16:21

SUBSTANCJE WIĄŻĄCE WODĘ | KIEDY NAWILŻAJĄ, A KIEDY WYCIĄGAJĄ WILGOĆ Z NASKÓRKA?



Zagłębiając się w tematy poświęcone nawilżeniu, wiele osób może mieć pewien mętlik w głowie i spore trudności w zastosowaniu teorii... w praktyce. Jedną z nich, z pewnością, są substancje wiążące wodę (zwane humektantami), bowiem działają w zupełnie inny sposób na odmiennych typach cery, schematach pielęgnacji oraz przede wszystkim trudno jest wyczuć ten odpowiedni moment, aby ich użyć bez narażania się na wzmożone odwodnienie.

TRUDNY TEMAT: KIEDY NAWILŻAJĄ, A KIEDY WYSUSZAJĄ?

I nie ma tutaj prostej odpowiedzi. Ogromne znaczenie ma to, na jakim etapie pielęgnacji zastosujesz typowe humenktanty oraz oczywiście jaką masz wyjściową kondycję cery.Nie bez znaczenia jest również formuła preparatu - czy jest lekka, wysychająca, powlekająca. Weź pod uwagę nie tylko skład produktu, ale i sposób w jaki zachowuje się na skórze. Są bowiem pewne typy cery, które niezależnie od zapotrzebowania na substancje wiążące, nie będą ich tolerować w innej formie, niż w połączeniu z wyczuwalną okluzją, ale będą również i takie, którym wystarczy intensywna dawka humektantów bez dodatkowych składników innych niż woda. Nadmiar substancji wiążących wodę lub ich niewłaściwe stosowanie, skutkuje odwodnieniem skóry, wyczuwalną szorstkością oraz utratą zbitej, gładkiej struktury (brak poślizgu i jędrności podczas przesuwania ręką po skórze). 

Humektanty intensywnie wiążą wodę w naskórku, aby mogły działać pozytywnie na skórę - muszą mieć co związać. Jeżeli w warstwach naskórka panuje deficyt wody, skóra jest słabo nawodniona albo ma duży problem z utrzymaniem nawodnienia (na przykład przez zaburzoną barierę hydrolipidową/ brak sebum) w reakcji na lekkie, zazwyczaj lepkie, wysychające konsystencje - zacznie się odwadniać, a tym samym stanie się bardziej pobudliwa, reaktywna, nasili się rogowacenie.  Między innymi z tego powodu odradzam stosowanie kwasów w pielęgnacji skóry trądzikowej, która zazwyczaj jest jednocześnie odwodniona i ma zaburzoną mikroflorę skórną. Pojawiające się objawy będą do tych, które nurtują posiadaczy trądziku różowatego, łojotokowego zapalenia skóry lub atopowego zapalenia skóry, można zatem zbyt lekką pielęgnacją wywołać sobie taki sam armagedon jak pielęgnacją zbyt bogatą w emolienty. Zamiast nawilżenia, skóra stanie się reaktywna, piekąca, swędząca, może zacząć zmieniać się zapalnie lub atopowo. Ten sam problem pojawia się przy każdym produkcie, który bazuje na wodzie, a szczególnie, gdy dodatkowo zawiera substancje wiążące lub też mikrozłuszczające, z tegoż też prostego powodu nie jestem fanką warstwowej pielęgnacji, która wymaga stosowania za dużej ilości kosmetyków o za lekkiej konsystencji. 

Ze względu na przeznaczenie, po kosmetyki nawadniające, zazwyczaj sięgają osoby z cerą odwodnioną i suchą. I jest to zazwyczaj dobre posunięcie w przypadku cery tłustej, bowiem naturalny tłuszcz, czyli sebum, pełni rolę ochronną (w nadmiarze powoduje odwodnienie), nawet lekkie konsystencje będą skórę wystarczająco nawadniać i uspokajać, a okluzja nie jest tak potrzebna (o ile skóra nie jest permanentnie odtłuszczana) jak na typach skóry z deficytem na związki powlekające. Problem pojawia się w przypadku skóry z zaburzoną barierą hydrolipidową, wysuszoną i nieodpowiednio zabezpieczoną oraz cerą typowo suchą, bowiem tak lekkie substancje będą nasilać ucieczkę wody, a brak tej powierzchownej, otulającej warstewki tłuszczu, nie uchroni skóry przed wzmożonym parowaniem wody z naskórka. Po zastosowaniu kosmetyków bazujących na humektantach, pojawi się ściągnięcie, wysuszenie, nasilenie problemu suchych skórek oraz wzmożone rogowacenie (kaszka). 

W skrócie - humektanty stosowane samodzielnie nawadniają wtedy, kiedy faktycznie jest na nie zapotrzebowanie. Gdy skóra wymaga jednocześnie innych składników (zazwyczaj okluzji), działają zupełnie odwrotnie, dlatego wiele osób nie odczuwa po nich efektu nawilżenia, a wręcz uskarża się na dodatkowe odwodnienie. Może być to wina za małej ilości emolientów w pielęgnacji albo złego stosowania serum - na przykład po wysuszających krokach w pielęgnacji. 

SZCZEGÓŁY I SZCZEGÓLIKI, NA KTÓRE CZĘSTO NIE ZWRACASZ UWAGI 

Zostawmy skład w spokoju i nie rozbijajmy go na czynniki pierwsze. Tak samo nie bierzmy pod uwagę Twojego typu skóry. Przyjrzyjmy się innym czynnikom, których zazwyczaj większość osób w ogóle nie bierze pod uwagę, a to własnie one modyfikują działanie kosmetyków typowo nawadniających.

  • Ilość. Produkty nawadniające powinny być aplikowane w minimalnej ilości. Tak jak masz podział żywności (dieta garstkowa), która powinna znaleźć się w pewnej, określonej ilości na talerzu, dla każdego typu skóry zapotrzebowanie na substancje wiążące wodę, modyfikujące cement międzykomórkowy oraz okluzję - jest inne. Skóra, która ma deficyt wody (jest poszarzała, mało elastyczna), ale jednocześnie jest tłusta, będzie wymagać zwiększonej ilości związków, które ją nawodnią od środka, brak zmiękczenia skóry będzie wymagał większej ilości substancji, które budują Twoją skórę, natomiast brak miękkości i wyczuwalna, powierzchowna suchość, chropowatość, wskazuje na deficyt okluzji. Ilość dotyczy również ilości aplikowanego produktu - humektanty ze względu na swoje właściwości higroskopijne, są lepkie. Nałożenie zbyt dużej ilości produktu, może obciążać skórę, blokować właściwości nawadniające lub niepotrzebnie ją drażnić. Kluczem do sukcesu jest całkowite wchłonięcie się preparatu - im skóra bardziej odowdniona powierzchownie - tym ta warstwa powinna być mocniej wyczuwalna. Kosmetyki całkowicie wchłaniające się, będą odpowiednie tylko dla osób, które nie mają wprawdzie problemów z nawodnieniem skóry i ich wymiana wodna następuje w sposób prawidłowy. 

  • Warstwowa pielęgnacja? Nie dziękuję. Nie jestem fanką warstwowej pielęgnacji z kilku powodów. Po pierwsze: uważam, że znajduje się w niej za duża ilość kosmetyków. Po drugie: Jest zdecydowanie za dużo produktów bazujących na wodzie. Tak rozbudowana pielęgnacja drażni skórę oraz ją stopniowo wysusza, generując potrzebę włączenia kosmetyków o cięższej konsystencji, co na podatnym gruncie, spowoduje problemy z cerą. Każdy kontakt skóry z wodą, mechaniczne pocieranie, wklepywanie, tylko ją wysusza lub naraża na wysuszenie. Nie widzę sensu aplikowania 10 produktów, jeżeli można w zupełności ograniczyć się do maksymalnie dwóch-trzech, przy zrównoważonej podstawie pielęgnacyjnej i cieszyć się o wiele lepiej nawodnioną cerą. 

  • Wysuszanie skóry na innych etapach pielęgnacji. Wiele osób nie rozważa ciągu przyczynowo-skutkowego i nie zastanawia się, jak produkt uprzednio zastosowany przygotowuje cerę na działanie następnego. Na wielu typach cery można bez problemu zastosować czyste humektanty w postaci serum, ale przez wysuszanie skóry podczas mycia, a następnie tonizowanie, zaaplikowanie tak lekkiej konsystencji spowoduje tylko nasilenie wysuszenia. Właściwa pielęgnacja zapewnia skórze komfort na każdym etapie pielęgnacji, nadganianie jednego kroku drugim jest złe i zawsze powoduje problemy ze skórą. 

  • Nieprawidłowa aplikacja produktów. Humektanty wiążą wodę, aby mogły ją związać, muszą mieć przede wszystkim co. Logiczne jest zatem to, że skóra, która jest pozbawiona wody, wymaga pełnego kompletu substancji, a nie tylko jednego, na który ma realne zapotrzebowanie. Czasami bywa i tak, że zapotrzebowanie na składniki wiążące istnieje, ale wraz z nim niezbędna jest okluzja, której tak dużo osób się boi - bo zapycha pory. Jeżeli nie okluzja w pielęgnacji zapcha pory, to zrobi to nadmiar sebum, bowiem zbyt lekka pielęgnacja również nasili pracę gruczołów łojowych. Przy niewymagających typach cery, okluzję można sprytnie zapewnić sobie podczas pielęgnacji spłukiwanej, która ma krótki kontakt z cerą - podczas mycia, oczyszczania, złuszczania, czy też nawilżania w postaci masek kremowych. To nie musi być walenie oleju na twarz. 

  • Brak zabezpieczenia skóry przed odwodnieniem. Każdy typ skóry będzie wymagał innego zaawansowania okluzji, należy pamiętać, że ludzki tłuszcz to również bogata (choć w nadmiarze jednocześnie i bardzo toksyczna) forma zabezpieczenia. Makijaż płynny, maski kremowe, mycie kremowe również pełnią taką rolę i produkt nawadniający zadziała po takiej pielęgnacji zupełnie inaczej, niż zaaplikowany na wysuszoną i stonizowaną, biedną skórę. Okluzja jest potrzebna, tylko każdy typ cery wymaga innej formy jej dostarczenia, a wiele osób na własne życzenie komplikuje sobie życie, rozbudowując nadmiernie pielęgnację. Im mniej produktów - tym zdrowsza cera. 

ZAPOTRZEBOWANIE NA HUMEKTANTY ROŚNIE, GDY...

Zapotrzebowanie na składniki wiążące wodę rośnie naturalnie i fizjologicznie w trzech przypadkach:
  • Gdy skóra jest nadmiernie obciążona.
Na przykład nadmiernie się przetłuszcza, albo jest obciążana za tłustymi kosmetykami. Nadmiar tłuszczu odwadnia głębokie warstwy skóry, zakłóca wymianę wodną, rośnie zatem zapotrzebowanie na związki, które dostarczą Twojej skórze wody i przywrócą równowagę. Ich deficyt spowoduje zatracenie naturalnego blasku. Skóra stanie się poszarzała, brzydka, przebarwiona, pory ulegną poszerzeniu. Humektanty będą normalizować skórę i zapobiegną odwodnieniu.
  • Gdy skóra naturalnie starzeje się. 
Naskórek ulega ścieńczeniu, ma inną budowę, trudniej wiąże wodę, łatwo ją oddaje, ale trudno przyjmuje, dlatego szybciej się odwadnia i wymaga całego kompletu substancji, które zahamują postępujące odwodnienie. 
  • Gdy skóra jest uszkodzona 
Wtedy rośnie zapotrzebowanie na każdy typ składników. 

KOSMETYKI DO 50 ZŁOTYCH O WŁAŚCIWOŚCIACH NAWADNIAJĄCYCH

  • Dermedic, Hydrain3 krem-żel ultranawilżający. Tani apteczny wyrób o kremowo-żelowej konsystencji. Bardzo lekki, ale o pewnym stopniu zabezpieczenia. Nie wysycha zbyt szybko. Sprawdzi się w pielęgnacji skóry z niewielkim zapotrzebowaniem na okluzję. Jego działanie można modyfikować dodatkiem emolientów, gdy okazuje się niewystarczający. Nawet gdy okazuje się zbyt lekki, po zabezpieczeniu skóry (na przykład kremowym, odżywczym makijażem), może doskonale zmiękczać skórę. Samodzielnie dostarczy głównie składników nawadniających. Koszt: w granicach 30 zł. INCI: Aqua, Octocrylene, C 12-15 Alkyl Benzoate, PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Hydrogenated Polydecene, Stearyl Alcohol, Isohexadecane, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol(nano), Sodium Hyaluronate, Urea, Diglycerin, Sodium PCA, Hydrolyzed Wheat Protein,  Sorbitol, Lysine, Allantoin, Lactic Acid, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Stearic Acid, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Parfum, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate.

  • E-naturalne, serum intensywnie nawilżające: algi, NMF, kwas hialuronowy, hydromanil. Leciutki, wodny produkt. Wchłania się niecałkowicie, zostawia deliktnie lepki woal, konsystencja lekko silikonowa. Stosowane smaodzielnie sprawdzi się na tłustej skórze lub obciążonej nadmiarem olejów. Można go wpleść z dobrym skutkiem do pielęgnacji cery bardziej wymagającej - do stosowania pod kosmetyki lub w połączeniu z innymi o bogatszej konsystencji. Koszt: 30 zł. INCI: Woda, kompleks morski z algami (Propylene Glycol, Aqua, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract), kwas hialuronowy, hydromanil, panthenol, naturalny konserwant (Gluconolactone (and) Sodium Benzoate)

  • Dermedic Hydrain3, serum nawadniające. Bardzo udana linia Dermedic. Serum jest lepkie może dawać wrażenie klejącego, ale doskonale wiąże wodę, stosowane samodzielnie sprawdzi się u osób, które potrzebują niewiele okluzji lub nie wymagają jej w ogóle. Może być ciekawym dodatkiem do pielęgnacji. Bardzo dobry wybór, gdy lekkie kremy okazują się za ciężkie, a brak pielęgnacji pozostającej na skórze sprzyja szarzeniu i zanieczyszczaniu się cery. Koszt: w granicach 40 zł. INCI: Aqua, Sodium Hyaluronate, Hydrogenated Polydecene, Caprylic/Capric Tri-glyceride, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Squalane, Cyclopentasiloxane (and) C30-40 Alkyl Ceteareth Dimethicone / Crosspolymer, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Glyceryl Polymethacrylate (and) Glycoprotein (and) Yeast Extract (Faex Extract) (and) Aleuritic Acid, Tocopheryl Acetate, Polyacrylamide (And)C13-14 Isoparaffin (And) Laureth -7, DMDH Hydantoin (and) Methylchloroisithiazolinone (and) Methylisothiazolinone,

  • Maseczka hydrożelowa Whamisa ze sfermentowanym ryżem. Hydrożele zawierają wszystkie składniki, które wtłaczają wodę w głąb naskórka, okażą się wystarczające w pielęgnacji cery z niskim zapotrzebowaniem na okluzję lub obciążanej w codziennej pielęgnacji emolientami tłustymi (humektanty zrównoważą tłustość w pielęgnacji). Gdy skóra wymaga jednocześnie okluzji, wystarczy przed nałożeniem maski, nałożyć na skórę kosmetyk o bogatszej konsystencji - krem, witaminy tłuszczowe, olej naturalny. Moim ulubionym kosmetykiem w tej kategorii jest produkt organicznej, koreańskiej marki Whamisa, który dodatkowo rozjaśnia skórę i działa silnie przeciwzapalnie. Koszt: w granicach 35 złotych za sztukę. INCI: SHEET: Water, *Hordeum Vulgare Seed Extract, *Aloe Barbadensis Leaf Extract, Ceratonia Siliqua Gum, *Lactobacillus/Rice Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Avena Sativa (Oat) Kernel Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Phaseolus Angularis Seed Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Glycine Soja (Soybean) Ferment Filtrate, Xanthan Gum, **Scutellaria Baicalensis Root Extract, **Paeonia Suffruticosa Root Extract, **Glycyrrhiza Glabra (licorice) Root Extract | ESSENCE: *Aloe Barbadensis Leaf Extract, *Lactobacillus/Hordeum Vulgare Seed Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Rice Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Avena Sativa (Oat) Kernel Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Phaseolus Angularis Seed Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Glycine Soja (Soybean) Ferment Filtrate, *Lactobacillus/Sesamum Indicum (Sesame) Seed Ferment Filtrate, *Corylus Avellana (Hazel) Seed Oil, **Scutellaria Baicalensis Root Extract, **Paeonia Suffruticosa Root Extract, **Glycyrrhiza Glabra (licorice) Root Extract, Xanthan Gum, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Wood Oil, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Peel Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, ?Adenosine (*Certified Organically Grown, **Natural Preservative, Ecocert)

  • Żel pozabiegowy Arkana. Kosmetyk o gęstej, żelowej, ale nietłustej i nieklejącej konsystencji. Bardzo dobrze się rozprowadza. Świetnie nawilża i zmiękcza. Bardzo dobry produkt dla cery tłustej. Dodatkowo koi podrażnienia oraz widocznie przyspiesza gojenie. Produkt bazuje na soku z aloesu, a substancje dodatkowe wzmacniają uczucie nawilżenia. Przyjemnie chłodzi. Koszt: 50 złotych. INCI: ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, AQUA, PANTHENOL, GLYCERIN, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, METHYL GLUCETH-20, ARNICA MONTANA FLOWER EXTRACT, BUTANODIOL, CENTELLA ASIATICA EXTRACT, POLYGONUM CUSPIDATUM ROOT EXTRACT, SCUTELLARIA BAICALENSIS EXTRACT, CAMELIA SINENSIS LEAF EXTRACT, GLYCYRRHIZA GLABRA(LICORICE) ROOT EXTRACT, CHAMOMILLA RECUTITA FLOWER EXTRACT, ROSMARINUS OFFICINALIS(ROSEMARY) LEAF EXTRACT, ALLANTOIN, SODIUM HYDROXIDE, PEG- 40 HYDROGENATED CASTOR OIL, BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, PARFUM

  • Bielenda Hydro Jelly Mask. Miłe zaskoczenie. Kosmetyk świetnie nawilża i robi z cerą coś konkretnego. Skóra po zastosowaniu maseczki, jest odczuwalnie zmiękczona i nawodniona. W takiej cenie trudno znaleźć coś lepszego. Koszt: w granicach 3 zł. INCI: Aqua (Water), Panthenol, Rosa Damascena Flower Water, Sodium Hyaluronate, Hydrolyzed Corallina Officinalis Extract, Euterpe Oleracea (Assai) Fruit Extract, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Carbomer, Maltodextrin, Polysorbate 20, Potassium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), CI 17200

Każdy wymieniony produkt w dzisiejszym artykule jest podatny na modyfikacje. Jeżeli Twoja skóra ma jednoczesne zapotrzebowanie na okluzję, albo stosowane przez Ciebie kosmetyki obciążają skórę i nie dają efektu nawodnienia, wystarczy wymieszać je ze sobą, lub stosować pod kosmetyk o bogatszej konsystencji. Przy tendencji do odwodnienia, polecam jak najprostszą, jednoetapową pielęgnację, przy lepszym nawodnieniu - może sprawdzić się warstwowe nakładanie produktów. 

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY

Pozdrawiam,
Ewa

107 komentarzy:

  1. Zainteresowało mnie serum z e-naturalne, a na maseczki Bielenda czaję się od momentu jak polecałaś je na fb! :)

    Ewo, planuje na jesień (jak pogoda pozwoli) kurację retinoidową wspomagającą walkę z trądzikiem, ale niestety, nawet po przeczytaniu Twoich artykułów nie jestem w stanie do końca wybrać odpowiedniego retinoidu. Moja cera jest tłusta i zanieczyszczona z rozszerzonymi porami. Gdy za późno zrobię peeling to pojawiają mi się na twarzy grudki przypominające zaskórniki zamknięte. Zaskórniki zamknięte i otwarte mam również na twarzy. Zdarzają się również zmiany ropne. Głównym moim problemem jest rozdrapywanie wszystkiego (trądzik z zadrapania) w związku z tym mam sporo stanów zapalnych i przebarwień. Celować powinnam bardziej z Acnatac/Aknemycin Plus, czy jednak Zorac? A może coś jeszcze innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam niższe stężenie Atrederm :)

      Usuń
    2. Dziękuję! W takim razie wleci Atrederm, pozostaje mi tylko zdobyć receptę :)

      Usuń
  2. Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy, miło że dzielisz się ją z nami :D Wpis poleciłam na moim fb bo uważam, że warto !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo, kilka dni temu dosyć niespodziewanie w moje ręce wpadł kwas mlekowy 80%. Czy możesz polecić jakieś receptury z nim w roli głównej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem Ewą, ale osobiście mogłabym polecić tonik by Lorri - przepis do znalezienia w google. Bardzo lubie - rozjaśnia, przyspiesza gojenie stanow zapalnych. Tylko nie jest to tonik do stosowania codziennie, poniewaz wysusza troche.

      Usuń
    2. Spróbuj przede wszystkim szybkiego peelingu kwasowego w środkach myjących:http://www.ewaszalkowska.com/2017/07/szybki-peeling-chemiczny-w-formie.html

      Usuń
    3. Bardzo dobrze też się sprawdza jako peeling na zrogowaciałe stopy ;)

      Usuń
    4. Pochyliłam się właśnie nad tym wpisem kilka chwil po dodaniu komentarza i będzie to chyba mój pierwszy wybór na przetestowanie tego gagatka. Peeling na stopy również mnie zainteresował - jak go wykonać?

      Usuń
    5. Wystarczy sporządzić 30-40% roztwór kwasowy, obliczysz sobie dokładnie wartości w kalkulatorze stężeń :)

      Usuń
    6. Dziękuję bardzo za wszelkie informacje. Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  4. Czy stosując leki (np. żel Duac) pozbędę się trądziku na stałe? Czy leczenie polega na zaleczeniu problemu czy wyeliminowaniu go całkowicie? Czy po odstawieniu problem z cerą będzie wracać?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy myślisz, że Le Cafe de Beaute, Odświeżające skoncentrowane witaminowe serum do twarzy dla wszystkich typów cery będzie zamiennikiem żelu pozabiegowego od Arkany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz wstawić mi skład tego produktu?

      Usuń
    2. Aqua, Aloe Barbadensis (Aloe) Extract, Citrus Aurantium (Neroli) Extract, Ananas (Ananas) Extract, Rubus Idaeus (Rasberry) Extract, Persea Americana (Avocado) Oil, Glycerin, Hydroxyethyl Acrylate (and) Sodium Acryloyl Dimethyl Taurate Copolymer, Tocopheryl Acetate (Vitamin E), Retinyl Palmitate (Vitamin A), Riboflavin (Vitamin B), Ascorbic Acid (Vitamin C), Nelumbo (Lotus) Essential Oil, Perfume, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

      Proszę :)

      Usuń
    3. Zamiennikiem nie będzie, ale może sprawdzać się jako nośnik i substancja wiążąca, chociaż ja bym się pokusiła o dodanie tutaj jakichś liposomów - ceramidowych, czy składników łagodząco-kojących - beta glukanu, witaminy B3, colostrum ;)

      Usuń
  6. Ewo, w jakich proporcjach rozrobić jedwab hydrolizowany z wodą? Czy może być to woda minerala, jeżeli w tej chwili nie mam dostępu do innej? Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewo ta maska z bielendy to prawdziwa zagadka. Stosowałam ją już dwa razy i za każdym razem mam wrażenie jakby mocno rozgrzewała skórę (może nawet troszkę piecze), ale po zmyciu twarz jest naprawdę ładna, bardziej rozświetlona i zaczerwienienia są mniejsze. Mimo wszystko chyba z niej zrezygnuję, bo wole dmuchać na zimne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to wina wody różanej, ona na niektórych typach cery działa właśnie w ten sposób w jaki piszesz :)

      Usuń
    2. Ewo, a czy takie objawy są powodem do zrezygnowania z tej maseczki czy jak skóra wygląda dobrze po jej zmyciu, można stosować dalej? A żeby zwiększyć jej walory nawilżające dodanie skwalanu będzie ok? dodaję zawsze z 6-8 kropli i sama nie wiem czy to dużo czy nie i troszkę d-pantenolu, czasem z 6 kropli wit. E. Nigdy nie potrafię ogarnąć proporcji.
      Tylko, że ja używam retinoidu.

      I jeszcze jedno, czy to normalne, że po dodaniu do maseczki oczyszczającej ok 3 kropelek olejku tymiankowego powoduje dosć spore pieczenie? Po olejku z szałwii, rozmarynu czy olejku z drzewa herbacianego jest ok. I czy przemywanie rano twarzy tylko naparem z lipy jej nie wysusza? Oczywiście, po przetarciu osuszam twarz husteczką ;) pozdrawiam

      Usuń
    3. Ja użyłam Bielendę Hydra Jelly raz i przez cały czas jej trzymania na twarzy czułam niezbyt komfortowe (choć nie jakieś mocne) pieczenie. Zmyłam ją po 10 minutach, bo więcej nie chciałam się wkurzać. Po zmyciu, ktore nota bene zajęło mi mnóstwo czasu ( chlapałam i chlapałam tą wodą, a ręce nadal sie ślizgały się na masce i skórze) miałam wrażenie, że to nawilżenie, które prawdopodobnie zaserwowała mi maska, zniwelowałam przydługim jej zmywaniem wodą, czyli efektu żadnego.
      Dodam że stosuje 2x w tyg Mediqskin i łuszcze sie jak po atredermie.

      Za to Aura Manuka...to inna historia :) Ta również nieco popiekuje, ale jakoś inaczej, niedrażniaco. Ogólnie wspaniała maska, Ewo wielkie dzięki za polecenie jej nam. Kiedyś maska za taką kasę była dla mnie jakaś abstrakcją, ale po sprobowaniu Aury... już płynie do mnie Grown Alchemist Deep Cleansing Masque ;)

      Anonimku, pamiętam,że przy hojnej ilości maseczki oczyszczajacej byłam w stanie zaakceptowac 1 kropelkę, robiłam kilka podejść i przy dwóch piekło, trzy zaserwowały mi mega pieczenie i buraka na całą noc mimo grubej warstwy LPR Baume B5. To bardzo silnie dzialajacy olejek i wymaga sporego rozcienczenia. Nie ma co porownywac go do wiekszości olejkow.

      Usuń
    4. Hmm, Iza, ja tej maseczki bielendy nie zmywam dłońmi. W rossmanie kupuje te jednorazowe chusty albo ręczniczki bawełniane firmy TAMI, mocze je w ciepłej wodzie i sciagam nadmiar maseczki, a potem ewentualnie pozostałości wklepuje :) skóra nie jest podrażniona, czuć, ze jest nawilżona :)
      Co do tego olejku tymiankowego to faktycznie go sobie odpuszczam, nie ma co ryzykować ;) ale mi nawet napar z tymianku do przemycia rano buzi nie odpowiada, wolę lawendę, rumianek rzymski albo lipę ;)

      Usuń
    5. Iza, a aure manuke spłukujesz po jakim czasie? faktycznie jest po niej takie mega nawilżenie? :)

      Usuń
    6. To już zależy od Ciebie. U mnie ta maska lekko rozgrzewała skórę, ale stiwerdziłam, że być może to wina mojej skóry, która reaguje tak czasami na nowe produkty. Obstawiam jednak silną meiszankę konserwującą, bo po każdym produkcie bazującym na wodzie, zakonserwowanym w ten sposób, a szczególnie po szamponach, miałam spore podrażnienia. Tutaj skóra po spłukaniu okładu wyglądała ładniej i nie zauważyłam oznak podrażnienia, więc nie szukałam dziury w całym :) Dodaj do tej porcji maseczki z 3-4 krople witaminy E i mniej więcej w podobnej porcji skwalanu, ale bardziej polecam dodawać liposomy kremowe do takich formuł, te z naturalissa sprawdzają się najlepiej. Ta maska to też świetna baza peelingowa, możesz dodać do niej enzymu z dyni.

      To możliwe - tymianek zawiera bardzo dużo tymolu, który jest bardzo silną substancją antybiotyczną, a dodatkowo ma właściwości rozgrzewające. Trzeba go stosować w mniejszej ilości niż pozostałe olejki eteryczne.

      Usuń
    7. Aura manuka dobrze nawilża, ale głównie natłuszcza, ale w bardzo przyjemny sposób. Najlepiej sprawdzi się u osób, które potrzebują okluzji, ale nie tolerują jej w formie niespłukiwanej. Jak tylko potrzebujesz czegoś otulającego, ale kremy się nie sprawdzają, to maska może okazać się strzałem w dziesiątkę :)

      Usuń
    8. Anonimku i to ściąganie maseczki akcesorium/szmarką może być właśnie strzałem w 10. Brawo za "rozgarniecie" 😉 Ja zanim na to wpadłam wysłałam te kilka zakupionych na zapas saszetek siostrze 😂 Brawo ja 👍

      Aura moim zdaniem świetnie nawilża i zmiękcza skórę, ale przyznam, że nie mam zbyt dużego doświadczenia w maseczkach.
      Spłukuję ją po ok 20-30 minutach. Obawiałabym się jednak zostawić ją na noc. Po spłukaniu nakładam minimalną ilość LPR Hydreane Legere. Gdy raz po spłukaniu nie nałożyłam nic, wieczorem skóra była super, ale rano jednak popiekiwała i domagała się nawilżenia ( z tym,że ja jestem w pierwszych tygodniach stosowania Mediqskin, wiec moja skóra rządzi się swoimi prawami).

      Usuń
    9. Ściąganie "szmatką" oczywiście 😂😂😂

      Usuń
  8. Ewo, stosuje oliwę magnezową jako dezodorant (swoją drogą sprawdza się świetnie), podobno można ją też stosować na skórę trądzikową, zastanawiam się w jaki sposób można włączyć ją do pielęgnacji. Będę bardzo wdzięczna jeśli wyrazisz swoje zdanie w tej kwestii:)
    https://www.google.pl/search?q=Oliwa+magnezowa+Laboratorium+Cosmeceuticum+ceneo&oq=Oliwa+magnezowa+Laboratorium+Cosmeceuticum+ceneo&gs_l=psy-ab.3...3538.8487.0.8801.15.13.2.0.0.0.509.1467.4-2j1.3.0....0...1.1.64.psy-ab..10.0.0.2Zp64oPDG4Q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można stosować jako serum, podawałam nawet przepis na serum z witaminą C na oliwie magnezowej :)

      Usuń
    2. O kurczę, jako serum czyli bez rozcieńczania niczym też można? Muszę poszperać i znaleźć ten przepis, ale przyznam, że nie chce mi się ostatnio zbyt dużo kombinować i taka opcja bez rozcieńczania bardzo by mi się podobała;)

      Usuń
    3. Znaczy tam było tego magnezu z 20%, reszta woda, można w tym sobie rozpuścić kwas askorbinowy i stworzyć sól kwasu askorbinowego :)

      Usuń
  9. Cześć Ewa :) ostatnio dostalam od kosmetyczki krem obagi hydrate (spotkalas sie z ta marka?) Wydaje mi się ze dziala bardzo dobrze ale jestem ciekawa twojej opinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę o skład, nie znam tego produktu, ale chętnie zapoznam się z listą składników :)

      Usuń
  10. Droga Ewo, chciałabym zacząć stosować minerały, ponieważ podkłady płynne nie służą mojej skórze. Jednak stosuję 2 razy w tygodniu Zorac i cera jest łuszcząca się i trochę przesuszona, więc zastanawiam się czy to dobry pomysł. Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze swojej strony powiem, że ja co prawda stosuję na razie zorac, ale 0,1% raz w tygodniu i stosuje minerały. Faktycznie solo wysuszają, ale stosuję pod nie emulsję benton i jest ok :) plus raz w tyg. jakas maseczke nawilżającą ;) np bielenda jelly albo sama robie żel z nasionek chia i dodaje wit. e :)czaje się do kupna polecanej przez Ewę maseczki aura manuka, ale na razie portfel mi na to nie pozwala :( a TY, WERA - co nawilzającego stosujesz?

      Usuń
    2. Ja również stosuję maskę nawilżającą raz na tydzień lub raz na 2 tygodnie. Oprócz tego stosuję także okłady z żelu lnianego lub babki płesznik a także maskę algową. Czasami, kiedy muszę spędzić więcej czasu na powietrzu stosuję też krem z filtrem. Bardzo dziękuję za Twoją poradę dotyczącą minerałów. :-D U mnie wysuszenie skóry jest troszeczkę większe, nie jest tragicznie, ale łuszczenie jest widoczne, dlatego zastanawiam się czy minerały nie będą dodatkowo tego pogarszać. Może spróbuję z tą emulsją Benton :-D

      Usuń
    3. To już zależy od skóry, ja podczas stosowania retinoidów nie stosuję żadnego makijażu, bo wszystko wygląda fatalnie, a minerały drażnią mi skórę i zwiększają zapotrzebowanie na emolienty. Wszystko zależy od reakcji Twojej cery, ale skóra łuszcząca się, ma bardzo duże skłonności do wysuszania i obawiałabym się, że minerały będą to nasilać. Czasami płynna kolorówka nie jest aż taka zła - zastępuje kremy nawilżające i zabezpiecza cerę. Moja skóra ma się najlepiej, jak przy niej nie kombinuję i jak tylko mogę, praktycznie niczego na siebie nie nakładam.

      Może to też kwestia przygotowania skóry, może krem pod minerały załatwi sprawę? Spróbuj :)

      Usuń
  11. Ewa, wymienione przez Ciebie dwa produkty: Dermedic, Hydrain3 krem-żel ultranawilżający i Dermedic serum - który jest lżejszy? Czy stosowalaś je na własnej skórze twarzy? Pytam pod kątem zapychania ewentualnego, nie potrafię tego ocenić po składzie. Ja stosuję Lrp hydraphase legere i jego "ciężkość" mi odpowiada, tylko z ceną gorzej, więc może ten Dermedic to jakaś alternatywa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej polecam krem-żel, serum jest dosyć lepkie i sprawdza się jako dodatek do czegoś. Mimo że forma serum wydaje się lżejsza, w tym zestawieniu lżejszy jest produkt w słoiczku w postaci kremowo-żelowej.

      Usuń
    2. Miało być LRP hydraphase intense legere:)

      Usuń
    3. Dziękuję za odpowiedź. Ewa, a czy ten krem może zapychać?

      Usuń
    4. Ja też jestem ciekawa jak z zapychaniem, bo zaczęłam ostatnio stosować ten krem i sprawdza się fajnie tylko nie wiem czy można stosować go codziennie?

      Usuń
    5. Tego już nie wiem, skóra może się zapychać nawet i własnym sebum, bez stosowania żadnych kosmetyków. Produkt ma lekką, ale jednak łagodnie okluzyjną formułę. Myślę, że na większości typów cery się sprawdzi, ale jak cera jest bardziej wymagająca, faktycznie może coś w nim nie pasować, np. przy stosowaniu retinoidów wzmaga mi łojotok, bo jest w nim za dużo substancji wiążących i mimo lekkiej formuły, sprzyja zanieczyszczaniu mojej cery. Pewnie pojawi się recenzja tego produktu, ale niestety, nie w tym roku:(

      Usuń
    6. Zużyłam dwa słoiczki Dermedic Hydrain 3 hialuro i zastanawiam się czy do niego nie wrócić. Pamietam, że wspaniale nawilżał i dawał ukojenie w trakcie kuracji Atredermem. Był też bardzo wydajny, świetnie się rozprowadzał. Z drugiej zaś strony powodował u mnie potliwość skóry, tzn kilka minut po nałożeniu w porach na czołe, ale nie tylko miałam kropelki potu. Podobnie dziala na mnie niestety Aknicare. Wydaje mi się ze troche tez rozpulchnia pory.

      Z pewnością jest wart wypróbowania.

      Usuń
  12. Witaj Ewo! Ostatnio w komentarzach widzę, że polecasz fermentowaną esencję Benton, jak i lotion Benton Snail Bee. Czy esencję z serii Snail Bee również możesz polecić, czy jednak lotion lepszy?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od siebie przy stosowaniu zoracu, polecam esencję beron czarną fermentowaną ;) moja cera nie nawidzi nadmiaru emolientów, a esencja jest w sam raz ;)

      Usuń
    2. Fermentowana na pewno trafi do koszyka! :) Myślę jeszcze właśnie dodatkowo nad serią Snail Bee, słyszałam pozytywne opinie o esencji, a Ewa lotion poleca i zastanawiam się, co lepsze, czy może brać mini produkty i jednego i drugiego do spróbowania, jeżeli warto :)

      Usuń
    3. Tez jestem ciekawa opinii o lotionie, stosowałam esencję snail bee I przypadła mi do gustu :)

      Usuń
    4. Esencja ze Snail Bee mi już nie pasuje (jakoś nie współpracuje z moją cerą), ale za to lotion jest bardzo dobry. Podobnie jak esencja fermentowana, gdzie z kolei lotion z tej serii już mi nie podszedł, mimo że np. krem pod oczy jest bardzo w porządku. Myślę, że warto brać mini-produkty, co skóra, to reakcja. W październiku albo pod koniec tego miesiąca pojawi się recenzja, jak ogarnę domowe studio, to pojawią się krótkie filmiki, które będą obrazować konsystencje produktów :)

      Usuń
  13. Ewo,
    Napiszę tak wramach ciekawostki.
    Pod ostatni artykułem pisałam Ci o rankach/nadżerkach, jakie tworzą mi się na twarzy na skutek terapii preparatem z kwasem migdałowym. Takie wnioski wyciągnęłam. Widzisz, nie powiązałam faktów, zgoniłam od razu na kwas.
    Działo mi się od kilku dni coś z uchem, nie miałam czasu pójść do lekarza tylko sama zakrapiałam uszy. W końcu jednak zmuszona byłam pójść do laryngologa (wyciek ropy z ucha), okazało się, że te nadżerki, ranki na twarzy to działanie bakterii przeniesionych z ucha. Lekarz włączył mi natychmiast antybiotyk, wszystko się momentalnie ładnie goi (efekt już po 1 tabletce) i nie robią się nowe ranki.
    Chociaż to i tak nie zmienia faktu, że z kwasem przesadziłam (pieczenie skóry, coś w rodzaju bólu przy myciu). Nauczkę dostałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, mam nadzieję, że jesteś na dobrej drodze, zdrowia!

      Usuń
  14. Ewa, piszę odnośnie tej maseczki z bielendy, stostuję wodę różaną w postaci hydrolatu i wszystko jest dobrze, nie piecze ani nic z tych rzeczy więc pewnie chodzi tu o coś innego, wypróbuję jeszcze maseczke normalizującą z tej serii, bo czytałam o niej sporo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że to przez konserwanty. U mnie takie pieczenie powodują wszystkie szampony i toniki, które zawierają tak mocne środki konserwujące. Po Bielendzie obserwuję delikatnie rozgrzanie, ale jakoś nigdy mnie to nie martwiło, bo po spłukaniu cera nie zdradza żadnych oznak podrażnienia :)

      Usuń
  15. Witaj Ewo, mam takie pytanie czy streptococcus b haemoliz z gr c może mieć jakiś związek ze zmianami na skórze twarzy? Dziękuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego z wymazu z gardła wyszła jeszcze pałeczka ropy błękitnej. Orientujesz się może jak można to zlikwidować?

      Usuń
    2. Pałeczka ropy błękitnej pojawia się przy stanach zapalnych, tutaj najbardziej pomogą konwencjonalne antybiotyki. A czy lekarz stwierdził jakieś objawy stanu zapalnego? Jeśli nie, ona może występować fizjologicznie.

      Szczerze mówiąc wątpię, aby to miało jakiś wpływ. Wszystko zależy jak ten trądzik przebiega, jak wygląda oraz po czym się nasila / uspokaja. Teraz nie mam niezbędnych informacji, aby pomóc :(

      Usuń
    3. Do lekarza wybieram się dopiero w przyszłym tygodniu lecz od zawsze mam problem z powiększonymi migdałami, maja głębokie krypty i ciagle się coś w nich zbiera :/ badania zrobiłam z powodu bólu migdała. Ciagle szukam przyczyny trądziku, który wrócił nawet po leczeniu Izotekiem. Głównie zlokalizowany jest na policzkach. Jedyne co znalazłam do tej pory to prolaktyna ponad normę. Czy można coś z tym zrobić?

      Usuń
    4. Hiperprolaktynemia może być przyczyną trądziku, a ciągłe zapalenie migdałków może świadczyć np. o infekcjach grzybiczych. Poziom prolaktyny może podnosić postępują drożdżyca w organizmie człowieka.

      Usuń
  16. Ewo mam pytanie, nie myślałaś o utworzeniu grupy na fb dla czytelniczek twojego bloga? :) wg mnie to byłby super pomysł dla osób chcących podyskutować o świadomej pielęgnacji, polecanych produktach i efektach kuracji. Domyślam się jednak, że możesz nie chcieć ze względu że może to rodzic dodatkowa pracę (potrzebę moderacji). Być może jednak dopiero w momencie gdyby grupa się rozrosla I moznaby wtedy mianowac kilka moderatorek. Co myślisz o takim pomyśle? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten moment to niemożliwe, nie mam wolnego czasu, jak jeszcze zacznę studia, nie będę mieć czasu nawet jeść ;)

      Usuń
  17. Witaj Ewo,
    Mam taki problem: posiadam trwałe zaczerwienienia na policzkach i nosie, które zależnie od temperatury bledną (praktycznie brak zaróżowienia/zaczerwienienia), bądź są bardziej czerwone. Mam dopiero 19 lat, ale boję się, że to może być trądzik różowaty. Krostek typowo związanych z tą chorobą nie posiadam, skóra jest gładka, ale muszę zaznaczyć, że w miejscu zaczerwienień mam rozszerzone pory i nieco je zatkane.

    Stosuję naturalną pielęgnację. Od jakiegoś czasu wykonuję OCM aby oczyścić pory, ale i też moja cera jest bardziej nawilżona i mniej się czerwieni, jest odporniejsza na różne czynniki (wiatr, słońce, wahania temperatur).

    Ewo, jak sądzisz, może to być trądzik różowaty? Z takimi zaczerwienieniami zmagam się już od około 2/3 lat. Nie wiem co mogło być przyczyną takiego stanu rzeczy. Mogę wręcz powiedzieć, że to się zaczęło dziać nagle: z miesiąca na miesiąc. U mnie w rodzinie nikt nie chorował na tę dolegliwość.

    Proszę o pomoc i o doradzenie czegoś, jak mogłabym te zaczerwienienia wybielić.
    Za każdą wskazówkę i radę będę ogromnie wdzięczna.

    Pozdrawiam Cię serdecznie
    D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. D. Możliwe, że to objaw odwodnienia i uszkodzonej bariery hydrolipidowej. problem ma to do siebie, że narasta i zaniedbany, może dawać objawy podobne do atopii, acne rosacea właśnie, czy łzs. Czy wraz z pogarszaniem się stanu cery, odczuwasz jednocześnie utratę elastyczności skóry, zanik blasku, ogólnie poszarzenie cery? Spadek nawilżenia?

      Usuń
    2. Tak, moja skóra nie jest elastyczna, brak jej blasku, a spadek nawilżenia towarzyszy mi codziennie. Ale od kiedy stosuję OCM wieczorem, a rano przemywam buzię naparem z podbiału z kropelką oleju jojoba, stan cery zaczął się poprawiać, a przynajmniej twarz nie jest tak rozhisteryzowana: nie czerwieni się z byle powodu (wcześniej nawet zwykły dotyk skóry kończył się zaczerwienieniem).

      Usuń
    3. No to masz odpowiedź - im skóra lepiej się nawodni, tym będzie mniej reaktywna. To nie trądzik różowaty, tylko odwodnienie skóry.

      Usuń
    4. Dziękuję Ci bardzo za pomoc i naprowadzenie mnie na właściwą drogę. Bardzo zależało mi na Twojej opini. Cieszę się, że jesteś i pomagasz ludziom. Jeszcze raz dziękuję :)

      Usuń
    5. Nie ma sprawy, jest mi miło, że mogłam pomóc :)

      Usuń
  18. Hej Ewo,
    mogłabyś polecić mineralny zastępnik bronzera Bahama Mama, ewentualnie jakie inne rozwiązanie dotyczące bronzera polecasz skórze w odcieniu Almond Milk?
    Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, odpowiednik znajdziesz w Annabelle Minerals - Golden Medium. Polecam wersję matującą :) Ewentualnie prasowany mineralny - Honolulu z Lily Lolo.

      Nie wiem jaki efekt lubisz, ja przy Almond Milk nie lubię takich brązowych brązerów, wybieram coś oliwkowego - Gotham z Nabla, Olive 5-6 z Ecolore albo Cocomo z Ecolore jak chcę się trochę ocieplić. Możliwe, że do gustu przypadnie Ci również Diani z Ecolore :)

      Usuń
  19. dziękuję za tak świetny post, wiele mi wyjaśnił. podzielę się z innymi, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. https://e-naturalne.pl/pl/p/Royal-DNA-Peptyd/1053

    Może Cie zainteresuje do jakichś receptur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podlinkowanie ! Surowiec może fajnie nawadniać skórę - peptyd, lecytyna, emolient. Ciekawy półprodukt :)

      Usuń
  21. Bardzo ciekawy artykuł Ewo. Bardzo lubię czytać Twoje wpisy, dzięki nim wyrzuciłam wszystkie wysuszające pianki a moja skóra nie stwarza mi już problemów :)
    Czy Ty lub może któraś z dziewczyn nie orientujecie się czy emulsja z granatem alterry nie została wycofana? Bardzo ją lubię ale nie mogę jej znaleźć w żadnym rossmanie od pewnego czasu. Czy znacie dla niej zamiennik inny niż vianek?
    Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety została wycofana, ale znajdziesz odpowiednik w Alverde, np. emulsja myjąca z oczarem, mają też fajny krem myjący z dodatkiem glinki :)

      Usuń
  22. Ewa,
    Ile razy w tygodniu stosujesz obecnie atrederm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy, czasami co 2 dni, a czasami raz na dwa tygodnie. Mam problem blizn potrądzikowych, więc muszę dobrze przygotować skórę pod zabiegi dermapenem.

      Usuń
  23. Cześć,
    Polskie firmy nadążają za trendami i pojawiły się w sprzedaży kosmetyki zainspirowane wschodnią pielęgnacją. Zwróciłam uwagę na esencje z Bielendy, przykładowy skład:INCI: Aqua (Water), Saccharomyces Ferment Filtrate, Betaine, Panthenol, Trehalose, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Lactic Acid, Tocopheryl Acetate, Sodium Lactate, Polysorbate 20, Pyridoxine Hydrochloride, Sodium Ascorbyl Phosphate, Maltodextrin, Amylodextrin, Silica, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sodium Dehydroacetate, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional. I pytanie: czy można ją w ogóle rozważać jako zamiennik esencji np. z Bentona? Kosmetyki Benton kuszą mnie, ale jak pewnie dla wielu z nas ceny są... hm, trudne;-)

    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto, nie wiem ile ta esencja Bielenda zawiera filtratu oraz jakiej jest jakości. Benton nie używa jako bazy wody, dlatego to zupełnie inaczej przelicza się na wartość produktu. W Bielendzie może być tego filtratu 50%, ale równie dobrze może nie przekraczać 2 %.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za odpowiedż!
      Marta

      Usuń
  24. Z tych produktów fajnie mi się sprawdza maseczka Bielendy, zastanawiam się nad zakupem kremu żelu z Dermedic, ale obawiam się gliceryny w składzie, bo mam nadwrażliowść mieszków włosowych. Ewo, co sądzisz o masażerach do twarzy? Np masażer Dermofuture albo wałeczek z jadeitu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie są bez sensu, nic tak nie pobudza krążenia i nie uspokaja napięcia, jak ludzkie dłonie :) Warto pomyśleć na masażami twarzy, ewentualnie szczotkowaniu, te masażery są bez sensu.

      Usuń
  25. Ewo, wklejam komentarze z poprzedniego postu (chodziło co zrobić, żeby ranki się szybko zagoiły np. po wyciśniętych wypryskach):
    Ewo, nie znam się na tym i te nazwy mnie trochę przerażają :D
    Czyli np. mam kupić witaminę E w takiej buteleczce i nią smarować rany? :)
    +jak na razie siedzę z okładami z ogórka na zmianę z odwarem z babki lancetowatej :(
    Tak się teraz jeszcze zastanawiam, czy może maseczka z białej glinki na rankę pomoże w gojeniu albo glinka Multani Mitti. Co o tym sądzisz Ewo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, może też się sprawdzić witamina D w kapsułkach :)

      Nie, nie. Jak już zmiana się zabliźni, to zastosuj glinkę. Póki coś się sączy, to unikaj wszystkiego wysuszającego i drażniącego.

      Usuń
  26. Kochana Ewo, kopiuje komentarze z poprzedniego postu. Pisałam w nim, że ciągle na nosie (teraz nawet i nad łukami brwiowymi) pojawiają mi się czerwone, bolące grudki.
    EWA SZAŁKOWSKA: Aniu nie masz żadnych zaburzeń lipidowych? Hormonalnych? Nadmiernie się stresujesz? Zjadasz dużo węglowodanów, zwłaszcza cukrów prostych?
    ANIA: Jeśli chodzi o dietę to jest naprawdę bardzo dobra, zero cukrów, zawsze czytam składy produktów. Ze stresem to u mnie różnie ale myślę, że nie jest aż tak źle... Zaburzenia lipidowe? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam i też moja wiedza na ten temat jest bardzo uboga. Mam 17 lat i niestety od kilku dobrych miesięcy mam bardzo nieregularne miesiączki... Zdarzało się tak, że chyba przez 3 miesiące nie miałam miesiączki. Kompletnie się na tym nie znam, jak przeprowadza się te badania hormonalne. Przepraszam, że pytam o takie rzeczy ale jak przeprowadza się takie badania? Pobieranie krwi czy inne..? Tak jak mówię, nigdy się tym nie interesowałam :(
    Bardzo proszę Cię o pomoc.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny problem i też by mi się przydały takie badania. Prosimy o odp. Ewo :)

      Usuń
    2. Udzieliłam już odpowiedzi na Twój komentarz pod innym postem :)

      Usuń
  27. Ewa czym się różnią nowe podkłady Ecolore od starych? Czy to tylko zmiana gamy kolorystycznej, czy też zmiana w składzie, konsystencji i tym, jak produkt zachowuje się na skórze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Formuła została ta sama, do wymiany była tylko gama kolorystyczna :)

      Usuń
  28. Kochana Ewo, czytam Twojego Boga już od dłuższego czasu, jestem pełna podziwu Twojej wiedzy i wdzięczna za czas, który poświęcasz by przygotowywać wyczerpujące artykuły, pomagając ludziom być bardziej świadomym swojej skóry i dobrania odpowiedniej pielęgnacji. Wyniosłam już z tego miejsca na prawdę dużo pomocnych informacji i jestem pewna, że bez Ciebie moja skóra nie była by w tak dobrym stanie o którym prawie rok temu nie mogłam nawet pomarzyć. Zaczęłam obserwować swoją skórę i ogromnie cieszy mnie fakt, że dzięki Tobie zaczęłam posiadać świadomość tego jak mogę sobie pomóc, nie błądząc bez celu w poszukiwaniu jedynego środka który rozwiąże moje wszystkie problemy z cerą. Jestem po 6 miesięcznej, wewnętrznej kuracji Isotrexem, zaakceptowałam możliwość występowania pewnych skutków ubocznych i mimo tego, że było ciężko (silne łuszczenie, kremy z filtrem, mocny rumień, nadwrażliwa skóra) mogę stwierdzić, że było warto, były okresy w których nie chciałam wychodzić z domu, nie miałam siły na nic, moja twarz była usiana małymi ropnymi krostkami, w międzyczasie tworzyły się na policzkach duże, rozlane gule wypełnione treścią ropną, które poza swędzeniem po prostu mnie bolały, zostawiając po zniknięciu na długi czas czerwone rozległe plamy, a teraz przebarwienia, do tego bardzo odwodniona skóra, silny łojotok i strasznie zanieczyszczone pory. Dzisiaj mijają 2 miesiące od zakończenia leczenia, moja skóra jest nadal bardziej wrażliwa (z natury mam dosyć wrażliwa cerę), parę lekko widocznych naczynek, rumień, który pojawia się sporadycznie, kiedy za bardzo się przegrzeję lun zawstydzę, odkąd zaczęłam obchodzić się delikatniej ze skórą widzę dużą poprawę, powoli zaczyna przetłuszczać mi się cera zwłaszcza nos i lekko policzki, ale nie ma śladu po zaskórnikach (może kilka małych na skrzydełkach nosa) i jakimkolwiek trądziku, przebarwienia też powoli bledną, mogę dostrzec malutkie blizny, ale są praktycznie niewidoczne. Moim problem jest teraz głównie nawilżenie skóry, nie jest stasznie przesuszona, ale lekko ściągnięta i odwodniona, czasami trochę piecze. moja pielęgnacja polega na tym, że rano przecieram twarz naparem z szałwi i osuszam twarz chusteczką, a wieczorem oczyszczam twarz za pomocą olejku myjącego z BU, spłukuje wodą i mokrą jeszcze skórę spryskuję naparem lipowym, po czym osuszam delikatnie skórę chusteczką, dodam, że na codzień nie noszę makijażu, w trakcie kuracji nawilżałam twarz Cetaphilem MD i od czasu do czasu natłuszczałam kremem Sylveco brzozowo-nagietkowym, kiedy moja cera doszła już w miarę do siebie po retinoidach boję się nałożyć czegoś co pogorszy jej stan, Cetaphil niestety już się nie sprawdza, czuję, że jest za ciężki, mam wrażenie, że skóra pod nim nie oddycha, myślałam nad zakupieniem serum odbudowującego z BU, myślisz, że sprawdziłoby się w połączeniu z kwasem hialuronowym? Potrzebuje czegoś co zapewni dobre nawilżenie i jednocześnie zapobiegnie ucieczce wody bez nadmiernego obciążenia skóry (próbowałam robić okłady z siemienia lnianego, ale jak można się domyślić jeszcze bardziej powodowały ucieczkę wody :P) W związku, że olejek myjący prawie mi się skończył postanowiłam umyć wczoraj twarz emulsją nawilżającą Vianek (wcześniej całkiem o niej zapomniałam, bo nie domywała filtrów i wydawała mi się zbyt łagodna) i mimo, że na skórze pozostał film, który dawał uczucie niedomycia skóry to rano obudziłam się z ładną skórą, bez efektu przeciążenia, wydaje mi się, że na dłuższą metę może być za łagodna, ale dam jej chyba szansę, być może się sprawdzi i pomoże w nawilżeniu :) Zapomniałabym jeszcze o jednym, jakiś czas temu temu zrobiłam sobie peeling enzymatyczny z e-naturalnie, trzymałam go 10 minut, a potem nałożyłam na 20 minut siemię lniane co przy moim stanie cery było kompletnie nieprzemyślane, efekt - moim oczom ukazał się piękny buraczek, a skóra jeszcze bardziej się odwodniła. Myślałam nad tym, żeby na jakiś czas przeżucić się na coś łagodniejszego, Ewo, jak myślisz, czy pasta na mączce owsianej z twojego przepisu byłaby dobrym wyborem? Dziękuję, że jesteś i starasz się jak najbardziej pomóc 💞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie nosisz makijażu, oczyszczanie olejkiem jest bez sensu, a zwłaszcza tym z BU, który powleka skórę. Spróbuj rano myć skórę czymś kremowym (np.lekka emulsja myjąca), a wieczorem wystarczy w zupełności puderz mojego przepisu. Po oczyszczaniu nie tonizuj już skóry. Możesz też olejek myjący łączyć z emulsją, gdyby była za lekka. Możesz też pozostać przy porannym przemywaniu skóry, a po prostu wieczorem bedziesz myła skórę emulsja / emulsją + olejek zamiennie z pudrem myjącym :)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za rady, nie pomyślałam by połączyć olejek z emulsją,to ciekawe rozwiązanie, wypróbowałam dzisiaj puder myjący i powiem, że moja skóra ma się po nim świetnie, jest gładka, wyraźnie oczyszczoną i co najważniejsze nie jest podrażniona, czego najbardziej się obawiałam, na pewno zostanie ze mną na dłużej :)

      Usuń
  29. Ewo, pozwolilam sobie skopiować moje i Twoje poprzednie posty. Bardzo proszę o odpowiedź.
    Ewa: czy pod podkładem Twoja skóra się nadmiernie poci? Swędzi? Dzieje się z nią coś niedobrego?

    Mika nie powoduje trądziku, ale niektóre osoby nie tolerują tlenków, też mam taki okres, że jakikolwiek makijaż powoduje u mnie problemy z cerą, ale nie z powoduj miki, tylko używanie kosmetyków do makijażu zwiększa ilość produktów w pielęgnacji i ciężej jest wyważyć podstawy. Minerały jednak wysuszają, więc mogą nasilać rogowacenie oraz wzmagać łojotok.


    Anonimowy7 września 2017 10:46
    A trzeba mieć na cos uczulenie, żeby nie tolerowac tlenków? Moja skóra często swedzi i piecze, mam 22 lata a już stwierdzono u mnie ponad rok temu trądzik rozowaty. Moja skora strasznie się tlusci, nawet jak nie nakladam podkladu, a nie nakladalam nic przez wiele miesięcy,a teraz bardzo bym chciała zmatowic twarz i zakryc rumień.


    Ewa Szałkowska8 września 2017 23:01
    Nie trzeba mieć uczulenia, wystarczy mieć na nie nadwrażliwość. Poza tym podkłady mineralne wysuszają, więc nakręcają łojotok, a te kremowe - natłuszczają i robią to samo. Niestety przy łojotokowej skórze należy przede wszystkim zminimalizować przewodni problem, bo makijaż ZAWSZE komplikuje pielęgnację. Jak stosuje kosmetyki kolorowe, z 2-3 produktów, muszę stosować 10. Z czego wynika u Ciebie tak nasilone przetłuszczanie? Tutaj poszukiwałabym problemu, a nie w makijażu, niestety :(


    Anonimowy9 września 2017 11:10
    Mam podwyższony androstendion, 4 przy normie 3,3 i nieregulatbe cykle. Miesiączki nie mam już 4 miesiące. Do tego żyję w ciągłym stresie.


    Anonimowy9 września 2017 11:11
    Mialo byc nieregularne, przepraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może być przyczyna nasilonego łojotoku, trzeba zbadać jeszcze dheas, estradiol, shbg, acth oraz prolaktynę na czczo i 1h po obciążeniu metaclopramidem. Wszystkie badania wykonasz 22 dc. Jeżeli podwyższony pozostanie tylko androstendion, to należy jeszcze dodatkowo wykonać usg jajników oraz nadnerczy ;)

      Usuń
  30. Droga Ewo, lecze się na tradzik rozowaty, mam grudki i krostki. Do tego mam bardzo wrażliwą skórę i lojotok. Dermatolog kazał mi stosować Rozex, który stosuje już od dawna na przemian z preparatem robionym na zamówienie w aptece. Poniżej podaję sklad:
    Detreomecyna 1,0
    Aqua destilata 84,0
    Spir. Vini. 70 ad 100 (jest jeszcze symbol stopnia przy tych liczbach)
    Dermatolog powiedziala mi, że tego spirytusu jest bardzo mało i ze nie podrazni mi skóry. Zrobiłam najpierw próbę za uchem i niby nic się nie działo ale i tak boję się posmarować tym twarz i dlatego proszę Cię o opinię. Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, możesz spróbować, ale to preparat z antybiotykiem, nie nadaje się on do długotrwałego stosowania, ponieważ dojdzie do oporności szczepów i wyjałowisz sobie skórę ze zdrowego mikrobiomu :(

      Usuń
  31. Ewo co sądzisz o kremie bb Vianek? Warto kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten produkt z próbek, ale nie spodobał mi się - jest tłusty, brzydko wygląda na skórze i ma słabe krycie.

      Usuń
  32. Ewo, nad łukami brwiowymi pojawiają mi się regularnie takie zgrubienia, jakby było coś pod skórą, później z tego wyłania się twardy, podskórny, czerwony i bardzo bolący wyprysk. Oczywiście od razu zastosowałam plan jakiego Ty używasz: mycie tego miejsca czarną sztuką, błoto termalne z siarką, trikenol i olejek herbaciany. Dodatkowo jeszcze smaruje olejkiem lawendowym i cedrowym. Po paru godzinach na środku tego czerwonego i bolącego wyprysku pojawiła się biała kropeczka, czubek. Tak bardzo mnie to bolało, że postanowiłam to przebić- wycisnęłam białą zawartość, chwilę poczekałam i następnie znowu przemyłam czarnym mydłem, błoto i smaruje olejkami. Jeszcze zaraz może posmaruje takim płynem, tu jest jego skład:
    Resorcini 3.0
    Chloramphenicoli 2.0
    Hydrocortisoni 0.5
    Sp.Vini 70 stopni
    ad 100.0
    M.t.sol
    Co myślisz o takiej strategii? Ja już powoli się załamuję, bo ostatnio takie bolące wypryski miałam cały czas na nosie a teraz pojawiły się nad łukiem brwiowym :(
    Proszę o pomoc i serdecznie pozdrawiam.
    Jesteś Ewo najlepsza!
    Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio, jak wyciśniesz już taką zmianę, nie należy jej silnie odkażać i wysuszać - zaburzasz gojenie i możesz zwiększyć ryzyko powstania blizny. Najlepiej dać ranie samej się oczyścić i wygoić, gmeranie przy zmianach póki są jeszcze świeże jest bez sensu :(

      Usuń
  33. Dobry i przydatny post. Warto wziąć też pod uwagę fakt jaki jest stopień wilgotności w pomieszczeniu i na zewnątrz. Właściwie to najistotniejsze jest miejsce w którym spędzamy najwięcej czasu. Ja po sobie zauważyłam, że jak w domu nie pilnuje, aby utrzymywała się na optymalnym poziomie 60% to pogarsza sie stan mojej skóry.

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam :)
    Od jakiegoś czasu śledzę Twojego bloga i jestem pod wrażeniem Twojej obiektywności i zwracania uwagę na oddziaływania kosmetyków. Na pewno Twoje doświadczenia i to , że sama musiałaś zawalczyć o swoją skórę spowodowały, że możesz wypowiadać się na temat pielęgnacji skóry.

    Jestem Ci bardzo wdzięczna za tego bloga, jest on napisany bardzo merytorycznie i można z niego czerpać dużą dawkę wiedzy i zmuszasz do myślenia.

    Ewka dziękuje za te wszystkie wpisy!
    Pozdrawiam Cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!