Poprzedni, wiekowy już, wpis o kwasach cieszył się sporą popularnością. Ze względu na wciąż rosnące zainteresowanie powyższymi substancjami, postanowiłam opracować kolejną część, będącą swoistym kompendium na temat działania kwasów.
Na samym początku należy odpowiedzieć sobie na jakiej zasadzie działają kwasy oraz jakie ewentualne korzyści oraz szkody może przynieść ich regularne stosowanie.
Coraz więcej osób, co szczególnie mnie cieszy, konkluduje, zadaje niezwykle trudne i inteligentne pytanie: stosowanie kwasów pomaga, czy szkodzi? Otóż udzielę równie inteligentnej, niewymijającej odpowiedzi: to zależy. To zależy od efektów jakie chcesz osiągnąć, od stanu Twojej skóry, od momentu, w którym zaczniesz, zakładanego czasu i intensywności kuracji oraz oczywiście od tolerancji powyższych środków, a jak wiadomo, największą rolę odgrywa tutaj ogólna kondycja cery: jej poziom nawilżenia, zdolności naprawcze i regeneracyjne, wrażliwość, skłonność do rumienia, prościej i zwięźlej: stan bariery hydrolipidowej.
Eksfolianty kwasowe to środki złuszczające mające na celu powierzchowne usunięcie warstwy rogowej, czynią to na zasadzie chemicznego drażnienia naskórka kwasowym, niskim pH. Wobec tego, kwasy ingerują bezpośrednio w struktury skóry, w tym rozwijający się ochronny mikrobiom oraz barierę hydrolipidową. Jeżeli cokolwiek uszkadza tak ważne struktury, logiczne jest, iż sam fakt stosowania kwasów pociąga za sobą wiele skutków niepożądanych, zaś użytkowanie chemicznych środków złuszczających na skórze odwodnionej, uwrażliwionej, delikatnej, czy zmienionej zapalnie (na przykład z aktywnym trądzikiem) jest obarczone wysokim ryzykiem protoksycznego działania kwasów, ze względu na waloryzację problemów, które na skórze już się pojawiają. Działanie toksyczne kwasów nasila się wraz regularnością i intensywnością działań, nie są to zatem najlepsze środki do długotrwałego stosowania ani tym bardziej leczenia.
Nie każdemu będzie służyło złuszczanie skóry kwasami ani jakimikolwiek innymi substancjami uszkadzającymi wierzchnie warstwy naskórka. Nie jest również prawdą, iż kwasy są delikatniejszym sposobem złuszczania naskórka aniżeli złuszczanie mechaniczne.
Rumień, stan zapalny, silna reakcja alergiczna, każdy ten objaw wywołuje pewne zaniepokojenie, nieprawdaż? Objawy, które nie powinny umknąć niczyjej uwadze, jakimś niezrozumiałym tokiem myślenia, skądinąd są postrzegane niemalże jak enigmatyczny totem. Kiedyś również zachłysnęłam się rozbrzmiewającymi zewsząd słusznymi dogmatami i byłam załamana z czymże musiałam się zmagać (i zmagam się nadal) po moim fatalnym w skutkach zaciskaniu zębów. Przyznam, że czasami załamują mnie informacje, jakie można znaleźć w internecie i momentami podziwiam, jak można tak mistrzowsko i tak zupełnie w nieskrępowany, niezawoalowany sposób przedstawiać niczym sztukę wyższą, własną, bezdenną głupotę w wzniosłych, pompatycznych słowach na forum publicznym.
Żeby było jasne: owszem, czasami nagłego pogorszenia skóry nie można tak cudownie uniknąć, ale nagły wysyp po kwasach to nie jest normalna reakcja. Jeśli ktoś Ci wmawia, że nalot stanów zapalnych to coś zupełnie normalnego, ba! trzeba na to czekać, to zapewniam Cię: nie jest najlepszym źródłem informacji. Brak reakcji, lub co więcej - zaparte kontynuowanie swych działań w tak beznadziejnym przypadku, jest najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić - na pewno nie wyjdzie z tego nic dobrego, nawet jeśli zaleczysz wywołany trądzik, to pozostaną blizny i przebarwienia, które są bardzo trudne w leczeniu, o wiele trudniejsze w terapii niż pospolite zmiany, które dojrzewają i nie pojawiają się tak nagle - wiąże się to ściśle z reakcją immunologiczną, o której dzisiaj nie będę już już zbyt obficie rozpisywać. Łatwo jest wpaść w błędne koło i nakręcać ten cały cyrk na kółkach nierozsądnie stosowanymi kwasami.
Mimo mego dość negatywnego nastawienia do kwasów, jak najbardziej kwasy rzeczywiście mogą fantastycznie regulować i poprawiać kondycję skóry problematycznej (chociaż bardziej już w fazie zaleczenia / podtrzymania efektów), z tym że pragnę zwrócić uwagę na wysoką i niebezpieczną ryzykowność: są to z zasady kuracje trudne, skomplikowane, wymagające nierzadko wyjątkowo obszernej wiedzy prowadzącego terapię i doskonałej orientacji: należy wziąć pod uwagę ogrom ważnych składowych wpływających finalnie na końcowy efekt terapeutyczny, nie zapominając o codziennej obserwacji skóry. Czy taką opiekę gwarantuje każdy kosmetolog, kosmetyczka, lekarz? Czy każda osoba jest w stanie zrozumieć własną skórę i szybko zareagować? Nie do końca.
Kwasy mogą regulować nadmierną hiperkeratynizację, nadmierny łojotok, zmniejszać ilość stanów zapalnych, rozjaśniać przebarwienia, ale mogą działać również wprost przeciwnie, jeśli brakuje rozsądku i doświadczenia.
ROZMIAR CZĄSTECZKI MA ZNACZENIE
Kwasy o cząsteczce małej lub też bardzo małej, będą skuteczniej przenikać przez barierę hydrolipidową, a tym samym zapewniać lepszy efekt złuszczający, oczyszczający i widoczne zwężenie, obkurczenie porów. Będą również skuteczniej rozpuszczać złogi zaskórnikowe (sebaceus filaments) oraz zapobiegać ich nadmiernej oksydacji, co prowadzi zmniejszenia ilości typowych zaskórników otwartych. Kwasy o małej cząsteczce doskonale wybielają i rozjaśniają naskórek oraz mają dobre właściwości nawilżające w małych stężeniach i w połączeniu z emolientami. To także bardzo dobre substancje do niwelowania mało nasilonego rogowacenia. Nie pozostawiają powlekającego filmu na powierzchni naskórka, zatem jest bardzo niskie ryzyko pojawienia się zmian naciekowych podczas ich regularnego stosowania, ale za to pojawia się wysokie ryzyko wystąpienia zmian typu podrażnienie mieszków włosowych, silny rumień, reakcje alergiczne, pęcherze, poparzenia chemiczne. Kwasy o małej cząsteczkach ze względu na swoje właściwości, doskonale sprawdzają się w pielęgnacji skóry zanieczyszczonej, zrogowaciałej, tłustej, dojrzałej, przebarwionej i z dużą tendencją do zatykania porów.
Odwrotnie zaś działają kwasy dużo cząsteczkowe choć na wskroś ich właściwości są podobne, zresztą jak efekty, jakie przynosi ich regularne stosowanie - różnica polega na ich łagodniejszym i bardziej okluzyjnym działaniu, ponieważ nie przenikają w takim stopniu jak kwasy o cząsteczkach mniejszych, nawet, jeśli ich pH jest nadal kwasowe. Ponadto są filmotwórcze (mogą sprzyjać nadmiernej peroksydacji lipidów - co oznacza w praktyce większą ilość zaskórników otwartych), co po części zmniejsza ich drażniące i wysuszające działanie. Posiadają dosyć duże, potencjalnie nawadniające walory pielęgnacyjne (paralelnie mogą odwadniać i wysuszać, jeśli naskórek wymaga okluzji i/lub ma uszkodzoną barierę hydrolipidową). Zaletą, ale i jednoczesną wadą, jest działanie powierzchowne - działają łagodnie, choć mogą przyspieszać zatykanie porów oraz generować zmiany naciekowe, co raczej się nie zdarza przy kwasach nisko cząsteczkowych. Nie uszkadzają w takim stopniu bariery hydrolipidowej, chociaż jeśli już dojdzie do jej chociażby szczątkowej degradacji - będą niestety, ten niekorzystny stan również sukcesywnie nasilać.
Polecam: wszystkie odmiany trądziku w stanie łagodnym lub zaleczonym, szczególnie formy oporne i trudne w leczeniu, z wieloma aktywnymi dermatozami o skomplikowanej patologii zapalnej.
- WIĘCEJ INFORMACJI O SUBSTANCJI CZYNNEJ ZNAJDZIESZ TUTAJ>
- PEELINGI AZELAINOWE NA PEG-400
- PEELINGI AZELAINOWE NA GLIKOLU ROŚLINNYM, PROPYLENOWYM I BUTYLENOWYM
Chloropochodna kwasu octowego. Kwas o bardzo malutkich cząsteczkach. Mimo rozpuszczalności w wodzie, glikolach i alkoholu, doskonale przenika przez barierę hydrolipidową. Denaturuje białko (całkowicie już w niecałych 10%). Nawet niewielkie stężenia TCA powodują silne łuszczenia naskórka, w odpowiednim stężeniu można wykonać nim nawet peeling głęboki, sięgający do warstw skóry właściwej. Obarczony wysokim ryzykiem powikłań, zwłaszcza pojawienia się toksycznej reakcji immunologicznej. Właściwości kwasu trójchlorooctowego są wykorzystywane głównie w leczeniu różnego rodzaju hiperpigmentacji. Może okazać się pomocny w początkowym leczeniu blizn potrądzikowych, gdy trądzik zostanie całkowicie wyleczony.
Polecam: hiperpigmentacja różnego pochodzenia - trwała i oporna na powierzchowne metody wybielające, świeże blizny potrądzikowe, skóra o wysokiej odporności, dobrym stopniu regeneracji niezmieniona zapalnie. Wymagana ultra wysoka ochrona przeciwsłoneczna przez co najmniej rok od wykonania ostatniego zabiegu złuszczającego.
KWASY Z GRUPY AHA
Grupa kwasów wyjątkowo obfita pod względem ilościowym i charakterologicznym: alfa-hydroksykwasy mimo że w znakomitej większości posiadają podobną, to jednak odmienną strukturę, przesadzającą o finalnych właściwościach danej substancji, co predestynuje je do leczenia konkretnych, zróżnicowanych problemów skórnych. Kwasy AHA przynoszą najlepsze efekty w leczeniu przebarwień utrwalonych o różnej etiologii.
- KWAS SZIKIMOWY. W pewnych aspektach podobny w działaniu do kwasu azelainowego. Wysoka skuteczność ukierunkowana stricte na bakteryjne i zapalne przyczyny trądziku pospolitego. Rozpuszczalny całkowicie w wodzie. Niskie ryzyko efektów niepożądanych takich jak świąd, pieczenie, podrażnienie, rumień w stężeniach niższych niż 5%. Wysoka efektywność działania nawet w niewysokich stężeniach procentowych. Dobrze reguluje nadmierną hiperkeratynizację połączoną jednocześnie z problemem nadreaktywności gruczołów łojowych. Wysoka skuteczność w leczeniu hiperpigmentacji o złożonym przebiegu patofizjologicznym. Substancja czynna doskonała dla skóry z zaleczoną, zapalną postacią trądziku, ale wciąż o wysokiej wrażliwości i sporej ilości zmian potrądzikowych, wymagających efektywnego, skutecznego leczenia.
- KWAS PIROGRONOWY. Jak na kwasy - skuteczna i w miarę bezpieczna substancja eksofilacyjna - kwas pirogronowy doskonale złuszcza wierzchnią warstwę rogową. Sprawdza się w ukierunkowanych peelingach kwasowych - usuwa efektywnie i szybko nawet silne zrogowacenia z bardzo małym ryzykiem nawrotu lub też pojawienia się trądziku zapalnego, o ile zabiegi są wykonywane w odpowiedniej przestrzeni czasowej. Właściwości kwasu pirogronowego można wykorzystać w leczeniu hiperpigmentacji oraz ogólnych oznak starzenia, gdy naskórek wymaga silnej rewitalizacji i jest w stanie zaangażować fizycznie wszystkie komórki do intensywnej regeneracji.
- KWAS GLIKOLOWY. Kolejny kwas nisko cząsteczkowy. Łagodniejszy w działaniu od kwasu pirogronowego, zaś agresywniejszy w swym działaniu od kwasu migdałowego. To jeden z niewielu kwasów hydroksylowych, który mógłby sprawdzić się w regularnej, aczkolwiek nie-codziennej pielęgnacji skóry trądzikowej objętej zwłaszcza zmianami zanieczyszczonymi (zaskórnikami) oraz nieznacznie nasilonym łojotokiem. Kwas glikolowy reguluje również nieznacznie, aczkolwiek udzielające się rogowacenie. Dobra substancja do normalizacji cery zaleczonej, z mało nasilonymi problemami skórnymi. Niskie ryzyko pojawienia się zmian naciekowych - za to wysokie wystąpienia trądziku zapalnego ropnego oraz wzmożonego rogowacenia, objawiającego się niezłuszczonym, zalegającym, zatykającym pory naskórkiem.
- KWAS MIGDAŁOWY. Posiada nieco większe cząsteczki niż pozostałe alfahydroksykwasy, przez co pokutuje nieprawdziwe przekonanie o jego potencjalnej łagodności, a jest to równie mocna substancja złuszczająca, zwłaszcza gdy zostaje zastosowana w wyższych stężeniach procentowych. Kwas migdałowy faktycznie powleka skórę wyczuwalnym, ochronnym filmem, ale ryzyko pojawienia się głęboko osadzonych zmian typowo zapalnych lub głęboko ropiejących (nacieków) znacząco wzrasta w porównaniu do pozostałych alfahydroksykwasów. W niskich stężeniach kwas migdałowy posiada dobre właściwości wiążące wodę w powierzchownych warstwach naskórka. Dobra substancja złuszczająca. Jedna z najlepszych substancji regulujących do znormalizowanej skóry, niezmagającej się aktualnie z zapalnym trądzikiem, a borykającej się z przelotnie pojawiającym się odwodnieniem i nadreaktywnością naczyniową.
- KWAS MLEKOWY. W niskich stężeniach (0.5-2%) doskonale wiąże wilgoć i pobudza cement międzykomórkowy. Stosowany w postaci toników i peelingów intensywnie reguluje lub też wzmaga nadmierne rogowacenie okołomieszkowe. Doskonale wygładza fakturę skóry i posiada silne, naturalne właściwości antybakteryjne, normalizujące bytujący mikrobiom na powierzchni naskórka. Spośród wszystkich alfahydroksykwasów, wykazuje najsilniejsze działanie przeciwzaskórnikowe (i tym samym bardzo często drażni mieszki włosowe, powodując miejscowe stany zapalne o płaskiej i niewielkiej powierzchni) - mimo rozpuszczalności w wodzie, jego małe strukturalnie cząsteczki wyśmienicie zwężają pory, rozkładają enzymatycznie treści zaskórnikowe oraz zapobiegają ponownemu, nadmiernemu zaczopywaniu się gruczołów łojowych. Jedna z najlepszych substancji do pielęgnacji skóry typowo tłustej, i zanieczyszczonej ze skłonnością do trądziku zaskórnikowego.
- KWASY OWOCOWE (KWAS CYTRYNOWY, JABŁKOWY, WINNY). Odpowiedzialne za większość reakcji alergicznych i hiperpigmentacyjnych w zabiegowych acid peel. Stosowane w formie peelingów rozświetlają, obkurczają i usuwają martwe komórki naskórka - to zdecydowanie najlepsze substancje zabiegowe (o ile nie wywołują reakcji alergicznych) w leczeniu niewielkich hiperpigmentacji, mało nasilonych problemów z rogowaceniem okołomieszkowym, zaskórnikami i rozszerzonymi porami. Kwasy owocowe, podobnie jak kwas mlekowy, z tym że z mniejszą siłą działania i lepszymi właściwościami wybielającymi, doskonale ulokują się w pielęgnacji mało problematycznych tłustych i dojrzałych typów cery.
Polecam: nieznacznie nasilone rogowacenie, powierzchownie, ale nieskrajnie odwodniony naskórek, spadek elastyczności, skóra dojrzała.
- GLUKONOLAKTON, KWAS LAKTOBIONOWY. Działanie tych kwasów jest do siebie bardzo podobne. Dla każdego z nich znamienna jest pewna lepkość, która pewnym typom skóry będzie odpowiadać (bezproblemowa skóra, niewielka tendencja do odwadniania się cery, typowa skóra dojrzała, zaleczona mieszana, rogowacenie nasilane niewielkimi i niegłębokimi, aczkolwiek częstymi przesuszeniami) lub bardzo przeszkadzać (brak jakiegokolwiek zapotrzebowania na okluzję, skóra bardzo szybko zanieczyszczająca się, zaawansowanie nasilone rogowacenie, dobre nawodnienie naskórka). Kwas laktobionowy posiada silniejsze działanie powlekające, dając efekt krótkotrwałego liftingu, zaś glukonolakton - lepiej radzi sobie z przebarwieniami pozapalnymi i ma zdecydowanie lżejszą , mniej typową dla serum, strukturę. Przy wrażliwej skórze efektywnie będą działać już stężenia od 0.5% do 2-3%. Kwasy PHA są polecane szczególnie osobom z rumieniem oraz nadpobudliwą cerą. Nie mogę się z tym do końca zgodzić, ponieważ na takich typach cery w pielęgnacji nie sprawdzą się żadne kwasy i w dłuższej rozpiętości czasowej będą nasilać tylko w stopniowy sposób powstałe już problemy. Glukonolakton i kwas laktobionowy to dobre substancje wspomagające, chociaż mogą sprawdzić się również i w monoterapeutycznym schemacie leczenia.
- RECEPTURA: TONIK Z GLUKONOLAKTONEM
KWAS BHA I LHA
Polecam: skóra zanieczyszczona głównie z problemem zaskórników zamkniętych i rozszerzonych porów, bez dużych strat w nawodnieniu skóry i bez nadmiernej wrażliwości.
- KWAS SALICYLOWY, KWAS LIPOHYDRYKSYLOWY. Działanie obydwu tych kwasów w niskim stężeniu działa na zasadzie mikrozłuszczania, działanie złuszczające kwasu salicylowego wzrasta wraz z zastosowanym stężeniem, kwas LHA działa bardziej na tkanki głębokie: im wyższe stężenie, tym lepsza penetracja tkanek głębiej umiejscowionych tłustych złogów (co jest szczególnie przydatne w leczeniu sebaceus filaments). Kwasy BHA i LHA to jedne z najlepszych substancji aktywnych w leczeniu zaskórników zamkniętych i nadmiernie poszerzonych porów. Będą raczej nieskuteczne w leczeniu zaskórników otwartych, których etiologia jest zgoła inna.
ARTYKUŁ NIE JEST SPONSOROWANY.
Ewa
Ewuniu, ja nie w temacie kwasów, ale właśnie zajrzałam na Twojego insta i mam ślinotok :)) Podzielisz się przepisem na te obłędne pancakesy? <3
OdpowiedzUsuńCześć, jasne, na instagramie w komentarzach umieściłam przepis :)
UsuńEwo, na Youtube jest taka Dr. Dray co uważa, że kwas salicylowy w żelu do mycia twarzy w zupełności wystarczy aby wejść w pory i je wyczyścić, to samo uważa odnośnie nadtlenku benzoilu w formie żelu do mycia twarzy i ciała (który pozostawia na kilka minut). No właśnie nie wiem czy kwas jest w stanie cokolwiek zrobić przez tak krótki okres czasu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem jak do tego podejść, bo nie wiem czy jest sens odwadniać sobie skórę eksfoliantem z BHA, z niskim pH (bo w takim złuszcza najlepiej wg Pauli Begoun, chociaż są badania, gdzie dowiedli, że kwas salicylowy również działa porównywalnie w nieco wyższym pH 4-5, tylko wolniej?*)czy po prostu myć twarz żelem z Sylveco (2% BHA) i dać sobie spokój. Obecnie katuję twarz 2x dzienni eksfoliantem z 2% BHA i to przez kilka miesięcy, i serio nie widzę efektów co do zaskórników otwartych jak i złogów sebum (sebacious filaments). Najgorsze, że nadtlenek benzoilu już sobie nie radzi z wygaszaniem zmian.
Chyba w moim przypadku, i tak jak piszesz, kwasy to nie alfa i omega. Problem leży na pewno w środku, coś co powoduje nieprawidłowy skład sebum, i tą niemożliwie szybką oksydację... no cóż są jeszcze retinoidy.
YK.
Był kiedyś taki preparat na rynku Akneroxid L z nadtlenkiem benzoilu,który własnie stosowało sie ,zostawiając na 2-3 minuty podczas mycia twarzy.Genialny był i dzięki niemu miałam spokoj ze swoim tradzikiem na lat,niestety kilka lat temu wycofano go i moj problem powrocil,a masci z NB są dla mnie zbyt agresywne.W kazdym razie,ja uważam ze ten sposob aplikacji pewnych substancji się sprawdza i u mnie to działało.;)
UsuńM
Dokładnie, tez kiedys uzywalam Akneroixid L to bylo takie mleczko o ile dobrze pamietam. Mialam bardzo ladna cere po tym, a teraz za nic nie moge z niczym trafić co by mi pomoglo. Zel benzacne na mnie fatalnie dziala. Czy znacie jakis zamiennik tego akneroixdu? Kasia
UsuńTo możliwe w przypadku tych substancji, dzięki splukiwanej formie nie drażnią i nie wysuszaja skory w takim stopniu, dlatego sama zalecałam nawet na blogu w niektórych przypadkach mycie enzymatyczne - środki myjace waloryzuja działanie substancji aktywnych, ale są szybko spłukiwanie wiec kontakt jest krotki. O nadtlenku benzoilu stosowanego w ten sposób nie slyszalam, ale zapoznam się i prawdopodobnie przetestuje i na sobie - ten sposób może świetnie przygaszac stan zapalny i będzie redukowal niekorzystne efekty wynikające ze stosowania NB.
UsuńEwo, a myslisz, ze ten akneroxid l mozna zastapic zelem benzacne? Nalozyc benzacne na 2, 3 minuty i zmyc?
UsuńJest jeszcze Akneroxid 5% krem,ktory pamietam,że na starym laboratirumurody był chwalony,ale osobiscie nie mogę się wypowiedziec na ten temat bo preparaty z NB na mojej wyczerpanej kuracjami tradzikowymi skorze,sie juz nie sprawdzają.
Usuń2 lata temu kupowałem na acne.org ich preparat z 2.5% nadtlenkiem benzoilu i on był swietny.Lekki,nietlusty żel na ktory nakładalem coś nawilzającego - nie powodował zadnych podraznien,więc ten mogę polecic;)
michał
O dziekuje za polecenie. Pozdrawiam, kasia
UsuńZ nadtlenkiem benzoilu jest jeszcze dostępny Lubexyl żel. Wyleczyłam nim trądzik na plecach :)
UsuńCzy to już uzależnienie, jeśli otwieram bloga 2 razy dziennie, by sprawdzić, czy jest nowy wpis (a w międzyczasie po raz kolejny czytam stare wpisy)? :)
OdpowiedzUsuńZaraz się wczytam, bo dzięki Tobie tyle juz się poprawiło, i tylko jednej sprawy nie udaje mi się samodzielnie ogarnąć.
U mnie ewidentnie rogowacenie i bardzo duże zanieczyszczenia, na które wspaniale działa peeling aza i kawitacja poleconym przez Ciebie urządzeniem! Jak nic innego do tej pory :) i tylko nie mogę ustawić odpowiedniej częstotliwości/kolejności. Co pół tygodnia jedno, potem drugie - za mało (na razie, póki nie oczyszcze tak porządnie juz skóry)! Przed kawitacja delikatny peeling pastą oczyszczająca z Twojego przepisu i płatków owsianych. Ale skóra się szybko zanieczyszcza, musiałabym chyba co 2 dzień peeling... czy to nie za duzo? Boję się podrażnień. No i aza po kawitacji to juz chyba byłaby masakra?
Co do reszty - lekka pielęgnacja, nie ma mowy o delikatnych kwasach na co dzień, podrazniaja tylko i robią z zzanieczyszczeń ropne wypryski.
A moze peeling mocznikowy? Nawet kupiłam juz mocznik, ale stwierdziłam, że jednak upewnie się u naszej specjalistki,.która pomogła mi tak jak żaden dermatolog nie zdołał :)
Serdeczności!
Kinga, robisz peeling aza na glikolu? A masz porównanie np. ze skinorenem?
UsuńKinga, co do czytania non stop bloga Ewy ja też tak mam i nawet myślałam, że jest coś ze mną nie tak ;)
UsuńŚwietny blog, i to dzięki Ewie moja skóra trądzikowa bardzo ale to baaaardzo się uregulowała... Ewa powinna dostać jakieś wyróżnienie, nagrodę za to co dla Nas robi :*
Iz - skinoren, acnederm itp robiły mi masakre :( ropne pryszcze się tylko robiły, wiele razy próbowałam przetrwać, ale po 3 tygodniach zawsze rezygnowalam. Peeling na glikolu - pierwsze 4-5 razy bardzo szczypalo juz po 5 minutach na niskim stężeniu, nie wytrzymywalam. peg400 podraznil jak nie wiem (a nigdy nie miałam wrażliwej skóry!), czytając w komentarzach Ewa zasugerowała komuś krótszy czas i wyższe stężenie. Po razie 20% przez 15 minut teraz juz po pol godziny nie szczypie, nie podraznia, tylko ten super efekt (na ktory trzeba bylo trochę poczekać, po iluś peelingach dopiero zobaczyłam)
UsuńPozdrawiam :)
Clouse90 - mam pewne plany co do wyróżnienia Ewy, ale na razie cicho sza! ;)
UsuńKingo, to ja mam do Ciebie jeszcze pytanie :) Robiłaś peeling z tego przepisu: http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html ? W sensie czy korzystałaś z receptury na 20% peeling azelainowy na glikolu? Przymierzam się właśnie do rozpoczęcia przygody z kwasem azelainowym i zastanawiam się nad najodpowiedniejszą opcją :) Super, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem :) A jak jeszcze czytam, że efekty są super, to już w ogóle przestaję się bać ;)
UsuńAnonimowy - widzę, że napisałam dość chaotycznie, coś mi ucielo.
UsuńTak dokładnie, robiłam peeling z tego przepisu, na glikolu roślinnym, i dalej je robię - póki co żongluję stężeniami (10-20), by dojść, które w tym momencie sprawdza się u mnie najlepiej. I nic nie szczypie :)
Peg400 w ogóle nie szczypal, ale za to spowodował "piękny" wysyp. Sprawdziłam dwa razy, odstawiam zdecydowanie.
Dzielę się, bo i ja ogromnie skorzystałam z dzielenia się doświadczeniem Ewy i wszystkich tutaj :)
jak masz tak delikatna pielęgnację, to może włącz raz na jakiś czas mocniejsze metody,które podregulują skórę? Zwiększanie częstotliwości stosowania kwasów albo peelingu kawitacyjnego może wręcz przyspieszać zanieczyszczanie naskórka przez odwodnienie i uszkodzenie, które z kolei napędza hiperkeratynizację. Myślę, ze albo sprawdzi się dodatkowe oczyszczanie chemiczne (zasadowe, naturalne mydło) albo mechaniczne (szmatka z włóknami / gąbka konjac) :)
UsuńEwo a co sądzisz o kwasie ferulowym tak ogólnie ? i np w połączeniu z witaminą C ( sodium ascorbyl phosphate ) w serum ?? i jak to się ma według Ciebie do cery odwodnionej i delikatnej ? pozdrawiam i dziękuję za Twój czas :* Natalia
OdpowiedzUsuńNo nie jestem Ewa, ale kwas ferulowy nie musi wysuszać ani złuszczać tylko przez "kwas" w nazwie. To samo dotyczy kwasu hialuronowego. Generalnie kwas ferulowy stabilizuje kwas askorbinowy, ale nie mam takiej wiedzy czy przykładowo stabilizuje pochodne i odmiany tejże substancji. Generalnie kwasy i substancje aktywne + odwodniona cera to nie najlepsze połączenie (rumień, podrażnienie mieszków włosowych, pogłębienie odwodnienia). Lepiej doprowadzić cerę do porządku i ewentualnie wtedy spróbować. Do cery odwodnionej i delikatnej będzie lepsza chyba witamina C w formie olejowej, jest lepiej tolerowana i działa łagodniej - ale nie można powiedzieć, że wszystkie odmiany kwasu askorbinowego działają w 100% tak samo jak on, ale wartość antyoksydacyjną na pewno mają.
UsuńAnonimku dzięki za Twoje sugestie, ale w sumie to źle się wyraziłam, chodziło mi o cerę z tendencją do odwodnienia :) staram się jak mogę poprawiać nawilżenie cery i póki co dobrze mi to idzie, niemniej nieodpowiednia pielęgnacja może się u mnie przyczynić do odwodnienia, to fakt, poki co nie jest źle, dlatego rozmyślam nad czymś co nieco rozjaśni mi lekkie przebarwienia pozapalne, stąd moje pytanie do Ewy o tenże kwas ferulowy + witamina C w serum . pozdrawiam!
UsuńAnonimie z 15:06 a jak według Ciebie można doprowadzić cerę odwodniona do porządku? :) Bo jak dla mnie zwykle nawilżanie i nawet delikatne oczyszczanie to wciąż za mało, u mnie problem bez przerwy powraca.
Usuń@Vixen, myślę, że jak ktoś ma problem z odwadnianiem się skóry, powinien spróbować przestać używać detergentów, delikatna ściereczka z mikrofibry oraz ciepła woda dadzą radę. Nie wiem jaka jest przyczyna odwodnienia u Ciebie, u mnie to rozwalona bariera skórna przez częste używanie kwasów oraz retinolu - codziennie.
UsuńMoja cera była bardzo wrażliwa, spięta, przypominała wręcz folię spożywczą. Dlatego uważam, że najsensowniejszym wyjściem jest odstawić wszelkie kwasy, substancje drażniące itp. generalnie wszystko mnie piekło i wywoływało buraczany rumień, nawet aloes.
Także u mnie to było tak - przemyć skórę odrobiną Cetaphilu (jest łagodny) przetrzeć mikrofibrą, na to Alantan plus, i czasem pod Alantan, nakładałam serum z colostrum albo serum z witaminą E z LIQ Pharm.
http://ervish.blogspot.com/2015/07/serum-przepis-diy-domowe-blog-krem-do.html
I tak kurcze przez dobre 3.5 miesiąca, zanim skóra się ogarnęła i przestała szczypać przy zwykłych kremach. To był hardcore, ale skórę zniszczyłam na fest. Teraz mam tendencję do "lekkiego" odwodnienia, bez porównania do stanu przed. Ale skóra, o wiele lepiej toleruje mycie balsamami, mleczkami, coś co pozostawia powłoczkę. Stosuję teraz balsam do ciała z ceramidami do AZS z Ziaji Med na twarz i myślę, że powoli jest coraz lepiej.
Mam za sobą dodatkowo już 4 zabiegi osoczem bogatopłytkowym i koniec końców to chyba on najbardziej wpłynął na stan "podleczenia" po tej całej zabawie z kwasami. Myślę, że również warto skierować się w stronę serum z cholesterolem, ceramidami itp. i na to wazelina. I to wszystko jak nie masz problemów z zanieczyszczaniem się skóry, bo jak tak to nie mam bladego pojęcia jak jeszcze ogarnąć trądzik przy tym. Nie wiem czy to wykonalne. Dlatego lepiej doprowadzić cerę do porządku i znowu spróbować z oczyszczaniem ect. mi przynajmniej jakoś to ruszyło do przodu.
Vixen - odstawiłam wszystko co pieniące się do oczyszczania twarzy, stosuję dwa razy w tygodniu maseczki nawilżające i nawadniające , rano stosuje serum nawilżające + delikatny kojąco nawilżający krem do cery wrażliwe, wieczorem oczyszczam jedynie twarz i nie nakładam na nią już nic, żadnych hydrolatów, toników itp. ( no chyba, że wypada dzień maseczki, ale to także jest produkt zmywalny ) Do tego dieta roślinna, dużo zdrowych tłuszczy i jeszcze więcej WODY, ok dwóch litrów dziennie, nie tylko mineralnej, ale także ciepłej przegotowanej wody np z sokiem z cytryny. Tak to u mnie wygląda.
UsuńVixen hahaha zauważyłam, że to nie był komentarz do mnie ;) ale to nic, może to także Ci pomoże ;) pozdrawiam Natalia
UsuńOooo, super, dzięki, ze obie odpowiedziałyście :D U mnie też skóra zniszczona nierozsądnym stosowaniem kwasów (latami). Ja też praktycznie bez detergentów, używam emulsji do twarzy alterry, olejku myjącego z glyceryl cocoate, i od czasu do czasu płynu do higieny intymnej sylveco, bo ładnie oczyszcza mi pory. Wciąż jednak poszukuję czegoś do codziennego nawilżania - nie potrafię się przekonać do stosowania kremów, bo widzę, że moja skóra jest dosyć dobrze nawilżona, nie mam jej ściagnietej rano po myciu, ale
Usuńa) szybko sie odwadnia
b)potrzebuje regeneracji bo zmagam się z lekkim zapaleniem okołoustnym o którym pisała Ewa
c) makijaż mineralny szybko wysusza mi japke.
Większość kremów jest za ciężka, a serów (? haha) za lekka.
Aktualnie testuje kosmetyki marki Purito bo mają w składzie centella asiatica, skladniki fermentowane, B3, śluz ślimaka.
Planuje też ukręcić mgiełkę nawilżającą z przepisu Ewy (z ceramidami), dodać do niej trochę skwalanu zamiast silikonów, mam nadzieję, że podoła moim wymaganiom :)
Co myślicie?
Vixen a jak się sprawdzaja te kosmetyki purito? Ciekawie wygląda składowo serum snail Repair Advanced Serum Regenerujące serum do twarzy ze śluzem ślimaka. Masz go może? Sama poszukuję jakiegoś serum które nie będzie mocno oblepiać i ściągać twarzy.
UsuńPozdrawiam, D.
Natalio, kwas ferulowy w tak niskim stężeniu również będzie potencjalnie drażnił i wysuszał skórę, pomimo tego, że jest doskonałym antyoksydantem. Celowo nie podałam go w dzisiejszym spisie, to już zupełnie inna liga - kwasem ferulowym, jak najbardziej, można wykonać peelingi, ale są to już peelingi medyczne, głębokie, poza tym mało popularne, rzadko kto decyduje się na taki zabiegi i nie wiem czy w ogóle można taki peeling wykonać w Polsce. Właściwości kwasu ferulowego zazwyczaj są łączone z innymi aktywnymi substancjami. To mało popularna substancja :)
UsuńNo i oczywiście w przypadku kwasu ferulowego w takim stężeniu większe znaczenie ma ogólna formuła preparatu :) Jeśli będzie wodnista i całkowicie wysychająca, to oczywiste jest, że będzie wysuszać skórę :)
UsuńJestem teraz w kropce, ale może to dobrze, że Twój post zasiał niepewność. Dość sporo naczytałam się o kwasach PHA i już chciałam kupować jakiś produkt z kwasem laktobionowym i glukonolaktonem, bo w zasadzie w żadnym z wpisów nie było ani słowem wspomniane o jakichkolwiek skutkach negatywnych, wręcz przeciwnie - ukojenie, nawilżenie, zero podrażnienia. A Ty jednak wskazałaś na wysokie ryzyko rozwoju trądziku naciekowego i ropnego, co daje mi teraz do myślenia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Kasiu, te efekty niepożądane zazwyczaj pojawiają się na skórze rozregulowanej, kwasy działają zupełnie inaczej na naskórku uszkodzonym. PHA mogą fantastycznie koić skórę, ale nie polecam ich stosowania na skórze łojotokowej oraz dość mocno odwodnionej. To substancje skierowane raczej do mało problematycznych typów cery lub do kuracji skojarzonych :)
UsuńCześć dziewczyny! Wpiszę się w wątek, jeśli mogę... Wydawało mi się, że zaserwowanie toniku na bazie kwasu mlekowego przysłuży się mojej skórze (zwłaszcza na brodzie), tymczasem nie. Od kilku dni zmagam się z bolesnym podskórnymi gulami i zastanawiam się dlaczego one się pojawiają. Być może odpowiedzią jest powyższy post. Czyżby faktycznie?
UsuńRęce mi opadają - niezłuszczana skóra skutkuje zanieczyszczeniami, złuszczana - stanem zapalnym. W moim wieku (42), mam już dość, serio, poszukiwania środków, kosmetyków itp., które mogłyby utrzymać moją cerę w stanie przyzwoitego wyglądu. Nie dość, że muszę (?) działać przeciwstarzeniowo to jeszcze przeciwtrądzikowo, nie wspominając o odwodnieniu.
Agata, myślałaś o izotretoinie doustnie? Dobrze poprowadzona kuracja, małe dawki i odpowiedni okres stosowania mogą skutecznie pomóc w problemach z trądzikiem, a przy okazji zadziałają przeciwstarzeniowo. Podstawą jest zorientowany dermatolog.
UsuńIzotretinoina nie działa przeciwstarzeniowo, dodatkowo metabolity izotretinoiny wpływają negatywnie na ekspresję genów, nie wspomnę już o tym jak obrywa tutaj wątroba, zwłaszcza, że Agata nie jest nastolatką. Izotretinoina to dobry wybór dla osoby, gdzie problem tkwi w gruczołach łojowych - ich nadmiernej ilości, nadmiarze receptorowej, gdy ani dieta, ani ogólny styl życia w połączeniu z pielęgnacją nie przynoszą żadnego rezultatu, bo problem tkwi w meszkach. Niewiele jest takich przypadków i zazwyczaj są one już uwarunkowane genetycznie. Izotretinoina to lek ostatniego rzutu, kiedy zostaną wykluczone wszystkie inne możliwe przyczyny trądziku - wtedy warto przeprowadzić bilans strat i zysków i ewentualnie zdecydować się na kurację.
UsuńAgato, dobre substancje przeciwtrądzikowe działają i przeciwstarzeniowo - mechanizm działania tych substancji jest bardzo podobny, ponieważ skóra starzeje się najszybciej gdy jest objęta stanem zapalnym. Myślę, że problemem przewodnim jest u Ciebie odwodnienie i uszkodzona bariera hydrolipidowa - dlatego skóra reaguje tak, a nie inaczej ;( Izotretinoina tylko wysuszy skórę i problem bardzo szybko nawróci po jej odłożeniu, bałabym się również, że będzie mieć negatywny wpływ na jakość tkanki tłuszczowej oraz zdolność tkanki skórnej do regeneracji.
Dołączam się do pytania Agaty. Mój wiek to 40 lat, od okresu dojrzewania trądzik z prosakami na całym ciele (to potrafi siedzieć w skórze latami, potem robi sie z tego zapalenie), oraz wrastające włoski po depilacji (też jest to związane z tymi prosakami). Do tego łojotokowe zapalenie skory i od paru lat rozszerzone naczynka (głównie policzki i nos, po sterydach). Przy każdym pomiarze wychodzi skóra odwodniona. A jednocześnie po użyciu kremu nawilżającego tworzą się zaskórniki. Dodam, że skóra łatwo ulega podrażnieniu. Mimo tego od lat używam kwasów i one mnie ratują. Najlepszy jest LHA, który wyciąga wszystko spod skóry. To jest hit mojego życia ;) Najlepszy kwas, jaki do tej pory znalazłam. W każdym razie chciałabym, żeby moja skóra nie była tak odwodniona. No i zaznaczę przy okazji, że próba użycia retinoidów w kosmetykach skończyła się źle. Mam przebarwienia pozapalne po użyciu retinoidów (i zbyt mocnych kwasów) - ogólnie moja skóra reaguje przebarwieniami nawet na zadrapanie. Przebarwienia nie schodzą po użyciu kwasów, juz testowałam. Natomiast świetnie działa hydrochinon, już po jednym użyciu jest duża różnica. Niestety, teraz go zakazali :( do tego dochodzi starzenie, zmarszczki pod oczami - czy jakis piling usunie te zmarszczki pod oczami? Chciałabym jakoś poprawić skórę powiek.
UsuńEh, cudnie to wszystko rozpisane, tym bardziej jest mi głupio, że dalej nie wiem, co byłoby dla mnie dobre jako uzupełnienie kuracji. Obecnie stosuje acnelec (1xtyg.), po nim skóra jest przesuszona, odwodniona, miejscami mam wypryski pozapalne (te malutkie z osoczem). To moje pierwsze tygodnie z retinoidem, więc może stąd taka reakcja. Nawilżam tonikiem z kompleksem ceramidowym i NMF, na to avene post-acte. Mam wrażenie, że to za mało, z jednej strony skóra jest sucha a z drugiej potrzebuje złuszczenia zalegającego naskórka.
OdpowiedzUsuńTakże wróć do podstaw - zadbaj o lepsze nawilżenie skóry, co automatycznie ureguluje rogowacenie, bo nie będzie go sztucznie nasilać, dodatkowo lepsze nawodnienie naskórka spowoduje lepszą reakcję skóry na środki regulujące :)
UsuńEwo,czy w przypadku zastosowania peelingu kwasem pirogronowym,neutralizację wykonujemy jak w przypadku innych kwasów AHA - tzn np wodą z sodą/argininą?
OdpowiedzUsuńI chciałam się dopytać jak długo może utrzymywać się ewentualny efekt zbielenia i czy w takiej sytuacji należy jakoś specjalnie interweniować?
Pozdrawiam :).
Tak, pomimo tego, że ten kwas po pewnym czasie sam się neutralizuje i inaczej się rozkłada, to jednak wykonałabym pełną neutralizację. To już zależy od skóry, ale byłabym pełna obaw, gdyby utrzymywał się dłużej niż 2 godziny.
UsuńSkarbnica wiedzy <3
OdpowiedzUsuńPowiedz mi proszę co myślisz o badaniach na nietolerancje pokarmowe? Od wielu lat zmagam się z trądzikiem, raz jest lepiej raz gorzej, odpowiednia pielęgnacja (po twoich konsultacjach :) ) pomogła ogólnie cerze, ale nie potrafię się go pozbyć do końca i się zastanawiam, czy może to kwestia czegoś w diecie.
Jak najbardziej nietolerancje i alergie pokarmowe mogą powodować trądzik, ponieważ generują one stany zapalne, które mają fatalny wpływ na każdy organ, w tym również ten największy - skórę :) Problem jest jedynie taki, że testy na nietolerancje nie są zbyt dokładne i nie wykazują np. nadwrażliwości na dany produkt, tutaj jednak wygrywa naturalna metoda eliminacji :)
UsuńWitaj Ewo, czy przy skórze tłustej i trądzikowej można używać przez długi czas kwasu hialuronowego?
OdpowiedzUsuńNie mówię o mieszance kwasu+oleju, mówię o samoróbnym serum złożonych z kilku innych półproduktów.
Czy dłuższe stosowanie kwasu hialuronowego nie rozpulchnia skóry?
Pozdrawiam Ewo, uwielbiam Cię czytać!
Daria
To zależy :) Generalnie nie ma przeszkód przy dłuższym stosowaniu, chyba, że zauważanie Ci nie służy :) Jak najbardziej może - kwas hialuronowy kosmetyczny działa okluzyjnie, wszystko co zostawia film na skórze, może potencjalnie poszerzać pory. Jest to również substancja, która jednocześnie może nasilać odwodnienie skóry :)
UsuńKochana Ewo, mam cerę wrażliwą trądzikową, z licznymi przebarwieniami i małymi bliznami, skłonną do rumieńca i zapychania. Ostatnio zaczęła się jeszcze dodatkowo przesuszać, nad czym panuję za pomocą kremu dermedic normacne preventi na noc (przy okazji jak go oceniasz?) Chciałabym zacząć kurację kwasem azelainowym, czy lipożel Hascoderm będzie odpowiedni?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Od siebie mogę polecić lipożel, bo fakt faktem jest zamknięty w liposomach, więc raczej dociera głębiej i działa lepiej niż Skinoren. Wg mnie szczypie tak samo, ale nie wysusza aż tak mocno.
Usuńalbo spróbuj zrobić serum z azeloglicyną, np. to z Biochemii Urody, działa jak kwas azelainowy ale ze względu na formułę i dodatki nie działa wysuszająco. :)
UsuńDzięki za podpowiedzi:) Anonimku z 15:10, rozumiem, że Ty używasz hascodermu? Jakich efektów można się spodziewać?
UsuńTeż mnie bardzo zaciekawił kwas azelainowy...waham się między lipożelem a peelingami, o których pisała Ewa. Nie ukrywam-mam cykora trochę przed kwasami, ale azelainowy wydaje się być idealny - mam zaleczony trądzik, skórę łojotokową, w kierunku odwodnionej (chociaż akurat wydaje mi się, że oczyszczanie wykonuję poprawnie i nie potęguję odwodnienia), trochę zaskórników, rozszerzone pory i ogólnie - że tak to ujmę - niezbyt świeży look. Peelingi enzymatyczne na niewiele się zdają, a glinki wyciszają i nadaję bledszego kolorytu tylko na chwilę. Wydaje mi się,że potrzebuję porządniejszego kopa.
UsuńKingo, to ja mam do Ciebie jeszcze pytanie :) Robiłaś peeling z tego przepisu: http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/peelingi-azelainowe-na-glikolach.html ? W sensie czy korzystałaś z receptury na 20% peeling azelainowy na glikolu? Przymierzam się właśnie do rozpoczęcia przygody z kwasem azelainowym i zastanawiam się nad najodpowiedniejszą opcją :) Super, że podzieliłaś się swoim doświadczeniem :) A jak jeszcze czytam, że efekty są super, to już w ogóle przestaję się bać ;)
UsuńOj sorry, komentarz nie w tym miejscu dodałam!
UsuńPierwszy Anonimku, ja też Ci polecam azeloglicynę, są właśnie fajne serum na biochemii i na enaturalne :)
UsuńAnonimowy 22 marca 2018 17:10
UsuńTak tego z Hascodermu, wiesz u każdego jest to inaczej. U mnie pomaga z rumieniem, ale nie oznacza, że pozbywa się go wcale. Cera jest po prostu ujednolicona, rozjaśnia przebarwienia, ale bez szału. Zdecydowanie lepiej radzi sobie z świeżymi przebarwieniami takimi czerwonymi, znacznie różowieją i znikają po kilku tygodniach. Myślę, że na wyjątkowo uporczywe plamy, to tylko hydrochinon i laser... ale kwas azelainowy jest bardzo ok, do mniej więcej zadbanej cery, jednym słowem do ogarnięcia rumienia i wygaszania czerwonych zmian. :)
Będę testować:) nigdy się nie mogłam zmusić do regularnego stosowania z powodu pieczenia, ale czego się nie robi dla piękniejszej cery:)
UsuńJa wspominam fatalnie Hascoderm,po pierwszym uzyciu zaczeły sie u mnie pojawiać ropne wypryski i było coraz gorzej.Ogolnie,to tak jak Ewa pisze,preparaty z Aza są z reguly bardzo słabe,bo albo wysuszają albo powodują wysyp przez zbytnią okluzję.
UsuńKupiłem sobie niedawno aza 20% w pegu-400 na allegro oraz Bielendę serum z 10% aza.Ten z allegro ,gdy robilem probe uczuleniową na szyi,zrobil na mnie slabe wrazenie - wydawał sie jakis taki tlusty,pewnie to peg-400 daje takie uczucie,ale nigdy wczesniej go nie stosowałem.Kiedyś robiłem sobie kilka domowych peelingów na aza 30% rozpuszczonym w glikolu propylenowym i efekty byly super (bezposrednio po zmyciu mega burak,ale potem znikał i nastepnego dnia skóra byla blada,jednolita i czysta),więc licze ze i tym razem bede mial podobne efekty.
sorry za przydlugi komentarz;)
michał
Nie znam tego produktu Dermedic. Jeśli masz dużą skłonność do odwodnienia, to lipożel nie jest dobrym wyborem. Zdecydowanie polecam chyba najlepszą, kremową formułę na rynku - Pellevita Acne (która chyba jest już niedostępna, niestety) lub Skinoren krem, jeśli substancją aktywną miałby być kwas azelainowy.
UsuńPewnym rozwiązaniem są również peelingi azelainowe, gdyby stosowanie maści okazało się zbyt wysuszające i drażniące - przy peelingach możesz modelować i stężenie KA oraz czas trzymania, maść jednak drażni Twoją cerę aż do momentu zmycia jej ze skóry.
UsuńAnonimku, glinki wysuszają. Jeśli masz skórę odwodnioną, to nie ma sensu tego stosować. Ja kiedyś stosowałam, kiedy miałam młodszą skórę. W pewnym momencie poczułam, że glinka zbyt wysusza i już nie stosuję.
UsuńEwo, mam do Ciebie pytanie odnośnie naturalnych pomadek kolorowych. Chciałabym do przepisu podanego na kolorówce (olej stały, olej płynny, wosk) dodać róż mineralny od Anabelle Minerals. Ewentualnie dodać trochę kolorowej miki z drobinami. Zastanawiam się tylko, czy takie rozwiązanie się uda. Wiem, że masz dużo doświadczenia w zakresie kosmetyków mineralnych. Czy można zrobić nieco prościej taką pomadkę np. Z użyciem lanoliny, która wspaniale pielęgnuje skórę. Byłabym wdzięczna za poradę. Pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuńPrzy lanolinie uzyskasz błyszczyk :) Ja tak własnie robię - nakładam lanolinę na usta, a następnie wklepuję róż mineralny ;) Woski moim zdaniem słabo się sprawdzają - do takich pomad polecam masło avocado, które nadaje fantastyczną, kremową konsystencję i świetnie łączy się z pigmentami oraz odrobinę lanoliny, jeśli chcesz, aby Twoja pomada miała ładne, mokre wykończenie oraz nie zbierała się w załamaniach, szczypta krzemionki natomiast ładnie utrwali pomadę oraz będzie zapobiegać jej nadmiernej migracji poza kontur ust :)
UsuńCześć Ewo.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu borykam się z odwodnieniem naskórka. Podejrzewam, że popełniam błąd przy oczyszczaniu wieczornym (stosuję filtr 50+) i porannym. Wieczorem używam do oczyszczenia żel Dermedic połączony z kremem Nivea. Rano żel Dottore.
Niestety nie mogę dobrać środka myjącego odpowiedniego dla mojej cery (dojrzała 47 lat, zaskórnikowa, szczególnie broda i ok. żuchwy, rogowacenie okołomieszkowe, wrażliwa, nadreaktywna, odwodniona. Czytam Twoje posty, analizuję, ale niestety nie mam pomysłu jaki konkretny środek wybrać. Możesz mi coś zasugerować?
Poza tym zastanawiam się czy dobrym pomysłem, przy skórze odwodnionej, będzie zastosowanie kremu po ok.30 min od umycia twarzy (chodzi mi o odtworzenie płaszcza hydrolipidowego). W jednym z komentarzy napisałaś, że kremy pielęgnacyjne, serum, maści itp. należy nakładać po 30 min. od umycia twarzy. Przy skórze odwodnionej mogę do tej metody zastosować się? Czy jednak pozostawienie skóry "gołej" na ok. 30 min potęguje odwodnienie? Tej kwestii nie potrafię zrozumieć.
Będę wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam Joanna
Odnośnie produktu do mycia twarzy, nie znam tego z Dermedic, nie wiem czy jest delikatny, ale skład jest bez SLS/SLeS więc nie jest tak źle. Podam Ci moich faworytów (również mam cerę odwodnioną)
Usuń- szampon z biochemii urody - tak tak można używać do twarzy -(pH 4.5-5.5 - bez zapachu, delikatny, wydaje mi się, że nie pogarsza odwodnienia, bo nie ściąga, ale również nie pomaga jak jest mega źle)
- Cetaphil (klasyk)
- Paula's Choice Moisture Boost cleanser (wgl mają dobre produkty, jest jeszcze Resist "optimal results hydrating cleanser" i to jest takie mleczko-balsam-krem bardzo fajny)
- Pharmaceris mikrosferyczne mleczko oczyszczające (bardzo fajne do mycia od tak, albo ściągania kremu z filtrem)
- CeraVe hydrating cleanser (jeżeli masz kogoś, kto by załatwił Ci je z anglii - tak poza tym, podobny do Cetaphilu ale lepszy)
- Hada Labo Tokyo pianka do mycia (taki sobie ale nadal delikatniejszy od zwykłych żeli aptecznych)
+ wiem, że wielu osobom pasuje La Roche Posay Toleriane cleanser, ten z pH 5.5, zwłaszcza na reddicie.
Wg mnie nie ma sensu zostawić odwodnionej skóry samej sobie. Każdy jest inny ale dla mnie najlepiej działa połączenie humektantów na wilgotną skórę i na to okluzja, np. krem z ceramidami i cholesterolem, ewentualnie wazelina + zero drażniących substancji aktywnych.
Anonimie z 22 marca 2018 15:27 dziękuję Ci bardzo za podpowiedź. Na pewno zainteresuję się wspomnianymi przez Ciebie produktami tym bardziej, że nigdy ich nie używałam. O marce Paula's Choice słyszałam dużo dobrego. A jeśli chodzi o kremy, możesz podać swoje ulubione-skuteczne. Pozdrawiam
UsuńTo już zależnie jaką konsystencję preferujesz.
Usuń- NeoStrata Restore 15% PHA
- Hada Labo Tokyo gel cream (szkoda, że w słoiczku) co dziwne, żel bardzo fajnie radzi sobie ze ściągnięciem, jest taki treściwy, wersji kremowej nie próbowałam)
+ pod te kremy lubię dać serum z niacynamidem (jeżeli nie masz problemu z podrażnieniem, niacynamid stymuluje produkcję ceramidów w skórze, więc naturalnie pomoże z odwodnieniem)
- Cerko, Kermuren 5% (5% mocznika)
- Cetaphil PS Lipoaktywny (towarzyszył mi przy Izoteku)
Pisałaś, że masz cerę zaskórnikową i dojrzałą, także myślę, że pierwsze dwa produkty są najlepsze, jeżeli chodzi o zatrzymanie wody w naskórku, walkę ze ściągnięciem skóry. Ten z Hada Labo ma np. skwalan, który nie pozwala się tak szybko utlenić sebum na skórze, więc teoretycznie mógłby pomóc z zaskórnikami.
Pozostałe dwa, to w sumie jeżeli masz bardzo przesuszoną skórę, że się nie da funkcjonować. Również mam zaskórniki, ale nie boję się parafiny. Oczyszczam twarz dokładnie, i znam swoją skórę na tyle by przewidzieć, czy potrzebuję tej konkretniejszej okluzji czy nie. :) To już musisz mniej więcej wyczuć.
Anonimie z 23 marca 2018 14:05 dziękuję bardzo za podpowiedź, tym bardziej,że ostatnio błądzę jak przysłowiowe dziecko we mgle :)
UsuńPozdrawiam wiosennie :) i życzę wszystkiego dobrego. Aśka
Ja zauwazylam, że zawartość mocznika powoduje u mnie zaskorniki, również na ciele! nie wiem, czy tak jest u wszystkich, ale trzeba na to uważać.
UsuńMega zaintrygowalas mnie zwiazkiem pomiedzy dojrzewajacymi zmianami i rekacja immunologiczna! Co masz na mysli? Bedzie moze wpis na ten temat?
OdpowiedzUsuńMam dwie choroby autoimmunologiczne i na pewno zmagam sie z glebokimi, dlugo „budujacymi sie“ zmianami (nie zawsze konczacymi sie wykwitem ropnym). AIP pomoga jak magia, ale pojedynczo nadal gnebia mnie zmiany tego typu i mam wrazenie, ze nic ich nie rusza, nawet Trikenol :( Oczywiscie na ta okolice rezygnuje wtedy ze zluszczania. Do twojego wpisu o tradziku hormonalnym wracalam nie raz :) Uwielbiam tego bloga i podziwiam mega ogrom pracy i pasji, ktora w niego wkladasz! Dziekuje!
Chodzi dokładnie o to, ze im bardziej w stan zapalny sa zaangażowane komórki odpornościowe (nagła reakcja toksyczna, trądzik toksyczny, trądzik typowo hormonalny, endokrynno-metaboliczny), tym wieksza odpowiedz immunologiczna, czyli większą szansa na powstanie blizn zapadlinowych. Oczywiście choroby autoimmunologiczne mogą powodować lub tez nasilać trądzik :) nie jestem alfa i omega z zakresu immunologii, wiem, jak dużo jeszcze nie wiem, może kiedyś porusze tem temat, jak moja wiedza będzie bardziej rozległa w tym temacie :)
UsuńPolecam kwas LHA. U mnie też są takie głębokie zmiany. Ten kwas działa przeciwzapalnie i wyciąga wszystko spod skóry.
UsuńHej Ewo, pytałam Cię 2 posty temu o maski w płacie, poleciłaś mi jako lepsze rozwiązanie esencję + jednorazową bawełnianą płachtę + kilka składników więcej, i ja chciałabym Cię zapytać o dobrej jakości esencję.
OdpowiedzUsuńMogłabyś mi jakąś polecić?
Chyba nie tą rozsławioną z Miya? :/
Może któraś z dziewczyn poleciłaby mi jakąś fajną i dobrą esencję dla SKÓRY TRĄDZIKOWEJ? Lub maskę w płacie???
Boję się zapchania, wolę użyć mniej kosmetyków a takich których wiem, że mi nie zaszkodzą.
Pozdrawiam Ewę i czytelniczki :)
Ewelina
Polecam np. Toner rich whamisa, możesz tez Wykorzystać naturalny żel lniany, aloesowy, żywokostowy i wzbogacić go witaminami tłuszczowymi (jako okluzja), witamina b3, biofermentami itp :)
UsuńCześć Ewo,
OdpowiedzUsuńw ostatnim czasie z powodu pogorszenia stanu cery zdecydowałam się na wizytę u dermatologa. Dostałam antybiotyk i szereg zaleceń, m.in. do korzystania tylko z aptecznych kosmetyków. Za miesiąc mam zacząć kurację silniejszymi srodkami zewnetrznymi. Mam mętlik w głowie i znalazłam informacje o Twoich konsultacjach. Pisałam maila w tej sprawie. Będę bardzo wdzięczna za wiadomość, ponieważ odpowiedzi jakich Pani doktor udzielała na moje pytania były bardzo zdawkowe i czuję że bez takiego profesjonalnego podejścia jak Twoje, ciężko mi będzie przywrócić prawidłowy stan cery! :)
Potrzebuje też pomocy w doborze srodka myjacego, ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć kremu LA ROCHE-POSAY Lipikar Surgras. Chyba zmienili nazwę/formule? Do tej pory używałam płynu micelarnego, olejku i żelu sylveco, ale po przeczytaniu kilku wpisów widzę że chyba płyn micelarny nie jest dobrym krokiem.
Z góry dziękuję za odpowiedź i jeśli to możliwe proszę o wiadomość mail.
Sandra
Sandro, ostatnio ogarnialam e-maile, dostalas moja odpowiedz? Bo czasami poczta płata mi figle. Postaram się pomóc :)
UsuńTak, dziękuję za odpowiedź :) Wysłałalam kolejną wiadomość wracam ze wszystkimi niezbędnymi informacjami
UsuńCzesc Ewa,
OdpowiedzUsuńCiekawy post i argumenty, takie inne niż na innych blogach.
Osobiście kwasów nie stosuję i z tego co widzę, nie jest to dla mojej odwodnionej skory...
Chciałam się poradzić co do kremów BB/CC. Jeśli się nie myle, nie było jeszcze wpisów na ten temat. Otóz chciałabym zacząć stosować jakiś krem jednocześnie nawilżający i z wlasciwosciami podkładu (podkłady mineralne niestety nie wchodzą w grę). Moja cera na pewno jest odwodniona, a przez to niekiedy wrażliwa. Filtrów obecnie już nie stosuję, chodzi mi więc o jakiś dobry krem BB/CC na wyjscia na zewnątrz.
Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.
Z góry dziękuję !!
Magda
Magdo, a jaki stopień krycia Cie interesuje? Wolisz zastygajace, czy mokre wykończenie? Walory nawilzajace średnie, czy w cenie jest jednak bardziej wyczuwalna okluzja + zmiekczenie? :)
UsuńWitaj Ewo, a wiec krycie nie musi byc jakies super duze, chodzi mi glownie o wyrownanie kolorytu, zakrycie zaczerwien. Wykonczenie raczej mokre. Z racji tego ze mam skore odwodniona i raczej nie chcialabym aplikowac kremu nawilzajacego pod krem BB, fajnie by bylo gdyby ten krem BB dobrze nawilzal.
UsuńPoki co zamowilam sobie testery kremow BB Skin79, ale nie jestem do konca przekonana co do tego wyboru, sprobuje rowniez So'bio étic wersje lekka, tutaj jednak niepokoi mnie duza ilosc olejow w skladzie.
Czekam z niecierpliwoscia na Twoje propozycje i recenzje kremow BB :)
Pozdrawiam serdecznie,
Magda
Może CC glow Lumene? Herb BB od Manyo Factory? ;)
UsuńHej Ewo,
OdpowiedzUsuńjako że bardzo ufam Twojej wiedzy, chciałabym się Ciebie poradzić w pewnej kwestii.
Byłam u ginekologa, który nie ucieka się od naturalnych metod leczenia i kładzie duży akcent na sferę psychiczną w leczeniu kobiecych schorzeń. Oczywiście nie odcina się również od medycyny konwencjonalnej.
Na usg wykrył polipa na macicy. Miałam spore problemy ze strony jelit, ale odpowiednią dietą udało mi się je opanować (wyeliminowałam najpierw gluten, potem mocno ograniczyłam węglowodany, zaczęłam jeść więcej tłuszczu, wróciłam też do tłustego nabiału, mięsa i jajek, które kiedyś jadłam bardzo rzadko). Ginekolog zalecił mi dietę bezmięsną, beznabiałową, bezglutenową, bezalkoholową, bez kawy i cukru, z dużym naciskiem na warzywa. Dodatkowo, olej z wiesiołka, siemię lniane, ostropest i pierzgę. Zalecił mi też probiotyk i chciałabym Cię prosić o opinię. Co o nim sądzisz? pozwolę sobie wkleić link do sklepu: https://od-natury.pl/energy-probiotyk-probiosan-inovum-60-kaps
Będę wdzięczna za Twoją odpowiedź,
Kasia
Forma tego preparatu nie dotrze do jelit, jeśli ma docelowo działać w tym kierunku, to dobry probiotyk dla osób ze stwierdzonym sibo, gdy probiotyki w znaczącej ilości powinny być rozkładane przez kwas solny w żołądku, wybieraj probiotyki w liposomach albo zamknięte w tłuszczach, wtedy omija żołądek i trafia do jelita, np. Kropelki dicoflor, biogaia. Pamiętaj również o prebiotykach, są równie ważne jak probiotyki :)
UsuńBardzo dziękuję, Ewo :) Jeśli chodzi o prebiotyki to czy masz na myśli np. ziemniaki, płatki owsiane, ryż, fasolę? Czy to prawda, że najpierw należy je schłodzić, aby miały dobroczynne właściwości? Może są jeszcze inne produkty, które polecasz jako prebiotyk?
UsuńPozdrawiam,
Kasia
Tak, muszą być zimne, ponieważ skrobia zmienia swoją budowę chemiczną i nie jest traktowana jak łatwo przyswajalna glukoza, staje się formą oporną i jest wydalana bezpośrednio w jelicie grubym, gdzie zwiększa objętość masy kałowej i odżywia bakterie jelitowe wędrując przez przewód pokarmowy. Najbardziej polecam zimny ryż, zielone banany oraz zimne ziemniaki :)
UsuńJa w sumie mam trochę dziwne pytanie. Z tego co czytalam najbardziej do starzenia przyczyniaja się promieniowanie UVA, jednak stosowanie filtrów jest bardzo uciążliwe, nie dają 100 procent gwarancji i trzeba je reaplikować. Jednak istneija powłoki anty uva stosowane jako powłoki na szkła w optyce. I w sumie sie zastanaiwam, czy to nie byłby spoko biznes na tworzenie anty uva folii czy tez nakładek, albo żaluzji ? Myśle, że naprawde wiele osób by to zakupiło. Widzialam na allegro, nawet jest coś takiego, jednak nie wierzę w tego skuteczność, chyba musiałyby to tworzyć firmy optyczne, bym uwierzyła xd
OdpowiedzUsuńTwoje stwierdzenie jest nieprawdziwe. Czynnikiem determinującym w starzeniu jest reakcja Maillarda, oczywiście promieniowanie słoneczne nasila glikacje białek, ale równie negatywnie wpływa np. Palenie papierosów, silne narażenie na stres, choroby metaboliczne, nadmiar cukru w diecie, czy intensywne zanieczyszczenie środowiska. Promieniowanie słoneczne jest niezbędne do prawidłowego uwalniania hormonów, czy metabolizmu niektórych światłoczułych związków, np. Witaminy d. Jeśli zachowujesz umiar i skora nie jest uszkadzana podczas ekspozycji słonecznej, to ma ono pozytywny wpływ na zdrowie, również skory. Nie popadałabym w skrajności :)
UsuńEwo planujesz kiedyś jakiegoś posta o starzeniu się, co na nie wpływa nabardziej, i jego je spowolnić/ladniej się starzec? :)
UsuńPrzecież są dostępne folie anty UV, parasole anty UV, takie maski a'la "spawalnicze" anty UV. Folie na okna i do aut. Nawet są ubrania anty UV. Problem w tym, że raczej tego u nas nie ma, bo ludzie zbyt bardzo przejmują się opinią innych.
Usuńhej, wiem, już poznajdywałam , ale nie jestem przekonana do ich ochrony. JEdynie zaufalabym firmom produkujacym folie na ona i do aut, ale takie maski i parasole maja jak dla mnie szemrane pochodzenie. POza tym wszystko co wymieniłaś albo jest przyciemniane albo w jakims stopniu zniekształca kolorystykę, tak mi sie wydaję, chyba jedynie właśnie szła optyczne maja powłoki bezbarwne. Ale nie sadze by mi jakas porządna szanująca się firma zrobila maskę z ich filtrami xD
UsuńPlus chcialabym się jeszcze zapytać, czy szkodliwe działanie UVA objawia się tym że powodują powstawanie zwiększonej ilości wolnych rodników, czy równięz w inny sposób degradują kolagen i elastyne?
OdpowiedzUsuńPromieniowanie słoneczne powoduje glownie glikacje białek, degraduje zatem każda część tkanki skórnej (nawet i tłuszczową), powierzchownie głównie nasila rogowacenie. Działanie oksydacyjne jest najbardziej nasilone gdy dojdzie do glikacji, takie uszkodzone struktury posiadaja ponad 50 krotnie wyższe właściwości peroksydacyjne. Przy samym narażeniu napromieniowanie, gdy nie dochodzi do uszkodzenia skory, wolne rodniki nie maja aż takiego rozmachu, zwłaszcza, ze wolne rodniki również są potrzebne, nawet i w tkankach skórnych, problemem jest, gdy białka są zmodyfikowane i uwalniają niebotyczne ilości reaktywnych cząsteczek tlenu.
UsuńEwo planujesz jakiś post o starzeniu, o tym co je przyśpiesza itp.? To by było suuuuper ciekawe :)
UsuńPrawdopodobnie tak, ale nie wiem jeszcze kiedy konkretnie :)
UsuńEwo a co myślisz o Pixie Glow Tonic? Za granicą to duży hit, a jest teraz dostępny w Sephorze i zastanawiam się czy go kupić, ale nie wiem czy nada się do mojej cery (zaleczony trądzik, problem z zaskórnikami i przetłuszczaniem się )
OdpowiedzUsuńzawiera kwas glikolowy, jeśli źle reagowalas na kwasy nisko cząsteczkowe albo maszspory problem z odwodnieniem, to nie jest to najlepszy produkt dla Ciebie, szczególnie do częstego stosowania.
UsuńSuper artykuł Ewo, dzięki wielkie:) Mam pytanie co do peelingu azaleinowym na glikolu roślinnym - czy można go stosować w okresie wiosenno- letnim? Planowałam zakupić skinoren ale moja skóra łatwo sie zapycha wiec chyba peeling jest lepszym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno pytanie czy wiosna i latem można zmywać twarz środkiem myjącymi z kilkom kroplami kwasu mlekowego? Jak często? I czy w ogóle można łączyć to z peelingowi z kwasem azaleinowym tzn. nie jedno po drugim ale w odstępach czasu.
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Kasiu można łączyć te substancje i można stosować je latem. Nie uczynią szkody skórze z mocna bariera hydrolipidową. Mogą uwrazliwiac na działanie słońca, jeśli źle je tolerujesz, skora staje się bardziej uwrażliwiona, pobudzona, odwodniona. Wszystko zależy zatem od reakcji i częstotliwości stosowania tych środków oraz ogólnej kondycji i tolerancji skory.
UsuńDzięki Ewuniu, bardzo mi pomogla Twoja odpowiedź, pozdrawiam i życzę miłego tygodnia: )
UsuńEwo powiedz mi proszę, czy Hascoderm ma prawo działać równie silnie jak Skinoren, pomimo niższego stężenia? na stronie producenta tego pierwszego są przedstawione jakieś badania mówiące o lepszym wchłanianiu tego kwasu przez skore dzięki obecności liposomow. czy to prawda? który preparat jest lepszy?
OdpowiedzUsuńTen produkt posiada lepiej penetrujaca bazę, działanie będzie podobne, ale hasco będzie nieporównywalnie mocniej wysuszal skore. Który jest lepszy? Pod jakim względem? Skuteczność jest podobna, ale jak masz tendencję do odwodnienia to lepiej sprawdzi się wersja kremowa. Liposomy tutaj nie maja aż tak ogromnego znaczenia, KA to substancja lipofilna, kremowa baza preparatu również zapewnia jego wyższa skuteczność,z tym że lipożel jest lżejszy i mniej powlekajacy.
UsuńCześć Ewo.
OdpowiedzUsuńCo sądzisz o kosmetykach firmy Alpha-H?
W jednym z postów polecałaś ALPHA-H Balancing Cleanser. Interesuje mnie ta marka i chciałabym skorzystać z ich oferty, ale nie chcę kupować w ciemno, tym bardziej, że nie podają składu INCI.
W związku z tym proszę Cię o podpowiedź, które ewentualnie kosmetyki sprawdziłyby się w mojej pielęgnacji.
Mam skórę dojrzałą ( jestem przed 50-tką), problematyczną, skłonną do wyprysków w okolicach żuchwy i brody, z zaskórnikami, ze skłonnością do odwodnienia, nadreaktywną, no i niestety tracącą owal twarzy.
Będę wdzięczna za sugestie. Pozdrawiam. Twoja subskrybentka :)
Niestety nie znam zbyt dobrze oferty tej marki, ale moim zdaniem większość asortymentu marki nie jest skierowana do dojrzałych typów cery. Możesz mi cos więcej napisać o swoich problemach,skłonnościach do wysuszenia oraz podrażnien? Obawiam się, że te produkty będą tylko nasilac Twoje problemy.
UsuńDzień dobry Ewo.
UsuńOdpowiadając na Twoje pytanie czy mogę napisać coś więcej o swoich problemach i skłonnościach do podrażnień i odwodnienia muszę zacząć od tego, że nasiliły się gdy na jednym z blogów przeczytałam o wspaniałych właściwościach kwasów PHA połączonych z retinolem. Zachęcona pozytywną opinią na temat kwasów PHA, kupiłam ampułkę peeling kwasowy 10% PHA, serum z retinolem 0,4%, Natiunel PHA 50% i wit.Liq CC, no i się zaczęło :) Teraz wiem, że z mojej strony był to czysty idiotyzm, ponieważ odwodniłam sobie skórę(za dużo na raz). Wcześniej nie zgłębiałam tematu kwasów i to był mój duży błąd. Trafiłam na Twój blog i czytając różne posty zaczęło rozjaśniać mi się w głowie.
Niestety w tej chwili borykam się z odwodnieniem i nie mam pomysłu po jakie produkty mam sięgnąć, aby ten stan zlikwidować. Szczególnie mycie twarzy jest uciążliwe, ponieważ widzę, że nasila ten problem.
Witam,
Usuńpolecam zapoznać się z tym postem:
http://www.ewaszalkowska.com/2016/04/nawilzanie-w-praktyce-niuanse-miedzy.html
Skład Alpha H Balancing Cleanser jest dostępny na przykład tutaj:
https://www.sephora.com.au/products/alpha-h-balancing-cleanser-with-aloe-vera/v/balancing-cleanser-with-aloe-vera?gclid=EAIaIQobChMIz-qAp5aV2gIVRl8ZCh0i4ARUEAAYASAAEgIzYPD_BwE&dxid=0b1e8174-781f-1522451642&dxgaid=XY-e596382f2ae645920
hej,pytanie do czytelników bloga,czy któras z Was / któreś z Was miało styczność z peelingiem anti Dry bandi z 10% mocznikiem?Skończyłem niedawno anti rouge Bandi z kwasami PHA i był całkiem niezly i zastanawiam sie,czy przy skórze wrazliwej,odwodnionej i naczyniowej ten peeling z mocznikiem tez mógłby sie sprawdzic.Jakies opinie?;)
OdpowiedzUsuńmichał
Używałam, mam odwodnioną skórę i ten peeling nie działał na mnie dobrze - wywoływał u mnie trądzik zapalny, natomiast pytanie, czy to wina peelingu czy stanu mojej skóry?
UsuńDzięki za opinię;) Zdecydowałem się go jednak nie kupować,zwłaszcza,że mam podobnie ,również odwodniona skóre.Spróbuję pokombinować coś z kwasem AZA,a jeżeli i to nie da satysfakcjonujących efektów to po prostu wrócę do zoracu;/
Usuńmichał
U mnie krem z mocznikiem wywołał zaskórniki, również na ciele. Wydaje mi się, że mocznik nie jest dobry do skóry tłustej.
UsuńCześć czy ktoś może polecić dobry produkt,może byc oparty na kwasach, do oczyszcania skory glowy. Sama mam doświadczenia z salicylolem ( nie polecam)orazpolecamoraz peelingiem Bandi ( nie jest źle ale to nie jest jeszcze taki efekt jakiego szukam)szukam. Zainteresował mnie Squamax z kwasem salicylowym i mocznikiem oraz SERUM OCZYSZCZAJĄCE DO SKÓRY GŁOWY BIONIGREE czy ktoś mmiał z tymi produktami do czynienia?
OdpowiedzUsuńPpozdrawiam
Kasia
Kasiu, nie znam tych produktów, ale polecał dodawać 2-3% kwasu mlekowego do szamponu, który doskonale reguluje skore głowy, ale co jest ważne - równie świetnie wpływa na włosy na długości. Kwasowe pH pięknie nablyszcza włosy, ogranicza ich przetluszczanie i pobudza do wzrostu. Od siebie polecał również przy bardzo nasilonych problemach stosowanie jako leczniczej wcierki tretiniony - tretinoina doskonale stabilizuje skore głowy oraz intensywnie pobudza włosy do wzrostu :)
UsuńPiękne dzięki Ewo, mam spory zapas kwasu mlekowego na pewno go wykorzystam w tej formie.
UsuńPozdrawiam
Kasia
Ewo dobry wieczór, jak to jest że kwas glikolowy służy mi super a migdałowy (Bielenda) powoduje u mnie straszne pryszcze... Podskórne, ropne... No wszystko co najgorsze :( Żadna substancja nie działa u mnie tak bardzo źle...
OdpowiedzUsuńOstatnio już miałam bardzo podleczoną buzię a wystarczył tydzień z zieloną Bielendą i mam straszny pogrom na twarzy :(((
Weronika
Odpowiedź znajdziesz w dzisiejszym artykule :) Mimo że są to kwasy AHA, mają one zupełnie inne właściwości, możliwe również, że kwas glikolowy uwrażliwił Twoją skórę i kwas migdałowy nie działa już tak jak powinien.
UsuńWitaj Ewo. Od około dwóch lat boryka się z suchością ust i wokół nich. Raz jest lepiej raz gorzej poza wazelina nic nie mogę używać. Po wszystkim pomadkach pieką mnie usta i wg i to nie nawilża a po olejach jedynie natłuszcza jak olej się wchłonie i tak mam tak samo suche. Czasami po kosmetykach wyskakują mi krosty na ustach i najgorsze,że suche skórki są tez wokół ust. Wybieram się do dermatologa, ale może mogłabyś mi dać jakaś radę na to? Bardzo dziękuję
OdpowiedzUsuńSprobuj wosków, zwłaszcza tych zupełnie niewysychajacych - bardzo polecam naturalną lanoline, doskonale natluszcza, regeneruje i zabezpiecza przed wysuszeniem.
UsuńWitaj Ewo. Ostatnio zauważyłam u siebie objawy podobne do tych, które towarzyszą łzs. Nie mam jednak problemu z nadmiernie tłustą cerą. Wobec tego czy możliwe jest, że to jednak łzs?
OdpowiedzUsuńJeśli nie ma lojotoku zazwyczaj wyeolanego, to nie ma LZS, to może być atopia albo juz AZS.
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź Ewo. Pozdrawiam
UsuńŁZS jest bardzo charakterystyczne. Zmiany dotyczą brwi, brody, skrzydełek nosa, no i skóry owłosionej. To moze wyglądać jak łupież, albo małe pryszczyki. Skóra robi się czerwona, swędzi i boli. Ustępuje po posmarowniu kwasem LHA lub salicylowym.
UsuńU mnie najgorzej sprawował się kwas glikolowy,wysuszał jedynie skórę, a pozytywnych efektów jego działania nie było. Od kilku lat jedynym kwasem jaki stosuję od czasu do czasu jest kw. laktobionowy,który faktycznie rozjaśnia nieco naczynkową cerę.
OdpowiedzUsuńEwo, a co myślisz o serum Advanced Night Repair Estee Lauder?Mnie marki dostępne w perfumeriach nie przekonują,ale to serum mam bardzo pozytywne opinie. Szukam serum przeciwstarzeniowego dla cery 30+, stosuję retinol, wit c, E, ale chciałabym zakupić jeszcze serum na dzień,które będzie działało prewencyjnie w kwestii starzenia skóry. Zastanawiam się nad nim i nad Cais z marki NIOD, a może możesz polecić, albo któraś z dziewczyn coś innego, godnego uwagi?
Niestety nie znam tych produktów. A może wyciąg GFF? Posiada wszystkie właściwości niezbędne do antyoksydacji i dodatkowo wspiera naturalny mikrobiom i odporność skóry.
UsuńCześć Ewo, mam skórę w dobrej kondycji. Chciałabym zastosować lekkie kwasy w okresie zimowym, aby "odświeżyć" cerę, delikatnie złuszczyć. Czy przy normalnych, nie problematycznych cerach stosuje się kwasy? Czy lepiej odpuścić i stosować klasyczne peelingi np enzymatyczne
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńJa po latach kuracji przeciwtrądzikowych już wiem, że przy retinoidach i kwasach najważniejsza jest właśnie kondycja skóry. Pamiętam, jak postanowiłam odłożyć retinoid bo skóra była nim zmęczona, bo miała dość, i wpadłam na pomysł że przejdę na kwas migdałowy (serum Bielendy), czyli miało być delikatnej i piękniej. Efekt? Małe ropne pryszczyki, jakieś grudki, łuszcząca skóra, stan zapalny, i bielenda do kosza. Po jakimś czasie zmądrzałam i zrobiłam jeszcze jedno podejście do Bielendy, ale na skórę już trochę zregenerowaną - produkt zachowuje się zupełnie inaczej, po prostu reguluje tak jak tego oczekiwałam. Wiem, że nie mogę go używać codziennie, wiem, że muszę nawilżać ale nie natłuszczać (i nie trzęść się że strachu, że mnie zapcha) i robić piling/maskę (jak zaczynają się suche skórki). I jest super.
Pozdrawiam.
Dzięki za podzielenie się swoimi przemyśleniami :)
UsuńHej :) Ja akurat nie o kwasach, choć artykuł świetny.
OdpowiedzUsuńCo myślisz o skuteczności filtrów znajdujących się w składzie preparatu Neostrady: https://www.topestetic.pl/cell-fusion-c/laser-sunscreen-100-spf-50-pa-filtr-przeciwsloneczny-50-ml ? (skład znajduje się w załączonym linku) Jak porównałabyś skład do Antheliosa ultralekkiego? Sądzisz, że ochrona przeciw fotosztarzeniu w Neostradzie jest równie dobra jak w Antheliosie?
Jakie ksiązki na temat żywienia oprócz wspominanej przez Ciebie "Zbożowej Głowie" jeszcze polecasz?
Pozdrawiam
Joanna
Oj tak, ja już chyba przerobiłam wszystkie kwasy, poczynając od najbardziej znanego salicylka :D Niestety, ale u mnie się nie sprawdzają. Wszystkie drażnią moje delikatne mieszki i wysuszają na wiór.
OdpowiedzUsuńOstatnio odkryłam, że pomimo mojej suchej, odwodnionej skóry, lepiej sprawdzają się u mnie peelingi mechaniczne. Ewo (albo wy dziewczyny), czy mogłabyś polecić jakieś gotowe peelingi mechaniczne, przeznaczone do skóry suchej, wrażliwej? Chociaż marki (mogą być również te zagraniczne), bo jakoś nigdy nie interesowałam się zbytnio peelingami mechanicznymi, zawsze celowałam w enzymatyczne, kwasy i retinoidy :)
Buziaki!
Kiedy nie mam stanów zapalnych to stosuje zel peelingujacy green oils matowienie tołpy. Często mozna go kupic w biedronce, moze akurat sie sprawdzi. Kasia
UsuńPolecam łączyć peeling ze skały wulkanicznej z kremami myjącymi / gęstymi emulsjami myjącymi - większość peelingów posiada albo korund, albo naturalne nasiona/pestki, które mają wysoką ścieralność i bardzo ostre krawędzie, co potencjalnie uszkadza skórę. Z gotowców całkiem ok jest Orientana z papayą, ale to już mocny peeling mechaniczny, z dość ostrymi drobinkami.
UsuńA co myślicie o mące ryżowej ( takiej spożywczej)? Ja ostatnio sobie o niej przypomniałam i byłam pod wrażeniem jak wyczuwalne i mocno peelingujące ma drobinki, ale jednocześnie na tyle delikatne,że nie są tak zdradliwe jak korund.
UsuńMoże ktoś jest w stanie ocenić właściwości mąki ryżowej wobec skały wulkanicznej? Bo nie wiem czy mając kg mąki, jest sens zaopatrywać sie w skałe ? ;)
Mąka ryżowa ma bardziej nierównomierne drobinki i ma ich mniej, peeling ze skały wulkanicznej jest jeszcze bardziej drobnoziarnisty i drobinki są jednakowej wielkosci, dzięki temu trudniej jest się nim podrapać oraz daje bardziej równomierny efekt złuszczenia :)
Usuńcześć Ewo:) czy obniżony poziom limfocytów (wynik:LYM=1,3, gdzie norma wynosi: 1,5-3,5) i HCT (wynik%=43,9, gdzie norma=45-52) jest czymś niepokojącym, czy są to tak niewielkie różnice, którymi nie trzeba sobie zaprzątać głowy? Limfocyty odpowiadają w głównej mierze za naszą odporność, zgadza się? I jak się do tego wszystkiego ma ten obniżony poziom HCT?
OdpowiedzUsuńDla mnie to delikatna niedokrwistość, nie znam Twojego stanu zdrowia, więc ciężko powiedzieć co może ją wywoływać. Jeśli występują objawy dodatkowe takie jak szybka męczliwość, zmęczona, blada cera, ogólne osłabienie, bóle głowy, warto skonsultować to z lekarzem. Możliwe też, że badania wykonałaś w trakcie krwawienia lub tuż po nim - wtedy to by wyjaśniało podwyższone lym i obniżony hematokryt.
UsuńDziękuję :) Akurat to są wyniki badań mojego chłopaka, ale uskarża się ostatnio właśnie na spadek energii, brak sił witalnych i ogólnie jest jakiś taki osowiały i "obolały". Być może to właśnie wina tych niewielkich, ale jednak, odchyleń od normy.
UsuńŚciskam!
Witaj Ewo. Co mogę robić nie tak, że kwas azealinowy nie chce rozpuścić się w glikolu roślinnym?
OdpowiedzUsuńMoge sie mylic ale wydaje mi sie, ze kwas azelainowy nie rozpusci sie do końca
UsuńZależy od stężenia kwasu i temperatury :)
UsuńStężenie 10% a temperatura pokojowa. Musi rozpuścić się do końca, mi wgl się on nie rozpuszcza. Dziękuję za odpowiedź
UsuńSpróbuj roztwór delikatnie ogrzać w kąpieli wodnej :)
Usuńewo planuje zrobic skin dewy mist z twojego przepisu i chcialam zapytac czy glikol roslinny jest konieczny? i czy jesli go nie uzyje to czy musze go zastapic jakims innym humektantem gleboko wnikajacym? bo rozumiem ze jak go nie bedzie to mgielka nie bedzie juz nawilzac tak dobrze, a juz zwlaszcza w przypadku odwodnionej skory...
OdpowiedzUsuńAlbo moze mozna ewentualnie zmniejszyc stezenie do np 5%? Przyznam szczerze, że się boję tak dużego stężenia glikola, a w sumie z tego co widzę to jest problem jedynie z rozpuszczeniem ekstraktu z lukrecji (herbaty nie mam)
UsuńKolejny post z moich prób robienia twojej mgiełki...
Usuń81g hydrolatu, 1,35 g owsa i tyle samo lukrecji, po 1,8g witaminy b3, ceramidow ,i skwalanu. Mgiełka cudownie uspokaja skórę, DZIEKI CI ZA TEN PRZEPIS, ale jednakże troszkę jakby ściąga skórę, jakby robiła taka dziwna warstewke na skórze..co może być przyczyną ,jednak brakuje tego glikola jako dodatkowego nawilżacza? Dziękuję pięknie z góry za sugestie
Dziewczyny jeszcze a propo samorobionych kosmetyków, czy ja dobrze rozumiem, że najlepiej liczyć wartości w gramach, a później przeliczyć i mierzyć w ml, czyli na przykładzie:
OdpowiedzUsuńOwies hydrolizowany w proszku ma ciężar nasypowy 0,24g/ml, czyli jak chce odmierzyć 1,5 g, to muszę odmierzyć łyżeczkami aż 6 ml?
Tymczasem witamina B3 ma ciężar ok. 0,5g/ml, czyli powinnam odmierzyć 3 ml.
Dobrze to liczę?
Witaj,
Usuńmoim zdaniem, wedle Twoich danych powinno się odmierzyć 6,25 ml owsa hydrolizowanego.
Wit. B3 tak jak napisałeś, Anonimku: 3 ml.
Ewo wiem, że dostajesz mnóstwo maili i skrupulatnie na nie odpowiadasz, dlatego postanowiłam napisać do Ciebie. Wczoraj moja dermatolog bez żadnego pytania zapisała mi Tetralysal. Nie wiedziałam, co to jest jak zobaczyłam receptę, więc poszukałam w internecie i okazało się, że jest to antybiotyk (o czym oczywiście wiesz).
OdpowiedzUsuńBardzo kiepsko reaguję na wszelkie terapie antybiotykowe (leki typu Duomox, Unidox, Augumentin na jakieś zapalenia oskrzeli itp.) - poza dolegliwościami ze strony układu pokarmowego dochodzą ostre infekcje intymne.
Dodatkowo jakaś maść z wit. A i E, żeby ukoić przesuszenie i później jakaś gęsta biała maść na noc.
Mój problem to rumień na policzkach ze swędzącym, ropnym wypryskiem, który chyba pojawia się pod wpływem ciepła.
Wiem, że policzki wyglądają tragicznie, ale jestem zła na lekarkę, że nawet tego ze mną nie uzgodniła - a co gdybym była w ciąży czy coś, to podobno jakoś ze sobą koliduje. Jestem załamana, bo naprawdę nie chcę brać tego antybiotyku.
Widziałam na forach, że często dostają go osoby z trądzikiem z cystami i dużymi ropnymi pryszczami, często też na plecach, a u mnie występują tylko te krostki na policzkach i wtedy jest to jakaś terapia skojarzona z Duacem, Zinerytem i innymi środkami do stosowania zewnętrznego. I mam go tylko na miesiąc, chyba ta najmniejsza dawka 300mg i raz dziennie rano, więc nie jakaś dawka uderzeniowa, ale już sama nie wiem.
Trochę rozbudowane pytanie, ale może coś doradzisz.
Będę wdzięczna mimo wszystko, Kasia (pytałam gdzieś wyżej o te kwasy PHA właśnie na przesuszenie)
Kasiu, nie znam dokładnie Twojej sytuacji, ale jeśli źle reagujesz na przyjmowane antybiotyki a dodatkowo masz zachwiany mikrobiom, to nie włączałabym dodatkowo antybiotyku. Wydaje mi się, że Twoje problemy z cerą są nasilane dodatkowo przez odwodnienie, które wywołuje typowy trądzik toksyczny i nasila powstawanie zmian typowo zapalnych.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchciałam zapytać, czy rekomendowane ilości filtrów UV opisane w poście pt. ,,Jak używać filtrów, aby działały?'' (chodzi o te 1,85ml kosmetyku na całą twarz a więc około 2 mg na cm2 powierzchni skóry) dotyczą RÓWNIEŻ FILTRÓW MINERALNYCH?
Czy jednak mineralnym filtrem wystarczy się posmarować, by być leciuchno bielszym?
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Karolina
Nie, filtry mineralne należy równo rozprowadzić, co nie oznacza wcale dużej ilości, ale jak decydujesz się na kremowy produkt, to zazwyczaj nałożysz go tyle, albo i więcej - są one dość toporne w konsystencji. Inaczej przedstawia się sytuacja, jeśli jest toi filtr chemiczny lub łączony (chemiczno-mineralny), wówczas należy przestrzegać określonej ilości na cm3 skóry :)
UsuńBardzo dziękuję,
Usuń...ten blog to prawdziwa skarbnica wiedzy.
pozdrawiam serdecznie,
Karolina
Ewo, robilam dzis pancakes z Twojego przepisu, smaczne wyszly:-)
OdpowiedzUsuńSuper ! ;)
UsuńCześć Ewo, czy azeloglicyna działa tak samo jak kwas azelainowy?
OdpowiedzUsuńWitam,
Usuńco prawda to nie Ewa odpowiada, ale może tutaj znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie:
http://www.ewaszalkowska.com/2014/06/azeloglicyna-rownie-skuteczny-o-wiele.html
Dzięki, znalazłam odpowiedź :)
UsuńCześć Kochana:)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie dotyczące zastosowania arbutyny. Bardzo zależy mi na redukcj przebarwień i generalnym rozjaśnieniu skóry. Czy będzie to dobry wybór? Czytałam również, że arbutyna chroni przed opaleniem, czy możesz powiedzieć coś na ten temat? Podobno jednak efektywne działanie arbutyny obostrzone jest szeregiem czynników (w kwaśnym środowisku skutek rzekomo zerowy,etc) Proszę, żebyś ostatecznie rozjaśniła mi tę kwestię:) Chciałabym zrobić balsam do ciała właśnie z dodatkiem arbutyny i ekstraktu z korzenia lukrecji, ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać? Ogólnie bardzo ubolewam nad znikomą gamą kosmetyków stricte wybielajacych na naszym rynku:( Wszystkie są ukierunkowane na zminimalizowanie plam, nigdy nie natknęłam się na produkt, który obiecywałby jaśniejszą skórę dla samej estetyki...no cóż. Przy okazji, czy mogłabyś polecić mi coś tego typu? Wiem, że głównie azjatyckie marki oferują takie dobrodziejstwa, ale totalnie nie mam rozeznania w tej sprawie, może Tobie jest to bliższe?
Hej,
Usuńznalazłam stronę z kosmetykami z arbutyną.
Może Cię zainteresuje:
https://www.sklep.bio-med.pl/search/search?st_search%5Bsearch%5D=arbutyna&st_search%5Band_search%5D=1&st_search%5Bdetail%5D=
Sama arbutyna ma dość delikatne działanie, jej właściwości wybielające rosną w lekko kwasowym pH (5-5.5), dlatego polecam ją łączyć z kwasem kojowym. Myślę, że na pewno znajdziesz produkty z tym składnikiem w kosmetykach the ordinary.
UsuńJeśli Ci zależy na rozjaśnieniu skóry, takim typowym, wybielającym działaniu, to moim zdaniem bezpieczniejszym i bardziej użytkowym składnikiem jest wyciąg GFF, o którym pisałam już na blogu. Doskonale rozjaśnia skórę, dba o naturalny mikrobiom, zwiększa naturalną odporność skóry, a dodatkowo często kosmetyki oparte na filtracie z galactomyces są wzbogacone dodatkowo arbutyną :) Na typowe wybielenie skóry bardzo pomocna jest również witamina B3 - poświeciłam jej jeden, obszerny artykuł :)
Anonimku i Ewciu bardzo Wam dziękuję:))
UsuńWitam Ewo, czy możesz polecić jakiś ogólnodostępny podkład w płynie lub krem BB? Moja skóra źle reaguje na minerały, jeszcze bardziej się przetłuszcza jednoczenie jest przesuszona. Co myślisz o kremie BB dr.G lub podkładzie bourjois 123?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuje Basia
Hej,
Usuńmoże ten post okaże się dla Ciebie pomocny:
http://www.ewaszalkowska.com/2016/03/poznaj-swoja-skore-rodzaje-i-typy-skory.html
Napisano tam o rodzajach i typach skóry.
Warto się zapoznać, polecam!
A może kremy CC Lumene? Nie są tłuste, a mają ciekawą, nawilżającą, współpracującą ze skórą konsystencję. Jeśli nie masz daleko posuniętego odwodnienia, to polecam również BB Sheer Glow Nudebynauture dostępne w douglasach :)
UsuńHej Ewo,
OdpowiedzUsuńpod poprzednim wpisem prosiłam Cię o poradę odnośnie mojej skóry, na której pojawia się sebum, które przypomina "rosę" ;) Stwierdziłaś, że to wzmożone pocenie się skóry oraz że "Niektóre formuły kosmetyczne, które działają zbyt okluzyjnie i nie dają nawadniającego efektu, dają dokładnie taki efekt o jakim piszesz. Możliwe, że Twoja cera wymaga więcej zmiękczenia aniżeli okluzji." I teraz moje pytanie do Ciebie - jak ją zmiękczyć, jak nawodnić? Przychodzi mi do głowy jedynie mocznik. Myślisz, że to dobry kierunek? I w jakiej formie najlepiej go stosować przy skórze problematycznej, z nadmiernym łojotokiem, ale odwodnionej? Czy w kremie (np. cera+solutions z mocznikiem) czy może w formie peelingów mocznikowych? Przymierzałam się do peelingów azelainowych, ze względu na przebarwienia i łojotok, to byłoby moje pierwsze podejście, ale zaczęłam się obawiać, że wyrządzę sobie nimi krzywdę...Dodam jeszcze, że mam rozszerzone pory i skóra jest zaczerwieniona z dużą ilością czerwonych przebarwień, z którymi właściwie nic do tej pory nie robiłam, bo nie bardzo wiem, jak się za to zabrać. Jeśli dobrze rozumiem, powinnam priorytetowo teraz potraktować kwestię nawodnienia i zmiękczenia, aniżeli walkę z przebarwieniami, nierówną teksturą i rozszerzonymi porami?
Z góry dziękuję za odpowiedź, Kasia
Może Twój odżywczy eliksir z witaminą E, C i olejkami eterycznymi byłby odpowiednim wyborem?
UsuńNie no, to musi być głębokie odwodnienie. We wpisie na temat skóry odwodnionej napisałaś, że " charakteryzuje się bardzo trudną absorpcją kosmetyków, ciężko jest ją nawilżyć i zmiękczyć, zazwyczaj przybiera ciemniejszy odcień, staje się zrogowaciała" - trafione w punkt - jakbyś pisała o mnie. Właśnie ten ciemniejszy odcień mocno rzuca się w oczy+ta śliska, błyszcząca, ale jednocześnie sucha powłoczka.
Pozwolę sobie podzielić się jeszcze jedną rzeczą, do której właśnie doszłam ;) Z Twojego wpisu poświęconego skórze odwodnionej wynika, że brakuje mi związków modyfikujących warstwę rogową naskórka. Same humektanty wraz z porcją olejku na niewiele się zdają, zwłaszcza, że pory są rozpulchnione. Czy nie lepiej byłoby zatem zastąpić olej - roślinnym kolagenem lub proteinami i zainwestować w skwalan lub ceramidy i aplikować je w pierwszej kolejności, nakładać warstwę żelu hialurnowego i zamykać wszystko kolagenem lub skwalanem? Wiem, że nie możesz zagwarantować mi, że na 100% to będzie strzał w 10, ale będę wdzięczna za opinię, czy dobrze kombinuję, czy to dobry kierunek?
UsuńMam podobny problem, jednak bez tych kropelek rosy. Skora przetluszcza sie, rogowacieje szybko, prawdopodobnie odwodniona, przebarwienia, tradzik zaskornikowy glownie, zanieczyszcza sie szybko. Przypadkowo otrzymalam probke kremu na noc biolaven, przypomnialo mi sie, ze Ewa gdzies kiedys komus go polecala, przeczytalam recenzje Ewy na blogu, wiec nalozylam z nadzieja na twarz. Tlustosc na buzi mnie troche odrzucila (nakladalam bardzo malutko, mam jeszcze te probke a uzylam juz chyba z 4 razy), ale rano cera jak nie moja! Bylam w szoku, bo nie spodziewalam sie az tak pozytywnego efektu. Ewa pisala, ze krem ten zmiekcza i nie nadaje sie do stosowania co dzien i zgadzam sie z jej opinia. Stosuje co dwa/trzy dni. W skladzie ma mocznik. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl, moze masz jakas drogerie z biolavenem, zielarnie gdzie moglabys poprosic o probke zeby sprawdzic na sobie.
UsuńHej Anonimku! Bardzo dziękuję ! Rozejrzę się za nim, bo a nuż okazę się strzałem w 10! :)
UsuńHej Ewo i czytelniczki :) Ratunku! chciałabym się poradzić w kwestii masek typu peel-off, a dokładniej ich przygotowania.
OdpowiedzUsuńMam maskę nacomi do skóry trądzikowej. Nie spojrzałam na opakowanie,lecz zasugerowałam się Twoim wpisem Ewo i wymieszałam 2 łyżki aginatu z 1 łyżeczką wody w temp. pokojowej. W szklanej miseczce. Szybko wymieszałam palcem, ale nie wyszła mi taka, jak powinna - przypominała raczej pastę - stwierdziłam, że spróbuję nałożyć, ale zanim zdążyłam dojść do lustra, zaczęła przypominać plastelinę. Nie rozprowadzała się równomiernie, ale rolowała w placki. Nie sunęła po skórze zupełnie, odbijała się od niej. Przed aplikacją nałożyłam serum (kwas alfa-liponowy rozpuszczony w oleju), bo mam skórę odwodnioną.
Co prawda, producent zaleca, żeby 20 g proszku (czyli połowę opakowania) wymieszać w 60 ml wody, więc jak to możliwe, że Tobie Ewo jedno opakowanie wystarcza na 6-7 aplikacji? Też tak chcę ;) Ale zdaje się, że jedno opakowanie będę musiała poświęcić na nieudane próby ;( Szczerze, to nie spodziewałam się, że są takie trudne we współpracy, ale pokładam w nich wielkie nadzieje i na pewno nie zrezygnuję z dalszych eksperymentów, ale na tym etapie zgłaszam się już po koło ratunkowe, żeby szybciej uzyskać pożądany efekt :)
Buziaki!
stosuję dużo masek peel-off i zawsze robię tak, że dodaję wodę na oko, tak aby uzuskać konsystencję kremu do rąk i w miarę szybko nakładam. Maska o konsystencji plasteliny oznacza, że dodałaś za mało wody, albo czekałaś zbyt długo po rozmieszaniu :) Dla mnie proporcje podane na opakowaniu często nie są poprawne. Raz zrobiłam maskę wg instrukcji i też nie wyszła.
UsuńNie korzystam z tych proporcji, do jednorazowej porcji maski zużywam średnio 6-7g alginatu. Maski robię na oko, konkretne proporcje nie sprawdzają się u mnie.
UsuńEwo, odpisałaś mi wcześniej pod tym postem odnośnie dodawania kwasu mlekowego do porcji szamponu, wydaje mi sie to utrudnione jak obliczyć te 3% na porcję szamponu, która za kazdym razem może być inna. Chyba zatem nie stoi nic na przeszkodzie zeby dodac do całej butelki szamponu wtedy będę miala pewność co do ilości kwasu jaką trzeba użyć.
OdpowiedzUsuńTez tego nie umie obliczyc ani ile dodac kwasu mlekowego do szamponu ani ile proszku witaminy b3 np.do kremu... moze ktos cos podpowie? Bede wdzieczna
UsuńWitaj,
Usuńmoże ta strona okaże się Tobie przydatna:
https://pl.wikipedia.org/wiki/St%C4%99%C5%BCenie_procentowe
Omówione są tam stężenia procentowe oraz to, jak je liczyć. Wystarczy poprzekształcać wzór i gotowe.
Powodzenia!
Dziekuje bardzo!;-)
UsuńEwo mam do Ciebie pewne pytanie, otóż stosuje differin w kremie raz na tydzień, raz na dwa tygodnie ( dermatolog przepisał mi go na kilka grudek, które uparcie mi się pojawiają po jednej stronie brody - rogowacenie ) , ponieważ strasznie się po nim łuszczę stosuję go rzadko, ale moja cera nie protestuje. Czasem jednak tuż przed miesiączką, albo nawet w trakcie owulacji pojawiają mi się krostki bardziej czerwone. Jeśli potraktuje je czymś drażniącym to zawsze taka zmiana ropieje, mimo, że nie mam tendencji do ropnych wyprysków. Zastanawiam się, czy potraktowanie takiej krostki differinem, tak jak produktem do gaszenia stanu zapalnego miejscowo mogłoby się sprawdzić ? A może polecisz coś, co działa przeciwzapalnie i nie spowoduje ropienia takiej zmiany ? Dodam tylko, że antybiotyk w żelu nie działa tak jak powinien i też sprawia, że zmiany ropieją :( nie wiem jak temu przeciwdzialać ? z kolei olejki eteryczne i oleje są na twarzy dla mnie zbyt rzucające się w oczy a rzadko noszę makijaż . Będę wdzięczna za jakąś wskazówkę - pozdrawiam Cię serdecznie, Malwina
OdpowiedzUsuńHej,
Usuńtutaj całkiem sporo zostało napisane o tym, jaką wybrać bazę leku:
http://www.ewaszalkowska.com/2016/05/jaka-baze-preparatu-wybrac-jak.html
Wierzę, że wskazówka okaże się pomocna.
Powodzenia!
Anonimku, dzięki, ale nie o to mi chodziło zupełnie. Nie pytam o bazę leku, bo ta została mi już dobrana przez dermatologa i jest ok, pytam o zastosowanie miejscowe, bezpośrednio na pryszcza, który pojawia się okazjonalnie.
UsuńWitam,
Usuńmoże w tym poście znajdziesz interesujące Ciebie informacje:
http://www.ewaszalkowska.com/2016/01/jak-radze-sobie-podczas-wysypu-moj.html
Powodzenia!
Malwino, a może nadtlenek benzoilu stosowany miejscowo? Szybko by przygasił ten stan zapalny, skoro antybiotyki nie dają takiego super efektu i powodują ropienie zmiany? Próbowałaś również miejscowo olejku manuka? drzewa herbacianego?
UsuńBardzo prosiłabym Cię o odpowiedź odnośnie filtra do twarzy Cell Fusion C.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Joanna
Joanno, możesz podrzucić skład powyższego produktu?
UsuńWidnieje na tej stronie w opisie produktu: https://www.topestetic.pl/cell-fusion-c/laser-sunscreen-100-spf-50-pa-filtr-przeciwsloneczny-50-ml (niestety nie idzie skopiować). Radosnych Świąt :)
UsuńJoanna
Przepraszam, że się bezczelnie wtrącam ale zawsze można spróbować wklepać ręcznie, czy nie Joanno?
UsuńKilka dni temu czytałam Twój wpis o peelingu kwasem LHA. Zauważyłam, że w internecie brakuje zupełnie informacji o tym, jak radzić sobie z podrażnieniem tym kwasem - co niestety mi się przydarzyło. Szukałam informacji i po polsku, i po angielsku - większość informacji dotyczyła kwasu glikolowego i podrażnieniu po retinoidach, a niestety, jak wiadomo, przy kwasie LHA należy postępować zupełnie inaczej. Najlepszym przykładem jest to, że tego kwasu, w przeciwieństwie do innych, nie wolno spłukiwać wodą - o tym napisałaś w swoim wpisie, wielkie dzięki za to. Od siebie mogę dodać, że bardzo pomaga żelowy zimny kompres - tylko, oczywiście, nie sam lód.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że piszesz kwasach raczej pod kątem ryzyka niż korzyści. Niestety, trzeba zwrócić uwagę na to, że trądzik jest chorobą, która naprawdę poważnie wpływa na poczucie pewności siebie, i to i u dziewczyn, i chłopaków. Coś, co wydaje się potencjalnie niepoważnym problemem przez to, że jest popularną chorobą, jest bagatelizowane - a nie powinno.
Przykład - zmagałam się z trądzikiem odkąd miałam 12 lat. Moim rodzicom nigdy w życiu do głowy nie przyszło wysłać mnie do dermatologa - prędzej do kosmetyczki, co i tak ostatecznie się nie wydarzyło. Wyciskanie pryszczy? Norma, pochwalana przez rodziców. Informacji na temat pielęgnacji brak - wtedy nie przyszłoby mi do głowy czytać blogi i fora na ten temat, których zresztą było niewiele. Kolejny problem - wielu niekompetentnych dermatologów lub nie wykonujących właściwie wywiadu przed dobraniem leków, brak informacji na temat pielęgnacji Wczoraj mój chłopak kupił przepisane przez dermatologa retinoidy zewnętrzne, ale nie poinformowała go już o tym, że powinien stosować filtr przeciwsłoneczny, bo inaczej nabawi się przebarwień. Zwłaszcza, że mamy wiosnę, a niedługo lato. Ręce opadają.
Nie mówię, że pacjent ma być mądrzejszy od lekarza, ale że, niestety, pod opieką lekarza również można wyrządzić sobie krzywdę.
Trzecia sprawa - marketing. Żele, kremy, sera, reklamy, super opakowania, promocje i nadzieja, że TO właśnie tym razem pomoże. A niekoniecznie musi to być kosmetyk odpowiedni dla naszej cery, o czym też raczej się nie mówi przy takich reklamach i poleceniach celebrytów. Ja sama niewłaściwą pielęgnacją kilka lat temu doprowadziłam do dramatu na twarzy, a nawet wtedy nie doznałam oświecenia, że powinnam iść do dermatologa. W końcu, ponad 2 lata temu, trafiłam do dobrego lekarza.
I właśnie dlatego ludzie sięgają po kwasy. I nie uważam, żeby było w tym coś złego. Mnie osobiście kwasy bardzo pomogły. Tak, nieraz podrażniały i też musiałam zaciskać zęby. Podobnie było przy retinoidach - które ostatecznie też mi pomogły. Jeśli czasami wyrządziłam sobie krzywdę, to tylko wskutek nieuwagi i niecierpliwości. Efekt długofalowy jest jednak bardzo pozytywny - i to właśnie dzięki kwasom.
Wniosek: kwasy - tak, ALE po przeczytaniu mnóstwa informacji na temat ich właściwości, stosowania, stężenia, ze szczegółową instrukcją, najlepiej czyjąś relacją. Bez żadnego zakładania, że "to się robi tak", jeśli nie jest się pewnym. Z maksymalną cierpliwością - od bardzo niskich stężęń do wysokich. I przede wszystkim skórę i jej reakcje należy obserwować i nie tylko trzymać się planu pielęgnacji, ale odpowiadać na jej potrzeby.
Nie ma co demonizować kwasów - bo odpowiednio stosowane pomagają. Trzeba tylko podchodzić do ich stosowania z głową. A jeśli trzeba, iść do dobrego lekarza. Podkreślam - dobrego :)
Nie jestem negatywnie nastawiona do kwasów, po prostu uważam, że terapie kwasami są bardzo trudne w przeprowadzeniu i wymagają naprawdę porządnej pielęgnacji i obserwacji skóry, a u większości osób leży pielęgnacja, która tylko nasila lub sama generuje problemy z cerą, a kwasy kompletnie nie nadają się do stosowania na uwrażliwionej, odwodnionej, zniszczonej skórze, czyli zazwyczaj wtedy, gdy już wyczerpaniu ulegną inne środki, które zdążyły już rozregulować naskórek. Bezpieczniejsze w stosowaniu są zdecydowanie retinoidy III generacji, podtrzymuję jednak swoje zdanie, że to substancje raczej do leczenia mało zaognionych form trądziku lub zupełnie zaleczonych.
UsuńDziękuję serdecznie za komentarz :)
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńchciałam zapytać, czy kosmetyk o takim składzie:
AQUA,
C12-15 ALKYL BENZOATE,
OCTOCRYLENE,
BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE,
PHENYLBENZIMIDAZOLE SULFONIC ACID,
GLYCERIN,
GLYCERYL STEARATE CITRATE,
VP/EICOSENE COPOLYMER,
BIS-ETHYLHEXYLOXYPHENOL METHOXYPHENYL TRIAZINE,
PANTHENOL,
DIETHYLHEXYL BUTAMIDO TRIAZONE,
PHENOXYETHANOL,
ETHYLHEXYLGLYCERIN,
SODIUM HYDROXIDE,
TALC,
ACRYLATES COPOLYMER,
ALLANTOIN,
TOCOPHERYL ACETATE, PARFUM,
BISABOLOL.
MAY CONTAIN:
CL77891,
CL77492,
CL77491,
CL77718,
CL77499,
należy reaplikować w ciągu dnia? Na stronie sklepu internetowego jest on przedstawiany jako wodoodporny podkład z filtrem spf 50.
Z góry dziękuję za odpowiedź,
pozdrawiam,
Karolina
Karolino, odpowiedziałam na Twój komentarz pod najnowszym artykułem "Tretinoina na porost włosów" ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za poświęcony czas.
OdpowiedzUsuńCzy kwas laktobionowy pomoże na napadowe czerwienienie się? Jeśli nie to co byś polecała?
OdpowiedzUsuńCześć Ewa, a jak sobie pomóc gdy jednak skóra jest podrażniona po zastosowaniu olejku z 1% z kwasem salicylowym? Wydaje mi się, że dobrze go zmyłam, ale pojawił się stan zapalny oraz obrzęki na twarzy utrzymujące się już 2 dzień. Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam, Beata
OdpowiedzUsuńMało prawdopodobne, zeby 1% kwas salicylowy podrażnił skórę. Bardziej prawdopodobna jest w tym przypadku alergia na kwas salicylowy.
Usuń