19:00

ANNABELLE MINERALS COVERAGE FOUNDATION (PODKŁAD KRYJĄCY)

annabelle minerals coverage foundation podkład kryjący jak nakładać podkład mineralny czy podkład mineralny zapycha podkład dla skóry z trądzikiem lekki podklad recenzja annabelle minerals

Może zacznijmy od tego co jest, a co definitywnie nie jest podkładem mineralnym. Umownie, podkład mineralny jest ucieleśnieniem prostoty, i jest mineralny tylko i wyłącznie dlatego, że znajdują się w nim jedynie… składniki mineralne. Zatem podkład mineralny nie ma zbyt wiele wspólnego z magnackim, majestatycznym aragonitem, tudzież, już mniej eufemistycznie, drogeryjnym, kompaktowym tynkiem, który zawiera bliżej nieokreślone składniki, no i promil mineralnych, który często aż krzyczy z etykiety. Powiedzmy, że to taki stryjeczny wuj szwagra mojego drugiego męża, z tym, że męża ani drugiego, ani pierwszego nie mam i jak sięgam pamięcią, nie miałam.

Najczęściej, to, co stanowi trzon podkładu mineralnego to: dwutlenek tytanu, tlenek cynku, mika, tlenki żelaza, czasami mineralne składniki poprawiające przyczepność. Jest to niezbędne minimum, by podkład mógł zapewnić Ci krycie, umiarkowaną przyczepność oraz odpowiedni kolor. Każdy składnik pełni określoną funkcję. Zdarza się, że podkład zawiera dodatkowe składniki kondycjonujące. Narusza to jednak tę niepiśmienną, honorową zasadę czystości. Czy zatem taki kosmetyk zasługuje na miano kosmetyku mineralnego? Gdzie leży granica? Czy warto ją naciągać? Myślę, że warto, korzystając z okazji, zwrócić uwagę na to, że lista składników nie jest wyznacznikiem ani sukcesu, ani porażki x kosmetyku i podkłady mineralne są niezbitym potwierdzeniem tej, mogłoby się wydawać, mało logicznej, tezy, gdzie chłopski rozum to za mało. Mimo wąskiej listy wykorzystywanych substancji w formułach tego typu, podkłady mineralne różnią się od siebie, czasami subtelnie, czasami różnice są miażdżące. Znaczenie odgrywa wykorzystany surowiec, jego pochodzenie, sposób przetworzenia, powlekania, proporcjonalność, można ten temat rozważać na nieskończenie wiele sposobów i warto mieć to na uwadze, jeśli zakiełkuje w Twojej głowie myśl porównywania tych kosmetyków względem siebie na podstawie listy składników. 


PODKŁAD KRYJĄCY ANNABELLE MINERALS  

Podkład ma sypką formę, porównując ją do wcześniejszej (sprzed reformuły), struktura jest bardziej przylegająca, choć na pierwszy rzut oka, również i mniej kryjąca. Jest to jednak pierwsze i dość mylne wrażenie, bowiem zmienione proporcje, zapewniają lepsze i bardziej swobodne możliwości budowania krycia, co w moim przypadku, sprawdza się w praktyce lepiej - zapewniając zarówno i bardziej satysfakcjonujące krycie, jak i trwałość oraz przy okazji wygładzenie (efekt widać na zdjęciach, celowo najechałam podkładem częściowo na swoje spore znamię na szyi). Efekt jest bardzo naturalny i to oko cieszy. Podkład znacznie słabiej absorbuje wilgoć i na mojej, dość cholerycznej skórze, jest to gwarancja pewnej równowagi, która owocuje chociażby w lepszym utrzymywaniu się makijażu - jeśli nie obserwuję gwałtownych zmian w poziomie nawilżenia, jest niewielka szansa na zaskakujące w przebiegu wzmożone wydzielanie sebum, swędzenie, czy wzmożone rogowacenie (kaszka, grudkowatość). 

Nie mam dostępu do aż tak wrażliwych danych, żeby wiedzieć na konkretnie jakim, jednak miałkość składników jest na takim poziomie, by gwarantować miękkie, równomierne wykończenie i podatne na niepospieszne budowanie poziomu krycia. Poprzednia formuła przede wszystkim zapewniała mocniejsze możliwości kryjące, ale kosztem silniejszego i mniej równomiernego przylegania, co sprawiało, że nie był to podkład mojego pierwszego wyboru. No dobra, zdarzało mu się przeciążać i wysuszać skórę oraz dawać dość ciastkowaty i pudrowy efekt, bywało w porządku przeważnie, gdy moja cera była w perfekcyjnej formie, dlatego sięgałam najczęściej po formułę rozświetlającą, czasami matującą. Tak jak widać na załączonym poniżej zdjęciu, obok wyrównanego kolorytu, efekt doskonałości podbija przede wszystkim wykończenie podkładu: wklęsłe, jak i wypukłe niedoskonałości są optycznie mniej widoczne, ale w miękki sposób. Jest to dla mnie wyjątkowo istotna atrybucja, bowiem jestem na takim etapie swojego beztroskiego życia, gdy jestem w stanie poświęcić krycie, w miejsce wykończenia, które nie podkreśli struktury naskórka, która wraz z wiekiem i odwodnieniem skóry, niestety, coraz bardziej postępuje. Natomiast faktem też jest to, że przy podkładzie Annabelle Minerals, możesz mieć i zjeść ciastko. Pozwalając sobie na słodko-słoną retrospekcję zatopionych pieniędzy, jest to bardzo trudne do uzyskania jednym kosmetykiem, zwłaszcza w standardowej formie (biorąc pod uwagę niski koszt podkładu - moja stabilność finansowa nie leży już tylko w strefie marzeń). Oczywiście, że jest cała masa czynników, które wpływają na powyższe, stąd możesz zupełnie nie zgadzać się z moimi spostrzeżeniami, jednak mając odniesienie do kosmetyków mineralnych z którymi miałam jak dotąd okazję pracować, z Annabelle Minerals pracuje się najprościej, choć, co jest oczywiste, nie będą oszałamiać efektem w każdych warunkach i na każdym rodzaju, jak i typie skóry. Jeśli miałabym komukolwiek polecać wersję kryjącą to osobom z wyrównaną kondycją skóry oraz tym, którzy zaczynają i zależy Wam zarówno na przyzwoitym kryciu, jak i naturalnym, miłym dla oka wykończeniu. Osoby z bardziej sprecyzowanymi i wzmożonymi potrzebami mogą nie być zachwycone, nie jest to ani mokra, lśniąca formuła, ani też nie jest na tyle odporna, by poradzić sobie z dużą ilością sebum, czy potu. Warto mieć to na uwadze. Na tym etapie jest to mój ulubiony podkład mineralny i sprawdza mi się o wiele lepiej niż poprzednia formuła.

Wydajność - umowna. Z reguły są to kosmetyki wydajne. Płacisz za pigment, stąd zużywasz ich w praktyce zdecydowanie mniej niż standardowego kosmetyku kremowego. Podkład zakupisz w gramaturze 4g i 10g. 

annabelle minerals coverage foundation podkład kryjący jak nakładać podkład mineralny czy podkład mineralny zapycha podkład dla skóry z trądzikiem lekki podklad recenzja annabelle minerals

WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE I MNIEJ PRAKTYCZNE 

Tak jak już napisałam, podkład mineralny nie zawiera składników kondycjonujących, konserwujących, poprawiających jego przyczepność i trwałość. Sprawia to, że przygoda z kosmetykami tego typu może zapewnić Ci regularną dawkę adrenaliny, jeśli kondycja Twojej skóry, technika stosowania i warunki w których przebywasz, są równie nieprzewidywalne. Jest jednak duża szansa na długotrwały i satysfakcjonujący mariaż, jeśli trafisz oraz! mam nadzieję, że moje wskazówki odwiodą Cię od skreślenia kosmetyków mineralnych. Tak, nawet jeśli posiadasz trądzik, jesteś w trakcie leczenia dermatologicznego, Twoja skóra jest sucha lub masz z nimi marne doświadczenia. Da się ten temat naprawdę w wielu warunkach ogarnąć. A warto, jeśli weźmiemy pod uwagę barierę fizyczną i chemiczną, krótki i prosty skład i stosunkowo dużą neutralność kosmetyków mineralnych wobec pielęgnacji, którą stosujesz na co dzień. 

Po pierwsze. Dobierz odpowiedni kolor i podton, to jest ponad połowa sukcesu. Wówczas automatycznie budujesz mniej warstw na swojej skórze, a efekt pod każdym względem jest bardziej satysfakcjonujący. Marka posiada liczną ofertę kolorystyczną, od kolorów naprawdę jasnych, z różnymi podtonami, po ciemne. Nie wiesz co wybrać? Zapytaj. A jeśli to nadal do Ciebie nie przemawia (bo tak), marka Annabelle Minerals posiada dwa stacjonarne sklepy, gdzie możesz nie tylko cichaczem sprawdzić kolor, możesz zupełnie za darmo go nałożyć, a nawet może Ci go nałożyć profesjonalna makijażystka, i to zupełnie za darmo. W Warszawie, i Krakowie, ich znajdziecie. 

Baza. Dajmy, że to jedna trzecia sukcesu. Im bardziej wyrównana i przewidywana jest praca Twojej skóry tym lepiej. Ale ale ale, wiemy jaka jest rzeczywistość. Z mojej praktyki, w tym celu najbardziej sprawdzają się bazy całkowicie schnące: typu dry-touch lub z pigmentem i również matowym wykończeniem (co waloryzuje krycie poprzez lepszą przyczepność oraz częściowo izoluje podkład mineralny od wydzielin, co wpływa pozytywnie na trwałość), ważne, by struktura skóry przed aplikacją podkładu nie stawiała żadnego oporu, a już na pewno należy wystrzegać się lepkości. Jeśli zdarzało się, że podkład mi się zwarzył, to właśnie dlatego. Jeśli nie przemawia do Ciebie forma bazy, chociaż jest to najlepsza gwarancja powodzenia, dobrą praktyką jest dodatek krzemionki do kremu nawilżającego, którego używasz lub zmatowienie skóry przed aplikacją podkładu mineralnego, ale tutaj już nie byłabym aż tak pewna siebie. Można zrobić to również na lepkiej bazie, ale z moich wieloletnich obserwacji, taki rezolutny sposób aplikacji sprawdza się jedynie na cerach, na których wszystko i tak wygląda jak prosto z wybiegu YSL. Każdy taką szczęściarę zna. Nam przeciętniarom pozostaje uzbroić się zatem w porządną działkę krzemionki i obiektywniej egzekwować swoje wybory pielęgnacyjne. Dla skór suchych polecam bazy w półschnące i tutaj doskonale sprawdzają się tinty barwiące lub podkłady kremowe o niewielkim stopniu krycia - podkład mineralny spotęguje ich krycie oraz zadziała na nie utrwalająco.  

Aplikacja. Na sucho/ na mokro. Na sucho pędzlem - im bardziej zbite włosie, tym większa koncentracja pigmentu, im luźniejsze - łagodniejszy efekt, ale i mniejsza szansa na osiadanie podkładu i pudrowy efekt. Włosie naturalne podbija pigmentację, syntetyczne - stopuje i pozwala na wolniejsze budowanie krycia.  Dobrą praktyką jest rozpoczynanie budowania krycia od linii brzegowej, zazwyczaj tam skóra wymaga największego krycia, ale również łatwiej będzie Wam zapanować nad kryciem i aplikowaną ilością. Polecam pierwszą bazę zbudować możliwie jak najcieniej, najlepiej otrzepać skórę (jeśli cera jest wyjątkowo strukturalna, możesz zrobić to za pomocą nie podkładu, a krzemionki lub primera glinkowego) delikatnie pędzlem z luźniejszym włosem i dopiero potem sięgnąć po pędzel o bardziej zdefiniowanym kształcie i rozmiarze. Istotna jest technika aplikacji, w większości przypadków sprawdzają się ruchy zdecydowane, koliste, lecz stopniowe, ma to szczególne znaczenie zwłaszcza, jeśli pracujesz na lepkich/ mokrych bazach, zbudowanie równomiernej, jednolitej warstwy to klucz do sukcesu. Aplikacja gąbeczką na sucho to dobry sposób reaplikacyjny lub celowany na koncentrację krycia miejscowo. Aplikacja na mokro pędzlem/gąbeczką zwiększa koncentrację pigmentu, lecz również przyspiesza schnięcie podkładu mineralnego, co może wpłynąć na bardziej suche, siadające wykończenie, jeśli stosowana baza lub Twoja skóra ma dużą tendencję do ucieczki wody. Jest podwyższone ryzyko podkreślenia suchych niedoskonałości i pudrowego wykończenia. Może sprawdzić się na skórach z wysoką tendencją do przetłuszczania, która nie jest powiązana z odwodnieniem.

Czy podkład mineralny wymaga utrwalania? I to jest już kwestia sporna, bowiem jest to produkt, który sam w sobie również pełni funkcję pudru i może być stosowany tylko i wyłącznie w ten sposób, jeśli nie zależy Ci na gigantycznym kryciu. Można nim utrwalać inne kosmetyki kolorowe i taki podkład będzie zdecydowanie łagodniejszy niż silnie absorbujące pudry na bazie talku. W niektórych przypadkach może okazać się to niewystarczające, w niektórych wręcz tej dodatkowej warstwy należy unikać. Z moich obserwacji, największy wpływ na trwałość i wykończenie podkładu mineralnego, zupełnie odwrotnie jak w kosmetykach kremowych, mają nie kosmtyki finiszujące makijaż, a rozpoczynające go: czyli baza i kondycja Twojej cery. Polecam pudry słabiej absorbujące wilgoć, na przykład puder jedwabny, pudry wypiekane. 

Jeśli nadal jest Ci mało: tutaj znajdziesz dodatkowe treści poświęconej doborowi koloru, formuły, aplikacji i metod mających przedłużyć trwałość podkładów mineralnych. 

annabelle minerals coverage foundation podkład kryjący jak nakładać podkład mineralny czy podkład mineralny zapycha podkład dla skóry z trądzikiem lekki podklad recenzja annabelle minerals

NAJCZĘSTSZE ROZTERKI 

Na koniec przeanalizujmy najczęstsze problemy i bariery, które prawdopodobnie Twój mózg próbuje wytworzyć. Wokół podkładów mineralnych pojawiło się stanowczo za dużo uprzedzeń, natomiast mogę, jako osoba z niewyparzoną zjadaczką, już po latach doświadczeń napisać, że najczęściej wynikają one z niskiej świadomości i zaburzonego instynktu obserwacji. Mam nadzieję, że uda mi się te wątpliwości przepędzić. 


Podkład mineralny a ochrona przeciwsłoneczna 

To nie jest problem wyłącznie podkładu mineralnego, a ogólnie - makijażu. Podstawą stabilnej ochrony przeciwsłonecznej, oprócz stojącej za nią rzetelnej pracy biotechnologa, jest ilość, którą aplikujemy oraz stabilna, nienaruszalna warstwa wyliczana na 1mm3 skóry. Aplikując jakikolwiek makijaż, ryzykujesz naruszeniem tej rycerskiej zasady. Zatem moim zdaniem, nie powinno się tego robić, bo i narzędzi do szybkiej i domowej weryfikacji nie posiadamy. To, co może zminimalizować to ryzyko, to schnąca i “siadająca” formuła kremu z filtrem, wówczas, tak na logikę (bo nie z naukowego punktu widzenia), ryzyko migracji produktu zdecydowanie maleje. Natomiast to, co wiemy na pewno - jeśli ta warstwa zostanie naruszona, należy ją ponownie nałożyć. W przypadku stosowanego makijażu, najrozsądniejszą opcją wydają się filtry w sprayu, które są stosowane jako ostateczna, końcowa, finiszująca warstwa (choć są i tutaj również na tym polu dyskusje, np. dotyczące przyczepności, stabilności i efektywności - ciężko efektywnie stosować coś, czego nie da się, no właśnie: efektywnie zmierzyć).      


Podkład mineralne a inne kosmetyki kolorowe: czy łączyć, czy nie łączyć 

Możesz łączyć, kosmetyki w innej formie mogą podbijać efekt kosmetyków mineralnych - waloryzować  ich krycie, a jednocześnie zmniejszać ilość standardowych produktów do makijażu, co może obniżać potencjał komedogenny, usprawniać etap myjący, redukować ryzyko odwodnienia skóry, zapewniać inny typ wykończenia, czy boostować trwałość.      


Czy podkład mineralny może być stosowany podczas leczenia dermatologicznego?

Nie widzę zbyt wielu przeciwwskazań, w zasadzie prostota podkładów mineralnych minimalizuje ryzyko podrażnień i zaczopowania skóry, która ma nierównomierny cykl odnowy naskórkowej, co jest istotne podczas terapii, które mimo wszystko wpływają na poziom odwodnienia i reaktywności skóry. Były to produkty w pierwszej kolejności znajdujące zastosowanie właśnie w tak ekstremalnych przypadkach. Wiele zależy od tego jak Twoja skóra reaguje na stosowane leczenie, jakie to stosowane leczenie jest oraz jaka jest reakcja skóry na podkłady mineralne oraz ich sposób aplikacji. Są pewne jednostki chorobowe, które wymagają utrzymywania wyższego i stabilnego poziomu nawilżenia oraz wykazują wyjątkową reaktywność na tarcie. U takich osób podkład mineralny nie sprawdzi się. Sytuacja może przebiegać podobnie na skórach, których praca nawet bez żadnego makijażu jest nieokrzesana. 


Pogorszenie stanu skóry po podkładzie mineralnym: potencjalne przyczyny 

Podkład mineralny posiada właściwości absorbujące, bazuje na podstawowych składnikach zapewniających mu krycie i kolor. Jeśli obserwujesz pogorszenie po kosmetykach mineralnych, zazwyczaj są one związane z postępującym odwodnieniem i/lub podrażnieniem skóry. Powinien być to dla Ciebie impuls, by popracować nad codzienną pielęgnacją oraz środowiskiem, w którym przebywasz. Warto zastanowić się nad stosowaną techniką, akcesoriami, siłą nacisku, czasem wykonywania makijażu. Jeśli problemy pojawiają się jedynie podczas aplikacji podkładu mineralnego i w żadnej innej, prowokacyjnej sytuacji, możliwe, że Twoja skóra w zupełnie fizjologiczny sposób (najczęściej uwarunkowany ekspozomem i jej anatomią) ma zaburzone możliwości retencyjne. W takim przypadku zazwyczaj problem rozwiązuje dobra baza i skrócony czas makijażu, o czym pisałam wyżej. Warto również zwrócić uwagę na higienę pędzli i innych akcesoriów, których używasz do makijażu. 


Czy podkład mineralny nie nadaje się do użytku po przekroczeniu daty PAO?

Prawnie 12 miesięcy, to maksymalny czas, jaki może otrzymać kosmetyk zarejestrowany jako kosmetyk do makijażu (w przypadku kosmetyków do makijażu oczu 3- 6 miesięcy). W praktyce - znacznie dłużej, gdyż formuła nie sprzyja gromadzeniu się bakterii, nie jest podatna na procesy utleniania oraz jest prosta w utrzymaniu czystości. Chociaż jak wiemy - to też zależy od tego jak ją eksploatujesz oraz jaki porządek i higienę na co dzień utrzymujesz. 


Czym zmywać podkład mineralny?

To zależy od tego jak współpracuje z Twoją cerą. Czy działa na nią normalizująco, czy pobudza jej pracę. Podkład sam w sobie jest zawiesiną, z teoretycznego punktu widzenia wystarczą łagodne środki myjące, by pozbyć się go ze skóry. Z praktycznego - niezupełnie. W zasadzie w połączeniu z wodoodpornymi kosmetykami, to może być ciężka sprawa do ogarnięcia, gdyż zawiesiny w takich warunkach wykazują się wysokimi zdolnościami przylegającymi i nie są ani typowo rozpuszczalne w wodzie, ani nawet w tłuszczach. Nakładasz kosmetyk na żywy organ, który wytwarza wydzieliny. Żyjesz w zanieczyszczonym środowisku. Możliwe, że stosujesz nawet jakąś bazę/ ochronę przeciwsłoneczną/ cokolwiek, co tworzy dodatkową warstwę i wymusza zastosowanie bardziej wyrafinowanych metod. Musisz wziąć zatem pod uwagę aktywność wydzielniczą swojej skóry oraz wszystko to, co na skórę dodatkowo zostało zaaplikowane. Nie mam dobrej odpowiedzi. Komuś wystarczy żel, a Ty dla przykładu będziesz odtwarzać mycie dwuetapowe, bo tylko ono skutecznie usunie obecne zanieczyszczenia. 


Artykuł powstał przy współpracy z marką Annabelle Minerals.


Pozdrawiam ciepło,

Ewa

3 komentarze:

  1. Cześć Ewo😊Czy masz jakies swoje sprawdzone sposoby na dezynfekcje pedzli?Mam aktywny tradzik.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewciu, a jak pięknie zakryć ciemne sińce pod oczami minerałami? Jak nałożę więcej podkładu to wyglądam jak staruszka :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Ewa :) Co uważasz na temat nowego pudru prasowanego Annabelle Minerals?

    OdpowiedzUsuń

Super, że jesteś! 👍👍👍

Jeśli komentujesz - podpisz się. Zwracam się tak jak Ty, do konkretnej osoby. Postaram się odpowiedzieć na Twój komentarz w przeciągu kilku, najbliższych dni.

Jeśli tracisz wiarę i wymagasz kompleksowej pomocy i opieki - napisz do mnie (mademoiselleeve@wp.pl), oferuję najwyższą i najbardziej profesjonalną jakość usługi w zakresie prawidłowej pielęgnacji. Nie udzielam rozbudowanych porad ani nie polecam konkretnych produktów w sekcji komentarzy - obejmuje go zakres moich odpłatnych usług.

Proszę nie umieszczać analiz składu - w sieci istnieją specjalne narzędzia, które wykonają to zarówno za Ciebie, jak i za mnie.

Proszę o niereklamowanie się na moim blogu. Reklama w tym miejscu jest płatna oraz stosownie oznaczana, a każdy jej nieopłacony i nieskonsultowany przejaw będzie skrupulatnie moderowany.

Artykuły sponsorowane na moim blogu mają dokładne oznaczenia - jeżeli taka informacja nie znajduje się na końcu artykułu, produkty, testy kosmetyków, zdjęcia oraz opracowanie tekstu pochłonęły jedynie moje własne zasoby finansowe i czas.

Pamiętaj, że umieszczenie komentarza to świadoma akceptacja regulaminu - jeśli zostaje on naruszony - podlega moderacji administratora. Nie tłumaczę się dlaczego - bądźmy tutaj dla siebie ludzcy.

Cześć!