia ciała również polecam olejki myjące np. z detergentami (Isana). Gorąco zachęcam do regularnego, codziennego szczotkowania ciała oraz jednoczesnego natłuszczania. Mam spory problem z rogowaceniami, ale problem ten minął odkąd porządnie złuszczam codziennie skórę szczotką z naturalnego włosia oraz jednocześnie natłuszczam balsamami parafinowymi, które najlepiej zabezpieczają skórę i przy jednoczesnym złuszczaniu naskórka, nie będą go obciążać. Polecam balsamy Neutrogeny, szczególnie wersję z maliną nordycką.

      Usuń
    2. Dziękuję za poradę:) właśnie sama na podstwie wiedzy zaczerpniętej również z twojego bloga kupiłam la roche baume i nakladałam go nana dniach na wodę termalną. Także strzał w dziesiątkę bo pomógł.
      Co do oczyszczania gdy skóra jest trochę w lepszej kondycji używałam.żelu sylveco lipowego bez uczucia ściągnięcia. Woal jaki zostawiają olejki bardzo niekorzystnie wpływa na wyglad cery szybciej zanieczyszcza się gdy nie jest tak skrajnie podrazniona.
      Czy do żelu sylveco mogłabym dodać olejku jojoba? Czy bylby wtedy w stanie domyć filtr? Czy lipikar lub idealia soft bylby lepszym wyborem?

      Zapomniałam dodać że na nogach mam też drobne krostki nie tylko po goleniu i one właśnie też swedza.

      Usuń
  13. Ewo, zazdroszczę siostry. Obie jesteście naprawdę piękne! Szkoda, że produkt Pixie nie jest dla mnie. Ostatnio zmagam się z łojotokiem :(

    Chciałabym tylko dopytać się Ciebie czy sądzisz, że po zastosowaniu toniku z octu jabłkowego, można na noc posmarować twarz retinoidami? Ostatnio przypomniałam sobie o tym occie i wiem ile dobrego on robi.

    Pozdrawiam
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!

      Można, ale trzeba obserwować skórę, ponieważ ocet może potencjalnie drażnić skórę i nasilać odwodnienie, a podczas stosowania retinoidów, skóra mimo wszystko zawsze jest choć delikatnie uszkodzona, podrażniona i podatna na wszelkie odwodnienie, reakcje niepożądane. Nie stosowałabym także takiego toniku w pierwszych dniach łuszczenia skóry, ponieważ może spowodować dość mocne podrażnienia, nasilić odwodnienie i przedłużyć czas regeneracji. Jak stosujesz retinoidy, trzeba bardzo rozsądnie i ostrożnie włączać kolejne środki, które mają zapewniać podobne działanie i również działają mikrozłuszczająco :)

      Usuń
    2. Ewo, dziękuję za odpowiedź!

      Mam świadomość, że taki tonik z octu i wody może podrażnić oraz silnie złuszczać. Jednak obecnie stosowany retinoid nie powoduje u mnie widocznego łuszczenia, a lek stosuję już 9 dni. Moja skóra nie jest też odwodniona, podrażniona, wrażliwa czy sucha. Wciąż jest przetłuszczająca się, dlatego mam nadzieję, że kwas jabłkowy ograniczy ilość wydzielanego sebum.

      Jeszcze raz ciepło pozdrawiam!
      Marta :)

      Usuń
  14. Ewo jako, że zaczyna się już robić słonecznie mam do Ciebie pytanie dotyczące ochrony przeciwsłonecznej. Pamiętam, że kiedyś recenzowałaś filtr La Roche- Posay Ultralekki fluid do twarzy. Zastanawiam się nad jego zakupem, dlatego jeszcze raz przeczytałem ten post i poczytałem o nim na stronie producenta. Bardzo się zdziwiłem, bo na stronie marki jest zupełnie inny skład. Różnica polega na tym, że w składzie na stronie La Roche- Posay nie ma np. dimetikonu.
    Czy wiesz coś o tej zmianie składu? Jest to trochę dziwne bo pod informacją o składnikach na stronie firmy widnieje informacja, że ostatnia aktualizacja dokonana została w 2009 roku.

    Poniżej wklejam skład widniejący aktualnie na stronie LRP:
    Składniki :
    AQUA / WATER
    ISODODECANE
    ISONONYL ISONONANOATE
    ALCOHOL DENAT.
    DICAPRYLYL CARBONATE
    CYCLOHEXASILOXANE
    OCTOCRYLENE
    TITANIUM DIOXIDE
    ISOCETYL STEARATE
    GLYCERIN
    BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE
    STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER
    PEG-30 DIPOLYHYDROXYSTEARATE
    BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE
    POLYMETHYLSILSESQUIOXANE
    SILICA
    CAPRYLYL GLYCOL
    CASSIA ALATA LEAF EXTRACT
    DISODIUM EDTA
    DISTEARDIMONIUM HECTORITE
    DODECENE
    DROMETRIZOLE TRISILOXANE
    ETHYLHEXYL TRIAZONE
    ISOPROPYL LAUROYL SARCOSINATE
    ISOSTEARYL ALCOHOL
    LAURYL PEG/PPG-18/18 METHICONE
    MALTODEXTRIN
    PEG-8 LAURATE
    PHENOXYETHANOL
    POLOXAMER 407
    POLY C10-30 ALKYL ACRYLATE
    PROPYLENE CARBONATE
    TEREPHTHALYLIDENE DICAMPHOR SULFONIC ACID
    TOCOPHEROL
    TRIETHANOLAMINE

    Martwi mnie fakt, że LRP nie informuje także o ochronie UVA (PPD), a właśnie największą zaletą tego kremu był przecież wysoki faktor ochrony przeciw promieniowaniu UVA.
    Jak myślisz czy ten produkt nadal będzie taki lekki i czy będzie dobrze chronił przed słońcem?

    A tak poza tym to chciałbym Ci napisać, że Twoje artykuły są coraz lepsze ( moim zdaniem zawsze były bardzo profesjonalne i przydatne, ale teraz można powiedzieć, że Twój blog jest najlepszym ze wszystkich dotyczących pielęgnacji skóry). Jeszcze nie miałem okazji czytać tak obszernego bloga, swoimi postami bijesz na głowę osoby starsze od siebie. Na Twoim miejscu zastanawiałbym się nad napisaniem książki, bo z pewnością zrobiłaby furorę i to akurat gdy jest szał na pielęgnację, a większość książek na ten temat to w porównaniu do Twojego bloga to nędzne wypociny osób nieznających się na rzeczy. Dodatkowo robisz świetne zdjęcia, które znacząco wpływają na odbiór Twoich postów.

    Oj, trochę się rozpisałem, ale mam nadzieję, że nie będziesz zła.

    Pozdrawiam,
    Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adamie, nie jestem zła, bardzo mi miło i bardzo dziękuję za tak miłe słowa :)

      Wiesz co, nie mam pojęcia. Ja przepisuję zawsze skład z mojego aktualnego pudełka, więc jeżeli tak napisałam, to musiało tak być. Ten dimetikon ułatwia tylko poślizg i mocniej powleka skórę, daje też dość mokre wykończenie. Nie wiem jak aktualnie ten produkt się sprawdza (kupiłam sporo nowości - svr blur, sunsimed avene), ale faktycznie, trochę w tej formule namieszali. Jak tylko będę mieć chwilę (zrobię to w następnym tygodniu), przejdę się do apteki i poproszę o próbki. Konsystencja może zmienić się zauważalnie, zwłaszcza, że baza jest zupełnie inna i może być to już niestety, zupełnie inny produkt.

      Mogę polecić na sezon wiosenno-letni Aknicare for Oily Skin spf 30+. Ma dziwną konsystencję, kremową, ale suchą, przypomina mi zsiadłe mleko, ale świetnie się wchłania, nei podkreśla tak tragicznie suchych skórek jak bardzo lejące filtry tłuszczowe (przez swoją konsystencję). Mimo że to 30, ma dość wysoką ochronę PPD (w graniach 20-25), więc tak jak większość 50tek. Daje dość suchawe wykończenie i wrażenie, dlatego nie natłuszcza tak skóry jak inne filtry. Stosuję go dość długo, natomiast swój chrzest bojowy przeszedł w ostatnich dniach, kiedy miałam bardzo długi kontakt ze słońcem i spisał się świetnie. Jak szukasz czegoś stabilnego i użytkowego, nadającego się do noszenia, polecam Aknicare, a o nowościach będę informować na bieżąco ;)

      Przy większym zapotrzebowaniu na nawilżenie, polecam już filtry mineralno-chemiczne, np. Pharmaceris S hydrolipidowy dla dzieci i dorosłych. Ma już bardziej kremową konsystencję. Lepiej sprawdzi się na odwodnionej skórze.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :)
      Aktualnie stosuję filtr Pharmaceris, o którym wspomniałaś, ale używam produktów z kwasami i za niedługo będę spędzał czas na słońcu więc zależy mi na jak najwyższej i stabilnej ochronie- a taką ma, a przynajmniej miał Anthelios.

      Skorzystam jeszcze z okazji i spytam Cię co polecasz na zmarszczki, dla osoby dojrzałej po 50- tym roku życia? Moja mama boryka się właśnie ze zmarszczkami wynikającymi głównie z niezabezpieczania się filtrem w przeszłości i nie możemy zanleźc nic godnego uwagi.

      Widziałem też, że pisałaś o filtrze Avene Sunsimed. Zastanawiałem się nad jego kupnem, ale nie lubię zamawia przez internet a stacjonarnie nigdzie nie jest dostępny. Bardzo mnie on ciekawi, więc jeżeli będziesz miała ochotę i czas będę bardzo wdzięczny, gdy napiszesz jego recenzję ;)

      Pozdrawiam,
      Adam

      Usuń
    3. Najbardziej polecam osocze bogatopłytkowe :) Doraźnie można zastosować kwasy PHA w formule kremowej, będą porządnie zmiękczać i zabezpieczać skórę jednocześnie :)

      Pojawi się pełna recenzja na jego temat, ale nie szybciej niż za 6-8 tygodni :) Teraz jest mega słonecznie, więc będzie miał spore pole do popisu :)

      Usuń
  15. Droga Ewo,
    chciałabym zastosować u siebie olejek z pomidora. Nie wiem tylko, z jakiej strony najlepiej zamówić kwas hialuronowy (biocosmetics/esent.pl?). Mam bardzo wrażliwą skórę,do tego tłustą i nie chciałabym, żeby był konserwowany podrażniającym mnie Phenoxyetanolem (słyszałam, że kwasy hialuronowe z BU i zróbsobiekrem mogą podrażnić, bo go zawieraja). Mogłabyś mi podpowiedzieć? I w jakim stężeniu go użyć z olejkiem z pomidora? Pozdrawiam, Kasia
    PS. Cudny wpis, jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie wszystkie żele hialuronowe są konserwowane FEOG, jedynym słusznym zakupem w takim przypadku jest kwas hialuronowy w proszku (np. mazidła) i samodzielne stworzenie żelu. Proporcję z olejem należy dobrać samodzielnie - najprostsza i najczęściej stosowana to 1:1 ;)

      Usuń
  16. Ewo, mam pytanie dotyczące pielęgnacji skóry pod oczami. Gdy jestem zmęczona, niewyspana borykam się z problemem cieni pod oczami. Mogłabyś polecić mi jakiś krem/żel do codziennej pielęgnacji? Mam 22 lata. Ciekawa jestem jakie masz zdanie na temat płatków żelowych pod oczy, takich jakie można dostać, np. w rossmannie lub innych drogeriach. I już na koniec chciałabym się zapytać o domową pielęgnację tych okolic. Czy warto stosować jakieś kompresy na powieki, np. z herbaty lub z innych domowych produktów i co najlepiej mogłoby się sprawdzić? Pozdrawiam Cię bardzo gorąco! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, nie jestem Ewą ale mam bardzo podobny problem dotwojego bo mam dodatkowo suchą skórę pod oczami i problemy z alergią skąd cienie. Taka też moja uroda. Ja mogę ci polecić krem norel pod oczy multivitinowy ma kofeinę również czym się producent nie chwali. Ładnie nawilża rozswietla nie podraznia. Nie wiem jak by sprawdziła się tłusta maść z heparyna dedykowana do oczu ale myślę że to ciekawa pozycja chodź sama nie zdążyłam jeszcze wypróbować. A heparyna może pomóc bo pomaga
      usuwaniu obrzęków;poprawia przepływ krwi;zapobiega tworzeniu się skrzepów krwi;
      zmniejsza krzepliwosc krwi.

      Sama chętnie zobaczę co zaproponuje Ewa:) może jakieś serum które będzie rewelacyjne.

      Powodzenia w walce z cieniami!��

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź ;)

      Usuń
    3. Mogą pomóc okłady chłodzące, niekoniecznie płatki żelowe, mogą być to nawet okłady chłodzące z apteki. Można przejść też w druga stronę - rozgrzewać i pobudzać skórę np. kofeiną, heparyną, ale przy delikatnych naczynkach może dojść do ich trwałego rozszerzenia. Jak jesteś niewyspana, to żaden produkt kosmetyczny nie zniweluje objawów zmęczenia :/

      Usuń
  17. Ewcia,ponowię pytanie,bo chyba umknęło w poprzednim poście - jak Ty,Kochana,nakładasz tę odpowiednią ilość filtru(powyżej 1ml) tak by się nie rolował? Mam z tym ogromny problem,bo po którejś warstwie z rzędu powstają mi farfocle na twarzy. Może mogłabyś coś doradzić,będę bardzo zobowiązana z odpowiedź.
    Pozdrawiam cieplutko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia produktu :) Ja zazwyczaj nakładam krem z filtrem partiami, delikatnie rozcieram i oklepuję palcami. Nie nakładam warstwami, tylko nakładam od razu odpowiednią ilość i łagodnie rozprowadzam.

      Usuń
    2. Z tego też względu najbardziej lubię filtry chemiczne, te mineralne bardzo często się rolują, bielą i wyglądają mało atrakcyjnie. Jest też spory problem z nałożeniem właściwej ilości.

      Nigdy nie miałam aż takiego problem z nałożeniem właściwej ilości kremu, co więcej, często nakładam go odrobinę więcej niż zalecają australijskie normy.

      Usuń
    3. Cześć Ewunia. Dziękuję Ci za odpowiedź. Ja używam teraz Lirene do cery wrażliwej i doczytałam,że to filtr chemiczno-mineralny. Czy mogłabyś polecić jakiś filtr chemiczny,który byłby równie lekki jak Lirene?

      Usuń
    4. U mnie bardzo dobrze sprawdza się Aknicare for oily skin emulsja spf 30+, ma wyższą ochronę UVA od Lirene. Z racji, ze to filtr chemiczny, będzie dawał lekki glow, ale filtr ma akurat formułę zastygającą, a to rzadkość przy filtrach wyłącznie chemicznych, najczęściej efekt zastygania zapewniają filtry mineralne.

      Usuń
    5. Ewunia,dziękuję!! Jesteś przecudowna :).

      Usuń
  18. Sprawdzilam, ze wskladzie filtrów , które kupilaś ( w svr i aknicare - o ile znalazlam aktualne sklady ), jest Ethylhexyl Methocycinnamate , czyli filtr przenikający. Tzn , że nie jest az tak szkodliwy, skoro jako jedyny z przenikających jest stosowany na szerszą skalę ? ( w azjatyckich filtrach jest chyba w prawie kazdym specyfiku na rynku)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, Ewa pisala kiedyś o filtrach przenikających :) http://mademoiselleevebloguje.blogspot.com/2014/06/filtry-przenikajace-i-parabeny-w.html?m=1 wpis z 2014 roku, nie wiem, czy jej zdanie na ten temat się zmieniło
      Z azjatyckimi filtrami to prawda - w ciąży nie mogłam znaleźć dla siebie filtru w Japonii, postawiłam na unikanie słońca i podkłady mineralne

      Usuń
    2. Polecam zapoznać się z wyżej podlinkowanym moim artykułem :)

      Usuń
  19. Ewo, co sądzisz o nowym lirene hydrolipidowym spf 50 do twarzy?
    wrzucam skład: Aqua (Water), Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, Zinc Oxide, Methylene Bis-Benzotriazolyl, Tetramethylbutylphenol (nano), Octocrylene, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, 1,2-Hexanediol, Dimethicone, Galactoarabinan, Hydroxyacetophenone, Diethyloamino Hydroxybenzol Hexyl Benzoate, Xanthan Gum, Decyl Glucoside, Tocopheryl Acetate, Triethyoxycaprylylisilane, Allantoin, Disodim EDTA, Caprylic/Carpryl Triglycerde, Propylene Glycol, Laminaria Ochroleuca Extract.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zamiennik Pharmaceris s hydrolipidowy spf 50+ dla dzieci i dorosłych. Lirene i Pharmaceris to ten sam producent. Wycwanili się nieładnie i wypuścili niemal identyczny produkt jak emulsja do skóry wrażliwej spf 50+, która była w ponad trzykrotnie większej pojemności.

      Usuń
  20. Cześć Ewo!
    Mam pytanie nie związane z postem.
    Od jakiegoś czasu pojawiają mi się na twarzy małe krosteczki "strzelające" gdy delikatnie przejedzie się po nich paznokciem. Po pęknięciu skóra robi się bardzo czerwona i długo się goi, ranka jest cały czas mokra. Nie mogę znaleźć żadnej informacji co to może być ani czym to leczyć.
    Będę bardzo wdzięczna za poradę bo już po prostu nie mam pomysłu a nie chcę poddawać skóry niepotrzebnym eksperymentom.

    Pozdrawiam serdecznie!
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, polecam się do mnie zgłosić, nie mogę wyobrazić sobie tego problemu, bo mam zbyt mało informacji: potrzebuję dokładnego opisu zmian: ich wielkości, wydzieliny, rozmieszczenia oraz aktualnej pielęgnacji, a jest to już zagadnienie zaliczające się do mini-porady, która jest płatna.

      Usuń
    2. Przejrzę swoje możliwości finansowe i jeśli mi na to pozwolą to się zgłoszę :)

      Paulina

      Usuń
  21. Ewo, mam do Ciebie pytanie. Zmagam się z trądzikiem, obecnie jestem w trakcie kuracji, ale piszę do Ciebie w sprawie mojej siostry. Nie ma ona wielkich problemów z cerą, co jakiś czas pojawiają się u niej stany zapalne i zmaga się z rozszerzonymi porami. Dzisiaj zauważyłam u niej duże zanieczyszczenie czoła (kaszka - zaskórniki zamknięte?) i okolic policzków. Z racji tego, że moja siostra nie przykłada zbyt dużej wagi do pielęgnacji, nie wiem, co mogłabym jej poradzić. Nie wiem czy stosowanie peelingów mechanicznych jest dobrym rozwiązaniem, dlatego dzisiaj zaaplikowałam jej enzymatyczny. Problem jest taki, że gdy tylko stanie przed lustrem, od razu zaczyna dłubać palcami przy czole. Czy stosowanie glinek coś pomoże? Chętnie nałożyłabym na jej twarz spirulinę lub błoto, ale ma wrażliwą cerę (obecnie przetłuszczającą się) i trochę obawiam się jak jej skóra zareaguje.

    Ściskam mocno, Ela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, mogą się sprawdzić okłady na glince i błotach, ale nie mogą zastygać, bo mocno wysuszają cerę, polecam tworzyć je na jogurcie naturalnym, dodawać dodatkowo olejki eteryczne. Polecam również peeling kawitacyjny oraz przy niechęci do pielęgnacji - codziennym masażu szmatką do oczyszczania (polecam Emma Hardie). Szmatki super ściągają brud i zanieczyszczenia, a dodatkowo peelingują skórę. Mogą też się sprawdzić maseczki algowe typu peel off, artykuł na ich temat pojawi się ostatniego dnia tego miesiąca ;)

      Usuń
  22. o! Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam podkłady mineralne z pixie cosmetics! Teraz co prawda przez dłuższy czas używałam lilylolo, ale może przyjrzę się znowu tej firmie, bo LL niestety ale przy takich temperaturach u mnie momentalnie znikają :\

    Zastanawiam się, miałaś może okazje spróbować lotionu z HadaLabo ( teraz w Rossmanie dostępne)? Odkąd go nie mogę się z nim rozstać :) Przebił Avene cicalfate post acte i żel-krem dermedic które używałam. Czasem potrafie go nakładać kilka razy dziennie. Ale wreszcie mam poczucie, że na moja skóra jest nawilżona (na noc używam skinorenu i co jakiś czas epiduo) i nie zapchana. A lotion jest na tyle lekki, że początkowo myślałam, że będę musiała nakładać na niego krem. A skończyło się tak, że i avene i dermedic poszły w odstawkę :)

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P. Dzięki za komentarz!

      Nie znam tego produktu, zerknę na niego w Rossmannie, ale aktualnie testuję mnóstwo nowych produktów i nawet nie miałabym go gdzie wcisnąć.

      Usuń
  23. Cześć! Chciałam Ci ogromnie podziękować za ostatni wpis na fb o kremie z filtrem aknicare! Jak go zobaczyłam to od razu znalazłam i zamówiłam, ponieważ Twoja opinie bardzo sobie cenię a Twój blog śledzę już od dawna, więc biorę w ciemno :) krem zdaje się idealnie trafiać w moje potrzeby więc teraz czekam na przesyłkę i będę się intensywnie filtrować bo słońce ostatnio jest bezlitosne. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że produkt się u Ciebie sprawdzi :)

      Usuń
  24. Ten z e-naturalne nie jest konserwowany? (dopytaj producenta), chyba, że jest wykonywany na świeżo.. Najlepiej 1%. Im więcej kwasu hialuronowego, tym może bardziej ściągać skórę, a posiadasz cerę wrażliwą.

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Ewo :)
    Zadam tutaj jeszcze raz pytanie, bo nie wiem, czy odpowiadasz na pytania pod starszymi postami (zagapilam sie ostatnio i zadalam pod ostatnim postem) - co sadzisz o lotionach i tonerach z Whamisa?
    A takze chcialam sie dopytac o emulsje Alterra - pisalas, ze jezeli ktos oczekuje mocniejszego oczyszczenia to nalezy dodac do emulsji oleju, jednakze pisalas tez, ze to daje tez mocniejsza okluzje po umyciu twarzy (przynajmniej tak zrozumialam, jezeli sie myle, to przepraszam). Co zrobic, by emulsja oczyszczala mocniej pory, ale nie dawala po myciu mocniejszej okluzji, ktorej moja cera nie potrzebuje, domywac emulsje czyms, czy uzyc na przyklad gabeczki konjac lub sciereczki?
    Z gory dziekuje za poswiecony czas i przepraszam, jezeli cos zle zrozumialam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lotiony znam tylko z próbek, mają cięższą konsystencję niż kremy tej marki. Konsystencję przyrównałabym do lekkich kremów Sylveco, niby lekkie, ale kiepsko współpracujące z cerą. Tonery są bardzo ok. Albo jako tonik dla skóry błyskawicznie odwadniającej się, albo jako lekkie serum nawilżające dla cery z niskim zapotrzebowaniem na powlekanie.

      Usuń
    2. Wystarczy taką emulsję zdjąć manualnie, w tym celu najlepiej sprawdzają się nie detergenty, a akcesoria, najlepiej o nieregularnych włóknach - ściereczki z mikrofibry, ale nie śliskiej i gładkiej, tylko ręcznikowej. Bardzo polecam ściereczki Emma Hardie w tym celu.

      Usuń
    3. Dziekuje serdecznie za odpowiedz!

      Usuń
  26. Dziękuję Ci, w takim razie kupię w proszku. A można stosować olejek z pomidora bezpośrednio na skórę?

    OdpowiedzUsuń
  27. Ewo mam prośbę. Mam cerę tłusta z wypryskami i bliznami pozapalnymi, do tej pory używałam kryjacych podkładów z drogerii. Chciałabym spróbować podkładu mineralnego. Jaka firma sprawdzi się jako pierwszy podkład mineralny, szukam kryjącego a zarazem lekkiego produktu (cera sie dość szybko przetłuszcza i nie chce żeby taki podkład się szybko zważył). Proszę o poradę i serdecznie pozdrawiam :) Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względu na brak stosowania nanocząsteczek, każdy produkt mineralny, który zapewnia bardzo dobre krycie, ma i cięższą konsystencję. Mogą sprawdzić się Pixie Cosmetics w formule Amazon Gold albo neauty w formule kryjącej. Jak będą za ciężkie, polecam Lily Lolo. Mają słabe krycie, ale można je stopniować i wydaje mi się, że u ciebie jest to najlepsze rozwiązanie.

      Usuń
  28. Ewo, chciałam jeszcze raz przeczytać stary wpis na Twoim blogu o kwasach AHA, ale za nic nie mogę go znaleźć! Usunęłaś go może? Planujesz stworzyć nowy post o tym temacie albo gdzieś jest, tylko ja go przegapiłam? Proszę o odpowiedź i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, usunęłam, pojawi się jeden, całościowy wpis o kwasach, porównaniu ich działania itp na początku jesieni :)

      Usuń
  29. Droga Ewo,
    W jaki sposób czyścić gąbeczki typu beauty blender? Ja ich używam do aplikacji kremów BB. Czy sposób z izopropanolem sprawdzi się tutaj? Pytam, bo nie wyobrażam sobie, nie wiem czemu, tak czyścić, a polecane na opakowaniu mydło (naprawdę tak piszą) nie domywa ;/ Szukając odpowiedzi natknęłam się jeszcze na czyszczenie olejem lub specjalnie przeznaczonym do tego płynem. Jaką metodę ty byś polecała? Nie ukrywam, że w dziedzinie pielęgnacji jesteś moim niezaprzeczalnym autorytetem oraz osobą, która zainspirowała to wyboru dalszej drogi edukacji :P
    Pozdrawiam serdecznie ♡
    Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak najbardziej, ale tego izopropanolu zużyjesz bardzo dużo. Polecam domywać te gąbeczki świetnym mydełkiem isana 5.5 pH (jeśli masz dostęp) oraz po wyschnięciu spryskać izpropanolem lub innym preparatem do dezynfekcji np. Skinsept Pur. Oczywiście raz na jakiś czas, dla pewności, warto wykąpać taką gąbkę w izo. Najważniejsze jest tutaj jednak szybkie wysuszenie gąbki. Im krócej schnie, tym bardziej jest higieniczna.

      Usuń
    2. Nie wiem co źle zrobiłam, ale kilka miesięcy temu zamoczyłam mój BB w izopropanolu (ten do dezynfekcji pędzli, który Ewa polecała) i mam wrażenie, że od tego trochę popękał. Nieznacznie, bo są to nieduże dziurki, ale z tego co pamiętam, to po chwili zobaczyłam dziurki i powiedziałam nie, tak myć nie będę. Od tamtej pory boję się spróbować jeszcze raz :D

      Usuń
    3. Dużo zależy od tworzywa takiej gąbki, dlatego jednak bardziej polecam myć mydłem, które zawiera sporo emolientów i usunie dobrze wszystkie zabrudzenia - i wodne, i tłuszczowe.

      Usuń
  30. Ewo, powiedz proszę jak oceniasz opisany puder Pixie w porównaniu do rozświetlającego pudru Lily Lolo. Dziekuję! Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lily Lolo Transulent Silk bazuje tylko na połyskującej mice. Jest słabiej trwały, daje efekt przetłuszczonej skóry i nie utrwala tak dobrze makijażu. Pixie w tym zestawieniu po stokroć wygrywa. I to pod każdym względem. Bez obaw mogę powiedzieć, że Pixie wypuściło obecnie najlepszy puder rozświetlający na rynku. I nie mam tu na myśli tylko kosmetyków mineralnych. Jeżeli zdecydujesz się na zakup, polecam skorzystać z moich linków - dochody z afiliacji również przeznaczam na swój rozwój, a w ciągu najbliższych 2-3 lat zamierzam przejść na yt.

      Usuń
  31. Witam!
    Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga ponieważ zaczynam rozumieć pewne kwestie dotyczące pielęgnacji. Właśnie mam problem dotyczący pielęgnacji skóry, ale nie twarzy tylko ciała, z którym borykam się już parę lat. Chodzi mi szczególnie o skórę na całych rękach oraz łydkach.Mam bardzo suchą, a może już odwodnioną skórę na łydkach. Często mnie swędzi a w okresie jesienno zimowym to codziennie. Chyba nie wiem co powinnam stosować, żeby sobie pomóc. Szczerze to winą za taki stan obarczam także brak systematyczności w pielęgnacji. Używałam już chyba większości dostępnych balsamów aptecznych z mocznikiem i bez ( np. Emolium, SVR, La Roche, Cerko, Bioderma, A-Derma,Uriage itp. )Po niektórych krótki czas po posmarowaniu lub rano po wstaniu występował u mnie świąd. Dodam, że moja skóra jest szorstka i nie przyjemna w dotyku i ten stan oraz uporczywy świąd najbardziej mnie denerwuje.
    Do kąpieli używam tylko naturalnych żeli bez żadnej drażliwej chemii, także czasami mydła Aleppo.Jestem alergiczką i o ten stan oskarżałam też depilację ponieważ jestem uczulona na nikiel, więc może kontakt z golarką czy depilatorem. Naprawdę nie wiem co stosować? Proszę może jesteś w stanie mi coś podpowiedzieć? Dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Miałam podobny problem co Ty i u mnie świetnie zadziałała Mustela, kupiłam krem myjący i on świetnie nawilżył oraz wygładził moją skórę :) kupowałam za 42 zł w aptece Melissa, ale opakowanie wystarczyło mi na długo. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Mi pomógł żel Latopic i balsam Latopic na świąd szczególnie i czasem stosowany Pilarix z mocznikiem.

      Usuń
    3. Spróbuj do mycia nie stosować kosmetyków opartych na wodzie i detergentach, bardzo polecam olejki myjące, ponieważ powlekają skórę podczas kontaktu z wodą, np. isana med ma świetny produkt w ofercie. Polecam także regularne szczotkowanie ciała, aby usunąć zrogowacenia oraz do nawilżania albo balsamy na parafinie aby skórę porządnie zabezpieczyć (np. Neutrogena z maliną nordycką) albo naturalne, rozpuszczalne zawsze na ciepło masło kakaowe wklepywane po kąpieli. Samo szczotkowanie, tak jak i samo natłuszczanie nasili problem. Spróbuj też oczyszczać skórę emolientami tłustymi, mydła i żele mogą nasilać ten stan, jaki aktualnie Tobie towarzyszy.

      Usuń
  32. Ewo czy polecasz jakiś podkład mineralny do cery przetluszczajacej się? Mam wrażenie że nic się nie trzyma twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyżej w komentarzach padła odpowiedź innej osoby na twoje pytanie:

      "Ewo mam prośbę. Mam cerę tłusta z wypryskami i bliznami pozapalnymi, do tej pory używałam kryjacych podkładów z drogerii. Chciałabym spróbować podkładu mineralnego. Jaka firma sprawdzi się jako pierwszy podkład mineralny, szukam kryjącego a zarazem lekkiego produktu (cera sie dość szybko przetłuszcza i nie chce żeby taki podkład się szybko zważył). Proszę o poradę i serdecznie pozdrawiam :) Paulina"

      Ewa odpowiedziała:
      "Ze względu na brak stosowania nanocząsteczek, każdy produkt mineralny, który zapewnia bardzo dobre krycie, ma i cięższą konsystencję. Mogą sprawdzić się Pixie Cosmetics w formule Amazon Gold albo Neauty w formule kryjącej. Jak będą za ciężkie, polecam Lily Lolo. Mają słabe krycie, ale można je stopniować i wydaje mi się, że u ciebie jest to najlepsze rozwiązanie."

      Usuń
  33. Ewo, jest mi głupio że zawracam ci głowę pytaniem ale w gąszczu informacji chciałabym dowiedzieć się czym mogę zakonserwować twój tonik z azeloglicyną i w jakiej ilości czy może to być z mazideł LEUCIDAL EKO naturalny środek konserwujący pochodzenia roślinnego oparty na antybakteryjnych peptydach?

    Pozdrawiam i dziękuję za Twoją pracę włożoną w bloga
    Czytelniczka Magdalena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdaleno, tak, ale bardziej polecam FEOG, jest bardziej stabilny, ma szeroki zakres pH i przy kosmetykach, które opierają się na wodzie, stosowany konserwant powinien mieć szerokie spectrum działania :)

      Usuń
  34. Witam, Ewo czy stosowałaś może olejek Resibo lub Vianek czy jest szansa, że skutecznie domyłyby filtry mają wystarczającą ilość emulgatora? I byłby odpowiedni dla cery rogowaciejącej i zanieczyszczającej się jako pierwszy etap oczyszczania?

    Składowo przedstawiają się tak:

    Resibio:Skład: Linum Usitatissimum Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Tocopherol,Leptospermum Scoparium Branch/Leaf Oil, Parfum, Limonene

    Vianek:itis Vinifera Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Coco-caprylate, Ricinus Communis Seed Oil, Lecithin, Cocos Nucifera Oil, Tocopheryl Acetate, Chamomila Recutita Extract, Pelargonium Graveolens Oil, Parfum, Geraniol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One w ogóle nie zawierają emulgatorów, pozostawiają tłusty film na skórze, albo trzeba ściągać olej dobrej jakości szmatką, albo zakupić emulgator we własnym zakresie :(

      Usuń
  35. Cześć Ewo!

    Na początku chciałam pochwalić Cię za coraz piękniejsze zdjęcia :)
    Lubię Twoje recenzje właśnie za to, że są takie długie i wyczerpujące. Czytając większość innych mam wrażenie, że ktoś właściwie nie używał danego produktu, ale dostał go w prezencie i musi wypróbować i napisać coś pochwalnego ;)


    Mam do Ciebie również pytanie - zaczęły się słoneczne dni i odstawiłam mocniejsze kwasy z próbą przejścia na delikatną ziołową pielęgnację, ale mam wrażenie, że moja skóra potrzebuje jednak jakiegoś wspomagacza, zrobiła się bardzo nierówna i podatna na doskonałości. Chciałabym wypróbować kwasy PHA - znasz może serum z kwasami PHA 8% z Ecospa? (Szukam raczej czegoś gotowego, najlepiej w postaci serum, które mogłabym kłaść pod makijaż)
    Skład:
    2,5 g Kwasu laktobionowego
    2,5 g Glukonolaktonu
    10 ml Potrójnego kwasu hialuronowego 1,5%
    12 ml Hydrolat neroli eko.
    3 ml Propanediol
    0,35 g Eco konserwant proszek

    Jest też serum z samym kwasem laktobionowym, ale obawiam się trochę gliceryny, jako że moja skóra jest raczej mieszana w stronę tłustej :(
    Skład:
    15 ml Hydrolat rumiankowy eko.
    10 ml Gliceryna roślinna
    4,5 g Kwasu laktobionowego


    Pozdrawiam i podziwiam
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Niestety nie znam tego serum, ale jak Twoja cera potrzebuje bardziej podregulowania, to zamiast kwasów, wprowadziłabym cynk i wyższe stężenia witamin, np. Ordinary ma w swojej ofercie serum Niacynamide 10%, przy niewielkich problemach z cerą powinno sprawdzić się super. Kwasy PHA fajnie podregulowują cerę, która jednocześnie wymaga nawilżenia. Ja tego serum z ecospa nie znam, ale spróbuj może z tonikiem 6% z pha z naturalissa. Jak masz cerę w kierunku tłustej, warto dać szansę temu produktowi Ordinary.

      Usuń
    2. Ewo, dziękuję za polecenie nowej marki! Widzę że internet jest pelen zachwytów na jej temat :) mialas już okazję stosować któryś z ich produktów? Szykujesz może dla nas jakąś recenzję? :))

      Usuń
  36. Hej Ewo,
    Mam do Ciebie pytanie dotyczące ochrony przeciwsłonecznej. Czy emulsja Lirene nakładana w ilości całego palca wskazującego jest to wystarczająca ilość?
    Jaki krem z filtrem polecasz z jak najwyższą ochroną na lato?
    Czy nie zmywając tej emulsji z Lirene można ponawiać aplikacje warstwa na warstwie?
    Pozdrawiam
    Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio, ciężko jest mi to sobie zobrazować, najprościej kupić sobie 1ml łyżeczkę w aptece i dozować tyle kremu z filtrem, aby była pełna, a nawet czubata :)

      Najwyższą ochronę UVA zapewniają aktualnie na rynku europejskim Antheliosy z La Roche Posay, dlatego najlepiej sprawdzają się w ekstremalnych sytuacjach.

      Można, ale to film mineralno-chemiczny, więc niestety, może się rolować i zacząć bielić.

      Usuń
  37. Hej, jako że jesteś moim guru blogowym:), chciałam zapytać, czy masz może już jakieś wstępne wrażenia na temat svr blur?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jeszcze nie otworzyłam tego produktu, nie używam filtrów codziennie, a pierwszy w kolejce jest sunsimed :)

      Usuń
  38. Cześć Ewa!
    na Twój wykład na MB poszłyśmy z czystą przyjemnością! Cudowne i zajmujące wystąpienie : )
    Czy mogłabyś zdradzić jakiej marki był puder szafirowy, który pokazywałaś?

    Pozdrawiamy! : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, dziękuję :) Jasne, to White Saraphine z kolorówki, kosztuje grosze, a daje cudowny efekt :)

      Usuń
    2. Dziękujemy za odpowiedź :)) chętnie kupimy :)
      mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się "posłuchać" Ciebie na żywo :)

      Usuń
  39. Od zawsze mialam problem z przetłuszczajcą sie cera, tosowalammnostwo specyfikow, ii dopiero uzywanie filtra ( emulsja z lirene ) powoduje, zemoja twarz sie nie przetluszcza. Owszem wiadomo, jak po filtrze, musze sie zmatowić pudrem, ale moja twarz wyglada bardziej na rozświetloną, a nie przetluszczoną. Dlaczego tak sie dzieje? Czy filtr zapycha mi te gruczoły łojowe ? A moze na dłuzsza mete stan ojej cery tylko sie pogorszy po filtrze, pomimo ze teraz jest super?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez dłuuuugi czas używałam Lirenki, o której wspominasz i nie pogarszała mi cery. Czułam i widziałam, że wszystko jest dobrze, nie wyskakiwały mi nowości, moja buzia była po prostu szczęśliwa :) Tylko podstawą jest domywanie filtrów. Najlepiej za pomocą olejków myjących.

      Usuń
    2. Mam podobnie (tylko nie nieprzetłuszcza się całkowicie, a mniej), lirenki/pharmacerisa nawet przypudrowywać za bardzo nie muszę. Uspokaja i mniej czerwieni się też pod Antheliosem ultralekkim, ale jego muszę oprószyć porządnie krzemionką. Tylko kremu zwykłego dobrego znaleźć nie mogę :D Bo właśnie filtry trzeba dobrze domyć, a czasem wypadałoby buzi dać odpocząć od agresywniejszego oczyszczania.
      Nie wiem, czy się pogorszy, ale ja tak mam od wielu miesięcy, więc niekoniecznie. Ja filtry bardzo lubię i jest to miłość wciąż niesłabnąca (choć droga).

      Usuń
    3. Filtry można traktować jak kremy nawilżająco-natłuszczające. Jeżeli masz spore zapotrzebowanie na okluzję, to filtry mogą jak najbardziej poprawić kondycję cery. Gdy złuszczam dosyć mocno naskórek filtry nie stosuję tylko po to, aby ochronić skórę przed słońcem, ale także po to, aby ochronić fizycznie - jednak ta tłusta, nieprzepuszczalna warstwa jest czasami w pielęgnacji niezbędna.

      Usuń
  40. Droga Ewo, od tygodnia biorę izotek w dawce 40mg/dzień, przed rozpoczęciem kuracji stosowałam Twój eliksir z wit. c i olejkami, powiedz mi czy w trakcie kuracji też go mogę używać np. pod cicaplast albo cetaphil? Albo jako dodatek do kremu? Pozdrawiam, Natalia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, ale możesz tym eliksirem wzbogacać kremy, aby były bardziej odżywcze. Serum bardzo ładnie łączy się z formułą kremową :)

      Usuń
  41. Ewo, jaki krem nawilżający mogłabyś mi polecić? Jestem alergikiem, czasami wychodzi mi na twarzy (głównie na policzkach) kilka bardzo suchych placków (wielkości paznokcia). Wcześniej używałam kremów sylveco i tego problemu nie miałam, ale za to kremy te powodowały zaskórniki. Za Twoją radą przerzuciłam się na Avene cicalfate i problem zaskórników zniknął, ale ponownie powrócił problem łuszczących się miejsc na skórze. Stosowałam na nie maść z hydrokortyzolem, ale nie pomogła. Mam skórę mieszaną w kierunku tłustej, trądzikową - ale póki co cera jest pod kontrolą. Suche miejsca nie są bardzo widoczne, mają kolor jak reszta skóry, widać je, gdy się pomaluję, bo wtedy podkreślone są suche skórki. Mam nadzieję, że mi pomożesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebujesz odżywczych konsystencji, ale jednocześnie skóra zanieczyszcza się pod nimi, polecam albo stosować sporadycznie, w ramach potrzeby coś cięższego np. Cicaplast La Roche Posay albo mój eliksir z witaminami, albo kupić sobie dobrej jakości maseczkę kremową (polecam Antipodes Aura Manuka) i dostosować pod siebie czas jej trzymania, ja czasami zostawiam ją na noc, jak skóra jest mocno przesuszona. Najważniejsze w tym wszystkim jest umiar, jak stosujesz coś bardzo często, to nic dziwnego, ze cera się zanieczyszcza, bo jakieś tam zapotrzebowanie na okluzję masz :)

      Usuń
  42. Można, ale to czysty emolient tłusty, wiec jak Twoja cera nie potrzebuje tyle okluzji, może wyrządzić spore szkody :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Cześć Ewo! Chciałabym zapytać Cię o Effaclar duo. Wiem, źe kiedyś o nim pisałaś i próbowałam wyszukać te posty. I z tego co znalazłam napisałaś, że może on sie sprawdzić jako podtrzymanie efektów kuracji albo przy cerze delikatnie zanieczyszczonej. Mam cerę mieszaną i problemy z zaskórnikami otwartymi, i od czasu do czasu z jakimś stanem zapalny, w strefie t. Oczywiście staram się dokładnie oczyszczać swoją cerę i wykonywać peelingi. Co drugi, trzeci dzień nakładam serum z Bielendy z 3% azeloglicyną, kwasem migdałowym i niacynamidem. Ogolnie moja skóra lubi się z kwasami PHA (Stosowałam skinoren, acnederm, serum z gkukonolaktonem, peeling re-liftin z iwostinu). Jednak mam wrażenie, że dla mojej skóry same te kwasy PHA to za mało by zapanować nad produkcją sebum w strefie t, dlatego zastanawiałam się, czy może nie włączyć do pielęgnacji jakiś krem mikrozłuszczajacy typu Effaclar. Czy może masz jakieś inne typy do polecenia? Dzięki za odpowiedź i za ten blog. :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Effaclar to może być dobry wybór, warto też spróbować z serum Ordinary 10% Niacynamide, może się fajnie wkomponować w pielęgnację :)

      Usuń
  44. Hej Ewo!!

    Kupiłam niedawno puder matujący Annabelle Minerals, ale zauważyłam, że nawet po nałożeniu cieniutkiej warstwy (nakładam na krem przypudrowany pudrem bambusowym z jedwabiem z BU) uwidacznia mi pory mocniej niż stosowany przeze mnie wcześniej Revlon Colorstay. Zastanawiam się nad wprowadzeniem silikonowej bazy, myślę nad czymś przystępnym cenowo (do 50zł) i w oko wpadły mi Bioderma Pore Refiner i The Ordinary Silicone Primer (ten drug szczególnie mnie kusi, bo kosztuje tylko połowę tego co Bioderma ;))

    Stosowałaś takie bazy pod minerały? Dodam że mam lekko przetłuszczającą się cerę, więc liczę też na ograniczenie błyszczenia dzięki tego typu bazie i lepsze przygotowanie cery pod minerały - do tej pory niestety nakładane na sam krem bez przypudrowania po kilku godzinach nie wyglądają najlepiej ;(

    Pozdrawiam ciepło,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie stosowałam, ale wiem z doświadczenia, że pory najlepiej maskują bardzo sypkie pudry. Jeżeli baza będzie za tłusta, pory będą widoczne jeszcze bardziej. Spróbuj połączyć podkład Annabelle z pudrem matującym i aplikować go warstwami.

      Jeżeli to nie pomoże, polecam pudry bardzo drobno zmielone, takie jak czysta krzemionka (kupisz za grosze na kolorówka.com) oraz celuloza (np. kapok z pixie cosmetics). I aplikuj podkład warstwami - raz puder, raz podkład, albo puder+ podkład i aplikacja bardzo cieniutkimi warstwami ;)

      Usuń
  45. Dziękuję :) A olejek lniany też mogę zmieszać z żelem hialuronowym?

    OdpowiedzUsuń
  46. Odpowiedzi
    1. To prawda, pudry dają piękny efekt :) Ślicznie wyglądają w słońcu, nie ma w nich żadnych tandetnych drobinek :)

      Usuń
  47. Dziękuję za polecenie podkładu mineralnego do cery trądzikowej. Napewno je przetestuje. Mam jeszcze pytanie o moją pielęgnację. Zakupiłam niedawno 3 polecane przez ciebie kosmetyki i chciałabym abys zerkneła teraz na moją pielęgnację.
    Rano: myci twarzy Lipikar Surgrass
    Tonik: woda Uriage/ hydrolat
    Krem Avene Post Acte lub od razu podkład lub krem bb (zależy od stanu cery

    Wieczór :
    Mycie : Olejek myjący z twojego przepisu + żel effaclar/lipikar
    Tonik: woda Uriage / hydrolat
    Differin (2-3 razy w tygodniu- dopiuero zaczynam go stosować), w pozostałe dni jeśli skóra potrzebuje nawilżenia to używam Post Acte

    2 razy w tyg peeling i maska z błota termalnego

    Mam pytanie czy mogę do tej pielęgnacji włączyć peelingi Aza z twojego przepisu np 1-2 raz w tyg? próbowałam serum na przebarwienia z BU ale jest mega lepkie i boje się go stosować, a po skinorenie i hasco nie mam takich efektów jak bym chciała.
    JAk będziesz mieć chwilkę zerknij i odpisz :) pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, możesz wprowadzić, tylko Twoja pielęgnacja jets dosyć agresywna. Aż dwa razy w ciągu dnia myjesz skórę i to dość agresywnym preparatem, krem BB spokojnie zmyjesz Lipikarem, dwuetapówka mocno wysusza, ewentualnie olejek próbowałabym domywać bezdetergentowo, np. dobrej jakości ręcznikową mikrofibrą. Ranem narażasz skórę na dosyć mocne odwodnienie - mycie, wysuszającą tonizację, potem nakładasz bardzo lekki preparat nawilżający. Obawiałabym się, że przy dalszym ciągnięciu ten pielęgnacji, po wprowadzeniu peelingów AzA, skóra zacznie zmieniać się zapalnie, a Ty będziesz mieć duży problem z odwodnieniem :(

      Usuń
    2. Oj to myślałam że obecna pielęgnacja jest dość łagodna a tu się okazuję ze nadal jest zbyt agresywna. A mogłabyś mi udzielić kilku rad jak ją jeszcze złagodzić aby nie nasilała podrażnienia i wyprysków ?
      -odstawić dwuetapowe wieczorne oczyszczanie (ewentualnie będę to robić raz na kilka dni)-będę myć samym Lipikarem
      -co byś polecałam jako poranną pielęgnacje (tu właśnie mam problem bo tak naprawde sama nie wiem czego powinnam używać. Skóra po przebudzeniu jest dość mocno przetłuszczona, dodatkowo mam problem ze sporadycznymi wypryskami i zmianami pozapalnymi. Zaskórniki powoli zanikają ale wypryski pojawiają sie cały czas i zostawiają czerwone plamki. Proszę doradź mi co wprowadzić do mojej pielęgnacji. Paulina

      Usuń
  48. hej Ewo.Przepraszam, ze nie na temat,ale moje pytanie dotyczy filtra Avene Sunsimed.Na opakowaniu,w liscie wymienionych skladnikow,jest napisane na końcu "substancje pomocnicze" (excipients),czy wiesz może dlaczego one nie są wymienione jak w produktach kosmetycznych?I czy wiesz może co to są te skladniki pomocnicze w przypadku tego produktu?:)
    pozdrawiam
    Ł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ jest to produkt medyczny i przy takim produkcie obowiązują odmienne normy. Mam nadzieję, że uzyskam informacje od dystrybutora o pełnym składzie i dokładnym zakresie ochrony.

      Usuń
  49. Fajny ten produkt, jednakże na mojej tłustej cerze raczej dobrze by nie leżał. Chciałam się przerzucić na podkłady mineralne, jednakże błyskawicznie zaczynam się po nich świecić i szybko znikają z buzi. Kupiłam ostatnio nawet z Twojego polecenia primer glinkowy i nawet on nie pomaga:( buzię mam w miarę ładną bez niespodzianek tylko to świecenie. Z rana stosuję bardzo lekką pielęgnację typu żel aloesowy lub Hada Labo Lotion i odrobina na to Avene Post Acte. Dodam, że podkłady płynne drogeryjne czy nawet bb kremy trzymają się na mojej buzi o wiele dłużej bez świecenia itp. oczywiście przypudrowane. Dlaczego tak się dzieje? masz może jakiś pomysł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ Twoja pielęgnacja jest za lekka i może wzmagać przetłuszczanie, jeżeli po BB świeciłaś się mniej, widocznie potrzebujesz większej dawki okluzji. Za lekka pielęgnacja, tak jak za ciężka, tak samo wzmaga łojotok :)

      Usuń
  50. Witam Ewo jak ocenilabys produkt fitomedu serum nawilzajace o skladzie INCI: Aqua, Herb Extracts (25%): Aralia Nudicaulis, Linum Usitatissimum, Glycyrrhiza Glabra, Tropaeolum Majus, Glycerin, Lecithin (2%), D-panthenol (4%), Sorbitol, Glucose, Silkaminoacids, Trilaureth-4-phosphate, Lactic Acid, Sodium Hyaluronate, Diazolidynyl Urea, Magnesium Pca, Phenoxyethanol, Ethylhexyglycerin.

    Czy można go stosować solo pod krem z emolientami np. Cicaplast ,Acene post, biolaven? Czy można go stosować pod algi? Czy nie spowoduje odwodnienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To produkt dość lekki, ale sugeruj się konsystencją. Jeśli będzie bardziej treściwe i zostawi łagodny woal, to może bardzo fajnie się sprawdzić w pielęgnacji skóry o niskim zapotrzebowaniu na okluzję, ale trzeba uważać, aby nie przesadzać ze zbyt lekką pielęgnacją, ponieważ ona także nie ma korzystnego wpływu na cerę. Możliwe, że kosmetyk będzie trochę się lepił.

      Usuń
    2. Po Biolaven może się sprawdzić, bo ma cięższą konsystencję, przy Post Acte bym uważała, możliwe, że ten kosmetyk lepiej sprawdzi się w łączeniu razem z innymi kosmetykami niż nakładaniu je pod nie - wtedy nałożysz mniej produktu i jest mniejsza szansa, że skóra będzie nadmiernie obciążona lub nadmiernie wysuszona. Tylko polecam trzymać się techniki - najpierw dłonie, potem twarz :)

      Usuń
  51. Hej!

    Po pierwsze, chciałabym pogratulować świetnego bloga: piekne zdjęcia i bardzo pomocne wpisy.

    Po drugie, chciałabym zapytać o Twoją radę przy wyborze podkładu mineralnego. Nigdy nie używałam tego rodzaju podkładów i mam nadzieję, że mogłabyś polecić coś na początek. Mam problem z przetłuszczaniem i zaskórnikami w strefie T, natomiast skóra na policzkach jest raczej sucha i dość wrażliwa, naczynkowa. Mogłabyś mi coś poradzić?

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  52. Mam ich próbki, ale ze względu na to rozświetlenie nie odważyłam się spróbować... Zachęciłaś mnie do tego ;) Choć możliwe, że mam jednak zbyt tłustą cerę...

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!