13:00

SZCZOTKOWANIE TWARZY NA SUCHO

szczotkowanie skory na sucho szczotkowanie twarzy jak szczotkowac twarz pryszcze rogowacenie jak mechanicznie zluszczac skore

Prawdopodobnie, jeśli interesujesz się zagadnieniami pielęgnacyjnymi, chociaż raz słyszałeś o szczotkowaniu skóry na sucho. Bardzo często jednak podczas masażu pomijany zostaje bardzo ważny rejon ludzkiego ciała jakim jest szyja i głowa. To właśnie tutaj znajdują się gęsto umiejscowione węzły chłonne (potyliczne, zamałżowinowe, przyusznicze, policzkowe, językowe, podżuchwowe, podbródkowe, zagardłowe, podgnykowe, przedkrtaniowy, przedtchawicze, przytchawicze, nadrostkowe oraz szyjne: przednie, powierzchowne i głębokie), mięśnie, które podobnie jak te znajdujące się na innych partiach ciała również wymagają regularnie przeprowadzanych ćwiczeń oraz liczne naczynia krwionośne.  

SZCZOTKOWANIE TWARZY NA SUCHO

Pobudzanie rejonu głowy i szyi to poprawa ukrwienia oraz pobudzenia (pozytywna stymulacja) układu limfatycznego w określonych, strategicznych, czułych miejscach. Codzienne szczotkowanie twarzy doskonale reguluje cyrkulację krwi, ma to szczególne znaczenie u osób mających problemy z krążeniem (niskie ciśnienie, niedociśnienie czaszkowe, problemy z koncentracją, nasilone bóle i zawroty głowy, omdlenia, nudności, wysokie tętno w rejonie tętnicy szyjnej, zaburzenia rytmu serca, osłabienie, pogorszone samopoczucie), niestabilnym ciśnieniem śródczaszkowym oraz zastojami limfy. Codzienny masaż szczotką może zatem znacząco poprawić ogólny stan zdrowia, zredukować nadmierne napięcie mięśniowe oraz usprawnić funkcjonowanie układu nerwowego. 

Delikatne, choć sztywne włosie naturalne, również z prostych przyczyn mechanicznych, doskonale rozpręża nadmiernie napięte mięśnie szyjne, górne grzbietu oraz twarzy, a ich fizyczne rozluźnienie przynosi natychmiastowe odciążenie, spokój i wyciszenie. Regularne masowanie głowy i twarzy w moim przypadku zmniejszyło ilość występujących nerwobóli oraz zniwelowało w znacznej mierze dyskomfort umiejscowiony w górnym odcinku kręgosłupa, który wynikał z jego nadmiernego przeciążenia (praca zdalna wymagająca siedzącej pozycji). Regularne masowanie rejonów głowy, poprawiło również moje samopoczucie i przyniosło poprawę funkcji poznawczych - szybciej kojarzę, jestem bardziej sprawna intelektualnie. 

IDEALNA SKÓRA?

Powoli, z większą śmiałością, odchodzę od stosowania metod chemicznych i bardziej skłaniam się ku metodom mechanicznym, które wraz z poprawą stanu skóry są dla mnie coraz bardziej wystarczalne, a stosowane w sposób rozsądny, okazują się najlepszą metodą regulacyjną, przynoszącą lepsze efekty niż chemiczna eksfoliacja, która, niestety, za bardzo uwrażliwiała i zaogniała moją coraz bardziej delikatną cerę. 

Dość mocno obawiałam się codziennego masażu tak delikatnej skóry dość szorstkim, sztywnym, naturalnym włosiem (uczę się na błędach i wiem jak negatywnie reagowałam na stosowanie szczoteczki sonicznej, czy nawet silikonowy płatek oczyszczający), bardzo szybko jednak wyciągnęłam właściwe wnioski i uzmysłowiłam sobie, iż mechaniczne, umiarkowane i dopasowane do potrzeb skóry usuwanie naskórka okazuje się mniej drażniące, a nawet codzienne szczotkowanie twarzy, nie odwadnia, nie ureaktywnia i nie uwrażliwia mojej wydelikaconej cery w takim stopniu, jak regularnie stosowane przeze mnie metody chemiczne, których działanie jest intensywniejsze i pociąga za sobą więcej niekorzystnych, długofalowych skutków niepożądanych (na przykład uszkadza barierę hydrolipidową oraz zaburza naturalny mikrobiom skórny).

Już lekkie drapanie naskórka przynosi świetne rezultaty i jest zaskakująco dobrą metodą normalizującą nasilone rogowacenie. Myślę, ze pomyślność szczotkowania zależy głównie od stosowanej szczotki z naturalnego włosia, która poddaje się naciskowi i nie ma tak wysokiej ścieralności oraz równej, ostrej powierzchni jak drobinki ścierające, czy nawet silikonowe wypustki, które w efekcie mają większy potencjał drażniący oraz faktu stosowania tej metody na sucho.

Po kilku miesiącach regularnego szczotkowania twarzy, widzę ogromną różnicę w wyglądzie i gładkości naskórka, mniejszej tendencji do hiperkeratynizacji, pojawiania się suchych skórek i permanentnego odwodnienia, lepszym napięciu (szczególnie w problematycznym dla mnie rejonie bruzd nosowo-wargowych) oraz odżywieniu naskórka (objawiającym się chociażby ładniejszym, równomiernym kolorytem), co automatycznie przekłada się na zubożenie pielęgnacji. Nie zrezygnowałam jeszcze całkowicie ze stosowania retinoidów, ale jestem na najlepszej drodze, aby to zrobić. 

Ponadto codzienny, bardzo krótki masaż szczotką poprawia funkcyjność mięśni twarzy, zapobiega nadmiernej utracie tkanki tłuszczowej oraz jej niekorzystnej migracji, można zatem otwarcie napisać, iż jest to także i zabieg odmładzający. Nie szczotkuję twarzy tak długo i jestem jeszcze zbyt młoda, by dostrzec efekty przeciwstarzeniowe, ale już teraz widzę dużą poprawę chociażby w rejonie podbródka, który nie jest już aż tak widoczny podczas schylania się (niestety, tutaj również wini praca siedząca w określonej, pochylonej pozycji), co oczywiście niezmiernie mnie cieszy i zachęca do dalszego kultywowania wieczornego rytuału. Masowane tkanki są również lepiej ukrwione, co przekłada się na ich lepszą regenerację, mniejszą tendencję do powstawania stanów zapalnych oraz reakcji toksycznych i alergicznych.

Szczotkowanie twarzy polecam szczególnie osobom zmagającym się z problemem rogowacenia, utratą jędrności i elastyczności, z nieświeżym, przebarwionym kolorytem, poszerzonymi porami i z pierwszymi oznakami starzenia. 

PODSTAWOWE ZAŁOŻENIA

Ogromne znaczenie w szczotkowaniu twarzy odgrywa zastosowana technika, siła nacisku oraz użytkowane akcesorium (najlepiej, aby szczoteczka posiadała średniej twardości włosie naturalne, włókna sztuczne są bardziej szorstkie, mniej elastyczne (lub aż nadto elastyczne i uginające się) i mają większą tendencję do powodowania mikrouszkodzeń), może być to metoda zarówno dość delikatna, jak i agresywna i nieprzyjemna. Podobnie jak większość osób, obawiałam się mocnych podrażnień, zaś łagodne muskanie skóry małą szczoteczką, okazało się czynnością niezwykle przyjemną,  niepowodującą większych irytacji i zmian patologicznych: zaczerwienień, podrapań, świądu, stanów zapalnych.
Rycina, atlas anatomiczny Sobotta

Nacisk na szczoteczkę nie powinien być mocny i zdecydowany. Niektóre rejony mogą wymagać nieco intensywniejszego, stopniowego zwiększania nacisku (na przykład mięśnie szyjne, mięśnie jarzmowe, mięsień żwacz), ale nadal jest to raczej głaskanie skóry. Podrażnienia generuje silne tarcie, którego należy unikać, wzmożony nacisk nie przynosi wcale lepszych efektów.

Wykonanie pełnego masażu nie jest ani trudne, ani skomplikowane. Jest to raczej kwestia wprawy i chociaż podstawowej znajomości ludzkiej anatomii. Szczotkowanie rozpoczynam od posuwistych, podciągających ruchów wzdłuż mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego (musculus sternocleidomastoideus), a następnie kontynuuję czynność wykonując ten sam schemat długich, coraz bardziej intensyfikowanych, podnoszących ruchów, rozprężając mięsień szeroki szyi (platysma). Przepadam za przyjemnymi, okrężnymi ruchami wokół uszu oraz rejonu przyusznego i zausznego, muskając dodatkowo potylicę. Subtelnie masuję rejon kości gnykowej, a następnie kieruję się do mięśnia bródkowego (musculus mentalis) i zahaczam o umiejscowione bocznie obniżacze warg (depressor labii inferioris). Następnie, zgodnie ze wskazówkami zegara, rozprężam mięsień okrężny ust (musculus orbicularis oris). Po kilku sekundach stopniowo, ku górze, szczotkuję mięśnie jarzmowe (musculus zygomaticus), dbam intensywniej o dźwigacze kąta ust (musculus levator anguli oris), a następnie zajmuję się mięśniem żwaczem (musculus masseter) - od kąta żuchwy, ku mięśniom ocznym, od razu przechodzę do okrężnego rozluźniania mięśnia okrężnego oka (musculus orbicularis oculi). Zbliżając się już ku końcowi, muskam ku górze mięsień nosowy (musculus nasalis) i rozdzielam swoje delikatnie skręcające ku skroniom ruchy na lewą i na prawą stronę, zgodnie z umiejscowieniem mięśnia naczasznego (musculus epicranius).

W tradycyjnym szczotkowaniu twarzy, większość osób nie zwraca aż tak dużej uwagi na skupiska węzłów chłonnych, polecam jednak zająć się dłużej szczególnie rejonem uszu, potylicy i kości gnykowej - nie tylko ze względów prozdrowotnych, ale przede wszystkim relaksacyjnych. Warto w swoim masażu uwzględnić również okrężne ruchy w okolicach policzków.

Szczotkowanie twarzy i szyi nie pochłania dużo czasu, bowiem pełny, dokładny masaż nie zajmuje mi więcej niż pięć minut, gdy spieszę się, maksymalnie połowę czasu. Po wykonanym szczotkowaniu zawsze oczyszczam dodatkowo twarz przy użyciu wody (stąd zazwyczaj szczotkuję się wieczorem) i jeśli tego potrzebuję - aplikuję kolejne produkty pielęgnacyjne lub maseczkę oczyszczającą na bazie glinek.


PRZECIWWSKAZANIA

Bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczotkowania twarzy jest trądzik zapalny, typowo ropny, głęboko ropiejący (nacieki), rany otwarte oraz aktywne, miejscowe infekcje bakteryjno-grzybicze i pasożytnicze. Szczotkowanie jest doskonałą metodą regulacji dla zaleczonej, znormalizowanej już skóry, dlatego też nie polecam masowania twarzy włosiem przy mocno nasilonych dermatozach o charakterze stricte zapalnym (ciężkie stadia trądziku różowatego, łojotokowego zapalenia skóry).

Szczotkowanie może okazać się za agresywną metodą dla skóry nadwrażliwej, bardzo suchej, skrajnie odwodnionej oraz uwrażliwionej trwale przez nierozsądne i niedopasowane kuracje dermatologiczne. Należy jednak mieć na uwadze fakt, iż delikatne, umiejętne muskanie skóry w określonym kierunku za pomocą szczotki z wysokiej jakości naturalnego włosia, nie jest tym samym co stosowanie szczotek oczyszczających obrotowych, posiadających mocne wibracje i twardsze włosie syntetyczne, dodatkowo nierzadko stosowanych w połączeniu z drażniącymi detergentami, co tylko zwiększa ich siłę działania.

Tak jak byłam na nie dla popularnych, wszędzie polecanych szczoteczek sonicznych (więcej przeczytaj tutaj>), które zamiast regulować, tylko zaogniały i rozregulowały naskórek z czołowym napędzaniem rogowacenia (co po części jest wynikiem nie tylko tarcia skóry, ale również obecności ultradźwięków i możności stosowania szczoteczki wyłącznie z detergentowymi, całkowicie spłukującymi się formułami myjącymi), tak jestem zdecydowanie za szczotkowaniem twarzy na sucho. Bez detergentów i bez zbędnych udziwnień, z o wiele lepszym skutkiem. 

Szczotkować (szczególnie intensywnie) rejonu głowy, a zwłaszcza szyi, nie powinny osoby ze stwierdzoną miażdżycą (zwłaszcza w rejonie tętnic szyjnych) oraz nadciśnieniem tętniczym.

Przy użytkowaniu szczoteczki należy zwrócić szczególną uwagę na higienizację włosia, bowiem może ono stać się doskonałym siedliskiem dla bakterii, grzybów i roztoczy. Szczoteczkę za każdym razem oczyszczam w łagodnym syndecie, po wysuszeniu przechowuję w lnianym etui, natomiast przed każdym użyciem spryskuję obficie Skinseptem (środek dezynfekcyjny o szerokim spektrum działania) i odczekuję około 5-10 minut do całkowitego odparowania preparatu. 

ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.

Pozdrawiam ciepło,
Ewa 

79 komentarzy:

  1. Ewo cudowny epis, wymiatasz <3 ostatnio miałam Cie nawet pytać o masowanie, ale palxami albo masażerem. Pytanie które musi pasc : polexasz jakies konkretne firmy od szczotek? Miałaś stycznosc ze Szczotka do twarzy khaja? Pamiętam że je polecalas do wlosow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Na zdjęciu mam właśnie Khaję, pierwszą kupiłam miejscowo, drugą zamówiłam on-line, jakość jest bardzo ok, podobnie jak cena :)

      Usuń
    2. Dzięki Ewo, nie wiedziałam, że oni mają stacjonarny sklep, przeszłam się tam dziś po to po drodze do mojej pracy. Powiem Ci szczerze, że ta szczotka wydaje mi się strasznie ostra :/ Trochę bym się bsla jej używać codziennie. Czy ona naprawdę nie drapie i nie podraznia skóry? Sam sprzedawca powiedział że ona daje efekt peelingu. Tak się składa że w weekend dotykałam szczotki ze sklepu SLOU, z włosami kozy I wydawała się idealna, ale 80 złoto zzkolei teraz dla mnie za dużo. Może ktoś jeszcze zna jakąś tańszą alternatywę?

      Usuń
    3. To prawda, ma dość sztywne włosie, ale mi to odpowiada. Szczotka mojej skóry nie drapie, ale nie mam już tak nadwrażliwej skóry jak kiedyś, możliwe, ze dla Ciebie byłaby niestety zbyt ostra.

      Usuń
  2. Cześć Dziewczyny ! :)
    Ewo, zmagam się z przebarwieniami pozapalnymi, zastanawiam się nad stosowaniem Acne-derm krem z kwasem azelainowym 20% + Norel tonik żelowy z kwasem migdałowym.
    Skóra jest odwodniona, jednej z czytelniczek boga polecałaś schemat : kwas azelainowy rano, tonik migdałowy wieczorem, lub wieczorem zamiennie - raz tonik, raz maść. wszystko zależy od tego jak /twoja skóra to zniesie, któraś z tych konfiguracji powinna się sprawdzić ;)
    Raczej wolałabym stosować produkty zamiennie wieczorem, rano zawsze się maluję.
    Czy można codziennie wykonywać taki schemat ?
    Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy skórze odwodnionej chybs kiepska opcja, najpierw doprowadz ja do równowagi, inaczej według mnie moze Ci pogłębić problemy ze skórą.

      Usuń
    2. Dzięki za radę ��

      Usuń
    3. Jeśli cera jest odwodniona, to tak częste stosowanie kwasów, które uszkadzają, złuszczają i potencjalnie uwrażliwiają oraz uaktywniają skórę jest bez sensu, i zamiast Twoją skórę regulować - w dłuższej perspektywie będą ją rozregulowywać. Metody złuszczające, w tym stosowane kwasy i retinoidy dają zupełnie inne efekty, gdy są stosowane z wyczuciem i na nawilżonej skórze niż na cerze odwodnionej. Jeśli tylko masz tendencję do przesuszeń, dążyłabym do znormalizowania skóry, póki jeszcze nie zapętliłaś się w związkach złuszczających i stosowała je rzadziej. Może połącz metody mechaniczne (które mogą być bardzo delikatne) z chemicznymi? wtedy będziesz mogła stosować kwasy rzadziej, z lepszym skutkiem i bez ryzyka wywołania trądziku toksycznego, który pozostawia przebarwienia i trudne w leczeniu blizny.

      Usuń
    4. Ja mam podobny problem czyli czerwobe zmiany pozapalne i zaskorniki. Cera nie jest podrazniona ani wysyszona. Obecnie uzywam zamiennie wieczorem effaclar duo i tonik migdalowy norel a rano serum rozjasniajace z bielendy z witamina c i gluko. Po wprowadzeniu tej pielegnacji wypryski przestaly sie pojawiac i zniknely zaskorniki zamkniete wiec napewno te kosmetyki na mnie dzialaja. Myslam nad wprowadzeniem czegos z kwasem glikolowy na przebarwienia ale nie wiem czy jest sens kombinowac tym bardziej ze karmie piersia.

      Usuń
  3. Wpis w samą porę! Okazało się, że najprawdopodobniej mam trądzik różowaty, ale przy tym mam także problem z suchymi skórkami. Peelingi enzymatyczne są za mocne, a i mechanicznymi można zrobić sobie krzywdę.. więc na pewno wypróbuję szczotkowania! :)

    Mam jeszcze jedno pytanie. Co myślisz o zagęszczaniu/pogrubieniu skóry? Od zawsze mam cienką skórę pod oczami, przez to spore sińce i wiem, ze dobry korektor to podstawa, ale czasem mam ochotę się nie malować i nie wyglądać jak chora :D Znalazłam coś takiego http://www.biochemiaurody.com/sklep/serum-retinol.html . Myślisz że retinol + soja mogą przynieść jakieś rezultaty? Oczywiście wiem, że na efekty trzeba by długo czekać i pewnie nie będą one spektakularne, ale chociaż niewielka poprawa by mnie ucieszyła ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Retinol stosowany zewnętrznie przede wszystkim bardzo wysusza skórę, jeśli Twoja skóra jest cienka i delikatna, to wszystkie substancje, które potencjalnie wysuszają, uszkadzają i złuszczają naskórek zamiast ją zagęszczać - będą dodatkowo ścieńczać i pogarszać kondycję rejonu oczu. Jeśli chodzi o okolice oczu, to jest bardzo trudny rejon w pielęgnacji i tutaj najlepsze efekty przynoszą jednak zabiegi medycyny estetycznej, gdy unika się uszkadzania powierzchownych warstw naskórka i poprzez iniekcję podaje się bezpośrednio do tkanki podskórnej substancje odżywcze. Myślę, że nawet jeden zabieg osoczem bogatopłytkowym lub koktajlem witaminowym w mezoterapii jest w stanie zrobić więcej niż codzienne stosowanie kremów pod oczy nawet w przeciągu roku.

      Usuń
  4. Super wpis, nawet nie wiedziałam że takie techniki istnieją;-)Powoli "przetrawiam" Twoje wpisy na tematy które mnie dotykają-trądzik i powoli, powoli wszystko mi się w głowie ustawia na odpowiednich miejscach.Ale nie...nie jest mi łatwo.Kiedy już "coś" wiem, to zaraz juz "nie wiem".Od tego momentu zaczęłam lekturę Twoich wpisów..Mam 39 lat i dopiero od niedawna coś mi zaczęło wyskakiwać.. Cerę mam mieszaną,bez skłonności do pękających naczynek, nigdy nie miałam typowego trądziku.Hormony badane rok temu-w normie, tarczyca leczona i tsh w normie.Jednak rok temu na jesieni pogorszyła mi się cera ale Skinoren(polecony przez dermatologa po wizycie) sie z tym pięknie rozprawił do wiosny..W to lato trochę odczułam zwiększone przetłuszczanie twarzy(czoło), na jesieni zaczęły pojawiać sie małe zapalne krostki..Tym razem testowałam Hascoderm Lipożel i cały czas się wahałam czy dobrze wybrałam-co 7dni pojawiał mi się wiekszy wysyp,potem na kilka dni znikał i znowu wracał.. kuracja trwa od końca grudnia.Trochę późno i dziwnie jak na tzw"wysyp" po kwasach...w ten piątek poległam i musiałam aż sięgnąć po Klindacin T, Hascoderm odstawiłam..Co tu poszło nie tak?Stosuję żel do mycia twarzy Effaclar, na noc po godzinie od nałożenia Hascodermu stosowałam Effaclar H, rano Dermedic Hialuro żel.Co drugi dzień peeling enzym.Pure Icon, ew, bardzo delikatny masaż olejkiem z czarnuszki.Skóra nie była przesuszona, wydawało mi się że dobrze usuwam martwy naskórek.W zeszłym roku ten sam schemat ze Skinorenem dał super rezultat bez wysypu.Mam wykupiony Skinoren,ale zaczęłam zastanawiać się nad Differin/Acnelec ze względu na te zapalne krostki...Czy tu adapalen mógły pomóc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama sobie dam odpowiedź:Wstrzymałam sie z adapalenem.Uważnie zaczęłam obserwować swoją skórę.Po prostu Hascoderm Lipożel pomimo niższego o połowę stężenia kwasu działał zbyt drażniąco na moją skórę (formuła żelowa),pomimo tak długiego stosowania potrafił jeszcze szczypać,broda sie łuszczyła i czerwieniła,nie było mowy o nałożeniu go wokół nosa i na na kości policzkowe-ograniczalam się do czoła ,brody i boków twarzy.To nie była właściwa reakcja.Po odstawieniu w ciagu jednego dnia skóra odżyła.Z podkulonym ogonem wróciłam do Skinorenu w kremie.Jaki on jest jednak cudowny!Ukoił skórę,krostki znikają-mogłam go nałożyć spokojnie na całą twarz i juz nie potrzebowałam nawet nawilżenia.Wyszło na to że nie dla mnie formuła żelowa.No i chyba jak na razie obędzie się bez adapalenu(odpukać).Dołączyłam jeszcze do kuracji glukonolakton (rano tonik z gluk.+krem nawilżający,wieczór Skinoren).Mam nadzieję że jakoś unormuję moją skórę do lata :-)

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że problem tkwi w zbyt drażniącej formule leku i skóra zaczęła się stopniowo odwadniać i uwrażliwiać, zastosowanie kwasów i retinoidów w zwiększonej częstotliwości to bardzo wysokie ryzyko pojawienia się u Ciebie trądziku toksycznego. Formuła kremowa jest delikatniejsza i mimo zawartości kwasu azleianowego, nie wysycha nadmiernie oraz zawiera emolienty, które pełnią rolę okluzji - zmniejszają działanie drażniące kwasu i zapobiegają nadmiernemu odwadnianiu się cery :)

      Usuń
    3. Hej Ewa:-)Skinoren raz dziennie wystarczył, wszystkie zaskórniki które pojawiły się po Hascodermie wysychają i po prostu znikają,od czasu tej zmiany nie wyskoczył żaden ropny pryszcz.A mija tydzień!glukonolakton dodatkowo działa cuda. Od razu poczułam się lepiej,stan skóry powodował u mnie okropną nerwowość.Dzięki trądzikowi poznałam Twój blog, jesteś skarbnicą wiedzy;-)

      Usuń
  5. Hej Ewa, chcę kupić olej mineralny, bo jest mi potrzebny do wykonania olejku myjącego z emulgatorem taki do spłukiwania.

    Denerwują mnie oleje naturalne, ponieważ zaczynają śmierdzieć i czasem tworzą się w nich takie brązowo/czerwone plamki, np. w oleju słonecznikowym (np. tym z Biochemii Urody). Nigdzie nie mogę znaleźć takiego zwykłego najzwyklejszego oczyszczonego oleju mineralnego jako półproduktu kosmetycznego jak w koreańskich olejkach myjących, chodzi mi o to by był oczyszczony. Przecież nie będę używać oleju mineralnego do silników... już nie wiem. Właśnie te koreańskie olejki zazwyczaj mają full tandetnych perfum, są na oleju mineralnym a są drogie jak cholera, właśnie próbuję zrobić coś swojego. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. A może paraffinum liquidum? Do dostania za grosze w aptece.

      Usuń
    3. O kurde... tępak ze mnie, no tak. Inna nazwa a ja już paraliż. Nawet nie pomyślałam. Nie wiem czemu zasugerowałam się takimi opakowaniami np:
      https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/11/Mineral_oil_bottle%2C_front.jpg/1200px-Mineral_oil_bottle%2C_front.jpg

      Kiedyś mój brat składał PC chłodzonego właśnie olejem mineralnym takie jakby akwarium. No a totalnie nie pomyślałam o czymś z apteki, ciężki dzień. Dzięki Iza!

      Usuń
    4. Cała przyjemność po mojej stronie....ale przyznam, że pisząc to nie byłam pewna czy to jest ten sam składnik. Ale jest:)

      Usuń
    5. Oczyszczoną parafinę dostaniesz w aptece :)

      Usuń
  6. Też słyszałam i czytałam o dobrych efektach "szczotkowania". Możesz polecić dobrej jakości szczotkę do masażu twarzy oraz ciała.
    Blog na bardzo wysokim poziomie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Jakością odpowiada mi Khaja, ale jej włosie nie jest bardzo miękkie, co mi odpowiada. Szczotką można dobrze manipulować i dokładnie pobudzić krążenie. Na bardzo wrażliwych typach skóry i przy zbyt mocnym nacisku może okazać się za ostra.

      Usuń
    2. Bardzo miękką szczotkę oferuje Swanicoco, ale sama jej nie używałam.

      Usuń
    3. Dobre szczotki są od pani Teresy Lipki firma W-WA ,,STASIO"

      Usuń
  7. Ewuniu, pomożesz? Męczę się z rogowaceniem okołomieszkowym. Chciałabym wypróbować peeling z kwasem mlekowym, ale nie wiem, jak się do tego zabrać. 20% będzie ok? 20 ml kwasu + 80 ml wody, PH ok. 3,5? Jak długo to trzymać? Jak często? Sprawa dotyczy tylko nóg, więc nie musi być super delikatnie. Będę Ci bardzo wdzięczna za radę.
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki posiadasz kwas mlekowy? 80%?

      PH na pewno będzie niższe niż 3.5 przy takim stężeniu kwasu mlekowego. Obserwuj skórę, peelingi kwasowe nie powinny być trzymane dłużej niż 20-30 minut, niezbędna będzie neutralizacja kwasu. Jak często - to zależy od nasilonego rogowacenia. Pamiętaj o jednoczesnym zabezpieczeniu naskórka, bez tego samo złuszczanie nie da efektów i będzie dodatkowo napędzać rogowacenie ;)

      Usuń
  8. Witam!

    Wydaje mi się, że teraz jest odpowiednia chwila właśnie, by dopytać o plusy i minusy fizycznego traktowania swojej twarzy (tudzież szyi i dekoltu).

    Ciekawa jestem, czy cieszące się rosnącą popularnością ćwiczenia i joga twarzy mogą niekorzystnie wpływać na cerę?
    Co jest dozwolone dla posiadaczy cery naczynkowej?
    Czy intensywny trening twarzy może np. wzmocnić mięśnie ale i spowodować paradoksalnie utratę jędrności skóry?

    Z góry dziękuję za wskazówki.

    pozdrawiam,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od pozycji i intensywności ćwiczeń. Niektóre pozycje stosowane w jodze mogą negatywnie wpływać na rozmieszczenie tkanki tłuszczowej (pozycje kierujące tułów w dół) na twarzy, większość z nich bardzo dobrze kształtuje i wzmacnia mięśnie szyi.

      Osoby z cerą naczynkową wbrew pozorom mogą wykonywać każdy tryb aktywności, tutaj kluczowa jest intensywność i czas ćwiczeń. Najbardziej zalecane są sporty umiarkowane, działające na mięśnie wolnokurczliwe, które nie budują tak intensywnie tkanki mięśniowej. Aktywność fizyczną należy dobierać do stanu zdrowia, a nie kondycji cery - wszystko działa w jednym sprzężeniu :)

      Tak, jak najbardziej. Może dojść do nadmiernego przerostu tkanki mięśniowej i nieprawidłowego rozmieszczenia tkanki tłuszczowej, jednak największy problem pojawiłby się w momencie szybkiej utraty wagi i/lub podczas zaniku wyćwiczonych mięśni.

      Usuń
    2. Ewo to uwazasz ze pozycje odwrocone w jodze nie sluza twarzy? ja ostatnio na jakims blogu, niestety nie pamietam jakim, czytalam ze to ma wspanialy wplyw na skore twarzy, nie wytlumacze dlaczego, ale autorka zachecala zeby minimum piec minut dziennie spedzac na przyklad w sklonie, z glowa do dolu, i ze to moze miec dzialanie odmladzajace, ujedrniajace itp. Z doswiadczenia tez zauwazylam, ze duzo joginek w starszym wieku faktycznie starzeje sie naprawde ladnie, poznalam joginki ktore mialy takie "bezwiekowe" twarze. co sadzisz na ten temat?

      Usuń
    3. Joginki mają ładną skórę, bo przede wszystkim są doskonale dotlenione i zrelaksowane (kto by nie promieniał, gdyby porzucił troski dnia codziennego? :)), a także prowadzą ogólnie zdrowszy tryb życia. Pozycje pochylające do dołu nie są naturalne i wykonywane zbyt intensywnie i często, mają bardzo niekorzystny wpływ na ciśnienie wewnątrzczaszkowe i śródczaszkowe, a także mogą wpływać niekorzystnie na rozmieszczenie tkanki tłuszczowej. Z jednej strony pozycja pochylające pobudzają krążenie, ale samo krążenie nie odgrywa tutaj najistotniejszej roli ;)

      Usuń
    4. Myślisz ze joginki nie mają trosk dnia codziennego? Chyba maają. Zwłaszcza że mówię o joginkach w Polsce a nie jakichś tam siedzących na szczycie góry w indiach, haha. Kiedyś pisałaś coś w komentarzach o jodze i medytacji, że bardzo służy bo się wydzielają jakieś hormony. Ja powiem ci ze mam wrażenie że mam średnią skórę, tzn moja mama i siostra zaszedł wyglądały na pięć lat młodsze niż są, mi z kolei dają więcej lat... pomimo super bogatej pielęgnacji mam wrażenie ze stres i przejmowanie się nią zrobił mi więcej złego niż te kosmetyki zdołały zrobić dobrego. Co o tym myślisz Ewo? Czy w młodym wieku (25lat)warto stosować jakiekolwiek kosmetyki (poza antyoksydantami) żeby utrzymać skórę w dobrej formie, czy lepiej skupić się na takich rzeczach jak medytacja oraz ewentualnie te masaże szczotka? Czy wg ciebie można i warto robić coś żeby ładnie się starzec? Brać jakieś witaminy, suplementy? Będę super wdzięczna za Twoje uwagi i wskazówki

      Usuń
    5. Pisząc ze mam średnią skórę miałam na myśli ze nie wyglądam szczególnie młodo mimo młodego wieku , moja skóra wygląda na bardzo zmęczoną.

      Usuń
    6. Brakuje jej jakiejś takiej świeżości ech..

      Usuń
    7. aha, no i uwazam, ze glowna przyczyna zmeczonego wyglądu skóry jest właśnie stres :D Przepraszam, chyba byłam lekko nieprzytomna jak pisałam pierwszy komentarz, mam wrażenie, że jest zupełnie niezrozumiały.
      W jaki sposób można walczyć ze stresem skoro on się tak odbija na skórze? Planujesz moze kiedys Ewo posta na temat tego jak sie mniej przejmowac skórą, by się to nie odbijalo na naszej psychice? To juz serio ostatni komentarz. Pozdrawiam :) <3 <3

      Usuń
    8. Sama uwielbiam jogę i jak tylko mam czas to oprócz swoich obowiązkowych dwóch treningów kondycyjnych w tygodniu pozwalam sobie na godzinę tego relaksu. Szczerze, nie bardzo lubię psa z głową w dole ale nie myślałam o mojej tkance tłuszczowej która właśnie w tym momencie "zalewa mi twarz". Muszę o tym pomyśleć ;-)

      Usuń
    9. Jasne, że mają troski dnia codziennego, ale dzięki prawidłowemu torowi oddychania, regularnej aktywności ruchowej oraz ćwiczeniu uważności, są zdecydowanie mniej napięte oraz lepiej radzą sobie ze stresem. Ponadto osoby uprawiające jogę bardzo często jednocześnie rozwijają się duchowo, co ma również niemały wpływ na ich zdrowie psychiczne, co przekłada się na ogólny stan zdrowia = lepszy wygląd, lepszą witalność.

      Antyoksydanty stosowane zewnętrznie na skórę działają głównie wybielająco-rozjaśniająco, przeciwzapalnie. Nie mają jednak stosowane zewnętrznie zbyt wielkiego wpływu na jakość skóry oraz tkankę podskórną i tkankę tłuszczową, a to ich jakość ma największy wpływ na procesy starzenia. Tutaj kluczową rolę odgrywa przede wszystkim genetyka oraz dbałość o zdrowie, zwłaszcza psychiczne, które aktualnie jest największym źródłem wolnych rodników i prowadzi do wielu chorób degeneracyjnych.

      Przede wszystkim aktywność ruchowa, działalność twórcza, dopasowana dieta do aktywności i stanu zdrowia oraz rozwój duchowy - zdaję sobie sprawę, że nie każdy traktuje to poważnie, ale dbałość o zdrowie psychiczne jest kluczowym elementem szczęścia i zdrowia.

      Usuń
  9. świetny post, może i ja spróbuję takiego masażu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewuniu, czy możesz poradzić mi jaki odcien minerałów wybrać spośród Amilie, Neauty i Pixie, który będzie najbardziej zbliżony do Annabelle Minerals w odcieniu Golden Fair/Light bądź Sunny Fair/light? Jestem na granicy tych odcieni i nie wiem w co celować ;) Z góry bardzo dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Amilie prawdopodobnie Creme Brulee lub i Sesame, nie do końca wiem jak aktualnie przedstawia się ich oferta kolorystyczna - doszło tam do znacznych zmian, a nie mam w swoim posiadaniu próbników, co jest kwestią czasu :), w Neauty prawdopodobnie Medium Light Golden, w Pixie albo Song of Summer, albo Soft Dream :)

      Usuń
  11. A polecasz może jakąś miękką szczotkę do ciała, gdy ma się pajączki, między innymi, na udach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, wybieram dla siebie szczotki o twardszym włosiu. Może sprawdź szczotki w Rossmannie? Może lepszym wyborem dla Ciebie byłaby jednak szczotka z syntetycznego włosia? ;)

      Usuń
  12. Czytałam, że ze względu na TOT skóry zaleca się nie stosować peelingów częściej niż 1 raz w tygodniu. Co w takim wypadku z szczotkowaniem, zalicza się ono jako peeling?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to jest TOT? Naprawde peeling mechaniczny nie powinien byc wykonywany czesciej niz raz w tygodniu ? Niedawno odkrylam peeling sylveco i jestem oczarowana ale stosuje go 2 razy w tygodniu. To zbyt czesto?

      Usuń
    2. TOT (turn over time) to jednak wielka ściema. Nie ma określonego TOT, każdy z nas jest inny. Gdyby ta teoria byłaby prawdziwa, to po naszym świecie nie stąpałyby osoby z łuszczycą ani patologiczną hiperkeratynizacją, powinny już dawno cierpieć na martwicę tkanek, a wcale tak nie jest - żyją i mają się bardzo dobrze. Każdy organizm ma inny TOT, skórę należy złuszczać zgodnie z potrzebami skóry - tak, aby wpływać normalizująco na naskórek, czyli ani go nie wysuszać i nie drażnić, ale i nie otwierać wolnej furtki do patogenezy kolejnych chorób skórnych.

      Szczotkowanie ciała należy traktować jak codzienny, delikatny peeling, podobnie jak pocieranie włóknami, oczyszczanie skóry, codzienny dotyk - przez skórę, materiały.

      Polecam obserwować skórę. TOT w praktyce się nie sprawdza, blisko 80%-90% z nas boryka się z nadmierną hiperkeratynizacją, która narasta wraz z wiekiem (co po części wynika z cieńszej struktury naskórka i szybszej skłonności do odwadniania się).

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo za wyjaśnienie!

      Usuń
  13. Ewo, bardzo dziękuję Ci za odpowiedź i kopiuję komentarz umieszczony pod poprzednim postem.
    ANONIMOWY10 lutego 2018 13:49
    Droga Ewo,
    chciałabym przetestować podkład Ecolore i potrzebuje Twojej pomocy, Mam tłusta skórę z trądzikiem,do tego rumień i skóra łatwo się czerwienieni. Moja cera jest dość jasna, pomimo moich ciemnych włosów. Wiem,że ciężko dobrać w ciemnio odcień,ale chciałabym się Ciebie spytać, które próbki radziłabys mi zamówić? Zależy mi na zakryciu tego rumenia, ale nie chciałabym też wyglądać bardzo trupio i dlatego proszę Cię o radę.
    Mam jeszcze pytanie, czy nadal używasz podkładu Ecolore? Jakiego odcienia? Jakim pędzlem go nakladasz?
    Pozdrawiam, Kasia


    Odpowiedzi

    EWA SZAŁKOWSKA12 lutego 2018 19:25
    Kasiu, celowałabym w Goldeny, ewentualnie w gamę Nude, która ma trochę żółci, ale jest neutralna, przygaszona. Jak jasną masz karnację? Może masz jakiś drogeryjny podkład, który by Tobie odpowiadał pod względem koloru? Albo masz jakiś problem z podkładami w drogerii? Napisz, to polecę konkretny odcień, bez zakupu próbek ;)

    Tak, używam jeszcze w tym miesiącu planuję pełną aktualizację recenzji :) Używam aktualnie Golden 1. Zależy jaki efekt chcę osiągnąć, mój ulubiony pędzel do aplikowania podkładu Ecolore to T2 z Glamshop, ale bardzo lubię również pędzele Clare Blanc :)

    Ewo, testowałam z Ecolore jedynie kolor Nude - Nude 2 jest odrobinkę za jasny, a Nude 3 za ciemny. Używałam zawsze Earthnicity - zawsze Moonlight, ale niestety jest troszkę za jasny :( - ciemniejszy Porcelain odpada, bo wybija mi twarz na różowo, a Sunrise robi ze mnie pomarańczę. Myślałam o którymś z odcieni Golden z Ecolore, co Ty na to? A podkład Ecolore wchodzi w pory? Czy twarz szybko się po nim świeci? W Earthnicity krycie było zadowalające, ale świeciłam się już po ok 2-3 h i musiałam robić poprawki...
    Posiadam 2 pędzle: kabuki Earthnicity oraz Sigma Flat Kabuki F80. Czy nadawałyby się one do nakładania podkładu Ecolore? Wymieniony przez Ciebie pędzel T2 z Glamshop nie jest już dostępny w sprzedaży :( Mogłabyś mui jeszcze jakiś polecić?
    Bardzo dziękuję, że poświęcasz dla mnie swój czas. Pozdrawiam Cię i czekam na Twoją odpowiedź :) Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, zastanawiam się, czy do mojej skóry (łojotokowa, z trądzikiem i rumieniem) nie byłby lepszy podkład PIXIE COSMETICS MINERALS LOVE BOTANICALS? Który mniej się waży ten Pixie czy Ecolore? Jakie próbki radziłabyś mi zamówić? Kasia (jeszcze raz ja)

      Usuń
    2. Możliwe, ze Ecolore Golden 2 będzie ok, 3 może już oksydować, ma mocniejsze natężenie pigmentów.

      To, jak finalnie wygląda i utrzymuje się podkład, czy wchodzi w pory, jak jest trwały, zależy od tak wielu czynników... sposobu aplikacji, utrwalenia, typu cery, czy właśnie formuły, która nie ma aż takiego wielkiego znaczenia, podkład może mieć pewne predyspozycje, ale w przypadku minerałów znaczącą i główną rolę odgrywa skóra. Na pewno Ecolore nie podkreśla tak porów jak niektóre podkłady mineralne. Ma też znikomą tendencję do warzenia się i ścierania. Jedyny zarzut, że ma rozświetlające wykończenie, więc po jakimś czasie, może dawać zbyt mokre wykończenie.

      Clare Blanc - szczególnie wersję z zaokrąglonymi brzegami :)

      Ecolore warzy się o wiele rzadziej od formuły Pixie, która ma większe krycie i cięższą formułę. Ecolore ze względu na swoją suchość i lekkość będzie miał mniejszą tendencję do rozwarstwiania się.

      Usuń
  14. Droga Ewo, kopiuję mój komentarz spod poprzedniego postu.
    ANONIMOWY11 lutego 2018 12:56
    Ewo, co sądzisz o przemywaniu skóry wodą wapienna z witamina E? Dermatolog zapisał mi taki preparat robiony w aptece na moją tłustą skórę z trądzikiem różowatym i martwię się,czy mi to nie zaszkodzi, bo moja skóra jest bardzo wrażliwa.


    Odpowiedzi

    EWA SZAŁKOWSKA12 lutego 2018 18:19
    A możesz podać dokładną recepturę tej wody?

    Ewo, oto ta receptura:
    Vit E 0,16
    Aqua calcis ad 200,0
    i napisane po łacinie, że mam zmieszać pzred użyciem :)
    Dziękuję Ci i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego preparatu, ze względu na właściwości alkalizujące wapnia, będzie wysuszać dość intensywnie skórę.

      Usuń
  15. Ewo, a ja chciałabym Cię zapytać jaka jest twoja opinia na temat serum z kwasem alfaliponowym oraz serum z resweratrolem, a także EUK z The Ordinary. Dość głośno jest obecnie o tych produktach, a chciałabym zapytać co Ty o nich sądzisz i jak mają się w porównaniu do serum Liq cc? Miałaś może z nimi styczność? Bardzo cenię Twoje opinie i będę wdzięczna za odpowiedź:)
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie znam tych produktów, oferta The Ordinary do mnie nie przemawia - moja skóra nie lubi takich skrajności i ich kosmetyki sprawdzają się przy bardzo dobrze zbilansowanej pielęgnacji, mają bardzo dużą tendencję do wysuszania i uwrażliwiania skóry - mam pewne doświadczenia jedynie z serum z witaminą B3 oraz witaminą C w silikonach. Reszta to próbki, które nie przypadły mi do gustu. Nie nadają się ani do codziennego stosowania, ani do skóry bardziej wymagającej. Nie odpowiadają mi również ich aż nad wyraz proste formuły, choć będą typy skóry, które będą zachwycone takim minimalizmem. Wolę jednak produkty o szerszym spektrum działania i możliwościach zastosowania w pielęgnacji. Jeśli wiesz, czego konkretnie szukasz i znasz swoją skórę na wylot - niektóre produkty mogłyby fajnie uzupełnić dobrze ułożoną pielęgnację. Mi się jednak nie chce - jeśli mogę mniej, z taką samą efektywnością - wybieram tę opcję :)

      Kosmetyki The Ordinary nie nadają się do samodzielnego stosowania, to dla mnie produkty pod typową, przemyślaną pielęgnację warstwową.

      Usuń
  16. Droga Ewo, chciałam wprowadzić retinoidy do mojej pielęgnacji, mam skórę łatwo zanieczyszczającą się, ale bez trądziku czy zmian zapalnych, przetłuszczającą się ale w kierunku normalnej. Zależy mi na efekcie oczyszczania, ujednolicenia skóry, regeneracji ale też na przeciwstarzenia skóry. Czy lepszy będzie Atrederm stosowany w formie peelingu retinoidowego raz, dwa razy w miesiącu czy Locacid stosowany raz w tygodniu ? Piszę o stosowaniu Atre tylko raz, dwa razy w miesiącu bo wiem, że to silny produkt i wydaje mi się, że w moim przypadku, czyli brak trądziku, może nie warto aż tak skóry męczyć i podtrzymywać ciągły stan zapalny.
    Jaką szczotkę do twarzy polecasz ? Czy polecasz urządzenia typu Clarisonic ?
    Dziękuję Ci za poświęcony czas, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak z odwodnieniem? Twoja skóra łatwo się odwadnia, wysusza i drażni? Masz problem z nadmiernym rogowaceniem skóry? Czy próbowałaś stosować kwasy? Jeśli tak, to jakie i jakie przynosiły efekty? Masz skłonność do powstawania przebarwień? Czy decydując się na retinoidu w lutym, jesteś w stanie wprowadzić do pielęgnacji kremy przeciwsłoenczne? Słońce jest dość ostre, wiosna bardzo szybko minie, a skóra zostanie uwrażliwiona na okres letni, gdy dni są długie i intensywne pod względem nasłonecznienia.

      U mnie świetnie sprawdza się khaja, ale ma ona dość sztywne włosie. Mi to odpowiada, bo szczotka daje bardzo dobre efekty, choć kluczowy jest tutaj nacisk.

      Nie jestem zwolenniczką tej szczoteczki - zwłaszcza, że ścieralność włosia jest połączona z mechanizmem obrotowym oraz jest ona stosowana do oczyszczania twarzy - w połączeniu z detergentami i substancjami myjącymi, które potencjalnie wysuszają i drażnią skórę. Włosie ponadto jest twarde i nie ugina się pod wpływem nacisku tak, jak włosie naturalne. Szczotkowanie ma tę przewagę, że możesz wykonać ruchy dostosowane do mapy twarzy od intensyfikować siłę nacisku, Szczoteczki elektryczne mają mocniejsze działanie.

      Usuń
  17. Jeszcze jedno pytanie - co myślisz o zabiegu typu Dermapen ? Czy może się sprawdzić stosowany regularnie w celu poprawy jakości skóry, działanie przeciwzmarszczkowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwłaszcza, gdy negatywnie reagujesz na złuszczanie mechaniczne, polegające na złuszczaniu powierzchownych warstw naskórka :) Dermapen oraz mezoterapie pozwalają uniknąć drażnienia wierzchnich warstw naskórka i działają w zależności od grubości igieł na tkankę podskórną i właściwą.

      Usuń
  18. Ewo, czy moglabysmi doradzić jaki kolor podkladu ecolore lub pixie kupic? Z drogeryjnych podkładów kolorem pasuje mi revlon colorstay 150 buff. Mam cere lojotokowa w strefie t, ktory bedzie bardziej odpowiedni ecolore czy pixie, a może jeszcze jakis inny? Bede wdzieczna za odpowiedz. Pozdrawiam, Kasia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A uważasz 150 Buff za idealnie dobrany? Odpowiednikiem w Pixie byłby Dew Kiss, lub bardziej słoneczny i bardziej ciepły Butter Cream. Z Ecolore będziesz pomiędzy Golden 1, a Golden 2.

      Wszystko zależy czym ten łojotok jest u Ciebie spowodowany ;) Jeśli łojotok to wynik odwodnienia, przesuszenia, wrażliwości skóry, a jednocześnie nie wymagasz mocnego krycia - polecam Ecolore, jeśli łojotok jeśli średniego: polecam Amazon Gold Pixie o nieco mocniejszym kryciu. Jeśli jednak wymagasz stabilnej, kryjącej formuły, która współpracuje z typowo tłustymi rejonami, które nie są wynikiem chronicznego przesuszenia i złej reakcji na zbyt lekkie formuły: polecam Minerals Love Botanicals Pixie.

      Usuń
    2. Idealnie to pewno nie jest dobrany bo najlepsza bylaby cera bez podkladu, ale bez to jestem cała w plamach, mam niestety tradzik hormonalny i sporo przebarwien, ktore na zimnie robia sie z czerwonych wrecz sine:-(

      Usuń
  19. Czy taka Szczotka mogłaby sie sprawdzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzi mi o ktoras z tych, ktora bedzie lepsza?
      https://skin79-sklep.pl/swanicoco-pore-care-cleansing-brush.html

      https://www.slou.pl/kategoria/wszystko/szczotka-do-masazu-twarzy-na-sucho

      Usuń
    2. Niestety, nie znam tych produktów, powyżej czytelniczka zwracała uwagę na dobrą jakość włosia tej drugiej szczotki, którą wskazałaś ;)

      Usuń
  20. Hej Ewo pisałam do Ciebie ostatnio i poleciłaś mi żebym nie używała tak często kwasów.
    Miałaś rację - bardzo, bardzo przesuszyłam sobie buzię, i też za bardzo się łuszczy :/ pierwszy raz tak mi się zdarzyło.
    Ten tydzień będzie regeneracją, czy dobrym pomysłem jest olej z czarnuszki na noc przez ten tydzień? (pod aloes)

    P.S teraz już zawsze będę wiedziała, żeby słuchać się wskazówek Ewy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mogę zapytać, jakich kwasów używałaś, w jakich stężeniach i jak często ? Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Hej Anonimie,
      nie wiem jakie są potrzeby Twojej skóry, ale z własnego doświadczenia (i z wpisów oraz komentarzy Ewy) - czy olej na noc 7 dni w tygodniu to na pewno dobry pomysł na regenerację? W nocy skóra pokryta emolientami wolniej się regeneruje (nie mówiąc o możliwości zapchania)... I czy kolejność nie powinna być odwrotna, tj. najpierw humektant (aloes), który zamykasz emolientem (olejem)?
      Pozwoliłam sobie napisać, bo sama miewałam różne nieciekawe przygody z olejami i dopiero u Ewy rozgryzłam jak i co...przede wszystkim w kwestii obserwowania potrzeb skóry :) Pozdrawiam, daj znać, jakie efeky :)

      Usuń
    3. Hej jestem Anonimem z 18:15, jestem Marta.

      Używałam codziennie Iwostinu z kwasem glikolowym, na przemian z Bielendą z kwasem migdałowym.

      Efekty były na tyle fajne, że kładłam 2, 3 warstwy kwasu wieczorem (nadgorliwość pff...co ok. 2 godz kładłam kolejną warstwę), i tak codziennie wieczorem...

      Na początku efekty super, dlatego byłam taka nadgorliwa... Ahh ;(

      A teraz straszny przesusz, łuszczę się niemożliwie...

      A oczywiście chodziło mi, że aloes POD OLEJ :) nie na odwrót :)

      W normalnych sytuacjach olej z czarnuszki zawsze mi fajnie regenerował buzię ale w tym wypadku sama nie wiem co robić? :(

      Wiem, że to moja wina ale na błędach się nauczę na pewno.

      Pozdrawiam, Marta.

      Usuń
    4. Olej zapewnia tylko niezbędną okluzję, na nawilżenie mają wpływ również i inne składowe. Obserwuj swoją skórę i nie przesadzaj ze stosowaniem oleju - przechodzisz niebezpiecznie ze skrajności w skrajność, inaczej nadmiernie natłuścisz naskórek. Polecam zapoznać się z podlinkowanym artykułem: http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/problemy-pielegnacyjne-oleje-naturalne.html

      Usuń
  21. Ewa, a mogłabyś podlinkować jakiś filmik, który pokazywałby jak wykonywać poprawnie taki masaż, o którym piszesz? Po pierwsze, mimo, że Twój opis jest bardzo szczegółowy trochę trudno z niego odtworzyć te ruchy. A po drugie w sieci jest tego tyle, że boję się trafić na jakiś nierzetelny. Polecisz coś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, Ewo, super by było gdybyś sama zrobiła taki filmik, kiedyś robiłaś filmiki z makijażu mineralnego, taki z masażu szczotką byłby dla mnie totalnym hitem!

      Usuń
    2. Niestety, ale nie :(

      Będzie, ale to kwestia czasu, na razie poszukuję dobrego oświetlenia i odpowiedniego sprzętu do nagrywania ;)

      Usuń
  22. Czesc!

    Mam problem z lojotokiem i odwodnieniem skóry głowy. Czy wiecie może w jaki sposób nawilżyć skórę głowy? Stosuje szampony nawilzajace, ale większych efektów nie ma. Na odwodniona skórę twarzy stosuje krem, ale nie mam zupełnie pomysłu jak poradzić sobie ze skórą glowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można spówbować nawilżyć skórę głowy kwasem hialuronowym lub ew. tonikiem z glukonolaktonem

      Usuń
    2. Cerkogel 10 - ma 10% mocznika, możesz też zakupić wersję 30% do okazjonalnych peelingów, jak potrzebujesz.
      Ja też zmagam się z łojotokiem skóry głowy, choć z suchością już sobie poradziłam. Jesteś pewna, że twój szampon ci służy? Chociaż na opakowaniu jest napisane, że nawilżający, może nasilać twoje objawy. Możesz być np. nadwrażliwa na silne detergenty jak SLS. Kiedyś musiałam je odstawić na długie miesiące, zanim uspokoiłam skalp.
      Polecam bardzo aloes w żelu i glutek z siemienia lnianego. Lubię je nakładać przed myciem, często mieszam trochę do nich jakiegoś balsamu. Moja skóra głowy bardzo źle reaguje na normalne odżywki do włosów, więc używam bezzapachowych, aptecznych balsamów do ciała - nie dużo, tylko trochę dla dodania kremowej konsystencji żelom, żeby potem szampon jednym zwykłym myciem sobie poradził.
      Możesz dodać też wcierki po myciu, ale tutaj ci nie pomogę, u mnie się nie sprawdzają, ale Ewa ostatnio recenzowała serię Dermedic i m.in. wcierkę, zerknij.

      Usuń
    3. Nie jestem kobietą tak po pierwsze :D

      No tak, mocznik, ale czytając posty Ewy, zaznacza ona że same humektanty odwodnia skore, a ten żel nie posiada np ceramidow więc nie sądzę, zeby jakieś długotrwałe efekty przyniósł. Szukam jakiegoś produktu ktory zmodyfikuje barierę hydrolipidowa, niestety nie znalazłem nic takiego.

      Używam szamponu Vianek, ale powiem szczerze, że zupełnie mi się on nie podoba. Mam wrazenie właśnie, że te skóra jeszcze bardziej się po nim odwadnia.

      Siemię lniane podobnie. Na chwilę obecną stosuje zwykły krem do twarzy na skórę głowy, bo innych pomysłów nie mam.

      Dzięki za odpowiedzi!

      Usuń
    4. Mi genialnie się sprawdza do kojenia skóry głowy płyn z żyworôdki ( z aloesem) Gorvity. Uzuwany jako wcierka redukuje momentalnie napiecie, swedzenie i pieczenie skory.

      Jako szampon dla mojej łepetyny mega delikatny i przyjemny, mogę zasugerować Dermadic Capilarte szampon kojący. Ewentualnie Pharmaceris Szampon micelarny kojąco-nawilżający.

      Usuń
  23. Nie jestem kobietą tak po pierwsze :D

    No tak, mocznik, ale czytając posty Ewy, zaznacza ona że same humektanty odwodnia skore, a ten żel nie posiada np ceramidow więc nie sądzę, zeby jakieś długotrwałe efekty przyniósł. Szukam jakiegoś produktu ktory zmodyfikuje barierę hydrolipidowa, niestety nie znalazłem nic takiego.

    Używam szamponu Vianek, ale powiem szczerze, że zupełnie mi się on nie podoba. Mam wrazenie właśnie, że te skóra jeszcze bardziej się po nim odwadnia.

    Siemię lniane podobnie. Na chwilę obecną stosuje zwykły krem do twarzy na skórę głowy, bo innych pomysłów nie mam.

    Dzięki za odpowiedzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wypróbuj balsam olejowy Khadi do suchej skóry głowy lub Emolium do suchej skóry głowy?

      Usuń
  24. Bardzo zainteresowało mnie to co napisałas " Ponadto codzienny, bardzo krótki masaż szczotką poprawia funkcyjność mięśni twarzy, zapobiega nadmiernej utracie tkanki tłuszczowej" Jaki jest dokładnie mechanizm działania w przypadku tkanki tłuszczowej? Nie do końca jestem w stanie sobie wyobrazić, bede wdzięczna za wyjaśnienie :)

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!