Nie wszystkie podkłady mineralne idealnie współgrają z bardziej wymagającymi typami cery, zwłaszcza, gdy same w sobie są wymagające. Regulujący podkład Clare Blanc według zapewnień producenta, sprawdza się doskonale na każdym typie cery, będąc jednoczesną pielęgnacją (dba w tym samym czasie o bieżące potrzeby cery), zapewniając przy okazji trwały oraz naturalny efekt. Czy faktycznie obietnice producenta mają swoje pokrycie w rzeczywistości i czego można wymagać od sypkiego produktu mineralnego?
LEKKI, CHOĆ DOBRZE PRZYCZEPNY
Niesamowicie pociągająca jest lekkość, delikatność i cudowna aksamitność pyłku od Clare Blanc. Niebywała sypkość, miałkość i doskonale rozdrobnione pigmenty mineralne otoczone w delikatnej jojobie, sprawiają, że podkład jest bardzo łatwy w użytkowaniu, a dodatkowo świetnie przyczepia się do skóry i doskonale współpracuje z typami cery, które ulegają nadmiernemu odwodnieniu, dając bardzo naturalne wykończenie. Nie pyli nadmiernie. Dobrze chwyta się włosia, zwłaszcza syntetycznego. Podkład zachowuje się jak produkt luksusowy, do którego chce się wracać i za którym bardzo się tęskni - jego walory, delikatność, aksamitność, uzależniają.
Wystarczą delikatne, wdzięczne ruchy, aby równomiernie rozprowadzić podkład na twarzy. Zwiewna struktura pyłku pokrywa cerę łagodnie kryjącą woalką. Pierwsza warstwa podkładu nieznacznie wyrównuje koloryt, druga i trzecia zapewnia już widoczne, satysfakcjonujące krycie, choć wersja regulująca nie gwarantuje efektu pełnego krycia i przy zmianach zapalnych lub też ostro zaczerwienionych niedoskonałościach, konieczne może okazać się zastosowanie miejscowo korektora.
Surowe światło dzienne. Krycie podkładu regulującego Clare Blanc przy pierwszej, cienkiej warstwie |
Pyłek łatwo, choć wybiórczo przyczepia się do skóry. Nie tworzy plam, zacieków, nie osiada w porach, a ładnie je wypełnia i szykownie zmniejsza ich widoczność, choć aplikowany na wilgotną bazę lub w za dużej ilości, może nieestetycznie podkreślać fakturę skóry. Podkład dzięki swoim właściwościom, jest łaskawy dla nierówności, jakie znajdują się na skórze oraz załamań (na przykład zmarszczek), bowiem ładnie je wypełnia i optycznie wygładza. Nie podkreśla włosków na twarzy.
Świetnie przygotowuje skórę na dalsze kroki makijażu - mimo zastosowania samych pudrowych kosmetyków, efekt nawet tuż po nałożeniu pełnego makijażu nie jest suchy i pudrowy. Faktura skóry nie jest nadmiernie podkreślona, a aplikowane produkty mineralne ładnie osiadają na naskórku, bez efektu rozchodzenia się, ścierania, nadmiernego pylenia.
Podkład doskonale rozprowadza się cienkimi, dyskretnymi warstwami, które działają na siebie utrwalająco. Regulujący podkład mineralny od Clare Blanc doskonale trzyma się skóry i wzorcowo z nią współpracuje, choć podobnie jak podkłady o zbliżonych właściwościach użytkowych i tak lekkiej kompozycji, ma tendencję do zanikania w ciągu dnia (po około 10-12 godzinach noszenia jest praktycznie niewidoczny). Pyłek nie oksyduje, choć moja skóra jest złocisto-oliwkowa i wybrany odcień (Golden 610) ma niewielkie szanse na to, aby zmieniać swój kolor w trakcie noszenia go na twarzy.
Surowe światło dzienne. Krycie podkładu regulującego Clare Blanc przy drugiej, cienkiej warstwie |
Nie jest to jednak wada. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi subtelne i eleganckie wsiąkanie podkładu, niż jego warzenie, spływanie i nadmierne podkreślanie niedoskonałości. Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby podkład nierówno ścierał się z twarzy, migrował do porów, rozwarstwiał się w partiach, które najszybciej zaczynają się przetłuszczać. Mimo że pod koniec dnia skóra jest praktycznie naga i delikatnie błyszcząca (w akceptowalnym stopniu, cóż, takie są uroki życia z cerą naturalnie tłustą), nadal prezentuje się zdrowo i świetliście (ale nie mokro).
Pyłek jest bardzo delikatny i łagodny dla skóry. Dzięki drobniutkim cząsteczkom pigmentów, nie tylko zapewnia bardzo naturalny efekt, ale przede wszystkim nie podkreśla aż tak mocno suchych skórek oraz suchych niedoskonałości, co jest szczególnie ważne dla osób, które walczą chociażby z rogowaceniami. Idealnie scala się z cerą. Zachowuje się również delikatniej na podrażnionym naskórku - nie nasila aż tak odwodnienia, nie powoduje swędzenia, pieczenia, podrażnień. Nosi się bardzo komfortowo i jest praktycznie niewyczuwalny. Obok Flawness Feline od Meow to jedna z najlepszych i najbardziej przyjemnych formuł mineralnych do noszenia na co dzień dla cery tłustej.
Pyłek zapewnia wyjątkowo naturalne, gładkie wykończenie. Delikatnie matowe, choć lekko satynowe z łagodnym efektem rozświetlenia, skóra po aplikacji podkładu wygląda zdrowiej i promienniej. Nawet bez pudrów upiększających staje się optycznie wygładzona. Pory i nierówności zostają łagodnie rozmyte. Mimo że pyłek od Clare Blanc nie zapewnia pełnego krycia, sprawia, że skóra pokryta nawet jedną, cieniutką warstwą proszku, wygląda po prostu ładniej.
Najładniej prezentuje się zaaplikowany subtelnie, w jak najmniejszej ilości. Ze względu na bardzo średnie krycie (przy pierwszej warstwie raczej słabe), może nie przypaść do gustu osobom, którym zależy jednak na bardziej widocznym efekcie kryjącym, a nie tylko optycznym, upiększającym.
Nawet przy nałożeniu za dużej ilości podkładu na raz, nie tworzy glinianej i bliżej nieokreślonej struktury na twarzy, choć ma większą tendencję do podkreślania nierówności oraz niedoskonałości, przestaje wówczas prezentować się już tak naturalnie i moim zdaniem zatraca cały swój urok.
Mimo że słabe krycie mineralnego proszku może odstraszyć niektóre osoby, regulujący podkład Clare Blanc niekoniecznie musi spełniać funkcję podkładu. To również świetny puder wykończeniowy, który zaaplikowany bezpośrednio, nawet na mokre produkty, świetnie utrwala i przedłuża ich trwałość, a dodatkowo gwarantuje bardzo naturalne wykończenie i delikatnie waloryzuje krycie kosmetyków kolorowych.
Naturalne światło dzienne. Efekt przed i po nałożeniu różu (Annabelle Minerals, Romantic) oraz rozświetlacza (Pixie Cosmetics Dust of Illumination, Moonlight) |
INCI: MICA CI 77019, TITANIUM DIOXIDE CI 77891, ZINC OXIDE CI 77947, SERICA, JOJOBA ESTERS. MAY CONTAIN: CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77007.
Z pewnością minimalna ilość składników i niewyczuwalność lekkiego jak piórko pyłku sprawia, że może jak najbardziej poprawić kondycję skóry, która bardzo szybko się zanieczyszcza - nie tylko pod wpływem zbyt tłustych produktów, ale i nadmiernie wysuszających, które generują problemy z cerą, a nie zawsze można to szybko wychwycić.
Dodatkowo składniki zawarte w podkładzie nie tylko posiadają łagodne właściwości powlekające (ochronne), ale również antybakteryjne i antyseptyczne oraz pielęgnujące (tlenek cynku, jojoba, puder jedwabny).
Podkład regulujący Clare Blanc po 8 pełnych godzinach noszenia. Bez utrwalania, bez ściągania nadmiaru sebum. |
Z reguły delikatne, suche, łagodne podkłady mineralne o wiele lepiej prezentują się aplikowane metodą tradycyjną, na sucho, nie wymagają wówczas szczególnego przygotowania skóry pod makijaż oraz ich dodatkowego utrwalania, ponieważ same w sobie pełnią rolę utrwalającą i mogą zastąpić puder wykończeniowy.
Nie lada wyzwaniem w przygodzie z produktami Clare Blanc, a w zasadzie z kosmetykami sypkimi, jest dopasowanie akcesoriów, bowiem kosmetyki mineralne najlepiej jest rozprowadzać pędzlami, które nie posiadają bardzo zbitego oraz twardego, sztywnego włosia. Szczęśliwym dziełem przypadku, do aplikacji podkładu mineralnego świetnie sprawdzają się markowe pędzle, które nie są zbite (mimo że posiadają sporo włosia), a mają luźniejsze włosie, więc zapewniają jeszcze bardziej naturalny efekt i pięknie dozują produkty mineralne. Dotychczas interesowała mnie głównie oferta kolorowa, ale po mile i przyjemnie spędzonych chwilach z akcesoriami Clare Blanc, mój apetyt na ofertę marki poszerzył się również i o oferowane pędzle z włosia syntetycznego.
Pomimo wielu, przepełnionych nadzieją prób zwiększenia krycia podkładu poprzez aplikację na mokro, nie podobało mi się w jaki sposób zaaplikowany pyłek wyglądał zaraz po nałożeniu, a zwłaszcza po chwili, tuż po odparowaniu wody (zwilżonym pędzlem oraz gąbeczką), nie satysfakcjonował mnie również efekt po nałożeniu podkładu na jeszcze mokrą bazę. Nieestetycznie i mało apetycznie podkreślał pory, wchodził w każde, nawet najmniejsze wgłębienie, pojawiły się jak dotąd nieznane problemy ze smugami i zaciekami, a faktura twarzy była stanowczo zbyt mocno podkreślona, co nie wyglądało ani atrakcyjnie, ani tym bardziej naturalnie i kobieco. Poza tym podkład brzydko warzył się i ścierał, momentami w ogóle nie trzymał się wybranych partii twarzy, co nie ma absolutnie miejsca przy stonowanej aplikacji na sucho.
Odnoszę wrażenie, że podkład regulujący Clare Blanc wymaga po prostu odrobiny czasu i nie lubi zbyt skomplikowanych działań. Po zastosowaniu sprawdzonej mgiełki nawilżającej i wielokrotnych próbach dodatkowego utrwalenia podkładu, zawsze działo się z nim coś dziwnego - albo znikał z twarzy, albo spływał, na pewno nie scalał się z cerą i nie dawał jeszcze bardziej naturalnego wykończenia. Pudry zastosowane na podkład za mocno ściągały skórę i w moim przypadku powodowały okołomieszkowe stany zapalne oraz nasilony łojotok.
NIE SZATA ZDOBI...
Clare Blanc to prosty design, wysoka estetyka, funkcjonalne opakowania i... ponadprzeciętne ceny (4g 69.90 zł / 14 g 129.90 zł) na polskim rynku mineralnym. Nie zahaczają jednak o przesadę, zwłaszcza gdy rozpatrujemy największą, oferowaną gramaturę i stawiamy duży nacisk na oferowaną jakość.
Clare Blanc to również bardzo bogata i przemyślana gama kolorystyczna. Kolory są świetnie skomponowane i bardzo trafnie dostosowane do rynku, na który pragnie trafić firma, zwłaszcza kolory neutralne oraz neutralno-ciepłe.
Łojotokowym typom cery, silne zrogowaciałym. Podkład nie zapewnia mocnego krycia, dlatego jeśli pragniesz zakryć swoje niedoskonałości, nie osiągniesz efektu full cover. Nie jest to również najlepszy podkład dla cery z rozszerzonymi porami, mimo że ładnie je kamufluje, jednak pod względem struktury lepiej sprawdzają się podkłady Meow oraz bardziej suche Lily Lolo.
Dziękuję producentowi kosmetyków Clare Blanc za przekazanie pełnej gamy kolorystycznej.
Wszystkie zdjęcia możesz powiększyć.
Ewo, mam cerę mocno przesuszoną i rozregulowaną, skłonną do zanieczyszczania i zaskórników, które szybko potrafią przekształcić się w typowe pryszcze i szukam czegoś delikatnego do mycia (nie noszę żadnego makijażu). Skóra mocno się łuszczy, najgorzej jest w strefie T, o dziwo, a nie za bardzo dogaduję się z rożnego rodzaju kremami, więc pomyślałam, że może delikatniejszym oczyszczaniem coś zdziałam.
OdpowiedzUsuńMyślałam nad olejkiem Atoderm z Biodermy, bo gdzieś czytałam, że sporo osób stosuje go do twarzy, ewentualnie Xeracalm z Avene. Zależy mi na czymś, co mogę dostać w aptece, bo sytuacja jest z dnia na dzień coraz gorsza i już widzę, że na skutek tego przesuszenia (tak mi się wydaje) pojawiają się bolące zmiany naciekowe :( Będę wdzięczna za jakieś sugestie.
Pozdrawiam serdecznie!
A może żele z olejami w składzie? Jak nie stosujesz makijażu, to takie formuły będą świetnie sprawdzać się na takim typie cery - obawiam się, że zbyt kremowe oczyszczanie, zwłaszcza, przy prostej pielęgnacji, może sprzyjać zanieczyszczaniu cery - zerknij na Juliet Gel Antipodes, Esse Gel Cleanser albo Biolvaen żel do twarzy :)
UsuńDziękuję za sugestie.A co sądzisz o tym kremie Grace z Antipodes? Nie wiesz, czy Esse jest gdzieś dostępny w Pl przez internet?
UsuńCześć, na blogu jest pełna recenzja kremu myjącego Antipodes: http://www.ewaszalkowska.com/2017/02/organiczny-i-rozpieszczajacy-krem.html
UsuńOdezwij się do nich na fb - mają sprawny content, ale prowadzą sprzedaż poprzez konsultanta/salony, więc trzeba się z nimi skontaktować osobiście :)
Bardzo dziękuję, nie zauważyłam tego posta :)
UsuńJestem innym anonimem, ale może Ewa poleci Ci coś z firmy Nourish London? Mnie poleciła ten z lawendą i co prawda nie stosuję go codziennie, ale nie narzekam, choć też zastanawiam się nad czymś bardziej... otulającym. Zalety pracy geodety - mróz, wiatr i zimno, a później znów ciepłe biuro i kaloryfer ma max, żeby się ogrzać :(
UsuńMoże Skin Renew albo Protect Refreshing? Są dostępne na costasy - niestety nie do kupienia w aptece, ale też nie trzeba, choć można oczywiście zamówić z UK.
Co o tym sądzisz Ewo?
Pozdrawiam :))
Niestety nie znam innych, dostępnych w Polsce produktów myjących tego typu :(
UsuńAle mam nadzieję, że niebawem to, nad czym pracuję zadowoli większość moich czytelników ;) Także odrobina cierpliwości :)
Witaj, czy byłabyś w stanie określić jaki kolor podkładu Care Blanc odpowiada kolorowi Sunny fairest od Annabelle Minerals?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Ola
620 Golden :)
UsuńDziękuje za podpowiedź, zamówię próbki i rozpocznę testowanie ;)
UsuńPozdrawiam i życzę powodzenia :*
Powiem szczerze, że ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Jak na minimalną ilość składników moim zdaniem świetnie, zwłaszcza, że posiadam cerę tłustą, która chcąc nie chcąc stopniowo się przetłuszcza i mineralne pigmenty mogą zachowywać się różnie :)
UsuńPięknie wygląda nawet po tylu godzinach, wow!
OdpowiedzUsuńEwo, jak porównałabyś formułę tego podkładu z markami Ecolore i Pixie MLB? Natomiast co do kolorystyki to rozumiem że Goldeny w Clare Blanc to takie Sunny w AM które u mnie wypada za żółto, czy w takim razie Warmy z Clare Blanc mogłyby być odpowiednikiem Goldenów z AM? Jaka gama w Clare Blanc byłaby odpowiednikiem Goldenów z Ecolore?
OdpowiedzUsuńPodkład Clare Blanc ma pewne podobne właściwości do podkładu Ecolore, są to wyjątkowo lekkie produkty, ale CB ma zdecydowanie bardziej aksamitną konsystencję i nie daje tak mokrego wykończenia jak Ecolore po jakimś czasie. Komfort noszenia, trwałość i ogólne właściwości (brak warzenia się, wygląd porów po kilku godzinach, ładne wsiąkanie w skórę) są na podobnym poziomie.
UsuńMLB od Pixie to zupełnie inna formuła, podkład jest typowo suchy, nie ma tej aksamitności i delikatności jak Clare Blanc. Świetnie nadaje się do skóry tłustej, ale takiej, która tak łatwo się nie odwadnia, a jeśli już - to nie reaguje silnym łojotokiem pod wpływem wysuszenia. Podkłąd też wygląda gorzej po kilku godzinach noszenia. Ma też mocniejsze krycie, coś za coś :)
Tak, Warmy są bardzo dobre, zwłaszcza te jasne, zerknij też na Buff i Beige - świetne neutralne, ale delikatnie żółte :)
Droga Ewo,
OdpowiedzUsuńod ponad 3 miesięcy stosuje Skinoren(krem). Jestem posiadaczką trądziku zaskórnikowego ze zmianami ropnymi. Najprawdopodobniej jest to trądzik hormonalny (dheas powyżej normy). Zmiany występują też na plecach i szyi. Miałam nadzieję,że kwas azelainowy mi pomoże i na początku rzeczywiście tak było. Zmian ropnych było mniej (ale nadal się pojawiały), a zaskórniki się minimalnie zmniejszyły. Jednak od ok. 2 tygodni mam wrażenie,że Skinoren nic nie robi a nawet pogarsza stan mojej cery. Zmiany ropne pomimo 3-miesięcznego stosowania kwasu cały czas się pojawiają i ostatnio jest ich nawet więcej (podejrzewam wyprysk toksyczny). W związku z tym mam pytanie: czy w mojej sytuacji warto zrezygnować z kwasów i postawić na Mediq Skin? Moja cera łatwo staje się czerwona (mam kilka popękanych naczynek na twarzy) dlatego też nie wiem czy warto stosować tretynoinę.
Serdecznie pozdrawiam
Ola
Jeśli twoja skóra jest uwrażliwiona, wysuszona i bardziej reaktywna oraz bardziej zmieniona zapalnie poprzez stosowanie KA, to niestety przerzucanie się na mocniejsze środki jest totalnie bez sensu i zaostrzy problem. Spróbuj nieco zrównoważyć pielęgnację, uspokoić cerę i dopiero wtedy włączyć preparat regulujący ;)
UsuńPodklad dla mnie :) od jakiegos czadu uzywam tylko mineralów (Lily Lolo, Amilie).
OdpowiedzUsuńPiękny i naturalny efekt!!!
Ewo, czy mozna jednoczesnie uzywać zelu Sylveco (rumiankowy na przemian z tymiankowym) przy wieczornej kuracji 12% kwasem glikolowym?
Mam przyzwyczajoną skórę do kwasów.
Z góry dziękuję!!! :*. Ewelina
Czasu*
UsuńI chodzi mi, ze piękny i bardzo naturalny efekt u Ciebie ^^
Można, ale kwasy w takim stężeniu zawsze będą w jakimś stopniu uszkadzać skórę, więc jak do codziennej pielęgnacji podwójne, dosyć mocne mycie, skóra może stać się bardziej reaktywna :(
UsuńCzęść! :)
OdpowiedzUsuńCzy odcień Golden 640 jest też jasny? W lecie jestem zawsze opalona i nie wiem czy ten byłby odpowiedni;) używałam Golden light/dark z anabelle minerals.
Pozdrawiam,
Ola
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSkoro Ty nie wiesz, to myślę, że Ewa tym bardziej nie wie ^^ To twoja buzia, tylko Ty po kupnie próbek i przetestowaniu jesteś w stanie stwierdzić czy nie będzie np. za jasny.
UsuńAczkolwiek porównujac do Golden Dark, może być za jasny.
640 jest sporo ciemniejszy od 620, o ponad ton, Kolor jest jaśniejszy od Goldenów Dark z AM, ale już Light jak najbardziej, co ciekawe, podałam bardzo duży przeskok między paletą podkładów jakich używasz :) Najlepiej zakupić próbki, podkłady mineralne bardzo łądnie stapiają się z cerą, może to będzie akurat Twój kolor.
UsuńJak celujesz w Goldeny z AM, to zerknij na Buff oraz Warm z Clare Blanc, mają tam ciemniejsze odcienie niż Golden, a mają bardzo ładną, neutralną, choć ciepłą nutę ;)
Ewo Kochana, nigdzie nie mogę znalezc informacji na temat waznosci kwasu glikolowego z Iwostinu (serum Lucidin)... Ile czasu po otwarciu jest wazny, wiesz moze Ewo?
OdpowiedzUsuńCzy z biegiem czasu spada skutecznosc kwasu czy zluszcza tak jak na początku??
Marta , pozdrawiam :)
Około 10-12 tygodni po otwarciu, ale i tak należy obserwowac, czy formuła nie zmieniła koloru oraz czy kwas nie zaczął krystalizować, wtedy kosmetyk jest niestety do wyrzucenia :(
UsuńEwo, a czy dla skóry trądzikowej zamiast stosowania minerałów polecałabyś np ten krem BB: https://skin79-sklep.pl/73884-skin79-mini-super-triple-functions-bb-cream-orange---7g..html
OdpowiedzUsuńAlbo jaki inny wg Ciebie jest godny polecenia?
Pozdrawiam
Ania
Aniu, zależy jaka jest Twoja skóra i jak reagujesz na minerały. Mogę podpowiedzieć Ci właściwości tego BB na mojej skórze - tłustej, aktualnie odwodnionej, reagującej łojotokiem na zbyt wysuszające foruły. Ostatnio zaczęłam źle reagować na minerały (pieczenie, swędzenie z przesuszenia) więc zaczęłam szukać płynnej alternatywy, ale większość podkładów jakie próbowałam miały zbyt matowe/satynowe wykończenie, odczuwałam ściagnięcie nawet po chwili od nałożenia lub też przeciwnie - miały zbyt tłuste wykończenie którego nie dało się nawet zmatowić. Trafiłam na ten krem i dla mnie jest on tak idealnie pośrodku, nie za suchy nie za tłusty, po prostu czuję jakbym miała nawilżający krem na twarzy, zero ściągnięcia ani też wrażenia oleju na twarzy. U mnie dopiero po 6 godzinach noszenia odczuwalna jest ciężkość, moja skóra też zaczyna się przetłuszczać i mam ochotę go zmyć, ale ja makijaż noszę rzadko więc to tylko moje odczucie. Krem BB dobrze kryje i ma fajny jasny żółty odcień (w minerałach AM jestem Golden Cream/Fairest). Jeśli masz skórę podobną do mojej to polecam wypróbować (można kupić małą próbna tubeczkę za 20 zł), jednak jeżeli Twoja skóra jest dobrze nawilżona, nie ma problemu z przesuszeniem i źle reaguje na tłustsze konsystencje to ten krem może być za ciężki, ale i tak warto spróbować - ja jestem zadowolona a i w sieci zbiera dobre opinie :)
UsuńAktualnie jestem w trakcie kuracji Acnatakiem i mam spore przesuszenie i schodzące placki skóry z twarzy.
UsuńDziekuję za odpowiedź!
Ania
Aniu, przy kuracji Acnataciem i postępującym odwodnieniu skóry, należy optymalnie załagodzić pielęgnację. Prawdopodobnie lepiej sprawdzą się u Ciebie pudry prasowane (np. naturalne), które mają w sobie całkiem sporo emolientów, albo właśnie formuły kremowe.
UsuńMiej na uwadze, że taki podkład jets dość obciążający dla skóry oraz dodatkowo wymaga dokładnego demakijażu. Ciężko powiedzieć czy się sprawdzi, bo musiałabym mieć obraz Twojej skóry i aktualną pielęgnację jaką prowadzisz. Zawsze możesz poprosić o próbkę :)
Świetny artykuł, czekałam na niego z niecierpliwością :) Miałam próbki Sunny Light od AM i Golden 620 od Clare Blanc. Gopden 620 jest IDEALNY do mojej karnacji, a Sunny Light jest zbyt żółty, totalnie się odznaczał.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA jak Twoje odczucia?
Obecnie niestety nie mam próbek ani pełnowymiarówki od Clare Blanc, ale doskonale pamiętam, jak nakładałam Golden 620 na filtr Lirene. Pięknie wyglądał (może to nie było mistrzostwo, ale jak na moją buzię, naprawdę dobrze), nakładałan bodajże zwilżoną gąbką, ale spróbuję i aplikacji suchyn pędzelkiem. Golden 620 ma kolor idealny, ani za ciemny, ani za jasny. CB przypadły mi do gustu zdecdyowanie bardziej niż Ecolore. Może temu, że nie są aż tak suche? Nie pamiętam dokładnie, co było tą diametralną różnicą :)
UsuńEwo, mam skore mieszana- tlusta na czole i nosie, policzki normalne/suche... kupilam dosc tresciwy krem ceramidowy i wlasnie chyba sobie zalatwilam skore na policzkach... wczesniej pory na policzkach byly niewidoczne, a teraz rozpulchnione i dziwnie blyszczace i czerwone. Skora sie blyszczy ale w dotyku nie jest tlusta, pory sa bardzo powiekszone... czy przez powrot do dawnej pielegnacji i jakies dodatkowe wspomaganie jest mozliwosc, zeby te pory sie zmniejszyly? Jestem tym zalamana :(
OdpowiedzUsuńJest możliwe, warto teraz bardzo szybko odłożyć ten krem i wykonać nieinwazyjny zabieg, który skóry silnie nie wysusza, a dobrze oczyszcza - oksydermabrazję/peeling kawitacyjny i stopniowo obserwować reakcję skóry. Szybkie działanie czymś silnym złuszczaniem w takiej sytuacji spowoduje wysyp, a to tylko niepotrzebne blizny i przebarwienia, które są trudne w leczeniu :(
UsuńEwo, czy ten krem ma szansę sprawdzić się na skórze odwodnionej i trochę rogowaciejącej przy kuracji differinem? Ma 20% mocznika i kwas salicylowy 2%, którego właśnie się obawiam. Jego nazwa to pilarix a skład wklejam tutaj: Aqua, Urea, Ethylhexyl, Stearate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Dicapryl Cerbonate, Ceteareth 25, Butyyrospermum Parkii, Salicylic Acid, Panthenol, Ethylparaben, Allantoin, Magnesium Sulfate.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za podpowiedź :)
Jeśli Twoja cera przy kuracji Differinem staje się odwodniona i bardziej reaktywna, to ten preparat niestety, ale będzie ten stan nasilał. Preparat ma działanie mikrozłuszczające, jak dorzucisz kolejny środek do leku, który ma podobne działanie, zwaloryzujesz jego niepożądane efekty :(
UsuńEwo, co myslisz o stosowaniu mediqskin plus na tradzik zaskronikowy? Oto sklad: Polialkohol winylowy PVA, kwas retinowy (tretynoina), klindamycyna, kwas glikolowy, glikol propylenowy, PEG-7 kokosan glicerolu, aminometyl propanolu, hydroksyetyloceluloza, imidazolidynylomocznik, disodowy EDTA, butylohydroksytoluen, woda
OdpowiedzUsuńMoże tak samo pomóc, jak zaszkodzić, to silny preparat. Niebawem napiszę o nim szerzej, ale zachęcam do przeczytania artykułu Ziemoliny (Kosmostolog), że czasami takie środki bardziej niszczą skórę niż ją upiększają :(
UsuńU mnie Meow totalnie się nie sprawdził. Jest ciężki i osadzał się okropnie w porach. Moze ten będzie ok:)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona Twoim stwierdzeniem, dla mnie Meow to jedne z najbardziej lekkich podkładów mineralnych, może osadzał się w porach bo jest bardzo dokładnie zmielony? Może powinnaś celować w suche, pyliste formuły? Amilie, Lily Lolo :)
UsuńŚwietny post i zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Używam podkładów CB od 2 lat - to moi ulubieńcy :) Mam zarówno wersje sypkie jak i prasowane. Do mojej średniej, ciepłej karnacji, która w zależności od pory roku wpada w podtony beżowo-oliwkowe lub bardziej żółte pasują odcienie z gamy Warm i Buff. Beige są zbyt mało żółte (mają w sobie więcej brzoskwiniowych tonów) a Goldeny za żółte i najciemniejszy odcień 640 dla mnie jest ciut za jasny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę magicznych, niezapomnianych świąt i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku Tobie Ewo i wszystkim Twoim czytelniczkom
Bardzo dziękuję za życzenia, niech również i ten magiczny czas płynie u Ciebie tak, jak o tym marzysz :)
UsuńDzięki za komentarz!
Ewo, mogę klasc na serum Bandi z kw.migdalowym, serum Biodermy z 15% kw. glikolowym? Skóra przyzwyczajona do kwasów.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie możesz, ale co chcesz osiągnąć stosując środki kwasowe po sobie? To może niepotrzebnie drażnić i wysuszać skórę.
UsuńEwo, jaki krem przy stosowaniu retinoidow? Stosuje differin ale moja skora znosi to bardzo zle, piecze, jest zaogniona, czerwona i do tego bardzo schodzi... mimo, ze nie stosuje masci codziennie. Co bys polecila do stosowania?
OdpowiedzUsuńNie polecam konkretnych produktów, muszę dokładnie zapoznać się z kondycją Twojej skóry oraz aktualną pielęgnacją :)
UsuńEwo, a mogłabyś polecić mi coś właśnie przy kuracji differinem, co pomogłoby zmiękczyć moją skórę, jeżeli krem z mocznikiem odpada? Niekoniecznie musi być to jakiś gotowy produkt, ale np. półprodukty :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sprawdzają się biofermenty, witamina E, witamina D i liposomy z kwasem alfa-liponowym z naturalissa, polecam również świetne maseczki hydrożelowe z Whamisa w połączeniu z dobrym kremem stosowanym pod nie. Poza tym jeśli chcesz osiągnąć efekt zmiękczenia, nie zapominaj o okluzji - bardzo w tym celu polecam parafinowe kremy, np. Avene Cicalfate, oczywiście stosowane z umiarem ;)
UsuńHej, ja przy kuracji Acneleciem (również adapalen) używam kremu z mocznikiem (ale bez kw. Salicylowego) Cera + Solutions do skóry odwodnionej na noc.
OdpowiedzUsuńTo moje drugie do niego podejście. Przeprosiłam się z nim bo jako jedyny z kilku jakie próbowałam (Avene Post Acte, Avene Cicalfate, Dermedic Hydrain 3 Hialuro, LPR Hydreane Legere) daje odczuwalne nawilżenie, bez efektu potliwości skóry.
Przy pierwszych kilku aplikacjach leciutko podpiekał i spowodował zaczerwienienie, teraz skóra reaguje jak na normalny krem.
Stosuje go rano i wieczorem.
Zależy co to za krem z mocznikiem, jakie ma substancje dodatkowe, ile tego mocznika zawiera oraz jak odwodnioną skórę posiadasz ;) Mocznik może świetnie zmiękczać skórę, ale nie nadaje się do dłuższego stosowania w środkach złuszczających, bo trwale ścieńcza i uszkadza barierę ochronną :)
UsuńKrem Cera+ solution do skóry odwodnionej produkuje Flos lek i ma niemal, albo i identyczny skład jak krem nawilżający Emoleum Flos Leku właśnie. Jako że na opakowaniu Emoleum jest napisane,że posiada 5% mocznika, domyślam się że Cera plus też ma takie stężenie.
UsuńJak myślisz, to chyba stężenie całkowicie bezpieczne do długotrwałego stosowania.
P.s. Jak kiedyś pisałam Cera plus do odwodnionej zmienił nieco skład, jeśli komuś zmiana nie odpowiada, można kupić w zamian Emoleum, pońieważ jego skład na pierwszy i drugi rzut oka taki, jak pierwotnej wersji kremu do skóry odwodnionej Cera + Solutions.
Ewuś, pomożesz? Mam chronicznie i chyba nieuleczalnie suche usta, zaczęłam robić tonik z kwasem mlekowym wg Twojego przepisu. Niestety ewidentnie coś robię nie tak - żeby PH się podniosło muszę wsypać tonę sody, a nie szczyptę, tak jak piszesz. Co psuję?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Możliwe, że papierki lakmusowe jakie posiadasz nie są dobrej jakości, albo dodajesz za dużo kwasu. A próbowałaś lanoliny? Świetnie zabezpiecza i zmiękcza usta, genialnie sprawdza się zimową porą, kwasy mogą zaogniać problem, gdy są stosowane samodzielnie.
UsuńEwo, chciałabym Cię zapytać o opinię na temat szczoteczki sonicznej Dermofuture? Po dłuższym czasie używania czy faktycznie widzisz dużą różnicę w stanie cery? Myślę nad jej kupnem, ale zastanawiam się jak wpłynęłaby na trądzikową i bardzo wrażliwa skórę i czy faktycznie codzienne stosowanie widocznie poprawia stan cery. Będę Ci bardzo wdzięczna za opinię i radę:)
OdpowiedzUsuńA minerały Clare Blanc też używam i uważam, że to strzał w dziesiątkę, rzeczywiście bardzo przyjemne w noszeniu:)
Pozdrawiam, Ania
http://www.ewaszalkowska.com/2017/01/tak-czy-nie-dla-technologii-w.html
UsuńEwo, masz jakiś tańszy zamienni maski miodowej Aura Manuka, albo wiesz, czy będę mogła dostać gdzieś jej próbkę? Przekopałam za nią pół internetu a wolałabym nie ryzykować i nie kupować od razu dużej tubki...
OdpowiedzUsuńTeż długo wzbraniałam się przed zakupem tej maski, próbowałam zamienników... ale nic się do niej nie umywa, nawet nie jest blisko. Cena może wydawać się wysoka, ale wydając pieniądze na słabe zamienniki i tak finalnie wydasz więcej, bo nie dość że wydasz mniejsze kwoty na odpowiedniki to i tak na końcu kupisz Manuka ;) Myślę że jest mała szansa że Ci się ona nie sprawdzi, Aura Manuka to flagowy i najbardziej popularny produkt marki Antipodes, potwierdza to wiele recenzji i opinii w internecie.
UsuńNa eccoverde jest czasami próbnik produktów Antipodes - w sensie - mini produkty :)
UsuńKosmetyki oparte na miodzie, który sam w sobie jest cennym i drogim surowcem zawsze będą dużo kosztować. Nie udało mi się znaleźć dobrego zamiennika. Są maski, które moim zdaniem są lepsze od aura manuka, ale są też od niej droższe :)
Ewo w poście o zmianach naciekowych napisałaś, że jednym ze środków, który może nam pomóc jest węgiel aktywny. Mam taką zmianę, która nie chce się na nic wygoić, ani wchłonąć pomimo stosowania płynu Afronis i stąd moje pytanie - jak zastosować węgiel? Mogę wysypać zawartość z kapsułki, rozmieszać odrobinę z wodą i nałożyć taką papkę na zmianę? Czy może miałaś coś innego na myśli.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za odpowiedź.
Oohh podpinam się pod pytanie bo tez mnie to interesuje!
UsuńI Ewo, przy okazji jeszczr pytanie - co myslisz o codziennym myciu buzi czarnym mydlem lub mydlem węglowym? Za mocno chyba co? :/
Konieczny jest po tym tonik? Nie lubię toników :/
Magdaa
U mnie na zmiany naciekowe też nie sprawdzał się Afronis, za to bardzo dobrze działa czysty olejek z drzewa herbacianego kilka razy dziennie, próbowałaś?
UsuńWęgiel stosuję głównie w maskach, ale można go dodawać również do środków myjących, które się pienią lub ich główną bazą jest woda - np. żele :)
UsuńAfronis to bardzo delikatny środek, o wiele lepiej działa roztwór z rezorcyną i kwasem salicylowym robiony przez farmaceutę na zlecenie lekarza.
Cześć Ewo,
OdpowiedzUsuńchciałabym Cię prosić o inspirację :) Ale najpierw może zapytam, czy w ogóle uznajesz preparaty ziołowe: suplementy, herbaty dedykowane kobietom? Takie, które regulują cykle menstruacyjne, zmniejszają stres i rozdrażnienie, usuwają wolne rodniki z organizmu? Chodzi mi po głowie właśnie herbata lub suplement diety, zawierający zioła korzystnie wpływające na kobiecy organizm albo coś, co faktycznie przyczyni się do ochrony antyoksydacyjnej. Myślałam o herbacie Shatapushpi lub Japiphal, ale jestem otwarta na Twoje propozycje i bardzo ciekawa Twojego stanowiska w kwestii ajurwedysjkich (ale nie tylko) preparatów ziołowych.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Uznaję, w następnym roku może uda mi się uzyskać tytuł fitoterapeuty :)
UsuńNie jestem w tym temacie na tyle doinformowana, aby cokolwiek polecać. Interesuję się tym, ale jak uznam, że mogę bezpiecznie i pewnie otworzyć usta i napisać coś konkretnego, to wtedy to zrobię. Aktualnie zajmuję się stabilizacją gospodarki hormonalnej za pomocą ziół, ale to są zioła ukierunkowane na konkretne zaburzenia. Nie jestem przekonana do tego, że coś jest dla wszystkich, każdy ma inną gospodarkę hormonalną i moim zdaniem takie preparaty powinno dobierać się dopiero po wykonaniu wszystkich, niezbędnych badań, coś co może regulować, może również i rozregulowywać, niestety.
Jeśli chodzi o ochronę antyoksydacyjną, to wolne rodniki wpływają na nas tak samo pozytywnie, jak i negatywnie. Jeśli dieta jest nieprawidłowa i ktoś spożywa masę cukrów i utlenionych lipidów, to nawet przyjmowane zewnętrznie antyoksydanty mogą zmienić swoją strukturę i staną się oksydantami. Najzdrowszymi antyoksydantami są przede wszystkim minerały: czysta woda, czyste powietrze oraz umiarkowana, ale regularna dawka ruchu.
Zapomniałam jeszcze o dbałości o swoje zdrowie psychiczne - stres to największa zmora naszych czasów, to cała kaskada prozapalnych cytokin, stany przedcukrzycowe, obciążenia nadnerczy, przysadki, tarczycy i każdego organu ludzkiego. Aby zdrowo żyć, należy zacząć przede wszystkim od własnej psychiki, własnego poczucia własnej wartości i budowania zdrowych relacji z innymi ludźmi. Ci, którzy zachowują spokój ducha, żyją najefektywniej - w sensie długo i szczęśliwie :)
UsuńNajsilniejsze antyoksydanty są w nam samych - glutation, hormon wzrostu. Aby cieszyć się zdrowiem, trzeba zachować czysty umysł, nie trapić się byle rzeczami, nie przejadać się, a wręcz czasami pościć oraz czerpać radość z życia :)
Już teraz gratuluję :) Brzmi świetnie! i bardzo Ci dziękuję za tak rozbudowaną odpowiedź :)
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%, dlatego też wstrzymuję się z zakupem jakiegokolwiek suplementu/herbaty, bo wierzę w moc ziół i w to, że mogą pomóc, ale również zaszkodzić. Sama korzystałam kiedyś z konsultacji u fitoterapeuty i piłam różne mieszanki ziołowe na moje dolegliwości. Trwało to kilka dobrych miesięcy, ale czułam się lepiej. Właściwie te ziółka miały być dla mojej siostry - od kilku lat nie ma miesiączki, a lekarze wciąż nie potrafią uchwycić przyczyny. Teraz czeka na wyniki rezonansu przysadki, wcześniej robiła badania krwi, dobowe zbiórki moczu. Ma stresującą i odpowiedzialną pracę, ale widzę, że stara się wyciszać - uprawia jogę, jest aktywna, spaceruje, zdrowo się odżywia, zero jakichkolwiek używek. Jest wegetarianką, ale nie wiem, czy to może mieć jakikolwiek związek z brakiem miesiączki. Ale, jak napisałaś o tym stresie i wpływie na przysadkę, to zapaliła mi się w głowie lampka. Jak już będzie wiadomo, co jest grane, a Ty uznasz, że chcesz wystartować z konsultacjami w zakresie fitoterapii, to będę jedną z pierwszych klientek :)
Pozdrawiam Cię ciepło i życzę Ci radosnych i spokojnych Świąt :)
Ewo, nadtlenek benzoilu na calą twarz wysusza skórę ale co myslisz o nakladaniu go punktowo, ale...na buzię pokrytą serum z kwasem migdalowym z Bielendy?
OdpowiedzUsuńI ile czasu mogę uzywać opakowania z nadtlenkiem benzoilu? (Otworzylam jakos 3 miesiące temu ale nie wiem po co bo ani razu jeszcze nie uzylam) - Benzacne 5%.
Będę wdzięczna za odpowiedz, Sylwia.
Możesz tak stosować, ale uważaj, czy takie połączenie nie będzie powodowało zbyt dużych podrażnień, nawet jak NB będziesz stosować miejscowo.
UsuńNajlepiej zużyć do 10-12 tygodni po otwarciu, można dłużej, ale to już na własną odpowiedzialność.
Ewo kupiłam kwas azelainowy z zsk i glikol z ecospa i co mieszam i pelno grudek co ja mam zrobuc
OdpowiedzUsuńDodam że nie jestem pewna ale czy powinien ten kwas mieć spore te drobinki nie powinien być bardziej pylkiem
UsuńA i glikol roslinny
UsuńSpróbuj go podgrzać :)
UsuńGlikol czy już razem polaczone i jak podgrzać w kąpieli wodnej
UsuńMinerały z Clare Blanc już od dawna chodzą mi po głowie i z opisu wynika że jestem idealną grupą docelową, zwłaszcza że sprawdzają się u mnie Ecolore. Szkoda że o tej marce tak mało się mówi, w ofercie mają ciekawe róże, brązery i pędzle.
OdpowiedzUsuńEwo, jak porównałabyś Sukin kremowy żel oczyszczający z emulsją Emolienty z Bielendy pod względem domywania i zostawiania zabezpieczającej powłoczki? U mnie emulsja Emolienty zbyt mocno się domywa i szukam czegoś mocniej powlekającego. Z tego co pamiętam kiedyś pisałaś także o kremie Esse, który porównaniu do Sukin mocniej się domywa więc pewnie mam go sobie odpuścić? Interesuje mnie też krem Hallelujah, Grace, kremowy żel Trilogy myślę też czy nie lepiej pójść w stronę balsamów myjących z wykorzystaniem akcesoriów. Moja skóra bardzo szybko się odwadnia w trakcie mycia i jednocześnie potrzebuję warstewki po. W jakiej kolejności ustawiłabyś te produkty pod względem kremowości i otulenia po myciu? Może poleciłabyś coś jeszcze innego - dostępnego w Polsce? Pozdrawiam :)
Możliwe, że uda mi się napisać o nich więcej ;) Mam pewien projekt w planach, jeśli mi się uda, to w 2018 czeka na moich czytelników coś bardzo wyjątkowego :)
UsuńSukin o wiele słabiej się domywa i jest bardziej kremowy, Esse ma cięższą konsystencję, ale ciut lepiej się spłukuje. Jak szukasz czegoś bardzo kremowego, co faktycznie świetnie zabezpiecza skórę, to polecam krem myjący Burts Bees :)
Dziękuję :) Umieram z ciekawości cóż to za sekretny projekt ;)
UsuńEwo, czy polecasz olejek jojoba i olejek z konopii dla skóry trądzikowej?
OdpowiedzUsuńStosuję kwasy, ale czasem zeby dać skórze odpocząć pomyslalam zeby co kilka dni sięgać po olejkk dawniej uzywalam z czarnuszki i spisywal się genialnie a co myslisz o jojoba i konopii? :-)
Asia
Olej jak olej :) Jeśli służył Tobie olej z czarnuszki, to konopia będzie zachowywać się podobnie. Jojoba jest cięższa, lepiej zabezpiecza skórę. Polecam zapoznać się z moimi artykułami o olejach, znajdziesz tam masę ciekawych informacji :)
UsuńHej Ewo, pamiętam, że pisałam do Ciebie w wakacje pytając o BB - Physician's Formula Organic Wear.
OdpowiedzUsuńPisałaś, że pełnej recencji w tym roku jeszcze nie będzie ale może powiedział abyś chociaż kilka słów na jego temat? :) Wart zakupu?
Karolina
Niestety, mimo że udało mi się dostać podkład w najjaśniejszym odcieniu i musiała go specjalnie dla mnie sprawdzać koleżanka, która pracowała w USA, to odcień ciemnieje o co najmniej jeden ton i w pada w brzydkie, pomarańczowe tony. Jeśli noszę golfy, to jeszcze nie wygląda to tak źle w sztucznym świetle. ALE podkład błyskawicznie na mojej skórze powoduje potworne nacieki. Mimo że wygląda mimo koloru bardzo ładnie i jak się go porządnie przyklepie, to trzyma się cały dzień, wysypuje mnie po nim już tego samego dnia i nie są to żadne małe pryszczyki, tylko ogromne, bolesne nacieki. Jeśli chodzi o sam wygląd podkładu na skórze, to jest bardzo ok, przyjemnie się go nawet nosi, chociaż ja czuję mimo olejowej formuły non stop uczucie lekkiego ściągnięcia, dosć mocno wtapia się w skórę i jest wyczuwalny. Minerały dają o wiele ładniejszy efekt. Ma też fatalny wpływ na moją skórę, dlatego robię testy jak zaraz tego samego dnia mam w planach nałożenie Atredermu.
UsuńHej Ewo,
OdpowiedzUsuńjak myślisz który kolor z Mlb Pixie będzie odpowiadał jasnemu beżowi 330 z CB? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Kasia