13:00

ECOLORE MINERAL COSMETICS VELVET SOFT TOUCH FOUNDATION SPF 10


Prosty, minimalistyczny skład, a niebywałe jak formuły kosmetyków mineralnych różnią się od siebie - jedne zapewniają skuteczny, niewzruszony mat utrzymujący się przez kilka godzin, inne z kolei pięknie kryją niedoskonałości i optycznie wygładzają skórę, niektóre zaś, tak, jak dzisiejszy bohater recenzji - Ecolore Velvet Soft Touch Foundation - otulają cerę welwetowym, miękkim, rozświetlającym, subtelnie kryjącym wykończeniem.

ECOLORE VELVET SOFT TOUCH 

Podkład Velvet Soft Touch posiada dość suchą, aczkolwiek doskonale rozdrobioną i jedwabistą w dotyku konsystencję. Podkład pokrywa skórę zdrowo rozświetlającym, świetlistym wykończeniem, pozbawionym jakichkolwiek wybijających się i drażniących oko drobinek. Subtelnie, z klasą, mieni się w ostrym słońcu.

Dzięki doskonałemu rozdrobnieniu składowych mineralnych, podkład równomiernie osiada na skórze, nie sprawia problemów podczas budowania krycia, choć przy każdej kolejnej warstwie może już dawać coraz bardziej suche i pyliste wykończenie, zatem w imię zdroworozsądkowej zasady: mniej znaczy więcej. Drobniutkie pigmenty przepięknie okalają skórę, łagodnie się jej chwytając i optycznie wygładzając, minimalizują wizualnie pory, nie podkreślają aż tak bardzo niedoskonałości, zmarszczek, załamań, jak bezpardonowo czynią to niektóre formuły mineralne. Generalnie skóra po nałożeniu podkładu Ecolore posiada nie tylko wyrównany koloryt, ale jednocześnie jest pięknie wygładzona, co przekłada się od razu na o wiele lepszy wizualnie, zdrowszy wygląd.

Mimo że podkład zapewnia zdrowo rozświetlające wykończenie, z czego mogą na samą myśl celowo kierować swój wzrok w przeciwną stronę posiadaczki cer tłustych, to jeden z niewielu podkładów mineralnych o woalce rozświetlającej, który poleciłabym właśnie tej grupie docelowej. To zdecydowanie ten typ produktu, który lubi wilgoć i najlepiej współpracuje ze skórą, której nie brakuje tłuszczu lub też skutecznie go wyprodukuje, by podkład ładnie na niej osiadł. Nie jestem już tak zachwycona formułą Velvet Soft Touch, gdy moja cera jest porządnie odwodniona albo pojawia się problem z przejściowym, powierzchownym przesuszeniem, ale nie oszukujmy się, takie są uroki kosmetyków mineralnych. Łatwo wówczas o efekt pudru na twarzy, co nie jest estetyczne i puszcza w wątpliwość moje psalmy pochwalne na temat produktu Ecolore.

Konsystencja podkładu jest niesamowicie delikatna i lekka, już podczas przemieszczania pyłku między palcami, czuć jego narkotycznie uzależniającą gładkość - tak też prezentuje się na skórze - gładko, jak łagodna, niewymuszona satyna, dokładnie taka, jaką hojnie dostarczają wysoko półkowe podkłady płynne o półtransparentnym kryciu (Burberry Fresh Glow, Hourglass Illusion, czy Lingerie de Paeu od Guerlain). Podkład optycznie odświeża, odmładza i zdejmuje zmęczenie z przemęczonej, niewyspanej twarzy oraz nie obciąża nawet nad wyraz rozchwianej cery.

Podczas aplikacji podkładu, nie pojawiają się trudne do przeskoczenia przeszkody, a sam pigment nie rysuje i nie drapie nieprzyjemnie skóry - woalka Ecolore jest subtelna, delikatna i przede wszystkim: równomierna, choć kluczowe znaczenie odgrywa tutaj kondycja skóry, co powtarzam niestrudzenie już po raz kolejny.

Podkład Ecolore Soft Touch po 8 godzinach noszenia bez poprawek

Doskonała miałkość pyłku cudownie wyrównuje koloryt skóry, nawet pomimo w istocie łagodnego, raczej słabego krycia, podkład robi znacznie więcej: i to właśnie dzięki tej gładkości, miękkości, subtelności i delikatnemu rozświetleniu, skóra wygląda i czuje się zdecydowanie lepiej niż po kryjących, ciężkich podkładach. Mimo że skóra wciąż nie jest doskonała i wszystkie niedoskonałości nie zostały skrzętnie ukryte pod warstwą pudrowej pelerynki, to jednak cera prezentuje się zdecydowanie atrakcyjniej. 

ZDROWE ROZŚWIETLENIE 

W Velvet Soft Touch ujmuje mnie przepiękne i nietypowe wykończenie podkładu, choć przy zbyt obfitej aplikacji można łatwo stłumić w zarodku jego najlepsze walory i cudowną, świetlistą woalkę jaką zapewnia. Sucha, delikatna konsystencja nie jest gwarantem brzydkiego, pudrowego efektu finalnego, o ile podkład zostanie rozprowadzony z umiarem, a skóra będzie właściwie przygotowana na przyjęcie produktu (napiszę o tym nieco dalej). Zdecydowanie nie jest to pyłek mineralny, który lubi zbite włosie, przeciągające się scenerie maniakalnego wprasowywania i niewzruszonych prób budowania efektu pełnego krycia - pyłek jest tak lekki i łagodny, że stworzone są dla niego pędzle o bardziej luźnym, półkolistym kształcie,  niewymuszone, lekkie pociągnięcia oraz gustowny umiar w stosowanej ilości.

Mimo że podkład, tak jak już napisałam, na suchej skórze zachowuje się niespecjalnie dobrze i na pewno nie jest to mój ulubiony kosmetyk w sezonie grzewczym - muszę lojalnie przyznać, że jest to jeden z niewielu podkładów mineralnych, który nosi się wyjątkowo komfortowo nawet na skórze błagającej o chociażby krztynę nawilżenia: mimo suchej konsystencji, aż tak skóry nie wysusza, nie drażni, nie pobudza i nie zaognia. Nie ma również przeokrutnej tendencji do uwidaczniania nikczemnie skrywających się suchych skórek, taktownie okala skórę pigmentem i mimo że wykończenie pozostawia dużo do życzenia, to nie jest aż tak źle, by otwierać samotnie kolejną butelkę wina wieczorem.

Chłodne światło dzienne. Od lewej: skóra bez makijażu / dwie cienkie warstwy podkładu mineralnego Ecolore Velvet Soft Touch

W suchych podkładach uwielbiam ich sposób schodzenia i scalania się z cerą. Nie potrafię dojść do konsensusu z podkładami, które po 30 minutach od aplikacji nakręcają fabułę przygodową pełną niespodziewanych przypadków, wzburzonych mórz, nadchodzącą gangrenę i masę nieszczęść spadających niczym deszcz z nieba, dlatego też doceniam Ecolore Velvet Soft Touch za doskonałą przyczepność niezależną od warunków pogodowych oraz wyjściowej kondycji skóry - może głoszę truizmy kosmetyczne, może to jakaś makijażowa inercja wywołana podświadomie kiepskimi produktami, ale z perspektywy osoby posiadającej naprawdę tłustą, problematyczną cerę, trwałość makijażu stawiam na równi z jego finalnym wykończeniem.

Podkład Velvet Soft Touch rzeczywiście ma tendencję do mokrego wykończenia, ale wraz z kolejną, ukończoną wiosną, ten zdrowy, mokry blask podoba mi się coraz bardziej, choć nie zamierzam głosić donośnych tyrad: komuś ów glow może zwyczajnie przeszkadzać, bo stwierdzi, że skóra wygląda na nieświeżą i spoconą wylęgarnię problemów skórnych, poza tym nie każdy typ cery i nie każda budowa twarzy prezentuje się atrakcyjnie w naprawdę maksymalnie rozświetlonej wersji. Pyłek nie migruje, nie warzy się, nie spływa i nie tworzy jakichś niespodziewanych zawrotów akcji, jest oporny nawet wobec moich pobudliwych i nieposkromionych bruzd nosowo-wargowych, w których rozchodzi się niemal wszystko, tak podkład Ecolore niewzruszenie trzyma się i do nawet 14 godzin bez poprawek.

Nie mam również żadnych uwag co do aplikacji kolejnych produktów kolorowych na podkład. Owszem, jeśli kosmetyk kiepsko zachowuje się na skórze i jest zbyt pudrowy, to każdy kolejny kosmetyk będzie prezentował się równie słabo i tego efektu nie zniweluje, ale doceniam bardzo wysoką i bezproblemową współpracę Ecolore z innymi markami mineralnymi oraz kosmetykami, którym daleko do miana "czystych".

Velvet Soft Touch od Ecolore wspaniale współpracuje z mokrymi bazami, uwielbiam aplikować pyłek na lekkie kremy barwiące, wówczas woalka mineralna wzmacnia  krycie uprzednio zastosowanych kosmetyków, dodatkowo je utrwala oraz daje niesamowicie miękkie, delikatne, satynowe wykończenie. Sam podkład mineralny nie zbiera się w porach, zmarszczkach, bruzdach, nie tworzy smug i placków, można go potraktować jak puder utrwalający, stosując bezceremonialnie w pozbawiony zachowawczości sposób nawet na kremowy, jeszcze mokry podkład. Przemawia do mnie również aplikacja Ecolore na mokry, niewchłonięty całkowicie krem, bazę, lotion - emolienty świetnie chwytają pigment, dzięki temu kosmetyk zapewnia mocniejsze krycie, a przy tym wygląda nadal naturalnie.

Chłodne światło dzienne. Od lewej: dwie cienkie warstwy podkładu Ecolore Velvet Soft Touch / Pełny makijaż z użyciem brązera Diani Ecolore, Immediate Beauty Powder Sun Kissed Beauty Pixie Cosmetics, rozświetlacza Starlit Whispers Pixie Cosmetics i różu Toile od The Balm

Kosmetyki zaaplikowane bezpośrednio na podkład Ecolore prezentują się po prostu pięknie. Mimo że kosmetyk ma pudrową konsystencję, to niezależnie od zastosowanego typu produktu (prasowany / sypki), pięknie stapia się z cerą i nie tworzy zawiłych powieści, których nie powstydziłby się nawet i sam Lewis Carroll. Produkty aplikowane nawet i w obfitej ilości (tak wiem, wyrzeźbiłam się dość konkretnie), co nie zdarza mi się często, nie podkreślają struktury twarzy, wszystko tworzy jedną, gładką, miękką, spójną całość, co bardzo mi się podoba.

Naprawdę nie potrzeba wiele, aby podkład Ecolore wyglądał dobrze. W zasadzie w tym ascetyzmie kosmetycznym tkwi metoda, bowiem prezentuje się najlepiej w momentach najlepszego nawodnienia. Podkład aplikowany na sucho zapewnia gładkie, satynowo-rozświetlające wykończenie, aplikowany zaś na mokro (na przykład przy zastosowaniu gąbeczki), zatraca znacząco swe znamienne promienne wykończenie, aczkolwiek mocniej przylega do skóry, wykazuje słabszą podatność na błyszczenie się oraz ładniej wypełnia pory - myślę, że ten sposób aplikacji może przypaść do gustu szczególnie osobom z cerą tłustą - kosmetyk trzyma zdecydowany mat oraz wzmacnia swe krycie.

Nie do końca lubię utrwalać tak suchy podkład kolejnymi pudrami, wówczas wzmagają one pudrowość i suchość, a także w moim przypadku - generują nadmierny łojotok - suche podkłady mineralne pełnią doskonałą funkcję pudrów wykańczających i bardzo często zdarza mi się utrwalać inne podkłady mineralne właśnie cienką woalką z Ecolore Velvet Soft Touch. Zdecydowanie kosmetyk przepada za wilgocią, najładniej współpracuje z cerą z tendencją do przetłuszczania, w wilgotnych warunkach, po utrwaleniu na mokro (bardzo polecam mgiełki nawilżające organicznej, koreańskiej marki Whamisa oraz Invex Remedies antybakteryjny tonik ze srebrem). 

SŁABE STRONY

Nie jest to idealny podkład dla skóry mocno odwodnionej oraz typowo suchej, nie daje wówczas już tak ładnego efektu ani krycia (nie trzyma się skóry), łatwo o nieestetyczny, budzący grymas na twarzy pudrowy efekt. Kosmetyk podkreśla wówczas niedoskonałości, nierówności, bruzdy, zmarszczki i nie leży tak, jak powinien. Może nie rozprowadzać się równomiernie, osiadać intensywniej na nieco lepiej nawilżonych partiach, a nie przylegać i ścierać się z tych typowo suchych.

Dla niektórych osób przeszkodą może być również mokre wykończenie podkładu po kilku godzinach noszenia - mimo że kosmetyk nie ściera się, nie warzy i nie migruje, rozumiem, że nie każdemu może przypaść efekt finalny do gustu - po części problem rozwiązuje aplikacja Velvet Soft Touch na mokro, ale wówczas podkład jest bardziej suchy i ma większą tendencję do tworzenia plam, zacieków oraz podkreślania struktury twarzy.

GAMA KOLORYSTYCZNA

Ecolore może pochwalić się jedną z najlepszych gam kolorystycznych kosmetyków mineralnych: kolory są odpowiednio wyważone i dostosowane do urody Polek, a zdjęcia i opisy produktów nie są oderwane od rzeczywistości, ukazują niezmieniony, faktyczny stan rzeczy. Nie brakuje jasnych odcieni w neutralnych, zdrowych podtonach, jest mnóstwo zrównoważonych kolorów o łagodnie chłodnej (Olive) kolorystyce, przygaszonej ciepłej (Nude), odcieni słonecznych (Golden), ciepłych (Warm) oraz subtelnie, ale bez zbędnego przesadyzmu: chłodnych (Cool). Kolory są ułożone w jasny, przejrzysty sposób, ocena jasności i podtonu również nie nastręczają problemów. pomimo pięciu różnym gam i różnych poziomów jasności, bez większych trudności można dobrać sobie właściwy odcień podkładu. Pełną gamę uzupełnię w przeciągu najbliższych dwóch tygodni, aby być całkowicie na bieżąco i nie wprowadzać nikogo w niewielkie, różnicowe błędy kolorystyczne.

Velvet Soft Touch odznacza się wysoką wydajnością, cena 69.90 zł/ 10g jest zatem odpowiednio wyważona i adekwatna do oferowanej jakości. Opakowanie klasyczne, ze sprawnie działającą zasuwką.

Mój kolor: Golden 1 Velvet Soft Touch No.581
INCI: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, CI 77492, CI 77491

ARTYKUŁ JEST SPONSOROWANY PRZEZ PRODUCENTA KOSMETYKÓW MINERALNYCH ECOLORE. 

Pozdrawiam, 
Ewa

230 komentarzy:

  1. Ewo, uzywam tego samego podkladu ecolore golden 1 i przez zime to byla udreka. Dzieki Twojemu wpisowi juz teraz wiem, ze nie trzymal sie skóry ze wzgledu na odwodnienie. Za to teraz na wiosne wyglada swietnie. Osobiscie bardzo podoba mi sie rozswietlenie jakie pozostawia, mimo ze posiadam tlusta, a czasem nawet lojotokowa cere. A czy moglabys mi polecic jakis podklad na zimę kiedy ecolore nie bedzie dawal rady? Odpowiednik golden 1? Bede wdzięczna za odpowiedź. Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłagodniejszy z kosmetyków mineralnych będzie Amilie Coverage oraz Annabelle Minerals wersja matująca, może też się sprawdzić połączenie kremów CC/ BB z minerałami - wtedy będą zabezpieczać skórę przed wysuszeniem, a minerały nałożone na krem utrwalą je i zwiększą ich krycie :)

      Usuń
  2. Ewo, który kolor bronzera z ecolore polecasz do jasnej cery, ale z żółtymi tonami ? początkowo myślałam o Paraiso i właśnie Diani, ale zdecydować nie mogę . Dodam, że produktów nie widziałam na żywo i stąd moje wątpliwości. A może polecasz jakąś inną markę produktów mineralnych w przypadku bronzera ? pozdrawiam i dziękuję z góry za Twoją odpowiedź ;) Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak jasną masz cerę - Diani na mojej bladej skórze daje już dość mocne brązowienie, na co dzień wybieram Cocomo, który świetnie ociepla twarz i doskonale sprawdza się do przygaszonej, żółtawej karnacji. Paraiso jest już bardziej ciepły, bardziej bym go polecała 2-3 poziomowi jasności z podkładów Ecolore. Polecam również Gotham z Nabla - świetny kolor do brązowienia oraz konturowania - to zdrowy, zgaszony beż - nie daje brązowego podbicia i idealnie sprawdza się do codziennego, wyjściowego makijażu :)

      Usuń
  3. Czytam sobie Twoje stare posty na temat retinoidów, pod którymi pisałaś, że niedługo zaczynasz kurację izotekiem. Czy leczenie doszło do skutku? Nie znalazłam na blogu żadnych informacji na ten temat... Jeżeli przeszłaś kurację to mogłabyś coś o niej napisać? Twoja opinia na pewno będzie rzeczowa i wyważona, a trudno o takie w sieci. Sama mocno zastanawiam się nad spróbowaniem izotretinoiny, bo jestem już mocno zmęczona leczeniem zewnętrznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie poddałam się leczeniu, w moim przypadku kuracja izotretinoiną byłaby bez sensu, a jej skutki niepożądane mogłyby wręcz mój problem nasilić.

      Usuń
    2. Ewo, a czemu uznałaś że taka kuracja byłąby bez sensu (pomijam fakt, że masz obecnie piękną cerę i żaden Izotek nie jest potrzebny, ale chodzi mi o to, na podstawie czego podjęłaś taką decyzję? sama jestem po kuracji i cały czas martwię się czy nie będzie nawrotu i czy leczenie nie było bez sensu, zważywszy na rodzinne występowanie trądziku)

      Usuń
    3. Moim przewodnim problemem zewnętrznym jest rogowacenie i odwodnienie skóry, które na pewno nasiliłby izotretinoina, a dodatkowo moje problemy z cerą wynikały z nierównowagi hormonalnej oraz słabego wchłaniania spowodowanego zespołem jelita nadwrażliwego. Kuracja Izotekiem nie rozwiązałaby żadnego ówczesnego problemu, a jeszcze dodatkowo pogorszyłaby stan mojego zdrowia.

      Usuń
  4. Witam, Ewo od jakiegoś czasu mam podrażnione oczy a mniej więcej w tym czasie zaczęłam stosować wodę termalną. Czy jest możliwe aby woda termalna powodowała podrażnienie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozliwe, wody termalne są wysoko zmineralizowane, zawarte w nich minerały (np. wapń/magnez) mogą drażnić spojówki i powodować ich łzawienie.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź Ewo. W takim razie muszę jakoś chronić przed nią oczy. Za nic nie chciałabym rezygnować z używania wody termalnej :)

      Usuń
  5. Witam,
    Czym najlepiej zmatowić ten podkład nałożony na filtr Sesderma Repaskin?:) pudrem matujący Ecolore? Firma proponuje nawet przed tym podkładem nałożyć cienką warstwę pudru. A może lepiej Earthnicity velvet HD puder matująco-utrwalający?
    Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nakładasz minerały na mokry krem z filtrem, cz jak? Poszukujesz kosmetyku do utrwalania podkładu mineralnego, czy zmatowienia kremu z filtrem? Bo tutaj sprawdzą się dwa różne produkty ;)

      Usuń
    2. Szukam pudru, który zmatowilby podkład Ecolore, aby pochłaniał sebum w ciągu dnia, aby buzia nie świeciła sie po 2 h:( na codzień stosuje krem z filtrem Sesderma Repaskin, albo lekki krem nawilżający, a na to krem Ecolore:) chciałabym, aby buzia była delikatnie matowa, Mam cere mieszaną z rozszerzonymi porami i skłonna do ropnych zmian :( Z góry dziękuję za odpowiedz:)

      Usuń
    3. Spróbuj albo matowić filtr krzemionką i na to minerały albo matowić tylko minerały i tutaj może świetnie sprawdzić się puder kapokowy Pixie Cosmetics :)

      Usuń
    4. Dziękuję serdecznie za pomoc!:))

      Usuń
    5. Aaa i jeszcze jedno jaki pędzel polecasz do pudru? Ten sam co do podkłądu Ecolore czy masz jakiegoś swojego ulubieńca?:)

      Usuń
  6. Co polecila bys osobie z wyleczonym tradzikiem a chcacej walczyc z przebarwieniami na dzien pod mineraly ? Mialam serum rozjasniajace z wit c z bielendy ale efektow zupelnie brak. Zapotrzebowanie na okluzke mam bardzo niewielkie a cere jest dobrze nawilzona i bez podraznien. Na noc stosuje zamiennie : differin, effaclar duo+, avene post acte. Potrzebuje czegos na rozjasnienie przebarwien. Jesli ci cos przyjdzie do glowy to bede bardzo wdzieczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że się wtrącę.
      A nie należałoby na dzień się filtrować przy tym zestawie kosmetyków i leków (Differin i Effaclar Duo+)?
      Bardzo proszę o wyjaśnienie.
      Z góry dziękuję.

      Usuń
    2. Może autorka posta się nie wystawia na słońce w ogóle ,więc ochrona w formie minerałów wystarcza ?

      Usuń
    3. Może witaminy tłuszczowe D, E, C? Dodawane do lekkiej emulsji? Ewentualnie lekki tonik z witaminą B3, te związki nie tylko posiadają właściwości wybielające, ale wzmacniające skórę i gwarantujące ochronę antyoksydacyjną. Ewentualnie biofermenty - np. GFF, bioferment z bambusa lub kwiatowe biofermenty marki Whamisa w postaci tonera :)

      Usuń
  7. Ewo, a jaki polecasz pedzel do tego podkladu?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z aktualnie dostępnych w sprzedaży detalicznej zdecydowanie półkolisty Foundation Brush od Clare Blanc :)

      Usuń
  8. Witam,
    chciałam się upewnić, czy jakąś tanią alternatywą dla górnopółkowych kremów wspomagających mikrobiom skóry twarzy mogą być maseczki z inuliną, jogurtem czy kefirem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale możesz też dodawać kropelek czystego biofementu w postaci kropelek probiotycznych (Biogaia, Dicoflor) do kosmetyku pielegnacyjnego, napiszę o tym niebawem na blogu.

      Usuń
    2. O, świetny pomysł!
      Dziękuję. No i czekam na artykuł.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Chciałam dopytać Ewo, czy takie wspomaganie mikroflory skóry może opóźnić wystąpienie trądziku różowatego? I warto, aby to właśnie osoby z rozszerzonymi naczynkami już dziś zadbały o swój mikrobiom? Że może to je przed czymś uchroni?
      Bardzo jestem ciekawa tej kwestii, Ewo.

      P.S. Czekamy na posta.

      Usuń
    4. Jak najbardziej może, ponieważ wspomagają odporność skóry i tym samym zmniejszają naturalnie jej nadwrażliwość, nadmierną ucieczkę wody i całą kaskadę nieprzyjemności związanych z permanentnym wysuszeniem naskórka :)

      Usuń
  9. Kochana Ewo,
    Cz peeling kwasem azealinowym na spirytusie to dobry pomysł? Kiedyś rozpuszczalam go w glikolu ale nie służyła mi taka baza. Ze względu ma nadchodzące lato odstawiam kwas lha, który naprawdę mi pomógł:) spirytus jako rozpusczalnik nigdy nie wyrządził mi krzywdy. Skóra po nim nie jest przesuszona.
    Pozdrawiam
    Twoja wierna fanka Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, możesz spróbować, ale nie jestem pewna, czy rozpuścisz w nim całkowicie kwas azelainowy - daj proszę znać :)

      Usuń
    2. Ewo udało się, mieszałam chwilę(ok minuty) wszystko się rozpuściło, użyłam coś około 4ml spirytusu i 1,5ml kwasu. W niektórych miejscach koło brody zrobił się biały nalot. Zmyłam po 20 minutach, żadnego podrażnienia, skóra na drugi dzień odrobinę się wysuszyła, ale po dwóch dniach wszystko wróciło do normy. Jednak rozpuszczenie kwasu w spirytusie dla mnie jest lepsze, przy glikolu twarz strasznie swędziała i chyba była bardziej zaogniona.
      Zresztą Ewa, gdyby nie Ty i Twoja ogromna wiedza nadal siedziałabym zrozpaczona. Konkretnie walczę ze skórą ponad rok, teraz zostały przebarwienia (no i parę zaskórników zamkniętych), które pod jedną warstwą podkładu mineralnego są niewidoczne:) Dzięki wielkie Ewa :)
      Paulina

      Usuń
  10. Heja dziewczyny. Mam pytanie do tych którzy kręcą czasem swoje własne kosmetyki - jakie są wasze ulubione składniki? Możecie coś polecić ,jakieś ekstrakty po których zauważyliście efekty itp? jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć Ewo,

    wczoraj wykonałam peeling kwasem azelainowym na glikolu roślinnym. Miałam jednak ogromny problem z rozpuszczeniem kwasu. Za nic nie chciał zamienić się w mleczną emulsję tylko zostały grudki. Mieszałam jak dzika w szklanym naczyniu, szklaną bagietką, żeby nie było żadnej reakcji. Nawet podgrzałam roztwór. Podgrzewałam krótko bo nie wiedziałam czy w ogóle mogę. Jak myślisz, z czego to wynika? Kwas mam z ZSK a glikol z Ecospa
    Pozdrawiam,
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, ja nie miałam takich trudności w rozpuszczeniu kwasu azelainowego, może dodaj kilka kropel alkoholu, albo spróbuj go wzbogacić o żel hialuronowy, który powinien zapobiegać kryształkowaniu się kwasu i ułatwiać jego rozproszenie?

      Usuń
    2. Mnie pomoglo rozdrobnienie kwasu w moździerzu ( oczywiście przeznaczonym tylko do tych celów ) i mieszanie w kapieli wodnej, zajelo mi to 3/4 mniej czasu.
      Kasia

      Usuń
  12. Hej Ewo,

    mam pytanie, które może wyda się głupie, ale wolę się upewnić :) Stosuję witaminę d3 (devikap)z k2 (formeds). Wiem, że należy je przyjmować w trakcie posiłku zawierającego tłuszcz. Staram się unikać picia w trakcie jedzenia, bo powoduje to u mnie duże wzdęcia. Czy mogę rozpuścić w kąpieli wodnej po prostu 1 łyżeczkę masła (o pojemności 2ml, taka, jak dołączają do formeds) i przestygnięte dodać do roztworu k2+d3? Na chłopski rozum wydaje mi się, że tak, ale zastanawiam się czy jest jakaś minimalna ilość tłuszczu niezbędna do odpowiedniego przyswojenia witamin?

    Z góry dziękuję za poświęcony czas,
    Karola

    PS Dziękuję za wpis poświęcony witaminie d3 stosowanej zewnętrznie. Dzięki Tobie zaczęłam stosować devikap na zmiany trądzikowe i jestem pod ogromnym wrażeniem efektów. Nie ma sobie równych w hamowaniu rozwoju podskórnych bulw :)

    PS1 skopiowałam pytanie z artykułu o oliwie magnezowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy, że wypijesz witaminę przed albo bezpośrednio po posiłku, możesz też rozpuszczać tę witaminę np. w zupie lub sosach ;)

      Usuń
    2. Staram się unikać picia 30min. przed i co najmniej 30 minut po posiłku - trzymanie się tej zasady zdecydowanie zniwelowało dyskomfort po posiłku i usprawniło trawienie. Po zupy sięgam tylko max 3 razy w tygodniu. Najwygodniej byłoby dla mnie po prostu rozpuścić odrobinę masła i przestygnięte dodać do mieszanki d3+k2. Myślisz, że przejdzie? :)

      Ściskam Cię:)

      Usuń
    3. Dziewczyny, czy Devikap faktycznie jest najlepszy jeśli chodzi o suplemetnację wit.D3 (tak wielokrotnie słyszałam) czy są jakieś suplementy bez recepty, które są warte stosowania (mój lekarz rodzinny nie jest skłonny do wypisywania recept jeśli nie widzi potrzeby ;) )

      Usuń
    4. Powiem tak: nie wiem, czy najlepszy, bo nie mam porównania z innymi, ale moje jelita są bardzo wrażliwe i nie wiem, jak u nich ze zdolnością do przyswajania składników, więc postawiłam na devikap. Inna sprawa, że nie jestem fanką tabletek i jeśli mam wybór, to wybieram krople/płyn, a nie tabsy :)

      Natomiast to, co mogę stwierdzić z całą pewnością, to to że od czasu kiedy zaczęłam się suplementować wit.d3+k2 mój trądzik zmniejszył się o 80%, jeśli nie więcej. Oczywiście, od czasu do czasu coś mi wyskoczy, ale w porównaniu do tego, co było, to niebo,a ziemia. Dodam, że miałam naprawdę OGROMNE problemy z trądzikiem. Dermatologicznie leczenie nie przynosiło większych rezultatów. Po jakimś czasie od rozpoczęcia suplementacji ograniczyłam mocno węgle i zaczęłam jeść więcej tłuszczów + tran firmy GAL i selen. Największe zasługi przypisuję jednak witaminie D3. Również stosowana zewnętrznie zdaje egzamin na 5+ :)

      Z tego, co wyczytałam na ncbi na niedobory witaminy D3 cierpi ogromna część populacji (ok.50%), a w naszej szerokości geograficznej dostęp do jej naturalnego źródła jest mocno ograniczony, także myślę, że zapobieganie niedoborom w okresie jesienno-zimowym powinno być obowiązkowe :)

      Usuń
    5. Tak, Devikap wchłania się najlepiej, bo jest umieszczony w sacharozie, a cukry rozkładają się już w jamie ustnej. Jak ktoś ma zespół nieprawidłowego wchłaniania albo problemy z jelitami, to witamina D w klasycznych, tłuszczowych otoczkach nie da żadnego efektu terapeutycznego.

      Usuń
  13. Cześć Ewuniu:)

    podzielisz się przepisem na chleb czystoziarnisty i hummus? :) Albo śmiało odeślij mnie do konkretnego przepisu, jeśli z takowego korzystałaś :)

    Pogodnego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne :) Hummus: http://www.jadlonomia.com/przepisy/hummus-idealny/ tylko daję troche mniej wody, wolę jak jest bardziej gęsty + dodaję czosnek niedźwiedzi,
      Czystoziarnisty: http://www.jadlonomia.com/przepisy/chleb-zmieniajacy-zycie/ zamiast płatków owsianych dodaję nasiona babki jajowatej oraz babki płesznik i pestek dyni, zamiast oleju kokosowego klarowane masło, zamiast syropu z agawy miód gryczany :)

      Usuń
  14. Hej Ewo,
    Po pierwsze piękna cera! marze o takiej i do takiej powolnymi kroczkami dążę. Niestety moje zapalenie jelit i duża ilość nietolerancji pokarmowych troche mi to uniemożliwiają. Tak czy siak, kończę za parę dni atrederm na noc + clindacne na dzień. Nadal mam dużo przebarwień, dziurek i wyskakują mi drobne ropne krostki. Zastanawiam się jaką mogłabym obrać pielęgnację na lato. Myślałam o hascodermie na noc lub peelingi azelainowe na PEG ,a na dzień używać pod filtr Tonik bha 2% lub pha 6%, co myślisz?
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewą nie jestem, ale polecam spróbować Skinoren (przy obecnej aurze raczej na noc). Mnie pomógł niezmiernie po rocznej, średnio udanej kuracji leczenia zapalenia okołoustnego i trądziku różowatego retinoidami i spółką. Po 6 tyg. codziennego stosowania kwasu azelainowego ropne wypryski pojawiają się coraz rzadziej a przebarwienia znacznie pobladły. Dodam, że w aptekach internetowych można Skinoren dorwać całkiem tanio ;)

      Usuń
    2. Wybaczcie, że się wtrącę.
      A czy Hascoderm nie sprawdzi się również w roli Skinorenu?
      Zapytuję, bo ten pierwszy jest sporo tańszy i to stacjonarnie.

      Usuń
    3. Może ja też pomogę :) Stosowałam zarówno Skinoren krem jak i Hascoderm lipożel żel. Mam skórę wrażliwą, odwodnioną. Hascoderm tylko pogarszał sprawę, ma bardzo wysuszającą formułę, po kilku użyciach spowodował u mnie podrażnienie mieszków. Wsysp małych, drobnych krostek, głównie na policzkach. Mi zdecydowanie bardziej odpowiadał Skinoren krem, ma nieco łagodniejszą bazę od Hascodermu :) Wszystko zależy od tego jaką masz skórę. Jeśli łatwo się odwadnia, celowałabym w Skinoren, a najlepiej w peelingi azelaionwe, a maści bym odpuściłą :)

      Usuń
    4. Ja mogę polecić to, co sprawdziło się u mnie :)
      Hascoderm ma niższe stężenie kw. azelainowego i różni się składem substancji pomocniczych, np.glikol propylenowy jest tam drugi w składzie. Można znaleźć mnóstwo skrajnych opinii, jednych hascoderm zapycha, drugim pomoże w walce z trądzikiem i przebarwieniami-także trzeba testować na własnej skórze, i to co najmniej 4 tyg. Cena aż tak się nie różni - lipożel kosztuje ok.27zł, Skinoren krem można dostać za 35zł.

      Usuń
    5. Dziękuję, kochane.
      Pozdrawiam Was :-)

      Usuń
    6. Okej czyli już wiem że na noc skinorem lub peelingi, myśle że zdecyduje sie na peelingi. Ale co rano pod filtr? żeby jeszcze bardziej podkecic wybielenie czerwonych przebarwień :(

      Usuń
    7. z kw. azelainowym trzeba powoli i cierpliwie, żeby sobie nie zaszkodzić - wiesz Anonimie, co nagle to po diable. Najpierw spróbuj peelingi przez jakiś miesiąc, a potem jeśli zobaczysz, że efekt za słaby możesz dodać pod (b.wysoki!) filtr kwas na dzień w postaci kremu, ale przy nadchodzącej porze roku i coraz bardziej grzejącym słoneczku ja bym się chyba wstrzymała i zaczęła intensywniejszą kurację dopiero w okolicy września...

      Usuń
    8. A może rano coś z niacynamidem? Też ma działanie rozjaśniające :)
      Manyo Factory Galactomyces Niacin Special Treatment Essence, serum The Ordinary, tonik z niacynamidem :)

      Usuń
    9. Myślę że warto spróbować :) Ja akurat na dzień używam filtru połączonego z niacynamidem SVR Sebiaclear SPF50, więc odhaczam dwa w jednym.

      Usuń
    10. Niestety nie znam dokładnie Twojej skóry i doświadczeń, więc wstrzymam się z polecaniem jakiejkolwiek substancji aktywnej.

      Usuń
  15. Droga Ewo,
    1) co sądzisz o serum liqpharm liq CR? Czy jest on silniejszy od adapalenu? Obecnie stosuję Acnelec, ale szukam czegoś mocniejszego na jesień.
    2) czy znasz jakieś naturalne metody na obniżenie przekroczonego poziomu DHEA-S? (testosteron wolny i całkowity są w normie).
    Serdecznie pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie znowu DHEA przekracza norme, a reszta jest w porzadku. Kasia

      Usuń
    2. Retinol nie jest silniejszy od adapalenu, poza tym mają trochę inny mechanizm działania. Jeżeli chcesz coś mocniejszego, to idź po receptę do dermatologa. Poza tym, retinol jak i inne substancje aktywne mają to do siebie, że się szybko utleniają także nie rozumiem producenta i jego pakowanie retinolu w butelkę z dropperem.

      Usuń
    3. 1) To zupełnie dwie różne formy pochodnych witaminy A, tak jak napisano powyżej, posiadają one zupełnie inny mechanizm działania, chociażby ze względu na konwersję i metabolizm tych substancji. Retinol nigdy nie będzie wykazywał tak silnego działania jak substancje o skróconych szlakach metabolicznych - retinoidy dostępne wyłącznie na receptę są o wiele bardziej efektywne i działają mocniej oraz agresywniej.

      Zależy co ten wysoki poziom hormonu powoduje - ludzki organizm działa głównie na zasadzie sprzężeń (głównie ujemnych) i wielu innych mechanizmów zwrotnych, zatem należy wykonać kompleksowe, całościowe badania, aby wyodrębnić przyczynę, a następnie wskazać możliwe leczenie. Jeśli to tylko DHEA, to skupiłabym się na nadnerczach i ewentualnie tarczycy, jeśli nie będzie tam żadnych nieprawidłowości, to pozostaje stymulacja przysadki i podwzgórza, aby wykryć problemy na osi.

      Usuń
  16. Witaj Ewo,
    od jakiegoś czasu stosuję przeciwzmarszczkowo,
    i na trądzik też, tzw. retinoidy, w postaci kremów.
    W małych stężeniach i raczej nie codziennie.
    Zastanawiam się teraz, czy może warto byłoby przerzucić się na częstszą aplikację retinoidów albo w ogóle na mocniejsze...żeby jeszcze szybciej otrzymać bardziej trwały i widoczny efekt przecizmarszczkowy.
    Ogólnie to chciałam zapytać, czy jak się tak strasznie nie łuszczę, to znaczy, że te mazidła nie działają? Właściwie teraz, po 4 miesiącach używania, to jeno leciutki przesusz się pojawia. Znika jednak szybko.
    Może, żeby zmaksymalizować działanie przeciwzmarszczkowe, trzeba doprowadzić do mega przesuszu, że aż skóra płatami odchodzi?
    Myślę, że Ty, nasz głos rozsądku, nie będziesz za taką opcją i mi ją odradzisz, ale chodzi o fakty.
    Bardzo prosiłabym o jakąś obiektywną opinię, Ewo.

    Aha:
    pod ostatnim, wyczerpującym postem o oliwie magnezowej zapytałam Cię o sens stosowania form retard suplementów. Konkretnie chodziło mi o Cewitan, wit. C o stopniowym uwalnianiu. ...hmm, może jednak lepiej suplementować naturalne suplementy, sama nie wiem.
    Dziękuję za poświęcony czas.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie udzielę łatwej odpowiedzi, bo wszystko zależy jak je tolerujesz. Nie dążyłabym do silnego łuszczenia skóry, jeśli chcesz uzyskać trwały efekt terapeutyczny w kierunku odmłodzenia, to kluczowa jest dobra tolerancja leku/substancji aktywnej + wysoka ochrona antyoksydacyjna, czyli ograniczenie glikacji białek i tym samym nadmiernej peroksydazy. Łuszczenie wcale nie oznacza działania, to widoczne uszkodzenie struktury naskórka i raczej powinno ostrzegać niż zachęcać do dalszego działania, natomiast przy pochodnych witaminy A dochodzi m.in do mikrozłuszczania, które jest niewidoczne gołym okiem. Czasami im szybciej, intensywniej, mocniej... tym gorzej, zwłaszcza, że uszkodzona, uwrażliwiona i delikatna, odwodniona cera starzeje się znacznie szybciej.

      Stopniowe uwalnianie wit C nie ma głębszego sensu, ponieważ jest bardzo szybko metabolizowana i usuwana z ustroju, lepiej jednak przyjmować klasyczne suplementy z tą witaminą i pamiętać o regularności. Niektóre formy substancji mają tutaj rzeczywiście sens, ale bardziej to jest pożądane przy lekach, które mają duże efekty niepożądane i ich stopniowe uwalnianie po prostu zmniejsza ich efekty uboczne.

      Usuń
  17. Ewo, chciałabym zapewnić sobie odpowiednią pielęgnacje antyoksydacyjną, jednak nie wiem jak to ogarnąć. Np. stosuje rano serum z wit C, a wieczorem daje krople wit E do kremu. Jednak, jak można ocenić, czy taka ochrona jest odpowiednia, i czy powinnam oprócz tego moze stosować np większe stężenie wit C w serum, czy dodawać wiecej kropel wit E, albo czy moze powinnam wlączyc dodatkowy antyoksydant w formie koenzymu Q10 ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w tym momencie zapytam, czy stosowanie serum z jakąkolwiek witaminą C obliguje nas do używania ochrony przeciwsłonecznej?

      Usuń
    2. A skąd ja mam to wiedzieć? Wybacz za tak pretensjonalne pytanie, ale skoro Ty sama tego nie wiesz, to skąd ja mam wiedzieć, czy antyoksydanty, które stosujesz rzeczywiście działają? Są to związki, które przynoszą niemalże natychmiastowe efekty - skóra jest jaśniejsza, bardziej gładka, ładniejsza, widać to zwłaszcza po ich odłożeniu, jeśli chodzi o działanie długofalowe, to nie można tego zbadać, musiałabyś sama na sobie przeprowadzić kilkuletnie badania i stwierdzić czy jest w tym jakiś sens ;) Każda skóra jest inna, ma inne potrzeby, inaczej toleruje dane związki.

      To zależy od tolerancji oraz formy witaminy C, najbezpieczniejszą opcją są tłuszczowe formy witaminy C (neutralne pH, lipidowa forma bardziej odporna na utlenianie), zachęcam do zapoznania się z moim artykułem o witaminie C: włożyłam w niego dużo wysiłku i są w nim zawarte wszystkie informacje jakich potrzebujesz :)
      http://www.ewaszalkowska.com/2016/05/witamina-c-w-kosmetykach-formy-witaminy.html

      Usuń
  18. Ewo gdzieś ostatnio czytałam (nie chcę namieszać - nie pamiętam jak to było dokładnie napisane a nie mogę znaleźć tego artykułu) czy to prawda, że nir powinno się łączyć anty androgenów z produktami działającymi estrogennie????

    Od około tygodnia zażywam codziennie 4 kapsułki oleju z wiesiołka i 2 tabletki wierzbownicy drobnokwiatowej.
    To połączenie jest w porządku?

    Jeszcze jedno - dzisiaj właśnie zaczął mi się okres, czy od razu po okresie kiedy jest wzrost estrogenów (i skóra wygląda ładniej - przynajmniej moja) powinnam przestać używać przez kikka dni wierzbownicy działającej estrogennie?

    Pozdrawiam Ewo :*

    Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przepraszam, że się wtrącę ale w tym momencie przyszło mi do głowy pytanie:
      czy jeśli mamy problemy hormonalne, brak miesiączek i przy tym trądzik, to czy wspomagająco zewnętrznie możemy stosować na miejsca dotknięte trądzikiem zioła/substancje działające estrogennie?
      Z góry dzięki za odpowiedź.
      Pozdrawiam wszystkich :-)

      Usuń
    2. Tak, Ewa kiedyś pisała o przemywaniu buzi naparem z wierzbownicy lekarskiej :)
      Jestem ciekawa co jeszcze, może napar z koniczyny czerwonej?

      Usuń
    3. A czy odwar z rozgniecionych owoców niepokalanka mnisiego by się sprawdziły proestrogennie?
      Z góry dzięki za informację.

      Usuń
    4. Chodziło mi, żeby tego niepokalanka zewnętrznie stosować. Nie doprecyzowałam.

      Usuń
    5. A skoro zostało tu napisane, że wierzbownica działa estrogennie, to czy może się ona sprawdzić w leczeniu łysienia androgenowego u kobiet?

      Usuń
    6. Nie powinno, bo zioła, które działają antagonistycznie na androgeny zwiększają poziom estrogenów, więc masz już dwa produkty, które zwiększają poziom estrogenu, a jego nadmiar wcale nie jest wskazany, wiążą się z tym poważne problemy zdrowotne.

      Alu, obserwuj siebie, nie wiem jak taka stymulacja naturalnymi suplementami wpłynie na Twoją gospodarkę hormonalną, najbezpieczniej byłoby po prostu oznaczać poziom androstendionu, testosteronu i estradiolu w drugiej połowie cyklu co miesiąc, aby na bieżąco kontrolować sytuację i szybko zareagować, gdyby pojawiły się nieprawidłowości.

      Usuń
    7. ANONIMOWY21 kwietnia 2018 22:19 Tak, ale są też inne mechanizmy działania hamującego androgeny, możliwe że blokowanie konwersji DHT okaże się bezskuteczne.

      Usuń
  19. Ewo, czy dodanie krzemionki do filtra uv chemicznego jest dobrym rozwiązaniem dla zmniejszenia się świecenia skóry po aplikacji kosmetyku?
    Dziękuję za poświęcony czas.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wtedy filtr będzie zastygał i lepiej trzymał się skóry, ale tej krzemionki należy dodać niewiele, aby nie wpływać na stabilność preparatu. Bezpieczniej też ten filtr krzemionką zmatowić niż bezpośrednio dodawać jej do kremu ;)

      Usuń
  20. Witam, chciałabym dowiedzieć się, co można polecić starszej osobie na przebarwienia na twarzy.
    Nie ma mowy o przekonaniu osoby do stosowania filtrów jakiegokolwiek rodzaju.
    Czy jest jakiś składnik, który choć trochę może wybielić przebarwienia i nie być zbyt agresywnym?
    Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można efektywnie walczyć z przebarwieniami, jeśli nie ma jednocześnie ochrony przeciwsłonecznej, zatem jeśli ta osoba nie zamierza chronić się przed słońcem (dopuszczając kremy z filtrem przy szczególnie wysokim narażeniu na promieniowanie), to nie uzyskasz żadnego efektu terapeutycznego. Można jedynie skórę zmiękczyć, nawodnić, uelastycznić, dzięki temu przebarwienia będą mniej widoczne i będą rzadziej się pojawiać i tutaj polecam szczególnie witaminy tłuszczowe E oraz D.

      Usuń
  21. Ewciu, czy planujesz może za jakiś czas post o terapii światłem?
    Chodzi mi o działanie lamp na skórę (odmładzające i przeciwtrądzikowe).
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo to ciekawi, a niewiele znalazłam w sieci. Zastanawiam się, czy naświetlanie solluxem może zaszkodzić czy wspomóc leczenie trądziku różowatego. Jeśli ktoś coś wie/ma doświadczenie w tej kwestii to chętnie przeczytam :)

      Usuń
    2. Chyba raczej nie, Kasiu.
      Wklęję tutaj, co znalazłam:
      Lampa sollux wykorzystywana jest w gabinetach fizykoterapii. To urządzenie elektryczne, emitujące promieniowanie krótkie - wnikające głębiej w tkanki – widzialne białe i podczerwone. Promieniowanie dociera do 3 cm w głąb tkanek: rozszerza naczynia krwionośne, poprawiając ukrwienie i zmniejszając napięcie mięśni i ból.

      http://regeneracja.poradnikzdrowie.pl/rehabilitacja/lampa-sollux_35539.html

      Jeśli rozszerza naczynia, to raczej nie jest to dobry pomysł dla naczynkowców.
      To tak, jakby wystawić takiego pacjenta na rozgrzewające działanie słońca (pomijam tutaj uv).
      Kiedyś przesiadywałam przed taką lampą, to pamiętam jak ciepło daje po twarzy. :-)
      Dziś unikam, głównie ze względu na naczynka właśnie.

      Mnie chodziło bardziej o lampy LED, które teraz mają swój renesans.

      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    3. Dzięki Anonimie! Szczerze mówiąc to myślałam o niebieskim świetle, nie podczerwieni :) nie doprecyzowałam pytania.
      Ja posiadam Sollux akurat z czerwoną żarówą (przez niegdysiejsze częste infekcje zatok) i pomyślałam, że może inwestycja w niebieską żarówkę odpłaciłaby się zmniejszeniem objawów trądziku ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. No faktycznie Kasiu, teraz się doczytałam, że filtr niebieski na lampę sollux może pomóc na rozszerzone naczynka. Nie wiedziałam nawet.
      Nie wiem jednak jak z pełnoobjawowym trądzikiem różowatym.

      Moje źródło informacji:
      https://wylecz.to/pl/choroby/uklad-kostno-stawowy/lampa-sollux-wskazania-i-przciwwskazania-w-fizjoterapii.html#popupClose

      Myślę, że światło, czy to LED, czy inne, niesie ze sobą jakiś tam potencjał i chętnie byśmy o tym poczytali, Ewo.
      :-)

      Usuń
    5. :)
      Ciekawa jestem jak jest naprawdę, bo wskazania to jedno, a skuteczność to drugie, a nie mogę znaleźć sensownych materiałów na ten temat.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    6. Chwilowo nie planuję, ale nie wykluczam, że być może to zagadnienie pojawi się na blogu. Póki co nie posiadam dostatecznej wiedzy, aby się nią dzielić w tym temacie.

      Usuń
  22. Ewo,
    przeszukując jakiś czas temu sieć, natrafiłam na YouTube
    na kanał m.in. Dr Sandry Lee i Mr. Poppera. Zamieszczane są tam drastycznie wyglądające zabiegi na skórze nie tylko twarzy ale całego ciała, pleców, pośladków. Jak się je ogląda (a trzeba mieć mocne nerwy), to odnosi się wrażenie, że zmiany, z jakimi ludzie zgłaszają, są mocno zaniedbane. Mają takie rozmiary, że tylko wprawiony lekarz może pomóc w asyście równie wprawionych, dzielnych asystentów i pielęgniarek.
    Sporą część filmików stanowią te, gdzie pokazane jest, jak usuwane są zaskórniki z miejsc mało dostępnych oczom posiadacza tj. plecy, okolice intymne itd., itp.
    Teraz pytanie, czy można takim zmianom jakoś zapobiegać? Jak dbać o ciało, czym przemywać, by nie dopuścić u siebie do czegoś takiego, jak tam prezentują?
    Stosuję od czasu do czasu masaż szczotką z Rossmanna (niezbyt przyjemny to zabieg), czasem czarne mydło z Nacomi ale mam wrażenie, że to może być za mało.
    Co radziłabyś, Ewo? Może warto czymś jeszcze ciało przemywać?
    Kiedyś sprawdzał mi się Atrederm ale nie mam do niego dostępu teraz. Był fenomenalny, to fakt.
    Z góry dziękuję za wskazówki.
    I przepraszam, jeśli obrzydziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaa! Nie chciałam uwierzyć, w pierwszej chwili myślałam, że to jakiś fejk, sztuczki z charakteryzacją, ale... Nie. Koszmar. Nie do "odzobaczenia", za to można podnieść sobie samoocenę - gdzie tam "zwykłe" zanieczyszczające się pory do TEGO... ;)
      Ale kurczę, przecież takie podskórne gule wyczuwa się ręką, a musiały tworzyć się miesiącami/latami! Rozumiem, że może nie widać (choć akurat oglądałam pana z gulami-guzami na czole), ale chyba każdy, kto czuje pod skórą spory guzek, zwraca uwagę - i bierze się za leczenie.
      Wybaczcie, że się uniosłam, ale to co zobaczyłam wzbudziło we mnie spore emocje. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. No tak, wspominałam, że trzeba mieć stalowe nerwy, by to oglądać. :-)

      Usuń
    3. Matko i hora curko, musisz być tak zdruzgotana powyższymi faktami, że powinnaś zażyć jakieś ziółka i zdrzemnąć się z tym faktem chociaż z pół godzinki. Bo długo nie pożyjesz kochana. :)

      Usuń
    4. Bo większość ludzi jest zaniedbana, nie dba o siebie, problemy się kumulują i potem przychodzą w fazie, w której zbyt wiele już zrobić się nie da, a oczekują często cudu od personelu medycznego. Wcale mnie jakoś takie rzeczy nie dziwią, jeśli ludzie przychodzą do lekarza z daleko posuniętą martwicą stopy cukrzycowej, nowotworem łechtaczki wielkości piłeczki pingpongowej, czy zropiałymi przestrzeniami migdałowymi, które wydzielają przeokrutny odór i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie (chociażby połykanie jedzenia), to takie zmiany skórne to w zasadzie nic.

      Tak głębokie zmiany są przejawem wielu (jeśli nie dziesiątek) lat zaniedbań, jeśli pielęgnujesz swoją skórę regularnie i systematycznie i wykonujesz tak prozaiczne czynności jak oczyszczanie, nawilżanie i raz na jakiś czas - złuszczanie, to nigdy nie rozwiną się u Ciebie zmiany tego typu.

      Usuń
  23. Dzień dobry,
    znalazłam podkład Pharmaceris F, fluid korygująco-ochronny SPF 50+
    o następującym składzie:
    Aqua (Water), Titanium Dioxide (nano), Pentylene Glycol,
    Butylene Glycol, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cyclohexasiloxane, Triethylhexanoin, Di-C12-13 Alkyl Tartrate, Dicaprylyl Carbonate, Isododecane, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Talc, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Polyglyceryl-4 Isostearate, Butyl Methoxydibenzoylmethane,
    Aluminum Hydroxide, Magnesium Sulfate, Polysilicone-11, Sodium Chloride, Hydrogen Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Triethoxycaprylylsilane, Cera Alba (Beeswax),
    Caprylic/Capric Triglyceride, Propylene Carbonate,
    Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract,
    Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract,
    Laminaria Ochroleuca Extract, Hydrolyzed Linseed Extract, Phenoxyethanol, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Oxides),
    CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides)
    Mam jednak z nim problem, bo nie umiem określić, czy jest to filtr chemiczny, czy fizyczny.
    Kobiety, w tym makijażystki traktują go raczej jako podkład na cały dzień.
    Lecz nie są one, z całym szacunkiem, w tym momencie dla mnie wyrocznią i wolę podpytać Pani, Ewo. :)
    Jak się z nim prawidłowo obchodzić; trzeba go reaplikować co dwie - trzy godziny? Czy tylko jak się wytrze?

    Bardzo dziękuję za poświęcony czas,
    pozdrawiam,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, ten produkt wymaga nałożenia odpowiedniej ilości oraz ponownej reapliacji, można go traktować jak kosmetyk do makijażu, ale wówczas będzie produktem do makijażu, a nie preparatem ochronnym :)

      Usuń
  24. Ewo, a czy do skóry dojrzałej bez większych problemów poleciłabyś ten podkład czy Clare Blanc?

    OdpowiedzUsuń
  25. Ewuś, poratuj!
    Właśnie zaczynam swoją przygodę z filtrami i chcę upewnić się, ile tegoż trzeba na oblicze nakładać.
    Tyle, co tu:
    https://www.youtube.com/watch?v=8AqyN26nm5Q
    Pan nakłada filtr w czasie: 1:50.

    Czy wystarczy tyle, co tutaj:
    https://www.youtube.com/watch?v=dm-4wQsC7O4 ?

    Pozdrawiam,
    dziękuję z góry za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszym filmie zaaplikowano zbyt dużą ilość preparatu - najnowsze dane wskazują na skuteczność filtrów z deklarowaną ochroną po nałożeniu 50-60% ilości (do 1.5-2.5 ml, w zależności od wielkości twarzy), Pani z drugiego filmu na pewno nie zapewniła sobie odpowiedniej ochrony, a raczej tylko natłuściła skórę chemicznym i nie do końca bezpiecznym kremem - przy takich kosmetykach ważne jest równomierne pokrycie skóry filmem, dlatego filtrów nie można lubić chociażby na restrykcję w stosowanej ilości - przesadyzm również nie jest wskazany przy produktach promieniochronnych, ponieważ nie trzymają się one odpowiednio skóry i ich ochrona drastycznie się obniża.

      Usuń
    2. Czy te 1,5 - 2,5 ml to jest to 100% od którego można sobie odliczyć te 40%, czy to już stanowi minimalną ilość poniżej której nie można zejść, by być bezpiecznym pod filtrami.
      Kiedyś czytałam u Ciebie, że 1,5-2,5 ml to jest to ilość rekomendowana właśnie. Lecz artykuł był pisany chyba ze cztery lata temu.
      A teraz, te najnowsze dane, o których wspominasz to właśnie nie wiem, jakiej ilości dotyczą. Wszystko mi się ,,pomięszało'' :-).
      Nie ukrywam, że chciałabym usłyszeć, że filtra bielącego można nałożyć ździebko mniej, niż chemicznego ale tu i tak chodzi o fakty.
      Z góry dziękuję za odpowiedź.

      Usuń
  26. Podkład Ecolore Soft Touch rewelacyjnie wygląda na Twojej cerze ; )
    Czy na rynku są dostępne minerały z 50 spf?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo.
      Tu masz link do strony z takim:
      https://www.topestetic.pl/colorescience/sunforgetable-mineral-sunscreen-brush-mineralny-puder-ochronny-spf-50-w-pedzlu-kolor-fair-6-g?gclid=EAIaIQobChMIpofSu-HG2gIVD2cZCh3GiQfWEAQYAiABEgJrCfD_BwE

      Cenę produktu pozostawmy bez komentarza.

      Usuń
  27. Ewo, który z podkładów mineralnych byłby najlepszy do skóry tradzikowej, lekko przesuszonej kuracja Acneleckiem? Zależy mi na przynajmniej średnim kryciu, względnej trwałości i niepodkreślaniu suchych skórek. Mój obecny AM matujacy Golden Fair nie zdaje egzaminu przy Adapalenie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalko, a nie stosujesz żadnych filtrów przy tym Adapalenie?

      Pytam nie po to, by zaczepiać kogokolwiek. Tylko dlatego, bo chcę się upewnić: może nie trzeba tak szaleć z tymi filtrami.
      Bo jednym z bardzo szybko widocznych działań filtrów jest ten, że zapychają. Niestety.

      Może chociaż zimą przy kuracji retinoidami wystarczą minerały sypkie o niskim spf?

      Usuń
    2. Ludzie, słońce jest przez cały rok, nie ma to tamto. Czy pada, czy jest zima czy lato. Filtry stosujemy cały czas i ZWŁASZCZA podczas leczenia retinoidami. To są podstawy. Puder absolutnie nie jest w stanie zapewnić ochrony słonecznej.

      Usuń
    3. Każdy podkład mineralny będzie podkreślał suche skórki, najmniej te podkłady mineralne, które nie zapewniają mocnego krycia i dają efekt wizualnego wygładzenia - np. Ecolore Velvet Soft Touch, Pixie Cosmetics Amazon Gold, ewentualnie poczciwa Lucy minerals. Bardzo dobrze mogą się za to sprawdzić podkłady mineralne prasowane, ponieważ zawierają one dodatkowo niewielką ilość substancji spajających (najczęściej naturalnych tłuszczów), więc ładniej przylegają do skóry i nie podkreślają tak suchej struktury.

      Nie popadałabym w fanatyzm, wszystko zależy od reakcji skóry, jej skłonności itp. Ja sobie nie wyobrażam regularnego stosowania kremów z filtrem, bo po prostu się do tego nie nadają, a retinoidów używam przez cały rok, bo moja skóra nie radzi sobie bez regulacji (raz w miesiącu, ale jednak wymaga efektywnego złuszczenia). Wszystko jest zależne jak ktoś te substancje stosuje i jak na nie reaguje - w miesiącach najsłabszego nasłonecznienia, wysokiej ochronie fizycznej, niskiej tendencji do powstawania przebarwień (i genetycznie, i hormonalnie np. brak antykoncepcji hormonalnej), stosowaniu małej ilości produktów, szczególnie naturalnych, które mogłyby uwrażliwiać na działanie słońca oraz przy doskonałej tolerancji tychże środków, podkłady mineralne powinny okazać się wystarczające, szczególnie gdy kremy z filtrem zapętlają problemy z cerą - takie stany zapalne po kremach ochronnych znacznie bardziej zwiększają ryzyko powstawania przebarwień i starzenia skóry niż ich niestosowanie. Poza tym ze względu na działanie filtrów chemicznych, nie są one do końca odpowiednie dla cery trądzikowej, wrażliwej, rumieniowej szczególnie, gdyby miały być stosowane regularnie. Filtry chemiczne nie są całkowicie obojętne dla skóry - mogą działać prozapalnie, bardzo często alergizują, uwrażliwiają, wywołują rumień, stany zapalne, nie zapominajmy, że nakładanie takiej chemii na uszkodzony naskórek to wcale nie jest super pomysł i jednak zalecałabym stosowanie filtrów tylko wtedy, gdy faktycznie jest taka potrzeba i narażenie na promieniowanie można określić jako wysokie. Generalnie im mniej i krócej trzyma się je na skórze tym lepiej.

      Usuń
    4. Dziękuję Ewo, poszukam czegoś dla siebie w przedstawionych przez Ciebie propozycjach.


      Jeśli chodzi o filtry - podobnie jak Ewa zauważyłam, że regularne ich stosowanie ma więcej negatywnych stron dla mojej cery, jak pozytywów. W pochmurne dni nie stosuję żadnych fluidów (poza podkładem mineralnym), pracuję w biurze bez dostępu do ostrego światła. Filtry nakładam tylko w słoneczne dni, kiedy faktycznie przebywam na dworze. No i nadal szukam takiego, który spełniałby moje oczekiwania :)

      Pozdrawiam,
      Natalia

      Usuń
    5. Ja też bardzo dziękuję. Nie ma co przesadzać z filtrami, jeśli szkodzą (u mnie nie dość, że zaostrzają trądzik, to i rumień się po ich aplikacji pojawia). Trzeba wyważyć plusy i minusy.
      Bardzo dziękuję.
      Pozdrawiam Was!

      Usuń
  28. Hej Ewo,
    wybieram się niebawem na wesele i muszę zaopatrzyć się w jakiś dobrze kryjący podkład. Stosuję AM (golden fairset) formułę matującą, ale niestety, nakręca łojotok i jeszcze bardziej odwadnia moją skórę. Mam też sporo przebarwień i rozszerzone pory, także zdecydowanie mam co zakrywać.

    Czy mogłabyś polecić jakiś podkład drogeryjny, w miarę przystępnej cenie, który dobrze kryje? Zależy mi na tym, aby jednak już podkład sam w sobie nawilżał lekko skórę,powlekał ją - nie musi zostawiać matu, to akurat nie stanowi problemu,bo i tak bez pudru się nie obejdzie.

    Dziewczyny, jeśli na waszych problematycznych skórach sprawdzają się jakieś drogeryjne podkłady (nie muszą to być kremy BB) to dawajcie znać! Z chęcią poznam Wasze typy - będę miała w czym wybierać, a a nuż przyda się również innym czytelniczkom :)

    Pozdrówki :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam cere tlusta i stosuje podkład ecolore na przemian z podkladem loreal true match. Podobno podklad lumene matt control tez jest fajny ale nie stosowalam wiec nie wypowiem sie o nim. Pozdrawiam, również kasia

      Usuń
    2. Może nie drogeryjny, ale apteczny Iwostin Correctin Purritin by się sprawdził.
      Specjalnie stworzony dla cery z trądzikiem.

      Usuń
    3. Ja mam skórę odwodnioną. U mnie fajnie sprawdza się Lumene CC jako baza, a na to minerałki :)

      Usuń
    4. Ja z kolei stosowałam krem BB ze Skin79 i nie powalił mnie, wciąż szukam fajnego produktu. Ostatnio dowiedziałam się o istnieniu marki DR.G. Tutaj link do kremuBB: https://www.doz.pl/apteka/p129919-Dr.G_Perfect_Pore_Cover_krem_BB_SPF_30_PA_45_ml - Ewo,czy znasz tę markę? Nie wiem, jak ze składem tego kremu (bez silikonów chyba się nie obejdzie), ale dla mnie na plus jest też to, że zawiera filtr. Nie jest najtańszy i zastanawiam się, czy wart swojej ceny.

      Bourjois wypuścił teraz krem BB. Niestety, miałam duży problem z doborem koloru - najjaśniejszy wydawał mi się zbyt różowy, z kolei medium niby OK, ale obawiam się przeistoczenia w soczystą pomarańcz, więc chwilowo odpuściłam temat, ale może Tobie podpasuje :)

      Marka Ingrid ma w swojej ofercie produkt o nazwie IdealMatt, jest tani, jak barszcz i ponoć całkiem spoko. Też warto zerknąć.

      Mam też pytanie do Ewy, pozostające w temacie podkładów. W przypadku skóry odwodnionej, ale problematycznej, nie jest tak, że kluczowe dla niezapychania się skóry pod warstwą podkładu, pozostaje oczyszczanie? Podkład nie będzie odwadniać, tak jak minerały, spełni rolę okluzji, a porządny demakijaż, który nie zedrze warstwy hydrolipidowej, ale dokładnie zmyje kolorówkę i powlecze skórę (w zależności od zapotrzebowania na okluzję), zniweluje ryzyko zapchania przez podkłady, którym umówmy się - daleko do naturalności minerałów?

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
    5. Kasiu, ostatnio "recenzuję" szybko na facebook podkłady płynne, drogeryjne, zachęcam do obserwacji mojego profilu, bo nie wiem czy będę wszystko recenzować na moim blogu. Od siebie bardzo polecam BB Healthy Mix, CC Lumene 6w1, Aqua Jelly od Bell ewentualnie mocno kryjący CC od Physician Formula.

      To zależy - jeśli rzeczywiście jest zapotrzebowanie na okluzję, to podkłady kremowe po prostu je zapewnią i najważniejszy będzie tutaj demakijaż, aby po całym dniu dokładnie je usunąć, ale przy tym też nie wysuszyć cery. Gorzej, jeśli skóra wysusza się pod minerałami, a zapycha pod kremowym makijażem - ja tak mam ze swoją cerą i u mnie najlepszym rozwiązaniem jest brak jakiegokolwiek makijażu albo podkłady mineralne prasowane, które mają w sobie chociaż drobinę tłuszczu, dzięki temu tak tej skóry nie wysuszają oraz lepiej się jej chwytają.

      Usuń
  29. Ewo, czy macerat olejowy z mielonej kawy może pomóc na przyspieszenie spalania tłuszczu w rejonie, który jest nim smarowany?
    Czy lepszy byłby wyciąg alkoholowy w tym przypadku?

    OdpowiedzUsuń
  30. Cześć Ewo, czy mogłabyś polecić jakiś krem z ceramidami, który ukoi odwodnioną skórę i przywróci jej komfort? Potrzebuję zmiękczyć naskórek i dogłębnie nawodnić skórę. Czy są Ci znane kremy z ceramidami marki Iwostin?

    Pozwolę sobie wkleić skład kremu, który przykuł moją uwagę: Aqua Iwonicz Aqua, Glycerin, Propylheptyl Caprylate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cyclomethicone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Dicaprylyl Carbonate, Urea, Cetearyl Alcohol, Octyocrylene, Pentaerythrityl Distearate, Glyceryl Stearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Persea Gratissima Oil, Myristyl Myristate, Butylene Glycol, Glycosphingolipids, Sodium Hyaluronate, Hydrolized Wheat, Protein, Sorbitol, Lysine, Diglycerin, Lactic Acid, Sodium PCA, Caprylic/ Capric Triglyceride, Salicornia Herbacea Extract, Polymethylsilsesquioxane Dimethicone, Isohexadecane Cetearyl Methicone, PEG-40 Stearate, Steareth-2, Stearateh-21, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Polyacrylate, Pullulan, Allantoin, Xanthan Gum, Disodium EDTA, PEG-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Parfum.

    Przyznam szczerze, że nigdy nie stosowałam kosmetyków marki Iwostin, ale szukając jakieś gotowca z ceramidami, napatoczył się jako pierwszy i zebrał sporo pochlebnych opinii. Jestem bardzo ciekawa Twojej :) I oczywiście będę wdzięczna za polecenie jakiegokolwiek produktu, który poradziłby sobie z moimi bolączkami: odwodnieniem, nadmiernym łojotokiem i zaczerwienioną skórą (to chyba przed odwodnienie, bo nigdy nie miałam problemu z rumieniem).

    Pozdrawiam i z góry dziękuję za odzew,
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trafiłam na krem z ziai dedykowany skórze 50+ ;) Zamiast wklejać inci, tym razem wkleję link do produktu: https://www.doz.pl/apteka/p55101-Ziaja_50_krem_nawilzajacy_naprawczy_z_ceramidami_50_ml

      Usuń
    2. A ja się w tym momencie zastanawiam, czy nie sprawdziłby się na twarz Pilarix, balsam ceramidowy ale przeznaczony do ciała.
      Jego skład to: Mocznik, ceramidy Typu 1,3,6II, cholesterol i fitosfingoza, olej z orzeszków makadamia, kompleks nawilżający (mocznik, pyrolidonowy kwas karboksylowy PCA i jego sól sodowa, lizyna, sorbitol, alantoina, hydrolizowane proteiny jedwabiu oraz kwas mlekowy.
      Co o tym myślisz, Ewciu?

      Usuń
  31. Ewo mam pytanie czy masz jakies doswiadczenie w stosowaniu kremów zawierających MSM-organiczna siarke...jezeli tak to co sadzisz?pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą działać przeciwzapalnie i hamować głównie rozwój grzybów i pasożytów, nie przypisywałabym im tak wiele właściwości, zwłaszcza jeżeli chodzi o blizny i przebarwienia - siarka stosowana zewnętrznie nie wykazuje takiego działania i nie ma zbyt wielkiego wpływu na podziały komórkowe.

      Usuń
  32. Ewo i wy dziewczyny, w jaki sposób można złagodzić działanie olejku myjącego? Od jakiegoś czasu wprowadziłam olejki myjące do pielęgnacji, aczkolwiek wydaje mi się, że olejki mają zbyt mocno doczyszczającą się bazę. Mam skórę trądzikową, wrażliwą z tendencją do przesuszeń. Szkoda mi rezygnować z olejków, bo i tak wypadają nieco lepiej w porównaniu do żeli :)

    Macie jakieś sposoby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może dodatek porcji kremu jakiegoś mocno powlekającego? Znam ten ból, bo też pomimo tego, że stosuję do demakijażu fitomleczko z Planeta Organica, gdzie olejów jest naprawdę dużo i nie mogę nic złego na nie powiedzieć, bo ostatnio króluje u mnie, to i tak mam wrażenie, że moja skóra i tak prędko się odwadnia, pomimo, że demakijażem na pewno jej nie odwadniam, także tego... ;)

      Usuń
    2. Ja mam taki problem z olejkiem myjącym, że po stosowaniu skóra piecze, przesusza się i pogłebia się rumień.
      Więc nie stosuję codziennie, tylko raz na jakiś czas.
      O, tyle mogę doradzić.

      Usuń
    3. Dziękuję za pomoc dziewczyny! :) Olejku nie stosuję codziennie, staram się ograniczać, ale nie chcę całkiem z niego rezygnować, tym bardziej, że pomaga mi w usuwaniu moich zrogowaciałych skórek :) Może spróbuję dodać do niego jakiegoś kremu. Macie jakiś faworytów? Jak powinnam stosować wtedy olejek? Wymieszać olejek z kremem, nałożyć na suchą twarz, wymasować, a później zmyć ciepłą wodą? :D nieco zielona jestem w temacie olejków :D

      Dziękuję za pomoc! :*

      Usuń
    4. Jak dołożysz za dużo kremu do olejku myjącego, to możesz mieć problem ze zmyciem tego z twarzy.
      Generalnie nakłada się na suchą twarz ale są i takie, gdzie trzeba mieć zwilżoną twarz.
      I przy zwilżonej twarzy - mogę potwierdzić - nie ma takich ,,działań niepożądanych'', jak zaczerwienienie itp.
      Ale piszę, co jest u mnie. Nie wiem, jak u innych.
      Pozdrawiam Was

      Usuń
    5. A próbowałaś/próbowałyście balsamu myjącego Czarszki? U mnie to chyba jedyna forma olejku która nie powoduje wysypu lub nadmiernego przesuszenia. Używam na suchą buzię, masuję i domywam żelem z Sylveco lub Vianka (w zależności co obecnie stoi na umywalce), potem spłukuję twarz lekko ciepłą wodą, bez pocierania jakimiś szmatkami/ręcznikami. Dwa razy w tygodniu spokojnie wystarcza jako głębszy demakijaż. Chociaż odkąd grzeje słońce i nakładam SPF50 to zaczęłam go stosować codziennie ;p

      Usuń
    6. Kasiu, czyli jakiś taki woal, znaczy się otoczka na skórze po tym czarszkowym balsamie zostaje?

      A podzieliłabyś się informacją, co to za filtr może?
      Z góry dzięki.
      Pozdrawiam :-*

      Usuń
    7. Hej Anonimie, ani przesuszenia ani wielkiego woalu nie czuje, bo raczej całość domywam żelem...prawdą jest też, że nie dalej jak po 5 min. przemywam twarz tonikiem - albo własnoręcznie ukręconym (na bazie naparu z kwiatów lawendy z kw.hialuronowym i ekstraktami z ruszczyku i bluszczu plus alantoina), albo np. hibiskusowym z sylveco. Po takim przygotowaniu moja buzia jest w stanie odczekać to 15-20 min zanim nałożę epiduo/soolantrę na noc. dodam że mam cerę mocno pomieszaną : obecnie naprawdę tłuste czoło, do tego pozostała część strefy T również do odhaczenia, plus alergiczno-naczynkowa mieszanka z suchymi policzkami, aż dermatolog się zdziwiła ;)
      Tak więc stan buzi po balsamie Czarszki uznałabym za komfortowy.

      A jeśli chodzi o filtr to obecnie mam polecony przez lekarza SVR Sebiaclear SPF50, ale myślę o przerzuceniu się na LRP Anthelios XL 50+, żel-krem do twarzy, bo trochę się mocno świecę przy obecnych lekach i tym filtrze z SVR. Ale generalnie jest to dobry produkt, stabilne filtry plus niacynamid i glukonolakton, dedykowany dla cery trądzikowej, analizę składu zrobiłam tutaj: http://www.cosdna.com/eng/cosmetic_fef2357584.html

      Dziewczyny, ważna sprawa-po umyciu buzi musicie dać jej chwilę na wyschnięcie (5-20 min, cecha osobnicza) zanim nałożycie krem, inaczej przy cerze naczynkowej/wrażliwej murowany rumień i pieczenie. Wiem, przerobiłam na własnej skórze-dosłownie ;)

      Usuń
    8. No właśnie. Ja często zapominam o odczekaniu tych kilku minut po umyciu twarzy.
      Dziękuję za przypomnienie.
      :-)

      Usuń
    9. Co wy z tym "woalem" szok.

      Usuń
    10. ''Woal'' to słówko, które siłą rzeczy zaczerpnęliśmy od naszej kochanej Ewy.

      Usuń
    11. Złagodzić działanie olejków myjących można dodatkiem kremów, mleczek, nierozcieńczonych olejów oraz maseł, ale to złagodzenie ich działania będzie jednocześnie nieść większą porcję okluzji, która będzie powlekać skórę po umyciu :)

      Usuń
  33. Kasiu, czyli jakiś taki woal, znaczy się otoczka na skórze po tym czarszkowym balsamie zostaje?

    OdpowiedzUsuń
  34. Ewo, mam pytanie.
    Czemu tak właściwie się tyje w Hashimoto? Czytałam w necie wypowiedzi, że pacjenci przybierają na wadze nawet po unormowaniu poziomu hormonów.
    Ja cierpię na tę chorobę i powoli zaczyna się ona odbijać na mojej sylwetce.
    Czy pomogą tu zioła na metabolizm i na wydzielanie żółci? Kawa?
    Z góry dziękuję za odzew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest reguła, że tyją, ale najczęstszą przyczyną Hashimoto są nietolerancje/nadwrażliwości pokarmowe, kiepska dieta obfita w cukry, niedobory żywieniowe, zespoły złego wchłaniania itp, pojawia się niedożywienie, leptynooporność i insulinooporność, a jakiekolwiek zaburzenia gospodarki węglowodanowo-lipidowej powodują już tycie.

      Usuń
  35. Ewo, chciałabym się poradzić Ciebie w kwestii kremu ochronnego z filtrem o takim składzie:

    Aqua, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicoprate, Ethylhexyl Mehoxycinnamate, Cetearyl Ethylhexanoate, Octocrylene, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Zinc Oxide, Titanium Dioxide, Silica, Dimethicone, butyl Methoxydibenzoylmethane, Glycerin, Magensium Sulfate, hydrogenated Rapeseed Oil, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Cera Microcristallina, Hydrogenated Castor Oil, methylParaben, Ethylparaben, parfum, benzyl Salicylate, butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Limonene, Linalool, Benzyl Benzoate, Geraniol, Benzyl Alcohol.

    Czy są tutaj w miarę stabilne filtry? Możemy się czuć bezpieczni, kiedy tego używamy?

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej, polecam wrzucić sobie skład na tej stronie:
    http://www.cosdna.com/eng/ingredients.php
    b.dobra analiza wszystkich składników z ryzykiem komedogenności i podrażnień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale super, dzięki!
      Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
  37. Ewo, mam problem i pytanie.

    Czy na zmiany trądzikowe można stosować filtr chemiczny?
    Pytam, bo nakładam filtr na pryszcza, który zrobił mi się ze dwa dni temu a okolica tegoż po prostu jest spuchnięta, jakbym miała chory ząb.

    Czy filtr chemiczny z substancjami perfumującymi może wysuszyć skórę i spowodować czerwone placki na twarzy?
    Pojawiło mi się coś takiego po klku dniach stosowania filtra właśnie. Podregulowuję twarz generalnie. Ale w miejscu, gdzie czerwone placki pojawiły się nakładam kremów regulujących bardzo mało.

    Stosuję też hydrolat oczarowy (nie za bardzo przykładam się do jego rozcieńczenia), możliwe, że to po nim te zaczerwienienia i ten efekt ,,spuchniętego zęba''?

    Bardzo proszę o radę,
    z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filtr chemiczny "Z" dodanymi związkami zapachowymi - tylko świadczy o producencie. Nic dodać nic ująć.

      Poszukaj czegoś lepszego. Filtr ma chronić i być skuteczny, a nie pachnieć. Pomijając fakt, że niektóre związki zapachowe bardzo uwrażliwiają skórę na promieniowanie słoneczne i mogą powodować przebarwienia.

      Usuń
    2. Filtry chemiczne jak najbardziej mogą nasilać zmiany zapalne, bardzo często uczulają i uwrażliwiają skórę, substancje zapachowe tylko wzmacniają ten efekt - mogą również same alergizować i pobudzać skórę. Dla cery trądzikowej, zmienionej zapalnie najbezpieczniejsze są filtry mineralne, ponieważ odbijają, a nie pochłaniają promieniowanie. Dużo też zależy od jakości zastosowanych filtrów, najnowsze filtry chemiczne działają na zasadzie pochłaniania, ale i odbijania promieniowania (np. Tinosorby), za to klasyczne filtry chemiczne są dość drażniące, a ich ochrona UVA wcale nie jest aż tak wysoka.

      Zrób też prosty test z tymi filtrami, a następnie z hydrolatem, stosując je oddzielnie - i jedno i drugie mogło spowodować rumień i obrzęki.

      Usuń
  38. Hej, Ewo tonik z glukonolaktonem według twojej receptury jest super (wersja z kwasem hialuronowym, niacynamidem...). Jednak przy dluższym stosowaniu nieco mnie podsusza. Można w jakiś sposób nieco wzbogacić tonik? Np dodać witaminy E?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można tonik mieszać bezpośrednio z innymi produktami pielęgnacyjnymi, np. kremem :)

      Usuń
    2. Bezpośrednio w tym toniku nie rozpuścisz składników tłuszczowych, ponieważ tonik bazuje jedynie na składnikach rozpuszczalnych w wodzie i nie ma tam żadnej substancji, która by tę witaminę E rozproszyła.

      Usuń
  39. Pytanie do wszystkich: czy ktoś z Was miał styczność z tym produktem? https://uk.lush.com/products/powdered-sunshine
    Szukam czegoś do ciała, nie na twarz. Skład jest mocno zróżnicowany, mamy tu i filtry chemiczne i mineralne. Ostatnio dostałam takiej alergii po mieszance filtrów chemicznych o SPF20 z Kolastyny, że szkoda gadać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...Ale choćby Annabelle Minerals ma takie samo Spf.
      Mieszkasz za granicą?

      Usuń
    2. Hej, nie, nie mieszkam za granicą, ale mam dostęp do kosmetyków lush.
      Annabelle ma w kładzie tylko filtr mineralny, a 10g produktu kosztuje 60zł.
      Pudrowy filtr z lush ma oba rodzaje filtrów a 70g kosztuje 7 funtów (ok.35zł).
      I przede wszystkim nie chodzi mi o produkt mocno barwiący, jak w przypadku Annabelle, bo chcę go używać na ramiona i dekolt przy umiarkowanej ekspozycji na słońce. Uczulają mnie dodatki pakowane do ogólnodostępnych filtrów, których cena jeszcze nie woła o pomstę do nieba, dlatego szukam jakiejś alternatywy.

      Usuń
    3. A bezzapachowej emulsji Lirene SPF 50+ do twarzy i ciała próbowałaś?
      Nasza Ewa robiła recenzję tego kosmetyku na blogu.
      Ja muszę się do niego przemóc, bo zastyga na twarzy i bieli. Ale wierzę, że to kwestia wprawy w nakładaniu.
      Z bezzapachowych ogólnodostępnych emulsji jest też Babydream z Rossmanna. Nie próbowałam, niestety nie wiem, jak zachowuje się na twarzy, czy gdziekolwiek indziej. :-)

      Jest jeszcze Bell Hypoalergenic SPF 50, puder w kompakcie.
      Chyba w trzech odcieniach.
      Raczej czyste minerały tam siedzą no i wypełniacze takie, jak we wszystkich kompaktach.
      Ale to seria hypoalergiczna, może Ci się spodoba.
      Dostępna m.in. w Rossmannach. Compact Powder SPF 50 Bell Hypoalergenic kosztuje ok 35 zł, waży 9,5 g, posiada gąbeczkę.

      Pozdrawiam Cię

      Usuń
    4. Ciekawy ma skład ten Lush. Może i jest to jakaś alternatywa ale nie wiadomo, co z trwałością. Jak często trzeba aplikować.

      Usuń
    5. Myślę, że warto podpytać naszej Ewy, co o tym rodzynku wśród filtrów myśli.
      Ewo, pozwoliłam sobie wkleić skład tego kosmetyku, o którym pisał ANONIMOWY21 kwietnia 2018 16:12:

      Calamine Powder Cornflour Octocrylene Magnesium Carbonate Octylmethoxycinnamate (Ethylhexyl methoxycinnamate) Organic Sesame Oil Butyl Methoxydibenzoylmethane Lemon Oil Lime Oil Patchouli Oil Olibanum Oil Fair Trade Organic Cocoa Butter Titanium Dioxide Synthetic Fluorphlogopite Tin Oxide *Geraniol *Limonene *Linalool Perfume Colour 77491 Colour 77492 Colour 77499 Colour 77718

      Jak myślisz, może to być w ogóle stabilny filtr, skoro jest handmade?
      Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
      Pozdrawiam

      Usuń
    6. Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie, moim zdaniem nie da się zrobić porządnego filtru "handmade". I łapię się za łeb jak można do "filtru" wsadzić substancje zapachowe i olejki cytrusowe - czysty debilizm. Nie ma to jak poparzenie słoneczne. Spróbujcie sobie wylać sok z limonki na brzuch i się opalać, już nie będziecie mieli skóry na brzuchu w takim wypadku. Tragedia.

      Usuń
    7. Filtry wymagają szeregu odpowiednich testów labolatoryjnych, badających m.in stabilność składników, jedyny filtr jaki można sobie w domu bezpiecznie wytworzyć, to czysty puder mineralny zawierający jedynie filtry mineralne (dwutlenek tytanu, tlenek cynku) oraz niezbędną bazę (mika, kaolin, mączki naturalne).

      Usuń
    8. Dziękujemy.

      Usuń
  40. Korzystalas Ewo może z kosmetyków The Ordinary?? Jaka jest twoja opinia?
    Szczególnie interesuje mnie serum z resveratolem i kw.ferulowym i serum z niacynamidem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem Ewa - to się wypowiem hehe a co.
      Składy mają tandetne i nieprzemyślane. Przykładowo serum z witaminą C zrobili bez kwasu ferulowego, witaminy E... większość ich produktów z substancjami aktywnymi jest w butelkach z dropperem, a powinno być airless, więc się niestety utlenią w trakcie stosowania. Zdecydowanie można kupić 3 droższe produkty, które zastąpią z 50 białych buteleczek i będą robić to samo. Dla mnie bezsens.

      Jeżeli szukasz czegoś konkretniejszego to lepiej jakbyś rzuciła okiem na Hylamide i Niod, bo The Ordinary to moim zdaniem strata kasy.

      Usuń
    2. Ja również podpinam się pod pytanie, odnośnie The Ordinary, a dokładniej Ethylated Ascorbic Acid 15% Solution, skład: Propanediol, Ethyl Ascorbic Acid. Stoswała któraś z Was dziewczyny? jakieś opinie? :)

      Usuń
    3. Wypowiadałam się już jakiś czas temu o tych produktach - dla są są zbyt minimalistyczne, tak wysokie stężenie substancji aktywnych + lekka, nie do końca przemyślana formuła, albo odwrotnie - typowo okluzyjna, zupełnie nie sprawdza się na mojej skórze - jestem fanką minimalizmu i to nie są kosmetyki przeznaczone do takiego podejścia pielęgnacyjnego. Są to produkty skierowane do typowej warstwowej pielęgnacji, kiedy dana osoba doskonale wyczuwa własne potrzeby i przede wszystkim: służy jej duża ilość produktów w pielęgnacji - kosmetykami the ordinary można sobie skórę bardzo łatwo odwodnić, podrażnić, zmienić zapalnie. Są rzeczywiście kosmetyki tej marki, które polecam, ale nie samodzielnie, tylko jako dodatek i robię to tylko na podstawie całej analizy problemu i doborze pielęgnacji, kiedy mam dokładny wgląd w daną sytuację. Abym coś takiego polecała na blogu, to zdecydowanie nie - nie są to łatwe kosmetyki, trudno jest je wpleść w pielęgnację, bo bez większych starań można nimi wywołać, zamiast leczyć, problemy z cerą.

      Usuń
  41. Hejka :) Mam do Ciebie pytanie. Czytałam u Ciebie o oczyszczaniu jednoetapowym i chciałabym spróbować, ponieważ mam wrażenie,że większość produktów mnie zapycha czy to możliwe ? Mam cerę po umyciu bardzo ściągnięta.. A zmywam makijaż mineralny Ecolore pianka micelarna z Tołpy do cery naczynkowej dwukrotnie.. I szczerze powiem po umyciu buzi zelami takimi, piankami czy mydlami mam bardzo ściągnięta buzię a po spaniu już jest dosyć przetłuszona.. Gdy naloze mineralny podkład zaraz mam na policzkach suche skórki... Pielęgnacja wieczora to tak jak mówiłam pianka micelarna z Tołpy dwukrotnie myje. Potem hydrolat różany aktualnie z lipy i czasami olej z dzikiej róży albo z pietruszki albo z jojoba..Ale nie wiem czy mi one służą.. I jestem bezradna. Unikam słodyczy, wszystkie hormony w normie, nie jem śmieci.. A wypryski się pojawiają takie grudki podskórne z przezroczystym twardym czopem po wycisnieciu... Czasem zwykle, małe a długo się goja i nie wiem co robię źle że się dalej pojawiają na policzkach i koło brody.. Policzki i czoło mam suche a nos i broda tłusta całe życie tak mam :) może doradzisz czy tych kosmetyków co używam mogą obciążać mi buzię albo nadmiernie wysuszac ? Mam mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji twarzy, a wszystko to porażka....
    Pozdrawiam Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie Ewa ale ja sama u Niej doczytałam, że warto twarz natłuszczać już podczas mycia. Czyli warto włączyć emulsje do mycia. Np. Ziaja ulga. Trochę mnie skóra ściągnięta po myciu jest.

      Usuń
    2. Eh... nic nie ma prawa od razu zapchać od razu po kilku użyciach... proces komedogenezy trwa tygodniami. Możliwe, że to również wypryski spowodowane podrażnieniem od czegoś.

      Usuń
    3. Co do czasu trwania komedogenezy się zgodzę ale jest jeszcze coś takiego jak aknegeneza i ta trwa już o wiele krócej.

      Usuń
    4. Agnieszko, problem u Ciebie jest taki, że skórę oczyszczasz potrójnie i to kosmetykami, które bazują głównie na wodzie: podwójne mycie pianką + tonizowanie, nic dziwnego, że Twoja cera jest przesuszona i ściągnięta, a dodatkowo reaguje łojotokiem. Aplikowane oleje po części rekompensują straty nawilżenia i natłuszczenia, ale również obciążają skórę i prowadzą do jej zanieczyszczania. Spróbowałabym maksymalnie odciążyć skórę po umyciu i dociążyć podczas mycia, czyli wybrać bardziej kremowe produkty do mycia, które efektywnie usuną makijaż, ale jednocześnie będą skóry wysuszać, drażnić i pobudzać do nadmiernego przetłuszczania ;)

      Usuń
    5. Czyli spróbować oczyszczać buzię zelami kremowymi np o których pisałas w poście? Loreal, La Roche Posay? A tonizowac skórę czy narazie odpuścić sobie? Myślałam, że pianka do cery naczynkowej jeszcze z Tołpy nie będzie wysuszac mi buzi.. To się myliłam. Dzięki za rady :) Jesteś kochana :)

      Usuń
    6. I ten żel kremowy np spłukać tylko woda?

      Usuń
  42. Kochana Ewo, niestety, potwierdziły się ostatnio moje przypuszczenia - podkład kryjący AM powoduje u mnie powstawanie niedoskonałości (krostek i małych pryszczy) i zapychanie porów, szkoda, bo wyglada na mojej skórze swietnie, jak fotoszop, i przy odpowiedniej aplikacji oraz zmatowienia skory pudrem ryżowym przed aplikacja, utrzymuje się caluteńki dzień. Szukam wiec czegoś o podobnej, ale jednak lżejszej, przyjaźniejszej dla cery formule. Wróciłam wiec do Twoich recenzji podkładów mineralnych i skłaniam się ku Amilie coverage lub pixie minerals love botanicals (chociaż przyznaje, ze przy moim budżecie pixie to spory wydatek). Jak myślisz, Ewo, który z tych podkładów sprawdzi się lepiej na cerze przetłuszczającej się (ale nie chorobliwie tłustej), ze skłonnością do odwodnienia w chłodniejsze pory roku, szybko zanieczyszczającej się? I które kolory byłyby w miarę możliwości najbliższymi odpowiednikami sunny fairest AM? I jeszcze ostatnie pytanie, czy spotkałaś się może z olejkiem myjącymi xera calm Avene? Pozdrawiam serdecznie,
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudio, możliwe, że sprawdzą się również podkłady kryjące w otoczkach jojoby, zerknij na jojobę od EDM, klasyczną Lucy Minerals albo ewentualnie wymienioną przez Ciebie wersję Coverage od Amilie. W Amilie nie ma odpowiednika Sunny Fairest, w Lucy i EDM na pewno coś znajdziesz dla siebie :)

      To nie jest klasyczny olejek, tylko emulsja myjąca.

      Usuń
  43. Ewo,
    od kiedy zaczęłam interesować się tematyką filtrów (a mam jeszcze luki w wiedzy :-)), to nie daje mi spokoju kilka rzeczy.
    Weźmy taki tani krem na naczynka, Niverosin.
    Oto jego skład:
    Aqua, Isopropyl Palmitate, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Methoxycinnamate/BHT, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Octocrylene, Cetearyl Ethylhexanoate ,Octylododecanol, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Ruscus Aculeatus Root Extract, Glycerin, Diosmine, Propylene Glycol/Aesculus Hippocastanum Extract, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Phenoxyethanol/Caprylyl Glycol, Panthenol, Hesperidin, Polyacrylamide/Hydrogenated Polydecene/Laureth-7, Hydroxyethylcellulose, Parfum, D-limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone.
    Na opakowaniu napisali, że ma SPF 15.
    Chciałabym wiedzieć, jak to jest w przypadku tego typu kosmetyków, leków liczone.

    Czy trzeba nałożyć ok. 2 mg/1 cm2 skóry, tak jak standardowego kremu z filtrem, żeby mówić o tym pełnym SPF 15?

    Czy wystarczy zwykła, cienka warstwa. I już wtedy osiąga się to SPF 15?

    Drugie pytanie dotyczy różniastych podkładów we fluidzie.
    Czy tam SPF jest liczone dla zwykłej warstwy, byle tylko zrobić make-up, czy też dla warstwy 2 mg/1 cm 2 skóry?

    Trzecie pytanie dotyczy też podkładów w kompakcie. Jaką warstwą trzeba je nakładać, by uzyskać ochronę, którą deklaruje producent?

    Chciałam też zapytać, czy bloga można wesprzeć przez klikanie w reklamy?
    Czy wystarczy często go odwiedzać (co i tak robię)?
    Z góry dziękuję za poświęcony czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nigdy nie sugeruj się SPF w kremach nawilżających, podkładach i pudrach, bo jest to... nic nie warte (ładnie mówiąc). Żeby uzyskać dany faktor ochrony, trzeba napaćkać tego podkładu właśnie tyle ile standardowego filtru do twarzy - TO SAMO tyczy się pudrów z SPF (a on się twarzy nie trzymałby w takiej ilości), to samo z olejem z pestek malin każda ekowariatka się zachwyca, że nie musi stosować filtrów bo jest olej z malin, tylko, że tego oleju trzeba nałożyć w cholerę, a i tak się nie nałoży go równomiernie i będzie cały czas schodził a na dokładkę jeszcze nic nie ochroni skóry. Pic na wodę i fotomontaż.

      Nakładanie przepisowej ilości filtru też jest zgubne bo ktoś ma większą albo mniejszą twarz. Najlepiej nakładać warstwę przepisową i potem dosmarować na dokładkę by mieć pewność.

      Usuń
    2. Już odpowiadam - tak należy nakładać odpowiednią (dalej napiszę co to konkretnie oznacza) ilość - przede wszystkim należy kierować się zasadą, by nałożyć równomierną, wyczuwalną warstwę kremu z filtrem, u niektórych osób 1.5-2ml będzie zbyt dużą ilością, dla innych zbyt małą. Należy zatem filtr nałożyć równomiernie, aby pokryć nim całą skórę i nie szczędzić na aplikowanej ilości. Poza tym nie wiem czy jest sens stosowania takiego kremu, bo przy takiej konsystencji będzie Ci ciężko odmierzyć odpowiednią ilość i potem jeszcze równomiernie ją nałożyć, mając taką ochronę przed sobą, raczej zdecydowałabym się na inny krem pielęgnacyjny zapewniający bardzo dobrą ochronę antyoksydacyjną + warstwę naturalnego podkładu mineralnego, aby zapewnić sobie stabilną i równomierną ochronę przed promieniowaniem.

      Odnośnie kompaktów, to właśnie sytuacja nie jest do końca jasna, bo jeśli są to filtry chemiczne lub chemiczno-mineralne, to należy aplikować taką samą ilość jak filtrów w kremie, co jest trudne i w praktyce nieosiągalne, sytuacja się zmienia, jeśli są to filtry wyłącznie mineralne - wówczas wystarczy nałożyć je równomiernie, aby skórę pokryć. Jest to też bardziej stabilna ochrona, bo nie ma określonej żywotności jak filtry chemiczne, ale funkcjonuje aż do momentu demakijażu. Nie jest to tak wysoka ochrona, ale jednak w upalnych warunkach ja osobiście bardziej stawiam na długość ochrony i odpornosć na pot i sebum niż na np. ochronę UVA - większość filtrów po spoceniu się wymaga ponownej, natychmiastowej aplikacji, ponieważ całkowicie zatraca ochronę.

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o wspomniane tutaj oleje - one nie pełnią żadnej ochrony przeciwsłonecznej, wręcz są katalizatorem następującej peroksydazy - nienasycone tłuszcze,z których składają się głównie oleje roślinne, w obecności promieni słonecznych stają się źródłem ogromnej ilości wolnych rodników.

      Usuń
  44. Ewciu, widziałam na Twoim Instagramie smakowicie wyglądające śniadanko z jajecznicą i z kanapkami. :-)
    Zainteresował mnie ten Twój chlebek warzywny.
    Czy podzieliłabyś się przepisem albo może odesłała do strony internetowej z nim?
    Z góry dzięki
    :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, to chlebek śródziemnomorski paleo lchf ze strony paleosmak :) Zamiast oliwy z oliwek ja dodałam masło klarowane :)

      Usuń
  45. Ewo,
    znalazłam w sieci filmik, który obrazuje świetnie to, do czego sama się przymierzam od jakiegoś czasu.
    Jeśliś łaskawa, to popatrz:

    https://www.youtube.com/watch?v=LFuP_2p1DXk

    Kobieta podkręca tutaj po prostu swój śnieżnobiały krem z filtrami mineralnymi.
    Pytanie tylko czy dużo stracimy na ochronie, czyniąc w ten sposób.
    Ja nawet poszłabym o krok dalej i zmiksowała jakiś podkład płynny z kremem mineralnym. Nie chciałabym jednak dużo tracić na ochronie przeciwsłonecznej.
    Bardzo proszę Cię o jakieś wskazówki, bo moja cera niekoniecznie toleruje chemiczne filtry. A i wybór barwionych mineralnych filtrów jest u nas nadal ograniczony (zbyt pomarańczowy Avene i droga Bioderma).

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, pamiętam, że w którymś tekście o filtrach (lub w komentarzu) Ewa pisała, że BARDZO tracimy na.ochronie - nawet małe ilości dodatku zmniejszają spf z 50 do 8-5, o ppd nie wspomnę... :(

      Usuń
    2. Tak, każda ingerencja w formułę kremu z filtrem zaniża potencjalnie jego ochronę, pojawia się również problem z odpowiednim odmierzeniem ilości kremu oraz ogólnie - stabilnością takiego produktu. Polecam jednak aplikować kosmetyki mineralne bezpośrednio na kremy z filtrem, zwłaszcza chemiczne, świetnie ze sobą współgrają i wzajemnie waloryzują swoją ochronę. Kultywuję również niewielki dodatek podkładu mineralnego sypkiego do typowego filtra chemicznego, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że taki preparat nie ma już tak wysokiej ochrony przed promieniowaniem UVA i nie wiem jak będzie się zachowywał oraz rozkładał w zetknięciu z promieniowaniem słonecznym. Najbezpieczniej i najlepiej po prostu nie nakładać i nie robić nic więcej z filtrem, albo stosować mgiełki z filtrami, wtedy to ostatnia, ochronna warstwa, której się w żaden sposób nie narusza - to najlepsza opcja dla osób, które lubią i chcą nosić makijaż.

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo.
      Już teraz wiem, że nie należy nic przy filtrach kombinować.
      Zainteresowały mnie te mgiełki natomiast.
      Czyli na przykład: nakładam jakiś tam filtr chemiczny, na to make-up. Następnie tę mgiełkę?
      I w ciągu dnia dokładam sobie tylko te warstwy mgiełki?
      A tego pod make-upem nie reaplikuję, noszę cały dzień?
      Jak to mgiełka z filtrami chemicznymi, to chyba nie zadziała, jak będzie ostatnią warstwą.

      Usuń
    4. Nie musisz już nakładać żadnego kremu z filtrem, jeśli stosujesz mgiełkę. Mgiełka z filtrami to ostatni etap ochrony przeciwsłonecznej. To duży plus, bo niczego nie ścierasz makijażem i nie zaburzasz ochrony produktami kolorowymi, które mimowolnie się z nimi łączą. Mgiełki zawierają filtry przenikające i inne filtry chemiczne, więc makijaż nie jest przeciwwskazaniem do ich stosowania.

      A dlaczego ma nie zadziałać? Makijaż to nie płyta gipsowa :)

      Usuń
  46. Ewo, czy retinol stosowany wiosną i latem może być kancerogenny?
    Jestem zdruzgotana po usłyszeniu najświeższej wypowiedzi pewnej vlogerki z wykształceniem medycznym.
    Co mają zrobić osoby, które przez cały rok muszą regulować skórę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chciałabym zapytać Cię jeszcze, czy taki filtr zarekomendowałabyś, czy raczej nie?
      Jego skład:
      Aqua, Octocrylene, Alkohol Denat., Glycerin,
      Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Salicylate,
      Titanium Dioxide (nano), Topica Starch, C12-15 Alkyl Benzoate, Diethylhexyl Carbonate, Cetearyl Isononanoate, Tocopheryl Acetate, VP/Hexadecane Copolymer, Panthenol, Silica, Caprylyl Glycol, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer,
      Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Dimethicone, Carbomer,
      Sodium Hydroxide, Xanthan Gum, Diethylhexyl Butamido Triazone, Anise Alcohol, Tocopherol.

      Z góry dziękuję za radę i odpowiedź,
      pozdrawiam
      :-)

      Usuń
    2. Co to za osoba i na jakiej podstawie mówi takie rzeczy? Witamina A jest niezbędna do zapobiegania chorób nowotworowych szczególnie skóry, zapewnia bardzo silną ochronę antyoksydacyjną, jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania komórek oraz ich prawidłowych podziałów, każda substancja, niezależnie, czy jest to retinol, czy kwasy, czy nawet zioła, stosowane bez odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej, szczególnie, gdy pogarszają kondycję skóry, uszkadzają barierę hydrolipidową, zakłócają naturalny mikrobiom skórny, czyli słowem: niszczą naturalną odporność skóry, mogą wykazywać działanie karcenogenne, ale nie chodzi tu o samą substancję, ale o to w jaki sposób działa na skórę oraz jakie efekty niepożądane wywołuje. Tak naprawdę cały czas to powtarzam: bardzo wane jest to, aby obserwować siebie i zachowywać umiar - pochodne witaminy A mogą wspaniale redukować problemy z cerą i działać odmładzająco, ale mogą również wykazywać zupełnie odmienne działanie :)

      Sposób rozkładania pochodnych witaminy A dostarczanych wewnętrznie, szczególnie jej metabolity, mogą rzeczywiście mieć wyjątkowo negatywny wpływ na organizm - bowiem modelują materiał genetyczny i mają wyjątkowo niekorzystny wpływ na funkcjonalność gonad, szczególnie kobiecych jajników. Ale dotyczy to większości witamin tłuszczowych - każda awitaminoza substancji tłuszczowej jest bezpośrednim zagrożeniem życia i może skończyć się kalectwem lub śmiercią.

      Usuń
    3. Filtry ma strasznie kiepskie, abstrahuję od obecności filtrów przenikających, ale nie towarzyszy im nic stabilnego, więc ochroną UVA jest niska i obawiam się, że filtr będzie miał bardzo niską żywotność oraz docelowo słabą ochronę.

      Usuń
  47. Cześć, mam pytanie. Czym najlepiej zmywać twarz aby nie pozostawiać tłustej ani żadnej powłoki? Kiedyś wspomniałaś że olej+SLP, a ostatnio u Ciebie wyczytałam, że napisałaś wręcz przeciwnie i że najlepiej używać emulgatora z Biochemii Urody. Ja używam tego z BU i póżniej mydło aleppo albo afrykańskie. Czy to jest dobry wybór aby nie ryzykować zapychania?
    Pozdrawiam
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W którym miejscu to napisałam? Moje spojrzenie na pielęgnację bardzo się zmieniło na przestrzeni tych kilku lat, są takie typy cery, które będą lepiej tolerować klasyczną dwuetapówkę i wtedy rzeczywiście lepiej zastosować słabiej domywający się olejek myjący (bauzjący na emulgatorach kokosowych, np. z BU), albo jednoetapówka i tutaj świetnie sprawdza się połączenie oleju z SLP, im więcej SLP tym lepszy efekt domycia, ale i wysuszenia. Ja osobiście preferuję jednoetapówkę, ale ograniczam się do lekkich produktów w pielęgnacji i mam dużą tendencję do odwadniania się cery.

      Usuń
    2. PS Bardzo nie lubię, kiedy wkłada się w moje usta słowa, których na pewno nie napisałam i nie wypowiedziałam, nie wyrywałabym zdań z kontekstu.

      Usuń
    3. ten komentarz:
      http://www.ewaszalkowska.com/2016/02/olejki-myjace-z-kwasami-olejowe.html?showComment=1456485701973#c8350713604106185524

      Usuń
  48. Ewo, przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i na pewno będę regularnie zaglądać. Maści, które zapisywał mi dermatolog na trądzik nie pomogły, więc spróbuje zwrócić się do Ciebie. Stosowałam duac i differin,ale problem nadal jest. Nie wiem jak określić mój trądzik bo dermatolog powiedział, ze to po prostu trądzik.. Czoło mam bez skazy, problem jest na kości jarzmowej na obu policzkach mam 2 bolące gule, które są już teraz blizna, ale co jakis czas sie odnawiają, boje się,ze się rozprzestrzenią. I największy problem jest na brodzie, a dokladnie na bokach blizej ust mam maleńkie skupiska wągrów zamkniętych i co jakis czas również zrobi sie jakis ropny, z kazdego najmniejszego pryszcza robi się blizna.. Mam 20 lat nie wiem czy to wina tego, ze biorę tabletki antykoncepcyjne. Aktualnie od miesiaca stosuje effeclar duo + myje twarz emulsja z cetaphil i krem jakiego uzywam to tez tylko cetaphil i aloes. Uzywam dwa razy w tygodniu glinki zielonej i peeling z vianka tylko jeśli nie mam stanów zapalnych. Mam skórę mieszaną, a broda i nos bardziej tlusta. Effeclar bardziej pomaga na przebarwienia, ale czy z doświadczenia bys poleciła cos na tę brodę pod światło widać z 10 grudek po każdej stronie. Nie używam filtrów bo nie znam się na tym, a czytając różne opinie boje się, że kazdy mnie zapcha.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nie spróbujesz filtrów, to nie będziesz wiedziała, czy Cię zapychają, czy nie.
      Przyjmujesz tabletki, więc pewnie przydałaby Ci się jakaś solidna ochrona.

      Usuń
  49. Ewo Droga tu Ala z poprzedniego komentarza dość wyżej, czyli wiesiołka nie powinno się łączyć z wierzbownicą?
    Chodzi mi o łączenie anty androgenów z ziołami estrogennymi, ale może się mylę i akurat wiesiołka i wierzbownicę można stosować łącznie?

    Będę ogromnie wdzięczna, 2 kapsułki oleju z wiesiołka biorę po obiedzie a 2 tabletki wierzbownicy pół godz. przed obiadem, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ewo, chciałam zapytać, czy filtry chemiczne mogą przesuszać skórę i uwrażliwiać skórę naczynkową?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy, czy to jest normalne, że jak się je nakłada, to twarz może szczypać przez jakiś czas. Potem to nieprzyjemne uczucie znika.
      I co to może oznaczać w dalszej perspektywie dla skóry, która łatwo rumieni się i jest raczej wrażliwa.
      Czy na stare lata można dorobić się tymi filtrami trądziku różowatego? Buzia szczypie przy nakładaniu a i zmyć je nie jest łatwo.
      Z góry dziękuję za odzew, pozdrawiam.

      Usuń
  51. Witaj Ewo,
    ja w nawiązaniu do Twoich wskazówek w komentarzach pod obecnym artykułem.
    Pozwól, że Cię zacytuję:
    ,,24 kwietnia 2018 06:23;
    Filtry wymagają szeregu odpowiednich testów labolatoryjnych, badających m.in stabilność składników, jedyny filtr jaki można sobie w domu bezpiecznie wytworzyć, to czysty puder mineralny zawierający jedynie filtry mineralne (dwutlenek tytanu, tlenek cynku) oraz niezbędną bazę (mika, kaolin, mączki naturalne).''

    Ja właśnie o te mączki naturalne chciałam dopytać.
    Co to jest i skąd je brać?

    Nasuwa mi się teraz radosna myśl, że może można stworzyć samemu sypką mieszankę minerałów o Spf wyższym niż niejeden kupny sypki kosmetyk?
    One gwarantują maksymalnie 15-20 Spf. ...jeślibyśmy dodali odpowiednio dużo tlenku cynku i wyrównali to ciemniejszymi tlenkami żelaza, to i może ochrona przed uva mogłaby być wyższa. :-}
    Co o tym sądzisz, Ewo?

    OdpowiedzUsuń
  52. Ewo, co sadzisz o produkcie PURITO Galacto Niacin 97 Power Essence Rozjaśniająco-nawilżająca esencja do twarzy w kontekscie esencji z Benton i Manyo Factory? Moze sie spisac lepiej/gorzej od tych przez Ciebie recenzowanych? Czy jezeli nie mam aktualnie mozliwosci przetestowac Manyo Factory, to lepiej pozostac przy Benton, czy zaryzykowac testowaniem Purito? Wiem, ze to wrozenie z kart, ale zastanawiam sie tylko czysto teoretycznie czy warto przetestowac, czy pozostac przy sprawdzonym produkcie z Benton. Skladowo tak bardzo sie nie roznia, wiec pytanie czy jest szansa na cos lepszego, czy jednak jedno i drugie podobne.

    Wklejam sklad Purito:
    Galactomyces Ferment Filtrate (92%), Niacinamide (5%), 1,2-Hexanediol, Viscum Album (Mistletoe) Leaf Extract, Bifida Ferment Lysate, Lactobacillus Ferment, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Arginine, Allantoin, Adenosine, Dipotassium Glycyrrhizate, Disodium EDTA

    OdpowiedzUsuń
  53. Ewa, jeśli możesz mi odpowiedzieć, będę bardzo wdzięczna.
    Pani dermatolog przepisała dziś mojej córce (15 lat) acnatac żel na noc i zinneryt zewnętrznie na dzień ( dość liczne stany zapalne na górnej części pleców i dekolcie, pojedyncze na czole). Problem w tym, że acnatac sam w sobie zawiera już antybiotyk- klindamycynę a zinneryt to też antybiotyk. Czy ma sens stosowanie dwóch różnych antybiotyków równocześnie? Nie rozumiem tego, może ty to rozumiesz, dlaczego tak? Czy te antybiotyki mają się uzupełniać, czy co?
    Wykupiłam dziś w aptece tylko acnatac, na zinneryt wzięłam odpis recepty tak na wszelki wypadek.
    Z góry dziękuję za pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, to nie Ewa ale może jeden z preparatów na inną część ciała (piszesz, że i na plecach są zmiany) a drugi na inną?
      Może lekarz nie dopowiedział, jak to stosować.
      pozdrawiam

      Usuń
    2. Właśnie określił dokładnie, że na plecy, dekolt i czoło rano zinneryt a wieczorem acnatac. Tego jestem pewna.

      Usuń
    3. To niech się Ewa wypowie ale jak tak patrzę, to oba leki oprócz antybiotyków zawierają też i inne substancje czynne.
      Zinneryt - octan cynku a Acnatac - tretynoinę, czyli retinoid. Pewnie dlatego kazał ten Acnatac stosować na wieczór, bo retinoidy stosuje się wieczorem. :-)
      Ja bym wykupiła i tę drugą receptę, zanim minie czas możliwości wykupu na odpis.
      Trzymajcie się, pozdrawiam Was

      Usuń
  54. Ewo, dziewczyny :)

    Czy jeśli na moją trądzikową skórę bardzo fajnie wpływa demakijaż olejami (i konieczne spłukiwanie go żelem) to czy mogę zmywać olejami nawet baaaardzo lekki makijaż mineralny? Maluję się naprawdę delikatnie, ale widzę, że taki demakijaż ogromnie mi służy - przede wszystkim skończył się problem z przesuszoną skórą mimo trądziku.

    Ale czy nie ma przeciwwskazań żeby codziennie zmywać tak buzię?

    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Tobie służy, to tak trzymać!

      Usuń
  55. Witaj Ewo, może to wyda się niedorzeczne, ale mam problem z określeniem tonacji swojej skóry. Jest jakiś wiarygodny sposób, który najlepiej się sprawdza? W internetach piszą o kolorze żyłek na nadgarstkach, biżuterii złotej vs srebrnej, ale tak naprawdę wychodzi na to, że mam niebieskie żyłki, ale lepiej mi w złocie niż srebrze ;) Mam również niemały problem z doborem bronzera, bo wydaje mi się, że te wpadające w szare tony brudzą mi twarz...

    Będę wdzięczna za Twoje wskazówki :) Dziewczyny, może też coś podpowiecie? :)

    Mam też pytanie odnośnie kremu BB z Bourjois - sprawdzałam ostatnio najjaśniejszy i środkowy kolor i bardziej skłaniałabym się ku drugiemu, lekko żółtemu, ale obawiam się, że po jakimś czasie przeistoczę się w pomarańczę. Jak oceniasz jego krycie i odcień?

    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobny problem. To znaczy miałam do czasu, gdy machnęłam na to ręką.
      Ale może teraz się to wyklaruje.
      Jest jeszcze coś takiego jak analiza kolorystyczna, która ma ocenić czy jest się wiosną, latem, jesienią czy zimą, czy mieszanką którejś z powyższych. Nieźle to brzmi, no nie?

      Usuń
    2. Jeśli chłodny bronzer powoduje wrażenie brudnej plamy to najprawdopodobniej masz ciepłą tonację czyli podkłady wpadające w żółty i bronzery cieplejsze, a te chłodne jedynie do delikatnego konturu. Możesz tez użyć na szyi podkładu różowego z jednej strony i z drugiej żółtego, podejdz z lustrem do okna i zobaczysz, który wpasuje się zazwyczaj widać to gołym okiem :)

      Usuń
  56. Hej Ewo, co myślisz o suplementacji Astaksantyną i Glutationem ??

    Może Dziewczyny, Wy stosowałyście? :)

    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brrr... nazwy brzmią strasznie i obco.

      Usuń
  57. Ewo, na wstępie: przepięknie wyglądasz na zdjęciu :) taka apetyczna brzoskwinka :)

    Po Twojej sugestii,aby włączyć maski algowej typu peel-off zaopatrzyłam się w maskę arbuzową z Bielendy. Mam skórę skłonną do odwodnienia, ale trądzikową, łojotok szaleje. Podjęłam również decyzję o odstawieniu minerałów na rzecz kremu BB z Bourjois. Zobaczymy, jak się spisze :)
    Demakijaż wykonuję przy użyciu fitomleczka z Planeta Organica, dodaję do niego odrobinę oleju jeszcze i 2 krople olejku lawendowego lub herbacianego. Po spłukaniu zabrudzeń, domywam buzię gąbką konjac.

    I tutaj pytanie: co najlepiej aplikować pod maskę peel-off? Mam serum anti-aging z Ava z opuncją, ale ono nie zawiera olejów, czy dobrym posunięciem byłoby wzbogacenie porcji serum witaminą E (tokovit) i zaaplikowanie takiej mieszanki pod maskę? Zależy mi na dogłębnym nawodnieniu i ZMIĘKCZENIU skóry i obawiam się, że sama maska algowa tego nie zapewni. A może po prostu balsam z isany med z 5% zawartością mocznika, jakąś grubszą warstwę? Nie posiadam żadnych ceramidów, ani półproduktów. Tylko niacynamid, który dodaję do glinek od czasu do czasu albo peelingu enztmatycznego z owoców tropikalnych. W ogóle zauważyłam, że sporo w mojej pielęgnacji sypkich produktów, które wymagają dodania wody. Bardzo lubię glinki, bo mam wrażenie, że świetnie radzą sobie ze ściągnięciem sebum, ale z drugiej wiem, że powinnam je ograniczyć. Jednak jak żyć z takim łojotokiem. Przymierzam się do peelingów azelainowych, zwłaszcza, że moja skóra jest też usiana przebarwieniami, mam rozszerzone pory i trochę zanieczyczeń, z którymi glinki i peeling enzymatyczny nie są w stanie sobie poradzić.

    Pogodne pozdrowienia i z góry dziękuję za poświęcony Czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co napisałaś we wpisie na temat peelingów azelainowych wygląda na to, że w przypadku mojej skóry - odwodnionej - lepszym wyborem będzie PEG 400, ale z drugiej obawiam się pojawienia się zmian naciekowych, do których mam skłonność i zależy mi na oczyszczeniu porów. Jak podejść do tego tematu najrozsądniej? :)

      Usuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!