Formuła Flawless Feline to jedna z trzech spośród dostępnych opcji, posiada najmocniejsze krycie, choć nadal określiłabym je jako średnie satysfakcjonujące oraz słabe mocne przy pierwszej warstwie. Pozostałe dwie mają już bardziej półtransparentne wykończenie i mój stan skóry nie pozwala mi jeszcze na tak frywolne i bezkompromisowe korzystanie z ich właściwości.
Cenię w podkładach mineralnych możliwość swobodnego budowania krycia. Stosując podkład Meow, nie napotykam absolutnie żadnych trudności w równomiernym zaaplikowaniu produktu oraz waloryzowaniu jego właściwości wyrównujących koloryt, jeśli moja skóra jest w takiej kondycji jak zwykle (sytuacja, niestety, ulega zmianie, gdy moja skóra jest dosyć mocno przesuszona) - produkt nie tworzy efektu maski, nawet przy suto zaaplikowanych 3-4 warstwach. Podoba mi się szczególnie jego wykończenie - jest zdrowo matowe, bez żadnych rozświetlających drobinek, które mogą dawać za mocny blask po jakimś czasie noszenia. Podkład fenomenalnie prezentuje się na zdjęciach oraz w świetle dziennym.
Niezależnie od zastosowanego pędzla, podkład wybiórczo i subtelnie chwyta się cery, jest to pozytywny aspekt użytkowania podkładu, gdyż pomimo średniego krycia, nie tworzy on plam, zacieków, nie ściera się przy aplikacji kolejnych warstw i gwarantuje niezwykle naturalne wykończenie, jednak jeśli skóra jest przesuszona lub decydujesz się na aplikację na mokro, podkład może kumulować się nadmiernie w załamaniach, intensyfikować swój kolor w miejscach trudniej dostępnych oraz dawać efekt obsypania mąką. To jeden z tych podkładów mineralnych, który jest niewidoczny, niewyczuwalny i cudownie komfortowy na skórze, ale na skórze, która przepada za tak suchymi formułami mineralnymi.
Od lewej: skóra bez makijażu, dalej: pierwsza warstwa podkładu Meow Flawless Feline w świetle naturalnym ostrym, surowym. |
Meow dzięki bardzo delikatnej strukturze, wyjątkowo korzystnie i estetycznie osiada na naskórku oraz optycznie wygładza cerę - nie podkreśla blizn, niedoskonałości, rogowaceń. Nie daje również pylistej, brzydkiej, suchej, postarzającej woalki (ale miej na uwadze to, co zdążyłam już wyżej napisać). Nie prezentuje się tak fantastycznie na suchych typach cery, jak na tłustych i mieszanych przeciągniętych w stronę tłustą, może wyrządzać im ogromną krzywdę i doprowadzać do migotania przedsionków: dzisiejsze zdjęcia celowo wykonałam podczas przesuszenia skóry i moje zachwyty nad Meow diabli biorą, co mnie nie dziwi - to są najbardziej suche minerały jakie znam.
Przy tak delikatnych i wyczuwalnie suchych formułach bardzo często pojawia się problem podkreślania suchych skórek, suchej struktury twarzy oraz silniejszego niż przy innych podkładach mineralnych - przesuszenia, co odstręcza potencjalnych użytkowników. Cóż, obawy te są słuszne i umotywowane, bowiem recenzowana dzisiaj formuła rzeczywiście suche skórki podkreśla w stopniu mocnym, wyjątkowo niekorzystnym. Jak każdy podkład mineralny, Meow również posiada tendencję do wysuszania skóry i moim zdaniem nie upiększa on skóry mającej faktyczny problem z nawilżeniem - słabnie krycie, podkład nie przylega do skóry (nie jest dobrze przyczepny), nadmiernie pyli i intensywnie nasila ucieczkę wody.
Pomimo tych wad, zasługuje na niewymuszoną chwalbę, szczerze wypływającą z moich ust: nosi się niezwykle komfortowo, nie powoduje swędzenia, podrażnień, i co mnie zaskakuje: nie generuje egzogennego, typowo kosmetycznego łojotoku, nawet jeśli nie do końca współpracuje z cerą.
Podkład nie podkreśla rozszerzonych porów oraz po jakimś czasie do nich nie migruje. Jeśli skóra jest bardzo sucha, będzie podkreślał załamania i zmarszczki, ale podobnie jak ochoczo stosowany przeze mnie podkład regulujący polskiej marki Clare Blanc, mimo braku substancji dodatkowych, daje efekt optycznego wygładzenia, podobnie jak klasyczna krzemionka. Skóra po zastosowaniu pudru, jest bardzo gładka, delikatna, zdrowa, bez nadmiernego błysku. Po głębszym zastanowieniu się, Meow mają pewien wspólny mianownik również i z powyższym przykładem z Polski, ale jednak mają nieco słabszą przyczepność, co jest atutem w przypadku skóry tłustej, bez tendencji do odwodnienia, a raczej kierującej się już w kierunku łojotoku. Podkład świetnie absorbuje sebum i pracuje z cerą, która nie jest idealna i ma pewne skłonności do przetłuszczania się, nie oddaje okrzyków rozpaczy i nie wymaga natychmiastowej ewakuacji jak Annabelle Minerals, czy Lucy Minerals w śmiercionośnym starciu z wilgocią, a dzielnie trwa przez długie godziny w niezmienionym stanie.
Podoba mi się również to, że nie wymaga on zbytniego pieszczenia się ze skórą. Nie generuje kolejnych problemów z cerą oraz jeśli naskórek jest odpowiednio zadbany lub przesunięty w stronę tłustą - nie dopomina się o stosowanie specjalnych technik utrwalających, baz i innych cudów. Sam w sobie jest niesamowicie odporny na niekorzystne czynniki zewnętrzne. Ot, nakładam go niedbale pędzlem (nawet raptownie po przebudzeniu, gdy moja koordynacja ruchowa pozostawia wiele do życzenia) i prezentuję się w nim fantastycznie nawet po potwornie uciążliwym dniu o godzinie 22.
Jak już napomknęłam, to najbardziej trwały podkład mineralny, jaki znam, z tym że na niektórych typach cery będzie dawał idealne, gładkie, cudowne wykończenie, a na innych pyliste, suche i nierównomierne rozłożenie koloru. Podkłady Meow plasują się w samej czołówce moich ulubionych formuł mineralnych, chociaż bywają dni, gdy nie mogę ich użyć.
Po podkłady Meow sięgam z ogromnym entuzjazmem szczególnie upalnym latem, gdy wszystkie posiadane przeze mnie kosmetyki, niezależnie od formuły i postaci, zostają poddane sporej, często katastrofalnej w skutkach (nie tylko dla mnie, ale również i dla otoczenia!) próbie, nieliczna część z nich przejdzie ją z powodzeniem, zaś niechlubna reszta zostanie zepchnięta do nikczemnej, drewnianej szuflady z dopiskiem "czekam do późnej jesieni". Amerykańska marka bez względu na warunki jakie panują na zewnątrz, wychodzi zawsze z obronną ręką, mam pewność, że za każdym razem zaaplikowane minerały będą moją naturalnie tłustą skórę upiększać.
Od lewej: skóra bez makijażu, dalej: dwie warstwy podkładu Meow Flawless Feline w świetle naturalnym miękkim. |
Tak miałkie i wyczuwalnie suche minerały, oprócz możliwości budowania krycia i zachwycająco naturalnego wykończenia, bardzo ładnie schodzą ze skóry i bardzo łatwo poddają się nawet delikatnym metodom myjącym. Pyłek przepięknie łączy się z cerą, bez efektu pieczołowicie ugniatanego piernika na święta. Nie roluje się, nie ściera, nie warzy, nie dzieje się z nim nic dziwnego i nie powoduje narastających wraz z czasem wyrzutów sumienia. Kosmetyk delikatnie i subtelnie znika ze skóry, ale zapewnia najlepsze krycie po kilku godzinach z dotąd poznanych mi podkładów mineralnych. Oczywiście, że po jakimś czasie nieznacznie ono słabnie, co jest zupełnie naturalne i mnie nie martwi, ważne jest jednak to, w jaki sposób to się odbywa i w biegu długodystansowym, Meow pobija polską konkurencję. Uwielbiam podkłady, które nie wymagają ciągłej kontroli sytuacji z mojej strony. Nosząc Meow wiem, że nie usłyszę troskliwego "wszystko jest ok?" i nie muszę działać oczyma mojej wyobraźni oraz poszukiwać chaotycznie lusterka w mojej torebce, aby wiedzieć, że kondycja mojej cery nie odbiega od tego, co reprezentuję sobą na co dzień.
Podkład Meow Cosmetics Flawless Feline po 10 godzinach noszenia bez poprawek, bez pudrów utrwalających. Światło miękkie, ciepłe. |
Ze względu na lekką strukturę, formuła Meow Flawless Feline to także świetny puder matujący oraz wykańczający makijaż. Doskonale współpracuje również z kremową kolorówką, a zwłaszcza z kremowymi produktami o słabym/średnim kryciu. Nie tworzy plam, zacieków, a także nie wysusza skóry tak jak standardowe pudry zawierające talk i krzemionki.
Zapewne znajdą się osoby, którym będziesz przeszkadzało bardzo przeciętne, niepowalające krycie i potrzeba jego budowania, ja natomiast lubię, gdy podkłady robią coś więcej i nie zapewniają przy tym efektu full cover. Problem tkwi w czymś innym.
Podkład ma wyczuwalnie niezwykle suchą konsystencję, więc aplikowany przy większej ilości warstw, może podkreślać niezbyt atrakcyjnie suche niedoskonałości oraz gnieżdżące się grudki. To taki kosmetyk, który jednak wygląda najkorzystniej zaaplikowany bez ponownego budowania krycia, mimo że nie sprawia to problemów. Są podkłady mineralne, które znacznie lepiej sprawdzają się na przesuszonych i odwodnionych typach cery.
Podkład na skórze wysuszonej nie czyni takich cudów: nierównomiernie i niekorzystnie osiada na naskórku, podkreśla nadmiernie suche skórki oraz ma tendencję do tworzenia brzydkich plam w załamaniach, których nie można później już ruszyć i zostają na amen, aż do momentu demakijażu (widać to na przykład w okolicach nosa). Kolor podkładu również zaczyna nie współpracować z cerą - gama Angora nadmiernie żółknie, zaś bardziej brzoskwiniowe, opalone i złociste gamy mają tendencję do niebezpiecznego ocieplania się. Podkreśla w wyjątkowo niekorzystny sposób strukturę twarzy. Może dawać pyliste, suche wykończenie, którego nie lubię, ale to typowe, suche minerały, które albo ktoś polubi, albo nie.
Podkład Flawless Feline to również mineralna katastrofa, jeśli zostaje zaaplikowany metodą na mokro.
Jednak największym minusem, z całą pewnością, jest jego dostępność, a raczej niedostępność w Polsce. Produkty należy ściągać z innego kontynentu, co jest nie do przeskoczenia dla pewnych osób. Ceny podkładów również nie są niskie - mimo że minerały można zakupić w dwóch pojemnościach Munchkin (6-8g) lub Full-Size (22-30g), doliczając koszty przesyłki nie jest to najlepszy interes na świecie. Pocieszające jest to, że rzadko kto kupuje minerały Meow poza ceną promocyjną i nie korzysta z darmowej przesyłki na cały świat. Jak szaleć to na całego.
NA PEWNO ZNAJDZIESZ COŚ DLA SIEBIE
Meow to ogromna paleta barw i oczywiście pięknych kotów.
Nie wierzę w to, aby nie znaleźć tam idealnego koloru dla siebie - wszystkie gamy są bardzo ładnie zrównoważone z przewodzącymi, dominującymi tonami. Gama kolorystyczna jest przedstawiona w prosty, nieskomplikowany sposób, a odcienie ukazane na stronie internetowej, co nie zdarza się często, faktycznie oddają rzeczywiste zabarwienie podkładów mineralnych.
Poziom jasności podkładów w znacznej mierze odpowiada polskim standardom, a szczególnie gamom polskiej marki Ecolore i Neauty, gdzie najjaśniejsze odcienie są naprawdę jasne, a dokładniej: blade. Dotyczy to szczególnie gamy żółtej, Angora, która jest jaśniejsza o pół tonu od pozostałych, standardowo oferowanych odcieni, z tego powodu zamiast zerówki, wybrałam dla siebie jedynkę, która odpowiada jedynkom z Ecolore, Ivory z Neauty, Cream z Annabelle Minerals oraz pierwszym odcieniom z gamy pozostałych marek mineralnych dostępnych bez problemu w Polsce.
Marka Meow w swoich kosmetykach nie stosuje parabenów, konserwantów, krzemionek, bizmutu, nanocząsteczek oraz mikronizowanych pigmentów, które mogą w określonych warunkach wykazywać właściwości katalizujące. Podkłady zawierają jednak azotek boru, który może powodować podrażnienia i drażnić szczególnie skórę odwodnioną.
INCI: Mica, Zinc Oxide, Titanum Dioxide, Boron Nitride, Iron Oxides.
Grupa docelowa: cera tłusta, łojotokowa, mieszana w kierunku tłustej, mieszana znormalizowana.
Odradzam: skóra mocno sucha, silnie odwodniona, mieszana w kierunku suchej, szybko rogowaciejąca, wysuszona.
ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.
Pozdrawiam ciepło,
Ewa
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńchciałam zapytać, czy przy stosowaniu:
- kupnych peelingów enzymatycznych (np. Ziaja Ulga, Lirene Exfoliator itp. z drogerii),
- samorobionych maseczek z drożdży, jogurtu i np.kaolinu,
- samorobionych maseczek-okładów z soku ananasa,
- samorobionych maseczek-okładów z dodatkiem soku z cytryny,
- toników z kwasami (np. migdałowy 5 lub 10%; lub laktobionowy,
bezwzględnie trzeba używać filtrów UV?
Chciałam dodać, że powyższe sposoby usuwania naskórka byłyby stosowane albo zamiennie albo wybiórczo. Żadne inne zabiegi, leki i retinoidy nie byłyby stosowane. Cera jasna. Włosy ciemny blond.
Bardzo proszę o jakieś wskazówki. Tudzież do wysokości filtra UV, jeśli powyższe obligują do stosowania go.
Z góry dziękuję,
serdecznie pozdrawiam,
Karolina
Karolino, wszystko zależy od reakcji skóry, jej wrażliwości i indywidualnych skłonności do powstawania przebarwień. Jeśli jednak stosowałabyś wszystkie te sposoby złuszczania skóry, a zwłaszcza kwasy i sok z cytryny, które mają właściwości drażniące, wysuszające oraz złuszczające, ochrona przeciwsłoneczna powinna być niezbędna, choć skupiłabym się głównie na fizycznym unikaniu kontaktu ze słońcem.
UsuńBardzo, bardzo dziękuję.
Usuńpozdrawiam,
Karolina
Cześć! Dermatolog przypisał mi duac, efekty są świetne, jednak mocno wysusza mi skórę. Myślisz, że to dobry pomysł, by duac nakładać np. na krem avene post acte? A może odwrotnie, najpierw duac a chwilę później (np. 5 min) krem avene? Daj proszę znać.
OdpowiedzUsuńDermatolog wspominała, żebym przez pierwsze 3 tyg. używała codziennie na noc duac (co jest nie do zrobienia), a jak pozbędziemy się krostek i grudek, to przejdziemy do "stabilizacji" stosując acnelec.
Pozdrowienia
Cześć, odpowiedziałam już na Twoje pytanie pod poprzednim postem, ale powtórzę się: jeśli źle znosisz drażniące i wysuszające leku, to może po prostu stosuj go rzadziej i nie obciążaj niepotrzebnie skóry kremami?
UsuńEh, było fajnie przez pierwszy tydzień, a teraz w miejscach, gdzie punktowo stosowałam duac mam czerwone plamy, w dodatku tworzą się tam jakieś stany zapalne (widać wypukłości na skórze). Nie wiem, co z tym robić - jakbym po prostu "spaliła" skórę, to wiadomo że odstawić duac i leczyć np, avene cicalfate. A tutaj widzę, że skóra jest zmaltretowana i jednocześnie pełno na niej wyprysków :(
UsuńHej Ewo,
OdpowiedzUsuńale wcelowałaś z artykułem :D właśnie przymierzałam się do zakupu Meow, ale po przeczytaniu Twojej recenzji raczej się wstrzymam :D Mam cerę suchą, odwodnioną i pełno suchych skórek, więc chyba nie trafi w moje gusta :) póki co najlepiej sprawdza się u mnie Ecolore i chyba przy nim pozostanę :)
Ps. Tak sobie pomyślałam po dzisiejszym artykule...Obecnie jestem w Stanach na stażu. Jeśli byłabyś zainteresowana zakupem kosmetyków w Stanach, możesz śmiało do mnie pisać. W okolicach maja będę wracać do Polski, wtedy mogę wysłać kosmetyki już bezpośrednio do Ciebie :) w razie czego, nie widzę problemu, bardzo chętnie pomogę :)
Dziękuję :) Mogłabyś mi podać swój e-mail? Albo po prostu odezwać się do mnie na mademoiselleeve@wp.pl ? ;)
UsuńJa też, ja też poproszę! odezwij się do mnie na maila: paula4520@interia.pl Będę wdzięczna!!
UsuńEwo, myślisz, że retinoidy będą dobrym pomysłem na podtrzymanie skutków peelingów kwasowych przez wiosnę (moje główne problemy to nadmierna keratynizacja i przebarwienia), jeśli ich nigdy wcześniej nie stosowałam? Rok temu nie wiedziałam czym podtrzymać efekty terapii i skończyłam ze skórą w jeszcze gorszym stanie niż wcześniej. :( I co radzisz stosować w najgorętszym okresie, kiedy i kwasy, i retionoidy odpadają? Był chyba wpis nt. na blogu, ale zdaje się, że zniknął...
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to korzystając z okazji chciałabym Ci napisać, że jestem wierną czytelniczką tego bloga od jego początków i jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy :) (zaczęłam czytać w klasie maturalnej, a jesteśmy chyba w tym samym wieku)
Anna
Ale skąd ja mam to wiedzieć Aniu? :) Mimo że bardzo chciałabym pomóc, nie mam wglądu w Twoją pielęgnację, nie wiem jak funkcjonuje Twoja skóra, skoro sama nie wiesz jak zareagujesz na retinoidy, to skąd ja mam to wiedzieć ?:) Nie piszę tego złośliwie, ale mam wrażenie, że chcesz uzyskać ode mnie informacje, które z tak zdawkowego opisu są po prostu niemożliwe. Jeśli chodzi o okres letni, to możesz spróbować swojej przygody np. z adapalenem, kwasem azelainowym, kwasami PHA jeśli rogowacenie nie jest bardzo nasilone albo porzucić kwasy i retinoidy i regulować skórę np. wysokimi stężeniami witaminy B3 oraz zasadami i minerałami ;)
Usuńczemu w poście nie umieszczasz zdjęcia produktu?
OdpowiedzUsuńDlatego, że większe znaczenie ma dla mnie to, jak produkt wygląda na twarzy, a nie w opakowaniu. Akurat do Meow jutro wstawię jedno zdjęcie produktowe - mam uszkodzoną kartę pamięci i próbuję odzyskać zdjęcia :)
UsuńHej Ewo, mam pytanie o ten produkt: http://www.aromaactives.com/products/aroma-actives-cleansers-and-toners/aroma-actives-exfoliating-cleanser.html Kupiłam go w tk maxx za niecałe dwie dyszki, zastanawiam się dlaczego zalecają używać go 1-2 razy w tygodniu. Ja wiem, że są tam granulki peelingujące, ale też sporo ekstraktów, oleje itp. Byłam pewna, że to produkt do codziennego użytku, niedopatrzenie :/ a wygląda na to, że to po prostu peeling? Co myślisz w ogóle o składzie? :)
OdpowiedzUsuńKasia
Kasiu, jeśli formuła nie wysusza Twojej skóry, a drobinki nie są mocno drażniące - może sprawdzić się jako kremowy cleanser do mycia, a drobinki zwiększą jego walory oczyszczające. Skład jest średni, ale powinien ładnie ściągać bardzo delikatny makijaż kremowy i mineralny. Ja np. polecam ECLAB scrub do skóry suchej, który ma bardzo delikatne drobinki, ale to przede wszystkim świetny, delikatny cleanser do mycia skóry przesuszającej się, ale nie tolerującej zbyt kremowych formuł myjących. Planuję recenzję w marcu :)
UsuńEwuniu, mam pytanie - co sądzisz o ziemi okrzemkowej? Ponoć fajnie oczyszcza organizm, pozytywnie działa na włosy, skórę i paznokcie. Stosowałaś kiedyś wewnętrznie? :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa co do ziemi okrzemkowej :-)
UsuńZwłaszcza jak działa na buzię trądzikową.
To doskonałe źródło związków mineralnych, przyznam szczerze, ze sama jestem ciekawa jak sprawdzi się stosowana jako maseczka - powinna teoretycznie działać podobnie do glinek. Dzięki za inspirację! :)
UsuńOd 3tyg stosuje atrederm na zasadzie dwa dni uzywam cztery przerwy Ale wydaje mi się ze moja twarz zrobiła się jakąś ciemna w porównaniu z reszta co z tym zrobić😥
OdpowiedzUsuńTo nasilone rogowacenie i nadmierne podrażnienie skóry, skórę trzeba ukoić i odpowiednio nawodnić, mam w planach artykuł na ten temat w marcu :)
UsuńRozumiem bo właśnie kupiłam próbki podkładu z AM I do szyi pasował nałożyłam na twarz i wyglądało to dziwnie trupio😕
Usuńja tez nie wiem dlaczego nie umieszczasz zdjęć rezenzowanych kosmetyków? poza tym nie rozumiem po co rezenzowanych kosmetyki, których i tak 99% z nas nie kupi, bo są niedostępne w Polsce. Agnieszka
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dlatego, aby było ciekawie, inaczej i inspirująco :) Mojego bloga czytają osoby mieszkające również poza granicami naszego pięknego kraju, a ja sama nie chcę zamykać się tylko i wyłącznie na lokalne produkty, które np. jeżeli chodzi o pielęgnację, są nieco oklepane i wiele osób nie widzi ogromnego problemu w sprowadzaniu produktów z innego kontynentu :)
UsuńZgadzam się 100% z Ewą :-) ��
UsuńŻaklina, wierna czytelniczka z Francji.
Witaj Ewo,
OdpowiedzUsuńCzy jesteś w stanie polecić coś na nadpotliwość i przykry zapach w strategicznych miejscach;) Dodam, że nawet blokery przestają powoli działać... Czyżby został mi tylko zabieg laserowego usunięcia gruczołów potowych?
A może po prostu spróbuj zniwelować przykry zapach? Czy nadpotliwość jest wręcz u Ciebie patologiczna? A może spożywasz pokarmy/zioła, które działają napotnie? Świetnie działa w tym kierunku oliwa magnezowa rozpryskiwana na ciało, a szczególnie w strategicznych miejscach. Nie wiem jak pocenie jest u Ciebie nasilone, ale pamiętaj, że jest to jedna z dróg detoksykacji organizmu oraz niesamowicie ważny element termoregulacyjny :)
UsuńDla mnie to jest patologia. Chwila stresu, podniesione ciśnienie, od razu burak na twarzy i dekoldzie i pocenie:( Oliwę magnezową zrobiłam na razie z siarczanu magnezu bo nie miałam chlorku i smaruję od paru dni ale bez rewelacyjnych rezultatów. A czym zniwelować ten zapach bo mimo stosowania antyperspirantów on nadal jest. Jeśli chodzi o pokarmy to raczej zdrowo się odżywiam, niezbyt ostro. Czasami trochę więcej cukru (czekolada) i ostatnie moje niechlubne odkrycie - orzeszki ziemne w chrupiącej panierce;)
UsuńJeśli oliwa magnezowa nie przynosi żadnego efektu, to może ałun?
UsuńWarto też poszukiwać przyczyny tak przykrego zapachu potu. Jeśli nie jest on swoisty, może sygnalizować różne problemy wewnętrzne, najczęściej nierównowagę hormonalną i problemy z wątrobą.
Hej Ewo :) Czy w 2-etapowym myciu twarzy można stosować ten sam produkt? Tzn. mam emulsję emolientową z bielendy - jako pierwszy krok używałabym jej do rozpuszczenia zabrudzeń dodając do niej porcji olejku. Krótki masaż i spłukanie za pomocą ciepłej wody. Domywałabym całość również nią, ale już bez dodatku olejku. Bardzo fajnie spisuje się u mnie stosowana do mycia buzi niepokryjtej makijażem, bo nie odwadnia jej, ale czy poradzi sobie również w 1 kroku zasilona porcją olejku? :) Mam również mleczko z Fitomed lukrecja+szałwia oraz mleczko oczyszczające Hand Made Planeta Organica (ono ma sporo olejów w składzie). A może gąbeczka konjac by się w tym schemacie sprawdziła? Nigdy nie miałam okazji jej używać. Kiedy najlepiej po nią sięgać?
OdpowiedzUsuńSłonecznego dnia :)
Oczywiście, że można.
UsuńTo już zależy od Twojej skóry, konjac sprawdza się, gdy drugie mycie metodą detergentową okazuje się za agresywne lub za mocno ściąga skórę. Natomiast są typy skóry, które wymagają ponownego oczyszczenia za pomocą środka myjącego. Bielenda na pewno poradzi sobie z domyciem mieszanki + olej, na pewno spłukanie emulsji ułatwiłby dodatek olejku myjącego zamiast zwykłego oleju, który będzie skórę mocniej powlekał.
Możesz też spróbować jako pierwszy krok wykorzystać to mleczko i domyć je konjackiem, albo połączyć z emulsją bielenda i spróbować oczyścić skórę jednoetapowo. Musisz ocenić, czy sprawdzają się u ciebie dwa kroki oczyszczania, czy raczej jeden :)
Ewa, a jakie minerały poleciłabyś osobom ze skórą mieszaną w kierunku odwodnionej, maltretowaną lekami przeciwtrądzikowymi? Lubię nakładać mieszankę Annabelle w formule kryjącej + matującej na mokro, natomiast w ciągu dnia podkład zmienia się w ciasto. Jakieś pomysły, jak uzyskać podobne krycie przy lepszej trwałości?
OdpowiedzUsuńDodatkowo, które korektory mineralne polecasz najbardziej?
O, ja również podpinam się pod to pytanie.
UsuńIz, jak aplikowałaś AM na mokro?
Ja też mam skórę zmaltretowaną lekami przeciwtrądzikowymi - problematyczne miejsca mam wysuszone na wiór, dużo przebarwień itp. Obecnie stosuję jakąś resztkę kremu BB ze skin79, ale wiem, że to nie jest dobry produkt. Wstrzymuję się jednak z zakupem czegokolwiek, bo boję się, że wyrzucę kasę w błoto. Poważnie zastanawiam się nad Ecolore, ale obawiam się tego samego efektu, co w przypadku AM - ciastoliny na twarzy. Mam też korektor z AM, bardzo rzadko po niego sięgam, z tego samego powodu, co w przypadku podkładu, choć krycie ma fantastyczne i myślę, że to dobry produkt, ale nie dla mojej skóry...
polecam szczególnie podkłady mineralne prasowane: Mineral Fusion Pressed Powder oraz Clare Blanc podkład prasowany, sprawdzą się również podkłady mineralne kremowe w strukturze: Neauty Minerals wersja kryjąca, Lucy Minerals oraz podkłady mineralne z otoczkami jojoba, bardzo polecam nową formułę Amilie :)
UsuńMoże też sprawdzić się również połączenie krem BB/CC + lekki podkład mineralny (np. Clare Blanc regulujący, Lily Lolo, Ecolore), jeśli zapotrzebowanie na okluzję jest wyższe ;)
UsuńDziękuję Ewo :)
UsuńWłaśnie przeczytałam Twoją recenzję pudru prasowanego Clare Blanc - niestety nie jest to produkt dedykowany mojej skórze. Gdybym miała ocenić, która z Twoich propozycji z komentarza byłaby dla mnie odpowiednia, wybrałabym opcję nr 2 - krem BB/CC, a na to puder mineralny. To, co mnie jednak powstrzymuje przed wprowadzeniem tej metody, to najzwyczajniej w świecie strach przed tym, że krem BB/CC mnie zapcha, ze względu na silikony w nim zawarte. Przekopałam internet w poszukiwaniu czegoś naturalnego i nic. Czy istnieją w ogóle kremy BB/CC, które oceniasz pozytywnie, Ewo?
Bardzo dziękuję. Zamówiłam ostatnio próbki ecolore i w lepsze dni, kiedy nie mam za dużo do ukrycia, sprawdzają się znakomicie! Spróbuję jeszcze kryjącej formuły Neauty i Amilie, tych nigdy nie testowałam.
UsuńOd siebie mogę polecić podkład Arbonne Perfecting Liquid Foundation - na co dzień staram się używać głównie minerałów, a ten podkład nakładam zamiast korektora pod oczy + punktowo na miejsca, które potrzebują większego krycia ew. są zmaltretowane i minerały nie wyglądają na nich dobrze.
Podrzucam skład, sama się zastanawiam, czy jest przyjazny, w końcu ciągle zmagam się z trądzikiem, ale nie zauważyłam, by go jakoś nasilał:
Water, Cyclopentasiloxane, Isododecane, Hydrogenated Polydecene, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Polymethylsilsesquioxane, Glycerin, Hdi/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Propanediol, Dimethicone, Hydrogenated Castor Oil, Magnesium Sulfate, Ribose, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Alaria Esculenta Extract, Buddleja Davidii Extract, Thymus Vulgaris (Thyme) Extract, Marrubium Vulgare Extract, Hexapeptide-10, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Tetrahexyldecyl Ascorbate, Aminobutyric Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Hyaluronate, Sodium Chloride, Ethylhexylglycerin, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate. May Contain: Titanium Dioxide(Ci 77891), Iron Oxides (Cl 77491, Ci 77492, Cl 77499)
Aha, minerały na mokro aplikuję zwilżając pędzel odrobiną wody termalnej i wprasowując je później w skórę :)
UsuńPokonała mnie strona Amilie - kolory w ogóle nie są tam opisane. Ewa, podpowiedz proszę, w jaki kolor celować. Z Ecolore dobrze wyglądał Golden 2, Pixie Light Sunset, Annabelle ciężko mi się wstrzelić coś z pogranicza Fair w odcieniu Golden/Sunny.
UsuńIz, fajnie, że masz porównanie między AM a ecolore. Też próbowałam tej metody ze spryskiwaniem pędzla wodą termalną(używam flat top AM), ale zostawały mi placki/pieczątki na twarzy. Jak się przyczepił do skóry, to ciężko było go później ruszyć.
UsuńJa się mega obawiam, że wyrzucę kasę w błoto, bo zdarzało mi się to zdecydowanie za często i teraz mega ostrożnie podchodzę do zakupów, powiedziałabym, że wręcz ogarnia mnie strach przed decyzją zakupową ;) Wiem jednak, że nikt nie jest w stanie zagwarantować, że dany produkt się u mnie sprawdzi. Pozostaje metoda prób i błędów, niestety czasem bardzo kosztownych.
Ja swego czasu używałam podkładu Laury Marcier - był całkiem fajny, ale potem stwierdziłam, że przestawiam się na minerały i padło na AM.
Znalazłam też taki produkt: https://sklepnaturalny.pl/annemarie-borlind-make-up-naturalny-podklad-do-twarzy-31w-natural.html nie znalazłam wielu opinii o nim, a te, które są - nie są zbyt pochlebne. A aż się zapaliłam, jak go znalazłam :) Za to np. Lumene krem CC ma super opinie, ale i tak obawiam się, że mnie zapcha. Z drugiej strony, pamiętam czasy, jak stosowałam jakiś tani podkład z celii, ale fajnie współgrał z moją skórą i wizualnie prezentował się na mojej sfatygowanej skórze całkiem fajnie :) czy nie jest też tak, że skórze nie szkodzi aż tak sam skład produktu (np. te silikony itp.), co niedokładny demakijaż? Podobnie z kremami, które nieodpowiednio aplikowane potrafią zesłać stado nieprzyjaciół...
ANONIMOWY7 lutego 2018 14:45 Nie zawsze krem BB/CC musi zapychać skórę - jeśli Twoja cera jest odwodniona lub bardzo szybko się odwadnia, to znak, że wymaga tej okluzji, tutaj raczej chodzi o ogólną formułę takiego podkładu (która może z powodzeniem zastąpić krem nawilżający) oraz sposób domywania podkładu (demakijaż musi być już bardziej dokładny i rozbudowany). Jeśli istnieje zapotrzebowanie na związki powlekające, to makijaż tego typu nie musi szkodzić skórze, a wręcz poprawiać jej kondycję. Każda kremowa formuła, a nawet wodno-żelowa, ma potencjał komedogenny, jeśli powleka skórę - ze względu na moją naturalnie tłustą cerę, najlepiej sprawdzają się u mnie sypkie kosmetyki mineralne, każdy podkład tego typu powoduje u mnie pogorszenie. Polecam Fresh BB Manyo Factory, BB Lily Lolo oraz CC Lumene :)
UsuńIZ7 lutego 2018 21:19 Myślę, że Sesame będzie w sam raz, tylko kolory w formule Jojoba są o ton ciemniejsze od innych, dostępnych w ofercie marki :)
Ewo, co myslisz o toniku do twarzy -ostrozen warzywny z octem jablkowym? Czy ostrozen mozna zastąpić np uczepem, tymiankiem albo prawoslazem?
OdpowiedzUsuńChodzi mi oczywiscie o napar ziolowy, czy mozna do niego dodac ocet jabłkowy?:-)
UsuńOczywiście, że można, choć bardziej polecam wykonać ocet ziołowy: zalać wybrane zioła octem i odłożyć na 2-3 tygodnie, a następnie rozcieńczać ocet wodą destylowaną - wtedy nie będziesz musiała parzyć ziół, a taka forma pozwoli na lepszą ekstrakcję surowca zielarskiego :)
UsuńOo zaciekawila mnie taka forma, a w jakich proporcjach ja zrobić? Ile ziol i jaka iloscia octu zalać, a pozniej rozcienczyc? I czy moze byc woda destylowana ze stacji benzynowej?:-)
UsuńNależy zalać zioła całkowicie octem, do przykrycia. Tak, może być woda destylowana ze stacji benzynowej :)
UsuńDroga Ewo,
OdpowiedzUsuńco zrobić jeśli na twarzy pojawiają się stany zapalne a kosmetyki kojące ten stan nie działają tak jak powinny? Olejek herbaciany nie robi nic (tak samo nadtlenek benzoilu), KA tylko powiększa ropne zmiany a maść cynkowa powoduje ich pękanie. Mam wrażenie,że minimalnie pomaga witamina D, ale boję się,że za częste jej stosowanie spowoduje wysyp. Makijaż zmywam dwuetapowo a skórę nawilżam Avene Post Acte- ale niestety nawet po nim zawsze pojawia się kilka drobnych krostek. Zastanawiam się po jakie inne substancje hamujące stan zapalny mogłabym jeszcze sięgnąć.
Z góry dziękuję za odpowiedź i życzę miłego dnia :)
ja mam bardzo podobny problem z tym, że najbardziej widoczne jest to gdy stosuję miejscowo antybiotyk . Kiedy wyskoczy mi maleńka grudka ( zakornik zamknięty ) i posmaruję ją jakimś preparatem antybakteryjnym to zamiast ją zniwelować jest jeszcze gorzej i najczęściej ta mała zmiana zaczyna ropieć a jak nie to robi się bardzo czerwona ! Wychodzi na to, że to czym zmiany smarujemy podrażnia jeszcze bardziej to miejsce więc reaguje tak jak reaguje. Kupiłam sobie ostatnio żel punktowy sylveco, jest bardzo delikatny i nie wysusza, ale na takie zmiany zamknięte dziala tak jak antybiotyk w żelu :(
UsuńANONIMOWY7 lutego 2018 13:17 Możliwe, że problem tkwi w uszkodzonej barierze naskórkowej, dlatego powyższe substancje albo nie pomagają, albo wręcz wywołują reakcje toksyczne. Może problem tkwi w zbyt lekkiej pielęgnacji? Odwodniona skóra jest bardziej pobudliwa i reaktywna. Możesz również spróbować witaminy B3 i możliwe, że ukojenie przyniosą również kwasy PHA, ale w postaci emulsji lub kremu.
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńchciałam upewnić się, czy rozregulowanie hormonów towarzyszące chorobie Hashimoto może wpływać na kondycję cery?
I, czy trądzik oraz uczucie wysuszenia (bardziej permanentnego ściągnięcia) to - poza innymi - objawy wspomnianej choroby?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
K.
ogolnie każde schorzenie tarczycy może powodować problemy z cerą, głownie poprzez mocne wysuszenie skóry, nie tylko na twarzy ale i na całym ciele.
UsuńGłębokie odwodnienie i mamy idealne podłoże do np rogowacenia także na buzi :/
Tak, oczywiście, jak najbardziej.
UsuńTak, hormony tarczycy jak najbardziej mogą powodować zarówno nadmierny łojotok jak i silne wysuszenie skóry. Nie wiem jednak na ile u Ciebie odwodnienie skóry jest wynikiem nierównowagi hormonalnej, a stosowanej pielęgnacji :(
Ewo, Rozex gasi rumień, więc czy może pomóc na świeże przebarwienia pozapalne? Może źle myślę? Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMetronidazol wykazuje działanie pierwotniakobójcze oraz bakteriobójcze wobec drobnoustrojów beztlenowych, jego mechanizm działania w żadnym stopniu nie zmniejsza ukrwienia oraz nie przyspiesza wchłaniania jakichkolwiek przebarwień pozapalnych i rumienia. Może gasić rumień, jeśli przyczyną jego występowania są toksyczne metabolity uwalniane przez bakterie lub np. nużeńce.
UsuńDzień dobryEwo,
OdpowiedzUsuńchciałabym się Ciebie poradzić w sprawie badań. Wykonywałam badanie 17-oh progesteronu w 3 dniu miesiączki. Mój wynik 1,83 ng/ml przy czym w fazie follikularnej normy wynoszą 0,2-1,3 ng/ml. Stosunek LH do FSH (również badane w 3 dniu miesiączki) wynosi 0,65. Czy takie wyniki mogą mieć związek z trądzikiem czy szanse są znikome?
Czy kolejnym krokiem powinno być zbadanie poziomu kortyzolu? Jeśli tak, to czy dzień cyklu ma znaczenie i czy wystarczy zwykłe badanie krwi? Podobnie z prolaktyną - należy ją badać w konkretnej fazie cyklu?
Dodam, że badałam też w 3 dniu okresu testosteron, DHEA-S, insulinę i glukozę oraz androstendion - wyniki w normie.
Bardzo ufam Twojej wiedzy, dlatego będę wdzięczna za odpowiedź.
Mogą, jak najbardziej. Obstawiam problemy przysadkowe, dlatego zbadałabym sobie poziom prolaktyny na czczo i po obciążeniu metaclopramidem oraz prześledziłabym uwalnianie progesteronu w trakcie owulacji oraz w 22 dc wraz z estradiolem :) Jeśli tutaj nic nie wyjdzie, prawdopodobnie przyczyna tkwi w androgenizmie nadnerczowym, ale na samym początku należy wykluczyć hiperprolaktynemię klasyczną, czynnościową, a następnie choroby tarczycy.
UsuńProlaktynę należy badać w momencie, kiedy osiąga najwyższy poziom, czyli w granicach 20-24 dc, w zależności od długości cyklu, najlepiej obserwować swoje ciało i na badanie udać się wówczas, gdy piersi są bardziej obrzęknięte niż zwykle i np. są bardziej czułe na dotyk.
Czesc Ewo, a ja mam pytanie z innej beczki - Ty chyba tez mialas problem z zapaleniem okoloustnym, i ci sie zmniejszyło, prawda? Kojarzę na zdjęciach, że kiedyś też miałaś taką pomarańczową skórę przy nosie, a teraz praktycznie tego nie ma - u mnie to moja największa zmora. Myslisz, ze jakbym sie zglosila do Ciebie po mini poradę to powiedzialabys mi jak z tym 'walczyć' ? Bo chyba nie wytrzymam żeby czekać cały rok na wszystkie wpisy na ten temat ;)
OdpowiedzUsuńTak, nie mam aktualnie zmian tego typu ;) Chociaż nadal stosuję retinoidy i czasami gdy przesadzę ze stosowaną ilością, zmagam się przez kilka dni z nadmierną hiperkeratynizacją, ale wówczas mam przebarwiony koloryt na całej powierzchni twarzy, a nie tylko w strategicznych miejscach :)
UsuńZawsze możesz napisać, ale nie wiem, czy jestem w stanie Tobie pomóc, u mnie największa poprawa nastąpiła po uregulowaniu gospodarki hormonalnej, wtedy automatycznie robię z cerą jak najmniej - nakładam na nią minimalną ilość produktów, więc jest bardzo nikła szansa na to, że coś mnie podrażni, wysuszy, uwrażliwi i zaogni ten problem. Ogromną poprawę przyniosła również u mnie witamina D stosowana zewnętrznie oraz biofermenty i wysokie stężenia niacyny :)
Ewo i Ty przy skórze która nie potrzebuje dużej okluzji polecasz devikap, prawda?
UsuńTak, jest oparty na sacharazie, która świetnie wiąże wodę.
UsuńMam w sumie jeszcze jedn pytanie, a propo minerałów. Używam od kilku lat Anabelle Minerals i mam ochotę na zmianę, zwłaszcza, że : najbardziej pasuje mi wersja rozświetlajaca, ale ta z kolei za słabo kryje. Matująca zaś sprawia ostatnio, że moja twarz wygląda na suchą i zmęczoną. Które z minerałów poleciłabyś, jeśli chcę uzyskać efekt satynowej, rozświetlonej skóry, i umiarkowane krycie (lepsze niż w rozświetlającym anabelle): Rozważam ecolore, nowe Amilie z jojobą, albo polecaną przez Ciebie Pixie Lush Botanicals. Co daje taki efekt?
OdpowiedzUsuńPolecam Ecolore lub Clare Blanc regulującą wersję, może również bardzo dobrze sprawdzić się Pixie Cosmetics, ale w formule Amazon Gold, ale one mają słabsze krycie lub na takim samym poziomie. Nie znam żadnej kryjącej formuły o tak ładnym, rozświetlającym wykończeniu, im więcej dwutlenku tytanu, tym formuła jest automatycznie bardziej matowa i sucha.
UsuńEwo, wydaje mi się, że wykonuję demakijaż poprawnie - zazwyczaj używam Annabelle Minerals i zmywam to Fitomedem albo Green Pharmacy (szałwia) , obydwa żele bardzo mi służą.
OdpowiedzUsuńAle dzisiaj zamiast minerałów miałam na sobie podkład z LRP - Toleriane Teint.
I po mimo bardzo dokładnego umycia buzi wydaje się jakbym miała w porach skóry podkład....
Tydzień temu przydarzyło mi się to samo.
Umyłam buzię chyba jeszcze z 3 razy, i tak - już wyglądała na czystą ale takim agresywnym myciem przesuszyłam sobie niemiłosiernie twarz...
Ewo co to może oznaczać?
Co powinnam zrobić? :(((
Ewo, pomóż proszę, z góry dziękuję!!!
Marta
Kliknij sobie w zakładkę SKÓRA, przeczytaj jak oczyszczać twarz gdy stosujesz cięższe podkłady i filtry. To nie jest trudne, serio. Zazwyczaj żeby zmyć cięższą tapetę potrzebne jest emolient na emulgatorze, czyt. np. olejek myjący, który się spłuka, potem powtórz mycie normalnym żelem jeśli chcesz. Naprawdę jakbyś ogarnęła każdy post to byś takich banalnych rzeczy nie pytała, "Co to może oznaczać", że sobie przesuszyłaś skórę myciem. Nie wiem ludzie mają internet ale za cholerę nie potrafią korzystać z niego...
UsuńA Ty nigdy o nic nie pytasz mądralo???
UsuńOkropni są tach ludzie jak Ty!
Nie służy mi mycie olejami, zapomniałam dopisać.
Nie dziękuję za Twoją odpowiedź, i mimo "tak banalnie głupiego pytania" proszę o cierpliwość i pomoc doświadczonej Ewy :)
Nie wiem czym powinnam myć buzię gdy mam na sobie coś innego niz minerały a OCM mi nie służy...
Może mam za bardzo rozszerzone pory dlatego podkład osiada mi się tak głęboko, ale przy minerałach się to nie zdarza...
A też nie chcę jej wysuszyć na wiór takim agresywnym myciem :/
PS. Anonimie - Podkład Toleriane nie jest ciężki.
Marta.
Marto, a jak wyglądało u Ciebie OCM? Myślę, że warto byłoby do produktów, których używasz i lubisz, dodawać porcję oleju, żeby dokładnie rozpuścić makijaż. Z tego, co się orientuję ten żel z szałwią nie ma w składzie olejów, więc sam nie da rady zmyć makijażu. Bardzo często jest tak, że nie sama metoda OCM przyczynia się do pogorszenia stanu skóry, ale niewłaściwy dalszy krok. A próbowałaś domywać olej żelami?
UsuńJa mocno polecam wpis Ewy: http://www.ewaszalkowska.com/2017/06/kremy-ochronne-na-parafinie-lub-olejach.html
Ania
Aniu dziękuję Ci ślicznie, OCM u mnie się nie sprawdzało chyba właśnie przez ten kolejny krok - nie domywałam oleju i z każdym dniem było coraz gorzej.
UsuńMyślę, że świetnym pomysłem byłoby właśnie dodawanie kropli oleju do żelu, dziękuję Ci bardzo za sugestię!
Przepraszam, jeśli to głupie - czyli myjąc buzię mogę dodać do żelu z Green Pharmacy kroplę oleju np. jojoba?
Pozdrawiam i dziękuję za sugestię!
Marta
Właśnie to domycie jest kluczowe :) Myślę, że nawet na skórze w świetnym stanie, niedomycie oleju z tymi zabrudzeniami, wywoła małą katastrofę.
UsuńA może spróbuj demakijażu z gąbeczką Konjac? Ona świetnie zbiera pozostałości, nie drażni skóry i z racji przeznaczenia i formy, wymusza w pewnym sensie delikatny masaż na skórze i dokładniejsze jej mycie, bez uczucia ściągnięcia. Oczywiście jest to bardzo przyjemna czynność :) Świetny produkt, naprawdę.
Tak, jasne, że możesz dodać do swojego żelu, porcję olejku. Ja bym dała więcej niż kroplę, tak aby ten tłuszcz miał szansę zadziałać.
Poczekaj oczywiście na odpowiedź Ewy - na pewno zdementuje plotki ;) i doradzi coś sensownego. Ale naprawdę gorąco zachęcam Cię do lektury wpisów Ewy, nawet kilkukrotnej, bo ogrom wiedzy, która jest w nich zawarta, czasem tego wymaga.
Proponowałabym nawet więcej jak kroplę, spokojnie 1:1 możesz mieszać na ręce, ja nigdy olejku nie żałuję, jak mieszam z żelem do twarzy i nigdy jeszcze nie dałam za dużo, żeby się nie domył.
UsuńZ konjac bym uważała, jak nie jesteś fanką peelingów mechanicznych, to może ci nie służyć. Oczywiście, że ta gąbeczka może podrażnić. Droga nie jest, warto na pewno sprawdzić albo popatrzeć też na miękką szmatkę z mikrofibry lub inne przeznaczone do twarzy.
N
Ci do Konjac popieram. U mnie konjac niestety zawsze konczy sie wysypem drobnych stanow zapalnych. Szmatek nie próbowalam, ake za to łaskawie z moja skora obchodzi sie silikonowy platek z Biochemii Urody.
UsuńANONIMOWY8 lutego 2018 00:09 Produkty, których używasz do zmywania makijażu mogą poradzić sobie z makijażem mineralnym, ale mogą już okazać się niewystarczające przy podkładzie płynnym, który wymaga już bardziej tłuszczowej bazy - aby rozpuścić zabrudzenia. Jeśli obserwujesz pozostałości podkładu w porach, to na pewno nie jest on prawidłowo domywany. Kluczowe jednak jest u Ciebie jednak to, jak dany produkt będzie się domywał, możliwe, ze OCM nie sprawdzało się u Ciebie dlatego, że jest metodą rozpuszczającą makijaż, ale nie ją usuwającą. Jeśli masz tendencję do zatykania porów i źle reagujesz nie tylko na OCM, ale również i na olejki myjące, polecam dodatkowo domywać je albo łagodnym żelem/emulsją albo zastosować metodę bezdetergentową - konjac lub szmatka z mikrofibry. Musisz ocenić, czy lepiej sprawdza się jeden etap mycia (np. emulsja + dodatek oleju i ewentualnie mechaniczne doczyszczanie) czy już klasyczne dwuetapowe. Mocniejsze działanie od wyżej wymienionych będzie mieć szmatka z mikrofibry z dłuższym włóknem. Tłuszcze znacznie lepiej poradzą sobie z podkładem - przy kremowym makijażu zastosowanie olejów lub tłuszczów syntetycznych to najlepsza metoda rozpuszczenia makijażu (ta sama baz, tłuszcz posiada fizjologiczne pH), sęk w tym, jak produkt zawierający fazę tłuszczową będzie się domywał oraz co dalej zrobisz po jego spłukaniu/usunięciu. Jeśli ten podkład nie jest bardzo okluzyjny, możliwe, ze wystarczy tylko krem myjący + wybrane akcesorium i nie będziesz musiała włączać żadnych olejków myjących, ewentualnie będziesz je dodawać w określonych proporcjach do produktu myjącego, aby jeszcze lepiej połączył się z zabrudzeniami.
UsuńProszę też o zachowanie kultury osobistej, już pod wcześniejszym artykułem doszło do potyczek słownych, których nie akceptuję na swoim blogu. Jeśli jeszcze raz zdarzy się taka sytuacja, będę moderować komentarze i niestety, ucierpi na tym cały wątek.
Ewo i dziewczyny BARDZO DZIĘKUJĘ za rady :)
UsuńBardzo cenne wskazówki, dziękuję i pozdrawiam dziewczyny!
Marta
Cześć Ewo. Pod poprzednim postem udzieliłaś mi odpowiedzi na moje pytanie dotyczące serum anti-aging AVA. Bardzo Ci dziękuję :) Poleciłaś kremy, które zostawią lekką woalkę na skórze oraz olej z pestek śliwki. Mam jednak pytanie - czy olej z pachnotki też się sprawdzi, mieszając go w zgłębieniu dłoni, ze wspomnianym serum? Czy taka okluzja będzie w porządku? Chodzi mi o samą zdolność zatrzymania tych dobroci AVA w skórze. Propozycje kremów są bardzo ciekawe i pewnie za jakiś czas w któryś zainwestuję, natomiast teraz chciałabym się ograniczyć do tego, co już mam, bez kupowania nowych produktów.
OdpowiedzUsuńZ góry bardzo dziękuję za odpowiedź:)
Możliwe, ze tak, pachnotka jest jednak już bardziej schnąca, ale też nie wiem jakie masz konkretnie zapotrzebowanie na okluzję, zawsze możesz dokupić kropelki z witaminą D na oleju roślinnym :)
UsuńPozostaje tylko jedno pytanie: jak na taką mieszankę zareaguje Twoja skóra.
Ewo, pisałam pod poprzednim wpisem
OdpowiedzUsuńEwa Szałkowska6 lutego 2018 10:21
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi i wzajemny szacunek do rozmówcy, jeśli dyskusja nadal będzie przebiegać w taki sposób, będę zobligowana do usunięcia powyższego wątku.
Anonimowy6 lutego 2018 10:52
Kiedyś jednoetapowe oczyszczanie wystarczało mi, możliwe że teraz faktycznie nakładam więcej warstw. Ewo pomóż ;/ Myślałam też o trikenolu, ale do czego dodawać ? może myć dwuetapowo, najpierw olejek z biochemi i później cetaphil+ trikenol ? Nie mam jeszcze dostatecznej wiedzy ;/
Proszę o odpowiedż
W czym mam konkretnie pomóc? Co chcesz dokładnie zmyć i czego dokładnie używasz do demakijażu?
UsuńTrikenol możesz dodawać do większości kosmetyków, jest on zgodny z większością wyrobów kosmetycznych. O trikenolu i jego możliwościach stosowania przeczytasz więcej tutaj: http://www.ewaszalkowska.com/2015/06/trikenol-obowiazkowa-pozycja-osob-z.html
Zależy co będzie bardziej Tobie służyło, a da się do tego dojść głównie metodą prób i błędów, gdybym miała polecać coś konkretnego, musiałabym mieć wgląd w całą Twoją pielęgnację i przeanalizować historię leczenia. Możesz spróbować zakupić olejek myjący, do tego emulsję myjącą (np. alverde rumianek oczar, esse cream cleanser) i próbować łączyć ich właściwości lub używać bezpośrednio po sobie. Cetaphil nie zawiera żadnych detergentów, nie udźwignie olejku myjącego,a przez lejącą formułę nie zagęścisz nim olejku, gdybyś chciała stworzyć np. krem myjący i sprawić, by olejek myjący spłukiwał się lepiej. Dobrze, jakby taka emulsja myjąca miała już bardziej gęstą strukturę i sama z siebie dobrze się domywała.
Dokładnie chodzi mi o demakijaż podkładu Annabelle, Primera oraz korektora. ostatnio kombinuje z myciem.. próbowałam zmywać tylko Emulsją Bielenda emolienty ale nie daje rady. Teraz zakupiłam Cetaphil, myślałam ze będzie lepiej ale niestety. Próbowałam łączyć olejek myjący z BU + Twój puder myjący + glinka. Skóra ostatnio jest mega wysuszona...
UsuńMoże spróbuj kremów myjących i zmywaj je gąbeczką konjac? :) spróbuj połączyć emulsję Bielenda w proporcji 1:1 z olejkiem z BU.
UsuńHej (a raczej miau,miau) :) Ewuniu, kupiłam peeling papaja+ananas, bo naturalny, bo enzymatyczny, bo delikatniejszy niż te z granulkami, ale postąpiłam nierozsądnie, ponieważ moja skóra jest odwodniona. Zależało mi na tym, aby nie pocierać skóry za bardzo, bo mam trądzik (nie jest ropny, ale taki wiesz - podskórne czerwone zmiany). Jest nadzieja na to, że zmniejszę moc odwadniającą tego peelingu poprzez jakieś dodatki, np. olejku? Czy musi być on stosowany solo? Albo może zmienić sposób aplikacji i np. zamiast zostawiać go na te przepisowe 10-15 minut, wymieszać z olejkiem i masować nim skórę przez chwilę, nie pozostawiając go do wyschnięcia? Doradź proszę, jak go podejść, aby spełniał swoje zadanie, ale nie odwadniał skóry.
OdpowiedzUsuńJa też się chętnie dowiem, bo stosuję ten peeling i o ile twarz jest bardzo ładnie rozjaśniona to na następny dzień pojawia się przesuszenie, drobne krostki itp... A mam skórę odwodnioną i kompletnie nie umiem sobie z tym poradzić. Przy okazji spytam, Ewo - jak zwiększyć nawilżenie? Używam na dzień Avene Post Acte, 1 (max 2) razy w tyg Avene Cicalfate a w pozostałe dni nie wiem co nakładać na twarz. Moja skóra łatwo się zapycha, przetłuszcza + chyba trochę mam problem z rogowaceniem, a jednocześnie jest non stop odwodniona i wrażliwa (jestem po kuracji Izo). Próbowałam nowego kremu Cera+ do skóry odwodnionej (chyba coś pozmieniali, bo nowe opakowania są i chyba skład też) i skóra po nim strasznie mi się łuszczy (to pewnie ten mocznik) i pojawiają się jakieś dziwne krostki. Dobija mnie, że jednocześnie mam przetłuszczoną twarz i suche skórki... Jeśli masz jakąś sugestię co zmienić to chętnie przeczytam
UsuńPoszperałam trochę na blogu Ewy i myślę, że może się sprawdzić dodawanie do niego jakiegoś kremowego peelingu (ja mam jakąś zalegającą saszetkę z tołpy, więc chyba po prostu dodam do niego ten enzymatyczny) albo dodanie żelu siarczkowego Sulphur. Głupia ja pozwalałam mu wyschnąć na twarzy - teraz na pewno do tego nie dopuszczę i będę spryskiwać buzię.
UsuńNie wiem, jak się sprawdzi dodatek olejku, ale z chęcią poznam opinię Ewy :) Myślę sobie, że te peelingi z drobinkami zawieszonymi w oleju mają tę przewagę, że można je np. dodać do jakiejś fajnej emulsji do mycia twarzy i w ten sposób pomasować buzię, jeśli zapotrzebowanie na okluzję jest jeszcze większe. Natomiast te sypkie formuły wymagają potrzymania ich na skórze, aby mogły zadziałać. Nie wiem, czy dobrze kombinuję...
Z drugiej strony np. sylveco ma peeling z papainą i bromeliną + oleje i masła w składzie, więc może manewrując półproduktami, które się ma pod ręką, można stworzyć coś podobnego w domowym zaciszu, dodając tam coś jeszcze np. d-pantenol?
Jeszcze jest opcja, żeby po prostu zmielić w młynku jakieś pestki albo np. czarnuszkę, dodać olejku i w ten sposób pomasować buzię. Ale jednak najbardziej ciekawi mnie możliwość modyfikacji peelingu z e-naturalne :)
Miłego weeekendu, Ewo :)
Bardzo często peelingi enzymatyczne są bardziej drażniące od peelingów ziarnistych, zwłaszcza, gdy mają kremową formułę oraz zastosowane drobinki mają niską ścieralność (są pozbawione ostrych krawędzi). Spróbuj ten peeling wykonywać na kremowej bazie: np. maseczce kremowej albo jogurcie greckim. Możesz też spróbować zabezpieczać skórę lekką warstwą kremu przed nałożeniem peelingu. Równie ważne jest także przygotowanie skóry na przyjęcie peelingu - wiele osób nadmiernie oczyszcza skórę przed wykonaniem peelingu, który poprzez właściwości złuszczające, nasila tylko odwodnienie i generuje podrażnienia. Bardzo ważne jest również to, aby peeling nie zastygał, a cały czas był wilgotny, dużo tutaj pomaga kremowa baza :)
UsuńEwo, czy mialas do czynienia z enzymatycznym zelem myjacym Vianek? Myslisz, ze to moze byc ciekawy produkt?
OdpowiedzUsuńPonizej wklejam sklad:
Aqua, Glycerin, Coco-Glucoside, Bromelain, Panthenol, Propanediol, Ribes Nigrum Seed Extract, Mandelic Acid, Xanthan Gum, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Sodium Benzoate, Chamomilla Recutita Oil, Parfum
Nie stosowałam tego żelu, będzie miał nieco mocniejsze właściwości myjące od pozostałych, oferowanych żeli Vianek. Nie dopatrywałabym się w nim żadnych super właściwości, ma bardzo krótki kontakt ze skórą, jedyne co by mnie zaniepokoiło przy jego stosowaniu, to stopniowe uwrażliwianie i odwadnianie skóry :)
UsuńDziekuje! W takim razie rezygnuje z jego zakupu, moja cera choc tlusta to jednak szybko sie odwadnia :)
UsuńMam pytanie odnośnie produktu myjącego bielendy emolienty, który często ostatnio polecasz :) Zastanawiam się czy poradzi sobie on ze zmyciem makijażu (jednoetapowym) jeśli używam płynnych podkładów?
OdpowiedzUsuńZależy co to za podkład kremowy, jeśli nie zawiera on silnie okluzyjnych silikonów i jego formuła nie jest typowo zastygająca, możliwe, że sama emulsja wystarczy, chociaż raczej na Twoim miejscu dorzuciłabym drugi krok, nawet bezdetergentowy - szmatka, czy gąbeczka konjac, aby ściągnąć zabrudzenia i mieć pewność, że ta emulsja całkowicie rozpuściła i usunęła makijaż ze skóry :)
UsuńHej, to ja mini ankietę zrobię - pytanie też do czytelniczek, dzięki temu możemy zrobić sobie taki ranking trochę ;)
OdpowiedzUsuńKtóry z podkładów mineralnych najmocniej kryje? Zaczynam dopiero zabawę z minerałami, wszystkie posty o minerałach Ewy przeczytałam nie raz. I jakie jest Twoje Ewo i Wasze zdanie? Dotąd próbowałam kryjacego AM i teraz ecolore, ale niestety peg400 zrobił mi małą masakre na twarzy... (glikol roślinny strasznie piecze z kwasem azelainowym, ale zostanę przy nim jednak, bo efekty są porażająco dobre).
Dlatego szukam czegoś na takie akcje jak obecnie. Czytałam w którymś komentarzu o neauty i kilku innych, natomiast wiem, że Ewa woli lżejsze krycie (z tym muszę jeszcze poczekać do lata).
Moze tez ktoś chce polecić korektor kryjący? :)
Pozdrawiam :)
Korektor AM daje radę, krycie jest wyborne :)
UsuńJak dla mnie też Anabelle Minerals :-)
UsuńAle np. u mnie 2 warstwy Amilie też dawał fajny efekt krycia.
Jedynie nie polecam Lily Lolo, zły nie jest ale nie zakrywa wcale.
Pixie Love Botanicals też dobrze kryje, jednak nie wiem, jak się ma do AM kryjącego.
UsuńNajlepsze krycie posiada podkład kryjący Annabelle Minerals, bardzo podobne, choć konsystencja moim zdaniem o wiele lepiej współpracuje z cerą problematyczną, która ma tendencję do przetłuszczania: Neauty formuła kryjąca. Świetne krycie ma również formuła Coverage Amilie i nie jest tak sucha jak inne formuły marki, bardzo ją lubię. Dobre krycie, ale nieco słabsze od powyższych (czyli średnio-mocne) zapewnia również Earthnicity Minerals, Everyday Minerals w jojobie oraz Lucy Minerals. Nieco dalej uplasowałabym Minerals Love Botanicals od Pixie.
UsuńJeżeli chodzi o korektory mineralne, to na tym samym miejscu umieściłabym korektory marki Annabelle Minerals i Neauty Minerals :)
Wow! Dzięki Ewo, dzięki wielkie dziewczyny! :) Będę testować :)
UsuńAM sprawował mi się fajnie jesienią, ale kiedy pojawiły się mrozy,skóra potrafiła się miejscami troszkę przesuszyć (wiem już co robić ;). Samo przetłuszczanie, które zawsze było moją zmorą, już parę miesięcy temu wyeliminowałam, dzięki radom Ewy :)
Dziewczyny, jest jakaś strona na której można zakupić próbki minerałów różnych firm? Chciałabym przetestować kilka opcji, ale przy takich niewielkich ilościach płacenie za każdym razem 2 razy tyle za przesyłkę trochę się nie opłaca :(
UsuńKinga Edyta Dudzińska, zdradzisz jak wyeliminowałaś przetłuszczanie?
UsuńNp. mineralsy, czy kosmetykimineralne, większość minerałów znajdziesz też na mintishop :)
UsuńHej Ewo,
OdpowiedzUsuńChciałam się zapytać Ciebie o zdanie na temat kremu z wit. C z SVR. Moja skóra bardzo nie lubi wszelkich produktów typu serum z tym składnikiem (są lepkie i mnie podrażniają), więc wolę formy kremowe. Krem zawiera 20% tetroizopalmitynianu askorbylu i jest zapakowany ( o ile się nie mylę) w opakowanie airless.
Skład:
Aqua (Purified Water), Ascorbyl Tetraisopalmitate, Cyclopentasiloxane, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Myristyl Alcohol, Sorbitol, Peg-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Xylitylglucoside, Pentylene Glycol, Myristyl Glucoside, Glycerin, Dimethicone, Butyrospermum Parkii Butter (Shea Butter), Anhydroxylitol, Xylitol, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Microcrystalline Cellulose, Diethylhexyl Syringylidenemalonate, Cellulose Gum, Silica, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Citrate, Citric Acid, Methylparaben, Ethylparaben, Methylisothiazolinone, Parfum (Fragrance), CI 15985.
Jak sądzisz czy ten produkt jest wart uwagi. Zależy mi głownie na antyoksydacji i wyrównaniu kolorytu skóry. Wcześniej używałam serum Liqpharm (ale nie dość, że nie dało żadnego efektu to jeszcze podrażniło- licząc na lepsze działanie zużyłam 2 opakowania) i kremu La Roche-Posay Redermic C (który o dziwo śwetnie na mnie działał- nawilżał, lekko zwęził pory, poprawił koloryt i wygładził drobne zmarszczki). Odnośnie tego Redermica C to jestem zdziwiona, szczególnie po przeczytaniu Twojego posta na temat wit. c. Jestem pewna, że to nie zasługa silikonów i nawilżenia, bo cera wyglądała także dobrze i 2 dni bez jego stosowania :D
Nadmienię jeszcze, że krem chciałabym stosować rano pod krem z filtrem (Avene Sunsimed). Nie będzie on zbyt mocny na rano?
Pozdrawiam
Kasia
Kasiu, nie znam tego preparatu, ale zastosowano tutaj stabilną formę witaminy C i to w wysokim stężeniu. Możliwe, że domknięto witaminę C w silikonie, więc jej stabilność znacząco by wzrosła, ale nie wiem czy producent zastosował tutaj taką technologię. Jeśli formuły wodne drażnią Twoją skórę, nie przynoszą świetnych efektów, powodują wzmożoną peroksydację lipidów, odwadniają naskórek, to bardziej polecam formuły kremowe, które będą odpowiednio zabezpieczać skórę. Jeśli producent jakoś umieścił tę witaminę w otoczkach silikonowych, to może być to bardzo dobry preparat o właściwościach antyoksydacyjnych i powlekających. Nie znam niestety jego intensywności działania, więc ciężko powiedzieć czy nada się do stosowania pod filtry - bardziej polecam aplikację witaminy C wieczorem, jest mniejsza szansa, ze zacznie działać katalizująco. Spróbuj: obserwuj, jak preparat zgrywa się z kremem z filtrem oraz czy po zaaplikowaniu nie powoduje podrażnień i ściągnięcia.
UsuńEwo, mam taki problem, ze pare tygodni temu dawalam swoje ubrania do wybielacza vanish i nie zalozylam do twgo rekawiczek. Po paru dniach na palcu wyskoczyly mi takie drobne, swedzace krostki, a teraz przenosi mi sie to na reszte palcow i na drugiej dloni tez widze pare czerwonych kropek. Kremuje dłonie, punktowo probowalam tez na noc detreomycyne na zmianę z oxycortem ale nie pomoglo. Moglabys mi cos na to poradzic? Bede wdzieczna za odpowiedz. Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, może to reakcja uczuleniowa? Te zmiany są wypełnione płynem surowiczy, czy to raczej wędrująca, zaczerwieniona, swędząca wysypka?
UsuńSa wypelnione plynem, jedne sie zasuszą, a drugie się pojawiaja i swedzi to bardzo
UsuńJa miałam takie same objawy (również na palcu)od plastra opatrunkowego-a dokładniej od kleju,który się na nim znajduje. Dermatolog powiedział,że to egzema. Przepisał mi kwas bordowy i krem na receptę-Bedicort G. Pomogły, ale co jakiś czas te pęcherzyki powracają (po bliższych kontaktach z chemią domową),ale na szczęście w mniejszej ilości i po kilku dniach znikają.
UsuńMiało być kwas borowy
UsuńCzęść, próbuje dopasować do siebie podkład i ciągle mi się nie udaje. Być może to kwestia pielęgnacji, albo nieumiejętnych prób z mojej strony. Jakiś rok temu z powodu nadużywania produktów matujących do pielęgnacji i makijażu, moja cera zmagała się z odwodnieniem. Dzięki odstawieniu tych produktów i wprowadzeniu nowych jakoś się uspokoiło (peeling enzymatyczny ananas- papaja, cleanser enzymatyczny wg. Twojego przepisu, aloes z holika holika jako nawilżenie, mgiełka nawilżająca vianek oraz krem nawilżający dosyć tłusty na noc - samoróbka którą dostałam na prezent, do oczyszczania manualnie gąbka konjac). Moją cerę nazwałabym mieszaną z zapchanymi porami szczególnie na nosie ( za to odpowiadają po części geny) oraz z tendencją do przetłuszczania w strefie T.
OdpowiedzUsuńPrzechodząc do podkładów... zamówiłam dwie próbki z Annabelle Minerals, po przeczytaniu u Ciebie recenzji na ich temat. Mam wersję matującą i kryjącą. Wyglądają bardzo ładnie przez pierwsze godziny, a później zaczynam się strasznie świecić ( strefa T),a noszenie okularów nie pomaga. O ile z wersją kryjącą jest odrobinę lepiej, to wersja matująca to koszmar, próbowałam je utrwalić pudrem ryżowym - też nie pomogło, nawet bez utrwalenia się waży po jakimś czasie i dosłownie zaczynam go czuć na twarzy jak spływa.
Nie wiem, może minerały nie są dla mnie. Mam też puder mineralny Mary Kay- on również się u mnie nie sprawdził powoduje jedynie większe świecenie. Zastanawiam się czy spróbować z Meow, czy ogóle sobie odpuścić minerały, jak myślisz?
Spróbuj jeszcze z Amilie z jojobą - jeśli i po nich pojawi się wzmożony łojotok, to możliwe, że kosmetyki mineralne nie są dla Ciebie, bo nadmiernie wysuszają skórę i pobudzają aktywność gruczołową. Dziwne, ze formuła kryjąca sprawdzała się u Ciebie lepiej niż matująca, możliwe, że potrzebujesz jednak większej ilości okluzji i te cięższe formuły możliwe, ze będą sprawdzać się nawet lepiej. Wiele osób polecało tutaj połączenia kremów BB/CC z minerałami, ja od siebie mogę również polecić minerały w formie prasowanej, np. Mineral Fusion :)
UsuńDrugim wyjściem są bardzo lekkie pudrowe minerały, takie jak np. Meow, ale jeśli problem tkwi w odwodnieniu, to one też będą kiepsko się prezentować na skórze.
Hej. Ewo, chciałabym zrobić tonik z Twojej receptury z glukonolaktonem, ale nie wiem czy i kiedy mogę go stosować ponieważ używam epiduo co drugi dzień i normaclin na trądzik pospolity. Dodatkowo używam serum flavo c z bu.
OdpowiedzUsuńA nie wydaje Ci się, że to jednak trochę zbyt dużo substancji aktywnych? To już będzie czwarta aktywna substancja czynna, które potencjalnie będzie drażnić i wysuszać skórę. Nie za bardzo miałabyś również gdzie włączyć ten tonik, a łączenie działania różnych substancji czynnych jest zawsze ryzykowne.
UsuńZa tydzień kończe stosować epiduo i normaclin, czy wtedy będą mogła włączyć tonik z glukonolaktonem i peeling z kwasem azelainowym, poniewaz zalezy mi na pozbyciu sie przebarwień pozapalnych. I czy tonik z glukonolaktonem mozna zrobic na hydrolacie z czystka ladanowego czy ma zbyt niskie ph?
UsuńEwo czy w przypadku cery wrażliwej, cienkiej i z tendencją do odwodnienia należy po peelingu ( stosuje drobnoziarnisty i bardzo kremowy ) zawsze nałożyć jakiś lekki krem nawilżający albo kojący ? Zastanawiam się nad tym, bo mimo, że stosuję peeling bardzo kremowy , aktualnie ma nawet masło shea w składzie to jednak spłukuję twarz wodą ( w moim mieście woda jest okropnie zasadowa ) - nigdy nie mam pewności, czy dobrze robię, że ten krem jednak na buzię nakładam w niewielkiej ilości a chciałabym, aby peeling spełnial swoje zadanie i oczyszczał skórę z martwego naskórka , który mógłby przyczynić się do zanieczyszczania porów. Będę wdzięczna za sugestie - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo zależy od zapotrzebowania skóry - ale lepiej z praktycznego punktu widzenia dostarczyć sobie tę okluzję podczas złuszczania (czyli np. dodać emolientów czyli masła shea bezpośrednio do peelingu niż nałożyć je osobno po lub w postaci kremu) niż obciążać potem dodatkowo skórę po umyciu. taki peeling lepiej by zmiękczał i nawadniał skórę, a krem nakładany po oczyszczaniu skóry może niwelować działanie oczyszczające peelingu :) Musisz ocenić co się lepiej sprawdza ;)
UsuńHej Ewo, kupiłam ostatnio taki żel aloesowy (mieszkam za granicą i nie mam dostępu do moich ulubionych dostępnych w Polsce).
OdpowiedzUsuńMarka BJOBJ.
Skład - Aloe barbadensis gel (97%), xanthan gum, sodium benzoate, benzyl alcohol, potassium sorbate, ascorbic acid.
I o to chodzi, że przy nakładaniu żelu BARDZO czuję zapach alkoholu (benzyl alcohol), za kilka minut wietrzeje ale jednak mam dylemat czy ten benzyl alcohol jest bardzo "zły" czy poprostu wietrzeje i nie ma to znaczenia?????
Może on bardziej wysuszać? ://
Jeszcze chciałabym Cię Ewo zapytać, jak mogę ograniczyć ogromne ściągnięcie skóry po nałożeniu żelu aloesowego? :(
Przykładam chusteczkę po nałożeniu żelu i jest lepiej ale może jest jakiś inny trik?
Z góry dziękuję Ci bardzo, Klaudia.
Hej. Nie jestem Ewą, ale jeżeli czujesz tak duże ściągnięcie po żelu aloesowym to prawdopodobnie jest dla Ciebie zbyt lekki i raczej lepiej byłoby nakładać go pod coś trochę cięższego, przykładowo o kremowej formule :) Ja kiedyś używając samego żelu dość znacząco odwodniłam sobie skórę, ale wiadomo, człowiek uczy się na błędach :)
UsuńDziękuję Ci bardzo Anonimku, zastosuję się do Twojej rady bo mimo, że bardzo lubię używać żelu aloesowego to uczucie ściągnięcia jest tak duże, że nie jestem w stanie wykonywać żadnej mimiki :/
UsuńZacznę go nakładać pod krem, dziękuję :*
Klaudia
Klaudio, nie wiem skąd taki zapach alkoholu, możliwe, że ten żel/ekstrakt z aloesu był ekstrahowany metodą alkoholową i producent nie musiał go uwzględniać w INCI. Jeśli żel powoduje ściągnięcie, to jest dla Ciebie stanowczo zbyt lekki, nie posiada on bowiem żadnych składników okluzyjnych, które zabezpieczałyby skórę przed odwodnieniem - jest on bogaty w składniki wiążące wodę, które na odwodnionej skórze, bez odpowiedniego powlekania, będą nasilały ucieczkę wody. Polecam zapoznać się z moim artykułem o żelach aloesowych, znajdziesz tam dokładną odpowiedź na nurtujące cię pytania :)
UsuńArtykuł: http://www.ewaszalkowska.com/2018/01/aloes-na-tradzik-jak-wybrac-dobry-zel.html
Witam, który podkład mineralny będzie najlepiej współpracował po zmieszaniu go z olejem, kremem? Zależy mi również na przyzwoitej trwałości i kryciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutaj jest duży problem, bo krem może nie udźwignąć minerałów i zaczną się rozwarstwiać, całkiem dobrze w tej roli sprawdza się olejek wodny Skin79, ma taką typową, podkładową bazę. Najbardziej podatne na takie mieszanki są w moim odczuciu minerały Neauty oraz suche minerały: Ecolore, Meow, Lily Lolo, Amilie.
UsuńDziękuję ślicznie, właśnie mam ochotę zamówić sobie Neauty (obecnie jest promocja na walentyki -20%:))
UsuńDroga Ewo,
OdpowiedzUsuńchciałabym przetestować podkład Ecolore i potrzebuje Twojej pomocy, Mam tłusta skórę z trądzikiem,do tego rumień i skóra łatwo się czerwienieni. Moja cera jest dość jasna, pomimo moich ciemnych włosów. Wiem,że ciężko dobrać w ciemnio odcień,ale chciałabym się Ciebie spytać, które próbki radziłabys mi zamówić? Zależy mi na zakryciu tego rumenia, ale nie chciałabym też wyglądać bardzo trupio i dlatego proszę Cię o radę.
Mam jeszcze pytanie, czy nadal używasz podkładu Ecolore? Jakiego odcienia? Jakim pędzlem go nakladasz?
Pozdrawiam, Kasia
Kasiu, celowałabym w Goldeny, ewentualnie w gamę Nude, która ma trochę żółci, ale jest neutralna, przygaszona. Jak jasną masz karnację? Może masz jakiś drogeryjny podkład, który by Tobie odpowiadał pod względem koloru? Albo masz jakiś problem z podkładami w drogerii? Napisz, to polecę konkretny odcień, bez zakupu próbek ;)
UsuńTak, używam jeszcze w tym miesiącu planuję pełną aktualizację recenzji :) Używam aktualnie Golden 1. Zależy jaki efekt chcę osiągnąć, mój ulubiony pędzel do aplikowania podkładu Ecolore to T2 z Glamshop, ale bardzo lubię również pędzele Clare Blanc :)
Ewo, chyba dam sobie spokój z tym żelem duac - mam wysyp tak kosmiczny, jakiego nie pamiętam. Pełno drobnych czerwonych, ropnych krostek, niektóre z białymi czubkami. Próbowałam jakoś wyrównać powierzchnię skóry tonikiem z kwasem szikimowym, ale to tylko pogarsza sprawę, więc na ten moment nawilżam skórę avene cicalfate i wersją post acte. Ale krostki dalej są... zastanawiam sie, czy nie spróbować użyć na nich acnelecu (też dostałam od dermatologa, mialam zacząć stosować po 3 tyg. z duac). Myślisz, że to dobry pomysł?
OdpowiedzUsuńz deszczu pod rynnę. Daj skorze odetchnąć, niech zregeneruje się sama, jest silnie podrażniona a Ty nakładasz jeszcze kwas i planujesz kolejny produkt, którego skóra jeszcze nie zna. Rozumiem desperacje, ale nie przesadzaj dziewczyno !!!
UsuńOj jak ja to rozumiem. Popieram anomimka: z deszczu pod rynne. Mi osobiscie acnelec w trzy miesiace skore doprowadzil do takiego stanu, że tylko usiaść i płakać (a dodam że niespecjalnie mnie podrażniał). Dlatego ostrożnie z retinoidami w sytuacjach kryzysowych, one działają raczej długofalowo, przy dłuższym stosowaniu, ale licząc na szybkie, łagodzące efekty, można się przejechać.
UsuńTe krostki o których piszesz mogą być z efektem zbytniego podrażnienia skóry, znam z autopsji, pzdrawiam.
UsuńDzięki dziewczyny. Daję więc sobie na wstrzymanie i cierpliwie nawilżam, aż do uspokojenia.
UsuńIza - jak więc z perspektywy oceniasz ancelec? jak go wprowadzić, by nie doprowadzić znów do takiego histerycznego stanu skóry?
Myślę, że do duacu już nie wrócę, a juz na pewno nie na całą twarz, ew. punktowo.
Droga Iz, ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Sama się miotam, mam w lodowce dwa opakowania i kusi mnie do niego wrócić, bo niby głęboko wierze w mechanizm działania retinoidów.
Usuń"Niby", bo jak mówiłam doprowadził moją skórę do Pogorszenia :(
Potem popełniłam bład, ktorego Ty omal nie popełniłaś,tj. Chcàc ratować skórę wprowadziłam inna substancję czynną (Benzac AC 2,5% nadtl. Benzoilu, nakładałam go na krem nawilżający).
I tu podobnie jak przy Acnelecu... a może nawet gorzej. Brak "widocznego" podrażnienia, lekkie łuszczenie, oszczyszczanie zaskórników- same wychodziły obrazowo mówiąc... ale stanów ropnych z tygodnia na tydzień coraz więcej.
W koncu rzuciłam nadtlenek i wróciłam do sprawdzonego skinorenu (doopy nie urywa, ale w miarę wycisza mi zawsze skórę), do tego dorzuciłam esencję benton i serum advanced night repair... i skora jakby wraca do normy, uspokają się nieco.
Nawet ostatnia owulacja była dla mnie nieco łaskawcza:2 pryszcze zamiast 20- jak w ubiegłym miesiącu ;)
Nie mam pojecia co o Acnelecu myslec, z jednej strony jest bardzo komfortowy w uzyciu, powiedIalabym, że nawilzal skore, zmiekczal ja... ale boje się do niego wrocić :(
Ja stosując locacid wprowadziłam kwas migdałowy i efekt był taki, że zaczęły mi się robić nadżerki, takie sączące ranki i skończyłam z antybiotykiem. U mnie w ogóle nawet przy samym locacidzie było tak, że jak zastosowałem go za często i za słabo w dzień nawilżałam (nie mylić z natłuszczaniem) to robiły mi się krostki o których ty mówisz, dokładnie takie. U mnie to było z podrażnienia. Sporo czasu minęło zanim do tego doszłam, kombinowałam i dołączałam to skinoren, to adapalen, to kwas migdałowy. Nic się nie sprawdzało, cera się przetłuszczala i pojawiały się krostki, a przecież stosowałam retinoid przeciw trądzikowi. Skóra miała dość.
UsuńTe krostki same mi nigdy nie znikały tak z dnia na dzień, musiałam im pomóc, czasami uschły i je zdrapałam ale to wszystko trwało. Pomagałam sobie clindamycyną miejscowo.
Podrażnienie nie zawsze oznacza czerwoną skórę.
Dzięki za wsparcie. Jest już lepiej, na szczęście w porę dałam sobie na wstrzymanie. Za jakiś tydzień spróbuję acnelecu, pewnie w częstotoliwości 1xtyg. na początek.
UsuńEwa - pisałaś, że jak za słabo nawilżałaś, to robiły Ci się te nadżerki. Ja obecnie używam toniku o takim składzie:
- Ekologiczny hydrolat lipowy – 87,2%
-Niacynamid – 5%
-D-pantenol – 5%
-Alfa arbutyna – 2%
-Aloes – 0,5%
-Alantoina – 0,3%
+ dodaję ceramidy dla wzmocnienia efektu. Na to krem post-acte/ ew. zwykly cicalfate jak potrzebuję okluzji. Wydaje mi się, że to wystarczająca dawka nawilżenia. A Ty czego u siebie używasz?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńIZ, trafnie polecałam rzadsze stosowanie preparatu. To o czym piszesz, to klasyczne zapalenie mieszków włosowych, będące reakcją toksyczną na stosowany przez ciebie środek, który zbyt mocno drażnił i wysuszał skórę. Najrozsądniej w tym momencie będzie albo odłożyć preparat, albo stosować go o wiele rzadziej i skupić się na uspokojeniu i ukojeniu skóry. Włączanie kolejnych środków drażniących i złuszczających to błędne koło, skóra będzie utrzymywać się wtedy w ciągłym, chronicznym stanie zapalnym.
UsuńEwo, pojawi się na blogu oddzielny post o gąbeczkach Konjac? :)
OdpowiedzUsuńPojawi, ale jeszcze nie wiem konkretnie kiedy :)
UsuńHej Ewo, dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńMożecie polecić jakieś fajne i dobre serum nawilżające?
Mam 26 lat, tłusta i trądzikowa cera.
Zależy mi na dobrym serum nawilżającym (cena nie gra roli), kremów nie lubię.
Pozdrawiam i miłego weekendu :-)
Nina
ale to serum to ma byc do stosowania solo, tak? w sumie nielatwo polecic taki produkt, ja bym polecila esencje benton albo esencje slimakowa, ale one sa zbyt lekkie do stosowania solo.
UsuńNo ale jesli ma byc solo to spoko jest serum ava aloe albo dziewczyny chwala serum rozswietlajace biofficina toscana
W sumie tak, w sumie solo :-)
UsuńDo teraz używałam Bielendy mezo serum niebieskiego, ale szukan czegoś bardzo, bardzo nawilżającego.
Też się zastanawiałam nad firmą Ava, dziękuję Ci bardzo Anonimku za odpowiedź :-)
Nina
Również polecam Avę, lekkie, ale delikatnie powlekające są też manyo factory - polecam zarówno wersję galactomyces, jak i bifidalacto :) Teraz zamierzam poświęcić więcej czasu serum Eminence, które znam tylko z próbek, ale zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie :)
UsuńCześć Dziewczyny ! :)
OdpowiedzUsuńEwo, zmagam się z przebarwieniami pozapalnymi, zastanawiam się nad stosowaniem Acne-derm krem z kwasem azelainowym 20% + Norel tonik żelowy z kwasem migdałowym.
Skóra jest odwodniona, jednej z czytelniczek boga polecałaś schemat : kwas azelainowy rano, tonik migdałowy wieczorem, lub wieczorem zamiennie - raz tonik, raz maść. wszystko zależy od tego jak /twoja skóra to zniesie, któraś z tych konfiguracji powinna się sprawdzić ;)
Raczej wolałabym stosować produkty zamiennie wieczorem, rano zawsze się maluję.
Czy można codziennie wykonywać taki schemat ?
Ala
Alu, oczywiście, że tak :)
UsuńCzesc Ewo,
OdpowiedzUsuńpisalam juz do Ciebie w sprawie pielegnacji po peelingu alkoholowyn LHA. Odstawiłam na czas tej kuracji liq cc, a zamiast niego chce wprowadzic serum żelowe z glukonolaktonem jako antyoksydant i nawilżacz na dzien( plus fiłtr?) Poza tym do nawilżania po demakijazu mgiełka nawilżająca lub żel aloesowy holika holika w zaleznosci od potrzeb oraz woda termalną uriage. Zrobilam.juz jeden zabieg i czuje na policzkach ściągnięcie - tam nakładałam 1 warstwę peelingu. Czy i co ewentualnie powinnam wprowadzic bardziej powlekajacego i ochronnego i w jakiej formie zeby jednocześnie nie zapchać skory? Czy dodanie kilku kropli olejku lnianego do któregoś z ww. nawilżaczy byloby dobrym pomysłem?
I jeszcze pytanie odnośnie dwuwtapowego oczyszczania czy mozna je stosowac codziennie - zwlaszcza w czasie takich kuracji zluszczajacych(uzywam filtrów na dzien,minerałów, moja skora jest przetłuszczająca z zaskornikami otwartymi w strefie t)?
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Wybrane przez Ciebie produkty są bardzo lekkie, obawiałabym się, czy nie będą czasem dodatkowo zaogniać Twojej cery i nasilać odwodnienia, które pojawiło się po peelingu alkoholowym z kwasem lha. Jeśli czujesz ściągnięcie, nie wprowadzałabym do pielęgnacji dodatkowych kwasów, a spróbowałabym maksymalnie uprościć pielęgnację, np. wprowadzić łagodniejsze środki myjące i ograniczyć się np. do lekkiej emulsji, czy serum o prostej formule (np. z biofermentami, które przyspieszą regenerację i wykazują również właściwości nawilżające), czy jednak cięższy krem, który możesz ewentualnie rozrzedzać zakupionym serum/esencją. Możesz spróbować wprowadzić ostrożnie oleje, ale obserwuj skórę - niektóre typy cery lubią ten typ okluzji, inne wolą formuły emulsyjne.
UsuńTo zależy co masz do zmycia, jeśli używasz filtrów, to należy je dokładnie zmywać. Możesz ewentualnie jako drugi krok używać metod bezdetergentowych, mechanicznych i w ten sposób doczyszczać skórę, bez drugiego mycia.
A moze jednak jako ochronny kosmetyk bylby lepszy avene cicalfate tylko nie wiem jak dlugo go stosować, wystarczy raz na drugi dzien po zabiegu?
OdpowiedzUsuńMoże sprawdzić się i preparat na parafinie. Obserwuj skórę, nie wiem jak często będziesz go stosować, to zależy od zapotrzebowania. Ważne jest to, abyś nie wpadła w błędne koło iw pierwszej kolejności zminimalizowała kroki, które skórę nadmiernie odwadniają :)
UsuńEwo, co sądzisz o przemywaniu skóry wodą wapienna z witamina E? Dermatolog zapisał mi taki preparat robiony w aptece na moją tłustą skórę z trądzikiem różowatym i martwię się,czy mi to nie zaszkodzi, bo moja skóra jest bardzo wrażliwa.
OdpowiedzUsuńA możesz podać dokładną recepturę tej wody?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEwo, słyszałaś może kiedyś o pudrze minerlanym marki Gosh? Pytam z ciekawości bo fajnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTak, zakupiłam te pudry i są w fazie testowania. Szkoda tylko, że kolory są strasznie słabe i nie obeszło się bez modyfikowania koloru tlenkami :(
UsuńDroga Ewo, jaka dawka witaminy D powinna być Twoim zdaniem stosowana zewnętrznie, żeby zobaczyć rezultaty przy łuszczycy/egzemie ? Mam problem ze skórą głowy, nikt nie umie jej zdiagnozować, chciałam spróbować tego sposobu bo nic nie pomaga :( Preparaty które podałaś wahają się od 400 do 2000 j.m. z tego co widzę, jaka będzie optymalna? A jeśli chodzi o stosowanie na twarz, gdzie skóra nie ma wyraźnych problemów, po prostu w celach pielęgnacyjnych ? Te niższe dawki ?
OdpowiedzUsuńWidzę, że ogólnie polecasz azjatycki system pielęgnacji - wieloetapowa, delikatne konsystencje zamiast okluzyjnych, składniki sfermentowane etc. Sama niedawno zaczęłam zgłębiać temat i wydaje się to najrozsądniejszym systemem działania, zwłaszcza dla skóry problematycznej. Czego teraz używasz w swojej pielęgnacji, chodzi mi o konkretne produkty i jej schemat :)
Znalazłam Twojego bloga dzisiaj, przeczytałam już z kilkanaście postów i zostaję na dłużej :) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Na jedną porcję produktu, który nakładam na twarz i szyję wkraplam dokładnie 2000 j.m, nawet przy większej ilości witaminy D, nie powodowała ona u mnie podrażnień, ale polecam obserwować skórę i zacząć bezpiecznie od dawki niższej 500 j.m. - 1000 j.m, a potem, sukcesywnie albo ją zwiększać, albo utrzymywać na stałym poziomie.
UsuńNie stosuję pielęgnacji warstwowej, raczej staram się unikać zbyt dużej ilości produktów i wybieram kosmetyki wielozadaniowe, największą uwagę zwracam na rytuał oczyszczania skóry, który w moim przypadku zastępuje w znacznej mierze kosmetyki nawilżające. W mojej pielęgnacji przeplata się zbyt wiele nowych produktów i używam ich w tak różny sposób, że nigdy nie podaję konkretnych kosmetyków: aktualnie mam duet myjący z esse (gel i cream cleanser), olejek myjący tata harper oraz krem myjący z Tata Harper, których w zależności od potrzeby używam zamiennie, szmatkę myjącą Emma Hardie, oczywiście mieszankę glinek i alg (zwłaszcza cholerelli) + olejki eteryczne, witamina B3, węgiel aktywny, witamina D w kropelkach, na których głównie opiera się moja pielęgnacja, do tego na wykończeniu serum Bifidalacto Manyo Factory, Ava z aloesem i propolisem, a teraz, dzięki mojej czytelniczce czekam na pełnowymiarowe opakowanie serum Eminence 8 Greens. Mam w zapasie masę innych produktów, których używam z doskoku, albo czekają na swoje pięć minut, ale aktualnie do połowy marca spędzam czas w domu rodzinnym, gdzie się nie maluję, korzystam ze świeżego powietrza, jem zdrowo, więc moja pielęgnacja to brak pielęgnacji i bywają dni, gdy ograniczam się tylko do szczotkowania twarzy wieczorem i jej mycia. W ramach potrzeby używam tretinoiny w postaci leku Atrederm, zazwyczaj na miesiąc.
Ewo mam dwa pytania : którego żelu z esse używasz ? tego z kwasem salicylowym w składzie ? bo zdaje się tylko taki "żel" w ofercie mają. Czy żel wysusza Ci skórę ? Który też krem myjący z Esse używasz, bo jest ich dwa, czy dobrze się domywają ? czy pozostawiają jakiś tłusty film ?
Usuńchciałabym też zapytać o to do jakiego dokładnie produktu wkraplasz tą witaminę D ? dzięki za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie - Jola
Witaj Ewo :)
OdpowiedzUsuńCzy poleciłabyś przeciwzmarszczkowy krem do skóry wokół oczu, która jest bardzo zniszczona, a jednocześnie nadwrażliwa i alergiczna?
Bardzo proszę Cię o pomoc, bo już nie mogę patrzeć na moje oczy :(
Jak dotąd najlepszym kremem pod oczy mogę okrzyknąć Lush Botanicals Stardust, daje uczucie zmiękczenia i przyjemnego natłuszczenia ale bez uczucia lepkości i dziwnej warstwy na skórze) ale niestety nie wiem czy ten produkt sprawdzi się na bardzo wrażliwej i alergicznej skórze - krem jest bogaty w naturalne, bioaktywne wyciągi i oleje. Nie mam też zbyt dużego rozeznania w kremach pod oczy - nie mam z tym rejonem dużych problemów. Polecam pod oczy nakładać kapsułkę z witaminą E i efekt wzmocnić naturalnymi płatkami kolagenowymi.
UsuńRecenzja: http://www.ewaszalkowska.com/2017/09/skoncentrowany-naturalny-krem-pod-oczy.html
Ewo i Dziewczyny, orientujecie się może czy depilacja za pomocą IPL pozwoli uniknąć wrastania włosków? Mam tak zmasakrowane łydki depilatorem, że wstydzę się je pokazywać, a na serie depilacji laserowej mnie nie stać :(
OdpowiedzUsuńHej polecam trwałą depilację laserową light sheer duet,na IPL nie ma sensu wydawać pieniędzy.
UsuńPozdrawiam
Tylko niestety ten laser trzeba powtarzać, więc koszty nie są jednorazowe... Dlatego nie wiem czy nie lepiej zainwestować w to urządzenie do IPL. Zwłaszcza że mam bladą karnację i b. ciemne włoski. Ale skoro piszecie, że IPL nie działa to już sama nie wiem...
UsuńOj coś wiem na ten temat, niestety nie jest to tani zabieg,z opisu jest Pani b. dobrą osobą pod depilację laserową (blada karnacja i bardzo ciemne włosy). Zabieg na łydki powtarza się co 6 tygodni, więc może uda się jakoś zaoszczędzić :( ilość serii zależy już od indywidualnych predyspozycji. Ja jestem zadowolona w szczególności jeżeli chodzi o bikini, a miałam problem z wrastającymi włoskami no i krostkami po goleniu:( Niestety trochę kasy poszło i z tym trzeba się liczyć :(
UsuńAnonimku wyżej, a po laserze problem z wrastaniem zniknął? Bo najbardziej boję się wydać na coś kasę, a potem się okaże, że i tak będę miała problem z włoskami
UsuńJeśli masz ciemne, grube włoski i jasną karnację, to taki zabieg może, ale nie musi przynieść efektów, szczególnie, gdy gęstość i jakość owłosienia jest ściśle powiązana z gospodarką hormonalną lub uwarunkowaniami genetycznymi. Laser nie niszczy również mieszków, a je dezaktywuje, dlatego zabiegi laserowe należy powtarzać, nie przynoszą one trwałych efektów, mieszki włosowe po jakimś czasie znowu będą aktywne, więc owłosienie znowu się pojawi, chociaż z założenia w mniejszym stopniu, ale to różnie bywa.
UsuńZ tego co wiem to zabieg należy powtarzać ze względu na to że nie wszystkie włosy w danym momencie znajdują się w tej samej fazie cyklu (faza wzrostu, przejściowa i spoczynku). Wiązka promieni powoduję uszkodzenie mieszka następnie jego stopniowy zanik. Ja jestem zadowolona, pozostały mi jeszcze pojedyncze delikatne włoski,ale to już nie problem w porównaniu do tego co było(trwała redukcja dotyczy ok.90% włosów,reszta może odrastać w ciągu życia,ale jest to niewielka ilość i są to włosy osłabione,delikatne i jaśniejsze). No i wiadomo każdy jest inny, ja potrzebowałam trochę więcej zabiegów koleżanka już mniej.
UsuńUprzedzam specem nie jestem, wiem tyle co mi Panie z salonu przekazały i czytałam pytania i odpowiedzi na stronce salonu w którym robię depilację;) na razie jestem zadowolona, bo różnica jest widoczna, ale jak podliczę kasę to ....:(:( oprócz bikini robiłam również pachy, teraz jestem w trakcie łydek. Ja mam tego pecha że potrzebowałam więcej serii:(
UsuńIPL nie działa zbyt dobrze :(
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce.
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Pani Ewo co sądzi Pani o składzie żelu myjącego
OdpowiedzUsuńINCI:
aqua, coco-glucoside, cocamidopropyl betaine, disodium lauryl sulfosuccinate, glycerin, trehalose, pantenol, benzyl alcohol, euterpe oleracea fruit extract, panax ginseng root extract , dehydroacetic acid, sclerotium gum, tetrasodium glutamate diacetate, parfum, linalool, limonene.
Ponieważ poszukuję żelu myjącego delikatnego a jednocześnie dobrze oczyszczającego. Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam... Joanna
Piękny efekt! Ostatnio używałam Earthnicity, w ierę ok, ale lekko wysuszał, a później skóra i tak zaczynała się świecić, szukam czegoś lepszego. Meow mnie zainteresowało, ale zupełnie nie wiem od czego zacząć jeśli chodzi o kolory. W Earthnicity miałam Honey Beige, mogłabyś napisać w które kolory powinnam celować z Meow lub innymi minerałami?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta